Numer pierwszy1

www.wiadomosciwitnickie.pl Nr 1 / 122 redakcja@wiadomosciwitnickie.pl
sierpień 2015
bezpłatny miesięcznik
informacyjny
W
iadomości
itnickie
Jaką drogą idzie
Gmina Witnica. Str. 2
To miał być milowy
krok Witnicy. Str. 6
Przeciw uchwale
budżetowej. Str. 7
Strażacy kontra Str. 8
Oddajemy w Państwa ręce pierwszy
numer gminnego biuletynu pod nazwą
NOWE „Wiadomości Witnickie”.
Odwołują się one do tradycji lokalnej
prasy, która przez 20 lat towarzyszyła
życiu mieszkańców naszej gminy
i miasta. Co prawda czasy się zmieniły
i prawie każdy ma dostęp do elektronicznych
mediów, Facebooka, Twittera, stron
internetowych stowarzyszeń czy grup
mieszkańców – jednak prasa papierowa
ciągle znajduje swoich zwolenników,
o czym świadczy oddźwięk, jaki zyskują
artykuły w „Kurierze Zachodnim” czy
„Wieściach z Ratusza”. Ten oddźwięk
w postaci głosów polemicznych i innego
punktu widzenia nie przebija się jednak
dalej niż podzielone grupki zainteresowanych
w mediach społecznościowych
lub dyskutanci na sesjach Rady Miejskiej,
nie wspominając o osobach, które z takich
możliwości w ogóle nie korzystają.
Grupa redakcyjna Nowych „Wiadomości
Witnickich” chciałaby te głosy przenieść
na ogólnie dostępne pole bezpłatnego
biuletynu lokalnego, a część artykułów
O C O B Y Ś Z A P Y T A Ł B U R M I S T R Z A ?
Napisz swoje zapytanie (interpelację) do Burmistrza, a my je wydrukujemy i przekażemy do Urzędu!
r e d a k c j a @ w i a d o m o s c i w i t n i c k i e . p l
tu zamieszczanych określić można jako
inny punkt widzenia różnych aspektów
gminnego życia i płaszczyznę do dyskusji.
Nasze łamy są otwarte dla każdego, kto
używa argumentów, liczb i faktów a nie
inwektyw, kto pragnie zasygnalizować
problem i jego rozwiązanie, kto chce
podzielić się swoimi doświadczeniami.
Będziemy też pełnić rolę tablicy ogłoszeń
o imprezach, spotkaniach, ofertach
typu sprzedam-kupię-oddam-potrzebuję.
Postaramy się uważnie śledzić najnowsze
wydarzenia, pokazywać je i komentować.
Można u nas redagować
swoją własną rubrykę, do czego zachęcamy
stowarzyszenia i osoby prywatne.
Nowe „Wiadomości Witnickie” wydawane
są pod auspicjami Towarzystwa
Przyjaciół Witnicy, które ma zapisaną w
swoim statucie działalność wydawniczą
związaną ze środowiskiem lokalnym i jego
członkowie wyrazili na to zgodę. Zapraszamy
więc do czytania, pisania i dyskusji.
Teresa Komorowska
Z życzeniami wielu Czytelników dla nowej
Redakcji „WW”
Pyrzańska w Nowinach Wielkich ukończona! Podziękowania dla „starej ekipy”,
dla „nowej”, ale przede wszystkim dla mieszkańców za upór w dążeniu do celu!
Podróże kształcą
Burmistrz D.E. Jaworski przywiózł z ostatniej
wizyty w Holandii pomysł na budowę
dróg w stylu holenderskim – ciekawie
to brzmi, nikt jednak jeszcze nie wie,
na czym będzie oparta ta technologią,
a tym bardziej, czy sprawdzi się w Witnicy,
życzę jednak powodzenia w jej realizacji.
Z Holandii pochodzą także pomysły
na zarządzanie, o których chcę napisać
kilka zdań, by przybliżyć Czytelnikom
inny kształt demokracji (tak zwanej „starej
demokracji”). Holendrzy dochodzili
do obecnych, już wypróbowanych,
zasad rządzenia krajem i gminą przez
setki lat. Trzeba przyznać, że stąd także
wywodzi się ich dobrobyt (pomijając
etos pracy, surowe zasady obyczajowe
czy bezwzględny kolonializm).
I tak burmistrza w Holandii wybiera
królowa. To ona, jako monarchini,
wskazuje osobę na to najważniejsze
w gminie stanowisko, a państwo stworzyło
zasadę, że kandydaci są kwalifikowani
do korpusu burmistrzów (rezerwy
kadrowej państwa) po spełnieniu
bardzo wysokich wymagań. Powinni
być w odpowiednim wieku, z bardzo
dobrym kierunkowym wykształceniem
z renomowanych uczelni (często
dwóch) - ze znajomością co najmniej
dwóch języków obcych a często i trzech
lub czterech. To norma! Taka osoba
przechodzi także testy psychologiczne,
bo ma pracować na co dzień z ludźmi.
Kandydat ma również mieć wizję swojej
pracy i związane z nią posłannictwo.
Gdy w gminie powstaje wakat, np. ktoś
odchodzi na emeryturę, umiera, wyjeżdża
lub naruszy prawo – wtedy
właśnie ze wspomnianego korpusu,
za rekomendacją premiera – królowa
wybiera nowego burmistrza.
Dalszy ciąg na str. 5

2
W
Nr 1 / 122 sierpień 2015
Spis treści
Podróże kształcą 1
Jaką drogą idzie Gmina Witnica? 2
Burza wokół zerówki 3
Komu bije dzwon w Mosinie ?! 3
Co się kryje po kątach? 3
Oferta kulturalna 4
Ile za śmieci? 4
Nierealny budżet. Czyżby? 5
cd. podróże kształcą 5
O etyce urzędników słów kilka.. 6
To miał być milowy krok Witnicy 6
Przeciw uchwale budżetowej 7
Wycinka potrzebna od zaraz! 7
Strażacy kontra... 8
Nasze OSP. Ilość czy jakoś(ć) to będzie? 9
Wywiad z Pawłem Sobczakiem „szefem”
witnickich Oldbojów 10
Wieści od naszych gminnych partnerów 10
Maciek i znajomi w kuchni... 11
Kącik wędkarski 11
Uważaj! 12
Zaproszenie na koncert 12
JAKĄ DROGĄ IDZIE GMINA WITNICA?
Nowe WIADOMOŚCI WITNICKIE
W
bezpłatny miesięcznik informacyjny
Redaktor naczelny: Marcin Hołubowski
Wydawca: Towarzystwo Przyjaciół Witnicy
Siedziba redakcji: 66-460 Witnica, ul. Sikorskiego 6
Skład:
Własny
Druk:
Drukarnia SONAR Sp. z o.o.
W ankietach prasowych w kraju często
powtarza się pytanie, w jakim kierunku
idą sprawy, jak oceniasz przyszłość? Można
to samo pytanie zadać w stosunku do
naszej gminy. Jak oceniasz czy sprawy
gminy Witnica idą w dobrym kierunku?
Plotkują o Witnicy w powiecie, plotkują
w sąsiednich gminach ale stop. Pomijając
różne plotki lepiej zająć się sprawami
najważniejszymi. Inwestycje są ważne dla
rozwoju, a więc o nich można rozmawiać.
Centrum Witnicy mimo zapowiedzi władz
o tym, że robią kolejne etapy wygląda wciąż
źle. Przed marketem Mila chodnik składa
się i z polbruku i z płyt granitowych i z kostki
granitowej. Co kawałek to inny materiał.
