OBCY CZY WYOBCOWANI? POSTACIE „INNYCH” W CYKLU ...
OBCY CZY WYOBCOWANI? POSTACIE „INNYCH” W CYKLU ...
OBCY CZY WYOBCOWANI? POSTACIE „INNYCH” W CYKLU ...
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
Konferencja_Radowska.qxd 5/14/2008 9:30 AM Page 197<br />
Mirosława Radowska-Lisak<br />
<strong>OBCY</strong> <strong>CZY</strong> <strong>WYOBCOWANI</strong>? <strong>POSTACIE</strong> <strong>„INNYCH”</strong><br />
W <strong>CYKLU</strong> LUDOWYM JÓZEFA IGNACEGO KRASZEWSKIEGO<br />
Literatura i życie, czyli skąd się biorą „inni”<br />
Kategorie inności i obcości, popularne nie tylko w literaturoznawstwie,<br />
lecz i w naukach społecznych, stanowią użyteczną i atrakcyjną metodę radzenia<br />
sobie ze złożonością przedmiotu badań. Komentowanie dzieł literackich<br />
za pomocą ciągów antynomicznych wprowadza do interpretacji<br />
pewien porządek. Pozwala jednocześnie zaprezentować rozmaite sposoby<br />
kreowania postaci, a w konsekwencji zrekonstruować tajniki<br />
warsztatu pisarza. Próby wyłonienia typów z bogatej galerii<br />
bohaterów literackich na podstawie kryterium inności wiążą<br />
się ponadto ze specyfiką literatury, która „jest domeną tego,<br />
1 H. Mayer, Odmieńcy,<br />
przeł. A. Kryczyńska, Warszawa<br />
2005, s. 10.<br />
co jednostkowe i niepowtarzalne. Zarówno w odniesieniu do uposażenia<br />
twórcy, jak i formy i treści twórczości. Niezmiennie traktuje o wyjątkach” 1 .<br />
W celach interpretacyjno-poznawczych już podczas lektury grupujemy<br />
elementy świata przedstawionego, doszukując się przeciwieństw<br />
bądź analogii między nimi, a także wobec realnej rzeczywistości. Praktykę<br />
„segregowania” na zasadzie podobieństwa lub kontrastu utrwalają<br />
w nas jednak codzienne doświadczenia pozaliterackie. Od dziecka uczymy<br />
się klasyfikować osoby i rzeczy według cech wspólnych i różnych, powtarzalnych<br />
i tych rzadziej spotykanych. W wyniku obserwacji ludziom<br />
z otoczenia przypisujemy pewne dyspozycje, oceniamy swój dystans wobec<br />
nich, manifestujemy własną wyjątkowość albo przeciwnie, szukamy<br />
dla siebie grupowego układu odniesienia. Jako niepowtarzalne indywidua<br />
nawiązujemy kontakt z innymi aktorami życia społecznego – rekrutującymi<br />
się przecież z określonego środowiska – reprezentując równocześnie<br />
struktury ponadjednostkowe. W relacjach interpersonalnych posługiwanie<br />
się wspomnianymi opozycjami jakościowymi spełnia przede<br />
wszystkim funkcje regulacyjno-ochronne, a wyraża naturalną skłonność<br />
do identyfikacji. Tendencja do porównywania pozwala jednostce orientować<br />
się w skomplikowanym świecie bytów biologicznych i kulturo-<br />
197
Konferencja_Radowska.qxd 5/14/2008 9:30 AM Page 198<br />
Mirosława Radowska-Lisak<br />
2 Według Gillesa Lipovetsky'ego<br />
ostatnia właściwość<br />
odnosi się jednak głównie do<br />
społeczeństw opartych na tradycji.<br />
Takiej formie naśladownictwa<br />
(w której następuje<br />
transfer wzorców z przeszłości<br />
na teraźniejszość) francuski<br />
socjolog przeciwstawia modę,<br />
czyli imitację charakterystyczną<br />
dla współczesności, a czerpiącą<br />
szablony z wielu rozmaitych<br />
źródeł w przestrzeni horyzontalnej<br />
(np. elity, media). Jego<br />
zdaniem – kultura konsumpcyjna<br />
potęguje zakres<br />
swobód demokratycznych,<br />
uwalnia człowieka od problemów<br />
związanych z podziałami<br />
klasowymi czy etnicznymi,<br />
a przede wszystkim wprowadza<br />
ład i pokój, podczas gdy<br />
kultywowanie głęboko zakorzenionych<br />
obyczajów socjalizuje<br />
do konfliktu. Por. G. Lipovetsky,<br />
The Empire of Fashion,<br />
tłum. moje [M. R.-L.], New Jersey<br />
1994. Z uwagi na zanik<br />
„kultury postfiguratywnej” (termin<br />
Margaret Mead – por. taż,<br />
Kultura i tożsamość, przeł. J.<br />
Hołówka, Warszawa 1978, s.<br />
25) uzasadniona wydaje się<br />
teza o zastąpieniu tradycji<br />
przez modę w roli dominującego<br />
obecnie mechanizmu grupotwórczego.<br />
3 M. Masłowski, Trzy figury<br />
Innego w polskim romantyzmie,<br />
[w:] Inny/Inna/Inne.<br />
