STEPHENIE MEYER Zaćmienie

STEPHENIE MEYER Zaćmienie STEPHENIE MEYER Zaćmienie

02.04.2013 Views

- Czy mogę cię o coś spytać? — odezwałam się. - Proszę cię bardzo. Zawahałam się, przygryzłam dolną wargę, a w końcu zadałam mu zupełnie inne pytanie. - Co takiego kupię Alice z okazji ukończenia liceum? Parsknął śmiechem. - Najwyraźniej chodziło ci po głowie, żeby załatwić nam bilety na pewien koncert. - Rzeczywiście! - Poczułam taką ulgę, że prawie się uśmiechnęłam. - Koncert w Tacoma! W zeszłym tygodniu widziałam jego reklamę w gazecie i pomyślałam, że to fajny pomysł, bo przecież tak wam się podobał ich ostatni album. - Tak, to bardzo fajny pomysł. - Mam nadzieję, że jeszcze nie wykupili biletów. - Starczy samo to, że na to wpadłaś. Westchnęłam. - Nie o to chciałaś mnie spytać - wypomniał mi. - Niezły jesteś - przyznałam. - Trening czyni mistrza. No, o co chodzi? Zamknęłam oczy i wtuliłam twarz w jego pierś. - Nie chcesz, żebym była wampirem. - Nie, nie chcę. - Zamilkł na chwilę. - Ale to nie pytanie. - Smutno mi, że masz jakieś obiekcje. Chciałam... chciałam wiedzieć dlaczego. scandalous - Smutno ci? - powtórzył zaskoczony. An43 + Eleonora

- Powiesz mi, dlaczego? Wszystkie przyczyny. Tylko mnie nie oszczędzaj. Zamyślił się na moment. - Czy jeśli odpowiem ci na twoje pytanie, to mi je wyjaśnisz? Nie odsuwając się od jego torsu, pokiwałam głową. Wziął głęboki wdech. - To byłaby taka straszliwa strata, Bello. Wiem, że jesteś święcie przekonana, że mam duszę, ale ja nie jestem tego taki pewien i gdy sobie pomyślę, że miałbym odebrać ci twoją... Gdybym pozwolił ci na zostanie jednym z nas tylko po to, żeby nigdy cię nie stracić... Czy można sobie wyobrazić bardziej egoistyczny postępek? O niczym tak nie marzę, jak o spędzeniu z tobą wieczności, ale chcę tego wyłącznie dla siebie. To taka przyziemna potrzeba. Zasługujesz na o wiele więcej, nie mogę się poddać własnym pragnieniom. We własnym przekonaniu popełniłbym zbrodnię. Byłby to najohydniejszy czyn, jakiego bym się kiedykolwiek dopuścił, nawet, jeśli miałbym żyć bez końca. Och, gdybym tylko mógł się stać na powrót człowiekiem... Zapłaciłbym każdą cenę. Siedziałam nieruchomo, chłonąc jego wyznania. A więc Edward nie chciał jedynie wyjść na egoistę! Poczułam, że na mojej twarzy zakwita szeroki uśmiech. - I... i nie boisz się, że nie będziesz... że nie będziesz mnie lubił... kiedy się już zmienię? Że ci się nie spodobam, bo nie będę już miękka i zmieni się mój zapach? Będziesz chciał ze mną być, bez względu na to, co ze mnie wyjdzie? scandalous An43 + Eleonora

- Czy mogę cię o coś spytać? — odezwałam się.<br />

- Proszę cię bardzo.<br />

Zawahałam się, przygryzłam dolną wargę, a w końcu zadałam mu<br />

zupełnie inne pytanie.<br />

- Co takiego kupię Alice z okazji ukończenia liceum?<br />

Parsknął śmiechem.<br />

- Najwyraźniej chodziło ci po głowie, żeby załatwić nam bilety na<br />

pewien koncert.<br />

- Rzeczywiście! - Poczułam taką ulgę, że prawie się<br />

uśmiechnęłam. - Koncert w Tacoma! W zeszłym tygodniu widziałam<br />

jego reklamę w gazecie i pomyślałam, że to fajny pomysł, bo przecież<br />

tak wam się podobał ich ostatni album.<br />

- Tak, to bardzo fajny pomysł.<br />

- Mam nadzieję, że jeszcze nie wykupili biletów.<br />

- Starczy samo to, że na to wpadłaś. Westchnęłam.<br />

- Nie o to chciałaś mnie spytać - wypomniał mi.<br />

- Niezły jesteś - przyznałam.<br />

- Trening czyni mistrza. No, o co chodzi? Zamknęłam oczy i<br />

wtuliłam twarz w jego pierś.<br />

- Nie chcesz, żebym była wampirem.<br />

- Nie, nie chcę. - Zamilkł na chwilę. - Ale to nie pytanie.<br />

- Smutno mi, że masz jakieś obiekcje. Chciałam... chciałam<br />

wiedzieć dlaczego.<br />

scandalous<br />

- Smutno ci? - powtórzył zaskoczony.<br />

An43 + Eleonora

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!