Nie wygląda to estetycznie, tylko tak jakby
komuś zabrakło pomysłu. Chciał ktoś
robić oszczędności, ale nie wyszło i to w
takim miejscu, w centrum miasta. Na jezdni
na miejscu, gdzie był asfalt, położono kostkę
granitową, ale jakoś dziwnie nierówno. Zobaczymy
po pierwszym wielkim deszczu ,jak
to działa. Wiadomo, że musi być podjazd
przy miejscach do parkowania, ale te fale
i górki nie robią dobrego wrażenia. Chyba
że to ta słynna mozaika na jezdni leży? Po
drugiej stronie ulicy zrobiono dziwny pas
zieleni, po którym i tak chodzą mieszkańcy,
bo jest wygodniej. Po co więc to utrudnienie?
Także strona placu naprzeciw urzędu
wyłożona płytami granitowymi wygląda jakby
była nieskończona. Czegoś brakuje, ale
nic się nie pojawia. Znów nie ma pomysłu?
Inna inwestycja to modernizacja ulicy
Świerczewskiego. Tu także pojawia się wiele
pytań. Od kilku tygodni czy nawet miesięcy
ulica jest zamknięta. Ale nie tylko ona jedna,
bo nie było też przejazdu ul. Wojska Polskiego,
a nawet czasami trudno było dojść pieszo
do niektórych domów w rejonie budowy.
Dlaczego nie pomyślano, by najpierw
zrobić konieczne roboty na jednej ulicy i
udostępnić ją dla ruchu, a potem na drugiej
ulicy? Mieszkańcy jeżdżą po górkach, gdzie
jest bardzo trudno przejechać, jeżeli ktoś
nie ma jeepa, lub przez Białczyk, a to kawał
drogi. A czy ktoś z władz albo z wydziału
Opublikujemy każdą odpowiedź na tekst
zawarty w gazecie pod warunkiem uzgodnienia
jej objętości i zgodności z ustawą
prawo prasowe. Powielanie materiałów
zawartych w gazecie jest dozwolone pod
warunkiem podania ich autora i źródła.
zajmującego się budową tej drogi pomyślał
jak mają tam dojechać karetki pogotowia
albo straż pożarna? To zagrożenie życia!
Mieszkają w tamtym rejonie ludzie znani są
z ostrego języka, ale dziś nic nie mówią i nie
narzekają na trwające już kilka tygodni roboty
i organizację objazdów. To dziwne. Kiedyś
w takiej sytuacji byłby ogromny krzyk, a dziś
mówi się, że młoda władza musi się uczyć.
Czy władza młoda czy stara ma pracować
dobrze. Dziwi też, że rozkopano część ul.
Wojska Polskiego. Czy będzie tam asfalt? Bo
jeśli tak, to pada pytanie po co, jeśli dotąd
były płyty betonowe, a ruch tam niewielki.
I jeszcze ważna sprawa dla mieszkańców
z tamtej okolicy to kwestia dojazdu do torów
kolejowych. Pierwotnie ponoć miał być
tam asfalt, potem się okazało, że nie ma, a
przecież to tylko kawałek drogi i byłby zrobiony
dobry podjazd pod przejazd kolejowy.
Czy rzeczywiście nie będzie tam asfaltu?
Gdyby to było prawdą, to spory błąd.
Kolejna inwestycja toczy się w Nowinach.
Tam z kolei zlecono prace MZK. Czy będzie
to tańsze, niż wykonywanie prac własnymi
siłami bez faktur? No bo fakturę MZK wystawić
musi, bo to spółka. A zaniżyć faktury
nie może, bo to działanie na szkodę spółki.
To jaki koszt był w Nowinach? Brygada z MZK
wykonuje też remont w szkole w Kamieniu,
bo ma być oszczędniej. Nagle okazuje się, że
spółka robi taniej niż dotąd brygada gminna,
chociaż ma koszty własne i vat. Czy to
możliwe? Ciekawie byłoby posłuchać szefa
prywatnej firmy, czy jest tańszy od grupy
bez vatu i kosztów własnych. Trudno to zrozumieć
i doszukać się logiki w działaniu.
A inne inwestycje, te nowe, nie otrzymane
w spadku po poprzedniej władzy? Nie widać,
nie słychać, albo mało co. Coś się dzieje
na drodze do Sosen, ale to chyba powiatowa
inwestycja i to stara sprawa z ubiegłego
roku. Gdzieś tam kładzie się kanalizację, ale
to też nie nowość, bo kanalizację trzeba stale
rozwijać. Chyba tyle na razie w temacie
inwestycji, a więc mało i z problemami.
Zamiast ważnych inwestycji jest za to wiele
informacji tego typu: burmistrz zakupił,
wręczył, podpisał umowę, porozumiał
się, wydał decyzję, zdecydował,
że nie zwaloryzuje i tak dalej. Wynika,
że wszystko robi sam i można by pomyśleć,
że prawie zastępuje wszystkich
urzędników. Tak piszą w urzędowej gazetce.
Czy więc sprawy gminy Witnica
idą w dobrym kierunku? Czytaj, myśl
i odpowiedz sobie sam, Czytelniku!
MIESZKAM TU

sierpień 2015
W
Nr
1 / 122
3
BURZA WOKÓŁ ZERÓWKI
Pewnego dnia na wspólną komisję
Rady Miejskiej zawitała wzburzona
żeńska delegacja z Kamienia Wielkiego,
zarzucając burmistrzowi kłamstwo
i wyprowadzenie w pole rodziców
dzieci mających pójść do zerówki.
O co chodzi?
Mieszkanki Kamienia Wielkiego odwiedziły
burmistrza Dariusza Jaworskiego
zaniepokojone faktem, iż chodzą słuchy,
że od miesiąca września br. w ich miejscowości
nie będzie zerówki (obiecanej
przez poprzednie władze przy reorganizacji
szkół w Dąbroszynie i Kamieniu Wielkim).
Burmistrz odpowiedział Paniom,
że to poprzednia Rada Miejska nie zapisała
środków na ten cel w budżecie
na 2015 r. On by bardzo chciał, ale niestety
ma związane ręce. Panie wróciły
do domów i swoim Panom (szczególnie
KOMU BIJE DZWON W MOSINIE ?!
radnym) zrobiły małe awantury, ale okazało
się, że o „wycięciu” zerówki z budżetu
kompletnie nic nie wiedzą! Stąd następna
wizyta tych Pań na wspólnej komisji
Rady Miejskiej w Witnicy. Na tym spotkaniu
Burmistrz jeszcze próbował przełożyć
winę na Radę, ale ta odniosła się do poprzednich
ustaleń i przegłosowała, iż zerówka
w Kamieniu Wielkim musi być!
Nadmienić należy, iż w budżecie na 2015 r.
są zaplanowane środki na obydwie zerówki
w Dąbroszynie i Kamieniu Wielkim.
Potwierdzeniem są następujące dane:
w całym 2014 r. wydatki w budżecie
na zerówki wyniosły łącznie 176 tys. zł,
natomiast na cały 2015 rok zaplanowano
183 tys. zł, czyli o 7 tys. więcej! Szanowni
Czytelnicy! Mogę zapewnić, że zerówka
w Kamieniu Wielkim będzie, a środki
na nią w budżecie ujęła poprzednia Rada!
ZAINTERESOWANA
Nowa, odrestaurowana dzwonnica
przy Kościele pw. Św. Michała Archanioła
znów swym charakterystycznym
dźwiękiem zaprasza wiernych na mszę
świętą i inne uroczystości kościelne.
W sobotę 27 czerwca o godz. 11:00 Ekscelencja
Ksiądz Biskup Paweł Socha w
obecności naszego proboszcza Księdza
Prałata Ryszarda Tomczaka dokonał uroczystego
poświęcenia odrestaurowanej
dzwonnicy. Wartość prac to kwota ok.
30 tys. zł, pozyskana w 85% z programu
Leader Plus, a w pozostałym zakresie wykonana
ze środków Gminy i sponsorów.