O inności w kulturze, pod red.<br />
M. Janion, C. Snochowskiej-<br />
-Gonzalez i K. Szczuki, Warszawa<br />
2004, s. 34.<br />
4 Świadczy o tym tytuł pracy<br />
zbiorowej, którą wydano dla<br />
upamiętnienia setnej rocznicy<br />
śmierci pisarza; por. Zdziwienia<br />
Kraszewskim, pod red. M.<br />
Zielińskiej, Wrocław 1990.<br />
198<br />
wych. Ma również sprzyjać budowaniu tożsamości i zacieśnianiu<br />
więzi wewnątrz grup macierzystych 2 . Potem wyuczone<br />
zachowania społeczne przenosimy na grunt własnych<br />
doświadczeń czytelniczych.<br />
Empiryczne rozpoznanie zjawisk i zależności między nimi<br />
rodzi potrzebę opisu. Na przykład z fascynacji różnorodnością<br />
(bo ten problem interesuje nas teraz najbardziej) bierze<br />
swój początek antropologia. Refleksja artystyczna zwykle<br />
jednak poprzedza dyskurs naukowy. Ze względu na wymóg<br />
intersubiektywności nauka podlega rygorystycznym<br />
standardom w procesie weryfikacji prawdy obiektywnej.<br />
Sztuka natomiast zakłada głównie realizację wartości estetycznych,<br />
za pomocą których artykułuje określony zasób<br />
wiedzy.<br />
Literaccy odmieńcy pojawili się w zbiorowej świadomości<br />
na długo przed profesjonalizacją poszczególnych dyscyplin<br />
naukowych. Brzemię anormalności ciąży na bohaterach<br />
starogreckich dramatów, na postaciach mitologicznych<br />
i biblijnych. Motywy wykluczenia i alienacji zaznaczyły jednak<br />
swą obecność szczególnie w literaturze romantycznej.<br />
Jeśli myślimy o „innym” w sensie nieidentyczności, „romantyzm<br />
był istotnie okresem, który pierwszy na wielką skalę<br />
wydobył problematykę „różnego”, zafascynowany wręcz<br />
spektakularnością wszystkiego, co odchodziło od normy” 3<br />
– pisze Michał Masłowski. (Takie przeświadczenie potwierdza<br />
zresztą wielu krytyków i historyków literatury). Spośród<br />
książkowych „innych” tamtej doby wystarczy wskazać postać<br />
nadwrażliwego Kordiana czy zagubioną w „złych ludzi<br />
tłumie” Karusię z Mickiewiczowskiej Romantyczności. Ja<br />
natomiast odwołuję się do wizerunków obcych i wyobcowanych,<br />
jakie wyszły spod pióra autora Ulany, ciągle wywołującego<br />
u badaczy zdziwienie 4 .<br />
Wybór czy konieczność?<br />
Kraszewski na kartach prozy ludowej rozważa następujący<br />
dylemat: czy człowiek zostaje odsunięty poza nawias<br />
społeczeństwa ze względu na uświadomiony brak przynależności<br />
do określonego systemu aksjo-normatywnego,<br />
wskutek łamania zasad przyjętych w danym środowisku,<br />
czy też wspólnota stygmatyzuje ludzi w jakiś sposób się wyróżniających<br />
lub po prostu „niewygodnych”? Obcość intencjonalna<br />
zaznacza się wówczas, kiedy jednostka nie podziela przekonań<br />
ogółu, akceptuje, a nawet podkreśla swoją odmienność. Stan ten charakteryzuje<br />
bardziej naturę poszczególnych osób aniżeli całą gromadę, pod-
Konferencja_Radowska.qxd 5/14/2008 9:30 AM Page 199<br />
Obcy czy wyobcowani? Postacie „innych” w cyklu ludowym Józefa Ignacego Kraszewskiego<br />
czas gdy wyobcowanie kojarzy się przede wszystkim z zewnętrznym<br />
przymusem. Kolektyw izoluje tego, z kim utracił<br />
więź albo gdy jej zaistnienie uznano za niemożliwe.<br />
W życie zbiorowe uwikłane są oba konteksty bycia „innym”.<br />
Twórcę polskiej powieści ludowej interesują zarówno<br />
społeczne mechanizmy dyskryminacji, jak i zachowania napiętnowanych.<br />
Spojrzenie na problem dewiacji 5 z obu<br />
punktów widzenia przywodzi na myśl teorię etykietowania<br />
Howarda S. Beckera. Autor Autsajderów pokazuje dewiację<br />
jako proces interaktywny zachodzący pomiędzy dewiantami<br />
i nie-dewiantami, etykietowanymi i etykietującymi 6 . Połączenie<br />
czynnika behawioralnego z percepcją pozwala mu<br />
wyróżnić cztery kategorie jednostek: „konformistów” (podporządkowujących<br />
się normom), „fałszywie oskarżonych”<br />
(tj. tych, którzy mimo przestrzegania reguł odbierani są jak<br />
dewianci), ich przeciwieństwo – czyli „dewiantów ukrytych”<br />
oraz „dewiantów właściwych” 7 . Mając na uwadze Ostapa<br />
Bondarczuka i pozostałe ogniwa cyklu 8 , przywołuję najciekawsze<br />
