20.02.2013 Views

kurkowe bractwo strzeleckie w lesznie 1627–1947 - Państwowa ...

kurkowe bractwo strzeleckie w lesznie 1627–1947 - Państwowa ...

kurkowe bractwo strzeleckie w lesznie 1627–1947 - Państwowa ...

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

SCRIPTA COMENIANA LESNENSIA<br />

PWSZ im. J. A. Komeńskiego w Lesznie<br />

R o k 2 0 0 8, n r 6<br />

∗ EUGENIUSZ ŚLIWIŃSKI*<br />

KURKOWE BRACTWO STRZELECKIE<br />

W LESZNIE <strong>1627–1947</strong><br />

BROTHERHOOD OF THE ROOSTER IN LESZNO <strong>1627–1947</strong><br />

Słowa kluczowe: <strong>bractwo</strong> <strong>kurkowe</strong>, organizacja strzelecka, organizacja społeczna, historia<br />

Leszna<br />

Key words: Brotherhood of the Rooster, shooting organization, social organization, history of<br />

Leszno<br />

Streszczenie: Z dziejami wielu miast europejskich, w tym także polskich, związane są bogate<br />

tradycje bractw strzeleckich. Głównym ich celem była nauka posługiwania się bronią przez<br />

mieszczan, na których spoczywał obowiązek obrony murów miejskich. Wyjątkową rolę<br />

wojskowo-obronną przypisywali <strong>bractwo</strong>m królowie Polski, szczególnie w okresie trwania<br />

w Europie wojny trzydziestoletniej (1618–1648). Bractwo w Lesznie zaczęło działalność<br />

w 1627 roku. Kolejni właściciele miasta, Leszczyńscy i Sułkowscy, dbali o jego rozwój.<br />

W Bractwie leszczyńskim odzwierciedlała się wyraźnie struktura społeczna i narodowościowa<br />

mieszczan. Leszno w XIX wieku uległo znacznemu zniemczeniu i realizowało politykę<br />

pruskiego zaborcy.<br />

Repolonizacja Bractwa nastąpiła po powrocie Leszna w granice Polski w 1920 roku.<br />

Działało ono nieprzerwanie do wybuchu II wojny światowej. Po jej zakończeniu próby<br />

odnowienia działalności spotkały się z odmową ówczesnych władz. Kurkowe Bractwo<br />

Strzeleckie w Lesznie zostało zlikwidowane 9 października 1947. Bardzo cenny zbiór<br />

82 portretów królów kurkowych z lat 1715–1935 znajduje się w zbiorach Muzeum Okręgowego<br />

w Lesznie.<br />

* Muzeum Okręgowe w Lesznie; <strong>Państwowa</strong> Wyższa Szkoła Zawodowa im. J. A. Komeńskiego<br />

w Lesznie, Instytut Turystyki.


78<br />

E. ŚLIWIŃSKI Kurkowe Bractwo Strzeleckie w Lesznie <strong>1627–1947</strong><br />

Abstract: Rich traditions of shooting brotherhoods are related with the histories of many<br />

European towns also with Polish ones. The main goal of the brotherhoods was to teach the<br />

townsmen, who were in charge of protecting the town, how to use weapon. The special military<br />

and protecting tasks were assigned to the brotherhood by the Kings of Poland, especially<br />

during the period of Thirty Years War (1618 – 1648). The Brotherhood of Rooster in Leszno<br />

was established 1627. Succeeding owners of the town, the families of Sulkowski and<br />

Leszczynski took care of its development. Brotherhood in Leszno is a clear reflection of<br />

social and national structure of the townsmen. In 19th century Leszno was strongly Germanized<br />

and realized the politics of Prussian occupants.<br />

Regaining Polish identity of the Brotherhood took place after Leszno was brought back<br />

within the borders of Poland in 1920. It was constantly active until the outbreak of the<br />

Second World War. After its finish, the attempts of renewing the activeness of the Brotherhood<br />

were disapproved by the local authorities of that time. The Brotherhood of the Rooster<br />

in Leszno was finally dissolved on the 9th of October 1947. In the Museum of Leszno there is<br />

a very precious collection of 82 paintings of kings of the Brotherhood of the Rooster from the<br />

period of 1715–1935.<br />

Problematyką związaną z działalnością bractw kurkowych zajmowano się<br />

rzadko. Dotyczy to szczególnie opracowań ukazujących ich działalność na szerszym<br />

tle, w skali regionu czy kraju. Lukę tą wypełnia w znacznej mierze praca<br />

T. A. Jakubiaka [1986]. Opracowanie to nakreśla ogólne struktury organizacyjne<br />

bractw strzeleckich, przedstawia różnorodne formy działalności oraz ukazuje ich<br />

historyczne znaczenie. Autor Bractwo leszczyńskie przedstawił jedynie przykładowo.<br />

Bractwo Kurkowe w Lesznie nie doczekało się do tej pory szerszego<br />

opracowania. Artykuł Z. Gryczki, Strzeleckie Bractwo Kurkowe w Lesznie<br />

[1992, 31–35], przedstawia dzieje Bractwa w ogólnym zarysie. Również w monografii<br />

miasta Historia Leszna pod redakcją J. Topolskiego [1997], znajdują się<br />

jedynie krótkie wzmianki na ten temat. Niewiele o Bractwie pisze także<br />

J. Gaj Sport w Lesznie 1902–1996 [1998].<br />

Autor niniejszego opracowania, korzystając z dokumentów archiwalnych,<br />

odnalezionej częściowej dokumentacji leszczyńskiego Bractwa, artykułów<br />

prasowych z okresu międzywojennego, pamiątek brackich znajdujących się<br />

w Muzeum Okręgowym w Lesznie, Muzeum Narodowym w Krakowie<br />

i Poznaniu oraz zbiorów prywatnych, podjął próbę przedstawienia całości dziejów<br />

Kurkowego Bractwa Strzeleckiego w Lesznie. W roku 2007 w Muzeum<br />

Okręgowym w Lesznie miała miejsce wystawa prezentująca historię Bractwa.<br />

Z tej okazji ukazała się publikacja, Leszczyńskie Bractwo Kurkowe <strong>1627–1947</strong><br />

[Śliwiński 2007], zawierająca wiele ilustracji eksponowanych zabytków.<br />

Z dziejami wielu miast europejskich, w tym także polskich, nierozerwalnie<br />

związane są bogate tradycje bractw strzeleckich. W ciągu kilkuset lat istnienia<br />

zmieniały się ich społeczne funkcje, lecz charakter i treść podstawowej działalności<br />

trwają w ogólnym zarysie do dnia dzisiejszego.<br />

Miasta otaczane były murami obronnymi od najdawniejszych czasów. Średniowieczna<br />

Europa przejęła istniejące fortyfikacje oraz sztukę budowy murowanych<br />

obwarowań od starożytnego Rzymu. Dopiero od drugiej połowy XII<br />

wieku, kiedy ukształtował się prawny i przestrzenny model miasta, nastąpiło<br />

w zakresie budowy fortyfikacji wielkie ożywienie. Mur obronny miał nie tylko


SCRIPTA COMENIANA LESNENSIA NR 6<br />

znaczenie militarne, ale także ideowe i prawne. Stanowił wyraźne rozgraniczenie<br />

przestrzeni. W ówczesnym rozumieniu, wewnątrz muru panował „ład<br />

i sprawiedliwość”, a na zewnątrz „chaos i samowola”.<br />

Na ziemie polskie te nowe zasady organizacji miast dotarły wraz z wielką<br />

reformą osadniczą, zwaną lokacją na prawie niemieckim. Prawo to nadawało<br />

bowiem mieszczanom znaczną autonomię, sprzyjało szybkiemu rozwojowi<br />

miast i gromadzeniu w nich dóbr materialnych, a nałożony obowiązek ich obrony<br />

aż do początku XVIII wieku spoczywał na radach miejskich. Trzon systemu<br />

obronnego kraju stanowiły grody kasztelańskie, grody pograniczne i ufortyfikowane<br />

miasta. Liczne znaczniejsze miasta otoczone były murami, a obrona<br />

poszczególnych odcinków spoczywała na cechach rzemieślniczych. Wynikała<br />

stąd konieczność doskonalenia umiejętności władania bronią ich członków. Zarówno<br />

obrońcy jak i napastnicy zaopatrzeni byli w zbroje i tarcze oraz miecze<br />

i topory. Do końca XIII wieku podstawową ręczną bronią miotającą były łuki<br />

i kusze, te ostatnie znane w Europie od początku XII wieku. W XIV stuleciu do<br />

obrony murów zaczęto używać także broni ogniowej, głównie małokalibrowych<br />

taraśnic i ręcznych hakownic. Początkowo skuteczność broni palnej była słaba,<br />

lecz stopniowo udoskonalana, wkrótce stała się podstawowym uzbrojeniem.<br />

W końcu XIV wieku produkowano już w Krakowie działa i amunicję, a na<br />

murach Lwowa ustawiono armaty. Pierwsze miejskie obwarowania murowane<br />

na ziemiach polskich powstały około 1260 roku we Wrocławiu i w krzyżackim<br />

wówczas Toruniu. Za rządów Przemysła II, około 1280 roku, zostały zbudowane<br />

mury obronne Poznania. W pierwszej połowie XIV wieku zaczęto budować<br />

mury miejskie we Wschowie. Szczególne znaczenie dla rozwoju murowanych<br />

fortyfikacji miejskich miały czasy panowania Kazimierza Wielkiego, kiedy to<br />

dwadzieścia trzy miasta otoczono murami obronnymi. Za przykładem króla<br />

poszli także prywatni właściciele miast, zwłaszcza biskupi. Po śmierci Kazimierza<br />

Wielkiego (1370) rozmach budownictwa obronnego uległ zahamowaniu. Na<br />

przełomie wieków XIV i XV podjęto budowę murów w kilku miastach, między<br />

innymi w Kościanie. Wiązało się to z narastającym zagrożeniem krzyżackim.<br />

Król Władysław Jagiełło wydał wiele aktów i przywilejów dotyczących prac<br />

przy fortyfikacjach miejskich, między innymi w 1409 roku przywilej na rozbudowę<br />

murów Wschowy. Zaistniała konieczność dostosowania się do działań<br />

broni palnej. Pod koniec XIV wieku w królestwie polskim na ogólną liczbę 315<br />

miast, murowane mury obronne posiadało czterdzieści pięć, pozostałe w większości<br />

bronione były tradycyjnym systemem obwarowań drewniano-ziemnych.<br />

Kilka ważniejszych miast otrzymało w tym czasie drugą linię muru obronnego.<br />

W pierwszej połowie XV wieku taki mur zewnętrzny otaczał Kraków, Lwów,<br />

Poznań i Wschowę. Bywał on zaopatrzony w nowe elementy obronne – półokrągłe<br />

baszty artyleryjskie, a później także basteje i barbakany. Większość<br />

miast otaczała jedna linia murów. Modernizacji ulegały baszty i bramy, które<br />

przystosowano do broni palnej, także w murze pojawiły się otwory strzelnicze.<br />

Fortyfikacje miejskie pełniły podwójną rolę: obrony biernej – stanowiąc<br />

osłonę dla obrońców i przeszkodę dla nieprzyjaciela, oraz obrony czynnej –<br />

umożliwiając prowadzenie walki, w której ważnym atutem była przewaga<br />

79


80<br />

E. ŚLIWIŃSKI Kurkowe Bractwo Strzeleckie w Lesznie <strong>1627–1947</strong><br />

wysokości nad atakującymi. Miejskie mury obronne 1 typu średniowiecznego,<br />

budowano i utrzymywano aż do XVII wieku [Widawski b.r.w., 505–515;<br />

Nowak 1965, 60–61; Olejnik 1993, passim; Bardach, Leśnodorski i Pietrzak<br />

1994, 69; Biesiadka, Gawlak, Kucharski i Wojciechowski 2006, 14–16].<br />

Wzrost ludności w ówczesnych miastach był wynikiem nie tylko przyrostu<br />

naturalnego, ale też napływu osadników z bliższych czy dalszych okolic oraz<br />

przybyszów z innych krajów. Osiedlające się w miastach liczne grupy ludności<br />

niemieckiej, wraz z nowymi wzorcami organizacyjno-prawnymi, wniosły także<br />

rozwinięte w swej ojczyźnie obyczaje, rozrywki, w tym „Schützengilde”<br />

(bractwa <strong>strzeleckie</strong>), często ujęte w określone formy statutowe. I właśnie tak,<br />

