30.05.2016 Views

E_LAI_6_2016_promo

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

Porty lotnicze świata 2015 • Bell V-280 Valor<br />

ISSN 2450-1298 INDEX 407437<br />

www.zbiam.pl<br />

Czerwiec 6/<strong>2016</strong><br />

60 lat produkcji<br />

śmigłowców<br />

w PZL-Świdnik<br />

Orlik MPT<br />

Cena: 12,99 zł, w tym 5% VAT<br />

58<br />

66 84<br />

Mil Mi-8. Stary ale jary<br />

Panavia Tornado IDS<br />

Kugisho D4Y Suisei


AH1ZVIPER.PL<br />

Cena: 12, 9 zł, w tym 5% VAT<br />

58<br />

Cena: 12, 9 zł, w tym 5% VAT<br />

PRZECIWPANCERNY ŚMIGŁOWIEC SZTURMOWY XXI WIEKU<br />

LOTNICTWO AVIATION INTERNATIONAL<br />

LOTNICTWO AVIATION INTERNATIONAL<br />

ISSN 2450–1298<br />

nakład: 14.5 tys egz.<br />

Be l AH-1Z Viper • Sikorsky CH-53K King Stallion<br />

ISSN 2450-1298 INDEX 407437 www.zbiam.pl<br />

Styczeń 1/<strong>2016</strong><br />

Be l AH-1Z Viper to najbardziej z awansowany z produkowanych obecnie przeciwpancernych<br />

śmigłowców szturmowych. Został zaprojektowany i zbudowany przez firmę, która wynalazła pierwszy<br />

śmigłowiec szturmowy. Przenosząc najszerszy wachlarz precyzyjnych rakiet przeciwpancernych i<br />

przeciwlotniczych oraz wyposażony w najdoskonalsze czujniki połączone z w pełni zintegrowanym<br />

cyfrowym kokpitem, Be l AH-1Z Viper posiada nieograniczone zdolności obro ne.<br />

Be l AH-1Z Viper • Sikorsky CH-53K King Stallion<br />

I SN 2450-1298 INDEX 407437 www.zbiam.pl<br />

LOTNICTWO AVIATION INTERNATIONAL CZERWIEC <strong>2016</strong><br />

Porty lotnicze świata 2015 • Be l V-280 Valor<br />

I SN 2450-1298 INDEX 407437 www.zbiam.pl<br />

Czerwiec 6/<strong>2016</strong><br />

Styczeń 1/<strong>2016</strong><br />

60 lat produkcji<br />

śmigłowców<br />

w PZL-Świdnik<br />

W-3T z numerem bocznym 0209 po dostosowaniu do zadań<br />

poszukiwawczo-ratowniczych. Fot. Paweł Bondaryk<br />

STYCZEŃ <strong>2016</strong><br />

Cena: 12, 9 zł, w tym 5% VAT<br />

STYCZEŃ <strong>2016</strong><br />

Vol. II, nr 6 (10)<br />

Czerwiec <strong>2016</strong><br />

Numer 6<br />

Baltic Air Policing 2015<br />

Baltic Air Policing 2015<br />

44 74<br />

44 74<br />

Mil Mi-8. Stary ale jary<br />

66 84<br />

Orlik MPT<br />

Panavia Tornado IDS Kugisho D4Y Suisei<br />

Operacja “Chammal” ShinMaywa US-2 Komunikacyjny PWS-24<br />

Operacja “Chammal” ShinMaywa US-2 Komunikacyjny PWS-24<br />

90<br />

90<br />

Aktualności wojskowe<br />

Łukasz Pacholski................................... 4<br />

Rusza budowa amerykańskiej<br />

bazy w Redzikowie<br />

Łukasz Pacholski................................... 6<br />

Aktualności kosmiczne<br />

Waldemar Zwierzchlejski....................7<br />

Patriot: nowoczesny i elastyczny<br />

Wywiad z Johnem Bairdem, wiceprezesem<br />

Raytheona ds. zintegrowanych<br />

systemów obrony przeciwlotniczej<br />

i przeciwrakietowej na Polskę<br />

Maciej Szopa............................................ 8<br />

W numerze<br />

Rosjanie obiecują postęp<br />

w silnikach lotniczych<br />

Piotr Butowski......................................30<br />

Porty lotnicze świata 2015<br />

Jerzy Liwiński........................................34<br />

34<br />

Redaktor naczelny<br />

Jerzy Gruszczyński<br />

jerzy.gruszczynski@zbiam.pl<br />

Korekta<br />

Monika Kern-Jędrychowska<br />

Redakcja techniczna<br />

Adam Mojski,<br />

redakcja.techniczna@zbiam.pl<br />

Stali współprawcownicy<br />

Piotr Abraszek, Paweł Bondaryk, Piotr Butowski,<br />

Robert Czulda, Jerzy Gotowała, Andrzej Kiński,<br />

Krzysztof Kubala, Jerzy Liwiński, Marek Łaz,<br />

Edward Malak, Andrzej Olejko, Łukasz Pacholski,<br />

Michał Petrykowski, Miłosz Rusiecki,<br />

Robert Senkowski, Maciej Szopa.<br />

Wydawca<br />

Zespół Badań i Analiz Militarnych Sp. z o.o.<br />

ul. Anieli Krzywoń 2/155<br />

01-391 Warszawa<br />

office@zbiam.pl<br />

Biuro<br />

ul. Bagatela 10/19<br />

00-585 Warszawa<br />

Dział reklamy i marketingu<br />

Anna Zakrzewska<br />

anna.zakrzewska@zbiam.pl<br />

Dystrybucja i prenumerata<br />

Elżbieta Karczewska<br />

elzbieta.karczewska@zbiam.pl<br />

Reklamacje<br />

office@zbiam.pl<br />

Prenumerata<br />

realizowana przez Ruch S.A:<br />

Zamówienia na prenumeratę w wersji<br />

papierowej i na e-wydania można<br />

składać bezpośrednio na stronie<br />

www.prenumerata.ruch.com.pl<br />

Ewentualne pytania prosimy kierować<br />

na adres e-mail: prenumerata@ruch.com.pl lub<br />

kontaktując się z Telefonicznym<br />

Biurem Obsługi Klienta pod numerem:<br />

801 800 803 lub 22 717 59 59<br />

– czynne w godzinach 7.00–18.00.<br />

Koszt połączenia wg taryfy operatora.<br />

Copyright by ZBiAM <strong>2016</strong><br />

All Rights Reserved.<br />

Wszelkie prawa zastrzeżone<br />

Przedruk, kopiowanie oraz powielanie na inne rodzaje<br />

mediów bez pisemnej zgody Wydawcy<br />

jest zabronione. Materiałów niezamówionych,<br />

nie zwracamy. Redakcja zastrzega sobie prawo<br />

dokonywania skrótów w tekstach, zmian tytułów<br />

i doboru ilustracji w materiałach niezamówionych.<br />

Opinie zawarte w artykułach są wyłącznie opiniami<br />

sygnowanych autorów. Redakcja nie ponosi<br />

odpowiedzialności za treść zamieszczonych ogłoszeń<br />

i reklam. Więcej informacji znajdziesz na naszej<br />

nowej stronie:<br />

www.zbiam.pl<br />

Aktualności cywilne<br />

Paweł Bondaryk...................................10<br />

Wystawa AIR FAIR <strong>2016</strong><br />

Łukasz Pacholski..................................14<br />

60 lat produkcji śmigłowców<br />

w PZL-Świdnik<br />

Paweł Bondaryk...................................18<br />

Bell V-280 Valor.<br />

Koniec świata śmigłowców?<br />

Maciej Szopa..........................................24<br />

Za kilkadziesiąt lat śmigłowiec<br />

będzie rzadkością<br />

Wywiad z Vincentem Tobinem, wicedyrektorem<br />

programów samolotów<br />

pionowego startu i lądowania w Bell<br />

Helicopter<br />

Maciej Szopa..........................................28<br />

86<br />

Więcej serca dla Orlika<br />

Leszek Cwojdziński..............................46<br />

Samolot myśliwsko-bombowy<br />

Panavia Tornado<br />

64<br />

Ćwiczenia „Frisian Flag” i „EART”<br />

– synergia celów szkoleniowych<br />

Mike Schoenmaker,<br />

Niels Hoogenboom.............................50<br />

MiG-29 osłaniają śmigłowce<br />

bojowe<br />

Adam Gołąbek, Andrzej Wrona......54<br />

Bułgarsko-amerykańskie ćwiczenie<br />

„Thracian Thunder <strong>2016</strong>”<br />

Czawdar Garczew................................56<br />

Mil Mi-8. Stary ale jary<br />

Piotr Butowski......................................58<br />

Rosyjski przemysł śmigłowcowy<br />

u progu problemów<br />

Piotr Butowski .....................................64<br />

Samolot myśliwsko-bombowy<br />

Panavia Tornado<br />

Łukasz Pacholski.................................66<br />

Francja w nowej sytuacji polityczno-militarnej<br />

na świecie (cz. I)<br />

Marek Łaz.............................................. 74<br />

Kugisho D4Y Suisei (część I)<br />

Leszek A. Wieliczko............................86<br />

www.zbiam.pl Lotnictwo Aviation International 3


SALONY I WYSTAWY<br />

Łukasz Pacholski<br />

Wystawa<br />

„AIR FAIR <strong>2016</strong>”<br />

W dniach 20-21 maja na terenie Wojskowych Zakładów Lotniczych nr 2 S.A. w Bydgoszczy odbyła się<br />

jubileuszowa, dziesiąta, międzynarodowa wystawa „AIR FAIR – Wszystko dla lotnictwa”. Sprowadziła ona<br />

do grodu nad Brdą ponad stu wystawców, którzy reprezentowali branżę lotniczą. Po raz kolejny, pierwsze<br />

skrzypce grali gospodarze, którzy przygotowali dla gości kilka niespodzianek.<br />

