07.03.2024 Views

Wojsko i Technika Historia nr spec 2/2024 short

by ZBiAM

by ZBiAM

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

www.zbiam.pl<br />

Operacja “Barbarossa” 1941<br />

Państwa Bałtyckie<br />

NUMER SPECJALNY 2/<strong>2024</strong><br />

Marzec-Kwiecień<br />

cena 25,00 zł (VAT 8%)<br />

INDEX 409138<br />

ISSN 2450-3495<br />

INDEX: 409138<br />

ISSN: 2450-3495<br />

W NUMERZE:<br />

Krążownik liniowy<br />

HMS Hood<br />

W momencie wejścia do służby,<br />

HMS Hood był największym<br />

okrętem wojennym na świecie.<br />

Uzbrojenie główne składało się<br />

z ośmiu dział 381 mm w czterech<br />

2-działowych wieżach, ustawionych<br />

w superpozycji na dziobie<br />

i rufie...<br />

Latające czołgi<br />

Na początku lat 30. Walter Christie<br />

rozpoczął kolejną kampanię<br />

promocyjną: skoro US Army<br />

nie chce kupować czołgów<br />

kołowo-gąsienicowych, to może<br />

kupi czołgi latające? M1940 miał<br />

wszelkie cechy, które pozwalały<br />

myśleć o nim jak o samolocie…


Zespół Badań<br />

i Analiz Militarnych<br />

CZASOPISMA<br />

SPECJALISTYCZNE<br />

WWW.ZBIAM.PL<br />

PORTAL INFORMACYJNY<br />

RAPORTY SPECJALNE<br />

I ANALIZY<br />

z b i a m . p l


W momencie wejścia do służby,<br />

HMS Hood był największym<br />

okrętem wojennym na świecie.<br />

Uzbrojenie główne składało się<br />

z ośmiu dział 381 mm w czterech<br />

2-działowych wieżach, ustawionych<br />

w superpozycji na dziobie<br />

i rufie...<br />

Na początku lat 30. Walter Christie<br />

rozpoczął kolejną kampanię<br />

promocyjną: skoro US Army nie<br />

chce kupować czołgów kołowogąsienicowych,<br />

to może kupi<br />

czołgi latające? M1940 miał wszelkie<br />

cechy, które pozwalały myśleć<br />

o nim jak o samolocie…<br />

Vol. X, <strong>nr</strong> 2 (50)<br />

www.zbiam.pl<br />

Operacja “Barbarossa” 1941<br />

Państwa Bałtyckie<br />

NUMER SPECJALNY 2/<strong>2024</strong><br />

Marzec-Kwiecień<br />

cena 25,00 zł (VAT 8%)<br />

INDEX 409138<br />

ISSN 2450-3495<br />

NUMER SPECJALNY 2/<strong>2024</strong> 1<br />

INDEX: 409138<br />

I SN: 2450-3495<br />

W NUMERZE:<br />

Krążownik liniowy<br />

HMS Hood<br />

Latające czołgi<br />

Na okładce: PzKpfw II.<br />

Rys. Arkadiusz Wróbel<br />

INDEX 409138<br />

ISSN 2450-3495<br />

Nakład: 14,5 tys. egz.<br />

Redaktor naczelny<br />

Jerzy Gruszczyński<br />

jerzy.gruszczynski@zbiam.pl<br />

Redakcja techniczna<br />

Dorota Berdychowska<br />

dorota.berdychowska@zbiam.pl<br />

Korekta<br />

Stanisław Kutnik<br />

Współpracownicy<br />

Władimir Bieszanow, Michał Fiszer,<br />

Tomasz Grotnik, Andrzej Kiński,<br />

Leszek Molendowski, Marek J. Murawski,<br />

Tymoteusz Pawłowski, Tomasz Szlagor<br />

Wydawca<br />

Zespół Badań i Analiz Militarnych Sp. z o.o.<br />

Ul. Anieli Krzywoń 2/155<br />

01-391 Warszawa<br />

office@zbiam.pl<br />

Biuro<br />

Ul. Bagatela 10/17<br />

00-585 Warszawa<br />

Dział reklamy i marketingu<br />

Andrzej Ulanowski<br />

andrzej.ulanowski@zbiam.pl<br />

Dystrybucja i prenumerata<br />

office@zbiam.pl<br />

Reklamacje<br />

office@zbiam.pl<br />

Prenumerata<br />

realizowana przez Ruch S.A:<br />

Zamówienia na prenumeratę w wersji<br />

papierowej i na e-wydania można składać<br />

bezpośrednio na stronie<br />

www.prenumerata.ruch.com.pl<br />

Ewentualne pytania prosimy kierować<br />

na adres e-mail: prenumerata@ruch.com.pl<br />

lub kontaktując się z Telefonicznym<br />

Biurem Obsługi Klienta pod numerem:<br />

801 800 803 lub 22 717 59 59<br />

– czynne w godzinach 7.00–18.00.<br />

Koszt połączenia wg taryfy operatora.<br />

Copyright by ZBiAM <strong>2024</strong><br />

All Rights Reserved.<br />

Wszelkie prawa zastrzeżone<br />

Przedruk, kopiowanie oraz powielanie na inne<br />

rodzaje mediów bez pisemnej zgody Wydawcy<br />

jest zabronione. Materiałów niezamówionych,<br />

nie zwracamy. Redakcja zastrzega sobie prawo<br />

dokonywania skrótów w tekstach, zmian tytułów<br />

i doboru ilustracji w materiałach niezamówionych.<br />

Opinie zawarte w artykułach są wyłącznie<br />

opiniami sygnowanych autorów. Redakcja nie ponosi<br />