„bractwa <strong>strzeleckie</strong>”, najczęściej w Wielkopolsce były określane, natomiast<br />

bractwa posługujące się językiem niemieckim, używały nazw „Schützengilden”<br />

lub „Schützenbrüder”. Popularyzacji idei strzeleckich pod koniec średniowiecza<br />

sprzyjały licznie toczone wojny. W najstarszym zachowanym źródle pisanym,<br />

statucie poznańskim (1417), mowa jest o „łucznikach”, czyli „sagittarii”, jak ich<br />

określano w powszechnie używanym wówczas języku łacińskim. Prawdopodobnie<br />

wtedy wykształciła się druga, równoległa nazwa bractw strzeleckich<br />

określanych mianem „bractw kurkowych”. Pojęcia tego używano w związku ze<br />

stosowaną metodą strzelania treningowego w konkurowaniu o pierwszeństwo,<br />

bowiem do końca XVI wieku w zawodach brackich strzelano z łuków i kusz do<br />

zatkniętego na żerdzi ptaka – najczęściej koguta, czyli „kura”.<br />

Głównym celem bractw strzeleckich była nauka i doskonalenie kunsztu<br />

posługiwania się bronią, a bodźcem do tych działań były nagrody dla najlepszych<br />

strzelców. Bractwa pełniły także ważną funkcję integracyjną wielonarodowej<br />

często społeczności większych miast.<br />

Długotrwały okres pokoju, jaki nastąpił po traktacie toruńskim z 1466 roku,<br />

spowodował, że wiele bractw rozpadło się, a pozostałe ograniczały się tylko do<br />

strzelań królewskich, czyli zawodów o miano „króla <strong>kurkowe</strong>go”. Odrodzenie<br />

organizacji strzeleckich nastąpiło dopiero pod koniec XVI wieku, w czasach<br />

wojen prowadzonych za panowania Stefana Batorego.<br />

Wyjątkową rolę wojskowo-obronną przypisywali <strong>bractwo</strong>m strzeleckim królowie<br />

z dynastii Wazów: Zygmunt III (1587–1632), Władysław IV (1633–1648)<br />

i Jan II Kazimierz (1648–1668). W czasach ich panowania erygowano łącznie<br />

dwadzieścia dwa bractwa. Celem tych bractw, powstałych głównie na terenie<br />

Wielkopolski, była obrona zachodniej rubieży państwa, zagrożonej bezpośrednio<br />

w trakcie toczącej się w Europie wojny 30-letniej (1618–1648). Oprócz bractw<br />

1 Poznań w XV wieku zabezpieczał podwójny pierścień oddalonych od siebie około 10 m murów<br />

miejskich o długości około 1700 m i wysokości do 7 m, liczących u nasady 1,5 m i zwężających<br />

się w górnej części do 1,1 m. Zewnętrzny mur był prawdopodobnie niższy. W murach tych usytuowano<br />

34 baszty, w tym 12 baszt artyleryjskich. Jednak solidne mury nie zawsze były wystarczająco<br />

skuteczne. Podczas ataku Kazimierza Wielkiego na Wschowę (1343), której broniła załoga księcia<br />

głogowsko-żagańskiego, po kilkunastu dniach oblężenia wojska polskie dokonały wyłomu<br />

w murach i zdobyły miasto [Nowakowski 1994, 29–30]. Kościan, analogicznie do innych miast,<br />

w najstarszej fazie miał fortyfikacje drewniano-ziemne. O murach wspomina się w 1409 roku<br />

[Wędzki 2000, 58].


SCRIPTA COMENIANA LESNENSIA NR 6<br />

już istniejących w Poznaniu (1253), Kcyni (1350), Żninie (1426), Wągrowcu<br />

(1493), Zbąszyniu (1512), Lwówku (1550), Kościanie (1575) i prawdopodobnie<br />

we Wschowie, wtedy powstały między innymi bractwa w: Osiecznie (1600),<br />

Lesznie (1627, odnowione), Poniecu (1629), Śmiglu (1636, odnowione), Rawiczu<br />

(1642), Bojanowie (1643), Rydzynie (1644), Gostyniu (1666), Dolsku<br />

(1667) i Krotoszynie (1667).<br />

Bardzo trudno jest określić początki funkcjonowania bractwa w Lesznie.<br />

Prawa miejskie dla Leszna uzyskał kasztelan przemęcki Rafał III Leszczyński<br />

w przywileju lokacyjnym, wystawionym przez króla Zygmunta Starego<br />

30 kwietnia 1547 roku. Do Leszna napływała ludność nie tylko z najbliższej<br />

okolicy, ale także z pobliskiego Śląska i Niemiec, a później także bracia czescy<br />

i Żydzi. Leszno rozwijało się szybko, grupując ludność różnego pochodzenia<br />

i różnych wyznań. Władze dbały o charakter zabudowy, ulice zapełniały się<br />

domami. Miasto położone na terenie otwartym, potrzebowało odpowiedniego<br />

zabezpieczenia. Nie wiadomo, kiedy zbudowano pierwsze obwałowania (nasyp<br />

z fosą), biegły one najprawdopodobniej wzdłuż dzisiejszej ul. Bolesława Chrobrego,<br />

dalej ul. Szkolną do placu J. Metziga, stąd na północ ul. Grodzką do ul.<br />

K. Marcinkowskiego i dalej do ul. Bolesława Chrobrego [Świderski 1928, 6–7<br />

i 131; Tymieniecki 1934, passim; Münch 1946, 49–91; Jakubiak 1986, 39–42;<br />

Komolka i Sierpowski 1987, 11–35].<br />

Władze miasta dążyły do wykorzystywania najważniejszych ówczesnych<br />

osiągnięć cywilizacyjnych w dziedzinie urządzania miast, zbudowano system<br />

wodociągowy i urządzono trzy zbiorniki przeciwpożarowe. Wśród wydanych<br />

przepisów znajdowały się napomnienia o konieczności utrzymywania w gotowości<br />

sprzętu do gaszenia ognia, beczek z wodą oraz zakazywano sprzedawania<br />

w kramach prochu. Należy sądzić, że skoro miasto miało wały, sprzedawano<br />

w nim proch i, zgodnie z ówczesnymi przepisami, obrona miasta należała do jej<br />

mieszkańców, to <strong>bractwo</strong> <strong>strzeleckie</strong> istnieć mogło już w końcu XVI wieku.<br />

Świadczy o tym treść dokumentu z 21 lipca 1622, który potwierdza kupno przez<br />

władze miejskie od Rafała VI Leszczyńskiego folwarku za Bramą Kościańską,<br />

koło strzelnicy, za 48 400 florenów polskich (najprawdopodobniej jest to obecny<br />

teren przy ul. Narutowicza 69). Stan taki poświadcza pośrednio także Rafał VII<br />

Leszczyński, który przejął miasto w 1623 roku i wydał przywilej dla bractwa<br />

<strong>strzeleckie</strong>go regulujący jego działalność. Niestety nie zachowały się dokładniejsze<br />

informacje o początkach działalności bractwa [Akta miasta Leszna, APP,<br />

sygn. I/4; Goldmann 1996, 12; Topolski 1997, 62–64 i 69]. Wiadomo jednak,<br />

że miasto rozbudowywało się szybko. Istniał tu kościół pod wezwaniem św.<br />

Mikołaja i Najświętszej Marii Panny, prawdopodobnie działała również szkoła<br />

i szpital dla ubogich. W drugiej połowie XVI wieku wybudowano nową rezydencję<br />

Leszczyńskich [Komolka i Sierpowski 1987, 16–22].<br />

Rafał VII, przebywający w swojej głównej siedzibie w Baranowie, 11 listopada<br />

1627 potwierdził nowy statut dla Schützengilde. Przywieźli go do Baranowa<br />

dwaj najstarsi przedstawiciele bractwa: Martin Schoppau i Dawid Potschau.<br />

Statut spisany został w języku niemieckim i postanawiał, że każdy poważny<br />

obywatel mógł zostać członkiem bractwa. Najstarszego w bractwie ustalała<br />

81


82<br />

E. ŚLIWIŃSKI Kurkowe Bractwo Strzeleckie w Lesznie <strong>1627–1947</strong><br />

Rada (miejska). Podczas zawodów o tytuł króla <strong>kurkowe</strong>go oddawano z odległości<br />

250 łokci (ok.150 m) bez podpórki trzy strzały do tarczy. Na cześć gości<br />

honorowych (członkowie Rady i urzędnicy z zamku) oddawano jeden strzał.<br />

Goście honorowi mogli brać udział w strzelaniu o tytuł króla.<br />

Nowemu królowi wręczano przechodni klejnot, do którego zobowiązany był<br />

przyczepić nową plakietkę wykonaną z 2 łutów srebra (łut – 12,66 g), musiał<br />

także zasadzić w wyznaczonych miejscach trzy drzewa owocowe. Król kurkowy<br />

otrzymywał nagrody: od Rady 2 talary, zwolnienie od płacenia podatków na<br />

jeden rok, prawo do produkcji i sprzedawania dowolnej ilości piwa, z zastrzeżeniem,<br />

że piwo musiało być dobre. Był zobowiązany wydać dwukrotnie przyjęcie,<br />

co łączyło się z prawem zarzucenia sieci w rowie miejskim (fosie) i połowu ryb<br />

na ten cel. Popularne było strzelanie o „wieniec” 2 , które odbywało się w każdy<br />

poniedziałek, a rozpoczynało się na dwa tygodnie przed Zielonymi Świętami<br />

i trwało aż do 17. niedzieli po Trójcy Świętej. Statut regulował także<br />

zachowanie się braci. Mowa jest w nim między innymi i o tym, że kto wylał<br />

z beczki piwo musiał ją napełnić. Nie wolno było zmuszać do picia, kłócić się<br />

i krzyczeć. Kto wszczynał bijatyki, rzucał kuflem – ten płacił 4 guldeny lub tyleż<br />

dni siedział z obiema nogami w kłodach. Na uczcie królewskiej każdy musiał<br />

zająć swoje, należne mu miejsce. Z uczty nie można było wynosić jedzenia,<br />

piwa ani częstować osób spoza bractwa. Nikt nie mógł pokazywać się na strzelnicy<br />

bez butów. Każdy brat powinien mieć własną strzelbę. Nie wolno było<br />

strzelać z uszkodzonej broni, dotykać czyjejś broni i próbować ją napełniać<br />

śmieciami lub piaskiem (zapis wskazuje, że zdarzały się przypadki nieuczciwych<br />

i zabronionych zachowań). Jeśli zmarł brat, jego żona lub dziecko – każdy<br />

współbrat miał obowiązek uczestniczenia w pogrzebie [ML sygn. PHa 1315,<br />

Odpis dokumentu z APP; Jakubiak 1986, 220–221].<br />

Zwyczajem ówczesnym było przydzielanie terenu pod budowę strzelnicy<br />

i celstatu, czyli budynku brackiego, bractwu otrzymującemu statut. Bractwa<br />

urządzały sobie najczęściej strzelnicę z prowizoryczną szopą lub szałasem (tzw.<br />

strzelbudą) poza murami miasta, natomiast budynek bracki wznoszono, ze<br />

względów bezpieczeństwa, w obrębie murów [Jakubiak 1986, 139].<br />

Pierwotna struktura organizacyjna bractw strzeleckich niewiele różniła się od<br />

organizacji cechowych. Ilość funkcyjnych była dość płynna i zależała od aktualnych<br />

potrzeb. Najwyższą władzą w bractwie było zebranie wszystkich członków,<br />

czyli sesja. W ciągu roku organizowano ich kilka, ale najważniejsza była<br />

ta, na której wybierano zarząd. Na czele bractwa stało dwóch „starszych” –<br />

pierwszy i drugi. „Starsi” czuwali nad porządkiem prawnym i organizacyjnym<br />

bractwa, zarządzali finansami, działalnością gospodarczą oraz reprezentowali<br />

<strong>bractwo</strong> w kontaktach z władzami. W zarządzaniu bractwem pomagali im bracia<br />

„stołowi” (podczas biesiad siedzieli razem ze starszymi, ale przy oddzielnym<br />

stole).<br />

2 Strzelanie o „wieniec” było starą tradycją, zwaną też strzelaniem o „łubek”, czyli srebrną obręcz<br />

ozdobioną zielenią i kwiatami – rodzaj wieńca. Było to trofeum przechodnie zmieniające co<br />

tydzień właściciela.


SCRIPTA COMENIANA LESNENSIA NR 6<br />

Bardzo długą tradycję posiada też godność „marszałka” i „wicemarszałka”.<br />

Ich atrybutem najczęściej były bogato zdobione laski, a do kompetencji należało<br />

utrzymanie należytego porządku podczas imprez, przemarszów i strzelań.<br />

W uroczystych pochodach kroczyli zwykle obok niosącego sztandar, lub stanowili<br />

asystę króla <strong>kurkowe</strong>go. Szkoleniem i doskonaleniem strzelań zajmował się<br />

„kapitan”, któremu w większych bractwach dodawano pomocnika. Skład ścisłego<br />

zarządu uzupełniał „pisarz”, do którego obowiązków należało prowadzenie<br />

ksiąg brackich oraz sporządzanie protokołów. Pieczę nad sprzętem<br />

i wyposażeniem celstatu miał „farynarz”. Spośród najmłodszych członków<br />

wybierano zazwyczaj tarczowego, który w czasie kilkudniowych zazwyczaj<br />

strzelań o godność króla, przenosił co wieczór w uroczystym pochodzie tarczę<br />

do miasta (na ratusz). Z kolei zadaniem „dobosza” było bicie w bęben i ogłaszanie<br />

rozpoczęcia uroczystości strzeleckich. W czasie pochodów dobosz kroczył on na<br />

czele bractwa i wybijał rytm. Kadencja funkcyjnych trwała rok. Statuty nie<br />

zabraniały jednak kilkakrotnego wyboru. We wszystkich bractwach statuty<br />

nakazywały braciom bezwzględne posłuszeństwo decyzjom „starszych”.<br />

Po wyborach funkcyjni byli zobowiązani do złożenia przysięgi, w miastach<br />

prywatnych – wobec właściciela bądź upoważnionego przez niego urzędnika<br />

dworskiego. Istniał też zwyczaj delegowania przez radę miejską dwóch swoich<br />

członków jako przedstawicieli w bractwie [Jakubiak 1986, 118–127].<br />

Na dalszy rozwój Leszna ogromny wpływ wywarła wojna 30-letnia (1618 –<br />

1648), którą zapoczątkowało powstanie w Czechach. Czesi wykorzystali śmierć<br />

cesarza Macieja i zdetronizowali króla Ferdynanda Habsburga (1617) narzuconego<br />

im przez cesarza. Na tron powołali palatyna Fryderyka (1619), przywódcę<br />

unii protestanckiej. Wojska czeskie zaatakowały Austrię, a sprzymierzony<br />

z nimi książę Siedmiogrodu obległ Wiedeń. Tymczasem zdetronizowany król<br />

został wybrany cesarzem i jako Ferdynand II panował w latach 1619–1637. Pod<br />

