STEPHENIE MEYER Zaćmienie
STEPHENIE MEYER Zaćmienie STEPHENIE MEYER Zaćmienie
Skupiłam się, żeby mój głos nie zdradził wzbierających we mnie emocji. - Jak właściwie wygląda ta cała Tanya? - Jak każda wampirzyca: jasna cera, złote oczy. Sama wiesz. Jak na mój gust, odpowiedział mi zbyt szybko. - I oczywiście jest oszałamiająco piękna, prawda? Wzruszył ramionami. - Obiektywnie, pewnie tak. Ale ma jedną dużą wadę. - Wadę? Wampirzyca? Chyba się ze mnie nabijasz. Zbliżył usta do mojego ucha. - Preferuję brunetki - szepnął. - A Tanya jest blondynką? Teraz rozumiem. - Ma takie żółte włosy, że aż prawie pomarańczowe. Zupełnie nie w moim typie. Spróbowałam ją sobie zwizualizować, ale Edward zjechał wargami w dół wzdłuż mojej szyi, co uniemożliwiło mi należytą koncentrację. - To chyba dobrze - powiedziałam po dłuższej chwili. - Jeśli o mnie chodzi, możesz mi częściej robić sceny zazdrości. Jesteś taka urocza, kiedy mnie wypytujesz o rywalki. Nie wiedziałem, że to może być takie przyjemne. scandalous Chociaż mnie nie widział, spojrzałam na niego spode łba. - Późno już - powtórzył, tym razem bez śladu zażenowania. Jego cichy baryton pieścił moje uszy. - Spij, skarbie. Niech ci się przyśni coś miłego. I nie przejmuj się - tylko ty obudziłaś moje serce. Już zawsze będzie należeć tylko do ciebie. Śpij, moja jedyna An43 + Eleonora
miłości. To powiedziawszy, zaczął nucić moją kołysankę. Wiedząc, że wkrótce poddam się jej sile, posłusznie przymknęłam powieki i wtuliłam się w chłodny jak marmur tors. 9 Cel Zgodnie z zawartą z Charliem umową, Alice odwiozła mnie do domu nazajutrz rano. Edward miał wpaść do mnie z wizytą dopiero za kilka godzin, po swoim „oficjalnym" powrocie z wypadu w góry. Co prawda, zaczynałam mieć już powoli dość tych wszystkich oficjalnych i nieoficjalnych wersji wydarzeń. Za tym aspektem relacji ojciec-córka z pewnością nie miałam w przyszłości tęsknić. Gdy zatrzasnęłam za sobą drzwiczki volvo, Charlie wyjrzał zza firanki w oknie saloniku. Pomachał Alice, a potem poszedł mi otworzyć. - Dobrze się bawiłaś? - Było super. Fajnie pobyć czasem z samymi dziewczynami. Odłożyłam swoje dwie torby u podnóża schodów i przeszłam do kuchni poszukać dla siebie jakiejś przekąski. - Dzwonił do ciebie Jacob - zawołał za mną Charlie. - Zapisałem ci wiadomość od niego na kartce przy telefonie. Oparł nawet kartkę o garnek, żebym tylko jej nie przegapiła. Podniosłam ją do oczu. scandalous Dzwonił Jacob. Przeprasza za to, co powiedział. Chce to wszystko odwołać. Prosi, żebyś do niego zadzwoniła. Nie wiem, co nabroił, ale An43 + Eleonora
- Page 177 and 178: Znowu warknął. - Wiem, że to gł
- Page 179 and 180: - Naprawdę sądziłaś, że masz s
- Page 181 and 182: i nie chcę cię już nigdy świado
- Page 183 and 184: Jak już mówiłam, mnie samej nic
- Page 185 and 186: ale i większości najważniejszych
- Page 187 and 188: tego, że kiedy jej ludzkie życie
- Page 189 and 190: Nagle Royce zerwał mi z ramion ża
- Page 191 and 192: „Rozumiem", mruknął Edward, ale
- Page 193 and 194: Royce'a zostawiłam sobie na sam ko
- Page 195 and 196: Przeszły mnie ciarki. Siedząc ko
- Page 197 and 198: - Ech... A myślałam, że potrafi
- Page 199 and 200: - Przepraszam, że byłam do tej po
- Page 201 and 202: interweniować przy tylu świadkach
- Page 203 and 204: - Założę się, że nie będzie m
