STEPHENIE MEYER Zaćmienie

STEPHENIE MEYER Zaćmienie STEPHENIE MEYER Zaćmienie

02.04.2013 Views

Udała zmartwienie. - Kurczę, jeśli nie będziesz się dobrze bawić, Edward zabierze mi za karę porsche. - To nie twoja wina. - Byłam na siebie zła, bo zaczynałam mieć wyrzuty sumienia. - No to, do zobaczenia w stołówce. Powlokłam się na angielski. Dzień w szkole bez Edwarda był dla mnie dniem straconym. Pławiłam się w rozżaleniu całą godzinę, doskonale świadoma faktu, że tym sobie nie pomagam. Na dzwonek zareagowałam bez entuzjazmu. Na progu klasy czekał na mnie Mike. Przytrzymał dla mnie drzwi. - Edward znowu w górach? - zapytał, kiedy wyszliśmy na deszcz. - Tak. - To może wyskoczymy gdzieś razem wieczorem? Czy naprawdę jeszcze nie stracił nadziei? - Dzięki za propozycję, ale nie mogę. Mam babskie spotkanie. Powiedziałam to takim tonem, jakby chodziło o wizytę u dentysty. Mike przyjrzał mi się podejrzliwie. - A z kim się... Przerwał mu potężny ryk dobiegający od strony parkingu. Wszyscy na chodniku odwrócili głowy, po czym otworzyli szeroko oczy, bo pod szkolę zajechał czarny motocykl z dwumetrowym mięśniakiem za kierownicą. scandalous Jacob pomachał do mnie, nie gasząc silnika. - Biegiem! — zawołał, z trudem przekrzykując motor. Zawahałam się, ale tylko sekundę. Alice nie odważyłaby się za An43 + Eleonora

interweniować przy tylu świadkach. - Mike - zwróciłam się do swojego kompana - zrobiło mi się niedobrze i pojechałam do domu, okej? Byłam coraz bardziej podekscytowana. - Nie ma sprawy - mruknął. Pocałowałam go w policzek. - Dzięki. - Rzuciłam się biegiem w stronę motocykla. – Jestem twoją dłużniczką! - krzyknęłam przez ramię. Jacob uśmiechał się triumfalnie. Wskoczyłam na siodełko i mocno objęłam go w pasie. Rozejrzałam się. Alice stała jak sparaliżowana na progu stołówki, a jej ciemne oczy ciskały błyskawice. Zanim zniknęliśmy za domami, zdążyłam rzucić jej jeszcze błagalne spojrzenie. A potem pędziliśmy już przez miasteczko z taką prędkością, że żołądek podszedł mi do gardła. - Trzymaj się — krzyknął Jacob. Wtuliłam twarz w jego plecy. Wiedziałam, że zwolni, gdy tylko miniemy granicę terytorium Quileutow. Musiałam jakoś wytrzymać te kilka minut. Modliłam się w duchu, żeby Alice nas nie goniła i żeby nie zobaczył mnie przypadkiem Charlie. Nie musiałam otwierać oczu, żeby domyślić się, że jesteśmy w La Push. Jacob zwolnił, wyprostował się i syknął głośno: -Tak! Otworzyłam oczy. scandalous An43 + Eleonora

interweniować przy tylu świadkach.<br />

- Mike - zwróciłam się do swojego kompana - zrobiło mi się<br />

niedobrze i pojechałam do domu, okej?<br />

Byłam coraz bardziej podekscytowana.<br />

- Nie ma sprawy - mruknął.<br />

Pocałowałam go w policzek.<br />

- Dzięki. - Rzuciłam się biegiem w stronę motocykla. – Jestem<br />

twoją dłużniczką! - krzyknęłam przez ramię.<br />

Jacob uśmiechał się triumfalnie. Wskoczyłam na siodełko i mocno<br />

objęłam go w pasie.<br />

Rozejrzałam się. Alice stała jak sparaliżowana na progu stołówki, a jej<br />

ciemne oczy ciskały błyskawice. Zanim zniknęliśmy za domami,<br />

zdążyłam rzucić jej jeszcze błagalne spojrzenie.<br />

A potem pędziliśmy już przez miasteczko z taką prędkością, że<br />

żołądek podszedł mi do gardła.<br />

- Trzymaj się — krzyknął Jacob.<br />

Wtuliłam twarz w jego plecy. Wiedziałam, że zwolni, gdy tylko<br />

miniemy granicę terytorium Quileutow. Musiałam jakoś wytrzymać te<br />

kilka minut. Modliłam się w duchu, żeby Alice nas nie goniła i żeby<br />

nie zobaczył mnie przypadkiem Charlie.<br />

Nie musiałam otwierać oczu, żeby domyślić się, że jesteśmy w La<br />

Push. Jacob zwolnił, wyprostował się i syknął głośno:<br />

-Tak!<br />

Otworzyłam oczy.<br />

scandalous<br />

An43 + Eleonora

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!