Białą Górą koło Pragi (8 listopada 1620) armia cesarska zadała Czechom<br />

druzgocącą klęskę. Upadek powstania czeskiego był prawdziwą katastrofą narodową<br />

i zakończył się masowymi represjami. Czechy utraciły prawo wyboru<br />

króla, własnego rządu i samorządów lokalnych, stając się prowincją austriacką.<br />

Cesarz Ferdynand II wydał 13 czerwca 1627 dekret nakazujący wszystkim<br />

różnowiercom przejście na katolicyzm lub opuszczenie kraju. W 1628 roku<br />

przybyła do Leszna licząca około 2000 osób, grupa braci czeskich z Janem<br />

Amosem Komeńskim. W przeciwieństwie jednak do dwóch wcześniejszych<br />

grup uchodźców z Czech z lat 1516 i 1548, które się szybko spolonizowały,<br />

nowi przybysze zachowywali własną odrębność narodowościową i zdecydowany<br />

ostracyzm wyznaniowy, traktując pobyt w Lesznie jako czasowy. Cechą<br />

charakterystyczną tego okresu była głęboka nietolerancja wobec innych religii<br />

i dotyczyła ona nie tylko walki między katolikami a protestantami, zwalczały się<br />

też nawzajem różne wyznania protestanckie.<br />

W 1631 roku do Leszna przybyli luteranie z pobliskiej Góry, których liczbę<br />

szacuje się na około 3000 osób. Odrębną grupę społeczną stanowili Żydzi<br />

(wygnani pod koniec XVI wieku z Głogowa i Wschowy), którzy osiedlili się<br />

w północno-zachodniej części miasta. Przybywali też imigranci z odleglejszych<br />

83


84<br />

E. ŚLIWIŃSKI Kurkowe Bractwo Strzeleckie w Lesznie <strong>1627–1947</strong><br />

krajów, między innymi ze Szkocji i Włoch. Leszno stało się miastem wielonarodowościowym.<br />

Zgodnie z ówczesnymi przepisami, obywatelami miejskimi byli<br />

przedstawiciele patrycjatu (zamożni kupcy, właściciele domów w rynku)<br />

i pospólstwa (rzemieślnicy, właściciele warsztatów, kupcy). Trzecią warstwą<br />

ludności miejskiej był plebs (biedota, wyrobnicy, służba domowa), nie mieli oni<br />

obywatelstwa miejskiego, ale podlegali prawu i władzom miejskim. Korzystanie<br />

z prawa miejskiego było uzależnione od posiadania obywatelstwa. Każde miasto<br />

nadawało obywatelstwo samodzielnie. Od obywatela miasta wymagano świadectwa<br />

pochodzenia z prawego łoża i wyznania religii chrześcijańskiej. Przy<br />

nadawaniu obywatelstwa pobierano opłatę, zwykle na rzecz zbrojowni miejskiej.<br />

Nowy obywatel składał przysięgę posłuszeństwa władzom miejskim, następnie<br />

wpisywano go do księgi przyjęć do prawa miejskiego. Obywatelstwo miejskie<br />

było dziedziczne. Prawa miejskie posiadało około 30% ludności miasta. Najważniejszą<br />

rolę w rozwoju miasta odgrywało rzemiosło, które było zorganizowane<br />

w cechach. Cechy były jednocześnie organizacją wzajemnej pomocy oraz<br />

stanowiły jednostkę wojskową. W razie oblężenia miasta każdy cech bronił<br />

swojego odcinka murów miejskich. W wyniku starań Rafała VII Leszczyńskiego,<br />

król Zygmunt III Waza podniósł w 1631 roku rangę Leszna z kategorii<br />

„miasteczek” do kategorii „miast”. Leszno liczyło wtedy około 7 000 mieszkańców<br />

i ich liczba ciągle rosła, osiągając w 1656 roku 15 000 osób 3 . Tak wielki napływ<br />

ludności stał się poważnym problemem sanitarnym, zdrowotnym i urbanistycznym.<br />

W roku 1631 wybuchła zaraza, nie przerwała ona jednak prac przy rozbudowie<br />

miasta [Topolski 1997a, 71–74; Bardach, Leśnodorski i Pietrzak 1994, 50–53<br />

i 92–97; Pietkiewicz 1998, 150–158].<br />

Po śmierci Rafała VII w 1636 roku miasto przejął jego syn Bogusław I Leszczyński,<br />

który 1 sierpnia 1637 nadał Lesznu nową ordynację. Jej celem było<br />

zintegrowanie przybyłych z różnych stron osób z dawniejszymi mieszkańcami.<br />

Zachowano jednak odrębność strojów, nakazując nosić się, albo zupełnie po<br />

niemiecku, albo po polsku. Ordynacja nakazywała również, aby każdy<br />

obywatel posiadał broń, proch i kule i przez cały rok ćwiczył swe umiejętności<br />

w bractwie strzeleckim (należeć do niego mogli tylko obywatele posiadający<br />

pełnię praw miejskich, nie mieli tych uprawnień Żydzi). Bardziej zamożni,<br />

powinni posiadać oprócz długiej broni także pistolety, piki, długie spisy, halabardy<br />

itp. Każdy powinien być wierny i posłuszny magistratowi, dziedzicowi<br />

i krajowi. Miasto podzielone zostało na cztery okręgi wojskowe. Każdy z okręgów<br />

miał swoją chorągiew (kilkadziesiąt ludzi) i korpus oficerski, w skład<br />

którego wchodzili: kapitan, trzech poruczników i tyluż dziesiętników oraz<br />

dziewięciu kaprali). Mieli oni czuwać nad dobrym stanem broni podwładnych<br />

i pilnować, aby do miasta nie dostawali się obcy, szczególnie z miejscowości<br />

dotkniętych zarazą. W każdym okręgu był dobosz, który w razie niebezpieczeń-<br />

3 Znana w Europie zasada, iż powietrze miejskie czyni wolnym, praktykowana była również<br />

w miastach polskich. Po roku zamieszkiwania w mieście każdy, niezależnie od jego poprzedniego<br />

stanu, nabywał wolność osobistą. Z tego powodu do miast uciekało sporo ludności wiejskiej. Plebs<br />

składał się przeważnie z polskiej ludności miejscowej.


SCRIPTA COMENIANA LESNENSIA NR 6<br />

stwa, bił w bęben na alarm. Każdy właściciel domu powinien mieć w pogotowiu:<br />

drabiny, haki, drągi i kilka beczek wody. Magistrat miał być zaopatrzony<br />

w dostateczną ilość sikawek i skórzanych wiader [Karwowski 1877, 17–18;<br />

Topolski 1997b, 77–78; Koszałka, Krąpiec i Wróbel 2006, 7–17]. W razie pożaru,<br />

dowódcy okręgów mieli część oddziałów przeznaczyć do obrony kościołów<br />

i gmachów publicznych, część wysyłać do gaszenia ognia, pozostałymi obsadzić<br />

ulice 4 . Zadania obronne i ochrona przeciwpożarowa były traktowane jako niezwykle<br />

ważne i wszyscy zobowiązani do wykonania określonych działań byli<br />

z nich z całą surowością rozliczani „a kto by bez pozwolenia opuścił swoje<br />

stanowisko, karany będzie gardłem” [Kamler (red), 2001, 65].<br />

Działania zbrojne wojny 30-letniej, przeniosły się w tym czasie na teren<br />

Śląska. Zamieszkali w Polsce emigranci czescy, których największe skupisko<br />

znajdowało się w Lesznie, wszystkie swoje nadzieje wiązali z protestancką<br />

Szwecją. Jan Szlichtyng, zarządca dóbr Leszczyńskich, nawiązał wtedy kontakty<br />

z wojskami szwedzkimi. Wojska cesarskie wyparły jednak Szwedów ze Śląska,<br />

docierając do granicy z Polską. Wywołało to wielki niepokój wśród protestanckich<br />

mieszkańców Leszna, którzy obawiali się ataku. Emigranci czescy nie zaprzestali<br />

jednak starań o uwolnienie swego kraju spod habsburskiego panowania. W 1650<br />

roku odbył się w Lesznie zjazd braci czeskich z Polski, Śląska i Prus. Po burzliwych<br />

dyskusjach postanowiono, że emigranci nie zaprzestaną starań o uwolnienie<br />

Czech spod habsburskiego panowania. Marzyli o utworzeniu wielkiej koalicji<br />

państw protestanckich przeciw cesarzowi. Nie byli w tym odosobnieni, bowiem<br />

idea wspólnej walki przeciw „antychrystowi”, to jest papiestwu i Habsburgom,<br />

była wtedy popularna wśród ewangelickich intelektualistów i duchownych<br />

różnych krajów, którzy starali się doprowadzić do przymierza Szwecji, Anglii<br />

i Siedmiogrodu, a także innymi państwami protestanckimi. Już w 1654 roku<br />

dwaj bracia Sadowscy, synowie osiadłego w Wielkopolsce emigranta czeskiego,<br />

zamierzali za angielskie pieniądze zaciągnąć wojsko i w odpowiednim momencie<br />

uderzyć przez Śląsk na Czechy i Morawy, wzniecić powstanie przeciwko Habsburgom<br />

i połączyć się z księciem Siedmiogrodu Jerzym Rakoczym. Projekty te<br />

wspierał J. A. Komeński poprzez swoich angielskich przyjaciół. Sam, zarówno<br />

podczas pobytu w latach 1650–1654 w Sarospataku (Węgry), jak i po powrocie<br />

do Leszna, ułatwiał kontakty między dyplomatami Siedmiogrodu i Szwecji.<br />

Wszystkie te plany skierowane były bezpośrednio przeciw Habsburgom, ale na<br />

skutek istniejącego wtedy antagonizmu między Polską a Szwecją, obracały się<br />

także przeciwko Rzeczypospolitej. Do tego dochodziła głęboka niechęć do króla<br />

Jana Kazimierza, wśród sporej części szlachty a zwłaszcza magnatów, któremu<br />

zarzucano nieudolne prowadzenie wojny z Kozakami i Moskwą oraz to, że nie<br />

chcąc zrzec się pretensji do korony szwedzkiej uniemożliwia zawarcie stałego<br />

pokoju ze Szwecją. Rozważano nawet, w porozumieniu z innymi państwami,<br />

projekt detronizacji króla. Duszą tych knowań był najpotężniejszy magnatróżnowierca,<br />

Janusz Radziwiłł, który snuł plany buntu i wprowadzenia na tron<br />

4 Podczas badań archeologicznych w zwalisku budynku odkryto broń drzewcową: berdysz i pikę.<br />

Podstawową jednostką organizacyjną wojska była chorągiew licząca w XVII wieku od 50 do 200<br />

ludzi. Z tego powodu trudno jest dokładnie określić, ilu żołnierzy łącznie liczyły cztery okręgi<br />

wojskowe w Lesznie.<br />

85


86<br />

E. ŚLIWIŃSKI Kurkowe Bractwo Strzeleckie w Lesznie <strong>1627–1947</strong><br />

polski Rakoczego. Radziwiłł utrzymywał stosunki z emigrantami czeskimi<br />

i miał swoich ludzi wśród wielkopolskich dysydentów. W Lesznie sytuację<br />

jednak komplikowało związanie Bogusława Leszczyńskiego, podskarbiego wielkiego<br />

koronnego z królem Polski i jednoczesne sprzyjanie emigrantom czeskim,<br />

ruchowi religijnemu, jakim była Jednota oraz bliskie kontakty z czołowymi<br />

działaczami polskiej Jednoty 5 , między innymi J. Szlichtyngiem [Karwowski<br />

1877, 16; Dworzaczkowa 1981, t. 5, 173–175; Dworzaczkowa: biogram<br />

J. Szlichtynga [w:] Głowinkowska i Konior (red.) 2004, 431].<br />

W latach 1636–1639 trwały prace nad nowymi fortyfikacjami miasta,<br />

rozbierano stare obwałowania i budowano nowe obwarowania ziemne, bastionowe,<br />

typu staroholenderskiego. Prawdopodobnie znaczny udział w projektowaniu<br />

nowych fortyfikacji miał Jan Dekan przybyły do Leszna w 1628 roku. Przetłumaczył<br />

on hiszpański traktat Diega Uffana Trattado della Artilleria z 1613 roku,<br />

o obronie i zdobywaniu twierdz i wydał drukiem w Lesznie w roku 1643 na<br />

zlecenie i przy wsparciu Abrahama Ciświckiego, właściciela Zbąszynia, jako<br />

Archelia. To jest Nauka y Informatia o Strzelbie. Jest to nie tylko podręcznik<br />

artylerii, zawiera także informacje jak „domowym” sposobem przyrządzać różne<br />

ładunki wybuchowe i zapalające. Abraham Ciświcki był wówczas współwłaścicielem<br />

pobliskiej Rydzyny, a w swym dziedzicznym Zbąszyniu, jako pierwszy<br />

w Wielkopolsce, otoczył pałac potężnymi obwarowaniami typu staroholenderskiego<br />