Tegoroczna wystawa odbywała się w czasie,<br />

kiedy zbliża się rozstrzygnięcie przez Ministerstwo<br />

Obrony Narodowej kilku postępowań dotyczących<br />

pozyskania dla polskiej armii bezzałogowych systemów<br />

powietrznych oraz śmigłowców. Do tego cały<br />

czas jest podejmowany temat modernizacji samolotów<br />

myśliwskich MiG-29, stanowiących wyposażenie<br />

22. Bazy Lotnictwa Taktycznego Malbork, a także<br />

przeprowadzenia drugiego etapu modernizacji MiG-<br />

29 z 23. BLT Mińsk Mazowiecki. Problematyka ta<br />

została mocno zaakcentowana w Bydgoszczy. Tym<br />

razem uboższa była część cywilna, co było m.in.<br />

związane z brakiem planów zakupowych pozostałych<br />

służb mundurowych – Policji i Straży Granicznej.<br />

Tegoroczną relację z wystawy zaczniemy od<br />

Wojskowych Zakładów Lotniczych nr 2 S.A., które<br />

wyrastają na niekwestionowanego lidera w obsłudze<br />

i modernizacji samolotów eksploatowanych przez Siły<br />

Zbrojne RP. Dużą atrakcją było otworzenie zakładu<br />

dla publiczności – dzięki temu można było zapoznać<br />

się z tym jak wygląda codzienna praca załogi. Można<br />

było zobaczyć średni samolot transportowy C-130E<br />

Najważniejszym wydarzeniem wystawy było podpisanie listu intencyjnego przez Polską Grupą Zbrojeniową S.A. i koncern<br />

Boeing określającego możliwe obszary współpracy, w wypadku zakupu przez Polskę śmigłowców szturmowych AH-64E.<br />