przykłady postaciowania dziwaków z ludu (głównie<br />
dewiantów z drugiej i ostatniej kategorii).<br />
Inny, bo obcy<br />
„Inność” odnosi się do szerszego zestawu zjawisk niż „obcość”.<br />
Nie każdy „inny” jest „obcym”, ale „obcego” zawsze zaliczymy<br />
do grona „innych”. Pierwsza kategoria znajduje zastosowanie<br />
w przypadku odrębności wszelkiego rodzaju. Tę drugą<br />
natomiast z reguły łączy się z różnicą pochodzenia. O takim<br />
właśnie jej znaczeniu traktuje niniejsza część rozważań. (W<br />
następnym fragmencie pokażę, że nie jest to jedyna eksplikacja<br />
terminu. Sygnalizowałam to także powyżej, kiedy była mowa<br />
o związku pomiędzy „obcością” i „wyobcowaniem”).<br />
Jakkolwiek poczucie inności nie zależy wyłącznie od woli<br />
pojedynczego członka społeczeństwa, kwestią otwartą<br />
pozostaje reakcja wykluczonych na fakt odrzucenia. W jednych<br />
wywołuje strach i wymusza konformizm. Ale wysiłki<br />
zmierzające do asymilacji niekiedy przynoszą klęskę. Wówczas<br />
kończą się przymusową emigracją wewnętrzną lub oddaleniem<br />
w znaczeniu dosłownym. Tak dzieje się w przypadku<br />
Bondarczuka – chłopskiego znajdy, według szacunków<br />
narratora od szóstego lub siódmego roku życia wychowywanego<br />
w gronie szlachty, który nie radził sobie z równoczesną<br />
partycypacją w dwóch światach społecznych. Problemy<br />
z tożsamością wyraża między innymi w takim monologu:<br />
5 Przyjmuję tutaj socjologiczne<br />
rozumienie „dewiacji”. Pojęcie<br />
to określa postępowanie<br />
sprzeczne z regułami społecznymi<br />
(por. P. Sztompka,<br />
Socjologia. Kraków 2002,<br />
s. 285), postawę niezgodną<br />
z typem osobowości obowiązującym<br />
w danej grupie lub<br />
naruszenie równowagi systemu<br />
norm i wartości (por.<br />
Słownik wyrazów obcych,<br />
pod red. E. Sobol, Warszawa<br />
2002, s. 229).<br />
6 Por. H. S. Becker, Introduction,<br />
[w:] The Other Side.<br />
Perspectives on Deviance,<br />
pod red. tegoż; (tłum. moje<br />
– M. R.-L.), New York 1967, s. 2.<br />
7 Por. Deviation from Cultural<br />
Norms, [w:] Sociology.<br />
The Study of Human Relationships,<br />
pod red. W. La Verne<br />
Thomas/ R. J. Anderson;<br />
(tłum. moje – M. R.-L.), New<br />
York 1977, s. 73.<br />
8 W zestawieniu tytułów cyklu<br />
odwołuję się do ustaleń<br />
Ewy Owczarz, która zalicza<br />
doń: Historię Sawki, Ulanę,<br />
Ostapa Bondarczuka, Budnika,<br />
Jarynę, Ładową pieczarę,<br />
Chatę za wsią, Czerczą<br />
mogiłę, Jermołę oraz<br />
Historię kołka w płocie.<br />
(Por. E. Owczarz, Powieści<br />
ludowe Józefa Ignacego<br />
Kraszewskiego jako cykl literacki,<br />
[w:] W kręgu folkloru,<br />
literatury i języka, pod<br />
red. M. Jakitowicz i V. Wróblewskiej,<br />
Toruń 2003, s.<br />
242). Kwestia przynależności<br />
niektórych tekstów do<br />
cyklu budzi zastrzeżenia<br />
wśród badaczy. Na przykład<br />
Kazimierz Czachowski,<br />
Wincenty Danek, Alina Witkowska,<br />
Józef Bachórz nie<br />
uwzględniają w swej klasyfikacji<br />
Czerczej mogiły.<br />
Utwór ten pomija również<br />
Wacław Kubacki, autor<br />
wstępu do krytycznego<br />
199
Konferencja_Radowska.qxd 5/14/2008 9:30 AM Page 200<br />
Mirosława Radowska-Lisak<br />
wydania powieści ludowych,<br />
wyłączając ponadto<br />
z całości Ładową pieczarę.<br />
(Por. tenże, O ludowych powieściach<br />
Kraszewskiego,<br />
[przedmowa do:] J. I. Kraszewski,<br />
Powieści ludowe, t.<br />
I, Warszawa 1955, s. 5–30).<br />
9 J. I. Kraszewski, Ostap Bondarczuk,<br />
[w:] Powieści ludowe,<br />
s. 219, 221. Wszystkie<br />
kolejne cytaty z tego dwutomowego<br />
wydania określam<br />
w tekście następująco: cyfra<br />
rzymska oznacza tom, arabska<br />
– stronę.<br />
200<br />
[...] pozostaję więc sam jeden, wyjątkowo, na stanowisku<br />
osamotnionym, wyłącznym, bolesnym. [...] Ci, co są moimi<br />
braćmi ze krwi, nie mają moich myśli i zbracić się ze mną<br />
nie mogą nigdy; ci, co są braćmi z myśli i ducha, odepchną,<br />
bom dla nich nieledwie coś niższego od człowieka, krewny<br />