[Koszałka, Krąpiec i Wróbel 2006, 16].<br />

Nowe fortyfikacje w Lesznie powstały niemal całkowicie sumptem mieszczan<br />

i przebiegały wzdłuż dzisiejszych ulic: J. Słowackiego, J. Poniatowskiego,<br />

K. Kurpińskiego, Wałowej, I. Krasińskiego, Świętokrzyskiej do parku Jonstona<br />

i wzdłuż ul. Dąbrowskiego. Miasto otaczały wysokie wały ziemne, poprzedzone<br />

fosą, zaopatrzone w 13 bastionów (szerokość wału przy Bramie Święciechowskiej<br />

wynosiła 16 1/4 łokcia, to jest około 9,5 m). W pierwszej połowie XVI<br />

wieku Leszno było drugim po Poznaniu w pełni ufortyfikowanym miastem Wielkopolski.<br />

W wałach postawiono cztery dwukondygnacyjne murowane wieże<br />

bramne: Kościańską (zwaną też Poznańską lub Gronowską), Osiecką, Rydzyńską<br />

(Wrocławską) i Święciechowską (Wschowską). Bramy uzupełniały dwie<br />

miejskie furty: targowa i cmentarna 6 . Fosę zasilały okoliczne cieki, a dostępu do<br />

miasta dodatkowo broniły zwodzone mosty. W obrębie nowych fortyfikacji<br />

znalazła się powierzchnia około 30 ha. W obrębie wałów było 20 ulic, 1600<br />

5 Cała ta akcja miała swego proroka, był nim Mikołaj Drabik, duchowny braci czeskich na Morawach,<br />

wizjoner, który przepowiadał wielką przyszłość Rakoczym, jeśli podejmą misję zniszczenia<br />

„antychrysta”. W te proroctwa bezkrytycznie wierzył również J. A. Komeński.<br />

6 Podczas prac wykopaliskowych natrafiono na fragment (14 m długości) podwaliny wału. Była to<br />

konstrukcja z drewna sosnowego o szerokości 20 m, uszczelniona faszyną. Drewno ułożono na<br />

fundamencie z drobnego gruzu ceglanego i kamieni związanych zaprawą wapienną. Zachowany<br />

odcinek podwaliny miał miąższość 30 cm. W południowo-zachodniej części odkrytego fragmentu<br />

konstrukcję wieńczyła usytuowana poprzecznie drewniana skrzynia, wypełniona gruzem i kamieniami<br />

związanymi zaprawą wapienną. Odkryto także dwa odcinki fosy (strona południowa)<br />

w kształcie rowu o szerokości 4–4,5 m (w dotychczasowej literaturze mówi się o 8 m szerokości)<br />

i głębokości 1,6 m.


SCRIPTA COMENIANA LESNENSIA NR 6<br />

domów oraz zamek Leszczyńskich. Za wałami pozostały przedmieścia: świę-<br />

ciechowskie, rydzyńskie, osieckie i kościańskie [Kręglewska-Foksowicz 1982,<br />

14–15; Jakimowicz 1997, 120-121; Topolski 1997b, 78–79].<br />

Z polecenia władz miejskich powstała wytwórnia prochu, którą prowadził<br />

Martin Zugehör. Był to młyn stępowy, poruszany siłą koni, położony przy<br />

Bramie Kościańskiej. W 1638 roku M. Zugehör uzyskał od Bogusława I Leszczyńskiego,<br />

przywilej gwarantujący mu pozycję monopolisty. Proch był znakomitej<br />

jakości i sprzedawano go między innymi do Kalisza, Torunia i Warszawy<br />

[Szymańska, biogram M. Zugehöra [w:] Głowinkowska, Konior (red.), 2004, 502].<br />

Nie zachowały się niestety informacje, jakimi rodzajami broni, oprócz<br />

<strong>strzeleckie</strong>j, uczyli się władać członkowie bractw strzeleckich w Wielkopolsce.<br />

Nie wiadomo, czy podobnie jak w Krakowie, posiadano własną artylerię i czy<br />

uczono się władania bronią białą i drzewcową. Z całą pewnością można jednak<br />

twierdzić, że w XVII wieku, oprócz łuków i kusz, podstawowym orężem<br />

członków bractw były rusznice, a młodzież rzemieślnicza używała hakownic.<br />

Pozostawienie obronności miast prawie wyłącznie w rękach miejskich powodowało,<br />

że rola militarna bractw strzeleckich była znacząca, utrzymywały one<br />

bowiem stałą sprawność i gotowość obronną mieszczaństwa. Nie wiadomo,<br />

w jakim stopniu działalność bractw wpłynęła na skuteczność obrony miast<br />

wielkopolskich, bowiem z czasów średniowiecza nie zachowały się na ten temat<br />

żadne informacje. Próbę ogniową mogły przejść bractwa dopiero w okresie<br />

„potopu”, ale poddanie Wielkopolski Szwedom pod Ujściem (25 lipca 1655)<br />

szansę tę przekreśliło. Wiadomo jedynie, że przygotowania do walki czyniono<br />

w Poznaniu i Kościanie [Jakubiak 1986, 44–46].<br />

Szwedzi obsadzili załogami większe miasta. Chłopi z okolicznych wsi<br />

zmuszeni byli dostarczać załogom żywność, paszę dla koni i drewno na opał<br />

[Szczotka 1946, 79-80]. Najeźdźcy przystąpili również do werbunku. Większość<br />

zaciężnych to byli miejscowi Niemcy, nie brakowało także Czechów i Polaków.<br />

W dniu 2 sierpnia 1655 do Poznania, gdzie przebywał generał Wittenberg, przybyło<br />

dwóch przedstawicieli magistratu leszczyńskiego, którym towarzyszył<br />

J. A. Komeński. Uzyskali oni, w zamian za kontrybucję, zwolnienie od wojskowego<br />

kwaterunku. Ponadto Wittenberg dał czas Bogusławowi Leszczyńskiemu<br />

na ostateczną deklarację, biorąc na razie jego dobra pod swoją protekcję. Król<br />

Szwecji Karol Gustaw liczył na współpracę czeskich emigrantów i już w okresie<br />

przygotowań do ataku na Polskę wystawił im salvagwardię (rodzaj listu żelaznego)<br />

i zarządził na ich rzecz zbiórkę w kościołach szwedzkich. Czesi mieli<br />

nadzieję, że łatwe zwycięstwo szwedzkie w Polsce będzie wstępem do wojny<br />

z cesarzem. Wacław Sadowski, już w kwietniu 1655, otrzymał od Szwedów<br />

patent na werbunek regimentu rajtarów. Jego punktami werbunkowymi były<br />

Leszno i Wschowa. Oba miasta na ten cel miały dostarczyć 21 000 talarów.<br />

Leszno nie miało jednak wystarczającej ilości pieniędzy i 500 talarów pożyczył<br />

J. A. Komeński. W dokończeniu werbunku przeszkodził wybuch walk partyzanckich<br />

w Wielkopolsce. Oddział Sadowskiego został podporządkowany<br />

gen. Burchardowi Müllerowi i brał udział w oblężeniu klasztoru jasnogórskiego<br />

[Dworzaczkowa 1981, 169–177]. Tymczasem oddziały partyzanckie dowodzone<br />

87


88<br />

E. ŚLIWIŃSKI Kurkowe Bractwo Strzeleckie w Lesznie <strong>1627–1947</strong><br />

przez Krzysztofa Żegockiego, starostę babimojskiego, 4 października 1655 zajęły<br />

Kościan i wybiły załogę szwedzką. Zginął także landgraf heski Fryderyk,<br />

szwagier Karola Gustawa. Partyzanci opuścili Kościan, grozili jednak represjami<br />

nie tylko tym, którzy współpracowali ze Szwedami, ale również tym, którzy<br />

przyjęli salvagwardię. Szczególnie zagrożeni poczuli się mieszkańcy Leszna<br />

i Wschowy. W Lesznie przez trzy tygodnie, dzień i noc, czuwano z bronią na<br />

wałach i starano się o przybycie załogi szwedzkiej. Rzeczywiście wkrótce<br />

skierowano tam trzy kompanie rajtarów pod dowództwem majora Lindwurma.<br />

W tydzień po akcji Krzysztofa Żegockiego, w nocy 10 października, gen. Jan<br />

Weyhard Wrzesowicz (czeski szlachcic, od 1645 roku osiadły w Polsce)<br />

z ośmiuset żołnierzami szwedzkimi napadł na Kościan. W szale zemsty zabito<br />

300 mieszczan, wielu z nich ukrzyżowano, czterdziestu ze szlachty ścięto na<br />

rynku, a miasto spalono. Spalono też okoliczne wioski mordując znaczną część<br />

ich mieszkańców [Dworzaczkowa 1981, 177; Marciniak 2000, t. 1, 198–199].<br />

Stacjonująca w Lesznie załoga szwedzka uprawiała jednak raczej rozbój niż<br />

walkę, grabiąc okolicę, zwoziła łupy do miasta. Wiosną 1656 roku znajdowały<br />

się tutaj obfite zapasy żywności, chmielu i różnych kosztownych towarów, co<br />

bardzo kontrastowało z nędzą okolicznych mieszkańców. W październiku<br />

J. Szlichtyng, który dotąd zajmował stanowisko wyczekujące, pojechał do<br />

Karola Gustawa oblegającego Kraków i złożył mu obediencję (zobowiązanie do<br />

posłuszeństwa). Wrócił do Leszna jako gorący zwolennik wyboru Karola Gustawa<br />

na tron polski. Skłaniał szlachtę do składania aktów poddańczych<br />

i wybrania posłów na sejm, który zamierzał zwołać Karol Gustaw.<br />

J. A. Komeński napisał panegiryk na cześć króla szwedzkiego, w którym obok<br />

pochlebstw, zawarł także elementy programu politycznego tego odłamu szlachty,<br />

która gotowa była uznać Karola Gustawa królem Polski 7 . Na początku grudnia<br />

król szwedzki ruszył na podbój Prus, co oznaczało, że nie będzie sejmu ani elekcji.<br />

Okazało się, że celem najazdu nie jest, jak naiwnie wierzono, pozbawienie<br />

korony Jana Kazimierza, lecz bezwzględna eksploatacja podbitego kraju. Szwedzi<br />

rabowali wszystko, co miało jakąkolwiek wartość i wywozili do Szwecji.<br />

W pierwszej połowie grudnia J. A. Komeńskiego odwiedził Kometka, czeski<br />

pokojowiec króla szwedzkiego. Zabrał od niego list do króla z prośbą o radę, czy<br />

ma wyjechać z Leszna [Dworzaczkowa, 1981, 177–180].<br />

Tymczasem w kraju rozgorzały walki partyzanckie, obejmując głównie południowo-zachodnie<br />

tereny Polski. Towarzyszyła temu propaganda religijna,<br />

mobilizująca do walki z najeźdźcą, w której wszyscy dysydenci traktowani byli<br />

jako zdrajcy 8 . Wzywano w niej także do zniszczenia Leszna, jako „gniazda<br />

herezji”. Koło Wschowy oddział powstańców napadł na 40-osobowy oddział<br />

szwedzki ściągający daniny i wybił go do nogi. Powstanie stawało się coraz<br />

groźniejsze [Szczotka 1946, 81–83; Dworzaczkowa 1981,179].<br />

7<br />

Tekst Panegyricus Carolo Gustavo został zaaprobowany przez przebywającego we Wrocławiu<br />

Bogusława Leszczyńskiego, a następnie wydrukowany w Lesznie [Pietkiewicz 1998, 197].<br />

8<br />

Przerażenie wśród dysydentów wywołała rzeź Niemców w Wieluniu zdobytym 7 stycznia 1656<br />

przez oddziały Krzysztofa Żegockiego.


SCRIPTA COMENIANA LESNENSIA NR 6<br />

Narastała mobilizacja przeciwników Szwedów na polskiej ziemi. 15 marca<br />

1656 zawiązała się we Wrocławiu konfederacja szlachty wielkopolskiej pod<br />

hasłem obrony wolności i wiary katolickiej. Nie wykluczano z niej różnowierców<br />

popierających króla Jana Kazimierza. W obozie konfederatów znaleźli się<br />

obaj świeccy seniorowie kościoła luterańskiego: Stefan Bojanowski i Andrzej<br />

Ossowski. Porozumienia z konfederatami szukał także Bogusław Leszczyński.<br />

Naczelnym dowódcą wojsk konfederackich został wojewoda podlaski Krzysztof<br />

Opaliński.<br />

W początkach kwietnia w Lesznie był ponownie Kometka, który chciał<br />

zabrać Komeńskiego do obozu króla szwedzkiego. Ten jednak odmówił. Nie<br />

wysłał także w bezpieczne miejsce swojej biblioteki i rękopisów. Czescy mieszkańcy<br />

Leszna przyrzekli bowiem sobie, że wytrwają na miejscu, wywieziono<br />

jednak na Śląsk archiwum Jednoty. Dnia 13 kwietnia oddziały konfederackie<br />

wkroczyły do Wielkopolski. Połączyły się z nimi inne oddziały, z których<br />

jednym dowodził wojewoda inowrocławski Jakub Rozdrażewski. Jeden z tych<br />

oddziałów dotarł 16 kwietnia do Gronówka leżącego koło Leszna. W tej sytuacji<br />

Bogusław Leszczyński zostawił swemu zarządcy, J. Szlichtyngowi, pismo do<br />

rady miejskiej, zawierające rozkaz poddania Leszna wojskom polskim a sam<br />

18 kwietnia wyjechał do Wrocławia, by spotkać się z władzami konfederatów.<br />

Szlichtyng jednak, jeszcze w tym samym dniu, zebrał wszystkich mieszczan<br />

i kazał im ponowić przysięgę wierności. Zapewnił też, że ich nie opuści<br />

i przekonywał, że nie ma się czego bać, bo polska jazda bez piechoty i artylerii<br />

nie jest groźna. Miasto było solidnie obwałowane, posiadało 300 żołnierzy<br />

szwedzkich i około 2000 uzbrojonych, zdolnych do walki mieszczan. Tymczasem,<br />

przebywający we Wrocławiu, Bogusław Leszczyński wysłał posłańca<br />

do obozujących w Krzywiniu powstańców z oświadczeniem, że przystępuje do<br />

konfederacji i bramy Leszna będą otwarte. Powstańcy otrzymali pismo<br />

27 kwietnia i przekonani, że miasto się podda, wysłali pod Leszno tylko jazdę<br />