z numerem bocznym 1502 w trakcie przeglądu generalnego,<br />

niemal pustą (na razie) halę przeznaczoną do<br />

wykonywania przeglądów i malowania samolotów cywilnych,<br />

halę do usuwania powłoki lakierniczej metodą<br />

PMB, w której można było dostrzec kolejny kadłub<br />

wielozadaniowego śmigłowca transportowego W-3<br />

Sokół należącego do Sił Zbrojnych Republiki Czeskiej<br />

oraz codzienne prace realizowane przy obsłudze i remontach<br />

samolotów myśliwsko-bombowych Su-22<br />

oraz myśliwskich MiG-29. Kolejną atrakcją był pomalowany<br />

fragment kadłuba komunikacyjnego ATR-72,<br />

który jest wykorzystywany przez pracowników bydgoskiego<br />

zakładu do zdobycia uprawnień do malowania<br />

samolotów cywilnych w centrum malarsko-obsługowym.<br />

Bydgoski zakład konsekwentnie przygotowuje<br />

się do drugiego etapu modernizacji samolotów myśliwskich<br />

MiG-29, czego wyrazem było m.in. przedstawienie<br />

na wystawie dwóch interesujących ofert<br />

z tym związanych. We współpracy z koncernem<br />

Saab, zaproponowano doposażenie MiG-29 w nowoczesne<br />

środki walki elektronicznej. Chodzi tu o zasobnik<br />

z układem ostrzegania przed zbliżającymi się<br />

pociskami przeciwlotniczymi i wyrzutnią termicznych<br />

nabojów zakłócających oraz zasobnik-wyrzutnię<br />

z przeciwradiolokacyjnymi nabojami zakłócającymi.<br />

O ile pierwszy zasobnik zajmuje jedno z podwieszeń<br />

podskrzydłowych, o tyle drugi – pozwala na zachowanie<br />

możliwości jednoczesnego przenoszenia lotniczych<br />

środków bojowych, jest on bowiem mocowany<br />

na boku podwieszenia. Nie mniej interesujący jest<br />

wspólny projekt WZL nr 2 S.A. i firmy Teldat, także<br />

mającej swoją siedzibę w Bydgoszczy. Obaj partnerzy<br />

pracują nad systemem transmisji danych dla MiG-29,<br />

który swoimi rozwiązaniami bazuje na sieciocentrycznej<br />

platformie teleinformatycznej Jaśmin. Dzięki<br />

wpięciu w sieć, proponowany system w znacznym<br />

stopniu pozwoli wzmocnić świadomość sytuacyjną<br />

pilotów w czasie rzeczywistym – dane mają być przekazywane<br />

za pośrednictwem naziemnego centrum<br />

dowodzenia.<br />

Innym kierunkiem rozwoju WZL nr 2 S.A. mają<br />

być bezzałogowe systemy powietrzne. Oferta Polskiej<br />

Grupy Zbrojeniowej S.A. zakłada utworzenie<br />

w bydgoskim zakładzie Centrum Zarządzania, Serwisowania,<br />

Modernizacji, Projektowania i Produkcji BSP.<br />

Będzie ono realizowało swoje zdania statutowe nie<br />

tylko na potrzeby programów Orlik i Wizjer, ale także,<br />

w ramach offsetu, Gryf i Zefir. PGZ S.A., w ramach<br />

programu Orlik proponuje polskiej armii taktyczny<br />

BSP krótkiego zasięgu E-310, a w ramach programu<br />

Wizjer spolonizowny izraelski mini BSP Aeronautics<br />

Defence Systems Orbiter IIB. Na wystawie można<br />

się było także zapoznać z bydgoskimi bezzałogowymi<br />

systemami powietrznymi Drozd i Sowa. BSP Sowa,<br />

to quadrocopter przeznaczony do misji obserwacyjnych<br />

o długotrwałości lotu w granicach 30 minut.<br />

Dane uzyskane w trakcie lotu są przesyłane w czasie<br />

rzeczywistym do naziemnego operatora, a sam<br />

bezzałogowiec może być przenoszony w zasobniku<br />

plecakowym.<br />

Na ekspozycji zewnętrznej można było obejrzeć<br />

wielozadaniowy samolot myśliwski F-16, szkolno<br />

14<br />

Lotnictwo Aviation International CZERWIEC <strong>2016</strong>


ROCZNICE I JUBILEUSZE<br />

Paweł Bondaryk<br />

60 lat produkcji<br />

śmigłowców<br />

w PZL-Świdnik<br />

Zorganizowana przez PZL-Świdnik i Instytut Lotnictwa 22 kwietnia<br />

w Warszawie Specjalna Konferencja Wiropłatowa zainaugurowała obchody<br />

sześćdziesięciolecia rozpoczęcia produkcji śmigłowców w świdnickim<br />

zakładzie. Konferencja była dobrą okazją do zaprezentowania<br />

historii i dnia dzisiejszego PZL-Świdnik, potwierdzając duże znaczenie<br />

zakładu dla polskiego przemysłu obronnego.<br />

W<br />

konferencji uczestniczyły przede wszystkim<br />

osoby znaczące dla polskiego lotnictwa<br />

śmigłowcowego, zarówno te,<br />

które zapisały się w jego historii, jak i te<br />

nadal pracujące przy budowie i badaniach statków powietrznych<br />

tego typu. Obecny był również Wicepremier<br />

i Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego Jarosław<br />

Gowin, przedstawiciele Inspektoratu Uzbrojenia MON,<br />

reprezentanci Sił Zbrojnych RP i służb mundurowych,<br />

użytkownicy śmigłowców produkowanych w Świdniku,<br />

weterani, przedsiębiorcy, eksperci i media.<br />

Krzysztof Krystowski, wiceprezes Leonardo Helicopters,<br />

spółki do której należy zakład PZL-Świdnik,<br />

powiedział podczas konferencji: To wielki zaszczyt,<br />

że tak wielu znamienitych gości zechciało celebrować<br />

z nami tę wyjątkową rocznicę. Od sześćdziesięciu lat<br />

budujemy na globalnym rynku śmigłowcowym unikalną<br />

pozycję Polski, która dzięki nam plasuje się w elitarnym<br />

gronie zaledwie pięciu europejskich państw, posiadających<br />

na swoim terytorium kompletnych producentów<br />

śmigłowców. Jesteśmy gotowi robić to przez kolejne<br />

dekady, zaopatrując Siły Zbrojne RP w najlepszej jakości<br />

sprzęt, a polskiej gospodarce przekazywać impuls w postaci<br />

podatków i nowych technologii.<br />

Historia zakładu<br />

Łącznie w PZL-Świdnik powstało ponad 7400 śmigłowców,<br />

użytkowanych w czterdziestu krajach świata.<br />

Oprócz 5500 Mi-2 było to prawie 1600 SM-1,<br />

ponad 80 SM-2, prawie 20 PZL Kania, 185 W-3 Sokół<br />

oraz ponad 40 SW-4, co daje świdnickim zakładom<br />

trzecie miejsce na świecie pod względem liczby wyprodukowanych<br />

śmigłowców.<br />

Zarys historii PZL-Świdnik oraz mniej znane niezrealizowane<br />

w nim konstrukcje w bardzo ciekawy<br />

sposób przedstawił wieloletni pracownik świdnickiego<br />

zakładu (z ponad czterdziestoletnim stażem!)<br />

inż. Andrzej Stachyra.<br />

Na początku lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku<br />

na terenie Szkoły Pilotów Ligi Obrony Powietrznej<br />

i Przeciwgazowej pod Lublinem wybudowano zakłady<br />

lotnicze, których początkowym przeznaczeniem była<br />

produkcja komponentów do odrzutowych samolotów<br />

myśliwskich MiG-15 i MiG-15 bis budowanych na radzieckiej<br />

licencji w zakładach PZL-Mielec jako Lim-1<br />

i Lim-2. Istniejące w Świdniku lotnisko włączono do<br />

kompleksu fabrycznego i na dziesięciolecia zyskało<br />

ono status lotniska przyzakładowego.<br />

Historia budowy wiropłatów w Świdniku rozpoczęła<br />

się w 1954 r od decyzji o zmianie profilu zakładu<br />

z poddostawcy na producenta finalnego bardzo<br />

skomplikowanego statku powietrznego, jakim jest<br />

śmigłowiec. Decyzja była podyktowana względami<br />

politycznymi: z uwagi na mniejsze zapotrzebowanie<br />

na odrzutowe myśliwce należało zapewnić pracę<br />

zakładowi bazującymi w znacznej mierze na pracownikach<br />

i przedwojennych tradycjach lotniczych ziemi<br />

lubelskiej.<br />

Kilka lat po uruchomieniu zakładu uzyskano<br />

licencję na produkcję śmigłowca wielozadaniowego<br />

lekkiego SM-1 (Mil Mi-1), pierwszego wiropłata<br />

produkowanego w Polsce. Od 1955 r. trwały prace<br />

nad przygotowaniem dokumentacji i uruchomieniem<br />

technologicznym produkcji śmigłowców oraz wytwarzanie<br />

podzespołów. 23 marca 1956 r. radziecki<br />

pilot doświadczalny Wsiewołod Winnicki podniósł<br />

w powietrze pierwszy śmigłowiec SM-1, złożony<br />

w PZL-Świdnik. W sumie przez okres około dziesięciu<br />

lat wyprodukowano 1594 takie śmigłowce.<br />

Wkrótce świdniccy konstruktorzy wykorzystując<br />

nadmiar mocy silnika SM-1 zdecydowali o opracowaniu<br />

odmiany z powiększoną kabiną, oznaczonej<br />

SM-2. Śmigłowiec w wersjach pasażersko-łącznikowej,<br />

sanitarnej i dźwigowej wszedł do produkcji seryjnej,<br />

która trwała do połowy lat sześćdziesiątych.<br />

SM-1 i SM-2 były pierwszymi wiropłatami w wyposażeniu<br />

Sił Zbrojnych PRL i polskiego lotnictwa sanitarnego.<br />

Należy też pamiętać, że jako Wytwórnia<br />

Sprzętu Komunikacyjnego (WSK) świdnicki zakład<br />

zbudował również w latach 1955-1985 dwa miliony<br />

motocykli WSK.<br />

Produkcja wielkoseryjna Mi-2<br />

i nowe koncepcje<br />

Po pierwszych śmigłowcach SM-1 i SM-2 przyszła<br />

kolej na masową produkcję modelu Mi-2 (z planowanego<br />

dla niego oznaczenia SM-3 ostatecznie<br />

zrezygnowano), zbudowanego w liczbie prawie<br />

5500 sztuk. Koncepcja śmigłowca wielozadaniowego<br />

napędzanego dwoma turbinowymi silnikami<br />

była na owe czasy bardzo nowoczesna i gwarantowała<br />

dobre osiągi. Śmigłowce Mi-2 przede<br />

wszystkim wytwarzano w wersjach transportowej,<br />

pasażerskiej, rolniczej, ratowniczej oraz szkolnej.<br />

Produkowano je głównie na potrzeby ZSRR, gdzie<br />

wprowadzono je do użytkowania w organizacji<br />

paramilitarnej DOSAAF oraz w Siłach Zbrojnych<br />

ZSRR, ale eksportowano je także do wielu innych<br />

krajów (m.in. Afganistan, Algieria, Birma, Bułgaria,<br />

Czechosłowacja, Egipt, Ghana, Indonezja, Irak, Ju-<br />

Gościem konferencji był m.in. wicepremier i minister nauki i szkolnictwa J. Gowin. Na zdjęciu w rozmowie z prezesem zarządu<br />

PZL Świdnik M. Majewskim i wiceprezesem Leonardo Helicopters K. Krystowskim. Fot. PZL Świdnik<br />

18<br />

Lotnictwo Aviation International CZERWIEC <strong>2016</strong>


Na tropach postępu<br />

Maciej Szopa<br />

Bell V-280 Valor.<br />

Koniec świata śmigłowców?<br />

Budowa prototypu V-280 Valor, wielozadaniowego samolotu tramnsportowego pionowego startu<br />

i lądowania zaprojektowanego w Bell Helicopter i biorącego udział w konkursie na przyszłą powietrzną<br />

platformę wsparcia pola walki US Army, wraz z osadzeniem skrzydła na kadłubie w kwietniu bieżącego<br />

roku przekroczyła swój półmetek.<br />

Pomysł na budowę hybrydy śmigłowca i samolotu<br />

zrodził się jeszcze przed drugą wojną<br />

światową, i od początku był związany przede<br />

wszystkim z chęcią stworzenia statku powietrznego,<br />

który mógłby dokonywać tego poprzez<br />

zmianę położenia wirników z poziomej na pionową.<br />

Mimo to aż do lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku<br />

statki powietrzne z przestawianymi wirnikami<br />

powstawały wyłącznie w formie demonstratorów<br />

technologii.<br />

Techniką tiltrotor bardzo wcześnie zainteresowała<br />

się firma Bell Helicopter, której pierwsza jednosilnikowa<br />

maszyna eksperymentalna w takim układzie – Bell<br />

XV-3, powstała w 1953 r. Za jej pomocą przez kolejnych<br />

trzynaście lat badano zasadność całej koncepcji.<br />

W 1972 r. Bell Helicopter kontynuując badania rozpoczął<br />

testy dwusilnikowej maszyny XV-15, aby dziewięć<br />

lat później rozpocząć program budowy pierwszego<br />

seryjnego samolotu pionowego startu i lądowania<br />

– V-22 Osprey.<br />

Firma Bell Helicopter bardzo wcześnie rozpoczęła prace nad eksperymentalnymi samolotami pionowego startu i lądowania.<br />

Na zdjęciu XV-3 testowany w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Fot. Bell<br />

Na wprowadzenie go do służby trzeba było jednak<br />

czekać kilkadziesiąt lat, aż do... 2007 r. Jak dotąd<br />

użytkują Osprey’a jedynie dwa rodzaje sił zbrojnych<br />

w Stanach Zjednoczonych (US Marine Corps i US<br />

Navy) i choć maszyna ta zbiera wręcz entuzjastyczne<br />

oceny – m.in. ze względu na duży zasięg i prędkość<br />

oraz wysokie bezpieczeństwo załogi i przewożonego<br />

desantu – to zagranicznych klientów jest na razie niewielu.<br />

Wśród zamawiających i zastanawiających się<br />

są Indie, Izrael, Japonia, Korea Południowa i Zjednoczone<br />

Emiraty Arabskie. Wszyscy ci klienci są zainteresowani<br />

raczej zakupem niewielkich partii Osprey’a,<br />

przede wszystkim do wykonywania różnego typu<br />

zadań specjalnych. Jego masowa sprzedaż za granicę<br />

pozostaje na razie w sferze marzeń, głównie z powodu<br />

wysokiej ceny.<br />

W 1996 r. Bell i Boeing, które współpracowały<br />

już wtedy przy konstrukcji Osprey’a, porozumiały się<br />

w sprawie stworzenia drugiego statku powietrznego<br />

wykorzystującego technologię tiltrotora, tym razem<br />

mniejszego i opartego w prostej linii na doświadczeniach<br />

z XV-15. Wspólne prace nie trwały jednak<br />

długo. Już bowiem w 1998 r. Boeing zrezygnował<br />

z partycypowania w programie, a jego miejsce zajął<br />

inny tradycyjny kooperant Bella – włoska Agusta.<br />

Maszynę oznaczono przy tej okazji jako BA609,<br />

a wspólne prace miały potrwać kilkanaście lat.<br />

W 2009 r. Bell Helicopter zaczął jednak tracić<br />

zainteresowanie tym projektem. Uznano, że w związku<br />

z rozwojem samolotów ultralekkich i ciężkich<br />

24<br />

Lotnictwo Aviation International CZERWIEC <strong>2016</strong>


WYWIAD<br />

Program FVL skupia się na razie na maszynach średniej<br />

wielkości, czyli perspektywicznych następcach wielozadaniowych<br />

śmigłowców transportowych Black Hawk. Z tego<br />

powodu Bell Helicopter zaczął pracować nad V-280 Valor.<br />

Na prezentowanej grafice dwie maszyny w wersjach wsparcia<br />

pola walki i szturmowej. Fot. Bell<br />

Maciej Szopa<br />

Za kilkadziesiąt lat<br />

śmigłowiec będzie<br />

rzadkością<br />

O postępach programu V-280 Valor, korzyściach jakie ta perspektywiczna konstrukcja ma dawać swoim<br />

użytkownikom i przyszłości rynku wielozadaniowych samolotów pionowego startu i lądowania (czyli tzw.<br />

tiltrotorów), z Vincentem Tobinem, wicedyrektorem programów samolotów pionowego startu i lądowania<br />

