STEPHENIE MEYER Zaćmienie
STEPHENIE MEYER Zaćmienie STEPHENIE MEYER Zaćmienie
Podciągnął nasze palce pod sam nos i z zamkniętymi oczami powąchał moją skórę. Teraz to on się uśmiechnął. Napawanie się bukietem bez tykania wina — tak to kiedyś określił. Zdaniem Edwarda zapach mojej krwi był wyjątkowy — słodszy niż u jakiejkolwiek innej osoby, z którą miał do czynienia. W porównaniu z innymi ludźmi byłam dla niego niczym kieliszek wina postawiony przed alkoholikiem przy szklance wody. Wiedziałam, że moja woń wywołuje u niego palące pragnienie, ale ostatnio nie unikał jej już tak jak kiedyś. Nie byłam pewnie sobie w stanie nawet wyobrazić, ile wysiłku kosztował go ten zwykły gest. Robiło mi się smutno na myśl, że musiał się przy mnie tak męczyć, pocieszałam się jednak, że nie potrwa to już długo. Usłyszałam, że zbliża się Charlie. Jak zwykle, chciał się pokazać Edwardowi, żeby dać mu do zrozumienia, że nie jest w naszym domu mile widziany. Mój ukochany natychmiast otworzył oczy i opuścił nasze ręce, nie rozluźniając jednak uścisku. - Dobry wieczór, Charlie. Zawsze był przy ojcu ujmująco grzeczny, chociaż ten zupełnie sobie na to nie zasłużył. Charlie mruknął coś pod nosem na powitanie, po czym założył ręce na piersiach, nie mając najmniejszego zamiaru się wycofać. Ostatnimi czasy przesadzał z tym rodzicielskim nadzorem. - Przyniosłem kolejne zestawy podań - oznajmił Edward, pokazując mi wypchaną sztywną kopertę. Miał też przy sobie znaczki. scandalous An43 + Eleonora
Jęknęłam. Dałabym głowę, że zmusi! mnie już do zgłoszenia się do wszystkich uczelni w kraju. Gdzie on wynalazł te nowe? I jakim cudem można było do nich jeszcze wysyłać podania? Moim zdaniem wszędzie było już dawno po terminie. Uśmiechnął się, jakby potrafił jednak czytać mi w myślach -moje pytania musiałam mieć wypisane na twarzy. - W paru miejscach nie skończyli jeszcze rekrutacji, a kilka innych zgodziło się zrobić dla ciebie wyjątek. Wyjątek, dobre sobie! Wiedziałam doskonale, skąd się brały te wyjątki. I ile musiały go kosztować. Widząc moją minę, parsknął śmiechem. - Zabierzmy się do tego jak najszybciej - zaproponował, biorąc mnie pod łokieć i skierowując w stronę kuchni. Charlie przepuścił nas w drzwiach, po czym wszedł za nami. Nie wyglądał na zachwyconego, chociaż do naszych planów na wieczór nie mógł' się przyczepić — sam dopominał się dzień w dzień, żebym wreszcie zdecydowała, gdzie chcę studiować. Edward ułożył formularze w wysoki stos, na którego widok robiło mi się niedobrze, ja tymczasem szybko sprzątnęłam ze stołu. Kiedy Edward dostrzegł, że przenoszę na blat koło kuchenki Wichrowe wzgórza, podniósł znacząco brew. Wiedziałam, jaki komentarz ma na końcu języka, ale zanim zdążył go wygłosić, odezwał się Charlie: - Skoro już mowa o podaniach, Edward... - zaczął obrażonym tonem. scandalous An43 + Eleonora
- Page 1 and 2: STEPHENIE MEYER Zaćmienie Przeło
- Page 3 and 4: Ogień i Lód Jedni mówią, że ś
- Page 5 and 6: Bello, 1 Warunek Nie wiem, czemu ka
- Page 7 and 8: Rozmyślania przerwała przykra wo
- Page 9 and 10: - Nie ma takiego prawa, które zaka
- Page 11 and 12: - Nie rozumiem, czemu w ogóle ją