(około 600 jeźdźców). Zbliżyli się do miasta od strony osieckiej i zostali ostrzelani<br />

z dział ukrytych za stosami drewna, które leżały przed wałami. Doszło do<br />

starcia jazdy polskiej ze szwedzką. Do Szwedów dołączyło około siedemdziesięciu<br />

uzbrojonych młodych mieszczan. Po stronie polskiej była także grupa<br />

chłopów uzbrojonych w kosy. Lewe skrzydło jazdy polskiej pod dowództwem<br />

Zaleskiego cofnęło się, odciągając od wałów niedoświadczonych mieszczan,<br />

następnie odcięto im odwrót i wybito. Pozostali Polacy zepchnęli Szwedów<br />

w stronę Bramy Rydzyńskiej i o mało nie wpadli do miasta – w ostatniej chwili<br />

zaryglowano bramę. Atakujący dostali się wtedy pod silny ogień strzelających<br />

z wałów mieszczan i ponieśli znaczne straty (kilkudziesięciu zabitych w tym<br />

siedemnastu spośród szlachty). Bitwa trwała około czterech godzin. Polacy<br />

podpalili stodoły i wiatraki i wycofali się do Osiecznej, gdzie w klasztorze<br />

opatrywali rannych. Straty po stronie mieszczan sięgały około pięćdziesięciu<br />

zabitych, głównie spośród walczących za wałami. Spędzono w mieście bezsenną,<br />

pełną trwogi noc. Rano okazało się, że J. Szlichtyng ze swoimi ludźmi uciekł.<br />

Rozeszła się też pogłoska, że zapasy prochu są na wyczerpaniu. Przerażeni<br />

mieszczanie zażądali od Szwedów, by kobiety, dzieci i duchownych zezwolili<br />

89


90<br />

E. ŚLIWIŃSKI Kurkowe Bractwo Strzeleckie w Lesznie <strong>1627–1947</strong><br />

wysłać w bezpieczne miejsce. Oficerowie szwedzcy, suto opłaceni, zgodzili się<br />

i dali nawet eskortę. Miasto opuściło około 300 wozów bogatszych mieszczan<br />

z rodzinami i dobytkiem. Duchowni luterańscy wyjechali, lecz duchowni czescy,<br />

namówieni przez Komeńskiego, postanowili pozostać (swoją rodzinę Komeński<br />

jednak wysłał). Kilka godzin później podeszły pod miasto oddziały polskie<br />

z jazdą i piechotą. Przesłano list do rady miasta, z żądaniem kapitulacji, powołując<br />

się na polecenie Bogusława Leszczyńskiego. W razie dalszego oporu zagrożono<br />

zniszczeniem miasta. Mieszczan ogarnęła panika, porzucano broń i stanowiska<br />

i zabierając rodziny uciekano. Uciekł także Komeński i rada miejska. Z miasta (do<br />

Wschowy) wyniosła się też załoga szwedzka. Gdy Polacy ponownie przysłali do<br />

Bramy Kościańskiej trębacza żądając odpowiedzi, wyszedł mu naprzeciw<br />

nauczyciel Jan Kölichen i oznajmił, że Szwedów już nie ma, a pozostali mieszkańcy<br />

proszą o łaskę. Wkrótce oddział szlachty z Krzysztofem Grzymułtowskim<br />

wjechał do miasta. Przyjęto ich ucztą wystawioną w bogatszych domach.<br />

Obawiając się podstępu, Polacy nie zostali na noc w mieście. Nazajutrz,<br />

29 kwietnia 1656, wczesnym rankiem, do miasta weszła większa ilość wojska,<br />

a za nim tłumy chłopów z setkami wozów. Wojsko zabrało cenniejsze towary,<br />

jak sukno, jedwab, korzenie; resztę zostawiono chłopom. Przed południem, około<br />

godz. 10, chłopi podłożyli ogień w kilku miejscach. Pożar trwał trzy dni.<br />

Spłonęło to, czego nie zdołano zabrać, w tym archiwum miejskie i zbiory<br />

Komeńskiego. Straty wśród mieszkańców szacuje się na kilkaset osób [Karwowski<br />

1877, 25–28; Szczotka 1946, 84–87; Dworzaczkowa 1981, 181–193].<br />

Wojska polskie doszły 1 maja pod Kościan. Pojawił się tu Krzysztof Żegocki<br />

z oddziałem partyzantów liczącym prawie 4 000 ludzi. Po trzech dniach oblężenia<br />

Kościan zdobyto. Następnie oddziały polskie ruszyły na Kalisz [Szczotka 1946,<br />

87–88; Marciniak 2000, 199]. Wkrótce część mieszkańców wróciła do Leszna<br />

i zaczęła je odbudowywać. Bogusław Leszczyński 10 października 1657<br />

potwierdził dotychczasowe przywileje oraz zwolnił miasto na dziesięć lat od<br />

należnych mu świadczeń. Królowi <strong>kurkowe</strong>mu ograniczono jednak produkcję<br />

piwa do 75 warów, z których tylko 40 było wolnych od podatku [Karwowski<br />

1877, 12]. Już w 1660 roku odbudowany został ratusz, odbudowywano także<br />

kościoły ze składek zebranych wśród kalwinów zarówno w kraju, jak i w Niemczech,<br />

Holandii, Anglii i Szwajcarii.<br />

Bogusław I Leszczyński umarł w 1659 roku pozostawiając dwóch małoletnich<br />

synów: Bogusława II (14 lat) i Rafała X (9 lat). Ich prawnymi opiekunami<br />

zostali Przecław Paweł Leszczyński, wojewoda dorpacki i starosta wschowski<br />

oraz Jan Leszczyński, kanclerz wielki koronny. Wystarali się oni u króla Michała<br />

Korybuta Wiśniowieckiego o przywilej dla miasta, który król wystawił 15 października<br />

1669, ustanawiając w Lesznie skład lnu i konopi oraz zwolnił mieszkańców<br />

od wszelkich ceł od towarów i bydła rogatego w Koronie i Litwie<br />

z wyjątkiem cła granicznego. Również u króla Jana III Sobieskiego wyjednali<br />

Leszczyńscy bardzo ważny przywilej wystawiony 31 marca 1676. Zezwalał on<br />

na pobieranie cła od sukna surowego po 3 grosze od 24 do 30 łokci (łokieć<br />

staropolski – 59,6 cm). Dochód z tego cła przeznaczył król na naprawę dróg,<br />

bruku, wałów, gmachów publicznych i na wsparcie ubogich. Przywileje te


SCRIPTA COMENIANA LESNENSIA NR 6<br />

istotnie przyczyniły się do rozwoju miasta i handlu. Po śmierci obydwu opiekunów<br />

od 1678 roku Lesznem zajmowali się wyłącznie: Bogusław II (sekretarz<br />

króla i biskup łucki) i Rafał X (wojewoda poznański). Bogusław II uczynił wiele<br />

dla poprawy sytuacji finansowej odbudowującego się miasta oraz dla zachowania<br />

dobrych wzajemnych relacji między protestantami i katolikami. Leszno<br />

liczyło około 5000 mieszkańców [Karwowski 1877, 29–38; Topolski 1997b,<br />

94–99].<br />

Odrodziło się też Bractwo <strong>strzeleckie</strong>. Rafał X Leszczyński 27 lipca 1677<br />

wydał dokument, w którym regulował prawa króla <strong>kurkowe</strong>go. Zniósł podatek<br />

od 75 warów, a ponadto zezwolił królowi, gdyby nie chciał lub nie mógł warzyć<br />

piwa, odsprzedać te prawa komuś innemu. Dokument ten potwierdził 6 kwietnia<br />

1687 król Jan III Sobieski [APP, Bractwo <strong>strzeleckie</strong>, sygn. 1159; Karwowski<br />

1877, 12]. W 1680 roku Bogusław II ufundował Bractwu wspaniały, złoty<br />

medalion z herbem Leszczyńskich „Wieniawa” (na awersie) i (na rewersie)<br />

herbem Leszna z napisem łacińskim w otoku: „Boguslaus comes in Leszno<br />

tercentenorum iaculorum obtenta palma suorvm liberorum civium generosum<br />

foedus libertalitate confirmat 1680” – co w tłumaczeniu znaczy: „Bogusław, pan<br />

na Lesznie, po otrzymaniu palmy [zwycięstwa] trzystu strzałów potwierdza<br />

łaskawie szlachetny związek swoich wolnych mieszczan 1680”. Medalion ten<br />

stał się głównym insygnium brackim, noszonym jako klejnot, przez kolejnych<br />

królów kurkowych [Gniazdowska 1997, 38; Kilijańska 2005, 36].<br />

Na przełomie wieków XVII i XVIII zmieniła się taktyka działań wojennych.<br />

Mury miejskie przestały być skutecznym środkiem zabezpieczającym przed<br />

atakiem nieprzyjaciela. Widać to wyraźnie na przykładzie Leszna. Po śmierci<br />

Rafała X w 1703 roku właścicielem Leszna został jego syn, Stanisław Leszczyński.<br />

Z protekcji Szwecji, 12 lipca 1704 wybrano go królem Polski, przeciw<br />

królowi Augustowi II i popierającej go Rosji. Kraj podzielił się na dwa obozy<br />

polityczne. Doszło do wojny, podczas której wojska rosyjskie 24 lipca 1707<br />

spaliły Leszno. W ciągu kilku godzin, z odbudowywanego przez pięćdziesiąt lat<br />

miasta, pozostało tylko kilka domów [Świderski 1928, 12–13; Komolka<br />

i Sierpowski 1987, 44; Topolski 1997c, 96–97]. Niestety nie ma informacji, czy<br />

podjęto wówczas jakąkolwiek próbę obrony i jak zachowało się Bractwo <strong>strzeleckie</strong>.<br />

Na pewno nie było już tylu mieszczan posiadających broń, jak pół wieku<br />

wcześniej. W zbiorach Muzeum Okręgowego w Lesznie, znajduje się obraz<br />

przedstawiający pożar Leszna w 1707 roku. Na pierwszym planie artysta namalował,<br />

chyba nie przypadkowo, postać św. Wawrzyńca – patrona bractw<br />

strzeleckich. Mieszkańcy nie zdołali się jeszcze otrząsnąć z tragedii, gdy w 1709<br />

roku nawiedziła zniszczone Leszno epidemia, która spowodowała śmierć bardzo<br />

wielu ludzi [Karwowski 1877, 51–53].<br />

Po wygnaniu z Polski króla Stanisława Leszczyńskiego jego dobra w 1710<br />

roku zagarnął król August II i mianował ich administratorem gen. Hansa<br />

Zeydlitza. August II przejeżdżał przez Leszno w marcu 1712 roku, witany entuzjastycznie<br />

przez mieszkańców. Król zachował wszystkie dotychczasowe<br />

przywileje miejskie, w tym oczywiście i Bractwa <strong>strzeleckie</strong>go. Funkcjonowało<br />

91


92<br />

E. ŚLIWIŃSKI Kurkowe Bractwo Strzeleckie w Lesznie <strong>1627–1947</strong><br />

ono nadal, o czym świadczą zachowane portrety królów kurkowych. Po śmierci<br />

Augusta II, Stanisław Leszczyński zjawił się na krótko w Lesznie – w lutym<br />

1736 roku. Potwierdził dawniejsze przywileje i podarował miastu plac zamkowy<br />

oraz przyłączył przedmieście Leszczynko. Dwa lata później dobra Leszczyńskich<br />

kupił hrabia Aleksander Józef Sułkowski. Był dobrym gospodarzem,<br />

umiejętnie zarządzając zapewnił Lesznu szybki rozwój gospodarczy. 27 marca<br />

1741 roku transumował i potwierdził dokument Rafała Leszczyńskiego z 1627<br />

roku dotyczący przywilejów króla <strong>kurkowe</strong>go [APP, Bractwo <strong>strzeleckie</strong> Leszno,<br />

sygn. 36; Świderski 1928, 15].<br />

W XVIII wieku znaczenie militarne bractw strzeleckich było już bardzo<br />

małe. Nadal jednak kultywowały one dawne tradycje, propagowały pozytywne<br />

wzorce wychowania, rozwijały różne formy życia towarzyskiego i rozrywki.<br />

Jedną z podstaw gospodarczej roli bractw były uprawnienia propinacyjne<br />

i przywileje na handel trunkami. Wspólne zebrania i uroczystości związane były<br />

nieodłącznie z ceremonią picia „piwa brackiego”, które było bądź to częścią<br />

wpisowego, bądź kary, albo darem króla <strong>kurkowe</strong>go. Przepisów propinacyjnych<br />

czujnie strzegły jednak korporacje piwowarów. Konieczne więc było uzyskanie<br />

przywileju od króla na produkcję piwa poza cechami piwowarskimi, a w przypadku<br />

miast prywatnych – od właściciela. Stosunkowo dobrze uposażone były<br />

bractwa powstałe do końca XVII wieku, a więc te, które miały spełniać funkcje<br />

obronne. Władze miast i właściciele dbali o zapewnienie im dobrych warunków<br />

działania. Zmieniło się to jednak w XVIII wieku, kiedy w wielu miastach<br />

władze, a szczególnie korporacje kupców i piwowarów, starały się pomniejszać<br />

przywileje bractw strzeleckich [Jakubiak 1986, 47–49].<br />

Mimo spadku znaczenia militarnego i elitarnego charakteru, Bractwo <strong>strzeleckie</strong><br />

w Lesznie było dość liczne i w XVIII wieku liczyło około 200 członków<br />

[Komolka i Sierpowski 1987, 70]. Ważnym wydarzeniem był organizowany<br />

corocznie konkurs strzelecki o tytuł króla <strong>kurkowe</strong>go. I chociaż z godnością tą<br />

wiązało się coraz mniej przywilejów, to cieszyła się ona wciąż dużym prestiżem.<br />

