Symbol Polski, wolności i zjednoczonej Europy - Suecia Polonia
Symbol Polski, wolności i zjednoczonej Europy - Suecia Polonia
Symbol Polski, wolności i zjednoczonej Europy - Suecia Polonia
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
5<br />
N≗5(26) 2008<br />
årgång/rok VII<br />
<strong>Polonia</strong><br />
för kultur och information kwartalnik kulturalno-informacyjny<br />
<strong>Suecia</strong>tidskriften<br />
|
<strong>Symbol</strong> <strong>Polski</strong>, <strong>wolności</strong> i <strong>zjednoczonej</strong> <strong>Europy</strong><br />
En symbol för Polen, friheten och ett enat Europa<br />
<strong>Symbol</strong> <strong>Polski</strong>, <strong>wolności</strong> i <strong>zjednoczonej</strong> <strong>Europy</strong> powiedział<br />
6 grudnia w Gdańsku prezydent Francji Nicolas Sarkozy<br />
a José Manuel Barroso dodał: symbol pokoju, <strong>wolności</strong>,<br />
sprawiedliwości i solidarności. Mówili o Lechu Wałęsie.<br />
Kilka dni temu odbyły się w Gdańsku uroczysta dwu-<br />
dniowa Konferencja Solidarność dla przyszłości dla uczczenia<br />
dwudziestej piątej rocznicy Pokojowej Nagrody Nobla dla<br />
Lecha Wałęsy z udziałem obu wspomnianych polityków i wielu<br />
innych osobistości. (Przeczytać o tym można na stronie 29, a na<br />
stronie 26, także komentarz Artura Sehna do bardzo osobliwego<br />
arty kułu jakim Dagens Nyheter uczcił zbliżającą się rocznicę<br />
Nobla dla Wałęsy.) José Manuel Barroso, jakby wzorując się<br />
na papieżu Benedykcie XVI, nauczył się tych kilku słów po<br />
polsku. Lechowi Wałęsie płynęły łzy. Nastrój był wzruszający,<br />
podniosły, poważny i radosny. Polscy uczestnicy konferencji<br />
podkreślali ogromne znaczenie nagrody Nobla dla całej <strong>Polski</strong>.<br />
Był rok 1983, w Polsce panował stan wojenny, czołowi działacze<br />
Solidarności Solidarnoś , w tym sam Wałęsa, byli w obozach internowania<br />
lub w więzieniach, niektórzy, ścigani przez komunistyczną<br />
służbę bezpieczeństwa, działali w oraz trudniejszych warunkach<br />
w podziemiu, społeczeństwo było zmęczone, nadzieja na zmianę<br />
nikła. W tej sytuacji nagroda Nobla dla Lecha Wałęsy była<br />
mocnym impulsem, była świadect wem, że świat rolę Wałęsy<br />
i Solidarności docenił i o Polsce nie zapomniał. Społeczeństwo<br />
przebudziło się.<br />
Komunistyczna policja bezpieczeństwa przewidywała, że<br />
taki właśnie będzie efekt tej nagrody i usiłowała do niej nie<br />
dopuścić. Wałęsa miał być wyróżniony już w roku 1982,<br />
ale bezpieka podrzuciła do Oslo swoją fałszywkę, z której<br />
wynikało, że Wałęsa był agentem tajnej policji. Komitet<br />
noblowski w 1982 r. nie zdążył już sprawy zbadać i Wałęsa<br />
otrzymał nagrodę dopiero w roku następnym.<br />
Dzisiaj tą samą fałszywką posługują się młodzi polscy<br />
historycy pracujący w państwowej instytucji, jaką jest IPN<br />
(Instytut Pamięci Narodowej), by w wydanej przez IPN książce<br />
dowodzić, że Wałęsa był agentem, co miało wpływ na jego<br />
późniejszą działalność, kiedy był prezydentem wolnej <strong>Polski</strong>.<br />
Wyobraźmy sobie, że szwedzka państwowa instytucja jaką jest<br />
Forum för Levande Hist oria, wydaje książkę, w której dowodzi,<br />
że Olof Palme był sowieckim agentem i będąc premierem działał<br />
nie w interesie Szwecji lecz wykonywał dyrektywy KGB!<br />
Zbliżają się święta Bożego Narodzenia więc życzymy wszystkim<br />
nadziei, ufności i pogody ducha a oszczercom przeba cz amy. A w<br />
Nowym Roku życzymy naszym czytelnikom samych sukcesów<br />
i żeby dalej chciało im się czytać Suecię Polonię. A za ten rok<br />
pięknie dziękujemy!<br />
En symbol för Polen, friheten och ett enat Europa, sade den<br />
franska presidenten Nicolas Sarkozy den 6 december i Gdansk,<br />
och José Manuel Barroso tillade: en symbol för fred, frihet, rättvisa<br />
och solidaritet. De talade om Lech Walesa.<br />
För några dagar sedan ägde en konferens rum i Gdansk för<br />
att fi ra att det var tjugofem år sedan Lech Walesa fi ck Nobels<br />
fredspris. Med på den högtidliga konferensen, som kallades<br />
Solidaritet för framtiden och pågick under två dagar, var nämnda<br />
politiker och en rad andra framstående personligheter (Mer<br />
om det på sid. 29, på sid. 26 hittar läsaren Arthur Sehns kommentar<br />
till uppseendeväckande artikel i Dagens N yheter inför<br />
årsdagen för Walesas Nobelpris). José Manuela Barroso hade<br />
tagit efter påven Benediktus XVI och lärt sig dessa ord på polska.<br />
Lech Walesa var rörd till tårar. Stämningen var gripande, högtidlig,<br />
allvarsam och munter. De polska deltagarna betonade vilken<br />
stor betydelse Nobelpriset fi ck för hela Polen. Året var 1983, i<br />
Polen rådde krigstillstånd, Solidaritets främsta ledare, däribland<br />
Lech Walesa själv, satt i interneringsläger eller i fängelse, andra<br />
jagades av den kommunistiska säkerhetstjänsten men fortsatte<br />
att verka underjordisk under allt svårare omständigheter, folk<br />
var trötta och hoppet om förändring var ringa. I den situationen<br />
var ett Nobelpris till Lech Walesa en stark impuls, ett bevis på<br />
att världen satte värde på Walesa och Solidaritet och att man<br />
inte hade glömt Polen. Samhället väcktes till liv.<br />
Den kommunistiska säkerhetspolisen förutsåg att priset<br />
skulle få just den eff ekten och försökte förhindra att Walesa<br />
fi ck priset. Det var tänkt att han skulle få utmärkelsen redan<br />
1982 men säkerhetstjänsten spred ut ryktet att Walesa hade varit<br />
säkerhetsagent. Nobelkommittén hann inte utreda saken och<br />
Walesa fi ck priset först nästföljande år.<br />
Av samma falska rykte använder sig idag unga polska historiker<br />
på det statliga institutet IPN (Instytut Pamieci Narodowej,<br />
Institutet för nationellt minne). I en bok som IPN gett ut<br />
påvisar de att Walesa varit agent, vilket påverkade hans senare<br />
verksamhet som president i det fria Polen. Föreställ er att det<br />
svenska statliga institutet Forum för levande hist oria ger ut en<br />
bok där man bevisar att Olof Palme var sovjetisk agent och som<br />
statsminister inte agerade i Sveriges intresse utan verkställde<br />
direktiv från KGB!<br />
Julen närmar sig så vi önskar alla hopp, förtröstan och sinnesro,<br />
och förlåter belackarna. Och inför det nya året önskar<br />
vi våra läsare lycka till och att ni ska fortsätta vilja läsa <strong>Suecia</strong><br />
<strong>Polonia</strong>. Vi tackar för det gångna året!
<strong>Suecia</strong> <strong>Polonia</strong> 5/2008<br />
Innehåll / Spis treści<br />
4 Var det polackerna som kristnade svenskarna? – Samtal med professor Władysław Duczko<br />
Czy Polacy ochrzcili Szwedów? – Rozmowa z prof. Władysławem Duczką<br />
9<br />
14<br />
17<br />
Polsk-svensk konsert | Samtal med Michał Czyż<br />
Koncert polsko-szwedzki – Rozmowa z Michałem Czyżem, Ambasadorem RP w Sztokholmie<br />
22 Agent Bolek eller konsten att förgöra Lech Walesa – | Arthur Sehn<br />
Agent Bolek, czyli sztuka niszczenia Lecha Wałęsy | Arthur Sehn<br />
25<br />
26<br />
31<br />
„Przez te 25 lat zmienił się świat i Europa, moja Ojczyzna odzys kała Wolność, ale<br />
potrzeba solidarności i dobrej współ pracy między ludźmi i państwami nie wygasła,<br />
a w glo balizującym się świecie jest jeszcze bardziej potrzebna” – pisze Lech Wałęsa.<br />
Läs sid. 29<br />
”Under de här 25 åren har världen och Europa förändrats, mitt Fädernesland har<br />
återfått sin Frihet, men behovet av solidaritet och ett bra samarbete människor och<br />
stater emellan har inte minskat, utan är ännu större i en globaliserande värld” skriver<br />
Lech Wałęsa. Zob. str. 29<br />
Marika Stiernstedt och hennes band till Polen | Arnold Kłonczyński<br />
Marika Stiernstedt i jej związki z Polską | Arnold Kłonczyński<br />
Va, författarskola, vad är det? | Agnes Franzén<br />
Co, szkoła pisarzy, co to jest? | Agnes Franzén<br />
Lech Wałęsas jubileum | Andrzej Jonas<br />
Jubileusz Wałęsy | Andrzej Jonas<br />
vardag & kulturevenemang: Internationella Dokumentärfi lmdagar<br />
życie codzienne i artystyczne: Perły światowego dokumentu - Między narodowy festiwal fi lmów dokumentalnych<br />
Nanas krönika | Nana Håkansson<br />
Nanafelieton | Nana Håkansson<br />
Omslaget/Okładka: Joanna Ocias<br />
Prenumeration / Prenumerata<br />
Vill du prenumerera på de följande 4 numren av <strong>Suecia</strong> <strong>Polonia</strong> så sätt in 100 SEK på plusgiro 194626-8.<br />
Glöm inte ange namn och adress på inbetalnigskortet.<br />
Jeśli chcesz zaprenumerować kolejne 4 numery Suecii Polonii wpłać 100 SEK na plusgiro 194626-8.<br />
Nie zapomnij podać imienia, nazwiska i adresu.
Intervju/wywiad<br />
Czy Polacy ochrzcili Szwedów?<br />
Rozmowa z prof. Władysławem Duczką<br />
Var det polackerna som<br />
kristnade svenskarna?<br />
Zbigniew Bidakowski: Czy to Polacy ochrzcili Szwe dów?<br />
Władysław Duczko: Trwa ciągła dyskusja, kto tego dokonał.<br />
Miał to zrobić misjonarz z Anglii, czy też biskup niemiecki,<br />
były tu jeszcze inne pomysły, i do dzisiaj zgody nie ma. Według<br />
mnie zostało to załatwione przez pośrednictwo Bole sława<br />
Chrobrego. Prośba o misję wyszła od króla Olofa, wnuka Mieszka<br />
I, no i siostrzeńca Bole sława. Olof nie chciał, aby chrzest przyszedł<br />
od Duńczyków albo od Niemców, bo szłaby za tym zależność<br />
polityczna. Z Polską nie było tego problemu. A chrzcił biskup,<br />
którego wysłał Bruno z Kwer furtu, rezydujący wtedy na dworze<br />
Chrobrego, w roku 1008. Ochrzczono króla, jego dwóch synów<br />
i z tysiąc osób; królowej nie chrzczono, bo żoną Olofa była wtedy<br />
Estrid, księżniczka obodrycka (czyli Słowianka) – ochrzczona już<br />
wcześniej.<br />
Bruno z Kwerfurtu był jedną z bardziej fascynujących postaci<br />
tego czasu: saksoński arystokrata, misjonarz i intelektualista.<br />
Był przyjacielem Chrobrego i przy jego pomocy udał się z misją<br />
do Jadźwingów, gdzie zginął, podobnie jak jego przyjaciel, Św.<br />
Wojciech, którego, trochę wcześniej, zabili Prusi.<br />
Teza, że misja, która ochrzciła króla Olofa, przybyła z<br />
<strong>Polski</strong> spotkała się z mieszanym przyjęciem w Szwecji.<br />
Niektórzy bada cze zaakceptowali ją, natomiast ze strony<br />
historyków religii została mocno zaatakowana. Przy tej<br />
okazji użyto tak fatalnych argumentów, że nie można tego<br />
brać poważnie. W 1912 r. po wstała praca proboszcza katedry<br />
w Uppsali, który prezentował typowe naówczas podejście, że<br />
Słowianie to są podludzie, a więc w ogóle nie można mówić,<br />
że córka Mieszka I była królową szwedzką i matką naszego<br />
Olofa i oczywiście nie ma mowy, żeby ten brutalny i okrutny<br />
Bolesław Chrobry miał cokolwiek do czynienia z wysłaniem<br />
misji do nas. Te argumenty z początku XX wieku, naznacz-<br />
one rasistowską ideologią tych czasów, zostają przejęte przez<br />
współczesnego badacza! Nie chodzi tu, jak mi się wydaje, o złą<br />
wolę, raczej o dość typową sprawę: szwedzcy historycy nie<br />
znają wczesnej polskiej historii, i przez to nie mogą zrozumieć,<br />
jak bliskie związki istniały między Polską a Szwecją we wczesnym<br />
średniowieczu.<br />
Samtal med professor Władysław Duczko<br />
4<br />
Zbigniew Bidakowski: Och så var det polackerna som kristnade<br />
svenskarna.<br />
Władysław Duczko: Det pågår en ständig diskussion om vem<br />
som gjorde det. Det skulle vara en missionär från England eller<br />
en tysk biskop, även andra förslag förekom och än i dag råder<br />
ingen enighet i detta. Enligt mig var det via Boleslav den dristige<br />
som den saken ordnades. Det var kung Olof, barnbarnet till<br />
Mieszko I och systerson till Boleslav, som önskade en mission.<br />
Olof ville inte att kristnandet skulle komma från danskarna eller<br />
tyskarna, för med det skulle ett politiskt beroende följa. Med<br />
Polen skulle det problemet inte uppstå. Den som döpte var en<br />
biskop utsänd av Bruno av Querfurt som då uppehöll sig vid<br />
Boleslavs hov. Kungen, hans två söner och cirka tusen personer<br />
döptes, men inte drottningen, för Olofs dåvarande hustru, den<br />
obotritiska (det vill säga slaviska) hertiginnan Estrid var redan<br />
döpt sedan tidigare.<br />
Bruno av Querfurt var en av den här tidens mest fascinerande<br />
gestalter: en sachsisk aristokrat, missionär och intellektuell.<br />
Han var vän med Boleslav och med dennes hjälp begav han<br />
sig med missionen till folkstammen jatvingerna; där avslutade<br />
Bruno sitt liv på liknande sätt som sin vän, den helige Vojtêch,<br />
vilken tidigare hade dödats av pruserna.<br />
Teorin om att det var en mission från Polen som döpte kung<br />
Olof mottogs med blandade känslor i Sverige. En del forskare<br />
accepterade den, däremot attackerades den starkt av religionshistorikerna.<br />
Vid det tillfället använde man sig av så fatala argument<br />
att man inte kan ta det på allvar. 1912 skrev domprosten i<br />
Uppsala domkyrka en avhandling i vilken han presenterade ett<br />
för den tiden typiskt förhållningssätt; att slaverna är undermänniskor,<br />
således kan man överhuvudtaget inte säga att Mieszko I:<br />
s dotter var svensk drottning och mor till vår Olof och självklart<br />
är det inte tal om att denne brutale och grymme Boleslav den<br />
dristige hade något att göra med att sända missionen till oss.<br />
Dessa argument från 1900-talets början, präglade av tidens rasistiska<br />
ideologi antas av nutida forskare! Jag tror inte att det här<br />
handlar om en illvilja, utan snarare om ett rätt typiskt fenomen:<br />
svenska historiker känner inte till Polens tidiga historia
Prof. Władysław Duczko<br />
och kan därför inte förstå hur nära banden mellan Polen och<br />
Sverige var under den tidiga medeltiden.<br />
ZB: Varför lämnade du Sverige efter 30 år?<br />
WD: På grund av situationen som uppstått inom arkeologin på<br />
universitetet i Uppsala. Liksom på de fl esta svenska universitet,<br />
har arkeologin slutat fungera och trätt in i en period av stagnation.<br />
Och eftersom detta stagnerande tillstånd kommer att<br />
vara länge och jag inte längre är ung, insåg jag att jag måste<br />
bege mig dit arkeologin ännu är vital och där det händer spännande<br />
saker.<br />
Det var tråkigt att lämna Uppsala, eftersom min institution<br />
där en gång varit en bra institution. Allt började ju just här, när<br />
Oscar Almgren och Oscar Montelius initierade den systematiska,<br />
vetenskapliga och europeiska arkeologin. Så sent som på<br />
1960- och 70-talet hade svenska arkeologer nära kontakter med<br />
Europa, de samarbetade med polska vetenskapmän; de hade<br />
till och med en station i Bory Tucholskie (ett av Polens största<br />
skogsområden) där man grävde ut goternas forntida begravningsplatser.<br />
Och sedan plötsligt på 80-talet började intresset<br />
för de slaviska grannarna att sjunka, detta ledde fram till dagens<br />
isolering, vilken som bekant alltid leder till stagnation.<br />
ZB: Vilken var orsaken till att man började isolera sig och åsidosätta<br />
vissa geografi ska områden?<br />
WD: Beslutsfattarna på den tiden gav arkeologin en ödesdiger<br />
inriktning. Afrikanistik anslöts till institutionen och Europa<br />
kopplades bort, i synnerhet Östeuropa, som har en särskild<br />
5<br />
Foto: Ignacy Skwarcan<br />
ZB: Dlaczego opuścił Pan Szwecję po 30 latach pracy?<br />
WD: Z powodu sytuacji w archeologii na moim uppsalskim<br />
uni wersytecie. Podobnie jak na większości szwedzkich<br />
uniwersytetów archeologia przestała funkcjonowac i weszła<br />
w okres stagnacji. A ponieważ ten stan będzie trwał długo, a ja<br />
już nie jestem młody, to uznałem że trzeba pojechać tam gdzie<br />
archeologia jest nadal witalna i gdzie dzieją się ciekawe rzeczy.<br />
Opusciłem Uppsalę z żalem, bo mój instytut byl kiedyś<br />
dobrym instytutem. Przecież wszystko zaczęło się właśnie<br />
tutaj, gdzie Oskar Almgren i Oskar Montellius zapoczątkowali<br />
systematyczną naukową archeologię europejską. Jeszcze w 60-<br />
tych i 70-tych latach XX wieku archeologia szwedzka miała<br />
bliskie kontakty z Europą, współpracowała z uczonymi<br />
polskimi, nawet miała swoją stację w Borach Tucholskich – tam<br />
kopano cmentarzyska Gotów – i potem nagle, w 80-tych latach,<br />
zainteresowanie słowiańskimi sąsiadami zaczęło zanikać aż<br />
doszło do obecnego stanu izolacji który, jak wiadomo, zawsze<br />
prowadzi do stagnacji.<br />
ZB: Jaki był powód, że zaczęto się izolować i lekceważyć pewne<br />
kierunki badań?<br />
WD: Ludzie, którzy wówczas decydowali, nadali archeologii<br />
uppsalskiej fatalny kierunek. Dołączono do instytutu afrykanistykę<br />
a odłączono Europę, zwłaszcza wschodnią, która dla<br />
Szwecji ma specjalne znaczenie. Przez jakiś czas miałem wykłady z<br />
archeologii <strong>Polski</strong> i mimo wielkiego zainteresowania studentów<br />
uznano, że młodzież powinna się zajmować archeologią Afryki i<br />
czytać tylko książki archeologów anglosaskich.