Prace wykonała miejscowa firma „Błażków”.
By inwestycja doszła do skutku,
potrzebny był fachowy wkład gminnych
urzędników, z Bogumiłą Popkowską
na czele (byłą kierowniczką Wydziału
Rozwoju Gospodarczego) oraz z Anną
Torchałą. Nie do przecenienia była także
rola sołtysa, Pawła Kołodziejczyka.
Mała rzecz, a cieszy, bo inwestycja kolejny
raz pokazała, że mieszkańcy Mosiny
potrafią się zintegrować. W Mosinie,
w której mieszka ponad 200 mieszkańców,
jest tylko kościół, świetlica wiejska
i sklep, ale zapału tu nie brakuje. Mieszkańcy
mają kolejne pomysły na renowację
kościoła i terenu go okalającego,
a także terenu wokół wiejskiego stawu.
Kościół kilka lat temu uzyskał miano kościoła
myśliwych i leśników – na wniosek
poprzedniego Proboszcza, dyrektor Witold
Koss z Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych
w Szczecinie wyraził na to zgodę.
Kościół wzniesiony ok. 1780 r., jest pięknym
przykładem budownictwa drewnianego,
a dzwon z lat 20. XX w. – tylko dlatego,
że jest żeliwny - zachował się w oryginale.
Wszystkie inne – mosiężne – zginęły przetopione
na kule w I i II wojnie światowej.
Komu bije dzwon w Mosinie? Dobrym
ludziom!
AZ
Co się kryje po kątach?
Czy witniczanie się boją? Spróbujcie drodzy
czytelnicy porozmawiać o życiu i inwestycjach
w gminie z urzędnikami albo
z innymi pracownikami pracującymi w
zakładach podległych urzędowi. Nic nie
powiedzą albo będą rozmawiać tylko o
pogodzie. Niczego się człowiek nie dowie
o zmianach lub problemach. Podobnie
nic nie wiadomo o tym, czy ktoś
został zwolniony. Nie mówi się o konflikcie
ze strażakami z RCR. Mało się słyszy
o omawianej tylko w internecie mozaice,
która miała być położona na nowym
placu przed urzędem. A przecież zwolnienia
były, strażacy wywiesili transparent
z protestem, mozaiki ponoć nie będzie
jednak przed urzędem, a gdzieś w
starej fontannie. Ale tymczasem cicho
sza. A po cichu niektórzy szepczą, że co
tu mówić jak żona pracuje w urzędzie,
mąż w zakładzie gminnym, siostra w
szkole, brat jeszcze gdzieś przy gminie
i nie warto ryzykować. Ryzykować, ale
co? Czy witniczanie się boją? Kogo? Czy
boją się zwolnienia? Czy boją się, że dostaną
po premii? Takich zachowań nie
było w naszym mieście od wielu lat,
ale były w czasach słusznie minionych.
Wtedy się zdarzało, że za mówienie były
restrykcje. Ale teraz czego się bać? Można
mówić swobodnie! No więc czemu
taka cisza?
SZPIEG

4
W
Nr 1 / 122 sierpień 2015
OFERTA KULTURALNA
20.08.2015 (CZWARTEK)
Z Czarnuchem po mieście i gminie
– Witnica nad Wartą (wycieczki własnymi
samochodami, zbiórka: Żółty
Pałacyk, godz. 15:00)
22.08.2015 (SOBOTA)
Lubuskie Święto Chleba – Bogdaniec
(Stanowice, zespół pałacowo-
-parkowy, godz.: 14:00)
23.08.2015 (NIEDZIELA)
Lubuskie Święto Chleba – Bogdaniec
(Bogdaniec, Zagroda młyńska,
godz.: 12:00)
23.08.2015 (NIEDZIELA)
Dożynki Gminne – Wojcieszyce
(Kłodawa, boisko sportowe, boczne
w Wojcieszycach, godz.: 13.00)
29.08.2015R.: (SOBOTA)
Dożynki Gminne – Białcz, gwiazda
wieczoru: zespół „Voyager”
(Białcz, godz. 12:00)
30.08.2015 (NIEDZIELA)
Dożynki Powiatowe – Santoczno
2015, gwiazda wieczoru: Krzysztof
Krawczyk (Santoczno gm. Kłodawa,
godz.: 12:00)
30.08.2015 (NIEDZIELA)
Święto Pieczonego Kurczaka,
gwiazdy wieczoru: Krzysztof Krawczyk,
Mrozu, Perfekt (Maszewo gm.
Deszczno, godz.: 14:00)
30.08.2015 (NIEDZIELA)
Plenerowy koncert „Europa To My”
(Gorzów Wlkp.)
31.08.2015 (PONIEDZIAŁEK)
Do 31 sierpnia wystawa ikon A. Majewskiego
w kościele parafialnym w
Witnicy.
ILE ZA ŚMIECI?
Kiedy wreszcie okaże się ile zapłacimy
za wywóz śmieci? Tak niedawno jeszcze
mówili mieszkańcy gminy, bo nic nie było
wiadomo o cenie tej usługi. Przetarg został
ponoć rozstrzygnięty gdzieś tam w
czerwcu, ale informacji o tym, jakie poniesiemy
koszty, ciągle nie ogłaszano.
Na www.witnica.pl wisi chyba do dzisiaj
ogłoszenie o śmieciach z roku 2013, mocno
przestarzałe. A czerwiec minął, lipiec
minął i dopiero teraz coś tam w biuletynie
zz Urzędu się pojawiło. Ogłoszono, że
jest sukces bo ceny będą takie, jak były. A
to chyba tylko kontynuacja. Chyba że te
8,6 zł za segregowane to był sukces? Ale
czyj? Poprzedniej władzy? Ej nie, teraz
miało być chyba taniej, ale nie wyszło.
Dwa lata temu po domach roznoszono
ulotki z protestami, a dziś nikt nie protestuje
i nie chodzi po domach i nie zbiera
podpisów pod petycjami. A 2 lata tak
narzekali niektórzy emeryci, że drogo i
nie przeżyją do pierwszego. A to, że w
Bogdańcu jest drożej, to zmartwienie
Bogdańca. A my jesteśmy w swoim związku
CZG12 i co z tego dzisiaj mamy? Bo
co jest najciekawsze to przetarg, który
pozwala teraz, by śmieci z całej gminy
Witnica trafiały nie do CZG12, ale tam
gdzie zawiezie je firma. Bo firma, która
przetarg wygrała, może sobie śmieci zabrać
i oddać do dowolnego punktu odbioru,
byle był to punkt dopuszczony do
gromadzenia śmieci. Prawdopodobnie
nasze śmieci zamiast do CZG12 pojadą do
Kunowic, bo tam działa najtańsze w okolicy
komercyjne wysypisko odpadów. Prowadzi
je prywatna spółka. W ten sposób
powoli, a może i całkiem szybko zlikwidowane
zostanie CZG12, a wtedy ceny
na odbiór odpadów mogą wzrosnąć,
bo okaże się, że w całej okolicy jest tylko
jedno składowisko. I może być monopol,
a co to znaczy, to wie każdy, kto odróżnia
monopol od monopolowego. CZG12 jest
własnością gmin które szybko cen by nie
podnosił. Jak będzie w prywatnej firmie
to zobaczymy niedługo. A trzeba dopowiedzieć,
że firma która wygrała przetarg
pochodzi chyba z miejscowości Plewiska
pod Poznaniem. I opłaca jej się tu u nas
odbierać śmieci od mieszkańców? Ciekawe
też, jakie będą warunki odbioru śmieci,
bo dotychczas było naprawdę dobrze.
Ładne worki, odbiór co dwa tygodnie,
co tydzień bioodpady, wszystko działało.