Nie odstraszały wydatki, które król ponosił na zorganizowanie wystawnego<br />

przyjęcia dla współbraci i ich żon oraz koszty namalowania swego portretu.<br />

Toteż niektórzy zdobywali ten tytuł kilkakrotnie jak np. Samuel Kleber w latach:<br />

1710, 1719, 1721, 1736, 1748 i 1750. W roku 1723, kiedy królem został Michał<br />

Grabiński, znany rusznikarz, został sportretowany w polskim stroju mieszczańskim<br />

9 . W 1760 roku Leszno było już miastem dosyć bogatym, miało 132 272<br />

floreny dochodu, w tym 950 florenów od Bractwa <strong>strzeleckie</strong>go. Wspierano<br />

jednak Bractwo z kasy miejskiej, bowiem w tym samym roku wydano na jego<br />

działalność 3127 florenów. Niestety kolejny pożar, który wybuchł 28 sierpnia<br />

1767 kolejny raz zniszczył miasto. Spłonęło 986 budynków mieszkalnych i 710<br />

budynków gospodarczych. Na mocy ustawy z 1767 roku, mieszkańcy Leszna,<br />

zostali zwolnieni na sześć lat z wszelkich opłat na rzecz państwa. Miasto szybko<br />

podnosiło się ze zniszczeń. W 1775 roku były już 982 domy, w tym 133 muro-<br />

9 ML PHa 1318. Wykaz królów kurkowych w Lesznie; Portret Samuela Klebera i Michała Grabińskiego<br />

(w zbiorach Muzeum Okręgowego w Lesznie).


SCRIPTA COMENIANA LESNENSIA NR 6<br />

wane i około 10 tysięcy mieszkańców. Wśród kilkuset rzemieślników byli:<br />

1 ludwisarz (odlewy spiżowe, lufy oraz dzwony), dwóch prochowników i trzech<br />

puszkarzy (wyrób i remont broni, odlewanie kul). Ten pomyślny rozwój przerwał<br />

kolejny wielki pożar, który wybuchł 2 czerwca 1790 i w ciągu kilku godzin<br />

zniszczył 864 budynki mieszkalne [Karwowski 1877, 72 i 80–82; Komolka<br />

i Sierpowski 1987, 45].<br />

W wyniku II rozbioru Polski, 21 stycznia 1793 wojska pruskie wkroczyły do<br />

Wielkopolski. Jedna z kolumn, dowodzona przez gen. von Pollitza, posuwając<br />

się od Głogowa przez Wschowę, zajęła Leszno. Nie natrafiono na poważniejszy<br />

opór, a większość mieszkańców Leszna, powitała wojska pruskie z radością.<br />

Z jeszcze większą radością witano 15 października 1793 króla Fryderyka Wilhelma<br />

II. Mieszczanie i Żydzi z rabinem na czele w przebraniach Turków,<br />

w barwach niebieskich i białych, przy dźwiękach muzyki, wyszli mu naprzeciw.<br />

Miastu odświętny wygląd nadawały ustawione dekoracyjne bramy triumfalne.<br />

Na rynku stały bractwa i cechy z chorągwiami. Przed ratuszem córki seniorów<br />

Kasjusza i Klosego założyły królowi na skronie wieniec laurowy i wręczyły<br />

wiersze na białym atłasie wśród okrzyków „witaj królu i ojcze”. Starszyzna żydowska<br />

z życzeniami błogosławieństwa ofiarowała królowi wiersze w języku<br />

niemieckim oprawione w atłas. Mowę powitalną wygłosił pastor Friedrich<br />

Klose. Król wyjechał z miasta przez przystrojoną Bramę Rydzyńską. Dwanaście<br />

dziewcząt ubranych na biało i przepasanych różowymi szarfami rzucało przed<br />

królewską karetą kwiaty. Wieczorem magistrat wydał bal dla mieszczan. Tak<br />

uroczyste, radosne i wystawne przyjęcie króla nie może specjalnie dziwić,<br />

bowiem miasto przesiąknięte było żywiołem niemieckim i żydowskim. Liczyło<br />

wtedy 6820 mieszkańców w tym: 2991 Żydów, 2291 wyznania luterańskiego,<br />

804 wyznania reformowanego (kalwini i bracia czescy) i 734 katolików<br />

(Polaków i Niemców). Władze pruskie dążyły do szybkiego rozciągnięcia nad<br />

miastami ścisłego nadzoru, a tym samym do ograniczenia ich samorządności<br />

[Wąsicki 1966, 137–140; Karwowski 1877, 85–86; Komolka i Sierpowski 1987,<br />

82–85; Łukaszewicz 1997, 142–145].<br />

Rok 1806 przyniósł zmianę sytuacji politycznej. Wojska francuskie po pokonaniu<br />

Prus wkroczyły w listopadzie do Poznania. W okolicy Leszna stacjonowały<br />

oddziały dywizji bawarskiej księcia Hieronima Bonaparte. Dnia 3 grudnia<br />

komendantem Leszna został płk. von Stengel. Rekwizycje oddziałów bawarskich<br />

wykraczały jednak znacznie poza granice ustanowione przez dowództwo<br />

francuskie. Przystąpiono do tworzenia polskiego wojska. Aby to było możliwe<br />

16 listopada 1806 wydano zarządzenie określające warunki rekrutowania oparte<br />

na systemie polskim – jeden rekrut z dziesięciu dymów. W końcu grudnia<br />

organizacja dywizji gen. Dąbrowskiego była już prawie zakończona. Składała<br />

się ona z czterech pułków piechoty zajmujących stanowiska między innymi<br />

w Lesznie, Zdunach, Pawłowicach i Rawiczu. Prócz piechoty uformowały się<br />

też zawiązki dwóch pułków jazdy – jeden w Kościanie, a drugi we Wschowie.<br />

W styczniu 1807 roku znajdowały się w Lesznie oddziały polskie dowodzone<br />

przez ppłk. Kosowskiego i mjr. Kąsinowskiego. W mieście nie było koszar<br />

93


94<br />

E. ŚLIWIŃSKI Kurkowe Bractwo Strzeleckie w Lesznie <strong>1627–1947</strong><br />

i żołnierze kwaterowali po domach, co powodowało wiele problemów. W tym<br />

czasie właściciel miasta Antoni Paweł Sułkowski został dowódcą formowanego<br />

w Gnieźnie 1 pułku piechoty, wchodzącego w skład legii (dywizji) gen.<br />

J. H. Dąbrowskiego. Pułk brał udział w walkach pod Tczewem, Gdańskiem<br />

i Kołobrzegiem, przemianowany rozkazem z 4 czerwca 1807 na 9 pułk piechoty,<br />

po zawarciu pokoju w Tylży (7 lipca 1807) stacjonował w Lesznie (w 1808 roku<br />

skierowany do Hiszpanii). W marcu 1807 roku powołano w Lesznie Gwardię<br />

Narodową. Gwardia ta licząca dziewięć kompanii, utworzona była z ludzi<br />

umiejących posługiwać się bronią. Jej dowódcami zostali wybitniejsi obywatele,<br />

oczywiście Niemcy, będący, jak należy przypuszczać, w znacznej części<br />

członkami tutejszego Bractwa <strong>strzeleckie</strong>go. Leszno weszło w skład Księstwa<br />

Warszawskiego utworzonego 7 lipca 1807. W nowej sytuacji politycznej burmistrz<br />

i magistrat złożyli przysięgę na wierność Fryderykowi Augustowi<br />

14 listopada 1807. Podczas wojny z Austrią w 1809 roku Leszno było zobowiązane<br />

do wystawienia 20 rekrutów, lecz zamiast swoich synów mieszczanie<br />

posłali kupionych zastępców.<br />

W 1812 roku Leszno zostało wyznaczone na punkt etapowy wojsk na szlaku<br />

komunikacyjnym z Głogowa do Poznania. Komendantem placu został płk Hipolit<br />

Stokowski. Miasto było świadkiem przemarszu znacznej ilości wojsk.<br />

12 kwietnia 1812 przejeżdżał tym szlakiem król Hieronim Bonaparte a 30 maja<br />

1812 cesarz Napoleon. Pół roku później, 12 grudnia 1812 cesarz ponownie był<br />

w Lesznie, ale już w drodze do Francji. Wkrótce pojawiły się resztki wynędzniałych<br />

żołnierzy Wielkiej Armii. Za nimi, 19 lutego 1813, pojawili się pierwsi<br />

żołnierze rosyjscy. Dwa dni później rozkwaterowały się w Lesznie na dłużej<br />

oddziały gen. Dawidowicza, pozostawiając po sobie różne przykre wspomnienia.<br />

Komendantem miasta został Biernacki, oficer litewskiego pułku ułanów.<br />

Oddziały leszczyńskiej Gwardii Narodowej zabezpieczały te przemarsze, ale nie<br />

były w stanie upilnować wszystkiego. W leszczyńskich szpitalach umierało<br />

wielu rozbitków armii napoleońskiej i żołnierzy rosyjskich. Chowano ich przy<br />

obecnej ul. Lipowej, oraz na polu przy szosie rydzyńskiej, w wielkich<br />

wspólnych grobach. Do Leszna wojska pruskie wkroczyły ponownie 26 maja<br />

1815, by pozostać tu do 17 stycznia 1920.<br />

W 1817 roku Leszno liczyło 7689 mieszkańców, w tym: 47% ludności<br />

żydowskiej, 40 protestanckiej i 13% katolickiej [S. Nawrocki 1997, 187–188].<br />

Po spowodowanej wojnami kilkunastoletniej przerwie w działalności Bractwa<br />

<strong>strzeleckie</strong>go w 1816 roku królem kurkowym został sukiennik Johann Samuel<br />

Linke. Kilka lat później, 12 czerwca 1821, tytuł ten uzyskała księżna Karolina<br />

Sułkowska. Ufundowała ona medal pamiątkowy z napisem: „Faventi/Fortunae<br />

reverentiam/Humanitate gratitudinem/Foedere firmitatem vovet/F.G. /1686”.<br />

W 1829 roku Bractwo otrzymało także pamiątkowy medal od członka bractwa,<br />

Heinricha Scholza, zegarmistrza i dzierżawcy wagi miejskiej. Napis na awersie:<br />

„Die Könige der Heerschaaren sind untereinander Freude. Concordia constantia,<br />

auf dem Flügel des Engels. Rest der Inschrift nicht lederlich. Gessantibus(?)<br />

armia publico fausto ac const(?) Concordia augurto 1707(?). Nichts ist so groß,


SCRIPTA COMENIANA LESNENSIA NR 6<br />

es wird durch Zwietracht endlich klein. Nichts ist so klein, es wächst durch Eintracht<br />

ungemein. Nicht Zwietracht Eintracht nur muß immer und ewig sein”. Na<br />

rewersie dwugłowy orzeł cesarski i napis: „Andenken von dem 54 jährigen Schützenbruder<br />

Hein. Tran. Scholz. Uhrmacher und Stadtwägepächter zu Lissa”.<br />

Kilka lat później, 27 maja 1833, królem leszczyńskiego Bractwa został hrabia<br />

Henryk Potocki. On także ufundował pamiątkowy medal z napisem (awers):<br />

„Schützenkönig zu Lissa, den 27. Mai 1833 dem Schützenverein, den 19. Mai<br />

1834”; (rewers:) herb rodowy i napis: „Scutum opponerat scutis”. Również książę<br />

August Sułkowski został królem kurkowym i to dwukrotnie w latach 1843<br />

i 1851. Ufundował także medal pamiątkowy z takiej samej treści dwujęzycznym<br />

napisem (awers:) „Andenken des Fürstes August Sułkowski, Ordinat von<br />

Reisen, Grafen zu Lissa, als Schützenkönig im Jahre 1843 u. 1851 verliehen der<br />

Schützengilde zu Lissa”. Na rewersie napis tej samej treści po polsku 10<br />

[ML, Portrety królów kurkowych, PHa 1318; Jakubiak 1978, 55].<br />

Pruskie władze zaborcze nie dążyły do likwidacji bractw strzeleckich (co<br />

miało miejsce w zaborze rosyjskim), ale wyznaczyły im ważną rolę w zaplanowanym<br />

dziele germanizacji zajętych terenów. Dlatego opanowały organizacje<br />

z miast przygranicznych od dawna zdominowanych przez ludność pochodzenia<br />

niemieckiego (Leszno, Bojanowo, Poniec, Rawicz, Piaski). W latach zaboru nie<br />

nastąpiły gruntowne zmiany w wewnętrznej organizacji bractw strzeleckich.<br />

Pojawiły się jednak niemieckie nazwy godności brackich. Do poważniejszych<br />

należała zmiana nazwy „zarządu bractwa” na „radę zawiadowczą”. W przeciwieństwie<br />

do dawnych zwyczajów, kadencja „starszych” trwała teraz z reguły<br />

trzy lata, a członków rady – od roku do trzech lat. Skład zarządu uzupełniano<br />

tzw. deputatami (asesorami), którymi najczęściej byli burmistrzowie [Jakubiak<br />