Archeologia jest częścią<br />
społeczeństwa. To, co się<br />
dzieje na uniwersytetach<br />
jest odbiciem tego, co się<br />
dzieje w społeczeństwie.<br />
Lata 70-te były okresem<br />
ostatniego wielkiego<br />
lewicowego szaleństwa w<br />
Szwecji, a wczesne lata<br />
90 to ogromny kryzys,<br />
który również odbił się<br />
na funkcjonowaniu uniwersytetów.<br />
Zaczęto<br />
się zastanawiać, czy<br />
stare formy, jakie<br />
miały uniwersytety<br />
są nadal aktu alne, czy<br />
powinno się je zmieniać.<br />
Z jednej strony było to<br />
dobre, z dru giej zaczęto<br />
stosować karygodne<br />
uproszcze nia,<br />
polityczną popra wność,<br />
promowanie przeciętniaków,<br />
mechaniczną<br />
równo wagę płci. Wszystko<br />
to spowodowało, że<br />
humanistyka szwedzka,<br />
która była na bardzo wysokim<br />
poziomie, zaczęła<br />
tracić swoją prężność<br />
i wchodzić w stan maraz<br />
mu. Zwłaszcza<br />
dotyczy to archeologii, gdzie nau cza nie studentów to kursy dla<br />
amatorów a jedna na 10 dysertacji doktorskich jest coś warta,<br />
reszta to makulatura.<br />
ZB: Jak się to odbiło na Pańskiej sytuacji?<br />
WD: Dla mnie prawdziwy problem pojawił się, gdy rozpocząłem<br />
wykopaliska w Starej Uppsali. Wpuszczono mnie w to wyjąt kowe<br />
miejsce ponieważ uważano, że tam już nic nie ma do odkrycia.<br />
No i po pierwszych odkryciach, których nikt się nie spodziewał,<br />
sprawy zaczęły się komplikować.<br />
ZB: Dlaczego?<br />
WD: Zacząłem kopać w miejscu, na które nikt nie zwracał<br />
uwagi, m. in. dlatego, że niedaleko szła granica tego zabytkowego<br />
terenu, poniżej królewskiego dworu (Kungsgården), na równinie<br />
przy rzece. Nikomu nie przyszło do głowy, że coś tam może być.<br />
Okazało się, że był tam wał, konstrukcja z początku VII w., który<br />
otaczał dwór królewski. Znaleźliśmy też kultowe budynki, jedne<br />
z najstarszych inskrypcji runicznych w Szwecji, najstarsze świece<br />
woskowe i masę różnych rzeczy, najczęściej kultowych. Poza tym<br />
kości prosiaków – ulubione danie arystokracji skandynawskiej,<br />
bo przecież tylko arystokracja mogła sobie pozwolić, by jeść<br />
małe świnki, chłop nigdy przecież prosiaków nie je, tylko<br />
czeka, aż podrośnie porządnie. Także<br />
6<br />
Foto: wikipedia.org<br />
Fresk z opactwa Św. Krzyża przedstawiający śmierć Brunona z Kwerfurtu<br />
Fresk från abbotskloster Heliga korset: Brunos af Querfurt död<br />
betydelse för Sverige. Under<br />
en viss tid föreläste jag om<br />
Polens arkeologi och trots ett<br />
stort intresse från studenternas<br />
sida, bestämdes det att<br />
ungdomarna borde ägna sig<br />
åt Afrikas arkeologi och enbart<br />
läsa litteratur skriven av<br />
anglosaxiska arkeologer.<br />
Arkeologin är en del av<br />
samhället. Det som sker<br />
på universiteten är en återspegling<br />
av det som händer<br />
i samhället. Under 1970-talet<br />
pågick den sista otyglade<br />
vänsterstormen i Sverige, och<br />
det tidiga 90-talet präglades<br />
av en allvarlig kris, som också<br />
återspeglade sig i hur universiteten<br />
fungerade. Man började<br />
fundera över om universitetens<br />
gamla strukturer fortfarande<br />
var aktuella, eller om<br />
man borde förändra dem. Å<br />
ena sidan var det bra, å andra<br />
sidan började man tillämpa<br />
klandervärda förenklingar,<br />
politisk korrekthet och promovera<br />
medelmåttor samt en<br />
mekanisk könskvotering. Allt<br />
detta orsakade att den svenska<br />
humanioran, som befann sig<br />
på en väldigt hög nivå, började<br />
tappa sin spänst och förtvina. Särskilt gäller detta arkeologin,<br />
där undervisningen av studenterna är amatörkurser och<br />
en av tio doktorsavhandlingar är värd någonting, resten är makulatur.<br />
ZB: Hur påverkades din situation av det här?<br />
WD: För mig personligen blev det ett problem först när jag<br />
började utgrävningarna i det Gamla Uppsala. Jag släpptes in<br />
till denna unika plats, eftersom man ansåg att det där inte<br />
fanns mer att upptäcka. Och så efter de första upptäckterna,<br />
som ingen hade väntat sig, började saker och ting kompliceras.<br />
ZB: Varför då?<br />
WD: Jag började gräva på en plats som ingen hade fäst något<br />
avseende vid, bland annat på grund av att gränsen till det här<br />
kulturhistoriska området gick inte långt därifrån, nedanför<br />
Kungsgården, på platån vid fl oden. Ingen hade kommit på<br />
tanken att det skulle fi nnas något där. Det visade sig att där<br />
fanns en vall, en konstruktion från början av 600-talet, som<br />
omringade Kungsgården. Vi fann också kultbyggnader, några<br />
av Sveriges äldsta runskrifter, de äldsta vaxljusen och en massa<br />
olika föremål, oftast kultföremål. Dessutom ben av spädgris<br />
– en av den skandinaviska aristokratins favoriträtter, för det
var ju bara aristokratin som kunde tillåta sig att äta spädgrisar,<br />
en bonde skulle aldrig ha gjort det, utan väntat till att grisen<br />
växt till sig ordentligt. Vi fann även hästben – hästkött var<br />
ett av de viktigaste medlen i kommunionen med gudarna.<br />
Kyrkan, som under 1000- och 1100-talen slutligen lyckades<br />
med att omvända svenskarna till kristendomen, kämpade ju<br />
under århundraden bara mot en endaste sak: att svenskarna<br />
inte skulle äta hästkött. Och till slut lyckades det. Det fi nns<br />
härliga historier från 1600-talet, när de svenska förbanden i<br />
Mecklenburg då de var omringade av katoliker gav sig, eftersom<br />
soldaterna vägrade att äta hästar. Men för att återgå till<br />
utgrävningarna. Efter de här upptäckterna och efter att jag givit<br />
ut resultaten av mina studier i två volymer, tillät man mig<br />
inte längre att leda utgrävningarna. Först i början av 2000talet<br />
började Vitterhetsakademien fi nansiera utgrävningar på<br />
några utvalda platser i Gamla Uppsala och dessa tillförde än<br />
en gång alldeles nytt material till den här ovanliga platsens<br />
historia.<br />
ZB: Just det, Sveriges historia. Det fi nns där en kontinuitet<br />
som Polens tidiga historia saknar?<br />
WD: Själva idén med ett kungligt styrelseskick är väldigt tidig<br />
där. Åtminstone från och med romartiden. Om det uppkom<br />
några försök att förändra något så var det dynastin, eliten, den<br />
gruppen som höll i makten som ändrades och inte systemet.<br />
Detta skedde under slutet av 400-talet och i början av 500-talet.<br />
Gamla Uppsala var mellersta Sveriges centrum och runtomkring<br />
fanns många elitgravar. Dessa gravar var väldigt speciella,<br />
de byggdes som kammare, med rum av trä och allt detta täcktes<br />
av stenar och jord. De här gravarna öppnades och ibland stals<br />
något från dem, men oftast öppnade man dem bara, troligen<br />
i syfte att förstöra förutsättningarna för en förfäderskult – vilken<br />
var en av de viktigaste elementen i de stora ätternas identitet.<br />
Det är ett klassiskt fall, detta att undanröja samhällselitens<br />
ideologiska grund: när förfädernas gravar – den ideologiska legitimiteten<br />
för att regera – förstörs, förstör man också möjligheten<br />
att regera. Samma sak ser vi hos dåtidens Merovinger,<br />
den frankiska dynastin i Västeuropa, där de tidigare härskarnas<br />
gravar också förstördes.<br />
Någon tid efter att de äldre eliternas gravar i Gamla Uppsalas<br />
centrum har förstörts förändras allt. Man börjar bygga<br />
stora hallbyggnader med takbärande stolprader och de avlidna<br />
härskarna begravs, kremerade, i gravhögar.<br />
På det gamla gravfältet i Valsgärde, inte långt från Gamla<br />
Uppsala, börjar man med nya begravningsritualer: begravningar<br />
i båtar. Båtarna drogs upp på en höjd, grävdes ner i marken,<br />
fylldes med vapen, hjälmar, sköldar, svärd, köksredskap och<br />
spel (vilka aristokratin manifesterade sig med). Utanför off rade<br />
man hästar, ibland fem sex stycken.<br />
På 500-talet inleder dessa nya härskare ett styre som hade stor<br />
betydelse för Sveriges historia. Framför allt inför de ett stabilt<br />
maktsystem, där kungafamiljen visserligen spelar en viktig roll,<br />
men dess möjlighet att styra är samtidigt begränsad av tinget<br />
som institution och den lokala aristokratin. Den här strukturen<br />
bevaras ända fram till mitten av 1200-talet, men kungens makt<br />
fortsätter att vara svag ända fram till början av 1500-talet när<br />
Gustav Vasa (farfar till Sigismund, svensk kung<br />
7<br />
kości końskie – mięso końskie było jednym z najważniejszych<br />
środków komunii z bogami. Kościół, któremu wreszcie w XI,<br />
XII wieku udało się przerobić Szwedów na chrześcijan, przez<br />
stulecia walczył z jedną jedyną rzeczą: żeby Szwedzi nie jedli<br />
mięsa końskiego. I to się w końcu udało. Są wspaniałe historie<br />
z XVII w., kiedy okrążane przez katolików oddziały szwedzkie<br />
w Meklemburgii, poddawały się, bo żołnierze odmawiali jedze<br />
nia koni. Ale wracając do wykopalisk. Po tych odkryciach<br />
i wydaniu dwóch tomów studiów nie pozwolono mi wiecej<br />
prowadzic wykopalisk. Dopiero na poczatku XXI wieku Vitterhetsakademien<br />
zaczęła fi nansować badania paru wybranych<br />
miejsc w Starej Uppsali, które znowu dostarczyły zupełnie<br />
nowego materiału do historii tego niezwykłego miejsca.<br />
ZB:, Właśnie, historia Szwecjii. Jest tu ciągłość, której brak<br />
wczesnej historii <strong>Polski</strong>?<br />
WD: Sama idea władztwa typu królewskiego jest tam bardzo<br />
wczesna. Co najmniej z okresu rzymskiego. Jeśli dochodziło do<br />
jakiejś próby zmian to była to zmiana dynastii, elity, grupy trzymającej<br />
władzę, a nie systemu. Tak się stało pod koniec V i na<br />
początku VI w. W środkowej Szwecji centrum istniało w Sta rej<br />
Uppsali, dookoła której było wiele grobów należących do elit.<br />
Te groby były bardzo specjalne, budowane tak jakby to były<br />
komory, izby z drewna, przykrywano to wszystko kamieniami<br />
i ziemią.Groby te otwierano i czasami coś się z nich zabierało, ale<br />
najczęściej tylko otwierało, prawdopodobnie w celu zniszczenia<br />
podstawy do kultu przodkow, jednego z ważniejszych elementów<br />
tożsamości wielkich rodów. Jest to klasyczny przypadek<br />
usuwania podstawy ideologicznej elity społecznej: kiedy groby<br />
przodków – legitymacja ideologiczna do rządzenia – zostaną<br />
zniszczone, zniszczy się również możliwość rządzenia. To<br />
samo widzimy u ówczesnych Merowingów, dynastii Franków,<br />
w Europie zachodniej, gdzie groby tych, którzy panowali<br />
wcześniej, też były niszczone.<br />
W jakiś czas po zniszczeniu grobów starszych elit w centrum<br />
Starej Uppsali wszystko się zmienia. Pojawiają się wielkie hale<br />
stawiane na wysokich fundamentach, a zmarłych władców chowa<br />
się spalonych w wielkich kopcach.<br />
Niedaleko od Starej Uppsali, w Valsgärde, na starej<br />
nekropolii, zaczyna się nowy obrządek pogrzebowy: pochówki<br />
w łodziach. Łodzie były wciągane na wzgórze, wkopywane w zie mię,<br />
wypełniano je bronią, hełmami, tarczami, mieczami, wyposa że niem<br />
kuchni, grami (które były manifestacją arystokratycznego życia).<br />
Na zewnątrz składano ofi ary z koni, nieraz 5-6.<br />
Ci nowi władcy, w VI w. rozpoczynaja rządy mające wielkie<br />
znaczenie dla historii Szwecji. Przede wszystkim wprowadzają<br />
stabilny system władzy, w której rodzina królewska ma co<br />
prawda wielkie znaczenie, ale jednocześnie jej możliwości<br />
rządzenia są ograniczane przez instytucję wiecu i lokalną<br />
arystokrację. Ta struktura utrzymuje się aż do połowy XIII w.,<br />
ale władza królewska, ta słaba, istnieje aż do początku XVI, gdy<br />
Gustaw Waza, dziad naszego Zygmunta, przeprowadza swoją<br />
rewolucję.<br />
ZB: Jakie znaczenie ma Stara Uppsala w późniejszych czasach?<br />
WD: W Starej Uppsali umiejscowiono siedzibę swieżo<br />
stworzonego, w 1164, arcybiskupstwa. Wbrew prawu<br />
kanonicznemu, które nakazuje umieszczać je tylko w miastach,<br />
a Stara Uppsala
nigdy nie była miastem, była wsią. Ale umieszczono tu<br />
siedzibę dlatego, że to miejsce było centrum Szwedów, i było<br />
jedynym miejscem z niesłychanie wielkim prestiżem. Siedziba<br />
arcybiskupstwa musiała znaleźć się w kraju Szwedów, a nie<br />
u Gotów, w Götaland. Pierwotna Szwecja to tylko obecna<br />
Upplandia, ten obszar nazywał się Svetjud. Ta nazwa oznacza<br />
„lud Szwedów” i stąd późniejsza nazwa kraju (Szwecja). Bo<br />
dzisiejsze Sverige, która oznacza królestwo szwedzkie (Svearike)<br />
jest nazwą duń ską, która powstała w kancelarii królewskiej za<br />
czasów unijnych w XV w.<br />
ZB: Zadziwiające, że archeologia pozwala na tak precyzyjne<br />
pisanie historii.<br />
WD: Historycy zajmujący się epokami, do których jest dużo<br />
źródeł pisanych mówią do nas, archeologów, wy to ze swoimi<br />
źródłami możecie robić, co chcecie. Ale przecież to samo<br />
robią oni. Nieraz przez stulecia trwa dyskusja na temat znaczenia<br />
jednego słowa w jakimś dokumencie. Tak to jest z tymi<br />
najwcześniejszymi źródłami pisanymi. Archeologiczne źródła<br />
mają to do siebie, że ich liczba rośnie ciągle i czasami można<br />
się dokopać do rozwiązania problemu. Na przykład w Polsce,<br />
gdzie głównie przy pomocy archeologii bada się początki państwa<br />
polskiego, państwa Piastów. Kiedy organizacja polityczna<br />
Szwedów, o charakterze królewskim, istniała już tysiąc lat, w<br />
obecnej Wielkopolsce, w 40-tych latach X wieku dopiero tworzyło<br />
się wśród żyjących tam plemion, prywatne państwo należące do<br />
ludzi potem nazwanych Piastami, mających centrum, taką swoją<br />
Starą Uppsalę, w Gnieźnie. Na tym polega najbardziej widoczna<br />
różnica: Szwecja ma niesłychanie długą ciągłość swojej wczesnej<br />
historii, podczas gdy w Polsce, po dramatycznych zmianach<br />
w VI wieku, kiedy nastąpiła wymiana bogatej kultury okresu<br />
rzymskiego na przaśną, rolniczą okresu słowiańskiego, państwo<br />
powstaje dopiero po czterystu latach.<br />
Dziękuję za rozmowę.<br />
Foto: Anna Bidakowska<br />
Władysław Duczko (1946), studia archeologiczne w Warszawie i<br />
Uppsali; docent na uniwersytecie uppsalskim i profesor Akademii<br />
Humanistycznej w Pultusku. Za książkę Ruś wikingów otrzymal w<br />
roku 2007 nagrodę Przeglądu Wschodniego i Nagrode Klio.<br />
8<br />
1592-1599 och kung av Polen, samt storfurste av Litauen 1587-<br />
1632), genomför sin revolution.<br />
ZB:Vilken betydelse har Gamla Uppsala under senare tider?<br />
WD: I Gamla Uppsala förlades det då nyligen bildade – 1164 – ärkebiskopsdömet.<br />
Detta stod i strid med den kanoniska rätten,<br />
som påbjuder att ett ärkebiskopsdöme bara ska förläggas i städer,<br />
och Gamla Uppsala var aldrig en stad, utan landsbygd. Men ärkebiskopsdömet<br />
förlades här, därför att det var svenskarnas centrum,<br />
och den enda platsen med till den grad höga status. Man<br />
var tvungen att förlägga ärkebiskopsdömet i svenskarnas land och<br />
inte hos goterna i Götaland. På ett första stadium bestod Sverige<br />
bara av det nuvarande Uppsala, och det området hette Svetljud.<br />
Namnet betyder ”svenskarnas folk” och härifrån kommer landets<br />
senare namn – Sverige. För dagens ”Sverige”, vilket betyder<br />
svenska kungariket (Svearike) är en dansk benämning som uppkom<br />
i kungakansliet under unionstiden på 1400-talet.<br />
ZB: Det är ju häpnadsväckande, att arkeologin tillåter en så<br />
exakt historieskrivning?<br />
WD: Historiker som sysslar med perioder, från vilka det fi nns<br />
många skriftliga källor, säger till oss arkeologer, att ni kan göra<br />
vad ni vill med era källor. Men de gör ju samma sak. Diskussionen<br />
om ett visst ords betydelse i något dokument kan ibland<br />
pågå i århundraden. Så är det med de här allra tidigast skrivna<br />
källorna. Arkeologiska källor har den egenheten att deras antal<br />
ständigt ökar och ibland kan man ”gräva sig fram” till en lösning<br />
av problemet. Till exempel i Polen, där man huvudsakligen<br />
med hjälp av arkeologin forskar kring den polska statens<br />
början, Piastidernas stat.<br />
När svenskarnas politiska organisation, som påminde om<br />
kungastyre, redan hade existerat i tusen år, så höll det på att<br />
i nuvarande Storpolen (Wielkopolska, idag en administrativ<br />
provins och landskap i Polen) först på 940-talet bildas en privat<br />
stat bland de stammar som levde där. Denna stat tillhörde<br />
de som senare kallades piastiderna och vilka hade sitt centrum,<br />
sitt Gamla Uppsala, i Gniezno. Här fi nns den tydligaste skillnaden:<br />
Sverige har en oerhört lång kontinuitet i sin tidiga historia,<br />
medan staten i Polen bildas först efter 400 år, efter dramatiska<br />
förändringar under 500-talet, när den rika kulturen<br />
från romartiden ersättes med den slaviska folkvandringstidens<br />
rudimentära jordbrukskultur.<br />
Tack för samtalet.<br />
Władysław Duczko (1946), arkeologistudier vid Warszawas-<br />
och Lunds Universitet; docent vid Uppsala universitet och<br />
professor vid Humanistiska Akademien i Pultusk. För boken<br />
Vikingarnas Rus erhöll han 2007 priset Przegląd Wschodni<br />
och priset Klio.<br />
Przegląd Wschodni är en kvartalsskrift som delar ut detta<br />
prestigefyllda pris för de bästa vetenskapliga publikationerna<br />
om Östeuropa som kultur-politisk region, dess historia<br />
från medeltid till nutid med fokus på relationer östeuropeiska<br />
länder emellan.<br />
Klio har delats ut sedan 1996 och är en utmärkelse som<br />
tilldelas polska författare och förläggare som ägnar sig åt<br />
historisk litteratur och för deras insatser att sprida historia<br />
och historisk litteratur i Polen.
Marika Stiernstedt (1875-1954) jest już nieco zapomnianą szwedzką pisarką, autorką kilkudziesięciu powieści, artykułów<br />
i książek wspomnieniowych. Ze względu na poruszaną tematykę i kontrowersyjne decyzje, które podejmowała w życiu<br />
prywatnym, zyskała opinię niezwykle odważnej działaczki upominającej się o prawa kobiet. Przez szereg lat należała do<br />
Samfundet Nio, fundacji pełniącej funkcję szwedzkiej akademii literatury, a w okresie II wojny światowej przewodniczyła<br />
tej instytucji. Wielokrotnie podkreślała, że czuje się pół Polką, co udowodniła angażując się na rzecz <strong>Polski</strong> w okresie I i II<br />
wojny światowej. Mimo, że dzisiaj już trochę zapomniana, odegrała ważną rolę w popieraniu spraw polskich w Szwecji.<br />
Niektóre jej działania wzbudzały dużo emocji i nawet współcześnie oceniane są krytycznie.<br />
Marika Stiernstedt (1875-1954) är en något bortglömd svensk författare som skrivit ett tjugotal romaner, artiklar och en<br />
självbiografi sk svit. Tack vare sina ämnesval och de kontroversiella beslut som hon fattade i sitt privatliv fi ck hon rykte om<br />
sig att vara en sällsynt modig kvinnosakskvinna. Hon var under många år medlem av Samfundet De Nio, där hon även var<br />
ordförande under andra världskriget. Hon betonade ofta att hon känner sig till hälften som polska, vilket hon gav prov på<br />
genom att engagera sig för Polen under andra världskriget. Trots att hon idag är lite bortglömd spelade hon en viktig roll<br />
när det gällde att vinna stöd för Polen i Sverige. En del av det hon gjorde väckte starka känslor och kritiseras till och med<br />
idag.<br />
Od Wyborga do Raguzy. Koligacje rodzinne<br />
Była córką generała Wilhema Stiernstedta i Marii<br />
Ciechanowieckiej. Ojciec Mariki, Wilhelm Leonard (1841-<br />
1919), wywodził się z jednej z bardziej znaczących rodzin<br />
szwedzkich Th esleff , od końca XVII wieku używającej nazwiska<br />
Stiernstedt, właścicieli majątku Risberga. Protoplastą rodu<br />
był Hans Th esleff , kupiec z Wyborga, żyjący na początku XVII<br />
wieku. Następne pokolenia wykazały się dużą operatywnością<br />
9<br />
Marika Stiernstedt, Paris 1927<br />
Marika Stiernstedt i jej związki z Polską<br />
Marika Stiernstedt och hennes band till Polen<br />
Från Viborg till Raguza. Adelsfamiljer<br />
Marika Stiernstedt var dotter till generallöjtnant Wilhelm Stiernstedt<br />
och Maria Ciechanowiecka. Marikas far, Wilhelm Leonard<br />
(1841–1919), kom från den friherreliga adelsätten Th esleff som<br />
ägde egendomen Risberg och som i slutet på 1600-talet tog<br />
namnet Stiernstedt. Ättens stamfader var Hans Th esleff , köpman<br />
från Viborg, som levde i början av 1600-talet. De följande<br />
generationerna visade stor företagsamhet och knappt hundra<br />
år
senare var ätten betydelsefull i Sveriges off entliga liv. Till det<br />
bidrog friherre Johan Stiernstedt, statstjänsteman under Karl<br />
XII. Hans son Karl Johan (1686–1753) var till och med i Polen<br />
under stora nordiska kriget och deltog i slaget vid Poltava<br />
år 1709. Medlemmar ur familjen fyllde olika funktioner inom<br />
statlig administration och inom armén. Wilhelm Leonard<br />
Stiernstedt, son till Johan Wilhelm och Zofi a Uggla, slog in på<br />
samma bana när han efter avslutade universitetsstudier i Uppsala<br />
tillträde en tjänst som adjutant åt blivande kung Oscar II.<br />
Maria Ciechanowiecka lärde han känna i Sankt Petersburg där<br />
han var militärattaché hos den svenska ministern, generalmajor<br />
Oscar Björnstjerna. Wilhelm berättar färgrikt i sina memoarer,<br />
Några minnesblad ur mitt lif (Stockholm 1912), om sin bekantskap<br />
med förtjusande adelsdamer och den polska kolonin<br />
i Sankt Petersburg.<br />
Släkten Ciechowiecki hade sitt säte i Bochejkovo i närheten<br />
