02.04.2013 Views

STEPHENIE MEYER Zaćmienie

STEPHENIE MEYER Zaćmienie

STEPHENIE MEYER Zaćmienie

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

górę. Przebrałam się i umyłam, ale zamiast paść na łóżko, oparłam się<br />

o parapet otwartego okna, wyglądając Edwarda. Noc była wyjątkowo<br />

zimna - dziwne, że wcześniej tego nie zauważyłam. Pewnie nie tyle<br />

ogień ochronił mnie przed chłodem, co towarzystwo Jacoba.<br />

Zaczęło padać. Moją twarz pokryły niesione z wiatrem lodowate<br />

kropelki.<br />

W ciemnościach widać było tylko czarne trójkąty wyginających się na<br />

wszystkie strony świerków, ale uparcie starałam się wypatrzyć coś<br />

więcej — czyjąś smukłą sylwetkę poruszającą się jak duch wśród<br />

czerni, a może ogromnego szarego wilka... Miałam taki marny wzrok.<br />

A potem coś mignęło mi przed oczami i zanim się obejrzałam,<br />

Edward siedział już na parapecie. Jego dłonie były jeszcze zimniejsze<br />

niż deszcz.<br />

— Widziałeś może Jacoba? - spytałam, dygocząc.<br />

— Gdzieś tam jest, czułem go. Zwolniłem Esme. Westchnęłam.<br />

— Taka paskudna pogoda, a wy musicie siedzieć w lesie.<br />

Zachichotał.<br />

— Bello, to tylko tobie jest zimno.<br />

scandalous<br />

W śnie, który miałam tej nocy, też było mi zimno mimo tego, że<br />

spałam w ramionach Edwarda. Śniło mi się, że byłam na zewnątrz w<br />

trakcie nawałnicy. Wiatr plątał mi włosy i musiałam je odgarniać z<br />

twarzy. Znajdowałam się pobliżu plaży w La Push.<br />

Przy brzegu coś się działo, ale było ciemno i widziałam jedynie białe i<br />

czarne plamy. Dwie postacie to zbliżały się do siebie, to od siebie<br />

An43 + Eleonora

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!