w Bell Helicopter rozmawia Maciej Szopa.<br />

Jaki jest obecnie stan zaawansowania programu<br />

V-280. Co stanowi w nim największe wyzwanie?<br />

Zbliżamy się do połowy procesu budowy prototypu.<br />

Ostatnio udało się nam połączyć kadłub i skrzydło<br />

Valora i to było dla nas duże wydarzenie. Z kolei<br />

pierwszy lot V-280 spodziewamy się wykonać<br />

pod koniec 2017 r. Zademonstrujemy tym samym<br />

zarówno amerykańskim siłom zbrojnym jak i potencjalnym<br />

klientom zagranicznym, że technologia<br />

nad którą pracujemy nadaje się do stworzenia samolotu<br />

pionowego startu i lądowania średniej wielkości<br />

– mniejszego niż V-22 Osprey i że możemy ją<br />

zastosować do różnych ról.<br />

Czy samoloty pionowego startu i lądowania<br />

przejmą rolę klasycznych śmigłowców?<br />

Nadal widzę przyszłość dla klasycznych śmigłowców,<br />

jednak ich zastosowanie będzie znacznie węższe<br />

niż dzisiaj. Wyjątki będą dotyczyły sytuacji,<br />

w których długotrwałe pozostawanie w zawisie<br />

będzie potrzebne. Chodzi np. o zawis przy remoncie<br />

linii wysokiego napięcia. To aplikacja, w której<br />

śmigłowiec klasyczny będzie lepszy, ale sądzimy że<br />

jedna z niewielu. Tiltrotory przejmą większość ról<br />

wypełnianych dziś przez śmigłowce, ale także niektórych<br />

samolotów klasycznych. Przyszłość tego<br />

rozwiązania jest olbrzymia i nie zdajemy sobie nawet<br />

z tego dzisiaj do końca sprawy. Wyeliminujemy<br />

np. sytuacje, w których duży samolot będzie leciał<br />

na duże lotnisko, gdzie zaopatrzenie będzie z niego<br />

przeładowywane na śmigłowce i rozwożone do<br />

mniejszych baz z helipadami. Każdemu, kto będzie<br />

dysponował szybkim samolotem pionowego startu<br />

i lądowania wystarczy jeden statek powietrzny,<br />

a nie rozwiązanie samolot plus śmigłowiec.<br />

Czyli możemy spodziewać się na niebie „dużych<br />

Osprey’ów”? Bell Helicopter rozważa coś<br />

takiego?<br />

Tak. A powodem jest to, że technologia tiltrotora<br />

21 kwietnia bieżącego roku w zakładach Bella w Amarillo nastąpiło zgodnie z harmonogramem prac połączenie kadłuba<br />

i skrzydła Valora, co dobrze rokuje jeśli chodzi o dalsze postępy projektu. Fot. Bell<br />

Wicedyrektor programów samolotów pionowego startu i lądowania<br />

w Bell Helicopter, Vincent Robin.<br />

jest skalowalna – w przeciwieństwie do konkurencyjnych<br />

pomysłów takich jak śmigłowiec z przeciwbieżnymi<br />

wirnikami, którego nie można rozwinąć<br />

do większego wymiaru. Tymczasem nasza technologia<br />

jest kompletnie skalowana. Możemy zastosować<br />

układ z większą liczbą rotorów, np. z czterema,<br />

albo zrobić system z dwoma wielkimi rotorami.<br />

W ten sposób spodziewamy się uzyskać maszyny<br />

o wielkości CH-47 Chinook, a potencjalnie nawet<br />

samolotu C-130 Hercules.<br />

Krytycy technologii tiltrotora – przynajmniej<br />

jeśli chodzi o jego użycie militarne – twierdzą,<br />

że kiedy maszyny te zmieniają konfigurację, to<br />

pozostają przez pewien czas bezbronne, wystawione<br />

na ogień nieprzyjaciela. Jakby Pan to skomentował?<br />

Na przeżywalność samolotu pionowego startu<br />

i lądowania wpływa pozytywnie przede wszystkim<br />

28<br />

Lotnictwo Aviation International CZERWIEC <strong>2016</strong>


Napędy LOTNICZE<br />

Piotr Butowski<br />

Rosjanie<br />

obiecują<br />

postęp<br />

w silnikach<br />

lotniczych<br />

W dniach 19-21 kwietnia <strong>2016</strong> r. w Moskwie odbyło się Międzynarodowe Forum Silnikowe (Mieżdunarodnyj<br />

Forum Dwigatielestrojenija, MFD-<strong>2016</strong>). Kiedyś była to dosyć znacząca wystawa producentów silników<br />

lotniczych, która teraz stała się niewielkim spotkaniem głównie rosyjskich firm, zajmującym jedną trzecią<br />

poprzedniego pawilonu.<br />

Wszyscy duzi rosyjscy projektanci i producenci<br />

silników lotniczych należą do<br />

Połączonej Korporacji Silnikowej (ODK),<br />

zatrudniającej łącznie 86 tys. pracowników.<br />

Największą część przychodu korporacji ODK,<br />

51,3% dają silniki dla samolotów bojowych – silniki<br />

myśliwskie rodziny AL-31 i RD-33 oraz bombowe NK-<br />

25 i NK-32. Silniki śmigłowcowe TW3-117, WK-2500<br />

i TW7-117 to 6,5%. Silniki dla samolotów cywilnych PS<br />

-90A i SaM146 to jeszcze mniejsza część działalności<br />

– zaledwie 1,5%. Silniki NK-33 dla rakiet kosmicznych<br />

dają 2,4%, a małe silniki turboodrzutowe dla pocisków<br />

samosterujących – 1,1%. Reszta to silniki przemysłowe<br />

(16,4%) oraz remonty i inne usługi – 20,7%.<br />

Dwa najważniejsze programy badawczo-rozwojowe<br />

ODK to silniki nowej generacji, których rozwój jest<br />

zaawansowany i które mogą niedługo być założone<br />

na samolot: silnik cywilny PD-14 dla samolotu komunikacyjnego<br />

MC-21 oraz silnik wojskowy izdielije 30<br />

dla myśliwca PAK FA „drugiego etapu”. Oba są pierwszymi<br />

zupełnie nowymi rosyjskimi silnikami lotniczymi,<br />

nie mającymi radzieckich korzeni.<br />

PD-14 (Perspektiwnyj Dwigatiel, 14 ton) ma napędzać<br />

nowy 180-miejscowy samolot pasażerski Irkut<br />

MC-21-300, zamierzający konkurować z A320NEO<br />

i B737MAX. Po raz pierwszy w Rosji silnik projektuje<br />

nie pojedyncze biuro konstrukcyjne, ale kooperacja<br />

wszystkich rosyjskich firm. Kierowanie programem,<br />

konstrukcję gazogeneratora i komory spalania powierzono<br />

firmie Awiadwigatiel z Permu. NPO Saturn<br />

z Rybińska robi wentylator i sprężarkę niskiego ciśnienia,<br />

NPP Motor z Ufy robi turbinę niskiego ciśnienia<br />

i dyszę, Star z Permu odpowiada za układ sterowania.<br />

Podobnie produkcja silnika będzie podzielona pomiędzy<br />

zakłady w Permie, Ufie, Rybińsku, Moskwie i inne.<br />

Jedynym przedsiębiorstwem ODK, jakie nie uczestniczy<br />

w projekcie PD-14 jest Kuzniecow z Samary,<br />

który realizuje własny ważny projekt wznowienia<br />

produkcji silnika NK-32 dla bombowca strategicznego<br />

Tu-160, a później projekt silnika dla bombowca nowej<br />

generacji PAK DA.<br />

Według konstruktora generalnego firmy Awiadwigatiel<br />

z Permu Aleksandra Inoziemcowa, do 21<br />

kwietnia <strong>2016</strong> r. wykonano trzy gazogeneratory silnika<br />

(pierwszy start w listopadzie 2010 r.), które łącznie<br />

przepracowały 155 godzin. Gotowych jest dziewięć<br />

kompletnych silników, które od pierwszego uruchomienia<br />

9 czerwca 2012 r. przepracowały 241 godzin;<br />

w <strong>2016</strong> r. będą wyprodukowane kolejne trzy silniki.<br />

30 października 2015 r. silnik z numerem 100-07<br />

został po raz pierwszy uruchomiony w powietrzu na<br />

latającej hamowni Ił-76LL. Do początku marca <strong>2016</strong> r.<br />

przepracował w powietrzu 22 godziny i 22 minuty<br />

w ciągu 16 lotów osiągając wysokość 11 300 m<br />

i prędkość Ma=0,75. Następnie silnik został zdjęty<br />

z samolotu i jest teraz na przeglądzie w Permie; pod<br />

koniec lata powróci do kolejnego etapu prób w powietrzu.<br />

Jeden z doświadczalnych egzemplarzy silnika<br />

PD-14, z numerem 100-09 był głównym eksponatem<br />

forum MFD-<strong>2016</strong>.<br />

Trudno przecenić znaczenie PD-14 dla Rosjan.<br />

Jest to pierwszy cywilny silnik lotniczy robiony<br />

w po-radzieckiej Rosji (jeśli nie liczyć wspólnego<br />

z Francuzami, ale bardziej francuskiego niż rosyjskiego<br />

silnika SaM146 dla Superjeta) i ma on odbudować<br />

rosyjski potencjał w tej dziedzinie. Według<br />

Inoziemcowa, w silniku PD-14 wdrożono zupełnie<br />

nowe materiały i technologie projektowania i pro-<br />

dukcji. PD-14 będzie miał zużycie paliwa o 12-16%<br />

mniejsze niż w V2500 na A320. W porównaniu do<br />

nowego silnika PW1400G, bazowego silnika dla MC-<br />

21, silnik rosyjski będzie miał jednostkowe zużycie<br />

paliwa większe o około 1%, ale dzięki mniejszej masie<br />

i średnicy, na skrzydle MC-21 nasz silnik będzie o 0,5-<br />

0,7% lepszy, stwierdził Inoziemcow. Uzyskanie przez<br />

PD-14 rosyjskiego certyfikatu zapowiedział on na<br />

kwiecień 2018 r., a europejskiego EASA – na 2019 r.<br />

Pierwszy lot MC-21 z silnikami PD-14 jest planowany<br />

na czerwiec 2018 r.<br />

Silnik izdielije 30 dla PAK FA „drugiego etapu”<br />

przewijał się kilkakrotnie w różnych wykładach na<br />

forum, ale nie był oddzielnie przedstawiony. Jest to<br />

zupełnie nowa konstrukcja, która ma zapewnić większy<br />

ciąg jednostkowy (około 10:1), mniejszą liczbę<br />

elementów konstrukcji i niższe koszty eksploatacji,<br />

niż obecny silnik izdielije 117 (AL-41F1). Wdrożone<br />

w nim będą rozwiązania mające na celu obniżenie<br />

widzialności. Jewgienij Marczukow, szef programu<br />

silnika izdielije 30 powiedział niedługo przed wystawą,<br />

że gazogenerator (gorąca część) silnika jest<br />

w próbach stanowiskowych, a kompletny demonstrator<br />

silnika przystąpi do nich latem tego roku.<br />

Próby silnika w locie rozpoczną się w 2018 r., a silnik<br />

W projektowaniu PD-14 biorą udział wszystkie rosyjskie firmy silnikowe. Awiadwigatiel robi gazogenerator i komorę spalania,<br />

