STEPHENIE MEYER Zaćmienie
STEPHENIE MEYER Zaćmienie STEPHENIE MEYER Zaćmienie
miała zawsze starannie uczesane, a paznokcie pomalowane i przycięte w specjalistycznym salonie. Odnosiło się to zarówno do jej paznokci u rąk, jak i u stóp, co mogłam stwierdzić, ponieważ na nogach miała mocno ażurowe szpilki, niepodobne do niczego wystawionego w dziale obuwniczym jej sklepu. - Wyjątkowo nie było korków — zażartowałam, sięgając po obrzydliwy jaskrawo pomarańczowy podkoszulek, którą musiałam nosić w pracy. Byłam zaskoczona, że mama Mike'a przejmuje się morderstwami w Seattle nie mniej niż Charlie. Myślałam, że tylko on jest laki przewrażliwiony. -Tak... Zawahała się na moment, bawiąc się nerwowo plikiem żółtych ulotek, które rozkładała przy kasie. Znieruchomiałam w połowie nakładania koszulki. Dobrze znałam to spojrzenie. scandalous Kiedy powiadomiłam Newtonów, że porzucę ich z końcem roku szkolnego - czyli, innymi słowy, tuż przed szczytem sezonu - zatrudnili Katie Marshall, żeby zdążyć ją przyuczyć przed wakacjami. Nie było ich za bardzo stać na to, żeby płacić nam obu, więc kiedy zapowiadał się spokojny dzień, tak jak dziś... - Zamierzałam do ciebie zadzwonić - wydusiła z siebie. - Widzisz, nie spodziewamy się dzisiaj dużego ruchu. Poradzę sobie sama z Mikiem. Przepraszam, że musiałaś się tu fatygować i... An43 + Eleonora
- Nic nie szkodzi - odparłam odruchowo, ale jednocześnie posmutniałam i zwiesiłam głowę. Gdyby Edward był w Forks, byłabym wniebowzięta, że tak się złożyło, a tak... Nie wiedziałam, co teraz z sobą począć. - Mamo, tak nie można - wtrącił się Mike. - Skoro Bella już przyjechała... - Nie, nie, naprawdę nie ma sprawy - zaprotestowałam. -Muszę się uczyć do egzaminów końcowych i takie tam... Nie chciałam dostarczyć im powodu do kolejnej sprzeczki. - To dobrze - uspokoiła się pani Newton. - Mike, przegapiłeś tamten kawałek! Hm, Bello, mogłabyś wrzucić po drodze te ulotki do kontenera ze śmieciami? Obiecałam dziewczynie, która je przyniosła, że rozłożę je na ladzie, ale tak patrzę, że właściwie to nie mam gdzie. - Jasne. Odłożyłam podkoszulek na miejsce, wzięłam plik karteczek i wyszłam z powrotem na deszcz. Kontener stał z boku budynku, obok prowizorycznego parkingu dla pracowników. Ruszyłam w jego stronę, powłócząc nogami i kopiąc kamyki. Miałam już wrzucić ulotki do śmieci, kiedy moją uwagę przykuł wytłuszczony nagłówek na pierwszej z nich, a zwłaszcza jedno słowo: scandalous OCALMY MIEJSCOWĄ POPULACJĘ WILKA! Poniżej widniał artystyczny szkic przedstawiający wilka wyjącego z łbem zwróconym ku księżycowi w pełni. Był to bardzo smutny widok - odnosiło się wrażenie, że zwierzę jest pogrążone w żałobie. An43 + Eleonora
- Page 65 and 66: ezszelestnie u mojego boku i sięgn
- Page 67 and 68: Nie tylko on w tej rodzinie był w
- Page 69 and 70: a teraz wychodzę. Tylko ani słowa
- Page 71 and 72: Nie byłam zaskoczona, kiedy zobacz
- Page 73 and 74: już pełnoletniość, ale jesteś
- Page 75 and 76: - Chciałem tylko wiedzieć, jak ta
- Page 77 and 78: na moim bezpieczeństwie, a byłam
- Page 79 and 80: jesteśmy pewni, dlaczego tak się
- Page 81 and 82: - Nic ci nie jest, Bello? - spytał
- Page 83 and 84: - Widzę, że jesteście z sobą ta
- Page 85 and 86: Zawahałam się na ułamek sekundy.
- Page 87 and 88: - O tak - odparł Edward spokojnie.
- Page 89 and 90: - Tego to się sama domyśliłam. N
- Page 91 and 92: unikania mojej osoby? Nie było mni
- Page 93 and 94: Rzuciłam mu zaskoczone spojrzenie.