av Minsk, nuvarande Vitryssland. Där föddes Marikas mor<br />
Maria Anna år 1850 som den femte av nio syskon. Mest framgångsrik<br />
i den generationen var Marias bror Bolesław, guvernör<br />
i Ufa i Basjkirien. Marias mest förtrogna var hennes systrar<br />
Paulina (1859 –1911) och Jadwiga (f. 1852). I synnerhet Jadwiga,<br />
som sedan tog hand om Marika under skoltiden som hon tillbringade<br />
i Paris. Jadwiga och Maria gifte sig samma dag, 15<br />
augusti 1872 i Erasmuskapellet i Bochejkovo. Jadwiga gifte sig<br />
med vicomte Raoul Camille de Forsanz (1845–1914), general<br />
och vän till Wilhelm Stiernstedt. Det är värt att nämna att den<br />
berömda generalen Maxime Weygand (1867–1965), som ledde<br />
en fransk hjälpstyrka till Polen under polsk-sovjetiska kriget<br />
1920, blev svärson till Jadwiga när han gifte sig med hennes<br />
dotter Reneé 1910.<br />
Ätten Ciechanowiecki var besläktad med många kända polska<br />
och utländska adelsfamiljer. Marikas morfar hette Paweł<br />
Józef Ciechanowiecki (1815–1888) och hans hustru Aleksandra<br />
Aleksandryna Riznič (1831–1884). Paret gifte sig i Kiev år 1849.<br />
Släkten Riznič kom från Dubrovnik och började klättra på den<br />
sociala stegen på 1700-talet när Stefan Riznič gifte sig med<br />
en prinsessa ur släkten Mavrokordato. Deras son, Jan Riznič,<br />
var en känd skeppsredare i Trieste. Han förlänades titeln baron<br />
av Napoleon. Efter kejsarens fall fl yttade han till Ryssland<br />
och grundade banker i Odessa och Kiev. Där lärde han känna<br />
sin första hustru, Amalia Ripp (1801–1825) som var Aleksandr<br />
Pusjkins musa och känd för sin skönhet. Efter hennes död gifte<br />
han om sig med Paulina Beydo-Rzewuska (1808–1866), syster<br />
till Ewelina Hanska, gift med Honoré de Balzac. Jan Riznič<br />
och Paulina Rzewuska var föräldrar till Aleksandra, Marikas<br />
mormor.<br />
en av sin tids vackraste kvinnor<br />
Med så många skönheter i släkten var det inte konstigt att Maria,<br />
Marikas mor, ansågs vara en av sin tids vackraste kvinnor.<br />
När paret kom till Sverige blev Maria hovdam hos drottning<br />
Josefi na, Oscar I:s gemål, som i likhet med Maria var katolik.<br />
Men det blev ett kort äktenskap. Marika föddes i januari 1875<br />
och ett år senare kom hennes bror Georg till världen. Maria<br />
Stiernstedt dog vid förlossningen. Änklingen Wilhelm tog<br />
barnen till Bochejkovo där de togs omhand av Marias syster<br />
Paulina. Kort därefter blev hon Stiernstedts andra hustru. I<br />
det<br />
10<br />
i niespełna sto lat później znaczenie rodu było już widoczne<br />
w życiu publicznym Szwecji. Przyczynił się do tego baron Johan<br />
Stiernstedt, urzędnik państwowy za czasów Karola XII. Jego syn<br />
Karl Johan (1686-1753), był nawet w Polsce podczas Wielkiej<br />
Wojny Północnej i brał udział w bitwie pod Połtawą w 1709<br />
roku. Członkowie rodziny pełnili różne funkcje w administracji<br />
państwowej i w armii. Podobną drogę objął Wilhelm Leonard<br />
Stiernstedt, syn Johana Wilhelma (1806-1965) i Zofi i Uggla,<br />
kiedy po ukończeniu Uniwersytetu w Uppsali podjął służbę<br />
na dworze jako adiutant późniejszego króla Oskara II. Marię<br />
Ciechanowiecką poznał w Petersburgu, gdzie pełnił funkcję<br />
attaché wojskowego przy pośle szwedzkim w Rosji, generale<br />
Oskarze Björnstjernie. Wilhelm barwnie opowiada w swoich<br />
wspomnieniach pt Några minnesblad ur mitt lif (Stockholm<br />
1912) o znajomości z uroczymi, polskimi hrabiankami i kolonią<br />
polską w Petersburgu.<br />
Ciechanowieccy to rodzina pochodząca z obszarów białoruskich,<br />
siedzibą rodu był Boczejków. Tam urodziła się w 1850<br />
roku matka Mariki, Maria Anna, jako piąta z dziewięciorga<br />
rodzeństwa. Największą karierę w tym pokoleniu zrobił brat Marii<br />
Bolesław, który pełnił funkcję gubernatora w Ufi e. Najbliższymi<br />
powierniczkami Marii były jej siostry Paulina(1859-1911) i<br />
Jadwiga (ur. 1852). Szczególnie Jadwiga, która potem opiekowała<br />
się Mariką w czasie jej szkolnych lat, spędzonych w Paryżu.<br />
Jadwiga i Maria wyszły za mąż tego samego dnia, 15 sierpnia<br />
1872 roku, w kaplicy św. Erazma w Boczejkowie. Jadwiga<br />
została małżonką wicehrabiego Raoula Camille de Forsanz<br />
(1845-1914), generała, przyjaciela Wilhelma Stiernstedta. Warto<br />
wspomnieć, że zięciem Jadwigi, mężem jej córki Reneé, został w<br />
1910 roku słynny generał Maxime Weygand (1867-1965), który<br />
odegrał ważną rolę w bitwie warszawskiej w 1920 roku.<br />
Ród Ciechanowieckich herbu Dąbrowa był skoligacony z<br />
wie loma znanymi polskimi i obcymi rodzinami arystokra tycznymi.<br />
Ciotka Marii, Paulina była żoną hrabiego Konstantego<br />
Tyszkiewicza, Ciechanowieccy wchodzili w związki z Chra powickimi,<br />
Zdziechowskimi i innymi rodami arystokracji kresowej. Ojcem<br />
sióstr: Marii, Pauliny i Jadwigi, a dziadkiem Mariki, był Paweł<br />
Józef Ciechanowiecki (1815-1888) a jego żoną Aleksandra<br />
Aleksandryna Riznič (1831-1884). Ślub małżonków odbył<br />
się w 1849 roku w Kijowie, a świadkiem został książę serbski<br />
Miłosz Obrenowič, spokrewniony z rodziną Aleksandry. Rizničowie<br />
pochodzili z Raguzy. Awans rodziny rozpoczął się w XVIII<br />
wieku od małżeństwa Stefana Rizniča i księżniczki Agnieszką<br />
Mavrocordato. Urodzony z tego związku Jan Riznič, znany<br />
był jako armator w Trieście. To właśnie wówczas uzyskał od<br />
Napoleona tytuł barona. Po upadku imperatora przeniósł się do<br />
Rosji i założył banki w Odessie i Kijowie. Tam poznał pierwszą<br />
żonę Amalię Ripp (1801-1825), słynną z urody muzę Puszkina.<br />
Po jej śmierci ożenił się z Pauliną Beydo-Rzewuską (1808-1866),<br />
siostrą Eweliny Hańskiej, małżonką Honoriusza de Balzaca. Jan<br />
Riznič i Paulina Rzewuska to rodzice Aleksandry, pradziadowie<br />
Mariki.<br />
Najpiękniejsza kobieta epoki<br />
Mając w rodzinie Ewelinę Hańską, czy Marię hr. Keller,<br />
siostrę babki Aleksandry, słynną z urody żonę gubernatora<br />
Mińska, nie bez powodu matka Mariki Maria uchodziła
za jed ną z najpiękniejszych kobiet epoki. Gdy małżonko wie<br />
przybyli do Szwecji Maria została damą dworu królowej Józefi ny,<br />
żony Oskara I, która podobnie jak Maria, była katoliczką.<br />
Małżeństwo jednak nie trwało długo, po urodzinach Mariki,<br />
w styczniu 1875 roku, w rok później przyszedł na świat jej brat<br />
Georg. Maria Stiernstedt zmarła przy porodzie. Owdowiały<br />
Wilhelm zawiózł dzieci do Boczejkowa, gdzie opieką otoczyła<br />
je siostra Marii Paulina. Niedługo potem została drugą panią<br />
Stiernstedt, wychodząc za Wilhelma. Z tego związku na świat<br />
przyszło przyrodnie rodzeństwo Mariki; Erik, Sven, Wilhelm<br />
i Marta.<br />
Rodzina pielęgnowała pamięć o wcześniejszych pokoleniach.<br />
Marika sporo słyszała o krewnych w odległym Boczejkowie,<br />
o przygodach czarującego Jana Rizniča. Po latach zebrała te<br />
opowieści i zamieściła w książce wspomnieniowej pt. Mitt<br />
och de mina (Stockholm 1928). Przy wielu okazjach mówiła,<br />
że jej pierwszą ojczyzną jest Szwecja, drugą – Polska, podobnie<br />
traktowała bliską sercu Francję, z sympatią odnosiła się do<br />
Rosji, podziw wywoływały w niej Serbia i Wielka Brytania,<br />
przyjaznym miejscem były dla niej Włochy, a wstręt budziły<br />
Niemcy.<br />
Pierwsza powieść, rozwód i romans<br />
Marika należała do osób niezależnych i zdecydowanych. Pierwszą<br />
powieść wydała mając zaledwie 19 lat, co było wówczas<br />
rzadkością. Często postępowała wbrew zwyczajom panującym<br />
w jej środowisku. Skandalem był rozwód z pierwszym mężem<br />
baronem Carlem Cederströmem (1867-1918), znanym<br />
szwedzkim lotnikiem, pionierem w tej dziedzinie. Małżeństwo<br />
prze trwało zaledwie sześć lat. Marika postanowiła samotnie<br />
wychowywać córkę Lenę (późniejszą aktorkę Lenę Wallengren,<br />
1901-1974). Już wówczas była osobą znaną i popularną. Szeroko<br />
komentowano jej romans, a następnie małżeństwo z młodszym<br />
od niej pisarzem i dziennikarzem Ludvigiem (Lubbe) Nordstömem<br />
(1882-1942). Związek ten przetrwał aż do śmierci Ludviga, a<br />
Marika poświęciła ich wspólnemu życiu tom wspomnień pt.<br />
Kring ett äktenskap (Stockholm 1953)<br />
Zawsze żywiła sentyment do <strong>Polski</strong>. Wielokrotnie dawała<br />
temu wyraz popierając sprawy polskie mimo, że właściwie<br />
<strong>Polski</strong> nie znała. Nie posługiwała się również językiem polskim.<br />
Już w 1917 roku zaangażowała się na rzecz odzyskania przez<br />
Polskę niepodległości. W tym celu opublikowała broszurę pt.<br />
Polens rätt, w której przedstawiła losy <strong>Polski</strong> na przestrzeni<br />
wieków i podkreślała prawo Polaków do suwerennego bytu.<br />
Romans z komunizmem<br />
Mimo swojego polskiego pochodzenia i działalności na rzecz<br />
<strong>Polski</strong>, nie była w Polsce szerzej znana. Również dzisiaj, niewielu<br />
o niej pamięta nie tylko w Polsce, ale również w Szwecji.<br />
Jedną z bardziej znanych sfer jej działalności była aktywność<br />
polityczna, która w latach czterdziestych XX wieku związała<br />
Marikę z ruchem lewicowym. Dawała temu wyraz w swoich<br />
powieściach, w których wyrażała głęboką potrzebę równości<br />
i sprawiedliwości. Od tej pory coraz częściej angażowała się<br />
w działalność społeczną, pomoc dla biednych, szczególnie dla<br />
potrzebujących dzieci. Z czasem, do grona jej znajomych należała<br />
także przedstawicielka Związku Radzieckiego w Szwecji Alek<br />
11<br />
Marika Sriernstedt, Ludvig Nordström, 1909<br />
äktenskapet kom Marikas halvsyskon till världen; Erik, Sven,<br />
Wilhelm och Marta.<br />
Familjen vårdade minnet av sina tidigare generationer. Marika<br />
fi ck höra mycket om sina släktingar i det avlägsna Bochejkovo<br />
och om den charmerande Jan Riznič äventyr. Senare samlade<br />
hon berättelserna i den självbiografi ska boken Mitt och de<br />
mina (Stockholm 1928). Hon sade vid fl era tillfällen att Sverige<br />
var hennes första fosterland och Polen hennes andra.<br />
Frankrike låg henne varmt om hjärtat, hon kände sympati<br />
för Ryssland, Serbien och Storbritannien väckte hennes beundran,<br />
hon vurmade för Italien, och Tyskland väckte hennes<br />
avsky.<br />
Första roman, skilmässa och romans<br />
Marika var en självständig och beslutsam individ. Hon gav ut<br />
sin första roman när hon var knappt nitton år, vilket på den<br />
tiden var ovanligt. Hon gick ofta på tvärs mot vad som var<br />
kutym i hennes kretsar. Skilsmässan från hennes första man,<br />
den kände svenske fl ygarpionjären friherre Carl Cederström<br />
(1867–1918), blev en skandal. Äktenskapet varade i knappt sex<br />
år. Marika beslutade sig för att ensam uppfostra dottern Lena<br />
(senare skådespelerskan Lena Wallengren, 1901–1974). Hon var<br />
redan då en känd och populär person. Hennes romans, och sedermera<br />
äktenskap med den yngre författaren och journalisten<br />
Ludvig (Lubbe) Nordström (1882–1942) blev omtalat. Äktenskapet<br />
varade till Ludvigs bortgång, och Marika tillägnade deras<br />
gemensamma liv den självbiografi ska Kring ett äktenskap<br />
(Stockholm 1953).<br />
Marika Stiernstedt hyste alltid sympati för Polen. Det gav<br />
hon uttryck för ett fl ertal gånger genom att stödja Polen i olika<br />
sammanhang, trots att hon inte var bekant med landet. Inte
heller behärskade hon språket. Redan 1917 engagerade hon<br />
sig i Polens oavhängighetssträvanden. Hon gav ut broschyren<br />
Polens rätt där hon presenterade Polens öde genom seklerna och<br />
underströk polackers rätt till en självständig tillvaro.<br />
Romans med kommunismen<br />
Trots sin polska bakgrund och sitt engagemang för Polen var<br />
hon inte allmänt känd i landet. Inte heller idag är det många<br />
som minns henne, vare sig i Polen eller i Sverige. I Sverige var<br />
hon även känd för sitt politiska engagemang som på fyrtiotalet<br />
knöt henne till vänsterrörelsen. Hon gav uttryck för sina ståndpunkter<br />
i sina romaner där hon uttryckte ett djupt behov av<br />
jämlikhet och rättvisa. Hon engagerade sig alltmer i socialt arbete<br />
och hjälp till behövande, i synnerhet barn. Med tiden kom<br />
även Aleksandra Kollontaj, sovjetiskt sändebud i Stockholm, att<br />
höra till hennes bekantskapskrets. Marika började bevista tillställningar<br />
på den sovjetiska ambassaden. Miljön hon rörde sig<br />
i bestod av människor från olika vänsterkretsar, även radikala.<br />
Även andra familjemedlemmar var påverkade av socialistiska<br />
idéer; hennes bror Georg Stiernstedt och hans hustru Ruth,<br />
dotter till Kata Dahlström, den kända suff ragetten och socialisten.<br />
Man bör minnas att socialism var populär i Europa under<br />
mellankrigstiden i unga intellektuella kretsar. Den utgjorde<br />
ett alternativ till den konservatism som representerades av den<br />
dåvarande politiska eliten. Unga intellektuella betonade att de<br />
var revolutionära, vilket ska förstås som ett behov av individuell<br />
utveckling och kollektiv rättssäkerhet. De förnekade nationalism<br />
och högervärderingar som låg prästerskapet nära. Att vara<br />
socialist var detsamma som att vara en modern människa med<br />
breda horisonter som inte lät sig begränsas av klassfördomar.<br />
Det var sådana människor Marika omgav sig med.<br />
År 1934 reste hon till Sovjet för att organisera hjälp till föräldralösa<br />
barn. Kanske var resan av sentimental karaktär, Marika<br />
var bekant med det förrevolutionära Ryssland där hennes föräldrar<br />
hade lärt känna varandra. Tveklöst var en av anledningarna<br />
till resan även att hon ville se hur det första kommunistiska<br />
landet fungerade. I en intervju som hon gav för pressen när hon<br />
kom tillbaka talade hon uppskattande om den stora entusiasmen<br />
hos människorna i Sovjet men hon hade också lagt märke<br />
till en rad begränsningar som banade vägen till ofrihet. I boken<br />
Ryskt. En resa utan sällskap som gavs ut i Stockholm 1935 redogjorde<br />
hon för sina intryck från vistelsen i Moskva och Jaroslavl,<br />
och i den avslutande delen fi nner vi några kritiska kommentarer<br />
beträff ande situationen i Sovjet. Hon skrev att hon inte kände<br />
sig trygg, hon hade märkt av spioneri i varje vrå, angiveri och<br />
tjänstemännens godtycke, men även att makthavarna utövade<br />
diktatoriska metoder. I slutet ställer hon frågan om dessa människor<br />
är fria. Svaret måste bli nekande. När hon kom tillbaka<br />
begränsade hon sina kontakter med Aleksandra Kollontaj, trots<br />
att det var hon som hade underlättat för Marika att resa till Sovjet<br />
och att få träff a Lenins hustru Nadezjda Krupska.<br />
Fördomande av Hitler<br />
Efter att andra världskriget brutit ut fördömde hon Hitler fl era<br />
gånger. Det var inte alls populärt i Sverige, där protyska sympatier<br />
varit tydliga under mellankrigsperioden. Under kriget reste<br />
hon till Frankrike där hon var krigskorrespondent. Som<br />
12<br />
sandra Kołłontaj. Marika zaczęła bywać na przyjęciach<br />
w am basadzie sowieckiej. Środowisko, w którym się obracała<br />
to ludzie z kręgów umiarkowanej i radykalnej lewicy. Również<br />
inni członkowie rodziny pozostawali pod wpływem poglądów<br />
socjalistycznych: jej brat adwokat Georg Stiernstedt i jego żona<br />
Ruth, córka Katariny Dalström, znanej szwedzkiej sufrażystki<br />
i komunistki. Należy pamiętać, że socjalizm był popularny w Eu ropie<br />
międzywojennej w środowiskach młodej inteligencji. Miał stano wić<br />
alternatywę dla konserwatywnych postaw reprezentowanych<br />
przez ówczesne elity polityczne. Młodzi intelektualiści<br />
podkreślali w ten sposób swoją rewolucyjność, rozumianą jako<br />
potrzebę walki o indywidualny rozwój i zbio rową praworządność.<br />
Negowali postawy nacjonalistyczne, pra wicowe, zbliżone do<br />
kręgów klerykalnych. Być socjalistą, było równoznaczne z<br />
określeniem człowieka nowoczesnego, posiadającego szerokie<br />
horyzonty, nie ograniczonego uprzedzeniami klasowymi.<br />
Takimi ludźmi otaczała się Marika.<br />
W 1934 roku odbyła podróż do ZSRR, w związku z organizacją<br />
pomocy dla tamtejszych sierocińców. Być może<br />
podróż miała charakter sentymentalny, Marika znała Rosję<br />
przedrewolucyjną, tam poznali się jej rodzice. Niewątpliwym<br />
powodem wyjazdu była też chęć przyjrzenia się, jak funkcjonuje<br />
pierwsze państwo komunistyczne. W wywiadzie,<br />
udzielonym prasie po powrocie, doceniła wielki entuzjazm ludzi<br />
mieszkających w Związku Radzieckim ale dostrzegła także<br />
szereg ograniczeń, które otwierały drogę do zniewolenia.<br />
W książce R yskt. En resa utan sällskap, wydanej w Sztokholmie<br />
w 1935 roku, przedstawiła swoje wrażenia z pobytu w Mosk wie<br />
i Jarosławiu, a w końcowej części tych wspomnień z podróży<br />
znajdziemy kilka krytycznych uwag o sytuacji w Związku<br />
Radzieckim. Napisała, że nie czuła się bezpiecznie, dostrzegała<br />
szpiegostwo w każdym zakątku, donosicielstwo i samowolę<br />
urzędników, a także dyktatorskie metody stosowane przez<br />
władzę. Na koniec postawiła pytanie, czy ci ludzie są wolni ?<br />
Odpowiedź musiała być przecząca. Po powrocie ograniczyła<br />
kontakty z A. Kołłontaj, mimo, że to ona ułatwiła Marice podróż<br />
po ZSRR i spotkanie z żoną Lenina Nadjeżdą Krupską.<br />
Potępienie Hitlera<br />
Od chwili wybuchu II wojny światowej wielokrotnie głośno i jed noznacznie<br />
potępiała Hitlera. Nie była to postawa wcale popularna<br />
w Szwecji, gdzie w okresie międzywojennym widoczne były silne<br />
sympatie proniemieckie. Podczas wojny wyjechała do Francji,<br />
gdzie pełniła rolę korespondenta wojennego. Jako obywatelka<br />
neutralnej Szwecji miała ułatwioną możliwość pod różowania po<br />
Europie. Jej zdecydowanie negatywne opinie na temat nazizmu<br />
drażniły wielu wpływowych polityków w Szwecji. Tym bardziej,<br />
że Szwecja współpracowała ekonomicznie z III Rzeszą. Gdy w<br />
1944 roku ukazały się w Szwecji dwie głośne książki na temat<br />
działalności nazistów w okupowanej Europie: Stefana Norwida<br />
(własc. Tadeusz Nowacki) Landet utan Quisling (<br />
Kraj bez Quislinga)<br />
i Stefana Szende Ost atni Ż yd z <strong>Polski</strong>, zwiększyło to jeszcze<br />
krytyczny stosunek Mariki do nazizmu. Tak jednoznaczne<br />
stanowisko mnożyło wrogów, którzy chętnie wytykali jej,<br />
jak mówiono, komunistyczne poglądy. Tymczasem, Marika<br />
krytykując Niemców, nie przeciwstawiała ich Rosjanom.<br />
Niewiele wiedziano wówczas
o skali prześladowań w ZSRR. Należy zauważyć, że sympatie<br />
Mariki wobec komunizmu miały jedynie charakter ideowy.<br />
Negatywnie odnosiła się do polityki międzynarodowej,<br />
realizowanej przez Związek Radziecki. Z tego powodu potępiła<br />
agresję na Finlandię. Również w późniejszych latach potrafi ła<br />
jednoznacznie krytykować błędy polityczne popełnione przez<br />
przywódców radzieckich.<br />
Również w okresie II wojny światowej starała się nieść pomoc<br />
Polakom znajdującym się pod okupacją niemiecką. W 1943 założyła<br />
Komitet Pomocy <strong>Polski</strong>m Dzieciom (Komitté Hjälp Polens Barn),<br />
organizując zbiórki z myślą o wysłaniu ich do okupowanej <strong>Polski</strong>.<br />
Pomocą służył brat Georg, który współpracował ze Szwedzkim<br />
Czerwonym Krzyżem. Marika była wówczas w Szwecji znaną<br />
pisarką, co ułatwiało rozpropagowanie akcji pomocy polskim<br />
dzieciom. Zebrała 150 tys. koron i 10 tysięcy kg ubrań z zamiarem<br />
przesłania do <strong>Polski</strong>. W tym celu przedstawiciele organizacji<br />
pomagających potrzebującym dzieciom zwrócili się do władz<br />
radzieckich o wydanie stosownych wiz wjazdowych do ZSRR<br />
dla wysłannika komitetu. Pod wpływem akcji informacyjnej<br />
pracownicy fi rmy ASEA zobowiązali się do dobrowolnego<br />
opodatkowania na rzecz dzieci w Polsce. Przekazano na ręce<br />
przedstawicielstwa PKWN czyli polskiego rządu komunistycznego,<br />
znajdującego się pod kontrolą sowiecką, żywność i leki.<br />
Transport został wysłany do Lublina, ale prawdopodobnie<br />
nigdy tam nie dotarł, pozostał gdzieś w ZSRR. Akcja podjęta<br />
przez Marikę spotkała się z krytyką ówczesnego posła polskiego<br />
w Sztokholmie Henryka Sokolnickiego, który był oburzony<br />
próbą nawiązania łączności z Lublinem przez Marikę<br />
Stiernstedt. Twierdził, że posyłać dary przez ZSRR oznaczało<br />
wy rz u canie rzeczy i pieniędzy na stracenie. Marika negatywnie<br />
oceniała Polskę przedwojenną, kilkakrotnie w swoich tekstach<br />
używała, w odniesieniu do okresu międzywojennego, terminu<br />
„dyktatura wojskowa Piłsudskiego”, nazywając go nawet<br />
rządem półfaszystowskim. Rząd emigracyjny w Londynie i<br />
jego przedstawicielstwa dyplomatyczne nie budziły jej zaufania.<br />
Widziała w nich przedłużenie <strong>Polski</strong> sanacyjnej. ❖<br />
c.d. w następnym numerze<br />
Arnold Kłonczyński<br />
13<br />
medborgare i det neutrala Sverige var det lätt att resa i Europa.<br />
Hennes avgjort negativa uppfattning om nazismen förargade<br />
många infl ytelserika politiker i Sverige. I synnerhet som Sverige<br />
samarbetade ekonomiskt med Tredje riket. När två omtalade<br />
böcker om tyskarnas agerande i det ockuperade Europa, Landet<br />
utan Quisling av Stefan Norwid (pseudonym för Tadeusz Nowacki)<br />
och Den siste juden från Polen av Stefan Szende, kom<br />
ut 1944 blev Marika ännu mer kritisk mot nazismen. En så entydig<br />