A jak będzie po nowemu, zobaczymy?
I ocenimy. A jakie skutki przyniesie taka
polityka władz gminy? Może ważna jest
wyłącznie cena i tylko cena w dniu dzisiejszym,
chyba jednak lepiej jest prowadzić
politykę przewidującą, co się może
zdarzyć w przyszłości i zakładać także złe
skutki tych wydarzeń. Bo jak się za 2-3 lata
okaże, że CZG12 upadło z powodu braku
śmieci z gmin, a na rynku została jedna
firma, która dyktuje ceny i mieszkańcy
będą musieli płacić dwa razy więcej, to
wtedy dzisiejsza niska cena wcale nie
jest niska. Za dzisiejsze małe ceny, jutro
możemy zapłacić podwójnie! Zawsze
trzeba myśleć i mieć wizję przyszłości,
bo inaczej można stracić bardzo dużo.
PODATNIK

W
sierpień 2015 Nr 1 / 122
5
NIEREALNY BUDŻET. CZYŻBY?
W majowych Wieściach z Ratusza mieszkańcy
gminy przeczytali alarmujące informacje
odnoszące się do działań budżetowych
całej kadencji 2011-2014
(w której obecny burmistrz był radnym),
gdzie autor (red) dopatrzył się „niepokojących
tendencji” w działaniach poprzednika,
Urzędu i Rady. W artykule
wymieniono 4 grzechy główne i 1 grzech
lekki, jakim było „sukcesywne zmniejszanie
zadłużenia”. Jako były skarbnik Witnicy
pragnę się odnieść do tego artykułu, zatytułowanego
„Niezależny audyt gminy”.
„Zadłużenie Miasta i Gminy Witnica wynosi
22 mln zł”. Co władza chciała osiągnąć,
ogłaszając taki stan? Przyznam, że
nie wiem. Po pierwsze, będąc doświadczonym
radnym, obecny burmistrz był świadomy
zadłużenia Gminy (sprawozdania
kwartalne i roczne) i nie wnosił do niego
uwag. Po wtóre pada więc pytanie: czy
pozyskane pieniądze z kredytów zostały
nie tak wydane, jak powinny? Stanowczo
zaprzeczam! W latach 2007-2012 napisaliśmy
wiele projektów inwestycyjnych,
które dostały wsparcie (pozyskane 10 mln
EURO)! Przypomnę: 29 km sieci wod.-
-kan. w Mieście i Gminie Witnica; Przedszkole
w Witnicy; Regionalne Centrum Ratownictwa
w Witnicy; świetlice wiejskie:
Białcz, Dąbroszyn, Krześniczka, Świerkocin;
sieć wodociągowa w Nowych Dzieduszycach;
ul. Wielka, Traugutta, M. Konopnickiej
i Cmentarna, Stalowa; place zabaw
w większości miejscowości naszej gminy;
zaplecze sportowe w Dąbroszynie; i wiele
innych, mniejszych inwestycji. Rada
Miejska i Burmistrz Witnicy WSPÓLNIE
PODJĘLI RYZYKO znalezienia wkładu własnego
na inwestycje, w tym możliwość
zaciągnięcia kredytów. Zadłużenie zostało
zrestrukturyzowane w 2013 r. tzn.: spłaty
rat kredytów dostosowane są do indywidualnego
wskaźnika zadłużenia z art. 243
o finansach publicznych. Gmina jest bardzo
dobrze zabezpieczona, mając taki
wpis w umowie kredytowej, bo gdyby
(czego żadnej Gminie nie życzę) doszło do
zachwiania dochodów budżetowych (np.
brak dochodów z podatku od zamkniętego
zakładu) spłaty można dostosować do
wymogów wskaźnika! Czemu władza pominęła
tak ważne fakty? Zastanówcie się
Państwo. Ponadto argument 22 milionów
pojawia się bardzo często w wypowiedziach
z Urzędu i wygląda to tak, jakby ta
kwota musiała zostać spłacona już jutro,
a przecież jest rozłożona do roku 2024,
o czym się nie wspomina nawet słowem.
„Nierealne dochody ze sprzedaży” to w
głównej mierze dochody ze sprzedaży pałacu
2 mln zł i dwóch działek w Witnickiej
Strefie Przemysłowej 1,6 mln zł. Chciałabym
nadmienić, iż cena jednej działki w
strefie wynosi 1 mln zł! Gdyby nowe władze
zajęłyby się „chodzeniem” za inwestorami,
a nie sprawami w sądach, to zaplanowane
dochody byłyby zrealizowane!
Po I półroczu br. już widać, że Burmistrz
nie zrealizuje w pełni zaplanowanych wydatków.
W budżecie po stronie wydatków
należy wyciąć 5,4 mln zł, których
obecna władza po prostu nie wykona
(bo nie ma na to pomysłów lub możliwości
albo nie złożyła wniosków o dofinansowanie
zadań). Skoro więc nie będzie
wykonanych wydatków, to Burmistrz
nie musi zabiegać o dochody! Proste.
I dalej: „Nie wskazano, jakie zasoby Gmina
może sprzedać w tych latach”. W latach
2016-2024 zaplanowano w każdym
roku budżetowym spadającą sprzedaż
od 1 mln zł (2016) do 760 tys. zł (2024).
Łącznie sprzedaż w 9 latach budżetowych
sięga kwoty 7,2 mln zł. Czy to
dużo? Nie! Gmina posiada grunty, które
warte są ponad 25 mln zł (wycena
z 1995 r.), posiada również lokale użytkowe,
mieszkania komunalne i inne mienie,
które można sprzedać. „Brakuje realnego
oszacowania wielkości wydatków budżetowych
w latach 2016-2017”. Wykonanie
dochodów bieżących ma bezpośrednie
przełożenie na wykonanie wydatków
bieżących. Jedyny zauważalny skok w wydatkach
bieżących istnieje w 2014 r. (przejęte
zobowiązania Zakładu Gospodarki
Komunalnej). Natomiast w pozostałych
latach budżetowych różnica między dochodami
bieżącymi a wydatkami bieżącymi
(tzw. nadwyżka operacyjna) była
generowana! Analogicznie w latach 2016-
2024 również zaplanowano taką nadwyżkę.
Niezasadnym staje się więc powyższe
stwierdzenie niezależnych audytorów.
Napisał również autor, że „niepokojące są
wydatki w oświacie”. Wydatki w oświacie
spadły z 42% w roku 2010 – do 32%
w roku 2014. To, że trzeba je ciągle monitorować,
wie każdy samorządowiec.
Trudne decyzje w sprawie zamknięcia
mniejszych szkół były podejmowane
przez poprzednie władze, choć spotykały
się z dezaprobatą lokalnego
społeczeństwa (choćby reorganizacja
szkół w Dąbroszynie i Kamieniu Wielkim).
Ale proszę, macie Państwo ogromne
pole manewru w tej dziedzinie!
Podsumowując, czytając cytowany artykuł
mam wrażenie, że nowe władze
zamiast pracować nad pozyskiwaniem
środków na inwestycje i pozyskiwać inwestorów,
szukają wytłumaczenia oszczędności
i niemożności realizacji budżetu.
Niestety! Zacznijmy więc dyskusję, jak ten
budżet jednak zrealizować. Zachęcam.
AC
cd. podróże kształcą
W naszym bliźniaczym Druten
od 90 roku rządzi już trzeci burmistrz.
Obecnie jest nim L. van Riswijk. Dwaj
wcześniejsi przeszli na emeryturę.
Zastanawiałem się, dlaczego Holendrzy
nie chcą pełnej demokracji w tym względzie?