odpowiedzialności za treść zamieszczonych<br />

ogłoszeń i reklam. Więcej informacji znajdziesz<br />

na naszej nowej stronie:<br />

www.zbiam.pl<br />

w numerze:<br />

BITWY I KAMPANIE<br />

Jacek Fiszer, Jerzy Gruszczyński<br />

Operacja „Barbarossa” 1941. Państwa Bałtyckie (1) 4<br />

WOJNA W POWIETRZU<br />

Tomasz Szlagor<br />

Ofensywa Spitfire’ów. Wojna powietrzna nad Francją 1941 (2) 20<br />

MONOGRAFIA MORSKA<br />

Grzegorz Nowak<br />

Brytyjski krążownik liniowy HMS Hood (1) 36<br />

MONOGRAFIA LOTNICZA<br />

Marek J. Murawski<br />

Focke-Wulf Fw 190 A. Normandia i obrona Rzeszy: lato 1944 r. (8) 50<br />

WOJSKA DESANTOWE<br />

Tymoteusz Pawłowski<br />

Latające czołgi 66<br />

II RZECZPOSPOLITA<br />

Jędrzej Korbal<br />

Optymalna brygada pancerno-motorowa. Zmiany w strukturze<br />

10. BK i WBP-M<br />

BITWY I KAMPANIE<br />

Krzysztof Drozdowski<br />

Zaginiony rozkaz czy zwykła panika? Bitwa pod Bukowcem,<br />

3 września 1939 r.<br />

www.facebook.com/wojskoitechnikahistoria<br />

82<br />

96<br />

3


Jacek Fiszer, Jerzy Gruszczyński<br />

4<br />

Operacja „Barbarossa” 1941<br />

Państwa Bałtyckie<br />

Dowodzona przez feldmarszałka Wilhelma Rittera von Leeba<br />

Grupa Armii „Północ” w ramach operacji „Barbarossa”, czyli<br />

niemieckiego ataku na ZSRS w czerwcu 1941 r., otrzymała zadanie<br />

opanowania Państw Bałtyckich (Litwa, Łotwa, Estonia),<br />

a następnie uchwycenia lub odcięcia Leningradu, w ramach<br />

osłony północnego skrzydła GA „Środek” idącej na Moskwę,<br />

czyli wykonującej główne zadanie. Południowe skrzydło tej<br />

ostatniej osłaniały poleskie bagna na pograniczu Białorusi<br />

i Ukrainy, na południe od których walczyła Grupa Armii „Południe”,<br />

mająca opanować Ukrainę i wybrzeże Morza Czarnego.<br />

GA „Północ” wykonywała więc teoretycznie najmniej ważne<br />

zadanie, choć izolowanie (lub w sprzyjających warunkach zdobycie)<br />

Leningradu, drugiego co do wielkości miasta ZSRS i dawnej<br />

stolicy Imperium Rosyjskiego, było oczywiście dość istotne<br />

z operacyjno-strategicznego punktu widzenia.<br />

1<br />

Jeszcze w 1939 r. granice na terenach<br />

Państw Bałtyckich przebiegały nieco<br />

inaczej niż dziś, ale też inaczej niż<br />

w 1941 roku. To co dzisiaj jest Obwodem Królewieckim<br />

jeszcze w pierwszych miesiącach<br />

1939 r. było granicą między niemiecką prowincją<br />

Prusy Wschodnie, a niepodległą Litwą.<br />

W stosunku do dzisiejszych granic Litwa nie<br />

miała wąskiego pasa terenu po swojej południowo<br />

wschodniej stronie o powierzchni<br />

13 490 km², w którego centrum leżała dzisiejsza<br />

stolica państwa litewskiego – Wilno.<br />

Ów pasek terenu wchodził w skład państwa<br />

polskiego, tworząc z całej północno wschodniej<br />

Polski Województwo Wileńskie. Ów pasek<br />

terenu w wyniku „buntu” generała dywizji<br />

Lucjana Żeligowskiego (12 października<br />

1920 r.), który na polecenie Józefa Piłsudskiego<br />

oderwał go od Litwy, początkowo tworzył<br />

separatystyczną Litwę Środkową, ale po niecałych<br />

dwóch latach został formalnie włączony<br />

do Polski (18 kwietnia 1922 r.).<br />

Litwa jako państwo powstała w XIII wieku,<br />

a wiek później na krótko obejmowała nawet<br />

Kijów, walcząc z kim się dało, ale głównie<br />

z niemieckimi zakonami rycerskimi. Później<br />

była długotrwała Unia z Polską, aż do rozbiorów,<br />

kiedy to Litwa dostała się pod panowanie<br />

rosyjskie. W 1917 r. tereny Litwy<br />

znalazły się pod niemiecką okupacją. Niemcy<br />

podjęli próbę stworzenia tu marionetkowego<br />

państwa. I tak od 16 lutego do 2 listopada<br />

1918 r. istniało Królestwo Litewskie,<br />

zależne od Niemców, ale 2 listopada 1918 r.<br />

powstała Republika Litewska, już rzeczywiście<br />

niepodległa. Podobnie jak Polska, Litwa<br />

Na zdjęciu czołgi Vickers 4-tonowe Armii Łotewskiej. Zakupiono 17 wozów tego typu, później otrzymała<br />

je 23. Dywizja Pancerna z 12. Korpusu Zmechanizowanego Armii Czerwonej. Natomiast 6 łotewskich<br />

wozów Fiat 3000 skierowano do 202. Dywizji Zmotoryzowanej, z tego samego korpusu.