ståndpunkt gjorde att hon fi ck fl er fi ender som gärna anklagade<br />
henne för att ha kommunistiska åsikter, som det sades.<br />
Men att Marika kritiserade tyskarna betydde inte att hon var<br />
okritisk mot ryssarna. På den tiden visste man inte mycket om<br />
omfattningen av Sovjets förföljelser. Tilläggas bör att Marikas<br />
sympatier för kommunismen endast var av ideologisk karaktär.<br />
Hon förhöll sig negativ till den internationella politik som Sovjetunionen<br />
bedrev. Av den anledningen fördömde hon Sovjets<br />
aggression mot Finland. Även senare kritiserade hon skarpt politiska<br />
misstag som de sovjetiska ledarna begick.<br />
Även under andra världskriget försökte hon hjälpa polacker<br />
som befann sig under tysk ockupation. År 1943 grundade hon<br />
Hjälpkommittén för Polens barn och organiserade insamlingar.<br />
Hon fi ck hjälp av sin bror Georg som samarbetade med svenska<br />
Röda Korset. Marika var vid den här tiden en känd författare<br />
i Sverige, vilket gjorde det lättare att propagera för hjälp till<br />
polska barn. Hon samlade in 150 000 kronor och 10 000 kg<br />
kläder som skulle skickas till Polen. Företrädare för Hjälpkommittén<br />
vände sig till de sovjetiska makthavarna för att de skulle<br />
utfärda de nödvändiga inresevisumen till Sovjet för kommitténs<br />
sändebud. En informationsaktion ledde till att anställda på<br />
företaget ASEA frivilligt åtog sig att bidra till förmån för barnen<br />
i Polen. Man överlämnade livsmedel och läkemedel till en företrädare<br />
för PKWN, den polska kommunistiska regeringen som<br />
befann sig under sovjetisk kontroll. Marikas aktion möttes av<br />
kritik av från det dåvarande polska diplomatiska sändebudet i<br />
Stockholm, Henryk Sokolnicki som var trogen exilregeringen<br />
i London. Att skicka gåvorna via Sovjet var detsamma som att<br />
kasta dem i sjön, ansåg han. Marika hade en negativ uppfattning<br />
om förkrigs-Polen, hon hade fl era gånger kallat mellankrigsperioden<br />
för ”Piłsudskis militärdiktatur”, till och med för<br />
en halvfascistisk regering. Exilregeringen i London och dess<br />
diplomatiska företrädare väckte inte hennes förtroende. Hon<br />
såg dem som en förlängning av förkrigsregeringen. ❖<br />
fortsättning följer i nästa nummer<br />
Arnold Kłonczyński
Va, författarskola, vad är det?<br />
Är skrivandet ett hantverk?<br />
Co, szkoła pisarzy, co to jest?<br />
Czy pisanie jest rzemiosłem?<br />
Zawsze awsze ciągnęło mnie do pisania. Pisanie było by czymś,<br />
czym chciałam zajmować się zawodowo. Chciałam być<br />
pisarką, dziennikarką albo tłumaczką. Studiowałam<br />
dziennikarstwo jak i przekład i w tych dziedzinach<br />
posługiwałam się pisa niem. Po wielu latach w szkole wyższej<br />
i takiego pisania zaczęłam odczuwać potrzebę, by pisać inaczej.<br />
Pragnęłam poś więcić się własnej twórczości a kurs „pisania<br />
kreatywnego” miał dać mi impuls, żeby rozpocząć. Wiosną<br />
2007 roku rozpoczęłam taki kurs w szkole, w której wiele lat<br />
studiowałam t. zn. w Södertörns högskola.<br />
Zanim zaczęłam kurs wydawało mi się, że być pisarzem to<br />
coś dane nielicznym i że chodzi tu o posiadanie daru, który<br />
najczęściej określamy słowem „talent”. Jedni go mają, inni nie.<br />
Oczywiście można wprawiać się w pisaniu, ale sztuka pisarska<br />
to coś przekazanego w genach, jak wszystkie inne talenty.<br />
Dopiero na kursie „pisanie kreatywnego” nauczyłam się podważać<br />
te prawdy. Oddawaliśmy się zabawnym, spontanicznym<br />
wprawkom, które miały na celu likwidację zahamowań, znajdowanie<br />
inspiracji i uczynienie z pisania czegoś mniej nastawionego<br />
na wykonanie zadanej pracy a za to zabawniejszego. Inspiracja<br />
to coś, co można uruchomić własną wolą i ćwiczeniami, nie<br />
można siedzieć i czekać aż sama przyjdzie. Pisanie wymaga<br />
dużej dozy samodyscypliny i ćwiczeń. Pisać, pisać i jeszcze<br />
raz pisać. Kreatywność to przede wszystkim praca i w bardzo<br />
małym stopniu natchnienie. Mity o twórczym artyście,<br />
pisarzu, który, dzięki iluminacji i rozżarzonej boskiej inspiracji,<br />
siedzi i pisze arcydzieła – tak, takie myśli zaczęłam odrzucać.<br />
Kreatywność to coś, z czym się wszyscy rodzimy a jej rozwój<br />
zależy w dużym stopniu od tego, jak otoczenie traktuje dziecko<br />
i zachęca, podtrzymuje albo jego kreatywność ogranicza. Zaczęłam<br />
widzieć coraz wyraźniej zależność między czerwonym<br />
ołówkiem nauczycielki – tak się nie pisze – a tępieniem dziecięcej<br />
kreatywności.<br />
Na kursie wiele czytaliśmy i pisaliśmy w różnych stylach<br />
i manierach. Jednym z najważniejszych ćwiczeń były dyskusje<br />
o tekstach, prowadzone w czteroosobowych grupach bez nauczyciela.<br />
Nacisk kładziony był na konstruktywną krytykę, każda<br />
wypowiedź powinna zaczynać się od czegoś pozytywnego<br />
o tekście. Dla niektórych czytanie swoich tekstów i poddawanie<br />
ich osądowi było czymś strasznym, ale była to ważna część<br />
procesu pisania.<br />
Moje pisanie wkroczyło w nową fazę. Zaczęłam je traktować<br />
jako rzemiosło, które można opanować dzięki dyscyplinie,<br />
intensywnym ćwiczeniom i zapałowi. Oczywiście, trzeba mieć<br />
doświadczenia i pewne skłonności, może nie wszyscy mogą<br />
opanować pisanie wierszy i artystycznej prozy, ale każdy może<br />
nauczyć się pisać lepiej.<br />
14<br />
Jag har alltid dragits till skrivandet. Skrivande var något jag<br />
ville ägna mig professionellt åt. Jag tänkte bli författare,<br />
journalist och översättare. Jag studerade såväl journalistik<br />
som översättning och har ägnat mig åt att skriva inom de områdena.<br />
Efter fl era år på högskola och skrivande i de genrerna<br />
började dock behovet att skriva annat pocka på allt mer. Jag ville<br />
satsa på mitt eget skrivande och en skrivarkurs skulle ge mig<br />
en spark i ändan för att komma igång. Våren 2007 började jag<br />
på kursen Kreativt skrivande vid den skola där jag läst i fl era år,<br />
nämligen Södertörns högskola.<br />
När jag ser tillbaka på hur jag betraktade skrivandet innan<br />
jag började kursen, tror jag mig minnas att jag bar på tankar<br />
som att författare var ett kall få förunnat och att det handlade<br />
om den gåva som vi oftast klär i ordet ”begåvning”. Vissa har<br />
det, andra inte. Visst kunde man öva sig i att skriva men skrivandets<br />
konst var ändå något genetiskt nedärvt, som alla andra<br />
talanger.<br />
Först på Kreativt skrivande började jag lära mig att ifrågasätta<br />
dessa ”sanningar”. Här fi ck vi släppa loss med roliga, spontana<br />
skrivövningar som syftade till att släppa hämningar, sporra inspirationen<br />
och göra skrivandet till något mindre prestationsladdat<br />
och än mer lustfyllt. Inspiration var något man kunde få<br />
igång tack vare egen vilja och övningar, den skulle man inte sitta<br />
och vänta på. Det skrivandet krävde av en var en rejäl dos självdisciplin<br />
och övning. Skriva, skriva om och skriva. Kreativitet<br />
handlar framför allt om arbete och ytterst lite inspiration. Myten<br />
om den skapande konstnären, författaren som med bara en<br />
ljusstump och glödande, gudomlig inspiration sitter och skriver<br />
mästerverk- ja, dessa tankar började jag förkasta. Kreativitet är<br />
något som alla föds med och utvecklingen av den beror i hög<br />
grad på hur omvärlden betraktar barnet och uppmuntrar, bejakar<br />
eller låser dess kreativitet. Jag såg allt tydligare kopplingen<br />
mellan skolfrökens röda penna – ”så här kan du inte skriva”<br />
– och barns stympade kreativitet.<br />
På kursen läste vi mycket och provade på att skriva inom<br />
olika genrer. Ett av kursens viktigaste moment var textsamtalen<br />
som fördes i grupper om cirka fyra personer och utan lärare.<br />
Tonvikten lades vid att ge konstruktiv kritik och att varje<br />
respons skulle inledas med något positivt omdöme om texten.<br />
Att läsa sina texter och lämna ut sig var för vissa något läskigt,<br />
men en viktig del i skrivandeprocessen.<br />
Mitt eget skrivande gick in i en ny fas. Jag började betrakta<br />
skrivandet som ett hantverk som man kan lära sig behärska genom<br />
disciplin, hård träning och en lustfylld inställning. Visst<br />
handlar det om erfarenheter och viss fallenhet, alla kanske inte<br />
kan lära sig att behärska det poetiska eller skönlitterära ordet,<br />
men alla kan lära sig att skriva bättre.
Dla mnie pisanie kreatywne oznaczało także radość uczynienia<br />
z pisania czegoś kolektywnego. Poznajemy nawzajem swoje<br />
teksty, aby wzajemnie pomagać sobie te teksty ulepszać. Ale<br />
był to jednak kurs na poziomie uniwersyteckim i miałam<br />
coraz większą chęć na kursy w szkołach dla dorosłych. Do<br />
takiej można się starać na podstawie próbek twórczości a nie<br />
świadect w. Złożyłam więc podanie do szkoły dla dorosłych w<br />
Jakobsbergu, o której Warsztacie Pisarskim słyszałam wiele<br />
dobrego, i zostałam, ku mojemu zadowoleniu, przyjęta.<br />
Było nas osiemnaścioro uczniów z różnych regionów kraju<br />
i w różnym wieku (przeciętna 23 lata, mężczyźni w wyraźnej<br />
mniejszości). Ukończenie kursu wymagało zaangażowania i<br />
obec ności. Cztery dni w tygodniu mieliśmy zajęcia a jeden<br />
dzień przeznaczony był na indywidualne pisanie. Byliśmy<br />
zachęcani do próbowania różnych rodzajów literackich, jedni<br />
nauczyciele znali się bardziej na liryce a inni na dramacie. Część<br />
zajęć mieliśmy wspólnych z grupą Pisanie dramatu, np. ćwiczenia<br />
w improwizacji i tworzeniu roli.<br />
Poza pisaniem mieliśmy zajęcia teoretyczne: analiza stylu,<br />
historia teatru i literatury, chodziliśmy do teatru, na spotkania<br />
z pisarzami i odwiedzaliśmy wydawnict wa. I cały czas czy taliśmy.<br />
Jeśli chce się pisać trzeba dużo czytać i czerpać inspirację od<br />
innych pisarzy. Najwięcej czytaliśmy prozę, ale również poezję<br />
i dramat a nawet poradniki, jak pisać. Jako dodatkowe zajęcia<br />
wybrałam Odważ się ę mówić, mówić które bardzo się przydały, kiedy<br />
urządzaliśmy kafejki poetyckie.<br />
Również w Warsztacie pisarskim najważniejszym elementem<br />
była dyskusja o tekście. Podobnie jak na Pisaniu kreatywnym<br />
chodziło o to, by krytykować konstruktywnie i posługiwać się<br />
przykładami. Kiedy jest się ze sobą blisko przez dwa semestry i<br />
uczestnicy zapoznają się nawzajem ze swoimi tekstami, emocje<br />
biorą niekiedy górę a bywało, że polały się łzy.<br />
Dyskusje nad tekstem były bardzo różne w zależności od<br />
prowadzącego, ale zawsze chodziło o interpretację tekstu po przez<br />
zdefi niowanie fabuły, charakterystykę postaci, o próbę ustalenia<br />
gatunku, analizę stylu, wskazanie niejasności, nadmiaru<br />
słów, zbytniego dopowiadania, a nawet językowych i gramatycznych<br />
błędów itd. Ważną regułą było, by nie mieszać<br />
narratora z samym autorem – człowiek nie jest swoim tekstem.<br />
To nie jest łatwe, bo przecież tekst jest zawsze produktem autora.<br />
Mieliśmy również współpracę ponad granicami klasowymi,<br />
np. pisaliśmy wiersze, na podstawie których klasa fi lmowa<br />
robiła później fi lmy. Pisaliśmy podpisy pod ilustracje, a same<br />
ilustracje robili uczniowie z klasy plastycznej. Uwieńczeniem<br />
roku była antologia prac różnych klas, którą wydrukowaliśmy w<br />
150 egzemplarzach, z towarzyszącym jej wydaniu bankietem.<br />
Nauka w Warsztacie pisarskim to był najlepszy wybór,<br />
jakiego dokonałam w życiu. Bardzo intensywny i bardzo<br />
pouczający rok. Rozwijać swoje własne pisanie i jednocześnie<br />
pracować w kolektywie, w którym pomaga się sobie nawzajem<br />
poprawiać teksty było czymś fantastycznym. Doszłam do<br />
wniosku, że chcę pisać nowele, poezje i dramat. Dla mnie<br />
pisaniem jest to, co powstaje w momencie pisania, że od<br />
jakiegoś słowa mogę zacząć historię, o której nie mam pojęcia,<br />
jak się potoczy. Często właśnie wprawki mogą być początkiem<br />
czegoś wielkiego, dzięki temu, że powstają w krótkim czasie i<br />
bez żadnych oczekiwań. Lubię pracować nad formą i bawić się<br />
słowami a nie<br />
15<br />
För mig innebar Kreativt skrivande också glädjen i att göra skrivandet<br />
till något kollektivt. Att man tar del av varandras texter<br />
för att hjälpa varandra att göra texterna ännu bättre. Men det<br />
var trots allt en kurs på högskolenivå och jag kände allt starkare<br />
att jag borde söka mig till en av alla de skrivarkurser som fi nns<br />
på folkhögskolor. Dit man söker med arbetsprover och inte betyg<br />
eller högskolepoäng och utan det akademiska upplägget. Så<br />
jag sökte till Jakobsberg folkhögskola, vars Skrivarverkstad jag<br />
hört en del gott om, och kom till min glädje in.<br />
Vi var 18 elever från olika ställen i landet och i olika åldrar<br />
(snittåldern var cirka 23 år och killarna i klar minoritet). För att<br />
klara kursen krävdes engagemang och närvaro. Under hösten<br />
hade vi mycket skrivövningar och bundna uppgifter. Fyra dagar<br />
i veckan hade vi lektioner och en dag var avsedd för fri skrivtid.<br />
Vi uppmuntrades till att prova på nya genrer och handledarna<br />
hade olika slags kompetens, vissa kunde mer om lyrik, andra<br />
mer om dramatik. Vi hade en hel del undervisning tillsammans<br />
med vår parallellklass Skriva dramatik, till exempel improvisations-<br />
och gestaltningsövningar.<br />
Förutom att skriva gjorde vi annat: vi hade teoretiska lektioner<br />
med stilanalys, teater- och litteraturhistoria och vi gick på teater,<br />
författarsamtal samt förlagsbesök. Och vi läste hela tiden. Bakom<br />
läsandet fanns idén att ska man skriva ska man läsa mycket och<br />
hämta inspiration från andra författare. Mest var det skönlitteratur,<br />
men också dramatik och lyrik samt skrivhandledningsböcker.<br />
Vi hade även tillval, jag valde bland annat kursen Våga tala<br />
vilken kom väl till pass de gånger vår klass ordnade poesicaféer.<br />
Även Skrivarverkst adens kanske viktigaste moment var textsamtalen<br />
varje torsdag. Liksom på Kreativt skrivande var det<br />
noga med att ge konstruktiv kritik och att kunna exemplifi era<br />
det man kritiserade. När man går så här nära varandra under<br />
två terminer och tar del av varandras texter kan känslorna ibland<br />
ta överhanden, det hände vid några enstaka tillfällen att<br />
tårar spilldes under samtalen.<br />
Textsamtalen såg olika ut beroende på texthandledare, men<br />
gemensamt för dem alla var att det handlade om att greppa texten<br />
genom att sammanfatta handlingen, personbeskrivningen<br />
och försöka bestämma genre, samt uppmärksamma stil, oklarheter,<br />
överfl ödighet och övertydlighet, men också rent språkliga<br />
grammatiska synpunkter etcetera. En regel som också fanns var<br />
att inte blanda ihop författarjaget med författaren i fråga - man<br />
är inte sin text. Det här är svårt, eftersom en text alltid är en<br />
produkt av sin författare.<br />
Vår klass hade också samarbeten över ”klassgränser” vi fi ck<br />
till exempel skriva dikter som fi lmklassen gjorde fi lmer av. Vi<br />
skrev även bilderbokstexter som eleverna på konstlinjen gjorde<br />
illustrationer till. Kulmen på året var antologin som vi gjorde,<br />
den trycktes upp i 150 exemplar och vi ordnade en lyckad releasefest<br />
med uppläsningar.<br />
Att gå Skrivarverkst aden är förmodligen det bästa val jag<br />
har gjort i mitt liv. Ett intensivt och så in i skogen lärorikt år.<br />
Att få utveckla sitt eget skrivande och ändå verka i ett kollektiv<br />
där man hjälper varandra att förbättra texter är något helt<br />
fantastiskt. Jag har nu kommit fram till att jag vill skriva prosa<br />
(noveller), lyrik och dramatik. För mig handlar skrivandet (för<br />
närvarande) om det som uppstår i det skrivande ögonblicket,
att jag utifrån ett ord kan börja en historia som jag inte har<br />
en aning om var den kommer ta vägen. Ofta kan just skrivövningar<br />
vara början på något stort, vilket beror på att de görs<br />
under kort tid och utan prestation. Jag tycker om att arbeta med<br />
formen och leka med orden, inte bara fokusera på historien i<br />
sig. Dessa form- och ordlekar har jag förkovrat mig mer i under<br />
kursens gång. Jag har även fått upp ögonen för att spela in<br />
texter, tack vare de radiodikter som vi spelade in med klassen<br />
och tillvalet Radioteater som jag hade.<br />
När jag har lyssnat på författare och talat med andra skrivande<br />
människor har jag förstått att det är ett relativt vanligt<br />
fenomen att just hitta på ursäkter för att inte sätta sig framför<br />
datorn. Men ibland kommer det där kraftiga behovet över mig<br />
att jag bara måste skriva av mig orden och då kan jag sätta mig<br />
ner och skriva. Det är oftast trevligare än att tvinga sig själv<br />
till att skriva, vilket man ändå måste då och då. När jag väl<br />
gör det brukar fl ödet (om man inte drabbas av skrivkramp)<br />
komma igång efter en stund. Och när orden myllrar fram är<br />
det mest underbart. Det föds en text som sedan ska skrivas om<br />
och skrivas om tills den blir allt bättre. Detta kan vara en jobbig<br />
process, men en lärorik sådan. Ur textmassan som jag skapar<br />
är det kanske bara en liten del som senare är värd att behålla.<br />
Svårigheten är att veta när en text är helt klar.<br />
Flera etablerade svenska författare är barn av olika skrivarskolor<br />
(men de fl esta levande är säkert autodidakter). Vad gäller frågan<br />
om att lära sig skriva upplever jag, och många andra skrivande<br />
med mig, att det fi nns en förlegad syn på detta. Skådespelare<br />
kan utbilda sig vid scenskolor, konstnärer vid konsthögskolor,<br />
men författare, poeter och ibland även dramatiker förväntas bara<br />
kunna skriva av sig själva. Va, författarskola, vad är det. Ska man<br />
lära sig att skriva? är en vanlig fråga. Det är som om tanken med<br />
medfödda anlag håller sig kvar mer envetet beträff ande skrivandet<br />
än andra konstnärliga områden.<br />
Skrivarverkst aden som jag har gått handlar inte om att lära<br />
sig att bli författare, utan om att utveckla sitt skrivande. Under<br />
de författarsamtal som vi varit på har jag lyssnat till en del<br />
författare vilka talat om skapandet av litteratur som vilket yrke<br />
som helst. Och efter det som jag lärt mig under de senaste 18<br />
månaderna väljer jag att åtminstone försöka betrakta skrivandet<br />
som ett hantverk som jag hela tiden kan förbättra. ❖<br />
Agnes Franzén<br />
Agnes Franzén är född i Stockholm 1980. Hon har en polsk mamma och en svensk pappa.<br />
Hon har studerat bl a polska och översättning vid Stockholms universitetet samt religionsvetenskap och<br />
journalistik vid Södertörns högskola. För närvarande går hon Skönlitterär Projekttermin på Jakobsbergs<br />
folkhögskola och skriver mest prosa och lyrik, samt sysslar med översättningar från polska till svenska i till<br />
exempel <strong>Suecia</strong>-<strong>Polonia</strong>.<br />
16<br />
nastawiać się wyłącznie na historię. W takich zabawach<br />
bardzo się wyrobiłam w czasie kursu. Nagrywaliśmy również<br />
teksty w kla sie oraz na wybranych przeze mnie dodatkowych<br />
zajęciach Teatr radiowy.<br />
Kiedy rozmawiałam z pisarzami i innymi ludźmi zajmującymi<br />
się pisaniem, zorientowałam się, że dość powszechnym<br />
zjawiskiem jest wynajdowanie sobie usprawiedliwień i pretekstów<br />
by nie usiąść przed komputerem. Ale czasami przychodzi<br />
bardzo mocna potrzeba, żeby wyrzucić z siebie słowa, żeby po<br />
prostu usiąść i pisać. To jest przyjemniejsze niż zmuszanie się<br />
do pisania, co się zresztą i tak robi od czasu do czasu. Kiedy<br />
siadam do pisania strumień słów zaczyna po chwili wypływać.<br />
Najcudowniejsze jest, gdy słowa zaczynają się mrowić. Rodzi<br />
się tekst, który później trzeba przepisywać i przepisywać.<br />
To może być bardzo żmudny proces, ale pouczający. Z masy<br />
tekstowej, którą tworzę, na ogół tylko niewielka część jest warta<br />
zachowania. Najtrudniej jest ocenić, kiedy tekst jest całkiem<br />
gotowy.<br />
Wielu uznanych szwedzkich pisarzy jest adeptami różnych<br />
szkół pisania (chociaż większość żyjących to samoucy). Jeśli<br />
chodzi o uczenie się pisania to wydaje mi się, i podziela to wielu<br />
piszących, że mamy na co dzień do czynienia z przestarzałym<br />
podejściem. Aktorzy uczą się w szkołach dramatycznych, malarze<br />
w akademiach sztuk pięknych, ale pisarze, poeci i dramaturdzy<br />
mają umieć pisać sami z siebie. Co, szkoła pisarzy, co to jest?<br />
Czy trzeba uczyć się, jak pisać? To powszechnie zadawane<br />
pytania. Teoria wrodzonych skłonności jest bardziej trwała<br />
w literaturze niż w innych dziedzinach artystycznych.<br />
Warsztaty Pisarskie, w których uczestniczyłam, nie uczą, jak<br />
być pisarzem, lecz jak rozwijać umiejętność pisania. Słyszałam<br />
wielu pisarzy mówiących o tworzeniu literatury jak o zawodzie<br />
jak każdy inny. I po tym, czego się nauczyłam przez ostatnie<br />
półtora roku, chcę przynajmniej próbować traktować pisanie<br />
jako rzemiosło, które ciągle mogę poprawiać. ❖<br />
Agnes Franzén<br />
Agnes Franzén urodziła się w Sztokholmie w 1980 r. Ma polską mamę i szwedzkiego tatę. Studiowała<br />
polonistykę i sztukę przekładu w Uniwersytecie Sztokholmskim oraz religiozna wstwo i dziennikarstwo<br />
w Södertörns högskola. Obecnie uczy się w „szkole pisania” w Jakobsbergs folk hög skola, pisze nowele i<br />
poezje a także tłumaczy z polskiego np. dla Suecii Polonii.