Eskimosów i małpy. 9<br />
Edukacja i pańskie maniery nie zatarły śladów pochodzenia.<br />
Obcość klasową zdradzała bowiem fizjonomia Eustachego,<br />
którego autor opisuje jako mężczyznę „barczystego, [...]<br />
rumianego, zbudowanego na olbrzyma, rozrosłego jak dąb<br />
na dobrej ziemi” (I, 216). Mimo ogłady towarzyskiej i wspólnych<br />
słowiańskich korzeni, na salonach Ostap wciąż uchodził<br />
za ekscentryka. Irytował go fakt, że jego – osobę wykształconą,<br />
ambitną, człowieka podróżującego po świecie – niezmiennie traktowano<br />
niczym chłopów pańszczyźnianych. Zamiast „związku”, odczuwał wciąż<br />
tylko „zimną grzeczność, może zbyteczną i poniżającą” (I, 222), co wynikało<br />
z „nierówności stanu [...] z wyobrażeniami i wychowaniem” (I, 221).<br />
Choć wiedział, że u „braci z krwi” nie zazna „braterstwa ducha”, po wielu latach<br />
wrócił do „swoich”, o czym czytamy już w Jarynie – fabularnej kontynuacji<br />
wątku lekarza-pariasa. W rodzinnych stronach przyjęto Ostapa ciepło,<br />
podziwiano go, ale przez swą uczoność i tam był traktowany z wyraźnym<br />
dystansem. Jak twierdzi opowiadacz:<br />
Ci ludzie tak dziecinnie ciekawi, tak rzadko mający czym pragnienie<br />
nowości zaspokoić, otaczali go, każdy ruch, skinienie, słowa badając,<br />
wpatrując się w suknie, w postawę, twarz (I, 260).<br />
Wewnętrzne rozdarcie Ostapa nie ma nic wspólnego z postawą romantycznego<br />
idealisty. O dramatycznym położeniu bohatera zadecydowały<br />
czynniki obiektywne.<br />
Autor Starej baśni relacjonuje nam również historie ludowych odszczepieńców,<br />
którzy na agresję odpowiadają buntem – podejmują nierówną<br />
walkę, a dopiero potem wycofują się z centrum oficjalnego życia,<br />
jeśli nie mogą już postąpić inaczej. Tę drogę wybrał Tumry – budowniczy<br />
tytułowej Chaty za wsią.<br />
W tej dwuczęściowej powieści z lat 1854–1855 czytamy o protestach tubylców,<br />
które wywoływały nie tylko kolizje kulturowe. Od początku podejrzliwość<br />
wieśniaków wzbudzała cygańska aparycja imigranta. Ma to<br />
związek z uprzedzeniami w stosunku do stereotypowego Roma, z drugiej<br />
strony natomiast opór wyraża samozachowawczy instynkt zbiorowy.<br />
Przybycie intruza spoza gromady potencjalnie stwarzało ryzyko zburzenia<br />
ustalonego porządku, a sytuacja zagrożenia zawsze potęguje skłonność<br />
do faworyzowania własnej grupy i poszukiwania wspólnych odnie-
Konferencja_Radowska.qxd 5/14/2008 9:30 AM Page 201<br />
Obcy czy wyobcowani? Postacie „innych” w cyklu ludowym Józefa Ignacego Kraszewskiego<br />
sień – twierdzi Elżbieta Sołoma, odwołując się do badań<br />
psychologicznych przeprowadzonych przez Małgorzatę<br />
Melchior 10 . Zachodzi tu pewien paradoks. Mianowicie mogłoby<br />
się wydawać, że „plemię odrębne Chama” (II, 519), narażone<br />
na represje ze strony warstw uprzywilejowanych,<br />
przychylnie potraktuje innych wykluczonych. Tymczasem<br />
chłopi reagują złością. Należałoby jednak zastanowić się<br />
jeszcze nad wywoływaniem wrażenia obcości ze względu<br />
na niewiedzę. Obce wydaje się to, czego nie znamy, a przez<br />
to – nie rozumiemy. Zważywszy na homogeniczność i konserwatyzm<br />
tradycyjnego społeczeństwa agrarnego, niezwykłej<br />
wiarygodności nabiera obraz sankcji negatywnych, jakie<br />
epiccy bohaterowie stosowali wobec osiedleńca 11 .<br />
Bohater utworu Kraszewskiego nie domagał się natychmiastowej<br />
aprobaty. Oczekiwał jedynie niezbędnej do życia<br />
wolności (niejako w myśl Hipokratejskiej zasady, aby<br />
przede wszystkim nie szkodzić). Ciężko pracował, solidnie<br />
spełniał obowiązki męża i ojca, wielokrotnie wykonywał na<br />
co dzień nieznane dotąd praktyki, choć kłóciły się one z nawykami<br />
nabytymi w procesie akulturacji. Eskalację napięć<br />
spowodowały obawy czysto ekonomiczne, ponieważ nowa<br />
kuźnia miała szansę okazać się na tyle konkurencyjna, żeby<br />
odebrać rodzimym kowalom dotychczasowych klientów.<br />
Ukochany Motruny nie został jednak zaakceptowany przez<br />
stawiszczan. Tym częściej odzywały się w nim tęsknoty za<br />
wędrówką i taborami.<br />