NPO Saturn - wentylator i sprężarkę niskiego ciśnienia, NPP Motor - turbinę niskiego ciśnienia i dyszę, Star z Permu odpowiada<br />

zaś za układ sterowania.<br />

30<br />

Lotnictwo Aviation International CZERWIEC <strong>2016</strong>


PORTY LOTNICZE<br />

Jerzy Liwiński<br />

Porty lotnicze<br />

świata 2015<br />

Największe lotnisko świata Atlanta ma pięć dróg startowych, które w ciągu godziny<br />

mogą obsłużyć 237 operacji startów i lądowań. Fot. Wikimedia.Commons<br />

W ubiegłym roku w portach lotniczych na świecie odprawiono 7,2 mld pasażerów i 105 mln ton ładunków,<br />

a samoloty komunikacyjne wykonały 85 mln operacji startów i lądowań. W stosunku do roku poprzedniego<br />

liczba pasażerów zwiększyła się o 6,1%, tonaż ładunków o 2,4%, a liczba operacji o 1,8%. Największymi portami<br />

pasażerskimi są Atlanta, Pekin, Dubaj i Chicago-O’Hare, a towarowymi Hongkong, Memphis, Szanghaj<br />

i Anchorage (Alaska). W rankingu Skytrax, w prestiżowej kategorii najlepszy port lotniczy świata, zwyciężył<br />

Singapur-Changi, a na podium znalazły się także Seul-Incheon i Monachium.<br />

Rynek transportu lotniczego jest jednym<br />

z największych sektorów światowej gospodarki.<br />

Aktywizuje międzynarodową współpracę<br />

i wymianę handlową oraz jest czynnikiem<br />

dynamizującym ich rozwój. Kluczowym elementem<br />

rynku są lotniska komunikacyjne i działające na nich<br />

porty lotnicze (PL). Jest ich około dwóch tysięcy, od<br />

największych na których samoloty wykonują dziennie<br />

po kilkaset operacji, do najmniejszych, gdzie są one<br />

wykonywane sporadycznie. Infrastruktura portowa<br />

jest zróżnicowana i dostosowana do wielkości obsługiwanego<br />

ruchu lotniczego. Każdy milion pasażerów<br />

obsłużonych w porcie lotniczym przyczynia się do wykreowania<br />

tysiąca miejsc pracy w samym porcie i dwukrotnie<br />

więcej w najbliższym otoczeniu.<br />

Porty lotnicze zlokalizowane są głównie przy<br />

aglomeracjach miejskich, ale ze względu na zajmowane<br />

duże powierzchnie i uciążliwości związane z hałasem<br />

znajdują się zazwyczaj w znacznej odległości od<br />

ich centrów. Do oznaczania lotnisk i portów stosuje<br />

się kody nadawane przez Organizację ICAO (International<br />

Civil Aviation Organization) i zrzeszenie przewoźników<br />

lotniczych IATA (International Air Transport<br />

Association). Kody ICAO są czteroliterowe i mają<br />

strukturę regionalną, z czego pierwsza litera oznacza<br />

część świata, druga region administracyjny lub<br />

państwo, a ostatnie dwie identyfikują dane lotnisko<br />

(np. EPWR – Europa, Polska, Wrocław). Kody IATA<br />

są trzyliterowe i najczęściej nawiązują do nazwy miasta,<br />

gdzie jest port zlokalizowany (np. WRO – Wrocław,<br />

SIN – Singapur) lub do jego nazwy własnej (np.<br />

JFK – Nowy Jork/John F. Kennedy).<br />

Pod względem cech eksploatacyjno-technicznych<br />

i zdolności do obsługi poszczególnych typów<br />

samolotów, lotniska zostały skategoryzowane przez<br />

system kodów referencyjnych ICAO. Kod ten składa<br />

się z dwóch elementów: jednej cyfry i litery. Cyfra od<br />

1 do 4 odzwierciedla długość drogi startowej (rozbieg<br />

plus zabezpieczenia przerwanego startu), a litery od<br />

A do F są determinowane parametrami technicznymi<br />

samolotu (np. maksymalna rozpiętość skrzydeł<br />

i rozstaw skrajnych kół podwozia). Typowe lotnisko<br />

które może przyjmować najpopularniejsze samoloty<br />

komunikacyjne A320 i B737 powinno posiadać<br />

Port lotniczy Atlanta obsłużył 101,5 mln pasażerów, 626 tys. ton ładunków i wykonanych zostało 882,5 tys. operacji lotniczych.<br />

Na zdjęciu widok jednego z sześciu terminali pasażerskich. Fot PL Atlanta<br />

34<br />

Lotnictwo Aviation International CZERWIEC <strong>2016</strong>


SZKOLENIE lotnicze<br />

gen. dyw. (w st.spocz.) pil. dr<br />

Leszek Cwojdziński<br />

Więcej serca<br />

dla Orlika<br />

Fot. Paweł Bondaryk<br />

Przez lata, w Siłach Powietrznych wypracowano dobre założenia bezpiecznego, efektywnego i jednocześnie<br />

ekonomicznego szkolenia pilotów. Tymczasem polskiemu lotnictwu wojskowemu, a szerzej – polskiej<br />

szkole latania, zagraża nie tylko nieuregulowany stan. Są też inne zagrożenia…<br />

Współczesny konflikt zbrojny stawia przed<br />

wszystkimi potencjalnymi jego uczestnikami<br />

coraz to wyższe wymagania.<br />

Oczekuje się, że żołnierze, bo nie o politykach<br />

tu mowa, będą profesjonalnie doskonali. Dotyczy<br />

to także, a może przede wszystkim – pilotów. To<br />

oni pierwsi nawiążą kontakt z przeciwnikiem. To od ich<br />

wyszkolenia i wyposażenia zależeć będzie powodzenie<br />

misji lotniczych, a w rezultacie także wynik działań bojowych<br />

na lądzie i morzu.<br />

Wyszkolenie pilota wojskowego jest, najdroższym<br />

szkoleniem realizowanym we współczesnym świecie.<br />

Czy zatem poza dobrymi programami i założeniami<br />

mamy do zaoferowania przyszłym pokoleniom polskich<br />

pilotów przemyślany system szkoleniowo-treningowy?<br />

W założeniach tak, a w praktyce?<br />

Rodzina jastrzębiowatych<br />

Założenia są następujące: młody adept lotnictwa wojskowego<br />

w Polsce, będąc już na etapie zaawansowanego<br />

(po podstawowym) lotniczego szkolenia, zanim<br />

siądzie za sterami wymarzonego F-16, ma rozpocząć<br />

naukę na samolocie typu Orlik. Mamy w Siłach Powietrznych<br />

12 Orlików TC-I czyli „starych”, z awioniką<br />

(przyrządami pilotażowymi-nawigacyjnymi w kabinie<br />

samolotu) w pełni analogową, nie przystającą do<br />

współczesnych wymogów, oraz 16 zmodernizowanych<br />

Orlików TC-II, z bardziej zaawansowaną w części<br />

ucyfrowioną awioniką typu Garmin.<br />

Mamy też jeszcze ukochane przez pilotów kilku<br />

dekad samoloty TS-11 Iskra, ale ich kariera nieuchronnie<br />

się kończy, a właściwie już się skończyła<br />

(choć możliwości modernizacyjne samolotu nie zostały<br />

wyczerpane). Miejsce wycofywanych Iskier już<br />

niebawem zastąpią włoskie samoloty M-346 Master,<br />

które w 2014 r. kupiliśmy wraz z jednym z najbardziej<br />

zaawansowanych na świecie systemów treningowych<br />

AJT (Advanced Jet Training).<br />

W ramach kontraktu podpisanego z koncernem<br />

Finmeccanica (obecnie Leonardo) kupiliśmy 8 Masterów,<br />

z otwartą opcją na 4 kolejne samoloty. Miałem<br />

możliwość wykonania, jeszcze w 2006 r., lotu testowego<br />

tym samolotem i do dziś jestem pod wielkim<br />

wrażeniem jego możliwości pilotażowych, oraz<br />

rozwiązań ergonomicznych kabiny instruktora. Wraz<br />

z Masterami kupiliśmy pakiet szkoleniowy i logistyczny<br />

oraz symulatory. Pierwsze dwa M-346 mają pojawić<br />

w Dęblinie jesienią <strong>2016</strong> r. Nasi piloci-instruktorzy<br />

szkolą się na nich we Włoszech.<br />

Mastery to samoloty o niezwykłych możliwościach<br />

aerodynamicznych ale też o zaawansowanej<br />

awionice, opartej na technologii glass cockpit (synthetic<br />

cockpit). Wszelkie potrzebne pilotowi informacje<br />

nie są przedstawiane jak dotąd, za pomocą<br />

analogowych przyrządów, a wizualizowane na wielofunkcyjnych<br />

wyświetlaczach ciekłokrystalicznych<br />

(MFD). Nie muszę dodawać, że takie właśnie wypo-<br />

Aktualnie w Siłach Powietrznych do szkolenia lotniczego wykorzystuje się 16 turbośmigłowych samolotów szkolno-treningowych<br />