Tomasz Szlagor<br />

Ofensywa Spitfire’ów<br />

Wojna powietrzna nad Francją 1941<br />

2<br />

20<br />

Brytyjskie lotnictwo rozpoczęło<br />

działania zaczepne<br />

po drugiej stronie kanału<br />

La Manche już pod koniec<br />

1940 r. Pół roku później<br />

Niemcy, w ramach przygotowań<br />

do inwazji na Rosję,<br />

przerzucili na wschód większość<br />

sił Jagdwaffe (części<br />

myśliwskiej Luftwaffe). RAF<br />

zyskał wówczas zdecydowaną<br />

przewagę liczebną i wydawało<br />

się, że już nic nie stoi<br />

na przeszkodzie, by zdominował<br />

przeciwnika nad Francją.<br />

W<br />

pierwszej połowie 1941 r. siły Fighter<br />

Command (części myśliwskiej<br />

RAF) sukcesywnie rosły. Każdego<br />

miesiąca przybywały kolejne dywizjony<br />

Spifire’ów, nowo formowane lub przezbrojone<br />

z Hurricane’ów. Na początku lipca było<br />

ich 40, rozmieszczonych następująco:<br />

<br />

9. Grupa Myśliwska: kanadyjski<br />

403. Sqn i australijski 457. Sqn;<br />

<br />

10. Grupa Myśliwska: brytyjskie 66.,<br />

118., 130., 152., 234. i 501. Sqn;<br />

<br />

11. Grupa Myśliwska: brytyjskie<br />

74., 92., i 609. Sqn w Biggin Hill, 54., 603.<br />

i 611. Sqn w Hornchurch, 145., 610. i 616. Sqn<br />

w Tangmere, polskie 303., 306. i 308. Sqn<br />

w Northolt oraz 91. Sqn w Hawkinge;<br />

<br />

12. Grupa Myśliwska: brytyjskie 19.,<br />

65., 129., 222. i 266. Sqn, kanadyjskie 411.<br />

i 412. Sqn, australijski 452. Sqn i nowozelandzki<br />

485. Sqn;<br />

<br />

13. Grupa Myśliwska: brytyjskie<br />

41., 64., 72., 122., 123., 131. i 602. Sqn oraz<br />

czeski 313. Sqn;<br />

<br />

14. Grupa Myśliwska: brytyjskie 111.<br />

i 124. Sqn.<br />

W działaniach nad Francją uczestniczyły<br />

głównie dywizjony 11. Grupy Myśliwskiej,<br />

stacjonujące w Anglii południowo-wschodniej,<br />

naprzeciw regionu Pas-de-Calais, oraz<br />

w mniejszym stopniu dywizjony 10. Grupy<br />

Myśliwskiej (Anglia południowo-zachodnia)<br />

i 12. Grupy Myśliwskiej (Anglia środkowa).<br />

Skład grup zmieniał się, ponieważ<br />

dywizjony były rotacyjnie luzowane przez<br />

te z pozostałych grup myśliwskich, stacjonujących<br />

w głębi kraju.<br />

Jako że każdy dywizjon mógł wystawić<br />

do walki minimum 12 samolotów, dowództwo<br />

Fighter Command miało do dyspozycji<br />

prawie 500 Spitfire’ów. Niemniej, z owych<br />

40 dywizjonów zaledwie siedem zdążyło<br />

przezbroić się w wersję Mk V, która w przeciwieństwie<br />

do starszych Mk I i II mogła nawiązać<br />

równorzędną walkę z najnowszymi Messerschmittami<br />

Bf 109F. Ponadto w Wielkiej<br />

Brytanii stacjonowało jeszcze około 30 dywizjonów<br />

Hurricane’ów, chociaż ze względu<br />

na ich osiągi, nie przystające do realiów toczącej<br />

się batalii, angażowano je w ograniczonym<br />

stopniu.<br />

W drugiej połowie 1941 r. ofensywę Fighter<br />

Command kontrowały praktycznie tylko<br />

dwa niemieckie pułki myśliwskie – JG 2<br />

„Richthofen” i JG 26 „Schlageter”, każdy złożony<br />

z klucza sztabowego (Stabsschwarm)<br />

i trzech Gruppen po trzy Staffeln (te ostatnie,<br />

w sile około 12 samolotów, wielkością<br />

odpowiadały dywizjonom myśliwskim RAF).<br />

Ponadto we Francji stacjonowały trzy grupy<br />

treningowe (Ergänzungsgruppen), należące<br />

do pułków JG 2, 26 i 53, oraz 4.(Eins)/JFS 5<br />

– dywizjon operacyjny (Einsatzstaffel) jednej<br />

ze szkół lotnictwa myśliwskiego (Jagdfliegerschule)<br />

– które w razie potrzeby włączały<br />

się do działań bojowych. Łącznie było to około<br />

250 Bf 109, w większości nowej wersji F<br />

– w tym okresie starsze Bf 109E były nadal<br />

użytkowane przez I./JG 2, II./JG 26, Ergänzungsgruppen<br />

oraz 4.(Eins)/JFS 5.<br />

Supermarine Spitfire Mk IIa z 65. Sqn kołują na start w bazie dywizjonu w Kirton-in-Lindsey.