Koncert polsko-szwedzki<br />
rozmowa z Michałem Czyżem, Ambasadorem RP w Sztokholmie<br />
Polsk-svensk konsert<br />
Zbigniew Bidakowski: Jakie oczekiwania wiąże Pan i polska<br />
polityka zagraniczna z prezydencją szwedzką w UE w drugiej<br />
połowie przyszłego roku?<br />
Michał Czyż: Podczas wizyty w Szwecji Pana Premiera D.<br />
Tuska we wrześniu br. podjęto ustalenie, że Polska i Szwecja<br />
będą współpracować zarówno w okresie przygotowań do<br />
prezydencji szwedzkiej, w czasie prezydencji szwedzkiej oraz<br />
w okresie przygotowań do prezydencji polskiej w drugiej<br />
połowie 2011, samej prezydencji polskiej i po niej. Została<br />
więc określona szeroka klamra czasowa bardzo bliskiej<br />
współ pracy polsko- szwedzkiej na poziomie europejskim.<br />
Premierzy określili również tematy, które będą najistotniejsze<br />
w programowaniu prezydencji.<br />
Przede wszystkim mówimy tu o wspólnej polsko-szwedzkiej<br />
inicjatywie partnerstwa wschodniego. Chodzi o ustanowienie<br />
zupełnie nowej, bardziej efektywnej płaszczyzny współpracy<br />
UE ze wschodnimi partnerami, tj. Armenią, Azerbejdżanem,<br />
Białorusią, Gruzją, Mołdową i Ukrainą. Partnerstwo wschodnie<br />
jako polsko-szwedzka inicjatywa europejska zyskały bardzo<br />
silne poparcie państw członkowskich UE i jest duża szansa, że<br />
na posiedzeniu Rady Europejskiej w grudniu 2008 zostanie ona<br />
formalnie przyjęta i będzie realizowana w oparciu o konkretne<br />
projekty.<br />
Kolejnym obszarem współpracy o priorytetowym znaczeniu<br />
jest region Morza Bałtyckiego tak bliski Szwecji i Polsce.<br />
Premierzy podjęli decyzję o ustanowieniu wspólnej grupy<br />
roboczej,<br />
17<br />
Foto: Bogusław Rawiński<br />
Samtal med Polens ambassadör i Stockholm Michał Czyż<br />
Zbigniew Bidakowski: Vilka förväntningar har ambassadören<br />
och polsk utrikespolitik på Sveriges EU-ordförandeskap<br />
under andra delen av nästa år?<br />
Michał Czyż: Under premiärminister Donald Tusks besök i september<br />
i Sverige kom man överens om polsk-svenskt samarbete<br />
före, under och efter såväl det svenska som det polska ordförandeskapet<br />
som infaller under andra delen av 2011. Man fastställde<br />
därmed ett tidsmässigt långsträckt nära polsk-svenskt<br />
samarbete på Europanivå. Regeringscheferna defi nierade också<br />
de viktigaste frågorna inför respektive ordförandeskap.<br />
Det handlar i första hand om det gemensamma polsk-svenska<br />
initiativet om EU-östpartnerskap. Det gäller att bilda en ny<br />
och eff ektivare samarbetsplattform mellan EU och våra östliga<br />
partners, dvs. Armenien, Azerbajdzjan, Vitryssland, Georgien,<br />
Moldavien och Ukraina. Det polsk-svenska initiativet om EUöstpartnerskap<br />
har fått ett mycket starkt stöd i EU:s medlemsländer<br />
och det fi nns stor chans att förslaget formellt antas på<br />
ministerrådets möte i december för att sedan förverkligas inom<br />
ramen för olika konkreta projekt.<br />
Nästa prioriterade samarbetsområde är den för både Sverige<br />
och Polen så närliggande Östersjöregionen. Regeringscheferna<br />
fattade beslut om att bilda en gemensam arbetsgrupp med uppgift<br />
att utarbeta ett polsk-svenskt bidrag till EU:s strategi för<br />
Östersjöregionen. Under mina år i Bryssel hade jag tillfälle att<br />
övertyga mig om att Östersjöregionens betydelse i EU-tjänstemännens<br />
medvetande är underskattad. Men så var också
måttet av europeiskt medvetande liksom självuppfattningen<br />
som en integrerad del av en gemenskap lägre i länderna kring<br />
Östersjön. I Sverige ser man i den delen en positiv förändring.<br />
En spirande medvetenhet om en Östersjöländernas samfällighet.<br />
Man upptäcker regionens tillväxtpotential. På många<br />
områden ligger Östersjöländerna i täten. Några av dem ligger<br />
på mycket hög samhällsutvecklingsnivå, t.ex. Sverige, Danmark,<br />
Tyskland. Också tack vare de nya medlemsländerna har<br />
Östersjöregionen till nyligen haft den högsta tillväxten av alla<br />
europeiska regioner. Den har chansen att i framtiden bli EU:<br />
s mest innovativa och dynamiska region. Regionen förtjänar<br />
desto större uppmärksamhet tack vare sin allmäneuropeiska dimension:<br />
erfarenheterna från Östersjösamarbetet kan komma<br />
att bli mycket användbara i andra regioner, t.ex. i samarbetet<br />
i Svartahavsregionen. EU:s strategi för Östersjöregionen kommer<br />
att fastställas under Sveriges ordförandeskap och den första<br />
uppföljningen kommer att infalla under Polens ordförandeskap<br />
under senare delen av 2011.<br />
För det tredje: båda länderna strävar efter att fortsätta arbetet<br />
med EU:s utvidgning. Vi är för att ta emot länder som redan<br />
deltar i utvidgningsprocessen. Vi vill så fort som möjligt slutföra<br />
förhandlingarna med Kroatien, vilket kanske lyckas under Sveriges<br />
ordförandeskap, och vi vill sätta fart på förhandlingarna<br />
med Turkiet som efter att ha uppfyllt uppställda kriterier bör<br />
antas som fullvärdigt medlem av EU.<br />
En mycket viktig fråga för EU och därmed för Polen och<br />
Sverige är Europakommissionens klimat- och energipaket som<br />
ska antas av ministerrådet i december. Det är ett av områden<br />
där Polen och Sverige av uppenbara skäl intar olika ståndpunkter:<br />
skillnader i vägval, traditioner och inhemska betingelser i<br />
energipolitiken och olika utvecklingsnivå. Vicepremiärministern<br />
Waldemar Pawlaks senaste besök i Sverige i november i<br />
år ägnades bl.a. åt frågor kring klimat- och energipaketet. På<br />
områden där våra länders synpunkter går isär för vi intensiva<br />
samtal i syfte att uppnå kompromiss. Det är vårt intryck att<br />
den svenska sidan hyser en djup förståelse för det specifi ka i<br />
våra omständigheter. Även i frågor som skiljer oss åt kan vi<br />
tillsammans komma fram till gemensam hållning och arbeta<br />
fram gemensamma lösningar. Ett exempel är den polsk-svenska<br />
energiplattformen för hållbar utveckling, vars främsta syfte<br />
är erfarenhetsutbyte, utbildning och främjande av samarbetet<br />
kring nya energiteknologier.<br />
Det svenska ordförandeskapets mest prioriterade fråga blir<br />
att uppnå global överenskommelse om åtgärder mot klimatförändring.<br />
Konferensen i Köpenhamn, s.k. COP 15, som kommer<br />
att äga rum under det svenska ordförandeskapet i december<br />
2009, har en nyckelroll i den processen. Polen spelar en<br />
mycket viktig roll i förberedelserna. Den 1 december började<br />
i staden Poznan konferensen COP 14 som föregår mötet i Köpenhamn.<br />
Både för Polen och Sverige är det av största vikt att<br />
man lyckas uppnå en klimatöverenskommelse. Konferensen i<br />
Poznan är den största internationella konferensen som anordnats<br />
av Polen.<br />
ZB: De polsk-svenska relationerna är mycket bra för närvarande.<br />
En betydelsefull faktor är god personlig kontakt mellan<br />
utrikesministrarna Radoslaw Sikorski och Carl Bildt,<br />
18<br />
która zajmie się wypracowaniem polsko-szwedzkiego wkładu<br />
do strategii Unii Europejskiej dla regionu Morza Bałtyckiego.<br />
Podczas mojej kilkuletniej pracy w Brukseli miałem możność<br />
przekonać się, że waga regionu Morza Bałtyckiego w świadomości<br />
urzędników UE jest niedoceniana. Bo też stopień świadomości<br />
europejskiej społeczeństw bałtyckich i postrzegania<br />
samych siebie jako członków zintegrowanej wspólnoty był nad<br />
Bałtykiem niższy. W Szwecji zaczyna się to pozytywnie zmieniać.<br />
Rodzi się świadomość wspólnej bałtyckości. Odkrywa się, że ten<br />
region ma ogromny potencjał wzrostu. Kraje regionu w wielu<br />
dziedzinach przodują. Niektóre z nich są na niezwykle wysokim<br />
poziomie rozwoju społecznego, np. Szwecja, Dania, Niemcy.<br />
Dzięki także nowym krajom Unii, region bałtycki rozwijał<br />
się do niedawna najszybciej ze wszystkich regionów <strong>Europy</strong>.<br />
W przyszłości ma szansę stać się najbardziej innowacyjnym<br />
i dynamicznym regionem UE. Tym bardziej zasługuje na<br />
większą uwagę, że ma wymiar ogólnoeuropejski: doświadczenia<br />
współpracy bałtyckiej mogą być bardzo pożyteczne dla innych<br />
regionów, np. współpracy w regionie Morza Czarnego. Podczas<br />
prezydencji szwedzkiej ma być przyjęta strategia UE dla regionu<br />
M. Bałtyckiego, a jej pierwszy przegląd nastąpi za prezydencji<br />
polskiej, w drugiej połowie 2011 r.<br />
Po trzecie: oba kraje dążą do kontynuacji procesu rozszerzenia<br />
Unii. Jesteśmy za przyjęciem krajów, które już uczestniczą w<br />
procesie rozszerzenia. Jesteśmy za jak najszybszym zakończeniem<br />
negocjacji z Chorwacją, może uda się to podczas<br />
szwedzkiej prezydencji oraz za dynamizowaniem negocjacji z<br />
Turcją, która powinna stać się pełnoprawnym członkiem UE po<br />
spełnieniu wymaganych kryteriów.<br />
Bardzo istotną kwestią dla UE, w tym dla <strong>Polski</strong> i Szwecji, jest<br />
pakiet energetyczno – klimatyczny przygotowany przez Komisję<br />
Europejską, który ma być przyjęty przez Radę Europejską<br />
w grudniu. Jest to jeden z tych obszarów, gdzie stanowiska<br />
Szwecji i <strong>Polski</strong> różnią się ze względów oczywistych: inna droga<br />
rozwojowa, inne tradycje, uwarunkowania wewnętrzne, jeśli<br />
chodzi o politykę energetyczną oraz nierówny stopień rozwoju.<br />
Ostatnia wizyta Pana Wicepremiera Waldemara Pawlaka w Szwecji<br />
w listopadzie br. poświęcona była m. in. kwestii pakietu energetyczno-klimatycznego.<br />
W obszarach, w których Polska i Szwe cja<br />
mają odmienne poglądy, prowadzimy intensywne rozmowy w celu<br />
doprowadzenia do kompromisu. Odnosimy wrażenie, że strona<br />
szwedzka z ogromnym zrozumieniem odnosi się do polskiej<br />
specyfi ki. Również w sprawach, w których się różnimy, możemy<br />
wypracowywać wspólne podejście i roz wiązania. Przykładem<br />
jest utworzona ostatnio pod auspicjami Wicepremierów obu<br />
państw Polsko-Szwedzka Platforma Zrównoważonej Energii,<br />
której głównym celem jest wymiana doświadczeń, edukacja<br />
społeczna i promowanie współpracy w dziedzinie nowych<br />
technologii energetycznych.<br />
Priorytetem szwedzkiej prezydencji będzie osiągnięcie<br />
globalnego porozumienia w sferze przeciwdziałania<br />
zmianom klimatu. Kluczowa w tym procesie będzie<br />
konferencja w Kopenhadze, tzw. COP 15, która odbędzie się<br />
za prezydencji szwedzkiej w grudniu 2009r. Polska odgrywa<br />
bardzo ważną rolę w przygotowaniach. 1 grudnia br. rozpoczęła<br />
się w Polsce, w Poznaniu, konferencja tzw. COP 14, poprzedzająca<br />
spotkanie w Kopenhadze. Polsce i Szwecji ogromnie zależy, aby<br />
udało się
Polens ambassadör i Stockholm/Ambasador RP Michał Czyż<br />
porozumienie klimatyczne osiągnąć. Konferencja w Poznaniu<br />
jest największą międzynarodową konferencją, jaką Polska dotąd<br />
organizowała.<br />
ZB: Stosunki polsko-szwedzkie są obecnie bardzo dobre.<br />
Jednym z elementów, które na to wpływają jest dobry<br />
osobisty kontakt między ministrami spraw zagranicznych R.<br />
Sikorskim i C. Bildtem, ale również specjalna rola Ambasady<br />
w Szwecji. Jaka jest w ogóle rola osobistych kontaktów<br />
w dyplomacji?<br />
MC: W ostatnich latach, po przystąpieniu <strong>Polski</strong> do UE,<br />
zachodzą bardzo dynamiczne zmiany w stosunkach polskoszwedzkich.<br />
Wychodzimy z fazy kraju rozwijającego się, tzn.<br />
z układu mentor-uczeń do fazy pełnego równoprawnego<br />
partnerstwa opartego na silnych podstawach: bliskości<br />
geografi cznej, historycznej i kulturowej, związkach<br />
gospodarczych i politycznych, coraz lepiej defi niowanych<br />
obszarów wspólnoty interesów oraz obszarów, gdzie ta<br />
wspólnota jest częściowa.<br />
Obecnie budujemy stosunki ze Szwecją przy wykorzystaniu<br />
bardzo bliskich kontaktów między społeczeństwami obu<br />
krajów, które są uzupełniane coraz częstszymi i bliższymi<br />
kontaktami elity politycznej. Są doskonałe stosunki między<br />
ministrami spraw zagranicznych. Po wizycie Pana Premiera<br />
Donalda Tuska w Sztokholmie w październiku 2008 mamy<br />
bardzo dobre, bliskie i pełne zrozumienie kontakty między<br />
premierami obu państw. A kilka dni temu był w Sztokholmie, po<br />
raz drugi, wicepremier polskiego rządu i minister gospodarki Pan<br />
Waldemar Pawlak, który spotkał się ze swoim odpowiednikiem<br />
Panią Maud Olofsson, również wicepremierem i ministrem<br />
gospodarki. Został nawiązany między nimi bardzo bliski,<br />
roboczy kontakt. To jest nowy jakościowo etap rozwoju polskoszwedzkich<br />
stosunków.<br />
Rola ministrów spraw zagranicznych jest tu jednak klu czowa.<br />
Impuls wysyłany przez obu ministrów jest tak silny i czytelny,<br />
19<br />
men också polska ambassadens speciella roll i Sverige. Vad<br />
kan man allmänt säga om personliga kontakter inom diplomatin?<br />
MC: Sedan Polens inträde i EU har det under senare år skett<br />
mycket dynamiska förändringar i de polsk-svenska relationerna.<br />
Vi håller på att lämna fasen som utvecklingsland, dvs. förhållandet<br />
mentor-elev, och inträder i en fas av fullt och jämbördigt<br />
partnerskap som vilar på stark grund: geografi sk, historisk och<br />
kulturell närhet, ekonomiska och politiska band, allt bättre förmåga<br />
att avgränsa områden där våra intressen sammanfaller helt<br />
och de där de endast sammanfaller till en del.<br />
För närvarande bygger vi upp relationen med Sverige genom<br />
att dra nytta av mycket nära kontakter mellan våra samhällen<br />
och kompletterar dem med allt mera frekventa och nära<br />
kontakter mellan våra politiska eliter. Det råder utmärkta relationer<br />
mellan våra utrikesministrar. Sedan premiärminister<br />
Donald Tusks besök i Stockholm i oktober 2008 har vi haft<br />
mycket goda och nära relationer mellan våra regeringschefer<br />
som kännetecknas av full ömsesidig förståelse. Och för några<br />
dagar sedan besökte för andra gången viceregeringschefen,<br />
tillika näringsministern, Waldemar Pawlak Stockholm för att<br />
träff a sin kollega Maud Olofsson, också hon viceregeringschef<br />
och näringsminister. De etablerade mycket nära arbetsinriktad<br />
kontakt. Det är en kvalitativt ny etapp i utvecklingen av polsksvenska<br />
relationer.<br />
Utrikesministrarna har här emellertid en nyckelroll. Båda<br />
ministrarna utstrålar en stark och tydlig dådkraft som påverkar<br />
det allmänna klimatet i våra ömsesidiga relationer. På verkställighetsnivån,<br />
dvs. den polska beskickningen i Sverige och den<br />
svenska i Warszawa har vi en liknande och välutarbetat system<br />
för samarbete och intressegemenskap. Vår verksamhet kallar<br />
vi för polsk-svensk strukturdialog.<br />
Genom att introducera den här dialogen vill vi ge de polsksvenska<br />
relationerna en strategisk inriktning som sträcker sig<br />
över fl era decennier. Vi strävar också efter att koncentrera rela<br />
Foto: Bogusław Rawiński
światowej. Jedną z tych rocznic traktuje Pan, o ile wiem,<br />
bardzo osobiście.<br />
MC: Mam emocjonalny stosunek do procesu rozszerzenia UE i przyjęcia<br />
<strong>Polski</strong>. Uczestniczyłem w tym procesie od początku, tzn.<br />
od złożenia przez Polskę wniosku akcesyjnego w1994 r. aż do<br />
Rady Europejskiej w Kopenhadze, w grudniu 2002 roku, kiedy<br />
Polska i 9 innych pastw została przyjęta do UE. Moim zdaniem<br />
to jedno z najważniejszych wydarzeń, jakich Europa była świadkiem<br />
na przestrzeni ostatnich kilkaset lat.<br />
ZB: I w którym, jako zastępca ambasadora RP przy UE w Brukseli,<br />
brał Pan udział …<br />
MC: …jako jeden z wielu. Założyłem sobie, że każdego roku, w maju,<br />
pełniąc funkcję ambasadora będę upamiętniał to wydarzenie. W ma ju<br />
tego roku zorganizowaliśmy dużą konferencję w Sztokholmie,<br />
razem z Uniwersytetem Södertörn, Uniwersytetem Jagiellońskim<br />
oraz Centrum Strategii Europejskiej DemosEuropa, pod hasłem<br />
From borders in space to borders in the minds. Zamiarem było<br />
pokazanie, że Europa jednoczy się gospodarczo i politycznie, ale<br />
podziały w umysłach znikają wolniej.<br />
Poprzednio robiliśmy konferencje na temat implikacji<br />
rozszerzenia UE, bardzo pozytywnych, także dla starych państw<br />
członkowskich UE. Pamięć generuje impuls integracyjny. Gdyby<br />
go zabrakło Europa zaczęłaby się cofać.<br />
ZB: Jeśli można powiedzieć, że nastąpiła w Szwecji pewna<br />
ekspansja polityczna <strong>Polski</strong>, to czy towarzyszyła jej też<br />
kulturalna. <strong>Symbol</strong>iczne dla mnie było Pańskie wystąpienie<br />
w Nybrokajen, na koncercie z okazji dziewięćdziesiątej<br />
rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, gdy<br />
zapowiedział Pan występ polsko-szwedzkiego duetu prezentującego<br />
muzykę progresywną, nie graną na ogół na<br />
oficjalnych państwowych imprezach, chociaż opartą na<br />
klasyce, bo przecież to był głównie Chopin. Czy to symbol<br />
nowego podejścia w dziedzinie wymiany kulturalnej?<br />
MC: Zastanawialiśmy się nad częścią artystyczną imprezy i miałem,<br />
przyznam, pewne wątpliwości, ale postanowiliśmy zmienić<br />
konwencję i pokazać, że, mimo przywiązania do tradycji,<br />
Polska patrzy w przyszłość, że jesteśmy otwarci na nowe, że<br />
nowa Polska jest też w muzyce a przy okazji, symbolicznie,<br />
pokazaliśmy polsko-szwedzką wspólnotę artystyczną, jeśli tak<br />
można powiedzieć, w osobach panów Leszka Możdżera i Larsa<br />
Danielssona grających w duecie.<br />
Reformujemy promocję kultury polskiej w Szwecji. Wiąże<br />
się to z metamorfozą, jaką przechodzi Instytut <strong>Polski</strong> w<br />
Sztokholmie, aby w inny sposób, bardziej bezpośredni, dotrzeć<br />
do publiczności szwedzkiej. Odchodzimy natomiast od<br />
koncepcji polskiego domu. Jest to związane między innymi z<br />
faktem, że nowi imigranci polscy przybyli do Szwecji już po<br />
przystąpieniu <strong>Polski</strong> do UE mają inne oczekiwania i potrzeby.<br />
ZB: Co jest najważniejsze w gospodarczych stosunkach<br />
polsko-szwedzkich?<br />
MC: Najważniejsze dzisiaj jest wykorzystanie szwedzkiego potencjału<br />
w modernizacji naszego kraju. W Polsce nie ma jeszcze<br />
świadomości, jak wiele moglibyśmy skorzystać w tym zakresie.<br />
W sektorze energetycznym, na przykład, Szwecja jest na<br />
20<br />
ZB: En händelse i vilken ambassadören deltog i egenskap av biträdande<br />
ambassadör i polska EU-representationen i Bryssel…<br />
MC: …som en av fl era. Jag har ålagt mig själv att under min tid<br />
som ambassadör varje år i maj högtidlighålla minnet av denna händelse.<br />
I maj detta år organiserade vi tillsammans med Södertörns<br />
Universitet, Jagiellonska Universitetet och Europeiska Strategicentrum<br />
DemosEuropa en stor konferens i Stockholm under<br />
titeln From borders in space to borders in the minds. Avsikten<br />
var att visa att Europa visserligen enas politiskt och ekonomiskt<br />
men att de mentala gränsdragningarna inte försvinner<br />
lika fort.<br />
Tidigare organiserade vi konferenser om EU-utvidgningens<br />
implikationer som var mycket givande även för gamla EU-medlemmar.<br />
Minnet genererar integrationsimpulser. Om de uteblir<br />
börjar Europa gå tillbaka.<br />
ZB: Om man skulle drista sig att tala om en viss polsk politisk<br />
expansion i Sverige, har den i så fall även följts av en kulturell<br />
dito? Det fanns för mig något symboliskt i ambassadörens<br />
framträdande under konserten till minnet av 90:e årsdagen<br />
av Polens självständighet vid påannonseringen av den polsksvenska<br />
duon som spelar musik i modern tappning även om<br />
den baseras på klassisk musik, i det här fallet huvudsakligen<br />
Chopin. Är det ett tecken på ett nytt förhållningssätt inom<br />
kulturutbytet?<br />
MC: Vi funderade mycket över den konstnärliga delen av ceremonin<br />
och jag erkänner att jag hade vissa betänkligheter, men<br />
vi bestämde oss för att bryta konventionen och visa att vi trots<br />
att vi är trogna våra traditioner också kan öppna oss för det<br />
nya, att det nya Polen också fi nns i musiken, och passade på<br />
att bildligt visa på polsk-svensk gemenskap i konsten, om man<br />
så får säga, i egenskap av duon bestående av herrarna Leszek<br />
Mozdzer och Lars Danielsson.<br />
Vi håller på att reformera lanseringen av polsk kultur i Sverige.<br />
Det hör samman med Polska Kulturinstitutets pågående omvandling<br />
i Stockolm, som syftar till att hitta en annan och mera<br />
direkt väg till den svenska publiken. Men vi håller på att överge<br />
iden om ett polskt kulturhus. Det sammanfaller med det faktum<br />
att polska immigranter i Sverige efter EU-inträdet har andra<br />
behov och förväntningar.<br />
ZB: Vad är viktigast när det gäller de ekonomiska relationerna<br />
mellan Polen och Sverige?<br />
MC: Viktigast idag är att dra nytta av Sveriges potential i moderniseringen<br />
av vårt land. I Polen saknas ännu insikten om hur mycket<br />
vi kan vinna på detta område. Till exempel inom energisektorn<br />
befi nner sig Sverige på en helt annan nivå, här fi nns fungerande<br />
systemlösningar som vi inte har i Polen, och som vi inte har varit<br />
mogna att införa, inte heller mentalt: jag menar att förutom nya<br />
teknologier fi nns också energisparande och energieff ektivitet.<br />
Jak tänker också på något större och viktigare som går utöver<br />
det ekonomiska samarbetet: om att i Polen bygga ett samhälle<br />
som vilar på konsensus. Här kan man lära av svenska erfarenheter<br />
av att skapa konsensus i samhället kring för landet mest angelägna<br />
frågor. I Polen befi nner vi oss fortfarande i en tidig fas<br />
av medborgarsamhälle. Vår demokrati är bara 19 år gammal. Vi<br />
är som en tonåring som genomgår en stormig period av väx
ande, vilket mycket tydligt framgår av vårt lands utveckling,<br />
men vi tvingas förklara för svenskarna att det är en normal fas i<br />
utvecklingen och inte något negativt eller tecken på destruktivitet.<br />
Det är istället konstruktivt att vi i Polen har olika framtidsvisioner<br />
som nöts och blöts mot varandra. I en kokande kittel<br />
uppstår nya värden. Och det är just i det här skedet, när vi är i<br />
färd med att bygga den nya polska verkligheten som vi ska dra<br />
nytta av allt det som Sverige sedan årtionden, för att inte säga<br />
århundraden, så framgångsrikt lyckats mejsla fram – förmågan<br />
att skapa konsensus, att respektera andra, att ingå kompromisser<br />
i ofta mycket besvärliga frågor.<br />
Tack så mycket för samtalet.<br />
zupełnie innym poziomie, tu są funkcjonujące systemowe<br />
rozwiązania, jakich w Polsce jeszcze nie ma, bo nie dojrzeliśmy<br />
do ich wprowadzenia, w tym mentalnie: poza nowymi<br />
technologiami mam tu na uwadze oszczędzanie energii oraz<br />
efekty wność energetyczną.<br />
Myślę jednak również o czymś szerszym i ważniejszym, co<br />
wykracza poza sferę współpracy gospodarczej: o budowaniu<br />
w Polsce społeczeństwa konsensusu. Tu można skorzystać<br />
z doś wiadczeń szwedzkich, jak budować społeczny konsensus<br />
wokół spraw dla kraju najistotniejszych. My w Polsce jesteśmy<br />
w dalszym ciągu na wczesnym etapie budowy społeczeństwa<br />
obywatelskiego. Nasza demokracja ma dopiero 19 lat. Jesteśmy<br />
jak nastolatek, który przeżywa burzliwy okres rozwoju, co<br />
w naszym kraju doskonale widać, ale musimy Szwedom<br />
tłumaczyć, że to jest naturalny etap rozwoju, że to nie jest nic<br />
negatywnego, to nie są symptomy destrukcji. Przeciwnie, to<br />
jest konstruktywne, bo w Polsce mamy różne wizje przyszłości,<br />
które się ścierają. We wrzącym kotle rodzi się zupełnie nowa<br />
wartość. I właśnie w tym procesie budowy nowej polskiej<br />
rzeczy wistości należy wykorzystywać to, co Szwedzi mają<br />
doskonale ukształtowane od dziesięcioleci czy wręcz od stuleci<br />
- umiejętność budowania konsensusu, szacunku dla drugiego<br />
człowieka, umiejętność dochodzenia do kompromisu, często w<br />
bardzo trudnych sprawach.<br />
Dziękuję bardzo za rozmowę.