Tumry, dopóki od rana do nocy pracował, póki choć trochę<br />
miał nadziei, nie myślał o niczym, tylko o najpilniejszej<br />
robocie, [...] ale gdy praca się zatrzymała dla deszczów jesiennych,<br />
[...] gdy całymi godzinami i dniami siedzieć bezczynnie było trzeba<br />
i dumać, [...] przyszła tęsknota do życia swobodnego, [...] wktórym<br />
wczoraj nie było nigdy do jutra podobne (II, 108).<br />
Jak Tumry bez rezultatu zabiegał o wtopienie się w tło,<br />
tak jego antagoniści kierowali się racjonalnością redukowania<br />
elementu niespodzianki – równie nieskuteczną „strategią<br />
życia wśród obcych” 12 . Cygan, szykanowany przez tutejszych<br />
różnymi formami przemocy symbolicznej, postanowił<br />
wreszcie osiąść z rodziną na obrzeżach Stawiska. Wybudowanie<br />
domu w pobliżu cmentarza, przestrzeni przeklę-<br />
10 E. Sołoma, Tożsamość jednostki<br />
a zachowania społeczne<br />
na przykładzie funkcjonowania<br />
mniejszości etnicznych<br />
i imigranckich, [w:] Społeczeństwo<br />
i kultura – rozprawy,<br />
przyg. do wyd. M. Ofierska i M.<br />
Gantsowa, Warszawa 1996, s.<br />
340. Autorka artykułu wspomina<br />
przy okazji o Teorii Unikalności<br />
Snydera i Fromkina, według<br />
której „bardzo duża odmienność,<br />
jak i bardzo duże podobieństwo<br />
są postrzegane jako<br />
odbiegające od naturalnego<br />
stanu rzeczy i powodują negatywne<br />
emocje” (tamże).<br />
11 Ewa Kosowska – rozpatrując<br />
zagadnienie stratyfikacji<br />
społecznej na przykładzie losów<br />
Ulany i Tadeusza – wywodzi<br />
konserwatyzm chłopskich<br />
zachowań i wytworów kultury<br />
z „dbałości o utrzymanie zakresu<br />
tradycyjnych obowiązków<br />
pańszczyźnianych [...]. Programowy<br />
izolacjonizm staje się<br />
tym samym swoistą obroną<br />
dostępnych chłopu obszarów<br />
wolności”. E. Kosowska, „Ulana”.<br />
Perspektywy analizy antropologicznej,<br />
[w:] Józef Ignacy<br />
Kraszewski. Twórczość i recepcja,<br />
pod red. L. Ludorowskiego,<br />
Lublin 1995, s. 142.<br />
12 Z. Bauman, Wśród nas,<br />
nieznajomych – czyli o obcych<br />
w (po)nowoczesnym<br />
mieście, [w:] Pisanie miasta<br />
– czytanie miasta, pod red.<br />
A. Zeidler-Janiszewskiej, Poznań<br />
1997, s. 147.<br />
tej, daje się odczytać jako wyraz kontestacji, a zarazem – przejaw bezsilności.<br />
Spokoju i warunków do godnej egzystencji szukał w sąsiedztwie<br />
zmarłych, uznawanych za nie mniej kłopotliwych i nienormalnych. Kiedy<br />
201
Konferencja_Radowska.qxd 5/14/2008 9:30 AM Page 202<br />
Mirosława Radowska-Lisak<br />
Zygmunt Bauman pisze o „przestrzennej separacji życia i śmierci” i zabiegach<br />
dążących do zachowania kontroli nad tymi sferami, przyrównuje<br />
zmarłych do choroby, obłąkania i przestępstwa. Cmentarze<br />
zaś, jako „miejsce odosobnienia”, określa jako dużo bardziej<br />
niebezpieczne niż „leprozoria, azyle dla lunatyków czy więzienia”,<br />
ponieważ „nawiedzane domy i nawiedzane życie<br />
dają świadectwo nieszczelności cmentarnych murów” 13 13 Z. Bauman, Śmierć<br />
i nieśmiertelność. O wielości<br />
strategii życia, Warszawa<br />
1998, s. 33–34.<br />
.<br />
Ostatecznie Tumry dołącza do rzeszy wyobcowanych – akt samobójstwa<br />
kończy serię jego adaptacyjnych niepowodzeń.<br />
202<br />
Obcy, bo inny<br />
Bondarczuk, Tumry, Lepiuk, a po części Aza czy podrzucony Jermole<br />
Julek (przez swego opiekuna i wiejską gromadę nazwany na chrzcie Radionkiem)<br />
to obcy wśród obcych. Syndrom odmieńca bywa źródłem tylko<br />
im dostępnych satysfakcji, ale też przeszkadza w osiągnięciu porozumienia<br />
z nieswoją grupą, zwłaszcza że sygnały konfliktu płyną także z zewnątrz.<br />
O Ulanie z kolei można powiedzieć: obca wśród swoich, inna<br />
wśród takich samych. Kreacja żony Oksenia egzemplifikuje nowe oblicze<br />
obcości. Tym razem nie zależy ona od cech przypisanych człowiekowi,<br />
lecz dotyczy subiektywnego odczucia nieprzystawalności do otoczenia.<br />
Nietypowy wygląd, gesty, zachowania dodatkowo mogą ujawniać znamię<br />
„innego”.<br />
Z racji chłopskiego urodzenia Honczarycha wiodła życie statystycznej<br />