Grzegorz Nowak<br />

Brytyjski krążownik liniowy<br />

HMS Hood<br />

1<br />

36<br />

Sława brytyjskiego krążownika liniowego Hood nie przeminęła<br />

wraz z jego zatopieniem w maju 1941 r. i zapewne nigdy nie<br />

przeminie z wielu powodów. Jednym z nich jest na pewno fakt,<br />

że przez 20 lat swojej służby był największym okrętem wojennym<br />

Brytyjskiego Imperium w okresie międzywojennym i jako<br />

taki był świadomie wykorzystywany przez Royal Navy jako „nosiciel<br />

flagi” brytyjskiej we wszystkich zakątkach świata podczas<br />

swoich licznych rejsów i odwiedzin niezliczonej ilości portów.<br />

Sławny rejs dookoła świata w towarzystwie niewiele mniejszego<br />

krążownika liniowego Repulse oraz krążowników lekkich w latach<br />

1923-1924 także stworzył jeden z wielu filarów nieśmiertelnej<br />

sławy tego potężnego okrętu. Potężnego z wyglądu, choć<br />

niestety papierowego jeśli chodzi o rzeczywiste właściwości<br />

bojowe – co pokazało dobitnie jego starcie z niemieckim kolosem<br />

Bismarck w 1941 r.<br />

Zatopienie Hooda celną salwą niemieckiego<br />

pancernika było szokiem nie<br />

tylko dla Admiralicji, ale przede wszystkim<br />

dla brytyjskiego społeczeństwa, które<br />

wierzyło przez dwie dekady w to, że jest<br />

to okręt tak potężny i tak silny, że jego zatopienia<br />

nijak nie można było sobie wręcz wyobrazić.<br />

Admiralicja, a szczególnie jej wyżsi<br />

oficerowie, którzy doskonale znali szczegóły<br />

konstrukcyjne największego krążownika liniowego<br />

świata, w pełni zdawali sobie sprawę<br />

z niedostatków tego okrętu dotyczących<br />

przede wszystkim opancerzenia. Hood<br />

był projektowany w czasie trwania I wojny<br />

światowej na bazie wszystkich posiadanych<br />

przez Royal Navy doświadczeń. Były to jednakże<br />

doświadczenia czasów przedwojennych.<br />

Choć po sławnej Bitwie Jutlandzkiej<br />

(maj 1916 r.), kiedy w starciu głównych sił<br />

Royal Navy z niemiecką Hochseeflotte Wielka<br />

Brytania straciła aż trzy krążowniki liniowe,<br />

zdecydowano się zrewidować projekt<br />

Hooda i wprowadzić do niego wiele zmian<br />

uwzględniających doświadczenia wyniesione<br />

z działań krążowników liniowych w Bitwie<br />

Pierwszy brytyjski krążownik liniowy HMS Invincible<br />

Jutlandzkiej, w istocie niewiele to wniosło.<br />

Tak naprawdę dopiero w latach 1919-1920<br />

dysponowano dogłębnymi analizami samej<br />

bitwy i wnioskami dotyczącymi przede<br />

wszystkim błędnych koncepcji opancerzenia<br />

wcześniej zbudowanych okrętów liniowych.<br />

Niestety, w tym czasie Hood znajdował się<br />

już w ostatnim stadium budowy i w styczniu<br />

1920 r. przechodził już próby morskie.<br />

Przez kolejne lata Admiralicja wykorzystując<br />

Hooda głównie do celów propagandowych<br />

była świadoma rzeczywistej słabości swojego<br />

flagowego okrętu i kilkakrotnie w okresie<br />

międzywojennym próbowała przeforsować<br />

projekt jego gruntownej przebudowy. Plany<br />

te rozbijały się niestety głównie o kłopoty<br />

finansowe, z jakimi po I wojnie światowej<br />

borykała się nie tylko Royal Navy, ale i sama<br />

Wielka Brytania. Kiedy w końcu znalazły się<br />

środki finansowe na przebudowę Hooda mającą<br />

nastąpić w latach 1939-1941, we wrześniu<br />

1939 r. wybuchła II wojna światowa.


