Toros Bravos Sueltos - Boliwia
Drugi rozdział książki "Toros Bravos Sueltos czyli podróże pewnego małżeństwa" oporiadający o naszych przygodach w Boliwii.
Drugi rozdział książki "Toros Bravos Sueltos czyli podróże pewnego małżeństwa" oporiadający o naszych przygodach w Boliwii.
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
Sól
Stoimy na środku białego lustra pokrywającego ziemię
w każdym kierunku, aż po horyzont. W oddali, jakieś
trzydzieści, czterdzieści kilometrów od nas, ciemnieją
szczyty wynurzających się zza horyzontu gór. Tylko
ciemniejsza smuga, pozostawiona na jasnej tafli przez
spaliny samochodów, przypomina, że to realne miejsce.
Miejsce, w którym są tylko dwie rzeczy -– śnieżnobiałe
podłoże i lazurowe niebo. Salar de Uyuni to dziesięć
tysięcy kilometrów kwadratowych równego jak stół solniska,
pozostałość po dawnym słonym jeziorze. Nasza
droga wiedzie z północnego jego krańca, spod wulkanu
Tunupa, na południowy zachód do granicy boliwijsko-
-chilijskiej.
Jak na całym Alplano, także na Salar de Uyuni wraz
ze zbliżaniem się nocy zaczyna bardzo mocno wiać i robi
się bardzo zimno Ale wieczór przynosi tutaj dodatkową
niespodziankę. Obniżające się nad horyzontem słońce
sprawia, że ta na pozór płaska kraina zaczyna raptownie
się zmieniać. Coraz dłuższy cień maluje na solnej powierzchni
wzory jakby stworzone ręką człowieka. Po chwili
słońce zachodzi i zostają już tylko gwiazdy.
La sal
Estamos en el medio de un espejo blanco que cubre
el suelo en cada dirección, hasta el horizonte. En la lejanía,
a unos treinta o cuarenta kilómetros, en el horizonte
aparecen como sombras las cumbres de las
montañas. Solo un rastro oscuro de gases dejado en la
superficie blanca por los los tubos de escape de coches
nos recuerda de lo real que es este lugar, donde hay
solo dos cosas – el suelo blanco como la nieve y el cielo
azulado. El Salar de Uyuni es un solar de diez mil metros
cuadrados, plano como la mesa. Es lo que quedó de un
anguo lago salino. Nuestro camino va de su extremo
norte, de los pies del volcán Tunupa, hasta la parte
suroeste, la frontera chilena.
En el Salar de Uyuni, como en todo el Alplano,
al anochecer empieza a hacer mucho viento y mucho
frío. Pero la tarde sorprende aún más. El sol al bajar hace
que el suelo aparentemente plano empieza a cambiar.
La cada vez más larga sombra pinta en esta superficie
de sal dibujos como creados por una mano humana.
Después de un rato el sol se pone y quedan solo las
estrellas.
Fot. po lewej: Salar de Uyuni o zmierzchu. //
El salar de Uyuni al anochecer.
Fot. po prawej: Salar de Surire. // El salar de Surire.
37