Foto: www.kair.polemb.net<br />
Obaj panowie posługują się argumentacją jakby wziętą prosto od SB<br />
– jeśli brakuje dokumentu, który potwierdza ich głębokie przekonanie<br />
to oznacza to, że dokument został zniszczony. Jeśli jest dokument, który<br />
nie pasuje do ich tezy – oznacza to, że ten, kto ten dokument stworzył<br />
popełnił błąd albo właściwie miał co innego na myśli.<br />
komentarz w Internecie do książki o Wałęsie<br />
Od kilku lat toczy się w Polsce jadowita debata, której<br />
wzburzone fale dotarły nawet do Szwecji. Z jakiegoś<br />
niezgłębionego powodu Dagens Nyheter postanowiła<br />
opublikować szczególny tekst Wojtka Kalinowskiego Przy-<br />
padek Wałęsy dzieli Polskę (<br />
Fallet Walesa delar Polen, DN<br />
Kultur den 18 november 2008). Zadziwiające w tekście jest,<br />
że udaje on rzeczową relację z toczącej się w Polsce debaty, podczas<br />
gdy w rzeczy wistości jest wysoce stronniczym głosem w tej debacie,<br />
wypełnionym ponadto uszczypliwościami, insynuacjami i<br />
prostymi kłamstwami. Ten tekst jest dobrą ilustracją, jak<br />
debata, o której mowa jest prowadzona w Polsce.<br />
Bezpośrednim powodem ostatniego rozdziału (będzie ich<br />
pewnie więcej) rozognionej debaty stała się publikacja książki<br />
o Lechu Wałęsie i jego rzekomej współpracy z komunistyczną<br />
Służbą Bezpieczeństwa. Teza o współpracy (która miała mieć<br />
miejsce na początku lat 70-tych) opiera się na poszlakach i<br />
jest interpretacją dostępnego, niepełnego materiału. Autorzy<br />
książki opierają się wyłącznie na zachowanych pisanych<br />
źródłach z fragmentarycznego archiwum bezpieki. Są<br />
młodzi, są gniewni i zdecydowani udowodnić swoją tezę.<br />
„Poważni historycy, którzy się wypowiadali” byli, przeciwnie<br />
niż twierdzi Wojtek Kalinowski w DN, zgodni w swojej krytyce<br />
„rzemiosła historycznego” młodych autorów i ich „metody<br />
wykorzystywania źródeł”. Zarzuca się im zdecydowanie brak<br />
krytyki źródeł, i – jeszcze gorzej – dowolną krytykę. Dokument<br />
nie potwierdzający ich tez odrzuca się jako niewiarygodny itp.<br />
Autorzy krytykowani są też za nadinterpretację dostępnych<br />
źródeł i zawsze na niekorzyść Wałęsy.<br />
„Układ”<br />
Braciom Kaczyńskim i ich partii PIS udało się wygrać wybory<br />
w 2005 roku nie tylko dzięki antyliberalnemu programowi, ale<br />
może przede wszystkim dlatego, że udało im się przedstawić PIS<br />
jako sensowną alternatywę dla rzekomej rozpasanej korupcji<br />
Agent Bolek<br />
eller konsten att förgöra Lech Walesa<br />
albo sztuka niszczenia Lecha Wałęsy<br />
22<br />
De båda herrarna använder sig av argumentation som hämtad direkt från<br />
SB – om det inte fi nns något dokument som bekräftar deras djupaste<br />
övertygelse så betyder det att det har blivit förstörd. Om det fi nns något<br />
dokument som inte passar in i deras tes – så betyder det att den som<br />
skrev det gjorde fel eller egentligen tänkte på något annat.<br />
– en nätkommentar till Walesa-boken.<br />
Sedan några år tillbaka pågår i Polen en infekterad debatt<br />
vars svallvågor nu även har nått Sverige. Av någon outgrundlig<br />
anledning valde Dagens N yheter att publicera<br />
en märklig text av Wojtek Kalinowski: Fallet Walesa delar<br />
Polen (DN, 18 nov. 2008). Det anmärkningsvärda med artikeln<br />
är att den utger sig för att vara en saklig redogörelse för den i<br />
Polen pågående debatten medan den i själva verket utgör ett<br />
högst partiskt inlägg i själva debatten dessutom späckad med<br />
spydigheter, insinuationer, och en rad direkta felaktigheter. Det<br />
märkliga är att texten i sig utgör ett bra exempel på hur den<br />
aktuella debatten förs i Polen.<br />
Den direkta orsaken till den hetsiga debattens senaste omgång<br />
(det lär komma fl er) var publiceringen av boken om Lech<br />
Walesa och hans påstådda samarbete med den polska, säkerhetstjänsten<br />
SB, under kommunistregimen. Bokens tes om samarbetet<br />
(som skulle ha ägt rum under en period i början av<br />
1970-talet) bygger på indicier och är en tolkning av det tillgängliga,<br />
knapphändiga materialet. Författarna grundar sitt arbete<br />
enbart på bevarade skrivna källor från säkerhetstjänstens fragmentariska<br />
arkiv. De är unga, de är arga och de är fast beslutna<br />
att bevisa sin tes. Tvärtemot Wojteks Kalinowskis påståenden<br />
i DN var ”de seriösa yrkeshistorikerna som har uttalat sig” eniga<br />
i sin kritik av författarnas ”historiska hantverk” och ”källmetod”.<br />
De anklagas konsekvent för bristande källkritik, och<br />
– ännu värre – godtycklig källkritik. Dokument som motsäger<br />
författarnas tes avfärdas som opålitliga etc. Författarna kritiseras<br />
för att övertolka de tillgängliga källorna: och dessutom<br />
alltid till Walesas nackdel.<br />
"Uklad"<br />
Tvillingbröderna Kaczynski och deras parti Lag och ordning<br />
(PIS) lyckades vinna valet 2005 inte bara på sitt antiliberala<br />
program men kanske främst tack vare att man lyckades framställa<br />
sig som ett vettigt alternativ till den påstådda utbredda<br />
korruptionen och nepotismen. Som sin huvudfi ende utmålade<br />
man ”uklad” – ett postkommunistiskt informell och korrupt<br />
avtal mellan kommunister och delar av den forna oppositionen<br />
– de förhatliga liberalerna. Det lömska avtalet slöts
akom ryggen på de godtrogna polackerna och framställdes<br />
i liberalkontrollerade media som en demokratisk utveckling.<br />
Huvudbudskapet var alltså – tvärtemot vad Kalinowski skriver<br />
i DN – själva ifrågasättandet av ”marknadsekonomins och<br />
demokratins landvinningar”.<br />
Denna konspirationsteori har lanserats hårt och behövde<br />
snarast bevis i form av avslöjanden om”vänsterliberalernas”<br />
och deras vapendragares skumma förfl utna. Och det var här<br />
de unga arga historikerna kommer in bilden. Anställda av det<br />
statliga, PIS-infl uerade IPN (Nationellt Minnesinstitut) satte de<br />
resolut igång med att plöja igenom säkerhetstjänstens arkiv på<br />
jakt efter graverande uppgifter. Resultaten kom i form av avslöjanden,<br />
artiklar och läckor till pressen. Media vädrar förstås<br />
sensation och tacksamt publicerar smaskiga detaljer ur olika<br />
mer eller mindre kända personers förfl utna.<br />
Det kommer knappast som en överraskning att detta korståg<br />
riktas främst mot ”liberalerna” och deras verkliga eller imaginära<br />
bundsförvanter. Dokument som skulle kunna belasta de egna<br />
avfärdas helt enkelt som säkerhetstjänstens falsifi kat. Så gjorde<br />
man t. ex. med ett lojalitetsförklaring mot kommunistregimen<br />
som hittats i Jaroslaw Kaczynskis akter. Hemliga akter, eller<br />
”mappar” som de kallas i folkmun, har i händerna på Kaczynski<br />
och deras män helt enkelt blivit ett politiskt vapen.<br />
När en stor auktoritet bland polska historiker, professorn<br />
Henryk Samsonowicz skrev i Gazeta Wyborcza att en författarna<br />
till boken ”är en skam för historieforskningen” faxade<br />
denne som svar inskannade kopior av dokument – bevis på att<br />
Samsonowicz har på 60-talet varit medlem i partiet. (Gazeta<br />
Wyborcza, 21/6 2008)<br />
Sparka på de svaga<br />
I sin iver att bevisa konspirationsteorin om ”uklad” ger man<br />
sig i första hand på personer aktiva i oppositionen mot regimen<br />
före 1989. Enligt en förvriden logik låter man i regel bli<br />
att ge sig på själva före detta kommunister (numera omvända<br />
socialdemokrater) som t. ex. Kwasniewski, Miller eller andra<br />
snarlika fi gurer. Lika konsekvent lämnar man ifred före detta<br />
säkerhetstjänsten SB och dess funktionärer – den polska<br />
motsvarigheten till Stasi. Man låter alltså vara de som drog i<br />
trådarna, utövade utpressning, de som förhörde och trakasserade<br />
oliktänkande. Istället hänger man ut deras off er, personer<br />
som inte stod emot trycket, lät sig skrämmas och tvingas till<br />
någon form av motvilligt samarbete. Ett samarbete som dessutom<br />
ofta var ”på låtsas” - man lämnade till sin plågoande rätt<br />
värdelösa, ofullständiga och felaktiga uppgifter.<br />
Jus större namn på personer i avslöjandena desto fagrare fj äder<br />
i hatten för jägarna och ytterligare ett ”bevis” på teorin den<br />
svekfulla sammansvärjningen – ”uklad”. Förmodligen just däri<br />
ligger en förklaring till varför man låter de riktiga skurkarna<br />
vara och ger sig på de felande oppositionella.<br />
Resultat av forskning presenteras off entligt, gärna med full mediebevakning<br />
och innebär för den berörde i praktiken en medial avrättning<br />
utan några egentliga möjligheter till att få sin sak sakligt provad<br />
av någon oberoende instans. IPN har kritiserats för att agera dubbla och<br />
motstridiga roller som både åklagare och – i praktiken – domare.<br />
Många historiker har dessutom ställts sig mycket tveksamma<br />
och kritiska till själva modellen som, menar man, är svårfören<br />
23<br />
i nepotyzmu. Jako główny wróg odmalowany został „układ”:<br />
postkomunistyczna, nieformalna i korupcyjna umowa między<br />
komunistami i częścią dawnej opozycji – znienawidzonymi liberałami.<br />
Złowrogą umowę zawarto za plecami uczciwych Polaków<br />
i przedstawiono w kontrolowanych przez liberałów mediach<br />
jako demokratyczny proces. Głównym hasłem kampanii było –<br />
wbrew twierdzeniom Kalinowskiego – podważanie „ekonomii<br />
rynkowej i zdobyczy demokracji”.<br />
Tę spiskową teorię intensywnie lansowano i szybko trzeba<br />
było znaleźć na nią dowody w postaci zdemaskowania ciemnej<br />
przeszłości lewicowych liberałów i ich sojuszników. Tutaj<br />
okazali się przydatni młodzi gniewni historycy. Zatrudnieni w<br />
państwowym Instytucie Pamięci Narodowej (IPN), poddanym<br />
wpływom PISu, wzięli się ostro do roboty przekopując archiwa<br />
Służby Bezpieczeństwa w poszukiwaniu obciążających<br />
informacji. Resultaty poszukiwań prezentowano w formie<br />
demaskatorskich tekstów albo przecieków do prasy. Media lubią<br />
oczywiście sensację i wdzięcznie publikują smakowite szczegóły<br />
z przeszłości mniej lub bardziej znanych osób.<br />
Nie było dla nikogo zaskoczeniem, że ta krucjata skierowana<br />
była przede wszystkim przeciwko „liberałom” i ich rzeczywistym<br />
i wyimaginowanym sojusznikom. Dokumenty,<br />
które mogłyby obciążać swoich po prostu odrzuca się jako<br />
falsyfi katy SB. Tak zrobiono np. z deklaracją lojalności wobec<br />
reżimu komunistycznego, którą znaleziono w aktach Jarosława<br />
Kaczyńskiego. Tajne akta, czyli, jak mówi vox populi, teczki,<br />
stały się w rękach Jarosława Kaczyńkiego i jego ludzi polityczną<br />
bronią.<br />
Kiedy profesor Henryk Samsonowicz, wielki autorytet wśród<br />
polskich historyków, napisał w Gazecie Wyborczej, że autorzy<br />
książki o Wałęsie „przynoszą wstyd badaniom historycznym”,<br />
jeden z autorów przysłał faksem w odpowiedzi kopie<br />
dokumentów, z których wynikało, że Samsonowicz był w<br />
latach 60-tych członkiem partii komunistycznej.<br />
Kopać słabych<br />
Usiłując udowodnić spiskową teorię o „układzie” atakuje się<br />
przede wszystkim osoby aktywnie działające w opozycji przed<br />
rokiem 1989. Według tej pokrętnej logiki nie prześwietla się<br />
samych byłych komunistów (teraz socjaldemokratów) jak<br />
np. Aleksandra Kwaśniewskiego czy Leszka Millera. Równie<br />
konsekwentnie nie zajmowano się SB i jej funkcjonariuszami,<br />
czyli polskim odpowiednikiem Stasi. Zostawia się więc w spo -<br />
ko ju tych, co pociągali nici, szantażowali, przesłuchiwali i<br />
prześladowali ina czej myślących. W zamian piętnuje się ich<br />
ofi ary, osoby, które, być może, nie wytrzymały nacisku, dały<br />
się zastraszyć i które zmuszono do jakiejś formy niechętnej<br />
współpracy. Współpracy, która najczęściej była na niby –<br />
przekazywano prześladowcom bezwartościowe, niekompletne<br />
i nieprawdziwe informacje.<br />
Im większe nazwiska opozycjonistów wśród demaskowanych<br />
osób tym większy sukces dla łowców i dodatkowy „dowód”<br />
prawdziwości teorii o zdradzieckiej konspiracji – „układzie”. To<br />
jest prawdopodobnie wytłumaczenie, dlaczego prawdziwym<br />
złoczyńcom nic się nie dzieje a ściga się byłych opozycjonistów.<br />
Rezultaty poszukiwań prezentowane są publicznie, często w<br />
świetle jupiterów i dla zainteresowanego oznacza to w praktyce<br />
medialną egzekucję bez żadnych rzeczywistych możliwości
odwołania się od „wyroku” do jakiejś niezależnej instancji. IPN<br />
krytykowano za odgrywanie podwójnej i powodującej konfl ikt<br />
sumienia roli oskarżyciela i – w praktyce – sędziego.<br />
Wielu historyków ma spore wątpliwości, co do samego modelu IPN,<br />
który narusza integralność badacza. Krytykuje się nieszczęśliwe<br />
połączenie politycznej publicystyki i badań historycznych, w którym<br />
zawsze cierpią badania. Inni, np. Norman Davies, wskazują, że<br />
niewłaściwe jest badanie tak niedawnych wydarzeń.<br />
Jednakże znani byli dysydenci i inne obiekty ataków<br />
przysparzają kłopotów: w papierach bezpieki często nie daje<br />
się znaleźć przeciw nim niczego obciążającego. Ale młodzi<br />
gniewni nie poddają się i kopią w teczkach dalej. W ten sposób<br />
kolej przyszła na samego Lecha Wałęsę.<br />
Dlaczego właśnie na niego – ludowego trybuna, elektryka,<br />
który został przywódcą Solidarności – masowego ruchu, co<br />
wstrząsnął reżimem nie tylko w Polsce, ale całym sowieckim<br />
imperium. Rozwalenie muru berlińskiego było przecież w istocie<br />
wtórnym wstrząsem po <strong>wolności</strong>owym trzęsieniu ziemi z<br />
epi centrum w stoczni Lenina w Gdańsku, gdzie przywódcą był<br />
Wałęsa. No więc właśnie: dlaczego napadać na Wałęsę?<br />
Dlaczego Wałęsa?<br />
Częściowo może on obwiniać samego siebie. Wałęsa wszedł<br />
mianowicie w konfl ikt z braćmi Kaczyńskimi. W czasie swojej<br />
prezydentury wyrzucił ich ze swojego sztabu zmęczony<br />
niekończącymi się intrygami. Potem wiele razy krytykował<br />
braci podczas stosunkowo krótkiego okresu rządów PISu w kraju.<br />
Jak to ma w zwyczaju, walnął nawet raz obraźliwym słowem.<br />
Przewidujący bracia wielokrotnie grozili, że „mają coś” na Wałęsę.<br />
Nie tylko to coś mieli, ale postarali się, by puścić za nim w pościg<br />
dwóch zapalczywych i krwiożerczych jakobinów.<br />
Według poszlak (bezpośrednich dowodów w dalszym ciągu<br />
nie ma) Wałęsa miał współpracować z SB na początku lat 70tych,<br />
czyli bezpośrednio po robotniczych protestach i masakrze<br />
w grudniu 1970 roku i represjach, które potem nastąpiły. Wydaje<br />
się, że Wałęsa próbował wyślizgnąć się i po paru latach udało mu<br />
się zerwać kontakty. Jeśli jest to zgodne z prawdą to uważam,<br />
że Wałęsa wykazał jeszcze większą odwagę i zdecydowanie<br />
niż wynikało to z naszej dotychczasowej wiedzy. Po tym<br />
okresie przyszedł wielki czas Wałęsy: strajk w sierpniu 1980<br />
roku, Solidarność, później internowanie, nagroda Nobla, i w<br />
końcu klęska komunizmu i wolność. Później został pierwszym<br />
pochodzącym z wyborów prezydentem wolnej <strong>Polski</strong> – mniej<br />
udany okres, który zakończył się porażką wyborczą w ry walizacji<br />
z postkomunistą Kwaśniewskim. W czasie swojej prezydentury<br />
miał podobno usunąć jakieś dokumenty ze swojej teczki. To<br />
jest, oczywiście, możliwe. Przy wielu okazjach mówił też, że na<br />
początku lat 1970-tych miał wymuszone kontakty z SB, z których<br />
się wykręcał. To też, oczywiście, prawdopodobne.<br />
Jednak teza, że Lech Wałęsa był wtedy agentem SB – i w pewnym<br />
sensie pozostał nim jeszcze długo po upadku komunizmu – co<br />
właśnie autorzy książki chcą nam udowodnić, jest kompletnie<br />
absurdalna. Cała historia wzbudzałaby rozbawienie, gdyby<br />
nie szkody, które wyrządza krajowi, pamięci Solidarności i<br />
w końcu Wałęsie jako człowiekowi. Jakie właściwie motywy<br />
kierują atakującymi? Czy rzeczywiście wierzą w spiskowe teorie?<br />
Czy naprawdę sądzą, że <strong>wolności</strong>owy bojownik był w istocie ko<br />
24<br />
lig med forskarens integritet. Man kritiserar den olyckliga<br />
sammanblandningen av politisk publicistik och historisk forskning<br />
i vilken forskningen alltid blir lidande. Andra, som till<br />
exempel Norman Davies, påpekar det felaktiga i att ägna historieforskningen<br />
åt så pass nya händelser.<br />
Emellertid ställer forna dissidenter och andra tänkbara mål<br />
till det för alla dessa forskande publicister: man kan inte hitta<br />
några graverande uppgifter om dem i säkerhetstjänstens papper.<br />
Med de unga arga männen ger inte upp och gräver i mapparna.<br />
Och nu har alltså turen kommit till självaste Walesa.<br />
Varför just han – folktribunen av folket, elektrikern som blev<br />
ledare för Solidaritet – en massrörelse som satte inte bara regimen<br />
i Polen men hela Sovjetimperiet i gungning. När muren<br />
i Berlin föll 1989 var det faktisk ett efterskalv av den frihetens<br />
jordbävning med epicentrum i Leninvarvet i Gdansk. Och ledaren<br />
där var just Lech Walesa. Alltså varför just Walesa? Varför<br />
ge sig på honom?<br />
Varför Walesa?<br />
Delvis har han sig själv att skylla. Walesa har nämligen gått<br />
och blivit ovän med tvillingbröderna Kaczynski. Inte nog<br />
med att han under sin presidentperiod gav de sparken från<br />
sin stab, trött som han var på deras evinnerliga intrigerande.<br />
Dessutom hade han upprepade gånger kritiserat de båda bröderna<br />
under deras relativt korta perioden vid makten i landet.<br />
Som Lech Walesa brukar göra drämde han till med att kalla<br />
de båda bröderna för klantskallar. För att travestera fotbollslaget<br />
Cracovias hejarklack och deras ramsa: Herren Gud må<br />
förlåta – Kaczynski aldrig. De långsinta tvillingarna har upprepade<br />
gånger hotat med att de ”har någonting” på Walesa.<br />
Inte nog med att de hade någonting, så såg de till att man<br />
satte två ivriga och blodtörstiga jakobiner på spåret.<br />
Enligt de avslöjande indicierna (direkta bevis saknas fortfarande)<br />
skulle Walesa ha samarbetat med SB under en period i<br />
början av 1970-talet. En period som följde direkt efter arbetarprotesterna<br />
i december 1970, massakern och de efterföljande av<br />
repressalierna. Han verkade försöka slingra sig ur och lyckades<br />