Sądzę, że wiedzą, iż burmistrz to
podpora państwa, motor napędowy
gospodarki, strażnik finansów i sprawca
pozytywnych zmian. To on kreuje
nową rzeczywistość i powinien być wizjonerem,
osobą mającą szerszą wizję
życia społecznego niż każdy z mieszkańców
gminy z osobna. Państwo wymaga,
by rzesza holenderskich burmistrzów
była menedżerami-szefami gmin, którzy
zarządzają potężnym gminnym majątkiem
i są za niego odpowiedzialni. To
od takich ludzi zależy rozwój, dobrobyt
i spokój społeczny. I to się sprawdza!
Sądzę, że pouczający to dla nas przykład
i wiele od tego niewielkiego, ale bogatego
i dobrze zorganizowanego narodu możemy
się nauczyć, bo podróże kształcą.
Felietonista

6
W
Nr 1 / 122 sierpień 2015
O etyce urzędników
słów kilka..
Dobre funkcjonowanie państwa zależy
w bardzo dużym stopniu od prawidłowego
funkcjonowania administracji
rządowej i samorządowej, a zwłaszcza
od przestrzegania norm etycznych przez
urzędników administracji i jednostek
podległych. Urzędników determinują
przepisy prawa, którym podlegają
w sposób oczywisty. Problem uczciwości
w urzędach istnieje chyba tak długo, jak
istnieją urzędy. Funkcjonowanie administracji
od zawsze było wykorzystywane
do celów politycznych, prywatnych
lub interesów różnych grup społecznych.
Od długiego już czasu w różnych krajach,
również w Polsce, trwają dyskusje
na temat ustanowienia zasad określających,
kiedy praca urzędnika jest etyczna.
Poniżej kilka cech, które najczęściej się
powtarzają:
1.bezstronność - urzędnik powinien podejmować
decyzję, mając na względzie
dobro społeczne a nie swoje korzyści lub
osób mu bliskich;
2.niezawisłość - urzędnik w żadnym
stopniu nie powinien być zależny od środowisk
względem których podejmuje
decyzje;
3.przejrzystość - oznacza jawność decyzji
wraz z uzasadnieniem swojego stanowiska;
4.rzetelność - wykorzystanie pełni wiedzy
i umiejętności oraz staranności
w wykonywaniu nawet tych zadań, które
nie są spójne z poglądami urzędnika;
5.odpowiedzialność - gotowość do poddania
się społecznej kontroli.
Poza kwestiami etycznymi ważne jest
jakie Urzędnicy przyjmują wobec interestantów
postawy w pracy, zależą od ich
charakteru i celów jakie sobie stawiają.
W społeczeństwie demokratycznym
społeczność lokalna ma prawo kontrolować
samorządy włącznie z kontrolą
dokumentów urzędowych, co jest uregulowane
przez przepisy prawa. Społeczność
lokalna ma prawo wymagać od
samorządowców działań na podstawie
prawa i zgodnie z przepisami prawa.
Każda Gmina powinna stworzyć kodeks
postępowania etycznego i nim się kierować.
Jest to sposób doskonalenia
standardów działania w administracji.
RED
TO MIAŁ BYĆ MILOWY KROK WITNICY
Jak wygląda pierwszy etap przebudowy
witnickiego centrum – widzimy od 9 miesięcy.
Przypominam wszystkim (szczególnie
tym, którzy brali udział w spotkaniu w
2014 roku w RCR), że o wiele ciekawszy
wizerunkowo, ale także społecznie, miał
być drugi etap. Co miałoby szansę się
zmienić? W zasadzie wszystko! Miasteczko
zyskałoby urodę dzięki powstaniu kolejnych
1000 m 2 centralnie położonego placu
wolnego od samochodów. Wspólnie z placem
z pierwszego etapu będzie to niewątpliwie
namiastka ryneczku – deptaku. No
cóż, prawa miejskie uzyskaliśmy dopiero
w 1935 r. – stąd starówki czy rynku w Witnicy
brak. Teraz otrzymalibyśmy przestrzeń
jednolitą pod względem architektonicznym,
wyróżniającyą Witnicę na tle
innych miast, leżących wzdłuż dróg, przestrzeń
sprzyjającą mniejszym spotkaniom
i większym imprezom. Ale przede wszystkim,
jeśli zostałyby napisane odpowiednie
projekty z funduszy na REWITALIZACJĘ,
moglibyśmy z pomocą unijnych pieniędzy
odrestaurować 10 pięknych komunalnych
budynków – cztery przy ul. KRN
(trzy naprzeciwko urzędu oraz „żółty” budynek
obok urzędu), trzy przy ul. Gorzowskiej
(nr 3 - naprzeciwko plebanii, nr 8
obok GBS i nr 19 tj.: budynek z muralem
Browaru obok MDK) i trzy przy ul. Konopnickiej
(nr 7 naprzeciwko Pub No.1, nr 8
tam gdzie mieści się Pub No.1 oraz ten
budynek, w którym mieścił się kiedyś Herbapol).
Myślę tu nie o zewnętrznej elewacji,
gdyż rewitalizacja to kompleksowy remont,
tak potrzebny tym często pięknym,
lecz dotkniętych zębem czasu budynkom
– stolarka, dach, docieplenie, ogrzewanie,
podwórko i elewacja przodu i tyłu.
Co także ważne: mieszkańców tych domów
w większości nie stać na tak kosztowne
przedsięwzięcie – przy rewitalizacji
byłoby to możliwe. We wstępnym
projekcie było także przebrukowanie ul.
Gorzowskiej i Rutkowskiego na odcinku
od Domu Kultury do ul. Żwirowej.
Plan zakładał także parkingi (20 miejsc)
obok kościoła w ciągu Placu Wolności
– takie jak przy gimnazjum – jest na to
zgoda księdza proboszcza, bo wchodzimy
w teren kościelny. W zamian na okrągłym
klombie vis a vis kościoła powstałaby
piękna, stylowa fontanna (projekt techniczny
jest już od dawna gotowy). Nasza
„Jubilatka” też by się zmieniła – byłaby
docieplona, zmodernizowana energetycznie
oraz pomalowana. Na koniec
mała architektura – stylowa, ciekawa
zieleń. Wszystko to z 15 procentowym
udziałem własnym i 85% dofinansowaniem
z zewnątrz! No właśnie, czy tak będzie?
Jedno jest pewne – tak miało być!
(Z odgłosów dochodzących z Ratusza
wynika, że myśli się o zmianie całej koncepcji
Centrum, zmianie projektanta, nie
wiadomo, czy w ogóle myśli się o skorzystaniu
z funduszy rewitalizacyjnych,
nowy plac stoi pusty, a czasu coraz mniej
i konkurencja do pieniędzy nie śpi.)
Tu możesz zapowiedzieć koncert, imprezę, spotkanie.
A może masz ciekawy pomysł na artykuł?
KONTAKT:
redakcja@wiadomosciwitnickie.pl
tel: 782 265 998
AZ

W
sierpień 2015 Nr 1 / 122
7
PRZECIW UCHWALE BUDŻETOWEJ
Na czerwcowej sesji radni nie przegłosowali
zmian w uchwale budżetowej! Jakie
były przyczyny takiego stanu? Przejrzałam
projekt uchwały i muszę przyznać, że Radni
podjęli bardzo dobrą decyzję. Widać, że
myślą, współpracują, analizują, dyskutują,
decydują! To jest wymiar demokracji!
Jakby to młodzież powiedziała: wielki szacun!