wieśniaczki. Ale niezwykła wrażliwość, empatia, aspiracje i „nad stan swój<br />
[...] roślejsze myśli i uczucia” (I, 158) wyraźnie odróżniały ją od pozostałych<br />
przedstawicielek klasy. W przeciwieństwie do reszty Poleszuków,<br />
bez względu na okoliczności używających gwary ukraińskiej, Ulana potrafiła<br />
posługiwać się językiem polskim, którego nauczyła się we dworze.<br />
Ponadto zwracała na siebie uwagę nieprzeciętną urodą. Miała świeże<br />
usta, wdzięczną, białą „twarz anioła” i „małą, różową” rękę, „jak na prostą<br />
kobietę – niepojętą”. Poruszała się z gracją (I, 106–107). Nie dziwi zatem,<br />
że zachwyciła Mrozoczyńskiego od pierwszego wejrzenia niczym „perła<br />
zamieszana w błocie” (I, 123). Lecz w kręgu rodziny i znajomych wszystkie<br />
te przymioty budziły konsternację, lekceważenie, zazdrość. Ulanie<br />
wydawało się, że zaspokojenie potrzeb znajdzie u boku Tadeusza. Skandaliczny<br />
romans z hrabią spotkał się z surowym osądem współziomków.<br />
Zbojkotowali wreszcie jej „inność”, bo złamała jednocześnie kościelne<br />
przykazania, prawo cywilne, postąpiła wbrew panującym na wsi obyczajom,<br />
zaniedbała macierzyńskie obowiązki i skompromitowała męża. Była<br />
zbyt delikatna i zagubiona, żeby obronić się przed ostracyzmem gromady.<br />
Podobnie jak Tumry – wolała odejść niż znosić udręki samotności<br />
i odtrącenia.<br />
Poczucie obcości przez całe życie nie opuszczało też Janka, bohatera<br />
drugiego planu Chaty za wsią. Opowiadacz przedstawia go jako „nie-
Konferencja_Radowska.qxd 5/14/2008 9:30 AM Page 203<br />
Obcy czy wyobcowani? Postacie „innych” w cyklu ludowym Józefa Ignacego Kraszewskiego<br />
określone stworzenie, pół wariata, pół mędrca, postać osobliwszą i człowieka<br />
nie jak drudzy”, przypominającego „poczwary leśne, którymi wyobraźnia<br />
ludu zasiewa puste ostępy i bory” (II, 84). Nawet najmłodsi<br />
mieszkańcy wsi naigrywali się z jego zdeformowanego chorobą ciała.<br />
Odmawiano karłowi jakichkolwiek zdolności intelektualnych. Był prześladowany<br />
psychicznie i wykonywał najcięższe prace w gospodarstwie.<br />
Podlegał jakby wytyczonemu przez środowisko zakresowi swobód i nakazów.<br />
Wiedział, na co „inny” może sobie pozwolić, a czego mu nie wolno.<br />
Dziwactwo „głupiego Janka” nie ogranicza się do wyglądu sprzecznego<br />
ze standardami normalności. Z fragmentów narratorskich dowiadujemy<br />
się o Jankowym darze przewidywania, a to bynajmniej nie przysporzyło<br />
mu zwolenników. Sympatyzując ze swoim nietuzinkowym bohaterem,<br />
pisarz zilustrował proces izolowania jednostki przez grupę, z której<br />
ów odmieniec pochodzi. Poruszył problem alienacji powstałej z inności<br />
widocznej tutaj dosłownie „gołym okiem”.<br />
Autor Szalonej stał się także adwokatem neurasteników. Starał się przekonująco<br />
wyjaśnić podłoże stanów patologicznych. Z doświadczenia straty<br />
bierze się na przykład wieczna melancholia u Jana – wiernego sługi Joachima<br />
Stareńskiego z Ładowej pieczary, świadka tragicznego w skutkach<br />
starcia dziedzica z odyńcem. Od momentu wypadku targały staruszkiem<br />
silne emocje – na przemian dziwnej, nerwowej wesołości<br />
i gniewu. Przez opinię publiczną postrzegany jako postać<br />
z pogranicza jawy i snu, został kolejnym dziwakiem, z którym<br />
nie sposób nawiązać dialogu. Z kolei Julusię, ulubione<br />
dziecko Budnika z powieści o takim tytule, do obłędu doprowadziła<br />
wymuszona inicjacja seksualna. Gwałtowne<br />
14 O podobieństwach w biografii<br />
Julusi i Szekspirowskiej<br />
Ofelii, zob. K. Czachowski,<br />
Między romantyzmem a realizmem,<br />
Warszawa 1967,<br />
s. 135.<br />
zmiany nastroju, indolencja, omamy, a nawet samookaleczenia utrudniały<br />
relacje z otoczeniem. Przekroczywszy granice tabu, nasza ludowa Ofelia 14<br />
stała się obca, bo odtąd czuła mocniej, wiedziała i widziała więcej.<br />
Zgodnie z światopoglądem romantyzmu – Kraszewski doszukiwał się<br />
w psychozie niezwykłych możliwości poznawczych. Co bardzo ważne, wyrażoną<br />
