STEPHENIE MEYER Zaćmienie
STEPHENIE MEYER Zaćmienie STEPHENIE MEYER Zaćmienie
własne oczy, jak ich dziadkowie przeobrażali się w wilki. Kiedy usłyszeli, jakie Sam ma objawy, spotkali się z nim w tajemnicy i wszystko mu wyjaśnili. Było mu po tym dużo łatwiej -nie czuł się już taki samotny. Poza tym powiedziano mu, że skoro Cullenowie wrócili na dobre - Jacob wymawiał to nazwisko z nieuświadomioną pogardą - to niedługo dołączą do niego inni chłopcy. Tyle, że wszyscy jesteśmy od Sama o te parę lat młodsi, więc pozostawało mu czekać. - Cullenowie nie mieli pojęcia, że tak na was działają - wtrąciłam. - To ja ich oświeciłam. Myśleli, że w tej okolicy po prostu wilkołaków już nie ma. - Co nie zmienia faktu, że ich pojawienie się spowodowało to, co spowodowało. - Jesteś dziecinny w tej swojej nienawiści. - A co, mam im może wybaczyć tak jak ty? Nie wszyscy mogą być świętymi i męczennikami. - Wiesz co? Dorośnij. Zamilkł na chwilę. - Chciałbym - powiedział cicho. Kiedy dotarło do mnie, co ma na myśli, otworzyłam szeroko oczy. - Co takiego?! Zachichotał. - Już mówiłem, że bycie wilkołakiem jest bardzo dziwne. - Nie dorośniesz? - wykrztusiłam. - Czyli się nie zestarzejesz, tak? Jacob, czy to jakiś głupi dowcip? - Nie - odparł, zadowolony, że zdołał czymś tak mnie wyprowadzić z równowagi. scandalous An43 + Eleonora
Do oczu napłynęły mi łzy, ale nie z rozpaczy, tylko z gniewu. Zazgrzytałam zębami. - Bella, co jest? - przestraszył się Jacob. - Co ja takiego powiedziałem? Zerwałam się na równe nogi, trzęsąc się na całym ciele. Dłonie miałam zaciśnięte w pięści. - Nie zestarzejesz się! - ryknęłam. Jacob poklepał mnie ostrożnie po ramieniu, zachęcając, żebym usiadła. - Żaden członek watahy się nie zestarzeje. Ale czemu tak to cię rusza? - Czyli wychodzi na to, że tylko mnie to czeka! - wybuchłam. - Cholera jasna, starzeję się z dnia na dzień! Jakaś część mnie zdawała sobie sprawę, że mam atak furii w stylu Charliego, ale nie byłam w stanie nad sobą zapanować. - A niech to! Jak tak można? Gdzie tu sprawiedliwość? - Przestań, proszę. - Zostaw mnie w spokoju! Zostaw mnie w spokoju! To nie fair! - Czy mam przywidzenia, czy naprawdę przed chwilą tupnęłaś nogą? - spytał Jacob. - Sądziłem, że dziewczyny robią tak tylko w durnych serialach. Nie udało mu się mnie rozbawić. - Nie jest tak źle, jak ci się wydaje. Chodź, usiądź, to ci wszystko wytłumaczę. - Dziękuję, postoję. scandalous An43 + Eleonora
- Page 89 and 90: - Tego to się sama domyśliłam. N
- Page 91 and 92: unikania mojej osoby? Nie było mni
- Page 93 and 94: Rzuciłam mu zaskoczone spojrzenie.