Dlaczego? Już wyjaśniam…
Burmistrz zaproponował następujące
zmiany w uchwale budżetowej
w 2015 roku:
• zwiększa się dochody z najmu świetlic
i tym samym zwiększa się wydatki
na świetlice – (3.025,90 zł),
• zmniejsza się środki na sport (dotacje
dla stowarzyszeń), a zwiększa na imprezy
kulturalne (dotacje dla stowarzyszeń) –
21.900 zł,
• zmienia się przeznaczenie wydatków
Funduszu Sołeckiego (wydatki w sołectwach)
– 8.676,84 zł,
• zmniejsza się wydatki dotyczące wycinki
drzew, a zwiększa wydatki na utrzymanie
bezdomnych zwierząt – 11.200 zł,
• i ostania zmiana: zmniejsza się wydatki
na wynagrodzenia (zwolnieni pracownicy
z wydziału gospodarki komunalnej),
a zwiększa się wynagrodzenia w Urzędzie
(planowane nowe zatrudnienia w administracji)
– 177.095 zł.
Przypuszczam, że po raz pierwszy w historii
Witnicy zagłosowano przeciw
uchwale budżetowej! Wydawałoby się,
że to nierozsądne posunięcie Rady. Nic
bardziej mylnego! O ile cztery pierwsze
zmiany mogły być przez Radę przegłosowane,
o tyle ostatnia była faktycznie nie do
zaakceptowania (wręcz niedopuszczalna).
Jak Państwo wiecie z Wydziału Gospodarki
Komunalnej zwolniono panią
kierownik oraz jej czterech pracowników
zajmujących się utrzymaniem porządku
i zielenią w gminie. Z tytułu tzw.
„oszczędności” z wydatków na wynagrodzenia
ww. pracowników, Burmistrz
chciał przenieść (zwiększyć) ww. środki
na wynagrodzenia w Urzędzie. Dlaczego?
Ponieważ m.in. zaplanował zatrudnienie
nowych pracowników do
Wydziału Finansów i Budżetu jak również
na stanowisko gminnego kontrolera.
Dotychczas w wydziale finansowym pracowało
10 osób i uważam, że praca była
równomiernie rozłożona na wszystkie
osoby. Nie było i nie ma potrzeby zatrudniać
kogokolwiek, bo wszelkie zadania
były i najpewniej będą realizowane terminowo.
Dodatkowo w miesiącu wrześniu
wrócą trzy osoby z urlopów macierzyńskich,
więc wydział będzie mocno zasilony.
Nie rozumiem, dlaczego Burmistrz chce
zatrudnić dodatkową osobę? Co do stanowiska
kontroli, to także nie rozumiem
takiego posunięcia. Dotychczas korzystaliśmy
z audytorki, wybranej na podstawie
ustawy Prawo zamówień publicznych.
Za wykonanie trzech audytów (kontroli)
miała płacone 9 tys. zł (po 3 tys. zł za jedną
kontrolę). Zatrudniając pracownika
na etacie, Urząd będzie musiał wydać
około 50 tys. zł rocznie (z ZUS-em pracodawcy)!
Zatrudniając dwóch to już
prawie 100 tys. zł rocznie! Gdzie sens
i gdzie logika? Może Państwo mi odpowiecie,
bo ja chyba czegoś nie rozumiem?!
Reasumując, myślę, że bardzo dobrze
się stało, że Radni byli przeciw takiej
zmianie. Życzę dalszej owocnej pracy
w tak ciekawych czasach!
AC
WYCINKA POTRZEBNA
OD ZARAZ!
Poniżej kolejny przyczynek do podjęcia
działań na rzecz poprawy bezpieczeństwa.
Wykonywane obecnie
prace przy remoncie ul. Świerczewskiego
wymusiły wykonanie objazdu,
tylko że objazd ten jest bardzo niebezpieczny.
Ścieżka przy wyjeździe
z terenu ogródków działkowych (ul.
Osiedle Południowe) jest zarośnięta,
znaki drogowe prawie niewidoczne,
uskok przy asfalcie aż woła o naprawę,
brak widoczności przy wyjeździe
(łuk drogi) powoduje konieczność
ryzykownego "wychylenia" się pojazdem
na drogę asfaltową. A wystarczy
przyciąć roślinność i wykosić bujne
trawy. Z drugiej strony drogi podobnie.
KC
Apel
Witnickie przytulisko dla zwierząt poszukuje
osób, które mogłyby podjąć się
CZASOWEJ opieki nad zwierzętami po zabiegach
weterynaryjnych, szczeniakami
lub w nagłych przypadkach. Szczególnie
zapraszamy do współpracy osoby starsze,
dysponujące czasem i mające możność do
wyprowadzania podopiecznych na świeże
powietrze. Ze swej strony zapewniamy
karmę.
Kontakt 607 320 727
BRACIA MNIEJSI CZEKAJĄ NA POMOC!

8
W
Nr 1 / 122 sierpień 2015
STRAŻACY KONTRA...
W odpowiedzi na artykuł „Ochotnicza
Straż Półzawodowa”, który znajduje się
w nowych „Wieściach z Ratusza” nr 60/lipiec
2015, odnosimy się poniżej do przedstawionych
tam danych finansowych. Podkreślenie,
jakie to ogromne pieniądze, przywołuje
smutne skojarzenie: 10 złotych za godzinę
pracy otrzymuje pracujący w ogrodzie robotnik
sezonowy przy spokojnym koszeniu
trawy.
Na wydatki bieżące ochotniczych straży pożarnych
w roku 2014 wydano 356.370,14
zł. Na terenie gminy działa 6 jednostek
Ochotniczych Straży Pożarnych, w tym 2
jednostki zarejestrowane są w Krajowym
Systemie Ratowniczo Gaśniczym. Środki
przeznaczono na:
• ryczałty kierowców we wszystkich jednostkach
OSP, wypłaty za udział przy pożarach
i wypłaty za wyjazdy do zdarzeń losowych
(wypadki drogowe, itp.) - 107.786,90 zł
• wynagrodzenia i pochodne od wynagrodzeń
- 4.509,00 zł
• zakup materiałów i wyposażenia (paliwo
do samochodów i pił spalinowych [cięcie
drzew], węże, akumulatory, opony i części
do samochodów, ubrania, itp.) - 62.581,89 zł
• zakup energii elektrycznej i gazu (w tym
RCR) - 47.032,77 zł
• zakup usług zdrowotnych (obowiązkowe
badania lekarskie) - 750,00 zł
• zakup usług pozostałych (badania techniczne
pojazdów, naprawy pojazdów, przeglądy
gaśnic i sprzętu ratowniczego, wywóz
nieczystości, itp. )- 112.130,58 zł
• zakup usług telekomunikacyjnych (tel. stacjonarne
w Witnicy i Mościcach) 1.492,73 zł
• opłaty za ubezpieczenie strażaków i mienia
(obowiązkowe ubezpieczenie strażaków
NW oraz ubezpieczenie mienia - samochody
i sprzęt strażacki) - 28.175,00 zł
Jak widać z powyższych danych, utrzymanie
ochotniczych straży pożarnych
na terenie Miasta i Gminy kosztuje około
360 tys. zł rocznie. W tej kwocie mieszczą
się wydatki na wszystkie jednostki.
Wypłaty za wyjazdy do wszelkich zdarzeń
(pożary, wypadki, rozlane oleje na drogach,
szerszenie i osy oraz wiele innych, tzw. zdarzeń
miejscowych), w tym również ryczałty
dla kierowców, to koszt około 108 tys. zł
rocznie. Każdy strażak za godzinę swojej
pracy otrzymuje 10 zł. Wg red „WzR” to bardzo
dużo! Przypomnijmy, iż każdy strażak
ochotnik – w momencie otrzymania sms-a
o akcji – „rzuca” swoje zajęcia którymi aktualnie
jest zajęty. Chcielibyśmy nadmienić,
iż zdarzenia dotyczą np. zlikwidowania
gniazd szerszeni lub os, ale przede wszystkim
wyjeżdżamy do pożarów i wypadków
samochodowych. Nie wiemy czy ktokolwiek
z Państwa (za jakiekolwiek pieniądze)
chciałby „wyciągać” z samochodów osoby
bez ręki czy nogi lub czy ktokolwiek z Was
chciałby reanimować poszkodowanych,
a może – w skrajnych przypadkach – zbierać
do czarnych worków rozczłonkowane
elementy ofiar wypadków. Co prawda
jesteśmy w tym względzie wyszkoleni, ale
w każdym takim przypadku narażamy swoje
życie oraz zdrowie fizyczne i psychiczne!