w ten sposób arystokrację ducha przypisywał również postaciom<br />
z nizin społecznych. Nie odmawiał chłopom i talentu artystycznego. „Głuptaszek”<br />
Sachar, główny bohater Historii kołka w płocie, hołdował niepopularnym<br />
wśród włościan pasjom, nie zważając na kpiny miejscowej ludności.<br />
Śpiew, taniec, retoryczne popisy, a zwłaszcza gra na samodzielnie wystruganych<br />
skrzypcach były dlań ucieczką przed nudnymi i wyczerpującymi<br />
zajęciami w polu i zagrodzie. Romantyczny poprzednik Janka Muzykanta<br />
utwierdzał się przy tym w przekonaniu, że w Dębinie nie znajdzie swojego<br />
miejsca na ziemi. Szukał go więc poza granicami wioski:<br />
I jechał tak sobie po świecie [...] jak dawni ślepi lirnicy, niosąc piosenkę<br />
ubogą, [...] aż wreszcie za wsią tęsknica przeszła i z ubogiego chłopka<br />
stał się zbieg nasz panem Zacharewiczem.<br />
203
Konferencja_Radowska.qxd 5/14/2008 9:30 AM Page 204<br />
Mirosława Radowska-Lisak<br />
204<br />
Ale choć mu się powiodło, bolało biedaka, że ciągle kłamać musiał, taić<br />
się i ukrywać z pochodzeniem i wspomnieniami. [...] Sachar dławił<br />
się fałszem, a choćby był i mówił zręczniej, twarz jego skłamać nie<br />
umiała, cała postawa świadczyła, że gdzieś daleko od miejskich wyziewów<br />
spił pierwsze mleko życia. Poznawali w nim ludzie dziecko wsi<br />
i wychowańca borów, a gdy skrzypki się dorwał, takimi pieśniami jęczał<br />
na niej, jakich w murowanym świecie nie słychać. I pieśni te zadumywały<br />
ludzi, co ich nigdy nie słyszeli, a czuli, że gdzieś są podobne<br />
na szerokim świecie, i lubiono Sachara więcej za te dzikie śpiewy niż<br />
za uczoną jego muzykę (II, 570–572).<br />
Stygmat inności przysparzał Sacharowi sympatii wśród nie-ziomków.<br />
Kraszewski podjął próbę zainteresowania szlachciców obcą im sprawą<br />
chłopów.<br />
Strategia oswajania inności<br />
U Kraszewskiego narrator cyklu ludowego przejmuje rolę przewodnika<br />
po wiejskich okolicach. Z etnograficzną dokładnością objaśnia tło zdarzeń,<br />
wraz z odbiorcą przekazu jakby na nowo odkrywa pomijane wycinki<br />
rzeczywistości albo odsłania obszary geograficznie odizolowane, niedostępne,<br />
dalekie (w szerokim rozumieniu tego pojęcia). Z taką sytuacją<br />
stykamy się na przykład w Budniku:<br />
Dosyć już dawno, czytając podróż jakiegoś angielskiego turysty<br />
[...] – pomyśleliśmy, że opis własnego dobrze znajomego<br />
kraju, okolicy, mógłby przecież być zajmującym. [...] Za<br />
Wspomnieniami Wołynia, poszły w ślad Wspomnienia Podola,<br />
Żmudzi i Wielkopolski. 15 15 „Wymienione tu prace<br />
powstały pod wpływem<br />
Wspomnień Kraszewskiego.<br />
Autorami tych prac są: Aleksander<br />
hr. Przeździecki [...],<br />
ks. Ludwik Adam Jucewicz<br />
[...] Dziś wszakże nie przycho-<br />
[...] i Edward hr. Raczyński<br />
[...]. Kraszewski podał mylnie<br />
jedynie tytuł pracy Przeździeckiego”<br />
(przypis oprac.<br />
dzimy do was, miłościwi czytelnicy, ze wspomnieniem podobnym,<br />
ale z powieścią, której treścią prostą będzie obrazek<br />
żywota klasy najmniej może znanej, zamieszkującej la-<br />
przez zespół redakcyjny cysy Polesia wołyńskiego.<br />
towanej edycji Powieści ludowych,<br />
t. I, s. 438).<br />
Ta odrębna obyczajami, językiem, wiarą i twarzą różniącą<br />
się wielce od otaczającego ją plemienia garść przychodniów,<br />
od dawna tu osiadłych, pospolicie zowie się Budnikami lub Mazurami<br />
(I, 438).<br />
Potem następuje rozległy opis lokalnych obyczajów, form skupienia<br />
ludności, stylu życia i stanu środowiska naturalnego.<br />
Drobiazgowość literackiego rysunku nie świadczy jedynie o wrażliwości<br />
epika na świat przedmiotów. Ujawnia jednocześnie zamysł zaznajomienia<br />
audytorium ze swojszczyzną pozorną. Na łamach wstępów odautorskich<br />
(dodanych do utworów w latach 70.) pisarz mówi wprost o projekcie<br />
„równouprawnienia wobec sztuki tych klas społeczeństwa, które
Konferencja_Radowska.qxd 5/14/2008 9:30 AM Page 205<br />
Obcy czy wyobcowani? Postacie „innych” w cyklu ludowym Józefa Ignacego Kraszewskiego<br />
