02.04.2013 Views

STEPHENIE MEYER Zaćmienie

STEPHENIE MEYER Zaćmienie

STEPHENIE MEYER Zaćmienie

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

- Słusznie. Mnie tam w góry nie ciągnie, a nawet gdyby, te<br />

przecież i tak nie wytrzymałabym ich tempa.<br />

- Tak. Ja też wolę siedzieć w ciepłym, suchym domu.<br />

Znowu zamilkłyśmy. Zaadresowałam kolejne cztery koperty,<br />

Przy Angeli nigdy nie trzeba było paplać o błahostkach, byle tylkc coś<br />

mówić. Podobnie jak Charlie, dobrze znosiła ciszę. Ale czasami, też<br />

tak jak on, była zanadto spostrzegawcza.<br />

- Coś nie tak? - spytała cicho. - Wyglądasz, jakby... jakbyś czymś<br />

się zadręczała.<br />

Uśmiechnęłam się kwaśno. -Aż tak to widać?<br />

- Nie, nie jest tak źle.<br />

Pomyślałam, że kłamie, żeby mnie pocieszyć.<br />

- Tak tylko pytam. Nie musisz mi się z niczego zwierzać —<br />

zapewniła. - Ale jeśli sądzisz, że ci to pomoże, to śmiało, możesz mi<br />

się wyżalić.<br />

Miałam już powiedzieć: „To miło z twojej strony, ale nie, dzięki".<br />

scandalous<br />

Tylu tajemnic musiałam dotrzymywać, że nie mogłam ryzykować -<br />

nie mogłam się zwierzać nikomu, kto był zwykłym człowiekiem.<br />

Inaczej złamałabym zasady, taki mój niepisany pakt.<br />

Ale z drugiej strony, tego właśnie było mi trzeba. Marzyłam, by móc<br />

po prostu pogadać, trochę się pożalić, trochę poplotkować, pogderać.<br />

Przedstawić moje problemy tak, żeby przypominały to, co przydarzało<br />

się i innym nastolatkom. Poznać zdanie kogoś, kto nie jest ani<br />

wilkołakiem, ani wampirem. Kogoś, kto nie jest uprzedzony.<br />

- Nie ma sprawy - powiedziała Angela, widząc moje wahanie.<br />

An43 + Eleonora

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!