- Page 205 and 206: - Quil zakochał się w Emily? —
- Page 207 and 208: centrum wszechświata, taką najwa
- Page 209 and 210: Jesteśmy przyjaciółmi. Westchnę
- Page 211 and 212: - Rzeczywiście. Hm, niewolnicze od
- Page 213 and 214: Jacob otworzył oczy. W ich czarnyc
- Page 215 and 216: Przenikające Jacoba dreszcze przyb
- Page 217 and 218: Skrzywiła się. - Nie ma sprawy -
- Page 219 and 220: kolano. Nagle Edward jednym ruchem
- Page 221 and 222: - Zapobiegam eksplozji. Skoro trudn
- Page 223 and 224: Czułam się coraz bardziej zdezori
- Page 225 and 226: - Mam się cieszyć z czegoś, prze
- Page 227: — Alice będzie wiedzieć — stw
- Page 231 and 232: dresu? Dałabym też sobie głowę
- Page 233 and 234: kuchni, zezując bezustannie na bok
- Page 235 and 236: - Sądzisz, że miała wizję? - Mo
- Page 237 and 238: podciągając kolana pod brodę. Ty
- Page 239 and 240: jakiś nieznajomy przypadkowo wybra
- Page 241 and 242: - Jaka twoja wina? Bello... — Esm
- Page 243 and 244: z drugiej jednak, poczucie, że war
- Page 245 and 246: - Co się stało? - Podniósł gło
- Page 247 and 248: - Czy to właśnie usiłowałeś mu
- Page 249 and 250: Mamrocząc gniewnie pod nosem, wró
- Page 251 and 252: - Nie - zaprzeczyłam szybko i wró
- Page 253 and 254: - Głupek! Dobrze wiesz, że Edward
- Page 255 and 256: - Daj mi chociaż popatrzeć - popr
- Page 257 and 258: - No tak. Masz rację. Wróciłam d
- Page 259 and 260: - Czemu musisz go prosić o pozwole
- Page 261 and 262: dla Alice, tylko po to, żebym mog
- Page 263 and 264: - Kiedy zauważyłaś, że brakuje
- Page 265 and 266: nierozwikłanych zbrodni, jaką wym
- Page 267 and 268: - Przecież wiesz, że się zgodzi.
- Page 269 and 270: moich przejażdżek na motorze musi
- Page 271 and 272: Doskoczył do nowego motoru, żeby
- Page 273 and 274: wymuszoną obojętną miną. Gdy ty
- Page 275 and 276: - Jesteś naprawdę biedna z tym sw
- Page 277 and 278: Na szczęście, kiedy wynurzyliśmy
Skupiłam się, żeby mój głos nie zdradził wzbierających we mnie<br />
emocji.<br />
- Jak właściwie wygląda ta cała Tanya?<br />
- Jak każda wampirzyca: jasna cera, złote oczy. Sama wiesz. Jak<br />
na mój gust, odpowiedział mi zbyt szybko.<br />
- I oczywiście jest oszałamiająco piękna, prawda? Wzruszył<br />
ramionami.<br />
- Obiektywnie, pewnie tak. Ale ma jedną dużą wadę.<br />
- Wadę? Wampirzyca? Chyba się ze mnie nabijasz. Zbliżył usta<br />
do mojego ucha.<br />
- Preferuję brunetki - szepnął.<br />
- A Tanya jest blondynką? Teraz rozumiem.<br />
- Ma takie żółte włosy, że aż prawie pomarańczowe. Zupełnie<br />
nie w moim typie.<br />
Spróbowałam ją sobie zwizualizować, ale Edward zjechał wargami w<br />
dół wzdłuż mojej szyi, co uniemożliwiło mi należytą koncentrację.<br />
- To chyba dobrze - powiedziałam po dłuższej chwili.<br />
- Jeśli o mnie chodzi, możesz mi częściej robić sceny zazdrości.<br />
Jesteś taka urocza, kiedy mnie wypytujesz o rywalki. Nie wiedziałem,<br />
że to może być takie przyjemne.<br />
scandalous<br />
Chociaż mnie nie widział, spojrzałam na niego spode łba.<br />
- Późno już - powtórzył, tym razem bez śladu zażenowania.<br />
Jego cichy baryton pieścił moje uszy. - Spij, skarbie. Niech ci się<br />
przyśni coś miłego. I nie przejmuj się - tylko ty obudziłaś moje<br />
serce. Już zawsze będzie należeć tylko do ciebie. Śpij, moja jedyna<br />
An43 + Eleonora