przedtem nie miały prawa ani do sceny, ani do romansu, ani do obrazu”<br />
(I, 435), a w konsekwencji – apeluje do decydentów o przeprowadzenie<br />
reform społecznych. Natomiast w początkowych partiach powieści parokrotnie<br />
znajdziemy wtrącenia autora, które pośrednio charakteryzują docelowy<br />
krąg adresatów. Użycie gramatycznego „my” sugeruje, że Kraszewski<br />
zwraca się do osób o jemu podobnej pozycji społecznej. Z goryczą<br />
inicjuje dwuczęściową Chatę za wsią, przechodząc od stwierdzeń<br />
ogólnych do własnych przeżyć i obserwacji:<br />
Rzadko człowiek, postawiony szczęśliwym losem na wygodniejszym<br />
nieco stanowisku, chce zwrócić oko na to, co się niżej niego dzieje [...].<br />
Często wejrzenie takie sprowadziłoby łzę, przypominałoby ciężkie do<br />
spełnienia a konieczne obowiązki; wolimy więc wędrować dalej z głową<br />
wzniesioną ku marzeniom lub odwróconą ku sobie, a co pod nogami<br />
– mijamy. Tak idąc, ileż to przepuścimy mimo siebie prawdziwych<br />
życia tajemnic, których w żadnej nie znajdziemy książce, na<br />
żadnym obrazie, w najfantastyczniejszym marzeniu!<br />
[...] Nieraz wpatrując się w obdartego żebraka, ubogie dziecię wioski,<br />
[...] myślałem sobie: Ileż by nauki dla nas wytrysnąć mogło z mikroskopowego<br />
wejrzenia na to pełne bólu, upokorzeń, nędzy i odrzucenia życie<br />
nieznanych, nieszczęśliwych, odrzuconych istot, ledwie widnych<br />
na świecie (II, 11).<br />
Układ komunikacyjny powieści ludowych przedstawia się niezwykle<br />
interesująco. Oto pisarz dobrze zorientowany w rustykalnych realiach<br />
stara się nakłonić ludzi swego stanu do zwrócenia uwagi na zaniedbaną<br />
sferę życia zbiorowego, za którą ponoszą odpowiedzialność.<br />
Ze względu na utylitaryzm i poznawcze walory tych fragmentów<br />
narracji zrozumiały staje się dydaktyczny ton wypowiedzi, operowanie<br />
realistycznym szczegółem oraz obszerne komentarze, jakie rozwija po<br />
wskazaniu konkretnych miejsc, żeby możliwie wyczerpująco zilustrować<br />
przestrzeń niby bliską, a wciąż nieznaną, spychaną na margines.<br />
Kraszewski kreśli wizję „innej” wsi, oswaja z nią reprezentantów wyżyn<br />
społecznych, podkreślając zarazem przekonanie o tożsamości chłopów<br />
i szlachty w człowieczeństwie. Taki pogląd wyraża hrabina w słowach<br />
skierowanych do Ostapa, gdy ten na stałe mieszkał już z dala od zepsutej<br />
cywilizacji:<br />
[...] są miejsca, są ścieżki, są uczucia prawdziwe, odwieczne, wspólne<br />
wszystkim, na których się spotykamy i rozumiemy doskonale (I, 422).<br />
Identyczny morał płynie z uwagi narratora cytowanej niedawno Chaty<br />
za wsią na temat „szczęśliwych i bogatych” oraz nędzarzy, według którego<br />
„przed Bogiem i w oczach badacza ludzi te dwie egzystencje, z któ-<br />
205
Konferencja_Radowska.qxd 5/14/2008 9:30 AM Page 206<br />
Mirosława Radowska-Lisak<br />
206<br />
rych jedna tak się błyszczy, druga tak kryje niepozorna, równie są wielkimi<br />
i znaczącymi” (II, 12).<br />
*<br />
Swoją prozą ludową Józef Ignacy Kraszewski dokonał prawdziwego<br />
przełomu: upodmiotowił bohatera chłopskiego, poświęcił mu cały cykl literacki,<br />
a nawet wysunął go na pierwszy plan. Takie ustalenia znamy. Próba<br />
odczytania utworów nestora polskiej powieści poprzez kategorie „obcości”<br />
i „inności” pozwala powiedzieć więcej. Pokazuje mianowicie, w jaki<br />
sposób udało się pisarzowi przełamać zwyczaj czynienia z chłopstwa<br />
czegoś na kształt egzotycznego monolitu, by w zamian zaprezentować<br />
postacie ludowe jako grupę społeczną z całym jej wewnętrznym zróżnicowaniem.<br />
Mirosława Radowska-Lisak<br />
Ukończyła filologię polską i socjologię na UMK w Toruniu. Obecnie doktorantka<br />
w Zakładzie Literatury Polskiej Romantyzmu i Pozytywizmu (ILP<br />
UMK). Uczestniczka i współorganizatorka konferencji naukowych z pogranicza<br />
obu dyscyplin. Kilkakrotnie brała udział w projektowaniu i realizacji<br />
badań społecznych. Współpracuje z Towarzystwem Literackim im.<br />
Adama Mickiewicza. Zainteresowania badawcze: literaturo- i filmoznawstwo,<br />
folklorystyka, socjologia wsi.