Najlepiej o tym wiedzą nasze rodziny, gdy
np. o godz. 4:00 dzwoni telefon, zrywamy
się z łóżek i pędzimy do poszkodowanych,
aby uratować życie, zdrowie bądź dorobek
i mienie mieszkańców Miasta i Gminy Witnica!
Strażak wraca z akcji do strażnicy, uzupełnia
i konserwuje sprzęt, żeby był gotowy
do użycia i „idzie sobie do domu”. A może powinien
spotkać się i porozmawiać z psychologiem,
po tej traumie w której przed chwilą
uczestniczył? W Europie to już standard.
Duże zarobki?
Ustawa o ochronie przeciwpożarowej stanowi,
że strażakom za efektywnie przepracowaną
godzinę, można wypłacić ekwiwalent
do 1/175 średniego wynagrodzenia w kraju,
o wysokości tej kwoty decyduje rada gminy
podejmując stosowną uchwałę. Wg danych
GUS za m-c luty br. kwota ta może wynieść
ponad 24 zł/godz. Dla porównania, w sąsiednich
gminach powiatu gorzowskiego
kwoty te wynoszą: Deszczno – 10 zł, Kostrzyn
– 11 zł, Lubiszyn – 11 zł, Bogdaniec
– 12 zł, Kłodawa – 12,65 zł, Santok – 16 zł.
Sugestia, że strażacy („wybrani”) dorabiają
się i czerpią ze służby strażaka-ratownika,
niebywałe profity jest żenująca i niegodna
komentarza. Z szerokimi rękoma oczekujemy
każdego nowego członka OSP, przed
nikim nie są zamknięte drzwi do strażnicy,
(tylko skąd brać nowy narybek?), może lepiej
nad tym się zastanowić i podyskutować.
Gmina Witnica, jak każda ościenna, corocznie
w swoim budżecie wydaje ogromne
środki na wycięcie przydrożnych bądź połamanych
drzew w trakcie burzy, wichury,
na prace pielęgnacyjne w parkach czy na
cmentarzach - wycięcie konarów lub drzew
musi wykonywać pilarz – osoba z odpowiednimi
uprawnieniami. Nasza gmina,
dbając o swoje finanse, powyższe zadanie
zleciła nam – strażakom, ponieważ my posiadamy
takie uprawnienia i sprzęt (piły
spalinowe, drabina mechaniczna, podnośnik
hydrauliczny, drabiny przenośne).
Podobnie sprawa się ma przy zawieszaniu
i zdejmowaniu ozdób świątecznych, zabezpieczaniu
i organizacji różnego rodzaju
imprez lokalnych itp. prac porządkowych,
pielęgnacyjnych czy zabezpieczających.
Oczywiście, prace te mogą być wykonywane
przez zewnętrzne firmy ochroniarskie,
lub inne specjalistyczne, posiadające
sprzęt i wymagane kwalifikacje, ale prawa
ekonomii są nieubłagalne. Wychodzi
to po prostu taniej niż zlecenie usługi
obcym firmom! Gmina zaoszczędzone
środki finansowe mogła wydać na inne zadania,
a i wydane środki nie poszły na zewnątrz
tylko pozostały TU – wewnątrz.
Pieniądze pochodziły z...
Co do wynagrodzenia za administrowanie
obiektem RCR-u, to wyjaśniamy, że powyższe
środki były płatne z Unii Europejskiej
w ramach projektu pn. „Budowa Regionalnego
Centrum Ratownictwa w Witnicy”.
Wynagrodzenie takie otrzymywały następujące
osoby tj.: Bogumiła Popkowska
– były kierownik rozwoju gospodarczego
w Urzędzie Miasta i Gminy w Witnicy, Paweł
Łopatka – straszy specjalista ds. inwestycji,
Katarzyna Cybułka – inspektor ds.
księgowości budżetowej oraz Zdzisław
Mikisz – Naczelnik Ochotniczej Straży Pożarnej
w Witnicy. Jak już wspomnieliśmy,
pieniądze pochodziły z projektu unijnego
i rozliczane były w ramach pomocy technicznej.
Wydatki stanowiły koszt kwalifikowany
projektu i rozliczane były zgodnie z
wytycznymi programu Europejskiej Współpracy
Terytorialnej. Tendencyjnie red w
artykule „WzR” nie wspomniał o ww. fakcie,
ponieważ wyeksponowanie wynagrodzenia
jednego ze strażaków ma na celu
zburzenie dotychczasowej dobrze, między
Urzędem i OSP, układającej się współpracy.
Kolejne wydatki utrzymujące OSP w całej
Gminie to wydatki na zakup materiałów
i wyposażenia, zakup energii elektrycznej,
cieplnej i gazu, badania lekarskie, pozostałe
usługi, opłaty za telefony oraz obowiązkowe
ubezpieczenia strażaków i mienia. Skoro
Gmina posiada na swoim terenie jednostki
OSP, zapewniając tym samym mieszkańcom
poczucie bezpieczeństwa, to musi ona
zapewnić warunki do utrzymania takich
jednostek – jest to zadanie własne gminy,
wynikające bezpośrednio z Ustawy o Ochronie
Przeciwpożarowej a przede wszystkim
z Ustawy o Samorządzie Gminnym. Gdyby
gmina nie zakupiła paliwa do samochodów,
to oczywistym staje się fakt, iż ochotnicy
czy to z Nowin Wielkich, czy to z Mościc,
czy innych jednostek nie dojechaliby
do danego zdarzenia; gdyby nie ubezpieczono
strażaków – a w momencie jakiegokolwiek
zdarzenia ratowniczo-gaśniczego,
stałaby mu się krzywda – to Gmina pono-

W
sierpień 2015 Nr 1 / 122
9
siłaby ogromne koszty, wypłacając rodzinom
odszkodowania. Zgodnie z przepisami
BHP żaden strażak nie ma prawa wyjechać
do zdarzenia bez aktualnych badań lekarskich.
Najpierw niech red pomyśli, a później
opisze, bo jednostronne przedstawienie
danej sytuacji niczemu nie służy. No chyba,
że chce skłócić i zdestabilizować sytuację w
Gminie. Swoją drogą, ciekawe komu aż tak
bardzo zależy na takim obrocie sprawy?
Dodatkowo w ramach porównań, przyglądnęliśmy
się innym, zaprzyjaźnionym Gminom,
w których wydatki na straże kształtują
się następująco:
• Kłodawa – na wypłaty 64. 804 zł rocznie
– ogólny koszt utrzymania OSP – 201.962 zł
• Krzeszyce – na wypłaty 65.611 zł rocznie
– ogólny koszt utrzymania OSP – 198.963 zł
• Lubiszyn – na wypłaty 53.537 zł rocznie –
ogólny koszt utrzymania OSP – 206.355 zł
Przedstawiliśmy zestawienie wydatków
w trzech gminach, które na swoim terenie
także posiadają Ochotnicze Straże Pożarne.
Są to gminy o połowę mniejsze, natomiast
wydatki wcale nie odbiegają od naszych.
OSP Witnica, wg ewidencji prowadzonej
przez KM PSP w Gorzowie Wlkp., odnotowują
średnio rocznie tyle interwencji, co OSP
Kłodawa, Krzeszyce i Lubiszyn razem wzięte.