- Page 95 and 96: Edward zatrzymał się, zachowując
- Page 97 and 98: ,Jacob pokręcił głową z niedowi
- Page 99 and 100: w oczach stanęły mi łzy. Widzia
- Page 101 and 102: - Miałeś go sprzedać! Obiecałe
- Page 103 and 104: Zobaczyłam, że jeszcze zanim sko
- Page 105 and 106: Alice zobaczyła w swojej wizji, ż
- Page 107 and 108: Starał się teraz maskować to, ż
- Page 109 and 110: - Bracia to nie problem - powiedzia
- Page 111 and 112: Emmett. - Dzięki tobie zawsze się
- Page 113 and 114: arwę ze złotej na czarną, tkwił
- Page 115 and 116: - Same widzicie - powiedziałam na
- Page 117 and 118: - Nic nie szkodzi - odparłam odruc
- Page 119 and 120: Przyrzekłam sobie, że zadzwonię
- Page 121 and 122: - Chciałbym tylko wiedzieć, czy w
- Page 123 and 124: Zatrzymał się przy wyrzuconym prz
- Page 125 and 126: - No to znasz już całą historię
- Page 127 and 128: Carlisle zaczął przekonywać Sama
- Page 129 and 130: - Jesteś tego pewna? - spytał zac
- Page 131 and 132: - Nie chcę ci dokuczyć! Pytam ser
- Page 133 and 134: temu wciąż zasiedlamy nasze ziemi
- Page 135 and 136: awi. Jest bardzo podekscytowany. To
- Page 137 and 138: Wie, że gdyby ci coś zrobił, to
- Page 139: - Sam wrócił - ciągnął Jacob -
- Page 143 and 144: - Co najwyżej na szesnastolatka ł
- Page 145 and 146: - Wpojenie? - powtórzyłam nieznan
- Page 147 and 148: y tylko to coś Emily dało, rzuci
- Page 149 and 150: się zgorzkniałym tonem. - To stra
- Page 151 and 152: - chłodniejsze od mojego towarzysz
- Page 153 and 154: - Jak mogłeś! Nigdy więcej tego
- Page 155 and 156: - Strasznie mi cię brakowało - wy
- Page 157 and 158: silnik przybysza ryczał prawie tak
- Page 159 and 160: - Słusznie. Mnie tam w góry nie c
- Page 161 and 162: - No co? - spytałam. - Bella, widz
- Page 163 and 164: - No tak. Tyle że to tak strasznie
- Page 165 and 166: - Bella, to ty? — zawołał Charl
- Page 167 and 168: ochotę to wszystko wykrzyczeć. -
- Page 169 and 170: - Raczej to, że nie są groźne, n
- Page 171 and 172: po mnie po prostu podjechać, bo Fo
- Page 173 and 174: znalazłyśmy się na podjeździe p
- Page 175 and 176: Westchnęłam. Cóż, jego kanapa b
- Page 177 and 178: Znowu warknął. - Wiem, że to gł
- Page 179 and 180: - Naprawdę sądziłaś, że masz s
- Page 181 and 182: i nie chcę cię już nigdy świado
- Page 183 and 184: Jak już mówiłam, mnie samej nic
- Page 185 and 186: ale i większości najważniejszych
- Page 187 and 188: tego, że kiedy jej ludzkie życie
- Page 189 and 190: Nagle Royce zerwał mi z ramion ża
Do oczu napłynęły mi łzy, ale nie z rozpaczy, tylko z gniewu.<br />
Zazgrzytałam zębami.<br />
- Bella, co jest? - przestraszył się Jacob. - Co ja takiego<br />
powiedziałem?<br />
Zerwałam się na równe nogi, trzęsąc się na całym ciele. Dłonie<br />
miałam zaciśnięte w pięści.<br />
- Nie zestarzejesz się! - ryknęłam.<br />
Jacob poklepał mnie ostrożnie po ramieniu, zachęcając, żebym<br />
usiadła.<br />
- Żaden członek watahy się nie zestarzeje. Ale czemu tak to cię<br />
rusza?<br />
- Czyli wychodzi na to, że tylko mnie to czeka! - wybuchłam. -<br />
Cholera jasna, starzeję się z dnia na dzień!<br />
Jakaś część mnie zdawała sobie sprawę, że mam atak furii w stylu<br />
Charliego, ale nie byłam w stanie nad sobą zapanować.<br />
- A niech to! Jak tak można? Gdzie tu sprawiedliwość?<br />
- Przestań, proszę.<br />
- Zostaw mnie w spokoju! Zostaw mnie w spokoju! To nie fair!<br />
- Czy mam przywidzenia, czy naprawdę przed chwilą tupnęłaś<br />
nogą? - spytał Jacob. - Sądziłem, że dziewczyny robią tak tylko w<br />
durnych serialach.<br />
Nie udało mu się mnie rozbawić.<br />
- Nie jest tak źle, jak ci się wydaje. Chodź, usiądź, to ci wszystko<br />
wytłumaczę.<br />
- Dziękuję, postoję.<br />
scandalous<br />
An43 + Eleonora