Orlik TC-II, z awioniką Garmin, która jest tylko częściowo cyfrowa. Fot. Paweł Bondaryk<br />

46<br />

Lotnictwo Aviation International CZERWIEC <strong>2016</strong>


SZKOLENIE lotnicze<br />

Mike Schoenmaker, Niels Hoogenboom<br />

Ćwiczenia<br />

„Frisian Flag” i „EART”<br />

– synergia celów szkoleniowych<br />

Najliczniejszym uczestnikiem ,,Frisian Flag <strong>2016</strong>” byli gospodarze – Siły Powietrzne Holandii, których samoloty<br />

wielozadaniowe F-16 działały z baz lotniczych Leeuwarden i Volkel. Fot. Mike Schoenmaker<br />

,,Red Flag” są jednymi z najważniejszych ćwiczeń sił powietrznych na świecie. Są to maksymalnie<br />

realistyczne ćwiczenia angażujące wojska lotnicze, kosmiczne oraz elektroniczne Stanów Zjednoczonych<br />

Ameryki oraz ich sojuszników.<br />

Ćwiczenia pod nazwą ,,Frisian Flag”, organizowane<br />

współcześnie przez Siły Powietrzne<br />

Holandii w holenderskiej bazie Leeuwarden,<br />

są porównywalne z amerykańskim pierwowzorem.<br />

Tegoroczna edycja odbyła się w dniach od 11<br />

do 22 kwietnia.<br />

W tym samym czasie odbyła się także trzecia edycja<br />

ćwiczenia ,,EART” (European Air-to-Air Refueling<br />

Training), zorganizowana przez Europejską Agencję<br />

Obrony (EDA, European Defense Agency) we współpracy<br />

z EATC (European Air Transport Command) oraz<br />

MCCE (Movement Coordination Center Europe). Samoloty<br />

tankowania powietrznego operowały z holenderskiej<br />

bazy Eindhoven, wspierając zadania ,,Frisian<br />

Flag” przez uzupełnianie paliwa w uczestniczących<br />

w tych ćwiczeniach maszynach.<br />

Powodem organizacji ćwiczeń ,,Flag” były niezadowalające,<br />

w porównaniu do wcześniejszych<br />

konfliktów zbrojnych, wyniki manewrowych walk<br />

powietrznych samolotów Sił Powietrznych Stanów<br />

Zjednoczonych podczas wojny wietnamskiej. W porównaniu<br />

ze stratami przeciwników, zostało zestrzelonych<br />

zbyt wiele samolotów US Air Force. Analizy<br />

tego co się stało doprowadziły do prostego wniosku:<br />

F-16 Sił Powietrznych Polski dołącza do holenderskiego samolotu tankowania powietrznego KDC-10, aby uzupełnić paliwo<br />

nad Morzem Północnym w strefie tankowania ,,Shell”. Fot. Niels Hoogenboom<br />

piloci i operatorzy systemów pokładowych Sił Powietrznych<br />

Stanów Zjednoczonych nie byli odpowiednio<br />

przeszkoleni w prowadzeniu manewrowych<br />

walk powietrznych.<br />

Skutkiem tego było przeprowadzenie po raz<br />

pierwszy w 1975 r. ćwiczeń pod nazwą ,,Red Flag”<br />

(,,Czerwona Flaga”). Od tego czasu manewry tego<br />

typu oferują uczestnikom możliwość wykonania<br />

z wymiernymi korzyściami bardzo realistycznie symulowanych<br />

zadań bojowych. Corocznie organizowane<br />

są cztery ćwiczenia ,,Red Flag”, około dziesięć ,,Green<br />

Flag” (“Zielona Flaga”; ukierunkowanych na wsparcie<br />

z powietrza jednostek Sił Lądowych Stanów Zjednoczonych)<br />

oraz jedne ,,Maple Flag” (,,Klonowa Flaga”),<br />

prowadzone przez kanadyjskie siły zbrojne.<br />

Pierwsza edycja holenderskiego odpowiednika,<br />

nazwana ,,Frisian Flag” (,,Fryzyjska Flaga”), odbyła<br />

się w 1992 r. Początkowo cele manewrów były takie<br />

same, jak w przypadku ,,Red Flag”. Jednak doświadczenia<br />

z zadań bojowych wykonywanych nad Jugosławią,<br />

Afganistanem, Irakiem i Libią oraz codzienne<br />

dyżury bojowe w ramach zadań QRA w Holandii<br />

pokazały potrzebę bardziej ścisłego współdziałania<br />

z siłami powietrznymi innych państw. Zainteresowanie<br />

innych krajów NATO udziałem we ,,Frisian Flag”<br />

zwiększało się stopniowo, poczynając od 1998 r.<br />

Dziś ,,Frisian Flag” oferuje siłom powietrznym<br />

oraz ich żołnierzom (zarówno personelowi latającemu,<br />

jak i naziemnemu) możliwość trenowania skomplikowanych<br />

zadań w realistycznych warunkach, w międzynarodowym<br />

środowisku, przy użyciu tego samego<br />

języka i tych samych procedur przez wszystkie strony<br />

ćwiczenia. Środowisko takie pozwala zmierzyć się ze<br />

współczesnymi zagrożeniami i potencjalnymi konflik-<br />

50<br />

Lotnictwo Aviation International CZERWIEC <strong>2016</strong>


SZKOLENIE lotnicze<br />

Adam Gołąbek, Andrzej Wrona<br />

MiG-29<br />

osłaniają śmigłowce bojowe<br />

W dniach 4-8 kwietnia na lotnisku<br />

23. Bazy Lotnictwa Taktycznego<br />

w Mińsku Mazowieckim odbyły<br />

się ćwiczenia w przechwytywaniu<br />

i osłonie śmigłowców bojowych<br />

Mi-24 oraz W-3PL Głuszec z 56.<br />

Bazy Lotniczej z Inowrocławia.<br />

Przeprowadzone loty były praktycznym sprawdzianem<br />

umiejętności zwalczania uzbrojonych<br />

celów nisko lecących przez lotnictwo myśliwskie,<br />

osłaniania śmigłowców nad obszarem<br />

przeciwnika, izolowania własnego personelu latającego,<br />

który znalazł się na terytorium wroga oraz ogólnego<br />

współdziałania mieszanych sił lotniczych w operacjach<br />

powietrznych.<br />

Scenariusz ćwiczeń zakładał przebazowanie na<br />

lotnisko w Mińsku Mazowieckim dwóch śmigłowców<br />

Mi-24 (nr. taktyczne 211 i 739) oraz dwóch W-3PL<br />

(nr. takt. 0601 i 0609) oraz przeprowadzenie kilkunastu<br />

wspólnych misji z samolotami MiG-29. Śmigłowce<br />

wystartowały z macierzystej bazy po godzinie dziesiątej<br />

rano, a na miejsce zgrupowania dotarły godzinę<br />

później. W trakcie, kiedy technicy odtwarzali gotowość<br />

bojową maszyn odbył się brefing z udziałem pilotów<br />

samolotów i śmigłowców, na którym omówiono<br />

planowane działania na najbliższe dni oraz pierwszy<br />

zapoznawczy wspólny wylot w tym dniu. O piętnastej<br />

piloci śmigłowców udali się do maszyn i po 25<br />

minutach wystartowali parami do rejonu ćwiczeń, na<br />

który wyznaczono dwie strefy: TSA-2 (na północ od<br />

lotniska) oraz TSA-4 (na południe od lotniska).<br />

W tym samym czasie para myśliwców MiG-29<br />

czekała na sygnał do startu. Za sterami maszyn zasiedli<br />

kpt. pil. Bartłomiej Kida i por. pil Jacek Stolarek.<br />

Kiedy śmigłowce oddaliły się od lotniska, do akcji<br />

wkroczyło lotnictwo myśliwskie. Zadaniem mińskich<br />

pilotów było wykonanie próbnych przechwyceń Mi-<br />

24 i W-3PL. Piloci śmigłowców w wyznaczonych<br />

strefach operowali z prędkością 210-240 km/h na<br />

wysokościach do 1000 m, co znacznie utrudniało<br />

wykonanie zadania myśliwcom. Piloci MiG-29 do<br />

przechwytywania śmigłowców z powodu niestandardowych<br />

prędkości i wysokości celu nie używali stacji<br />

radiolokacyjnych. Do wskazania celów pociskom<br />

Zmodernizowany w bydgoskich Wojskowych Zakładach Lotniczych nr 2 S.A. samolot myśliwski MiG-29M ląduje w 23. Bazie<br />

Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim po wykonaniu zadania bojowego.<br />

krótkiego zasięgu wykorzystywali pokładowe termonamierniki<br />

KOŁS-13M. Po wykonaniu przechwycenia<br />

piloci wracali na wyjściowe pozycje, aby przygotować<br />

się do kolejnego ataku. Po przeprowadzeniu kilku<br />

zajść wszystkie statki powietrzne powróciły na lotnisko<br />

startu. Podczas popołudniowego debrefingu<br />

omówiono wykonaną misję oraz wymieniono uwagi<br />

i spostrzeżenia z wykonanego zadania.<br />

W kolejnych dniach ćwiczących podzielono na<br />

agresorów („czerwonych”) i broniących się („niebieskich”).<br />

Zadaniem „niebieskich” była osłona własnego<br />

ugrupowania śmigłowców bojowych, które zostały<br />

zaatakowane przez śmigłowce „czerwonych” w osłonie<br />

lotnictwa myśliwskiego. Samoloty bojowe prowadziły<br />

ze sobą walki powietrzne oraz zwalczały nisko<br />

lecące śmigłowce za pomocą pocisków średniego<br />

i małego zasięgu.<br />

W ramach RESCAP (Rescue Combat Air Patrol)<br />

wyznaczone samoloty patrolowały trasę przelotu do<br />

rejonu działań oraz rejon, w którym prawdopodobnie<br />

znajdował się ratowany personel osłaniając go do<br />

czasu pojawienia się w strefie śmigłowców W-3PL<br />

wykonujących misję ratowniczą PR (Personel Recovery)<br />

w osłonie Mi-24, które wykonywały misję RW<br />

RESCORT (Rotary Wing RESCORT). Dodatkowo piloci<br />

samolotów bojowych podczas RESCAP pomagali załogom<br />

śmigłowców w lokalizacji oraz bliskiej osłonie<br />

poszukiwanego personelu lotniczego, wykonując<br />

misję FW-RESCORT (Fixed Wing RESCORT). Mińscy<br />

piloci w ramach misji RESCORT osłaniali z bliskiej<br />

odległości ugrupowanie własnych śmigłowców w obszarze<br />

wykonywania zadania przez grupę bojowego<br />

poszukiwania i ratownictwa eliminując zagrożenie<br />

z powietrza. Piloci trenowali zarówno epizody ofensywne<br />

jak i defensywne poprzez manewrowe walki<br />

powietrzne jak i manewry obronne. Dodatkowo załogi<br />

śmigłowców prowadzących misję nad obcym<br />

terytorium wykorzystywały pokładowe i zewnętrzne<br />

środki ostrzegawcze, środki walki elektronicznej oraz<br />

zabezpieczały wydzielony rejon wykonując osłonę<br />

własnych sił operujących w powietrzu i na ziemi.<br />

W ramach ćwiczeń trenowano także epizody misji<br />

CSAR (Combat Search and Rescue) według następującego<br />

scenariusza: podczas walki powietrznej pilot samolotu<br />

katapultował się na obcym terenie. Zadanie znalezienia<br />

i podjęcia pilota przejęły śmigłowce W-3PL z 2.<br />

Eskadry Ratownictwa Bojowego 56. Bazy Lotniczej,<br />

które dostosowane są do wykonywania misji PR. Są<br />

one wyposażone w wyciągarkę, reflektor-szperacz<br />

oraz personel pokładowy z niezbędnym wyposażeniem<br />

medycznym. Dodatkowym utrudnieniem dla<br />

ratowanego pilota była konieczność przemieszczania<br />

się do bezpiecznej strefy podjęcia będąc w stałym<br />

kontakcie ze swoimi wojskami i unikając jednocześnie<br />

kontaktu z siłami przeciwnika. Osłonę pilota, który<br />

po katapultowaniu znalazł się na obcym terytorium<br />

54<br />

Lotnictwo Aviation International CZERWIEC <strong>2016</strong>


Siły powietrzne<br />

Piotr Butowski<br />

Mil Mi-8.<br />

Stary ale jary<br />

Wielozadaniowe śmigłowce transportowe Mi-8MTW-5-1<br />

przeznaczone dla Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej<br />

w hali montażu końcowego w zakładzie w Kazaniu.<br />

Średni wielozadaniowy śmigłowiec transportowy Mi-8 ma już 55 lat, ale jest wciąż najliczniejszym<br />

śmigłowcem rosyjskim. Około trzy czwarte wszystkich śmigłowców wyprodukowanych w Rosji w ubiegłym<br />

roku to różne wersje Mi-8.<br />

stycznia 1958 r. zespołowi konstrukcyjnemu<br />

Michaiła Mila (OKB-329)<br />

polecono rozwój średniego śmigłow-<br />

20 ca transportowego z napędem turbinowym.<br />

Powstały w wyniku tego Mi-8 w swoim<br />

pierwszym wariancie miał jeden silnik turbowałowy<br />

AI-24W i wystartował po raz pierwszy 24 czerwca<br />

1961 r. pilotowany przez Borysa Zemskowa. Prototyp<br />

dwusilnikowy ze specjalnie dla niego zrobionymi silnikami<br />

TW2-117 wzbił się w powietrze po raz pierwszy<br />

2 sierpnia 1962 r. z załogą Nikołaja Leszina. Pierwszy<br />

śmigłowiec seryjny opuścił zakład w Kazaniu 26<br />

października 1965 r. (wcześniej pięć przedseryjnych<br />

śmigłowców zrobił w latach 1961-1962 zakład nr 23<br />

w moskiewskiej dzielnicy Fili). W 1970 r. uruchomiono<br />

linię produkcyjną Mi-8 w zakładzie w Ułan-Ude. Do<br />

dzisiaj obie fabryki wyprodukowały 12 200 śmigłowców<br />

wszystkich wersji, w tym około 7800 z silnikami<br />

TW2-117 i 4400 z silnikami TW3-117. Latem 2014 r.<br />

Kazań świętował wyprodukowanie swojego 7500. Mi-<br />

8, czyli ponad 60% całej produkcji.<br />

W Rosji wszystkie wojskowe śmigłowce noszą<br />

oznaczenie Mi-8 z dodatkowymi literami. Sufiks MT<br />

(i kolejne MTW, MTW-1, itd.) oznacza śmigłowce<br />

Rosyjskie siły zbrojne zamówiły w ostatnich latach ponad 300 śmigłowców Mi-8 różnych wersji. Cena na rynek wewnętrzny<br />

jest co najmniej dwukrotnie niższa, niż na eksport.<br />

wyprodukowane w Kazaniu, natomiast AMT (AMTSz,<br />

itd.) są robione w Ułan-Ude. Odmiany eksportowe<br />

lub cywilne Mi-17 i Mi-171 pochodzą z Kazania, Mi-<br />

172 zaś – z Ułan-Ude, nawet gdy są one do siebie<br />

bardzo podobne.<br />

Duże zamówienia się skończyły<br />

Po „dołku” w latach dziewięćdziesiątych i pierwszej<br />

dekadzie XXI wieku, w latach 2011-2014 produkcja<br />

Mi-8 wzrosła do około 200 śmigłowców rocznie,<br />

mniej więcej po równo podzielone między oba zakłady.<br />

Stało się tak za sprawą ogromnych zamówień złożonych<br />

przez rosyjskie Ministerstwo Obrony, a także<br />

kilku dużych kontaktów zagranicznych z Indii, Stanów<br />

Zjednoczonych i Chin. Rosyjskie Ministerstwo<br />

Obrony wznowiły duże zakupy po wojnie z Gruzją<br />

w 2008 r. Najnowsze zamówienia opiewają na 140<br />

śmigłowców Mi-8MTW-5-1 i 132 Mi-8AMTSz, oba<br />

zakontraktowane 1 marca 2011 r., oraz jeszcze 40<br />

Mi-8AMTSz zamówionych 3 sierpnia 2013 r. Cena<br />

jednego Mi-8MTW-5-1 wynosi 216 milionów rubli<br />

(czyli około 6,6 dolarów, według ówczesnego kursu).<br />

Największym klientem zagranicznym w ostatnich<br />

latach było Ministerstwo Obrony Indii, które 15 grudnia<br />

2008 r. złożyło zamówienie na 80 śmigłowców<br />

Mi-17W-5 za 1,34 mld dolarów (czyli 16,8 miliona za<br />

śmigłowiec); zostały one dostarczone do Indii między<br />

2011 i 2014 r. Kolejny indyjski kontrakt na 71<br />

śmigłowców (59 dla Sił Powietrznych i 12 dla Ministerstwa<br />

Spraw Wewnętrznych) został podpisany 24<br />

58<br />

Lotnictwo Aviation International CZERWIEC <strong>2016</strong>


Siły powietrzne<br />

Łukasz Pacholski<br />

Fot. RAF<br />

Samolot myśliwsko-bombowy<br />

PanaviaTornado<br />

Gdy w 1979 r. Tornado zaczęły wchodzić do eksploatacji nikt nie spodziewał się, że 37 lat później będą<br />

one nadal użytkowane. Opracowane początkowo do prowadzenia pełnoskalowego konfliktu zbrojnego NA-<br />

TO-Układ Warszawski odnalazły się także w nowych uwarunkowaniach. Dzięki systematycznie prowadzonej<br />

modernizacji, samoloty myśliwsko-bombowe Tornado nadal są ważnym komponentem sił zbrojnych<br />

Wielkiej Brytanii, Włoch i Republiki Federalnej Niemiec.<br />

W<br />

połowie lat sześćdziesiątych ubiegłego<br />

wieku w europejskich państwach NATO<br />

przystąpiono do prac mających na celu<br />

opracowanie nowych odrzutowych samolotów<br />

bojowych. Zostały one podjęte w Wielkiej<br />

Brytanii (poszukującej w pierwszej kolejności następcy<br />

dla bombowców taktycznych Canberra), Francji<br />

(potrzebującej podobnej konstrukcji), RFN, Holandii,<br />

Belgii, Włoszech i Kanadzie (dla zastąpienia samolotów<br />

myśliwsko-bombowych F-104G Starfighter i myśliwsko-szturmowych<br />

G-91).<br />

Wielka Brytania po anulowaniu programu budowy<br />

taktycznego samolotu bombowo-rozpoznawczego<br />

British Aircraft Corporation (BAC) TSR-2 oraz<br />

Tornado GR.1 w konfiguracji do przełamania naziemnej obrony przeciwlotniczej, uzbrojony w przeciwradiolokacyjne pociski<br />