efter några år bryta kontakten. Om detta skulle stämma tycker<br />
jag faktiskt att Walesa lyckades visa ännu större mod och<br />
beslutsamhet än det hade framgått tidigare. Och det är efter<br />
den perioden som Walesas stora tid har kommit, strejken 1980,<br />
Solidaritet, sedan internering, Nobelpris, och slutligen kommunismens<br />
kollaps och frihet. Sedan blev han det fria Polens<br />
första valda president – en mindre lyckad period som slutade<br />
i ett politiskt nederlag mot postkommunisten Kwasniewski.<br />
Under sin period som president uppges han även avlägsna en<br />
hel del dokument från sin mapp. Och visst är det möjligt. Han<br />
har även vid fl era tillfällen sagt att han i början av 1970-talet<br />
haft påtvingade kontakter med SB, och försökt snacka sig ur<br />
det. Visst är det sannolikt.<br />
Men tesen att Lech Walesa hela tiden hade varit agent för säkerhetstjänsten<br />
– och på sätt och visst förblivit det ännu in våra<br />
dagar – vilket författarna vill göra gällande är helt absurd. Hela<br />
historien vore löjeväckande om det inte vore för den skada den<br />
åsamkar landet, Solidaritetsrörelsens minne och – inte minst<br />
– människan Walesa. Vad har alla dessa ivriga herrar för motiv?<br />
Tror de verkligen på sina konspirationsteorier? Tror
de verkligen att frihetshjälten Lech Walesa var i verkligheten<br />
en kommunistisk agent? Eller är det bara spel för gallerierna,<br />
ett cyniskt sätt att skaff a sig politisk infl yttande och massmedial<br />
närvaro? Egentligen spelar det ingen större roll. Historien<br />
– som Wojtek Kalinowski åberopar så gärna i sin artikel i DN<br />
– kommer så sakteligen att fälla sin dom även över dessa herrar<br />
och deras framfarter. Varför han skrivit själv hade skrivit denna<br />
partinlaga kan vi (lätt) gissa själva. Men vad i hela fridens namn<br />
fi ck Dagens N yheter att publicera den? ❖<br />
Lech Wałęsas jubileum<br />
Arthur Sehn<br />
”Under de här 25 åren har världen och Europa förändrats,<br />
mitt Fädernesland har återfått sin Frihet, men behovet av<br />
solidaritet och ett bra samarbete människor och stater emellan<br />
har inte minskat, utan är ännu större i en globaliserande<br />
värld” skriver Lech Wałęsa i inbjudan till sitt jubileumsfi rande<br />
av dagen när Nobels fredspris överräcktes till honom. Egentligen<br />
var det inte honom som Nobelmedaljen överräcktes till utan<br />
hans fru och son. Wałęsa själv var rädd för att aldrig få återvända<br />
till Polen om han åkte iväg för att hämta priset.<br />
I samband med 25årsdagen av den prestigefulla utmärkelsens<br />
överlämnande, organiserades en internationell konferens Solidaritet<br />
för framtiden i Gdańsk.<br />
”Syftet med konferensen, skriver Lech Wałęsa, är att börja<br />
refl ektera över den moderna världens samhälls-politiska verklighet<br />
och att konferensdeltagarna ska peka på de största hoten<br />
mot den världen. Jag är övertygad om att mötet i Gdańsk<br />
kommer att skriva in sig i det universella behovet av att bygga<br />
en Övernationell solidaritet i den stora Solidaritets anda, vilken<br />
på fredlig väg, efter år av kamp och svåra erfarenheter, har lett<br />
oss fram mot den efterlängtade Friheten”.<br />
Sju av Nobels fredspristagare har meddelat sitt deltagande<br />
i mötet, bland dem Dalai Lama och Kofi Annan. Även topppolitiker<br />
− presidenter, premiärministrar och ministrar − såväl<br />
före detta som nu aktuella, polska och utländska, kommer<br />
att delta, däribland Frankrikes president Nicolas Sarkozy och<br />
Europakommissionens ordförande José Manuel Barroso,Israels<br />
president Simon Peres, före detta Sydafrikas president Willem<br />
de Klerk, före detta Spaniens statsminister Jose Maria Aznar.<br />
Konferensens arrangörer var Lech Wałęsa Institute Foundation,<br />
European Solidarity Center, Nationell Kulturcentrum och Gdańsk<br />
stad. ❖<br />
Jubileusz Wałęsy<br />
Andrzej Jonas<br />
25<br />
munistycznym agentem? Czy jest to może tylko perfi dna<br />
gra, cyniczny sposób na zdobycie wpływów politycznych i<br />
zapewnienie sobie obecności w mediach? Właściwie nie ma to<br />
znaczenia. Historia, na którą Wojtek Kalinowski tak chętnie<br />
powołuje się w swoim artykule w DN, nieodwołalnie wyda swój<br />
werdykt w sprawie tych ludzi i ich wyczynów.<br />
Dlaczego Kalinowski napisał swój, wierny partyjnej linii,<br />
artykuł, możemy domyślić się łatwo sami. Ale co, na litość<br />
boską, skłoniło Dagens N yheter do jego opublikowania? ❖<br />
Arthur Sehn<br />
„Przez Przez te 25 lat zmienił się świat<br />
i Europa, moja Ojczyzna odzyskała<br />
Wolność, ale potrzeba<br />
solidarności i dobrej współ pracy<br />
między ludźmi i państwami nie<br />
wygasła, a w glo balizującym się<br />
świecie jest jeszcze bardziej potrzebna” – pisze Lech Wałęsa w zaproszeniu<br />
na uroczystość jubileuszu wręczenia mu Pokojowej<br />
Nagrody Nobla. A właściwie nie jemu, tylko żonie, która wraz<br />
z synem odbierała noblowski medal, gdyż jej mąż obawiał się,<br />
że jeśli opuści Polskę, by odebrać nagrodę, już nigdy nie będzie<br />
mógł do nie wrócić.<br />
W 25 rocznicę wręczenia tego prestiżowego wyróżnienia<br />
w Gdań sku zorganizowano międzynarodową konferencję<br />
Solidarność dla przyszłości. „Celem konferencji, pisze Lech Wałęsa,<br />
jest podjęcie refl eksji nad rzeczywistością spo łeczno-polityczną<br />
współczesnego świata i wskazanie przez jej uczestników najważniejszych<br />
w tej sferze zagrożeń. Jestem przekonany, że spotkanie<br />
w Gdańsku wpisze się w uniwersalną potrzebę budowy<br />
ponadnarodowej solidarności w duchu idei wielkiej Solidarności,<br />
która doprowadziła nas pokojowo przez lata walki i trudnych<br />
doświadczeń ku upragnionej Wolności.” Udział w spotkaniu<br />
zapowiedziało siedmiu laureatów Pokojowej Nagrody Nobla,<br />
wśród nich Dalajlama i Kofi Annan, byli i aktualni polscy i zagraniczni<br />
politycy najwyższej rangi, w tym prezydenci, premierzy<br />
i ministrowie, między innymi prezydent Francji Nicolas<br />
Sarkozy i Przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel<br />
Barroso prezydent Izraela Szymon Peres, Willem de Klerk, były<br />
prezydent RPA, były premier Hiszpanii Jose Maria Aznar.<br />
Organizatorem konferencji były: Fundacja Instytutu Lecha<br />
Wałęsy, Europejskie Centrum Soli darności, Narodowe Centrum<br />
Kultury, miasto Gdańsk. ❖<br />
Andrzej Jonas<br />
Foto: wikipedia.org
życie codzienne i artystyczne Y vardag & kulturevenemang<br />
W dniach 2 – 5 kwietnia 2009 roku odbędzie się Międzynarodowy<br />
festiwal fi lmów dokumentalnych organizowany<br />
przez Międzynarodowe Forum Kul tury i Leo Leszka Kantora,<br />
Etnografi ska Museet, Uniwersytet Sztokholmski Instytut<br />
Nauk o Filmie i Suecię Polonię.<br />
Imprezą towarzyszacą festiwalu będzie spotkanie na temat Roli<br />
fi lmu i serialu telewizyjnego w kształtowaniu wrażliwości społecznej.<br />
Będzie to dyskusja z aktorem Teatru Narodowego Jerzym<br />
Radziwiłowiczem (Człowiek z marmuru), scenarzystką i pisarką<br />
Ewą Markowską-Radziwiłowicz i Janem Purzyckim (sce narzysty<br />
tysiącodcinkowego serialu Złotopolscy). Złotopolscy Spotkanie zaplanowane<br />
jest na 3 kwietnia 2009 o godz. 18.00 w Teatrze Studio Jurija<br />
Ledermana we współpracy z Konsulatem Gene ralnym RP w<br />
Sztokholmie.<br />
Festiwal otworzy fi lm Pol-In będący koprodukcją polsko-niemiecką<br />
oraz najnowszy fi lm dokumentalny, według scenariusza<br />
wybitnego pisarza polskiego Andrzeja Barta, w reżyserii Borysa<br />
Lankosza Radegast niebywały dokument o Getcie Łódzkim i roli<br />
Chaima Rumkowskiego – prezesa Rady Żydów w Łodzi. Jest to<br />
jedno z najbardziej wstrząsających oskarżeń pod adresem <strong>Europy</strong><br />
za Zagładę dokonaną na Żydach polskich i europejskich.<br />
W 1492 roku Żydzi zostali wygnani z Hiszpanii, Portugalii i kra jów<br />
niemieckich. Legenda żydowska głosi, że, gdy dotarli do ziem<br />
polskich, nazwę kraju odczytali jako Polin biorąc to za dobry<br />
omen, bo po hebrajsku znaczy ona: tutaj spocznij. Coraz więcej<br />
Żydów osiedlało się na polskiej ziemi. Krakowski rabin Mosze<br />
Isserles pisał o Polsce: „W tym kraju nie ma zawziętej nie nawiści<br />
do nas, jak w Niemczech. Oby zostało tak nadal, aż do nadejścia<br />
Mesjasza”.<br />
Piękny, ciepły film Po-lin Jolanty Dylewskiej opowiada o życiu<br />
małomiasteczkowych Żydów w Polsce przed wojną, bo po<br />
wojnie sztetla – żydowskiego miasteczka nigdzie już w Polsce<br />
nie było. Wykorzystuje kilkadziesiąt – kręconych przed wojną<br />
– amatorskich filmów robionych przez Żydów o nich samych.<br />
Filmy pochodzą z wielu różnych miasteczek, głównie w centralnej<br />
i wschodniej Polsce. Jest to rewelacyjny materiał przez<br />
nikogo dotąd nie wykorzystany. Film jest wyjątkowo atrakcyjnie<br />
zrobiony – to majstersztyk dokumentu. I nie ma w nim żadnych<br />
inscenizowanych scenek; nie jest to tzw. dokument kreowany, o<br />
którym wielu dokumentalistów sądzi, że jest dla widza atrak cyjny,<br />
podczas gdy jest tylko niewiarygodny.<br />
Perły światowego dokumentu<br />
26<br />
Den Internationella Dokumentärfi lmfestivalen går av stapeln<br />
2-5 april 2009. Festivalen arrangeras av Internationellt<br />
kulturforum och Leo Kantor samt Etnografi ska museet, Filmvetenskapliga<br />
institutionen vid Stockholms universitet och<br />
<strong>Suecia</strong> <strong>Polonia</strong>.<br />
Bland festivalens kringarrangemang kommer ett möte med<br />
rubriken: Hur bidrar fi lmen och teveserien till socialt engagemang?<br />
I samtalet deltar skådespelaren Jerzy Radziwiłowicz<br />
(Marmormannen), Teatr Narodowy, manusförfattarinnan Ewa Markowska-Radziwiłowicz<br />
samt Jan Purzycki, manusförfattare till bl.<br />
a. tv-serien Złotopolscy, med över 1000 avsnitt inspelade. Mötet<br />
planeras till den 3 april 2009, kl. 18.00 i Jurij Ledermans Teaterstudio<br />
och arrangeras i samarbete med Republiken Polens General<br />
Konsulat i Stockholm.
życie codzienne i artystyczne Y vardag & kulturevenemang<br />
Världens dokumentära klenoder<br />
Andrzej Bart<br />
Festivalen öppnas med Pol-in (som berättar om judiska samhällen<br />
i före krigets Polen) – en polsk-tysk samproduktion och den<br />
senaste dokumentären Radegast med manus av den polske<br />
författaren Andrzej Bart och i regi av Borys Lankosz. Radegast är<br />
en unik dokumentär om Łódź getto och Juderåtes ledare Chaim<br />
Rumkowski. Filmen är en av de mest omskakande anklagelserna<br />
mot Europa för dess roll i Förintelsen av polska och europeiska<br />
judar.<br />
Ukrainska The living berättar om en relativt mindre känd, tragisk<br />
episod i Ukrainas historia – 1930-talets stora svältkatastrof. För<br />
en kort tid sedan uppmärksammades i Ukraina 75-årsminnet av<br />
dessa tragiska händelser, vilket föranledde arga reaktioner från<br />
Moskva.<br />
Wiktar Daszuk Femida<br />
27<br />
Sergiey Bukovsky The living<br />
Utalentowana reżyserka Jolanta Dylewska potrafiła prostymi<br />
zabiegami wspaniale ożywić statyczne obrazy, na przykład:<br />
pokazuje dawne domy żydowskie w Kałuszynie, jak wyglądają<br />
one dzisiaj, jest ładny słoneczny dzień, widzimy rytmicznie<br />
kolejne okiennice, drzwi a zza kadru Piotr Fronczewski czyta<br />
pogodnym głosem, kto tam przed wojną mieszkał (w wersji<br />
niemieckiej robi to Hanna Schygulla).<br />
W Polinie są więc owe archiwalne amatorskie filmy, zdjęcia<br />
żydowskich miasteczek z dnia dzisiejszego i rozmowy z ich<br />
mieszkańcami – Polakami, którzy dobrze pamietają swoich<br />
sąsiadów sprzed sześćdziesięciu lat.<br />
Któregoś dnia Żydzi zniknęli – opowiada starszy mężczyzna z<br />
Kałuszyna – pomyślałem sobie wtedy: Jezus, Maria, kto będzie<br />
teraz konie kuł, szył ubrania, piekł chleb, grał na weselach, kto<br />
będzie to wszystko robił? Wiedział, że jakiś świat właśnie się<br />
skończył i wyraził swoje uczucie pustki tak, jak umiał. Kobiety<br />
opowiadają o żalu po wywiezionych żydowskich sąsiadach<br />
bardziej bezpośrednio, wspominając raczej zabawy i wspólne<br />
lekcje w szkole niż więzy gospodarcze. W Kałuszynie i wielu<br />
innych miasteczkach, zamieszkałych przed wojną często w<br />
kilkudziesięciu procentach przez Żydów, jest do dzisiaj sporo<br />
ludzi rozpamiętujących los wymordowanych sąsiadów. Na<br />
wspomnienie o ofi arach wciąż płyną łzy. Film jest ilustracją<br />
wspomnianej na wstępie legendy. Ilustracją przejmującą ze<br />
względu na naszą wiedzę, co stało się później. Realizatorzy<br />
pokazują roześmianą rodzinę żydowską, głos zza kadru
życie codzienne i artystyczne Y vardag & kulturevenemang<br />
przedstawia ją i dodaje: zostało im jeszcze 9 lat. W latach Zagłady<br />
Polin umarł. Ale istniał naprawdę.<br />
Ukraiński fi lm The living opowiada o stosunkowo mniej znanym,<br />
tragicznym epizodzie historii Ukrainy – wielkim głodzie w latach<br />
trzydziestych. Niedawno na Ukrainie obchodzono 75 lecie tych<br />
tragicznych wydarzeń, co wywołało gniewne pomruki Moskwy.<br />
Głód wywołany był celowo przez władzę sowiecką, przez Stalina,<br />
by wyniszczyć warstwę chłopską na Ukrainie, jako najbardziej<br />
opo rnie poddającą się sowietyzacji i kolektywizacji. Nie mógł być<br />
spowodowany klęską żywiołową. Jest ponurym paradoksem, że<br />
ludzie umierali z głodu i uprawiali kanibalizm na czarnoziemnej<br />
Ukrainie, która mogłaby wyżywić całą Europę z przyległościami.<br />
Film otwiera epizod z udziałem prezydenta Ukrainy Wiktora<br />
Juszczenki, którego rodzina również ucierpiała w czasach<br />
głodu. Realizatorzy mieszają zakłamane filmy propogandowe<br />
z czasów sowieckich z bardzo nielicznymi fotografiami z miejsc<br />
najbardziej dotkniętych klęską głodu. Najbardziej wstrząsające<br />
są jednak relacje ludzi, głównie kobiet, którzy przeżyli te czasy.<br />
Sowieci zadbali, żeby nie było dokumentów, postarali się też,<br />
żeby nie powstały statystyki obrazujące rozmiar tragedii.<br />
Szacuje się jednak, że umarło z głodu od pięciu do dziesięciu<br />
milionów ludzi. Nad niektórymi źródłami sowiecka cenzura nie<br />
miała jednak władzy, poza ludzką pamięcią były to materiały<br />
dyplomatyczne. W filmie wykorzystane są bardzo przejmujące,<br />
chociaż napisane zwyczajnym w dyplomacji, beznamiętnym<br />
językiem, raporty włoskiego dyplomaty i polskiego konsula<br />
w Charkowie. Znany ukraiński reżyser, autor filmu Sergiey<br />
Bukovsky będzie gościem festiwalu.<br />
Film miał światową prapremierę w Kijowie w ostatnich dniach<br />
listopada. Po raz pierwszy za granicą film będzie pokazany<br />
właśnie na naszym festiwalu. W krótkim seminarium po projekcji<br />
weźmie udział Katarina Juszczenko, żona prezydenta<br />
Ukrainy.<br />
System Putina to niezwykle sugestywny francuski dokument-fresk<br />
mający ambicje pokazania tego fenomenu geopolitycznego,<br />
jakim jest dzisiejsza Rosja. Państwo autorytarne, ale zachowujące<br />
instytucje demokratyczne, które przekształcają się, niestety, w<br />
puste skorupy. Państwo dławiące wolność wypowiedzi, a nawet<br />
mordujące niepokornych dziennikarzy, w którym jednak istnieje<br />
resztka wolnej prasy. Państwo burzliwego rozwoju, szerokiej rzeki<br />
nafto- i gazodolarów i ogromnej biedy na prowincji. I w końcu<br />
28<br />
Filmen hade världspremiär i Kijev i slutet av november. Första<br />
visningen utomlands kommer alltså att ske på vår festival. Efter<br />
fi lmvisningen följer ett kort seminarium med Katarina Jusjtjenko,<br />
Ukrainas fi rst lady.<br />
Putins system är en oerhört suggestiv och bred fransk dokumentär<br />
med ambition att visa det geopolitiska fenomen som dagens<br />
Ryssland utgör. En auktoritär stat med demokratiska institutioner<br />
som visserligen bibehålls men – tyvärr – omvandlas till tomma<br />
skal.<br />
Den vitryska fi lmen Femida (Themis) är en stark och kompromisslös<br />
skildring av det vitryska rättsystemets förfall under Lukasjenkos regim.<br />
Efter visningen av Putins system kommer ett seminarium med<br />
professor Adam D Rotfeld, f.d. utrikesminister i Polen, för närva
życie codzienne i artystyczne Y vardag & kulturevenemang<br />
rande den polska premiärministerns rådgivare i Rysslandsfrågor<br />
och medlem av FN Generalsekreterares The Advisory Board on<br />
Disarmament Matters.<br />
I anslutning till fi lmvisningen Radegast planeras dessutom möte<br />
med Dagmar Havlova, fru till Tjeckiens f.d. president. Andrzej<br />
Barts och Borys Lankoszs fi lm berättar om judar från Prag som<br />
förintats i Lodz. Bland off ren fanns Franz Kafkas bägge systrar.<br />
Festivalen kommer dessutom att gästas av den briljante polske<br />
dokumentärfi lmaren Andrzej Fidyk som kommer att presentera<br />
sin nyaste fi lm Yodok, om koncentrationsläger i Nordkorea.❖<br />
ZB.<br />
29<br />
państwo bizantyjskiego przepychu. Widzimy prezydenta Putina<br />
przez wiele minut przemierzającego kilometrowe korytarze albo<br />
schody pokryte czerwonym dywanem: po bokach stoi w nabożnym<br />
milczeniu tłum gości i wyprężeni żołnierze.<br />
Białoruś jest państwem mniejszym więc korytarze są krótsze<br />
i schody niższe, ale przepych ten sam, zwłaszcza, że ostatni<br />
dyktator <strong>Europy</strong> – prezydent Aleksandr Łukaszenka – przebrany<br />
jest w jakiś kapiący złotem marszałkowski mundur. Film Femida<br />
(tj. Temida), zrealizowany przez twórców białoruskich (reż. Wiktar<br />
Daszuk), w bardzo bezkompromisowy i dosadny sposób pokazuje<br />
degrengoladę białoruskiego wymiaru sprawiedliwości pod<br />
rządami Łukaszenki.<br />
Po projekcji Systemu Putina odbedzie sie seminarium na temat<br />
Rosja i świat dzisiaj z udzialem Profesora Adama D. Rotfelda, byłego<br />
ministra spraw zagranicznych RP obecnie doradcy premiera <strong>Polski</strong><br />
ds. Rosji oraz członka grupy doradców Sekretarza Generalnego<br />
ONZ ds światowego rozbrojenia.<br />
Spodziewana jest również wizyta Pani Dagmar Havlovej, żony<br />
byłego Prezydenta Czech, Film Andrzeja Barta i Borysa Lankosza<br />
Radegast opowiada o zagł<br />
adzie Żydow przywiezionych do getta<br />
w Łodzi z Pragi. Były tam również obie siostry Franza Kafki. Na<br />
festiwal przybędzie również znakomity polski dokumentalista<br />
Andrzej Fidyk, który pokaże swój najnowszy fi lm Yodok o obozach<br />
koncentracyjnych w Korei Północnej. ❖<br />
ZB.