- Page 13 and 14: -Ach, tak? - wycedziłam. - Spokojn
- Page 15 and 16: ale... mam nadzieję, że będziesz
- Page 17 and 18: - Nie chcę być okrutny - ciągną
- Page 19 and 20: Edwarda, a przy okazji i mnie, bo p
- Page 21 and 22: - Jest otwarty. - Byłem ciekawy. -
- Page 23: łagodnym łukiem pełnych warg wyk
- Page 27 and 28: - Edward, a zgadnij, skąd ja dzisi
- Page 29 and 30: Spojrzałam na niego z niedowierzan
- Page 31 and 32: - Oszczędzam twój czas. Potrafię
- Page 33 and 34: zagwarantował mi, że przestanę b
- Page 35 and 36: Próbowałam nie zwracać uwagi na
- Page 37 and 38: Kiedy mnie słuchał, jego twarz zn
- Page 39 and 40: - Mam nadzieję, że jesteś dość
- Page 41 and 42: końcu zawarliśmy słynny pakt. Dz
- Page 43 and 44: Więc, żeby cokolwiek mu wyjaśni
- Page 45 and 46: - To niemożliwe. Pocałował mnie
- Page 47 and 48: Obok nas siedzieli już jej chłopa
- Page 49 and 50: - No to co robimy? - spytała. - Na
- Page 51 and 52: - Przepraszam. Coś się zamyślił
- Page 53 and 54: zakradła się do garażu Newtonów
- Page 55 and 56: okazała się być bliżej mojej, n
- Page 57 and 58: wtedy, kiedy wyskoczyła z samolotu
- Page 59 and 60: Z opóźnieniem rozpoznałam w pude
- Page 61 and 62: - No to jak? - spytał. - Nie chces
- Page 63 and 64: - Zobaczyła Jaspera. Tak na oko, b
- Page 65 and 66: ezszelestnie u mojego boku i sięgn
- Page 67 and 68: Nie tylko on w tej rodzinie był w
- Page 69 and 70: a teraz wychodzę. Tylko ani słowa
- Page 71 and 72: Nie byłam zaskoczona, kiedy zobacz
- Page 73 and 74: już pełnoletniość, ale jesteś
Podciągnął nasze palce pod sam nos i z zamkniętymi oczami<br />
powąchał moją skórę. Teraz to on się uśmiechnął. Napawanie się<br />
bukietem bez tykania wina — tak to kiedyś określił.<br />
Zdaniem Edwarda zapach mojej krwi był wyjątkowy — słodszy niż u<br />
jakiejkolwiek innej osoby, z którą miał do czynienia. W porównaniu z<br />
innymi ludźmi byłam dla niego niczym kieliszek wina postawiony<br />
przed alkoholikiem przy szklance wody. Wiedziałam, że moja woń<br />
wywołuje u niego palące pragnienie, ale ostatnio nie unikał jej już tak<br />
jak kiedyś. Nie byłam pewnie sobie w stanie nawet wyobrazić, ile<br />
wysiłku kosztował go ten zwykły gest.<br />
Robiło mi się smutno na myśl, że musiał się przy mnie tak męczyć,<br />
pocieszałam się jednak, że nie potrwa to już długo.<br />
Usłyszałam, że zbliża się Charlie. Jak zwykle, chciał się pokazać<br />
Edwardowi, żeby dać mu do zrozumienia, że nie jest w naszym domu<br />
mile widziany. Mój ukochany natychmiast otworzył oczy i opuścił<br />
nasze ręce, nie rozluźniając jednak uścisku.<br />
- Dobry wieczór, Charlie.<br />
Zawsze był przy ojcu ujmująco grzeczny, chociaż ten zupełnie sobie<br />
na to nie zasłużył.<br />
Charlie mruknął coś pod nosem na powitanie, po czym założył ręce na<br />
piersiach, nie mając najmniejszego zamiaru się wycofać. Ostatnimi<br />
czasy przesadzał z tym rodzicielskim nadzorem.<br />
- Przyniosłem kolejne zestawy podań - oznajmił Edward,<br />
pokazując mi wypchaną sztywną kopertę. Miał też przy sobie<br />
znaczki.<br />
scandalous<br />
An43 + Eleonora