1986, 54 i 127]. Nadane Bractwu w 1627 roku przywileje zostały potwierdzone<br />

przez władze 27 marca 1846 oraz najwyższym ukazem gabinetowym z 14 maja<br />

1847 [Statut 1923, 3].<br />

W 1828 roku zaczęto w Lesznie likwidować wojskowe fortyfikacje jako,<br />

z militarnego punktu widzenia, zupełnie nieprzydatne. W 1845 roku rozebrano<br />

resztki zamku, a w roku 1875 ostatnią bramę miejską (Kościańską). Wrogie<br />

stanowisko zajęli niemieccy mieszkańcy Leszna wobec wydarzeń Wiosny<br />

Ludów w 1848 roku. Mjr von Bialke zgromadził w Lesznie ponad 1000 uzbrojonych<br />

mężczyzn z terenu całego powiatu, mających działać przeciwko ewentualnym<br />

powstańczym ruchom Polaków. Utworzono straże obywatelskie, które<br />

z bronią w ręku czuwały dzień i noc [Świderski 1928, 23; Jakimowicz 1997,<br />

121]. Trudno sobie nawet wyobrazić, by nie było wśród tych straży członków<br />

Bractwa <strong>strzeleckie</strong>go.<br />

Od połowy XIX wieku sprawy propagowania niemczyzny zajmowały<br />

w działalności bractw coraz więcej miejsca. Niewątpliwym sukcesem władz<br />

zaborczych było wprowadzenie w bractwach nazewnictwa niemieckiego.<br />

Robiono trudności tym <strong>bractwo</strong>m, które starały się zachowywać staropolskie<br />

zwyczaje, wspierano natomiast bractwa wykazujące się gorliwością w szerzeniu<br />

10 Tekst napisów na medalach na podstawie sporządzonej po niemiecku notatki z 1940 roku.<br />

95


96<br />

E. ŚLIWIŃSKI Kurkowe Bractwo Strzeleckie w Lesznie <strong>1627–1947</strong><br />

„ducha niemieckiego”. W społeczności niemieckiej zaczęto promować hasło<br />

bojkotu wszystkiego, co polskie [Świderski 1928, 37; Jakubiak 1986, 54–66].<br />

W 1833 roku na mocy ustawy znoszącej za odszkodowaniem wszelkie<br />

uprawnienia szlachty w miastach prywatnych, Leszno uniezależniło się od<br />

dotychczasowych właścicieli – rodziny Sułkowskich. Kolejne ustawy,<br />

a zwłaszcza ustawa z 30 maja 1853 spowodowały, że wszelkie oznaki wolności<br />

i samorządności miasta przestały istnieć. Na nieszczęście wielka fortuna Sułkowskich,<br />

zaczęła stopniowo przechodzić w ręce niemieckie, między innymi<br />

leżące tuż pod miastem Antoniny, przejął wielki wróg polskości i jeden ze<br />

współtwórców Hakaty – Hansemann [Świderski 1928, 36–37; Komolka<br />

i Sierpowski 1987, 91].<br />

W 1886 roku Leszno stało się siedzibą powiatu i wkrótce sądu okręgowego.<br />

Przybyło wielu nowych niemieckich urzędników. W tym okresie dało się<br />

zauważyć coraz większy napływ do miasta Polaków, ale była to głównie biedota<br />

wiejska. Do 1900 roku współżycie Niemców z Polakami było w Lesznie jeszcze<br />

dość znośne, później jakaś prześladowcza psychoza względem Polaków ogarnęła<br />

niemal wszystkie sfery mieszczaństwa leszczyńskiego narodowości niemieckiej.<br />

Nieprzyjemności spotykały nawet Niemców wyznania katolickiego, którzy<br />

sympatyzowali z Polakami. Propagowano niemiecką historię, tradycję i kulturę<br />

oraz przekonanie o wielkości Niemiec. W atmosferę tę wpisywało się także<br />

tutejsze Bractwo <strong>strzeleckie</strong> – Schützengilde, które nawiązało kontakty z bractwami<br />

niemieckimi, aktywnie uczestnicząc w zawodach strzeleckich i kongresach<br />

ogólnoniemieckiego Schützenbundu [Świderski 1928, 44–45; Nawrocki<br />

1997, 168–181; Jakubiak 1986, 56].<br />

W czasach staropolskich strój bractw nie był ustalany i jedynie narodowość<br />

decydowała o tym, że ubierano się inaczej. Od drugiej połowy XIX wieku<br />

w większości bractw strój zaczął upodabniać się do munduru wojskowego,<br />

najczęściej były to zielone kurtki i czarne spodnie. Rozpowszechnienie się<br />

mundurów strzeleckich pociągnęło za sobą wprowadzenie dystynkcji dla<br />

funkcyjnych członków. Dość powszechny stał się w udział w bractwach przedstawicieli<br />

pruskiej administracji [Jakubiak 1986, 102–105 i 128–129].<br />

Już najstarsze bractwa posiadały przedmioty służące specjalnie kultywowaniu<br />

zwyczajów i tradycji: sztandary, laski, skrzynki brackie, instrumenty muzyczne,<br />

obesłania. Za patrona bractwa obrały sobie św. Wawrzyńca [Jakubiak 1986, 35–<br />

37]. Życie towarzyskie strzeleckich organizacji koncentrowało się w domach<br />

brackich – zwanych celstatami. Nie wiemy, od kiedy <strong>bractwo</strong> leszczyńskie<br />

posiadało swój celstat. Takie domy już w XV wieku posiadały bractwa<br />

w Poznaniu, Kościanie i w Wągrowcu, a ponieważ Leszno było już w pierwszej<br />

połowie XVII wieku dużym i bogatym miastem, można przypuszczać, że leszczyńskie<br />

<strong>bractwo</strong> dysponowało celstatem. Zachowała się informacja, że<br />

w 1848 roku <strong>bractwo</strong> leszczyńskie zbudowało sobie nowy Schützenhaus wraz ze<br />

stajnią i kręgielnią [ML PHa 1318]. Zbierano się w nim nie tylko z okazji strzelań<br />

i sesji brackich, ale w okresie od wiosny do jesieni przynajmniej raz<br />

w tygodniu. Wszystkim imprezom brackim towarzyszyło picie piwa, a także<br />

tańce i inne rozrywki (np. gra w kości). Ulubioną zabawą była gra w kręgle


SCRIPTA COMENIANA LESNENSIA NR 6<br />

(najstarsza wiadomość o kulaniu kręgli pochodzi z Ponieca z 1687 roku), którą<br />

ze szczególnym umiłowaniem uprawiano w Lesznie. W oddziaływaniach<br />

wychowawczych i zachowaniach społecznych wiele uwagi poświęcano zwłaszcza<br />

poszanowaniu honoru osobistego członków i prawości ich postępowania. Za<br />

wszelkiego rodzaju bójki groziły wysokie kary, a karą najwyższą było usunięcie<br />

z szeregów bractwa.<br />

Na początku XIX wieku bractwa używały powszechnie broni skałkowej,<br />

a później broni kapiszonowej. Na terenie Wielkopolski działało kilka warsztatów<br />

rusznikarskich, zajmujących się produkcją sztucerów kapiszonowych,<br />

między innymi w Gnieźnie, Lesznie, Poznaniu i w Poniecu. Pod koniec XIX<br />

wieku upowszechniła się broń iglicowa. Wzrosła więc znacznie celność strzelania<br />

i rywalizacja stawała się coraz bardziej zacięta. Początkowo posługiwano się<br />

bronią wojskową bądź myśliwską, później pojawiła się specjalna broń tarczowa.<br />

Zmieniające się rodzaje broni nie zmieniły ogólnych zasad <strong>strzeleckie</strong>j rywalizacji.<br />

Tradycyjnie utrzymywano termin rozpoczęcia zawodów, a tytuł króla <strong>kurkowe</strong>go<br />

walczono w drugi dzień Zielonych Świąt. Bractwa polskie najpierw udawały się<br />

na nabożeństwa, a w bractwach zdominowanych przez Niemców ten tradycyjny<br />

element zaniknął.<br />

Właściwa rywalizacja odbywała się w godzinach popołudniowych. Po<br />

uroczystym przejściu na strzelnicę, ustawiano tarczę i wyznaczano odległość<br />

strzałową. Zawody rozpoczynał każdorazowo burmistrz lub jego zastępca,<br />

oddając trzy strzały w imieniu i na część panującego. Tyle samo strzałów<br />

oddawano na cześć następcy tronu. Dalej strzelali: król kurkowy, starsi bractwa<br />

oraz członkowie według wyznaczonego porządku. W miastach prywatnych<br />

pewną liczbę strzałów miał zagwarantowaną właściciel (mógł strzelać w jego<br />

imieniu urzędnik dworski). Za przeprowadzenie zawodów, zgodnie z postanowieniami<br />

statutowymi, odpowiedzialni byli starsi oraz marszałkowie braccy.<br />

Zwycięzcy otrzymywali nagrody rzeczowe. Przed strzelnicą czynne były<br />

„budy”, w których handlarze sprzedawali swoje towary [Jakubiak 1986, 149–<br />

158 oraz 186–192].<br />

Godnością najbardziej cenioną był tytuł króla <strong>kurkowe</strong>go. Zostawał nim<br />

zwycięzca zawodów zielonoświątkowych. Bardzo wysoka ranga tytułu królewskiego<br />

utrzymywała się do początku XVIII wieku. Królami byli przedstawiciele<br />

wszystkich zawodów, często także burmistrzowie. Zdarzało się także, że<br />

zwycięzcami zostawali właściciele miast (w Lesznie książę August Sułkowski<br />

w latach 1843 i 1851). Oznaką godności królewskiej były klejnoty, z reguły<br />

bardzo wartościowe, a każdorazowy król był zobowiązany do wzbogacenia<br />

klejnotu. W Lesznie klejnoty składające się z medali i zawieszek łączonych<br />

wstążkami i łańcuszkami ulegały częstym zmianom [ML, PHa 1318].<br />

Zdobycie tytułu królewskiego łączyło się ze znacznymi przywilejami<br />

gospodarczymi, które jednak w XVIII i XIX wieku były już znacznie ograniczone.<br />

Z godnością królewską łączyły się także liczne wydatki, począwszy od wystawnego<br />

przyjęcia. Pod koniec XVIII wieku zdarzało się, że mniej zamożni bracia,<br />

odsprzedawali zdobyte królestwo (nie wiadomo czy zdarzyło się to w Lesznie).<br />

W okresie zaboru pruskiego godność króla <strong>kurkowe</strong>go stała się jedynie zaszczy-<br />

97


98<br />

E. ŚLIWIŃSKI Kurkowe Bractwo Strzeleckie w Lesznie <strong>1627–1947</strong><br />

tem honorowym, nieprzynoszącym zysków. Królów pozbawiano przywilejów<br />

nadanych im przez władców polskich, zwolnień podatkowych, uprawnień<br />

handlowych oraz częstych gratyfikacji z kas miejskich. Pozostała jedynie<br />

nagroda wypłacana z kasy brackiej. W niektórych miastach, także w Lesznie,<br />

nowy król jechał w ozdobionym kwiatami i girlandami powozie. Miał także<br />

prawo do noszenia szpady oficerskiej. Każdy król musiał też dostarczyć na<br />

strzelnicę swój portret w mundurze strzeleckim (w wielu bractwach, były to<br />

fotografie). W bractwach z wielowiekową tradycją powstawały w ten sposób<br />

okazałe galerie – w zbiorach Muzeum Okręgowego w Lesznie zachowały się 82<br />

portrety leszczyńskich królów, z których najstarszy powstał w 1715 roku. Po<br />

upływie rocznej kadencji klejnoty przekazywano następnemu królowi. Dotychczasowy<br />

król zyskiwał stałe miejsce w szyku, w grupie byłych królów kurkowych,<br />

a przy mundurze pozostawała korona wpięta w naramiennik oraz krzyż<br />

nagrodowy.<br />

Od połowy XIX wieku upowszechniło się w całej Wielkopolsce strzelanie<br />

żniwne wzięte ze zwyczajów niemieckich, będących odpowiednikiem polskich<br />

dożynek. Zawody rozgrywano w końcu lata, w niedzielę. Zwycięzca otrzymywał<br />

pierwotnie nagrodę pieniężną, z czasem wprowadzono tytuł króla żniwnego,<br />

a także tytuł pierwszego i drugiego rycerza żniwnego. Władze pruskie starały się<br />

nadać szczególnie wysoką rangę zawodom rozgrywającym się w dniu urodzin<br />

panującego oraz następcy tronu. Zwyczaj ten pojawił się już w latach dwudziestych<br />

XIX wieku. Bractwa z tej okazji fundowały często okazałe nagrody,<br />

a władza przekazywała medale z wizerunkiem panującego. Władze pruskie<br />

fundowały też bractwu klejnoty – najczęściej ażurowe, z królewskim, a później<br />

cesarskim orłem pośrodku i napisem w otoku, bądź na odwrocie [Jakubiak 1986,<br />

32, 197–219 i 226–228].<br />

Zdecydowana większość bractw – za wyjątkiem Leszna, Bojanowa i Piasków<br />

– uczestniczyła w różnych uroczystościach kościelnych. Od lat trzydziestych<br />