Marek J. Murawski<br />

8<br />

Focke-Wulf Fw 190 A<br />

Normandia i obrona Rzeszy: lato 1944 r.<br />

50<br />

O świcie 6 czerwca 1944 r.<br />

alianci rozpoczęli desant<br />

w Normandii. Operacja<br />

„Overlord” miała na celu<br />

otwarcie drugiego frontu<br />

w Europie zachodniej, a jej<br />

początek wspierały potężne<br />

siły powietrzne. Pierwszego<br />

dnia walk we Francji nad plażami<br />

znalazło się 3467 czterosilnikowych<br />

bombowców,<br />

1645 średnich i lekkich bombowców,<br />

5409 myśliwców<br />

i 2316 transportowców.<br />

Samoloty te wykonały łącznie<br />

14 674 loty bojowe.<br />

Naprzeciwko tej potężnej armadzie powietrznej<br />

stanęły nieliczne jednostki<br />

Luftwaffe, wśród których znajdowały<br />

się cztery dywizjony myśliwskie wyposażone<br />

w 121 samolotów Fw 190 A, z których 83 były<br />

gotowe do działań. Jako pierwsza nad przyczółkiem<br />

znalazła się para Fw 190 A-8 ze Stab/<br />

JG 26, które pilotowali, dowódca pułku, Obst.<br />

Josef Priller i jego boczny Uffz. Heinz Wodarczyk.<br />

Para poleciała lotem koszącym aż w okolice<br />

Le Havre, gdzie obydwa samoloty nabrały<br />

wysokości i ukryły się w chmurach, aby<br />

ponownie obniżyć wysokość lotu i znaleźć<br />

się nad plażą w pobliżu Ouistreham, skąd lotem<br />

koszącym skierowały się wzdłuż brzegu<br />

na wschód ostrzeliwując stłoczonych na plażach<br />

żołnierzy i pojazdy. Podczas przelotu<br />

prowadziły do nich ogień zarówno okrętowe<br />

działa przeciwlotnicze, jak i piechota z ziemi<br />

i mogli mówić o wielkim szczęściu, że obydwaj<br />

wyszli z opresji bez szwanku i bezpiecznie<br />

wylądowali w bazie w Creil.<br />

Pierwszy wypad nad aliancką flotą inwazyjną<br />

przeprowadziły samoloty myśliwskie<br />

Fw 190 A należące do 3./JG 2, co tak zapamiętał<br />

Lt. Wolfgang Fischer:<br />

6 czerwca 1944 r. około godziny 5:00 rano<br />

łącznik motocyklowy podjechał pod nasz hotel<br />

i wykrzyknął moje nazwisko oraz hasło „Inwazja”,<br />

a następnie zabrał mnie z sobą i na przełaj<br />

przez łąkę porośniętą trawą sięgającą kolan dotarliśmy<br />

do lotniska Creil. Tam wyposażono nasze<br />

maszyny w wyrzutnie rakietowe typu BR 21.<br />

Podczas dwugodzinnego oczekiwania na ich<br />

montaż zastanawiałem się, jak można czymś<br />

takim cokolwiek trafić. Wskazówki dotyczące<br />

celowania były bowiem bardzo skąpe i brzmiały<br />

„zbliżyć się na odległość 1000 m i wziąć poprawkę<br />

80 m w lewo”. Do stabilizacji pocisku<br />

w locie służyły gazy wylotowe wydostające się<br />

poprzez 24 wywiercone ukośnie otwory w tylnej<br />

ścianie rakiety, co powodowało efekt obrotowy<br />

w prawą stronę. Pociski te nie nadawały się zupełnie<br />

do zwalczania niewielkich punktowych<br />

celów. Jednakże skalkulowałem, że przeciwko<br />

jednostkom pływającym o znacznej długości<br />

istniały realne szanse trafienia w cel.<br />

Tak więc wystartowaliśmy o 9:30 w sile<br />

12 maszyn Fw 190 A-8 do naszej pierwszej<br />

operacji nad frontem inwazyjnym na odcinku<br />

brytyjskiej plaży „Gold” w rejonie wsi Vers-sur-<br />

-Mer. Hohagen [Maj. Ernst Hohagen, dowódca<br />

I./JG 2 – przyp. aut.] nie uczestniczył w tej<br />

akcji, w jego zastępstwie formację prowadził<br />

Hptm. Wurmheller. Niebo w 7/10 pokryte było<br />

grubą warstwą cumulusów, pomiędzy nimi<br />