kierowane ALARM (Air Launched Anti-Radiation Missile). Fot. RAF<br />

rezygnacji z zakupu amerykańskich maszyn F-111K,<br />

postanowiła nawiązać współpracę z Francją. Zrodził<br />

się z tego program budowy samolotu AFVG (Anglo-French<br />

Variable Geometry) – wspólna brytyjsko<br />

-francuska konstrukcja (BAC-Dassault), która miała<br />

być wyposażona w skrzydła o zmiennej geometrii,<br />

mieć masą startową 18 000 kg i zabierać 4000 kg<br />

lotniczych środków bojowych, rozwijać prędkość<br />

maksymalną 1480 km/h (Ma=1,2) na małej wysokości<br />

i 2650 km/h (Ma=2,5) na dużej wysokości i mieć<br />

taktyczny promień działania 740 km. Układ napędowy<br />

AFVG miał się składać z dwóch turbinowych silników<br />

odrzutowych opracowanych przez konsorcjum<br />

SNECMA-Bristol Siddeley. Jego użytkownikami miały<br />

być lotnictwo morskie i siły powietrzne Wielkiej Brytanii<br />

i Francji.<br />

Prace studyjne rozpoczęte 1 sierpnia 1965 r. bardzo<br />

szybko doprowadziły do niezbyt pomyślnych<br />

wniosków – obliczenia wykazały, że taka konstrukcja<br />

będzie za duża dla nowych francuskich lotniskowców<br />

typu Foch. Na początku 1966 r. z grona przyszłych<br />

użytkowników odpadły także brytyjskie siły morskie,<br />

co było wynikiem podjęcia decyzji o wycofaniu ze<br />

służby klasycznych lotniskowców i skupieniu się na<br />

mniejszych jednostkach wyposażonych w odrzutowe<br />

samoloty bojowe pionowego startu i lądowania oraz<br />

śmigłowce. To zaś spowodowało, że po zakupie samolotów<br />

myśliwskich F-4 Phantom II Wielka Bryta-<br />

66<br />

Lotnictwo Aviation International CZERWIEC <strong>2016</strong>


Siły powietrzne<br />

Marek Łaz<br />

Francja w nowej sytuacji<br />

polityczno-militarnej na świecie cz.I<br />

Fot. EMA<br />

W ostatnich latach sytuacja polityczno-militarna na świecie zmienia się bardzo dynamicznie. W wielu<br />

wypadkach krwawe konflikty lokalne nabierają rozmachu i stają się dużym problemem dla społeczności<br />

międzynarodowej. Działania wojskowe na Ukrainie i aneksja Krymu, wojna z dżihadystami na terenach<br />

Bliskiego Wschodu i Afryki skutkują zwiększeniem nakładów na bezpieczeństwo i obronność.<br />

Dobrym przykładem jest tu Francja, która<br />

obecnie wyrasta na drugą po Stanach Zjednoczonych<br />

potęgę militarną zaangażowaną<br />

na wielu teatrach działań wojennych. Po<br />

wycofaniu się z Afganistanu siły francuskie zostały<br />

zaangażowane przede wszystkim w działaniach na terenie<br />

Afryki oraz Bliskiego Wschodu. Ilość samolotów<br />

działających przeciwko Państwu Islamskiemu została<br />

ograniczona w pierwszych miesiącach 2015 r., wcześniej<br />

przeciwko dżihadystom było zaangażowane lotnictwo<br />

Sił Powietrznych i Sił Morskich Francji. Z kolei<br />

rozmachu nabrały działania na terenie pięciu państw<br />

Sahelu w ramach operacji „Barkhane”, gdzie skierowano<br />

dodatkowe samoloty oraz rozbudowano zaplecze<br />

logistyczne.<br />

Kolejnym impulsem do zmian w programie zakupów<br />

uzbrojenia i sprzętu wojskowego LPM (Loi<br />

de Programmation Militaire) był atak terrorystyczny<br />

przeprowadzony na redakcję pisma satyrycznego<br />

„Charlie Hebdo” w Paryżu 7 stycznia 2015 r. Dla zapewnienia<br />

ochrony terytorium kraju i bezpieczeństwa<br />

obywatelom w ramach operacji „Sentinelle” zaangażowano<br />

10 000 żołnierzy, w tym 6000 w kraju. Koszt<br />

tej operacji jest szacowany na milion euro dziennie.<br />

Kolejna seria ataków terrorystycznych w Paryżu z 13<br />

listopada 2015 r. jeszcze bardziej przyspieszyła francuskie<br />

działania dotyczące zwiększenia nakładów na<br />

bezpieczeństwo i obronność, jak również rozszerzyła<br />

i zintensyfikowała zaangażowanie militarne poza granicami<br />

kraju.<br />

Nowe zamówienia oraz zmiany wywołane<br />

kontraktami eksportowymi<br />

Zwiększenie zakupów w pierwszej połowie 2015 r.<br />

dotyczyło przede wszystkim sił specjalnych oraz<br />

środków rozpoznania. Wzrost zaangażowania w operacjach<br />

poza granicami kraju wymusił konieczność<br />

wprowadzenia dodatkowych zmian w wydatkach na<br />

obronność. 20 maja 2015 r. minister obrony Jean-Y-<br />

es le Drian zaprezentował plan aktualizacji programu<br />

zakupów LPM. Ze względu na sytuację w kraju, na<br />

terytorium Ukrainy oraz zaangażowanie Francji poza<br />

granicami kraju w misjach OPEX zaproponował on<br />

dodatkowe wydatki do 2019 r. na kwotę 3,8 mld<br />

euro, w tym 1,5 miliarda na zakup wyposażenia.<br />

Zapisy w „Białej Księdze” (Livre Blanc Défense et<br />

Sécurité National) z 2013 r. zakładały, że w misjach<br />

OPEX będzie uczestniczyło ogółem 7000 żołnierzy<br />

i 12 samolotów bojowych. W 2015 r. żołnierzy zaangażowanych<br />

poza granicami kraju było już jednak 10<br />

000 a samolotów 25 sztuk. W grudniu 2015 r. ilość<br />

samolotów uczestniczących w operacji „Chammal”,<br />

po ponownym włączeniu do działań francuskiego<br />

lotnictwa morskiego, wzrosła do 38 sztuk. Tak więc<br />

rzeczywistość okazała się zupełnie inna, od tej przewidywanej.<br />

W ramach nowych założeń przyjęto, że budżet na<br />

cele obronne w latach 2015-2019 powinien osiągnąć<br />

poziom 162,41 mld euro. W wyniku zmian w programie<br />

LPM przyjęto, że budżet na <strong>2016</strong> r. wyniesie 32<br />

mld euro. Oznaczało to, że pierwotny budżet w kwocie<br />

31,4 mld został powiększony o 600 milionów<br />

euro. Było to pierwsze od zakończenia zimnej wojny,<br />

tak znaczące zwiększenie nakładów na obronność<br />

we Francji.<br />

Pewne zakłócenia w dostawach nowych samolotów<br />

dla Sił Powietrznych Francji spowodował zakup<br />

Wielozadaniowy myśliwiec Rafale – najnowocześniejszy odrzutowy samolot bojowy francuskiego lotnictwa wojskowego,<br />

uzbrojony w dwa taktyczne pociski samosterujące SCALP-EG. Fot. EMA<br />

74<br />

Lotnictwo Aviation International CZERWIEC <strong>2016</strong>


monografie<br />

Leszek A. Wieliczko<br />

Suisei Model 11 (D4Y1; nr ser. 4316) znaleziony na wyspie Yap na Karolinach w 1972 r.<br />

Po sprowadzeniu do Japonii i odrestaurowaniu samolot został przekazany<br />

do Yasukuni Jinja no Yushukan w Tokio, gdzie jest<br />

eksponowany do dziś.<br />

Kugisho D4Y Suisei cz. I<br />

Samolot D4Y Suisei (oznaczenie amerykańskie Judy) został skonstruowany w Kugisho pod koniec lat trzydziestych<br />

ubiegłego wieku jako pokładowy bombowiec nurkujący. Wyróżniał się elegancką sylwetką i nietypowym jak na<br />

japońskie standardy silnikiem rzędowym chłodzonym wodą. Jako pierwsza weszła do służby wersja rozpoznawcza.<br />

Podczas wojny skonstruowano także wersję myśliwską nocną, bombową przystosowaną do startu z katapulty oraz<br />

jednomiejscową przeznaczoną do ataków specjalnych (samobójczych). W 1944 r. do napędu D4Y zastosowano silnik<br />

gwiazdowy chłodzony powietrzem.<br />

W<br />

1935 r., wkrótce po przyjęciu do uzbrojenia<br />

lekkiego pokładowego bombowca<br />

nurkującego Typ 94 (D1A1), Lotnictwo<br />

Japońskiej Cesarskiej Marynarki Wojennej<br />

(Dai Nippon Teikoku Kaigun Kokutai) rozpoczęło<br />

poszukiwanie jego następcy. D1A1 był zmodyfikowa-<br />

ną licencyjną wersją niemieckiego Heinkla He 66, produkowaną<br />

w firmie Aichi Tokei Denki KK (Aichi Watch<br />

& Electric Machinery). Był to dwupłat z odkrytymi<br />

kabinami załogi i stałym podwoziem. W połowie lat<br />

trzydziestych jego konstrukcję uznano za nieperspektywiczną,<br />

a osiągi za niewystarczające, wobec czego<br />

Kaigun Koku Honbu Gijutsubu (Wydział Techniczny<br />

Głównego Biura Lotnictwa Marynarki Wojennej) postanowił<br />

pozyskać znacznie nowocześniejszy pokładowy<br />

lekki bombowiec nurkujący w ramach programu<br />

10-Shi Kanjo Keibakugekiki. Opracowanie projektu<br />

takiego samolotu i budowę dwóch wzorcowych eg-<br />

Niemiecki bombowiec nurkujący Heinkel He 118 stał się inspiracją podczas opracowywania założeń 13-Shi Kanbaku i projektowania samolotu D4Y1.<br />

84<br />

Lotnictwo Aviation International CZERWIEC <strong>2016</strong>

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!