02.04.2013 Views

STEPHENIE MEYER Zaćmienie

STEPHENIE MEYER Zaćmienie

STEPHENIE MEYER Zaćmienie

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

Charlie też zachichotał. Zazgrzytałam zębami. Trzymając luckę<br />

zdrową ręką, uderzyłam nią o kant zlewu, żeby kostki się z niej<br />

wysypały, a potem zebrałam je w leżącą na blacie ściereczkę.<br />

- Czemu cię uderzyła?<br />

- Bo ją pocałowałem — wyznał Jacob śmiało.<br />

- Punkt dla ciebie - pogratulował mu Charlie.<br />

Z ręką owiniętą ściereczką wybrałam numer komórki Edwarda.<br />

- Bella? - Odebrał po pierwszym sygnale. W jego głosie słychać<br />

było nie tyle ulgę, co ogromną radość. W tle mruczał silnik<br />

volvo - świetnie, był już samochodzie. - Zostawiłaś telefon... Czy<br />

Jacob cię odwiózł?<br />

- Tak, jestem już w domu. Przyjedziesz po mnie?<br />

- Będę za kilka minut. Czy coś się stało?<br />

- Chcę, żeby Carlisle obejrzał moją dłoń. Chyba trzeba ją namówić.<br />

W saloniku zapadła głucha cisza. Ciekawa byłam, kiedy Jacob<br />

wejdzie do kuchni. Uśmiechnęłam się złośliwie, wyobrażając solne,<br />

jak nieswojo musi się czuć.<br />

- Jak do tego doszło? - zapytał Edward wypranym z emocji głosem.<br />

Starał się chyba nie wyciągać pochopnych wniosków.<br />

- Uderzyłam Jacoba - wyjaśniłam.<br />

- Ach, tak. No to dobrze. - Wydawał się być jeszcze bardziej<br />

zadowolony niż Charlie. - Szkoda tylko, że zrobiłaś przy tym sobie<br />

krzywdę.<br />

scandalous<br />

- Szkoda tylko, że jemu nie zrobiłam przy tym krzywdy.<br />

- Tym to już ja się zajmę - zaoferował się.<br />

An43 + Eleonora

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!