widzieliśmy uwijające się roje alianckich myśliwców,<br />

z którymi jednakże nie chcieliśmy się<br />

mierzyć, zanim nie odpalimy naszych rakiet<br />

na cele morskie. Około 10:00 przelecieliśmy<br />

nad Bayeux, gdzie dostrzegłem już łuny pożarów,<br />

aby następnie skierować się na wysokości<br />

3000 m w stronę ujścia Sekwany. Zamierzaliśmy<br />

zaatakować od strony morza, obsady<br />

okrętowych dział przeciwlotniczych nie spodziewały<br />

się nas z tej strony, więc liczyliśmy<br />

na to, że nie zostaniemy natychmiast powitani<br />

ścianą ognia. Naszym największym problemem<br />

było to, że z uwagi na gęsty parasol<br />

myśliwski nad przyczółkiem nie mieliśmy wystarczającej<br />

ilości czasu, żeby zająć dogodne<br />

pozycje, aby zaatakować okręty z boku z ich<br />

wolnej burty. Z naszego pułapu widziałem cały<br />

fragment wybrzeża od ujścia Orne pod Caen<br />

do St.-Mère-Église, przed którym zatrzymała<br />

się cała głęboko urzutowana armada pancerników,<br />

a bliżej lądu posuwały się do brzegu<br />

statki transportowe i niewielkie barki desantowe,<br />

które zmierzały w stronę plaży pozostawiając<br />

za sobą spienione ślady torowe. Ponad<br />

jednostkami znajdującymi się blisko brzegu<br />

wisiały w powietrzu grube, ciemne sylwetki<br />

balonów zaporowych. Ponieważ nie miałem<br />

żadnego porównania odnośnie podobnych<br />

operacji desantowych, przyjąłem początkową<br />

tę wspaniałą scenerię z względną obojętnością,<br />

nawet jeżeli w podświadomości zrodziła<br />

mi się myśl, że wszystko to nie będzie już możliwe<br />

przez nas do opanowania.<br />

Jednakże, jako jedyny, miałem szczęście,<br />

że prosto na moim kursie znalazła się wielka<br />

krypa (wyglądała jak transportowiec wojska<br />

typu Victory lub Liberty, 8000 BRT, miałem o nich<br />

już wówczas mgliste pojęcie). Wprowadziłem<br />

maszynę w płytkie nurkowanie i wycelowałem


Tymoteusz Pawłowski<br />

Latające czołgi<br />

Przed II wojną światową wyznacznikiem<br />

nowoczesności<br />

sił zbrojnych były samoloty<br />

i czołgi. Latający czołg byłby<br />

ostatecznym dowodem na potęgę<br />

każdej armii, więc starano<br />

się taki pojazd zbudować.<br />

Sukcesem – i to <strong>spec</strong>yficznym<br />

– zakończyły się jedynie próby<br />

podejmowane przez Brytyjczyków,<br />

którzy jako jedyni byli<br />

w stanie prowadzić operacje<br />

powietrznodesantowe z wykorzystaniem<br />

czołgów.<br />

de Pâques – 120,80 km/h. W pierwszych<br />

latach XX wieku w Stanach Zjednoczonych<br />

jeździło blisko 100 000 samochodów:<br />

40% napędzała para, 40% – elektryczność,<br />

a 20% – silniki spalinowe, które wydawały się<br />

przejściową modą.<br />

W 1914 r. wybuchła jednak w Europie<br />

I wojna światowa i niemal od razu okazało się,<br />

że samochody elektryczne i parowe są nieprzydatne<br />

do celów militarnych: wymagały<br />

bardzo skomplikowanej infrastruktury, aby<br />

uzupełnić paliwo. Użyteczne w warunkach<br />

wojennych okazały się jedynie samochody<br />

spalinowe, więc zaczęto je zamawiać w jak<br />

największych liczbach. Trend przemysłowy<br />

– do tej pory promujący samochody elektryczne,<br />

jako tańsze i mniej skomplikowane<br />

– został odwrócony, również w Stanach<br />

Młody inżynier Walter Christie i jego samochód. Przed pierwszą wojną światową napęd na przednie<br />