XIX wieku elementy religijne odgrywały jednak coraz mniejszą rolę<br />

w zwyczajach strzeleckich. Utrzymywano jednak powszechnie obowiązek<br />

uczestnictwa w pogrzebie zmarłego członka bractwa. Bractwa brały także udział<br />

w różnych ważnych uroczystościach – tak było podczas oficjalnego otwarcia<br />

linii kolejowej z Wrocławia do Poznania 27 października 1856, kiedy na peronach<br />

stały bractwa <strong>kurkowe</strong> w paradnych strojach ze sztandarami i bronią.<br />

Do Leszna pociąg dotarł o godz. 10.40, <strong>bractwo</strong> leszczyńskie prezentowało<br />

broń, a uczestnicy przejazdu przy dźwiękach werbli i muzyki przeszli do dworca<br />

kolejowego a następnie do ratusza [Jakubiak 1986, 255–256; Urbaniak 2006,<br />

37–38].<br />

Pod koniec XIX wieku Bractwo leszczyńskie zaczęło przebudowę swojej<br />

siedziby. Wybudowano nowoczesną strzelnicę oraz pomieszczenia biurowe,<br />

sale do biesiad, oraz mieszkanie dla zarządcy całego kompleksu. W 1905 roku<br />

„Schützengilde zu Lissa in Posen” otrzymała nowy statut. W skład Zarządu<br />

Bractwa wchodzili: Georg Roll, Ferdynand Wurst i Anton Fenske. Podczas<br />

zatwierdzania statutu Bractwo reprezentowali: Hieronymus Halliant, Wilhelm<br />

Sagawe, Magnus Peter Malmborg, Rudolf Lauter, Adolf Libelt, Hugo Tiebel,


SCRIPTA COMENIANA LESNENSIA NR 6<br />

Franz Corvin, Max Lehmann, Emil Jaensch, Paul Rakette, Felix Piwoński, Hermann<br />

Haendschke, Ernst John [APL, Akta miasta Leszno, sygn. 2366].<br />

Od początku XX wieku zaczęła się wyraźnie zmieniać struktura narodowościowa<br />

i wyznaniowa miasta. W 1905 roku Leszno liczyło 16 021 mieszkańców,<br />

w tym: 44,5 procent protestantów, 40 katolików (Niemcy i Polacy) i 5,5%<br />

Żydów. W 1910 roku było już 17 156 mieszkańców w tym 1280 wojskowych<br />

oraz 2365 Polaków (12 procent ogółu). Pod koniec 1918 roku Polacy stanowili<br />

już 38 procent mieszkańców. W ciągu kilkunastu następnych miesięcy sprowadziło<br />

się do Leszna około 7000 Polaków, prawie wyłącznie z terenu Westfalii<br />

i z Berlina. Wśród nich było wielu rzemieślników z większym kapitałem, którzy<br />

zakupili domy i założyli warsztaty. W styczniu 1920 roku Polaków było już<br />

71,43%, Niemców 25,65, Żydów 2,9 procent [APL, Akta miasta Leszno, sygn.<br />

1345, 623; Nawrocki 1997a, 188–189; Komolka i Sierpowski 1997a, 216–236;<br />

Komolka i Sierpowski 1997b, 237– 238].<br />

BIBLIOGRAFIA<br />

BIBLIOGRAPHY<br />

Archiwalia<br />

Archiwum Państwowe<br />

w Lesznie [APL]<br />

Archiwum Państwowe<br />

w Poznaniu [APP]<br />

Muzeum Narodowe<br />

w Poznaniu [MNP]<br />

Muzeum Okręgowe<br />

w Lesznie [ML]<br />

– Akta miasta Leszna, Starostwo Powiatowe w Lesznie, Akta<br />

ZboWiD Leszno.<br />

– Akta miasta Leszna, Bractwo Strzeleckie Leszno, Urząd<br />

Wojewódzki w Poznaniu.<br />

– medale Bractwa Kurkowego w Lesznie.<br />

– zbiór materiałów dotyczących Bractwa Kurkowego<br />

w Lesznie.<br />

Prawo o stowarzyszeniach, Dz. U. RP nr 94 z 1932 roku.<br />

Statut Bractwa <strong>strzeleckie</strong>go w Lesznie, Leszno 1923.<br />

Statut Zjednoczenia Bractw Strzeleckich Zachodnich Ziem Polskich, Poznań 1923.<br />

Prasa<br />

„Gazeta Leszczyńska” 1935.<br />

„Głos Leszczyński” 1921, 1922, 1924, 1929, 1935, 1938, 1939.<br />

„Offentlicher Anzeiger” 1905, nr 29.<br />

„Orędownik Publiczny. Dodatek do Dziennika Urzędowego Województwa Poznańskiego”<br />

1920, nr 45.<br />

Opracowania<br />

BARDACH J., LEŚNODORSKI B., PIETRZAK M., 1994, Historia ustroju i prawa polskiego,<br />

PWN, Warszawa.<br />

BIELECKI R., TYSZKA A., 1984, Dał nam przykład Bonaparte. Wspomnienia i relacje<br />

żołnierzy polskich 1796–1815, Kraków.<br />

99


100<br />

E. ŚLIWIŃSKI Kurkowe Bractwo Strzeleckie w Lesznie <strong>1627–1947</strong><br />

BIESIADKA J., GAWLAK A., KUCHARSKI SZ., WOJCIECHOWSKI M., 2006, Twierdza<br />

Poznań. O fortyfikacjach miasta Poznania w XIX i XX wieku, Wydawnictwo Rawelin,<br />

Poznań.<br />

DWORZACZKOWA J., 1981, Zniszczenie Leszna w roku 1656, [w:] Rocznik Leszczyński,<br />

t. 5, Poznań.<br />

JENDRYCZKO T. (red.), 1998, I Dywizja Piechoty w dziejach oręża polskiego, (zespół:)<br />

Domański E., Kospath-Pawłowski E., Matusak P., Odziemkowski J., Panecki T.,<br />

Rawski T., Wyd. Ajaks, Pruszków.<br />

GAJ J., 1998, Sport w Lesznie 1902–1996, Leszczyńska oficyna Wydawnicza, Leszno.<br />

GŁOWINKOWSKA B., KONIOR A. (red.), 2004, Słownik biograficzny Leszna, Wyd. Urząd<br />

Miasta Leszna, Leszno.<br />

GNIAZDOWSKA M., 1997, [w:] Leszczyńscy w dziejach Leszna, katalog wystawy,<br />

Muzeum Okręgowe w Lesznie.<br />

GOLDMAN B., 1996, Od pradziejów do II rozbioru Polski, [w:] Piwoń A. (red.), Kalendarium<br />

miasta Leszna, Wyd. Urząd Miasta, Leszno.<br />

GRYCZKA Z., 1992, Strzeleckie Bractwo Kurkowe w Lesznie, „Przyjaciel Ludu”, 1992,<br />

z. I/II, Leszno.<br />

JAKIMOWICZ T., 1997, Sztuka w mieście nowożytnym (1547–1793), [w:] Topolski J.<br />

(red.), Historia Leszna, Wyd. Urząd Miasta, Leszno.<br />

JAKUBIAK T. A. (opr.), 1978, Kurkowe Bractwa <strong>strzeleckie</strong> w Wielkopolsce, katalog<br />

wystawy, b. wyd.. Poznań<br />

JAKUBIAK T. A., 1986, Kurkowe Bractwo Strzeleckie w Wielkopolsce, Wyd. Poznańskie,<br />

Poznań.<br />

JURKOWLANIEC Z. (red. katalogu), 2005, Stanisław Leszczyński. Król Polski księciem<br />

Lotaryngii, (katalog wystawy w Zamku Królewskim w Warszawie, 25 kwietnia –<br />

10 lipca 2005), Arx Regia, Warszawa.<br />

KAMLER M. (red.), Wojsko, wojna, broń, Wydaw. Naukowe PWN, Warszawa 2001.<br />

KARWOWSKI S., 1877, Kronika miasta Leszna, Poznań.<br />

KILIJAŃSKA A., 2005, [szczegółowy opis medalionu zawarty w katalogu wystawy:]<br />

Jurkowlaniec Z. (red. katalogu), Stanisław Leszczyński. Król Polski księciem Lotaryngii,<br />

Warszawa.<br />

KOMOLKA M., SIERPOWSKI S., 1987, Leszno, Zarys dziejów, Wyd. Poznańskie, Poznań.<br />

KOMOLKA M., SIERPOWSKI S., 1997a, Ludność i warunki jej życia. Edukacja i życie<br />

kulturalne, [w:] J. Topolski (red.), Historia Leszna, Wyd. Urząd Miasta, Leszno.<br />

KOMOLKA M., SIERPOWSKI S., 1997b, Pierwsze lata powojenne. Życie polityczne.<br />

Organizacja i rozwój gospodarki, [w:] Topolski J. (red.), Historia Leszna, Wyd.<br />

Urząd Miasta, Leszno.<br />

KOSZŁKA J., KRĄPIEC M., WRÓBEL M., 2006, Leszno w XVII–XVIII wieku w świetle<br />

badań archeologicznych, „Przyjaciel Ludu”, 2006, z. II/CVII, Leszno.<br />

KRĘGLEWSKA-FOKSOWICZ E., 1982, Sztuka Leszna do początków XX wieku. Studium<br />

historyczne, Wyd. Poznańskie, Poznań.<br />

ŁUKASZEWICZ D., 1997, Zajęcie miasta przez Prusy. Nowa sytuacja prawna do 1815<br />

roku. Odbudowa i zabudowa miasta, [w:] Topolski J. (red.), Historia Leszna, Wyd.<br />

Urząd Miasta, Leszno.<br />

MARCINIAK R., 2000, Zmierzch znaczenia miasta. Od początku XVII wieku do roku<br />

1793, [w:] Ziemniewicz K. (red.) Dzieje Kościana, t. 1, Kościan.<br />

MÜNCH H., 1946, Geneza rozplanowania miast wielkopolskich XIII i XIV wieku, PAU,<br />

Kraków.


SCRIPTA COMENIANA LESNENSIA NR 6<br />

NAWROCKI S., 1997a, Ludność gospodarka i kultura, [w:] Topolski J. (red.), Historia<br />

Leszna, Wyd. Urząd Miasta, Leszno.<br />

NAWROCKI S., 1997b, Zmiany sytuacji politycznej. Gospodarka miejska. Leszno siedziba<br />

powiatu, [w:] Topolski J. (red.), Historia Leszna, Wyd. Urząd Miasta, Leszno.<br />

NOWAK T., Z dziejów techniki wojennej w dawnej Polsce, Ministerstwo Obrony Narodowej,<br />

Warszawa 1965.<br />

NOWAKOWSKI A., 1994, Wschowa i Ziemia Wschowska w dawnej Polsce (do roku<br />

1793), Temida 2, Białystok.<br />

OLEJNIK K., 1993, Grody i zamki w Wielkopolsce, UW. WKiS, Poznań.<br />

OPATRNY M., 1938, Czemu kłpak lub konfederatka a nie melonik z rajerem, „Głos Leszczyński”,<br />

1938, nr 88.<br />

PIETKIEWICZ K., 1998, Historia czasów nowożytnych (do 1815 r.). Podręcznik dla szkoły<br />

średniej, Wyd. Graf-Punkt, Warszawa.<br />

PIWOŃ A., (red.), 1996, Kalendarium miasta Leszna, Wyd. Urząd Miasta, Leszno.<br />

STASZEWSKI J., 1928, Organizacja powstania poznańskiego w 1809 roku, 1928, „Kronika<br />

Miasta Poznania”, (kwartalnik), 1928, t. 6, Nakł. Magistratu Stoł. M. Poznania.<br />

SZCZOTKA S., 1946, Chłopi obrońcami niepodległości Polski w okresie potopu, Spółdzielnia<br />

Wydawnicza „Wieś”, Kraków.<br />

ŚLIWIŃSKI E., 2007, Leszczyńskie Bractwo Kurkowe <strong>1627–1947</strong>, Muzeum Okręgowe,<br />

Leszno.<br />

ŚWIDERSKI B., 1928, Ilustrowany opis Leszna i ziemi leszczyńskiej, Wyd. A. Krajewicz,<br />

Leszno.<br />

TOPOLSKI J. (red.), 1997, Historia Leszna, Wyd. Urząd Miasta, Leszno.<br />

TOPOLSKI J., 1997a, Leszno w latach 1547–1628, [w:] Topolski J. (red.), Historia<br />

Leszna, Wyd. Urząd Miasta, Leszno.<br />

TOPOLSKI J., 1997b, Leszno w latach 1628–1656, [w:] Topolski J. (red.), Historia<br />

Leszna, Wyd. Urząd Miasta, Leszno.<br />

TOPOLSKI J., 1997c, Leszno w latach 1656–1793, [w:] Topolski J. (red.), Historia<br />

Leszna, Wyd. Urząd Miasta, Leszno.<br />

TYMIENIECKI K., 1934, Napływ Niemców na ziemie polskie i znaczenie prawa niemieckiego<br />

w wiekach średnich w Polsce, „Roczniki Historyczne”, 1934, t. 10, Poznań.<br />

URBANIAK M., 2006, Zabytki przemysłu i techniki, Leszno.<br />

WĄSICKI J., 1966, Pod zaborem pruskim i w Księstwie Warszawskim 1793–1815, [w:]<br />

Deresiewicz J. (red.), Ziemia Leszczyńska, Poznań.<br />

WĘDZKI A., 2000, Kościan w okresie starożytności i w średniowieczu, [w:] Ziemniewicz<br />

K. (red.), Dzieje Kościana, Kościan.<br />

WIDAWSKI J., b.r.w., Miejskie mury obronne w państwie polskim do początku XV wieku,<br />

wyd. MON [Warszawa].<br />

ZIEMNIEWICZ K. (red.), 2000, Dzieje Kościana, Kościan.<br />

101

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!