- Page 95 and 96: Edward zatrzymał się, zachowując
- Page 97 and 98: ,Jacob pokręcił głową z niedowi
- Page 99 and 100: w oczach stanęły mi łzy. Widzia
- Page 101 and 102: - Miałeś go sprzedać! Obiecałe
- Page 103 and 104: Zobaczyłam, że jeszcze zanim sko
- Page 105 and 106: Alice zobaczyła w swojej wizji, ż
- Page 107 and 108: Starał się teraz maskować to, ż
- Page 109 and 110: - Bracia to nie problem - powiedzia
- Page 111 and 112: Emmett. - Dzięki tobie zawsze się
- Page 113 and 114: arwę ze złotej na czarną, tkwił
- Page 115: - Same widzicie - powiedziałam na
- Page 119 and 120: Przyrzekłam sobie, że zadzwonię
- Page 121 and 122: - Chciałbym tylko wiedzieć, czy w
- Page 123 and 124: Zatrzymał się przy wyrzuconym prz
- Page 125 and 126: - No to znasz już całą historię
- Page 127 and 128: Carlisle zaczął przekonywać Sama
- Page 129 and 130: - Jesteś tego pewna? - spytał zac
- Page 131 and 132: - Nie chcę ci dokuczyć! Pytam ser
- Page 133 and 134: temu wciąż zasiedlamy nasze ziemi
- Page 135 and 136: awi. Jest bardzo podekscytowany. To
- Page 137 and 138: Wie, że gdyby ci coś zrobił, to
- Page 139 and 140: - Sam wrócił - ciągnął Jacob -
- Page 141 and 142: Do oczu napłynęły mi łzy, ale n
- Page 143 and 144: - Co najwyżej na szesnastolatka ł
- Page 145 and 146: - Wpojenie? - powtórzyłam nieznan
- Page 147 and 148: y tylko to coś Emily dało, rzuci
- Page 149 and 150: się zgorzkniałym tonem. - To stra
- Page 151 and 152: - chłodniejsze od mojego towarzysz
- Page 153 and 154: - Jak mogłeś! Nigdy więcej tego
- Page 155 and 156: - Strasznie mi cię brakowało - wy
- Page 157 and 158: silnik przybysza ryczał prawie tak
- Page 159 and 160: - Słusznie. Mnie tam w góry nie c
- Page 161 and 162: - No co? - spytałam. - Bella, widz
- Page 163 and 164: - No tak. Tyle że to tak strasznie
- Page 165 and 166: - Bella, to ty? — zawołał Charl
miała zawsze starannie uczesane, a paznokcie pomalowane i przycięte<br />
w specjalistycznym salonie. Odnosiło się to zarówno do jej paznokci u<br />
rąk, jak i u stóp, co mogłam stwierdzić, ponieważ na nogach miała<br />
mocno ażurowe szpilki, niepodobne do niczego wystawionego w<br />
dziale obuwniczym jej sklepu.<br />
- Wyjątkowo nie było korków — zażartowałam, sięgając po<br />
obrzydliwy jaskrawo pomarańczowy podkoszulek, którą musiałam<br />
nosić w pracy.<br />
Byłam zaskoczona, że mama Mike'a przejmuje się morderstwami w<br />
Seattle nie mniej niż Charlie. Myślałam, że tylko on jest laki<br />
przewrażliwiony.<br />
-Tak...<br />
Zawahała się na moment, bawiąc się nerwowo plikiem żółtych ulotek,<br />
które rozkładała przy kasie.<br />
Znieruchomiałam w połowie nakładania koszulki. Dobrze znałam to<br />
spojrzenie.<br />
scandalous<br />
Kiedy powiadomiłam Newtonów, że porzucę ich z końcem roku<br />
szkolnego - czyli, innymi słowy, tuż przed szczytem sezonu -<br />
zatrudnili Katie Marshall, żeby zdążyć ją przyuczyć przed wakacjami.<br />
Nie było ich za bardzo stać na to, żeby płacić nam obu, więc kiedy<br />
zapowiadał się spokojny dzień, tak jak dziś...<br />
- Zamierzałam do ciebie zadzwonić - wydusiła z siebie. - Widzisz,<br />
nie spodziewamy się dzisiaj dużego ruchu. Poradzę sobie sama z<br />
Mikiem. Przepraszam, że musiałaś się tu fatygować i...<br />
An43 + Eleonora