koła był skomplikowaną sprawą.<br />

66<br />

Pierwszy samochód zbudował w 1769 r.<br />

Nicolas-Joseph Cugnot – był on napędzany<br />

silnikiem parowym. Samochody<br />

parowe – a także oparte na ich konstrukcji<br />

maszyny drogowe, budowlane oraz rolnicze<br />

– cieszyły się w XIX wieku sporym powodzeniem.<br />

Miały jednak istotną wadę: duży ciężar<br />

spowodowany koniecznością przewożenia<br />

wody, przemienianej następnie w parę.<br />

W 1861 r. inny Francuz – Gustave Trouvé<br />

– zbudował pierwszy samochód elektryczny.<br />

Na przełomie XIX i XX wieku samochody<br />

stawały się coraz doskonalsze i szybsze:<br />

w 1899 r. elektryczny CITA No 25 rozwinął<br />

prędkość 105,88 km/h, a jego rekord został<br />

poprawiony w 1902 r. przez parowego Œuf


Jędrzej Korbal<br />

Optymalna brygada pancerno-motorowa.<br />

Zmiany w strukturze 10. BK i WBP-M<br />

82<br />

Program tworzenia w WP<br />

brygad pancerno-motorowych,<br />

jaki przyjął KSUS<br />

na początku 1937 r., doczekał<br />

się w ostatnich latach szeregu<br />

wartościowych publikacji.<br />

Złożoność całego zagadnienia<br />

jak i dostępna baza źródłowa<br />

powodują, że współcześni<br />

badacze nadal mają<br />

możliwość uszczegóławiania<br />

wybranych elementów<br />

przedmiotowego procesu.<br />

Warto pamiętać, że zmiany<br />

zachodzące w strukturach<br />

obu brygad motorowych,<br />

tj. 10. Brygady Kawalerii<br />

i Warszawskiej Brygady<br />

Pancerno-Motorowej, następowały<br />

aż do momentu wybuchu<br />

wojny, a w przypadku<br />

młodszej z brygad nawet<br />

po rozpoczęciu walk.<br />

Przystępując do charakterystyki polskiej<br />

brygady pancerno-motorowej z okresu<br />

poprzedzającego niemiecką agresję<br />

na Polskę 1 września 1939 r. warto zadać<br />

sobie kilka pytań. Czy ujęta w ramy etatów<br />

struktura organizacyjna tej nietypowej na tle<br />

WP wielkiej jednostki miała już formę ostateczną?<br />

Czy w znanej ogólnie strukturze nie<br />

dokonywano zmian i jakie zmiany planowano<br />

w przyszłości? Wreszcie, czy istniejący<br />

od wiosny 1937 r. model związku taktycznego,<br />

interpretowany często jako eksperyment,<br />

uznawano za pełnowartościowy czy<br />

nadal pozostający w fazie doświadczalnej?<br />

Kilku słów komentarza wymaga również<br />

proces kompletowania 10. BK, jak i WBP-M,<br />

w ludzi i sprzęt.<br />

Okres dojrzewania<br />

Przez nieco ponad dwa lata funkcjonowania<br />

w WP 10. BK przeszła szereg reorganizacji<br />

strukturalnych i sprzętowych. Zdobywane<br />

sukcesywnie doświadczenia odnośnie kształtu<br />

eksperymentalnego tworu jakim była brygada<br />

pancerno-motorowa doprowadziły do uzyskania<br />

jej optymalnej jak się wydaje formy z końcem<br />

lat trzydziestych. Wpływ na ocenę pokojowej<br />

pracy brygady rzeszowskiej miało kilka<br />

wydarzeń o znaczeniu zasadniczym:<br />

<br />

pierwsze ćwiczenia międzybrygadowe<br />

z sierpnia 1937 r., w ramach których<br />

nowopowstała jednostka wzięła udział wraz<br />

z Mazowiecką Brygadą Kawalerii, w tzw. ćwiczeniu<br />

doświadczalnym „Opoczno”;<br />

<br />

międzydywizyjne manewry pomorskie<br />

z września 1937 r.;<br />

<br />

międzydywizyjne manewry wołyńskie<br />

z września 1938 r.;<br />

<br />

prowadzone w ramach Samodzielnej<br />

Grupy Operacyjnej „Śląsk” działania na Śląsku<br />

Cieszyńskim na przełomie września i października<br />

1938 r.;<br />

<br />

realizacja zadań na Spiszu i Orawie<br />

na przełomie listopada i grudnia 1938 r.<br />

przy bezpośredniej podległości szefowi<br />

Sztabu Głównego i dużej samodzielności<br />

pracy w terenie.<br />

Pierwsze trzy wymienione wyżej rozdziały<br />

historii 10. BK okazały się być w pierwszej kolejności<br />

próbą weryfikacji faktycznych zdolności<br />

WP do utworzenia wielkiej jednostki<br />

motorowej. Podejmowane aż do końca lata<br />

1938 r. działania nosiły wszelkie znamiona<br />

prac eksperymentalnych i koncentrowały<br />

się na ogólnym ustaleniu zasad wykorzystania<br />

doświadczalnego związku taktycznego<br />

w realiach opisanego ramami ćwiczeń pola<br />

walki. Odmienny, będący de facto sprawdzianem<br />

kompetencji, charakter miały działania<br />

rzeszowskiej brygady pancerno-motorowej<br />

na Zaolziu i następnie pograniczu<br />

polsko-czechosłowackim trwające od końca<br />

września do początku grudnia 1938 r. Tutaj<br />

brygada, a szczególnie jej dowództwo, musiało<br />

wykazać się większą samodzielnością,<br />

zdolnością do działania w dynamicznie zmieniających<br />

się realiach, a w sytuacjach skrajnych<br />

gotowością do podjęcia walki z rzeczywistym,<br />

a nie umownym przeciwnikiem.<br />

Dopiero jednak, gdy do powyższego obrazu<br />

rozwoju eksperymentalnej, wielkiej, polskiej<br />

jednostki pancerno-motorowej dodać jeszcze<br />

warstwy personalną (zmiana dowódcy,<br />

szkolenie kadr i <strong>spec</strong>jalistów) i sprzętową<br />

(nasycanie oddziałów pojazdami i prawidłowa<br />