życie codzienne i artystyczne Y vardag & kulturevenemang<br />
Inna jasność Ett annorlunda ljus<br />
Polska na Targach książki w Göteborgu<br />
Inna jasność<br />
Zygmunta Barczyka<br />
zaczyna się w Sztokholmie,<br />
a kończy na<br />
Lofotach, gdy już<br />
dalej toyotą jechać<br />
się nie da. I zdaje<br />
rzetelnie, z pasją<br />
i polotem sprawę<br />
z tej podróży. Nie<br />
jest to jednak tylko podróż w przestrzeni,<br />
ale także w czasie: Barczyk potrafi ze<br />
swadą opowiedzieć historię pogranicza<br />
szwedzko-fi ńskiego, szwedzko-norweskiego<br />
i w pełni norweskiego. I na<br />
tym jednak się nie kończy, bo w tej<br />
podróży napotyka ludzi pogranicza,<br />
ludzi bez przydziału poszukujących światła<br />
w sensie nie tyle fi zycznym – choć<br />
białe noce przyświecają tej podróży<br />
– ile metafi zycznym, spragnionych<br />
Sensu istnienia, lub przekonanych, że<br />
ten Sens posiedli i spełnić muszą misję<br />
przekazania (lub odebrania) go innym.<br />
A towarzyszy temu wpisana w historię<br />
i w krajobraz mitologia nordycka.<br />
Równocześnie jednak jest to książka o<br />
nie mocy słów, niemocy komunikowania:<br />
jest to książka o świetle (Świetle) i przepełniającej<br />
go, nas, świat muzyce.<br />
✸<br />
Leonard Neuger<br />
Ett annorlunda ljus av Zygmunt Barczyk<br />
börjar i Stockholm och slutar på Lofoten,<br />
när det inte går att komma längre<br />
med Toyotan. Och han återger den här<br />
resan på ett gediget, passionerat och<br />
fantasirikt sätt. Det är dock inte bara<br />
en resa i rummet utan också i tiden:<br />
Barczyk kan lätt och ledigt berätta de<br />
svensk-fi nska, svensk-norska och norska<br />
gränsområdenas historia. Men det slutar<br />
dock inte med det, för under resans<br />
gång träff ar han på människor från<br />
gränsområdena, människor utan känsla<br />
av tillhörighet som söker efter ljuset, inte<br />
Zygmunt Barczyk<br />
så mycket i fysisk bemärkelse – fastän<br />
vita nätter vägleder dem på resan – som<br />
i en metafysisk sådan, törstande efter<br />
tillvarons Mening, eller övertygade om<br />
att de tillägnat sig denna Mening och<br />
att de måste fullgöra uppdraget med<br />
att förmedla den till (eller ta den ifrån)<br />
andra. Och detta sökande åtföljs av den<br />
i historien och i landskapet inskrivna<br />
nordiska mytologin. Samtidigt är det<br />
likväl en bok om ordens maktlöshet, om<br />
kommunikationens maktlöshet: det är en<br />
bok om ljuset och musiken som svämmar<br />
över det (Ljuset) oss och världen.<br />
30<br />
Leonard Neuger<br />
Z udziałem 950 wystawców z 20 krajów<br />
odbyły się w Göteborgu Targi Książki,<br />
druga co do wielkości wEuropie taka<br />
impreza po targach frankfurckich. Targi<br />
trwały 4 dni. Stoiska odwiedziło ponad<br />
100 tys. osób.<br />
Polskę reprezentowały poetki Urszula<br />
Kozioł oraz Marta Grunwald. Ich wiersze<br />
znalazły się obok utworów 18 innych<br />
autorek w wydanej wkwietniu antologii<br />
polskiej poezji pisanej przez kobie<br />
ty Ja w pierwszej i ostatniej osobie.<br />
Niektóre z tych wierszy były czytane<br />
publiczności podczas imprez na polskim<br />
stoisku przez autorów przekładów.<br />
Natomiast obie poetki zaprezentowały<br />
swoje utwory w polskim oryginale.<br />
W Szwecji, w odróżnieniu od innych<br />
krajów, jest przyjęte i popularne, że<br />
publiczność słucha poezji w obcym,<br />
niezrozumiałymjęzyku, by po chwili<br />
usłyszeć ją po szwedzku.Polska poezja<br />
cieszy się w Szwecji sporą popularnością.<br />
Pierwszy program szwedzkiego radia<br />
tradycyjnie wybierający jakiegoś poetę<br />
na twórcę miesiąca, ogłosił nim we<br />
wrześniu br. Annę Świrszczyńską.Dzięki<br />
temu codziennie można było usłyszeć<br />
jej poezję na radiowej antenie. Wiersze<br />
Świrszczyńskiej znajdują się również na<br />
kartach wspomnianej antologii poezji<br />
kobiet.<br />
Szczególnie popularna w Szwecji jest<br />
Wisława Szymborska. Dlatego na targach<br />
nie mogło zabraknąć jej utworów. Prezentował<br />
je Anders Bodegård, tłumacz<br />
twórczości polskiej noblistki. Wiersze<br />
te pochodzą zwydanego w maju br. w<br />
Sztokholmie najnowszego tomiku poetki.<br />
W Göteborgu prezentowane też były<br />
fragmenty przygotowanych do wydania:<br />
antologii wierszy Zbigniewa Herberta<br />
oraz wspomnień Joanny Olczak–Roniker<br />
Ogród Pamięci. Oba prze kłady są dziełem<br />
Ireny Grönberg. Problemom związanym z<br />
tłumaczeniem<br />
☛ cd. na str.33
Nanas krönika<br />
Nanafelieton<br />
Od końca drugiej wojny światowej Niemcy dźwigają<br />
ciężkie brzemię winy. Potrzeba rozliczenia się z<br />
Holocaustu przenika całe niemieckie społeczeństwo.<br />
Władze niemieckie, podobnie jak reszta świata, koncentrowały<br />
się na ludobójstwie, którego ofi arą padło 6 milionów<br />
Żydów, którzy byli prześladowani, torturowani i mordowani.<br />
Ponad pięć milionów ludzi innej narodowości również spotkał<br />
ten tragiczny los. Jedną z grup, która do dzisiaj nie doczekała się<br />
żadnych ofi cjalnych przeprosin są Romowie.<br />
Według koncepcji panującej w nazistowskich Niemczech,<br />
że tzw. rasa panów ma panować nad Europą, nie było miejsca<br />
dla ludzi gorszych ras, jak na przykład – według poglądu<br />
Adolfa Hitlera – Żydów i Romów. Jeśli nawet Żydzi określani<br />
są jako Żydzi ze względu na religię, naziści traktowali ich jako<br />
rasę. Romowie, podobnie jak Żydzi, byli ludem wędrownym,<br />
którego historia składała się z prześladowań. W wielu krajach<br />
europejskich obu grupom odmawiano praw, które mieli inni<br />
obywatele.<br />
Na tym kończą się podobieństwa. Wedł<br />
ug nazistowskiej typo -<br />
logii rasowej Żydzi nie byli aryjczykami. Byli nimi Romowie.<br />
To, co stało się udziałem Romów w czasie Holocaustu jest pełne<br />
sprzeczności. Z jednej strony byli aryjczykami, z drugiej<br />
– stali niżej od innych aryjczyków. To prawdopodobnie jest<br />
odpowiedź na pytanie, dlaczego Romowie nie zostali od razu<br />
wysłani do obozów koncentracyjnych, kiedy Hitler rozpoczął<br />
akcję czyszczenia <strong>Europy</strong>. Antysemickie ustawy norymberskie<br />
z 1935 roku były wymierzone wyłącznie przeciwko Żydom.<br />
W 1937 roku Romowie zostali uznani za obywateli drugiej<br />
kategorii. Uważani byli za aspołecznych czy wręcz wrogich<br />
społeczeństwu i władze postanowiły zamknąć ich w obozach<br />
koncentracyjnych. Na konferencji NSDAP w Berlinie w 1940<br />
roku ostatecznie zdecydowano, że 30 tys. Romów z Niemiec<br />
i krajów okupowanych zostanie przewiezionych do obozów<br />
koncentracyjnych położonych w Polsce.<br />
Jest wiele poglądów na temat, jak Hitler właściwie traktował<br />
Romów. Historyk Guenther Lewy, autor książki e Nazi<br />
Persecution of the Gypses, sądzi, że ludobójstwo na Romach z<br />
początku nie leżało w zamiarach Hitlera. W Niemczech w tym<br />
czasie było wielu Romów mający niemieckich małżonków i byli<br />
uważani za część społeczeństwa. Czeski historyk Petr Lhotka<br />
z Muzeum Kultury Romskiej w Brnie twierdzi z kolei, że jego<br />
badania źródeł nazistowskich wskazują, iż „zasymilowani”<br />
Romowie byli szczególnie narażeni na prześladowania ze strony<br />
reżimu hitlerowskiego, bo Hitler obawiał się, że mogą oni łatwiej<br />
„zanieczyścić” „aryjską krew”. Romowie mający niemieckich<br />
małżonków nie zostali zamordowani, ale oni i ich dzieci starsze<br />
niż 12 lat zostali wysterylizowani.<br />
31<br />
Porrajimo – zapomniana Zagłada<br />
Ända sedan Andra världskrigets slut har tyskarna fått bära<br />
en tung börda av skuld. Ett behov av att göra upp med<br />
vad som hände under förintelsen genomsyrar det tyska<br />
samhället.<br />
De tyska myndigheterna har, precis som resten världen, koncentrerat<br />
på massfolkmordet av de cirka sex miljoner judar som<br />
blev förföljda, torterade och dödade. Men det var också mer<br />
än fem miljoner icke-judar som mötte samma grymma öde.<br />
Romerna är en grupp som fortfarande inte fått någon offi ciell<br />
ursäkt från den tyska staten.<br />
I Nazitysklands vision om att en så kallad mästarras av arier<br />
skulle styra Europa fanns det inte plats för människor av någon<br />
underlägsen ras, som till exempel – enligt Adolf Hitlers sätt<br />
att se på saken – judar och romer. Även om judar principiellt<br />
är defi nierade av sin religion, såg nazisterna det judiska folket<br />
som en ras. Romerna, liksom judarna, var ett nomadiskt folk<br />
som hade en historia av att ha blivit förföljda. I många europeiska<br />
länder var de två grupperna nekade privilegier som andra<br />
medborgar hade.<br />
Men likheterna slutar här. Enligt den nazistiska rastypologin<br />
var judarna inte ariska. Det var romerna. Det som hände<br />
romerna under förintelsen är motsägandefullt. Å ena sidan var<br />
romerna ariska, men å andra sidan ansågs romerna var lägre<br />
stående än andra arier. Det är förmodligen svaret på varför<br />
gruppen inte omedelbart skickades till koncentrationsläger när<br />
Hitler började sin utrensningsaktion i Europa. De antisemitiska<br />
Nürnberglagarna från 1935 var endast riktade mot judarna.<br />
1937 var romerna klassifi cerades som andraklassens medborgare.<br />
Romerna ansågs asociala och samhällsfi entliga och borde<br />
enligt den tyska staten låsas in i koncentrationsläger. På en<br />
partikonferens i Berlin januari 1940 bestämde slutligen Nazistparitet<br />
att 30 000 romer, från Tyskand och från av Tyskland<br />
ockuperade territorier, skulle transporteras till olika koncentrationsläger<br />
i Polen.<br />
Det fi nns många åsikter om hur Hitler såg på romerna. Historikern<br />
Guenther Lewy, författaren till boken Th e Nazi Persecution<br />
of the Gypsies, tillhör till exempel en av dem som menar<br />
att folkmord på romer från början inte ingick i Hitlers planer.<br />
I Tyskland fanns det på den tiden många romer som var gifta<br />
med tyskar och som ansågs som en del av samhället. Den tjeckiska<br />
historiken Petr Lhotka vid Museum of Romany Culture i<br />
Brno menar emellertid att hans studier av nazistdokument visar<br />
att de ”assimilerade” romerna var särskilt utsatta av nazistregimen<br />
eftersom Hitler var rädd att de lättare än andra romer<br />
kunde ”förorena” det ”ariska blodet”. De romer som var gifta<br />
med tyskar blev inte dödade, men de och deras barn som var<br />
äldre än 12 år steriliserades.
Nanas krönika<br />
Nanafelieton<br />
Porrajimo - den glömda förintelsen<br />
Vilka anledningar nazisterna än hade till att försöka utrota romerna<br />
så dog hundratusentals romer under Porrajimo – det<br />
romska ordet för förintelsen. Exakt hur många som dog är<br />
oklart. Enligt Petr Lhotka var en majoritet av romerna aldrig<br />
deporterad till koncentrationsläger. De alla fl esta blev helt enkelt<br />
skjutna till döds i sina hembyar. Historikerna tror att mellan<br />
250 000 och 500 000 dog, vilket på den tiden motsvarade i<br />
princip hela Central- och Östeuropas romska befolkning.<br />
Det faktum att tyskarna har varit väldigt måna om att försöka<br />
gottgöra för det som hände förintelsens off er motsäger det<br />
faktum att romerna aldrig har fått någon offi ciell ursäkt. Den<br />
största delen av de romer som dödades under kriget var ifrån<br />
central- och östeuropeiska länder och västvärlden hade förmodligen<br />
inte samma intresse för romerna som de hade för judarna.<br />
Det fanns aldrig heller någon internationell press på Tyskland<br />
att kompensera de romer som trots allt överlevde Porrajimo.<br />
Och romerna själva hade inte något organ som kunde föra gruppens<br />
talan.<br />
En komplicerande faktor var att de kommunistiska starterna i<br />
efterkrigstidens Europa gjorde det mer eller mindre omöjligt för<br />
romerna att organisera sig. De kommunistiska regimerna vägrade<br />
att erkänna romerna som en etnisk grupp utan menade i stället<br />
att de var en socioekonomisk grupp. Under 1950-talet började<br />
romer i Västtyskland att organisera sig i försök att få krigsskadestånd<br />
för det som hände under Andra världskriget, dock utan<br />
någon framgång. Men organiseringen fortsatte. Under 1960-talet<br />
bildades romska organisationer i såväl Frankrike som Storbrittanninen.<br />
Det ökade antalet av nationella romska organisationer resulterade<br />
i att behovet av ett internationellt romskt organ växte<br />
och i Storbritannien 1971 hölls slutligen det första internationella<br />
romska mötet med representanter från hela världen.<br />
Under de senaste decennierna har det varit många minneshögtider<br />
för romer, men alla har varit på initiativ av folkgruppen<br />
själva. Hur som helst har den romska förintelsen under de<br />
senaste åren fått ett större erkännande i Europa. För några år<br />
sedan hyllade den före detta tyska presidenten Johannes Rau<br />
en grupp, bestående av 6000 romer som hade suttit i Auschwitz,<br />
för att ha satt sig upp mot barbarism under ”Tysklands<br />
mörkaste tid”. Vidare sa Johannes Rau att romerna borde vara<br />
bättre ihågkomna för deras heroism.<br />
Men romerna fortsätter att vänta på en ursäkt och skadestånd<br />
som andra förintelseoff er har fått. Och än i dag, mer än<br />
60 år efter Andra världskrigets slut, blir romer diskriminerade.<br />
Också i Sverige och i Polen. ❖<br />
Nana Håkansson<br />
32<br />
Jakiekolwiek powody mieli naziści, żeby próbować wyni szczyć<br />
Romów zginęło ich w czasie Porrajimo – romskie słowo na<br />
Holocaust – kilkaset tysięcy. Ilu dokładnie – nie wia domo. Według<br />
Petra Lhotki większość Romów nie została nigdy deportowana<br />
do obozów koncentracyjnych. Zostali po prostu zastrzeleni<br />
w swoich taborach i wioskach. Historycy przypuszczają, że<br />
zginęło między 250 tys. a 500 tys. osób. Ta liczba odpowiada<br />
w zasadzie całej romskiej ludności w tamtym czasie w Europie<br />
środkowej i wschodniej.<br />
Fakt, że Niemcom bardzo zależało na zadośćuczynieniu za<br />
zagładę stoi w sprzeczności z innym faktem, że Romowie nigdy nie<br />
otrzymali ofi cjalnych przeprosin. Większość zamordowa nych<br />
Romów pochodziła z krajów <strong>Europy</strong> środkowej i wschodniej<br />
więc świat zachodni nie był zainteresowany ich losem w takim<br />
samym stopniu jak losem Żydów. Nikt nie wywierał też presji na<br />
Niemcy, by zrekompensowaly cierpienia tym Romom, którzy,<br />
mimo wszystko, przeżyli Porrajimo. A sami Romowie nie<br />
mieli żadnego własnego organu, przez który mogliby zbiorowo<br />
dochodzić swoich praw.<br />
Państwa komunistyczne w powojennej Europie unie możliwiały<br />
Romom zorganizowanie się, co było dodatkowym<br />
czyn nikiem komplikującym sytuację. Reżimy komunistyczne<br />
odmawiały uznania Romów za mniejszość etniczną, bo uwa żały,<br />
że Romowie są tylko grupą społeczną. W latach pięćdziesiątych<br />
zachodnioniemieccy Romowie zaczęli organizować się, by uzys kać<br />
odszkodowanie za drugą wojnę światową, ale bez powodzenia.<br />
Starania o powołanie własnych zrzeszeń jednak nie ustawały. W latach<br />
sześćdziesiątych powstały organizacje romskie we Francji<br />
i Wielkiej Brytanii. W rezultacie rosnącej liczby narodowych<br />
organizacji romskich rosła potrzeba powołania romskiej<br />
organizacji międzynarodowej. W 1971 roku w Wielkiej Brytanii<br />
odbyła się pierwsza międzynarodowa konferencja Romów z<br />
całego świata.<br />
W ostatnich dziesięcioleciach odbyło się wiele uroczystych<br />
obchodów upamiętniających wojenny los Romów, ale wszystkie<br />
odbyły się z inicjatywy samych zainteresowanych. Tak czy<br />
inaczej Zagłada Romów została jednak w Europie uznana.<br />
Kilka lat temu prezydent Niemiec Johannes Rau złożył hołd<br />
sześciotysięcznej grupie Romów osadzonych w Oświęcimiu za<br />
przeciwstawienie się barbarzyństwu w „najmroczniejszym<br />
okresie historii Niemiec”. Powinniśmy pamiętać o heroizmie<br />
Romów – powiedział prezydent.<br />
Ale Romowie dalej czekają na przeprosiny i odszkodowanie,<br />
jakie otrzymały inne ofi ary Zagłady. I jeszcze dzisiaj, ponad 60 lat<br />
po wojnie, są dyskryminowani. Również w Szwecji i w Polsce.❖ Polsce.<br />
Nana Håkansson
życie codzienne i artystyczne Y vardag & kulturevenemang<br />
☛ cd. ze str.30<br />
poezji Herberta poświecono jedną z<br />
pla nowanych dyskusji.<br />
Najnowszą polską prozę repre zen towała<br />
książka Michała Witko wskiego Lubiewo<br />
przełożona przez Stefana Ingvarssona,<br />
która zdobyła uznanie szwedzkiej krytyki<br />
i czytelników. Czasami nazywa<br />
się ją w recenzjach „Dekameronem<br />
kochających inaczej". Odbyło się nawet<br />
na jej temat seminarium z udziałem<br />
tłumacza i szwedzkich dziennikarzy.<br />
<strong>Polski</strong>m akcentem targów była też prezentacja<br />
książki Andrzeja Olkiewicza<br />
mieszkającego w Szwecji od kilkudziesięciu<br />
lat. W 1957 roku, w wieku 19<br />
lat, przybył tu na pokładzie polskiego<br />
jachtu i uzyskał azyl. Olkiewicz w książce<br />
napisanej i wydanej po szwedzku Sztuka<br />
bycia cudzoziemcem zastanawia się nad<br />
problemami i kosztami łączącymi się<br />
z wrastaniem w społeczeństwo oraz<br />
kulturę nowego kraju.<br />
Trud zorganizowania polskiego udziału<br />
w Targach Książki w Göteborgu wziął<br />
na siebie Instytut <strong>Polski</strong> w Sztokholmie,<br />
wspierany przez miasto Wrocław,<br />
Konsulat Generalny RP w Malmö oraz<br />
sztokholmską fi rmę OrbisResor.<br />
✸<br />
Michał Haykowski<br />
Polen på bokmässan i Göteborg<br />
Den 25 september öppnade den efter<br />
Frankfurt andra största bokmässan<br />
i Europa – Bok & Biblioteksmässan i<br />
Göteborg med 950 deltagare från 20<br />
länder. Mässan som pågick i 4 dagar<br />
samlade över 100 000 besökare.<br />
Polen representerades av poeterna<br />
Urszula Kozioł och Marta Grunwald, vars<br />
dikter tillsammans med 18 andra polska<br />
kvinnliga poeter ingår i antologin och<br />
Marta Grunwald, vars dikter tillsammans<br />
med 18 andra polska kvinnliga poeter<br />
ingår i antologin och Marta Grunwald,<br />
vars dikter tillsammans med 18 andra<br />
polska kvinnliga poeter ingår i antologin<br />
riginalspråket. Det är till skillnad mot<br />
många andra länder både brukligt och<br />
populärt i Sverige att låta publiken först<br />
lyssna på verket på det för de fl esta<br />
obegripliga originalspråket för att senare<br />
presentera det i svensk tolkning. Polsk<br />
poesi åtnjuter stor popularitet i Sverige.<br />
Månadens diktare i P1:s Dagens dikt för<br />
september blev Anna Świrszczyńska vars<br />
dikter också ingår i antologin. Tack vare<br />
detta kunde man höra hennes dikter<br />
varje dag i radion.<br />
På bokmässan fanns förstås verk av<br />
den i Sverige mycket populära Wisława<br />
Szymborska som presenterades av<br />
den polska nobelpristagarens svenska<br />
översättare Anders Bodegård. Dikterna<br />
är hämtade från hennes senaste<br />
diktsamling som kom ut på svenska i<br />
maj detta år i Stockholm. I Göteborg<br />
presenterade man även stycken ur<br />
ännu inte utgiven diktsamling av<br />
Zbigniew Herbert och Joanna Olczak<br />
– Ronikers släktkrönika Minnets trädgård.<br />
Båda översatta av Irena Grönberg. En<br />
av paneldiskussionerna tillägnades<br />
svårigheterna förknippade med<br />
översättning av Herberts dikter.<br />
Den senaste polska prosan<br />
representerades av Michal Witkowskis<br />
roman Lubiewo. Boken som är översatt av<br />
Stefan Ingvarsson och blivit väl mottagen<br />
av svenska kritiker och läsare har i de<br />
svenska recensionerna inte sällan kallats<br />
”bögarnas Decamerone”. Ett seminarium<br />
om boken hölls med deltagande av<br />
svenska journalister och översättaren.<br />
Ett annat polskt inslag var Andrzej<br />
Olkiewiczs bok Konsten att vara invandrare.<br />
1957 hoppade den då nittonårige<br />
författaren av från en polsk yacht och<br />
begärde asyl i Sverige. I sin bok funderar<br />
han över priset man får betala för och<br />
svårigheterna som är förknippade med<br />
assimilationen i ett nytt lands samhälle<br />
och kultur.<br />
För det polska deltagandet i<br />
bokmässan i Göteborg stod Polska<br />
Institutet i Stock holm med stöd av staden<br />
Wroclaw, Polska generalkonsulatet i<br />
Malmö och fi rman Orbis Resor.<br />
33<br />
Michał Haykowski<br />
<strong>Suecia</strong> <strong>Polonia</strong><br />
nr 5(26)/2008<br />
”<strong>Suecia</strong> <strong>Polonia</strong>” utges av Föreningen Forum<br />
<strong>Suecia</strong>-<strong>Polonia</strong>/„<strong>Suecia</strong> <strong>Polonia</strong>” jest pismem<br />
wydawanym przez Stowarzyszenie Forum<br />
<strong>Suecia</strong>-<strong>Polonia</strong><br />
Ansvarig utgivare/ Wydawca odpowiedzialny:<br />
Zbigniew Bidakowski<br />
Redaktör/Redaktor:<br />
Zbigniew Bidakowski<br />
Översättningar/Tłumaczenia: Jarema<br />
Bielawski, Agnes Franzén, Tomas<br />
Håkansson, Lisa Mendoza Åsberg<br />
Grafi sk form/Opracowanie grafi czne:<br />
Anna Bidakowska.<br />
Foto: Anna Bidakowska, Bogusław<br />
Rawiński, Ignacy Skwarcan, Wikipedia.org,<br />
www.kair.polemb.net<br />
Adress/Adres:”<strong>Suecia</strong> <strong>Polonia</strong>”,<br />
Himlabacken 8, 170 78 Solna<br />
Tel/fax:+46-(0)8-85 72 62,<br />
+46-(0)704 868 225<br />
e-mail:<br />
info@sueciapolnia.se<br />
Alla inbetalningar till Postgiro/<br />
Wszystkie wpłaty na Postgiro:<br />
194 626-8<br />
Föreningen Forum <strong>Suecia</strong>-<strong>Polonia</strong><br />
Redaktionen tar inget ansvar för innehåll<br />
i annonser, återsänder inte obeställd<br />
materiall och har inga möjligheter att svara<br />
på alla insända brev. Vi förbehåller oss<br />
rätter att förkorta och redigera texter samt<br />
ändra rubriker/ Redakcja nie odpowiada<br />
za treść ogłoszeń, nie zwraca materiałów<br />
nie zamówionych i nie ma możliwości<br />
odpowiadania na wszystkie nadsyłane listy.<br />
Zastrzegamy sobie prawo skracania i adiustacji<br />
tekstów oraz zmiany ich tytułów.<br />
ISSN 1651-0658<br />
REDAKTIONSRÅDET/RADA REDAKCYJNA:<br />
ORDFÖRANDE/PRZEWODNICZĄCY:<br />
LEO KANTOR, PUBLICIST, ORDFÖRANDE<br />
I INTERNATIONELLT KULTURFORUM I<br />
SVERIGE/ PUBLICYSTA, PRZEWODNICZĄCY<br />
MIĘDZYNARODOWEGO FORUM KULTURY W<br />
SZWECJI<br />
LEDAMÖTER/CZŁONKOWIE:<br />
KJELL ALBIN ABRAHAMSON, PUBLICIST OCH<br />
FÖRFATTARE, UTRIKES KORRESPONDENT<br />
FÖR SVERIGES RADIO I WARSZAWA, WIEN<br />
OCH MOSKVA/PUBLICYSTA I PISARZ,<br />
KORESPONDENT SZWEDZKIEGO RADIA<br />
W WARSZAWIE, WIEDNIU I MOSKWIE<br />
PIOTR CEGIELSKI, JOURNALIST OCH F.D<br />
DIREKTÖR FÖR POLSKA INSTITUTET I<br />
STOCKHOLM/DZIENNIKARZ, BYŁY DYREKTOR<br />
INSTYTUTU POLSKIEGO W SZTOKHOLMIE<br />
KATARZYNA JANOWSKA, JOURNALIST<br />
VID VECKOTIDNINGEN POLITYKA,<br />
PROGRAMLEDARE I POLSK TV/DZIENNIKARKA<br />
TYGODNIKA „POLITYKA” I TVP<br />
ANNA M. PACKALÉN, PROFESSOR I POLSKA VID<br />
UPPSALA UNIVERSITET/ PROFESOR FILOLOGII<br />
POLSKIEJ UNIWERSYTETU W UPPSALI