gospodarka materiałem) otrzymamy<br />

właściwe wyobrażenie.<br />

Swoją dojrzałą formę, w ramach której<br />

można było już bez cienia wątpliwości uznać


BITWY I KAMPANIE<br />

Krzysztof Drozdowski<br />

96<br />

Zaginiony rozkaz czy zwykła panika?<br />

Bitwa pod Bukowcem, 3 września 1939 r.<br />

Omawiana w artykule bitwa<br />

pod Bukowcem był improwizacją<br />

z obydwóch stron. Stąd<br />

też dzisiaj niezmiernie trudno<br />

chronograficzne i faktograficznie<br />

przedstawić wydarzenia<br />

w oparciu o posiadane<br />

materiały, gdyż są one niepełne<br />

i chaotyczne. Wymaga<br />

to dokładnej analizy i porównań.<br />

Wnioski, które można<br />

i należy wyciągnąć prowadzą<br />

do całkowitego przewartościowania<br />

dotychczas powtarzanych<br />

historii.<br />

Wzrastające zagrożenie militarne<br />

ze strony III Rzeszy, która oczekiwała<br />

od Polski oddania Wolnego Miasta<br />

Gdańska oraz utworzenia eksterytorialnej autostrady,<br />

spowodowało że polskie władze państwowe<br />

i wojskowe zadecydowały o rozpoczęciu<br />

realizacji planu „Zachód” i przeprowadzeniu<br />

tzw. cichej mobilizacji już 23 marca 1939 r. Na<br />

Pomorzu wzmocniono stany osobowe 4., 15.<br />

i 16. DP oraz Pomorskiej Brygady Kawalerii<br />

(PBK) w skład której wchodził interesujący nas<br />

w kontekście omówienia bitwy pod Bukowcem<br />

16. pułk ułanów Wielkopolskich (16. puł). W<br />

efekcie tej utajnionej mobilizacji stan osobowy<br />

pułku zbliżył się do etatów wojennych 1 .<br />

PBK otrzymała do wykonania zadanie:<br />

rozpoznanie atakujących oddziałów niemieckich<br />

i opóźnianie ruchów wojsk Grupy Armii<br />

„Północ” poprzez przeprowadzanie zniszczeń<br />

mostów i wiaduktów na środkowym<br />

Pomorzu, na linii Lipusz – Kościerzyna – Skarszewy<br />

– Tczew. Działania te miały się koncentrować<br />

na szosach: Sępólno – Koronowo,<br />

Więcbark – Bydgoszcz, Chojnice – Tuchola<br />

i Kościerzyna – Tczew. Do dyspozycji dowódcy<br />

PBK gen. bryg. S. Grzmot-Skotnickiego<br />

oddano 1. batalion strzelców ppłk. Gustawa<br />

Zacnego oraz bataliony Obrony Narodowej<br />

operujące w pasie działania PBK 2 .<br />

Zmobilizowanie 16. puł w sierpniu 1939 r.<br />

zasadniczo przebiegło sprawnie. W terenie<br />

izba przyjęć szeregowych rezerwistów została<br />

wyznaczona w karczmie we wsi Białe<br />

Błota koło Bydgoszczy. Oficerowie rezerwy<br />

mieli się meldować w leśniczówce Biedaszkowo.<br />

Punkt rozdzielczy koni z poboru znajdował<br />

się w lesie otaczającym tę leśniczówkę<br />

3 . Rankiem 23 sierpnia ogłoszona została<br />

mobilizacja alarmowa poborowych, którzy<br />

otrzymali karty powołania w DOK graniczących<br />

z III Rzeszą. Rezerwiści zaczęli w szybkim<br />

tempie napływać do koszar, tak że do wieczora<br />

16. puł w większości swoich pododdziałów<br />

posiadał już etaty wojenne. Tak więc wieczorem<br />

następnego dnia pułk białych ułanów<br />

odmaszerował w Bory Tucholskie 4 .<br />

Gen. Stanisław Grzmot-Skotnicki dowódca<br />

PBK i Grupy Operacyjnej „Czersk” otrzymał<br />

zadanie osłony odcinka o długości ponad<br />

70 km, z czego wynika, że dysponował siłami,<br />

które nie były wystarczające by stworzyć<br />

ciągłą linię obrony. Znacznie osłabiona PBK<br />

(16. puł, 8. psk, dwie baterie 11. dak, część<br />

81. dpanc i komisariaty Straży Granicznej:<br />

Lipnica, Brzeźno, Borzyszkowy) rozlokowana<br />

została w okolicy Brusy – Lubnia – Orlik<br />

– Gotleb – Wiele. 16. puł stojący w okolicy<br />

m. Lubnia-Orlik, miał prowadzić działania<br />

rozpoznawcze przed swoim frontem.<br />

1 września 16. puł prowadził na swoim terenie<br />

jedynie działania rozpoznawcze i osłonowe.<br />

Do pierwszego starcia doszło w rejonie<br />

Przymuszewa, gdzie natknięto się na oddziały<br />

rozpoznawcze ze składu 3. Dywizji Pancernej.<br />

Szwadron kolarzy por. Jerzego Woszczyńskiego<br />

w rejonie m. Wiele także prowadził wymianę<br />

ognia z patrolami niemieckimi. Oddzielne<br />

zadanie wykonywał na stacji kolejowej Wierzchucin<br />

1. pluton por. Jerzego Bukowskiego<br />

z 1. szwadronu rtm. Józefa Przeniewskiego.<br />

Pododdział 16. puł wspólnie z 3. baterią kpt.<br />

Stanisława Sierakowskiego z 11. dak zabezpieczał<br />

załadunek batalionu Obrony Narodowej<br />

„Kościerzyna” na eszelon kolejowy.<br />

Dopiero nocą, już ze znacznym opóźnieniem<br />

transport wyruszył z Wierzchucina i ubezpieczające<br />

go pododdziały odmaszerowały<br />

ze stacji kolejowej.<br />

2 września w rejonie Błądzimia dywizjon<br />

16. puł dowodzony przez mjr. Witolda Jabłońskiego<br />

w składzie 1. i 4. szwadron, sześć<br />

ciężkich karabinów maszynowych oraz armata<br />

przeciwpancerna wsparł jeden z batalionów<br />

9. DP, który wycofywał się pod naciskiem<br />

niemieckiego natarcia 5 . Wieczorem<br />

16. puł osiągnął m. Błądzim, gdzie zarządzono<br />

postój ubezpieczony. Pozycje w Bukowcu

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!