Gminy ponoszą również koszty utrzymania
tych straży i każda twierdzi, że bez
strażaków ochotników nie dałoby się normalnie
żyć w tych nienormalnych czasach.
Nie dopuścimy do zmarnowania...
W naszej ocenie wydatki ponoszone
na utrzymanie OSP Witnica - uwzględniając
bazę lokalową oraz posiadane pojazdy
specjalistyczne i sprzęt ratowniczo-gaśniczy
– są znikome. Tylko my wiemy, ile wysiłku
i czasu poświęcają strażacy, w tym
głównie kierowcy, na utrzymanie w pełnej
sprawności posiadanych pojazdów, sprzętu
silnikowego, oświetleniowego, hydraulicznych
i pneumatycznych narzędzi ratownictwa
technicznego, chemicznego, wodnego,
sprzętu ochrony dróg oddechowych,
sprzętu i narzędzi ratownictwa medycznego;
ile wykonali „pomysłów racjonalizatorskich”
dla lepszego i efektywniejszego
wykorzystania posiadanego sprzętu. Gdybyśmy
zlecali te prace specjalistycznym
firmom zewnętrznym, wydatki ponoszone
przez Gminę byłyby wielokrotnie wyższe.
Tego nie liczymy i nie będziemy liczyć. My jesteśmy
dumni z tego co mamy i dbamy o to,
jak o własne. Dzisiaj mamy obiekt i wyposażenie,
których wielu burmistrzów znacznie
większych miast, nie tylko w Polsce, ale i w
Europie, może pozazdrościć naszemu burmistrzowi.
Mamy pod opieką dorobek wielu
pokoleń strażaków ochotników, którzy od
1945 r. na to pracowali. Pamiętamy o nich,
każdego roku na „Dzień Strażaka” zanosimy
im kwiaty, zapalamy znicze i zapewniamy,
że nie dopuścimy do zmarnowania naszego
wspólnego dziedzictwa strażackiego.
A tak na marginesie – chodzą słuchy,
Nasze OSP. Ilość czy jakoś(ć) to będzie?
W kadencji Rady Miasta w latach 2006-
2010 została wypracowana „Strategia bezpieczeństwa
i ochrony przeciwpożarowej
gminy Witnica”. Był to efekt dyskusji braci
strażackiej ze wszystkich jednostek OSP w
gminie, radnych i burmistrza Zabłockiego,
reprezentującego Urząd. Uzgodniono
wówczas kryteria finansowego wsparcia
dla poszczególnych jednostek ze strony
samorządu gminnego. Podczas tych konstruktywnych
debat, w których uczestniczyli
m.in. Komendant Miejski PSP
Hubert Harasimowicz, Prezes Zarządu
Miejsko –Gminnych OSP w Witnicy
Krzysztof Świstel oraz druhowie-członkowie
zarządów wszystkich OSP z terenu naszej
Gminy, ustalono pewną politykę Gminy
w odniesieniu do problematyki ochrony
ppoż i szeroko rozumianego bezpieczeństwa
publicznego na naszym terenie.
Opinie ekspertów – zawodowych oficerów
PSP sugerowały skierowanie większych
nakładów finansowych na jednostki
OSP Witnica i OSP Mościce, które znajdują
się w Krajowym Systemie Ratowniczo-
-Gaśniczym. To one, zdaniem ekspertów,
były tymi, które spełniały wówczas odpowiednie
standardy, aby we wspomnianym
systemie się znaleźć. Z uwagi m.in. na
przewidywany rozwój Witnickiej Strefy
Przemysłowej zaplanowano wtedy budowę
Regionalnego Centrum Ratownictwa
(pomysł witnickich druhów z OSP) w
takim kształcie, z jakim mamy do czynienia
w obecnej chwili. Dodać należy, że ówczesna
komisja Budżetu i Gospodarki Komunalnej,
której miałem zaszczyt przewodniczyć,
wnioskowała do burmistrza Witnicy o podjęcie
stosownych działań w kwestii powołania
na bazie OSP WITNICA zawodowej
jednostki Państwowej Straży Pożarnej.
Działania takie miały na celu ograniczenie
wydawania własnych, znacznych środków
finansowych na cele związane z funkcjonowaniem
jednostek OSP i ochrony ppoż.
Wiem, że rozmowy na ten temat ówczesny
burmistrz prowadził wielotorowo (Komenda
Woj. PSP, Komenda Główna PSP, Wojewoda
Lubuski, posłowie na Sejm RP). Nie
udało się tego zamierzenia zrealizować, pomimo
że nasza witnicka jednostka OSP po-
że jeden z pracowników Urzędu otrzymał
prawie 10 tys. zł za „prawidłowe” rozliczenie
inwestycji! To jest dwu miesięczny
koszt utrzymania straży! Czy w taki sposób
dba się o finanse Gminy? Wg nas nie!
STR
siada bazę, wyposażenie i sprzęt, o którym
niejedni „ZAWODOWCY” mogą pomarzyć.
Cóż - centralni decydenci nie dostrzegli także
argumentów takich jak: bardzo duża ilość
akcji ratunkowych, rozległy obszar działania,
specyfika terenu (lasy, łąki, wylewająca Warta),
drogi o dużym natężeniu ruchu pojazdów.
Można więc, jeśli starej władzy się
nie udało, życzyć powodzenia i sukcesu
nowemu burmistrzowi miasta
w realizacji w Witnicy oddziału PSP.
Dlatego dziwi mnie informacja zamieszczona
na oficjalnej stronie internetowej Gminy
Witnica, że burmistrz Dariusz E. Jaworski
zamierza znacznie zwiększyć finansowanie
OSP w Nowinach Wlk., Kamieniu Wlk., Kamieniu
Małym, Pyrzanach i Mościcach. Jeśliby
miały być na ten cel przeznaczone środki
pozabudżetowe – to chwała i szacunek,
natomiast jeśli mamy wydawać na te „pomysły”
nasze własne dochody z lokalnych
podatków, to się z tym postępowaniem nie
zgadzam. Wiem dokładnie, o jakie pieniądze
tu chodzi. Można ludziom różne rzeczy
obiecywać, strażakom także, ale nie ma to
żadnego profesjonalnego i ekonomicznego
uzasadnienia, bo dla mniej zorientowanych
w tym temacie, podaję, że wszystkie sołeckie
jednostki OSP mają w roku tyle akcji,
ile nasza witnicka OSP w okresie 4-6 tygodni.
Warto też porównać systemy ratownicze
i ochrony ppoż. u naszych zachodnich
partnerów w Muenchebergu czy w Druten
– tam nie mam mowy o istnieniu małych,
lokalnych, bogato wyposażonych jednostek,
ponieważ, jak sami o tym mówią, „są zbyt
biedni i nie mogą sobie na to pozwolić”.
Dlatego może nie warto rzucać słów
na wiatr i składać obietnic, które nie
będą miały szans realizacji, a przynajmniej
wcześniej takie decyzje skonsultować
z Radą Miejską, przecież radni
nie są oderwani od rzeczywistości. Każda
„obietnica jest po prostu długiem”,
co już mądrzy Anglicy dawno zauważyli.
Radny Piotr Zakryszko
Ten artykuł miał się ukazać w „Wieściach z
ratusza”. Dlaczego się nie ukazał? Czytaj w
następnym naszym numerze z „Wiadomosci
Witnickich”.

10
W
Nr 1 / 122 sierpień 2015
Wywiad z Pawłem Sobczakiem „szefem” witnickich Oldbojów
Red. „Oldboje Witnica” to…
Paweł Sobczak - To solidna firma, 15 lat
działalności i w każdym sezonie gra 20-
30 mężczyzn w wieku od 35 do 55/60
lat, którzy kochają piłkę nożną. Niemal
od samego zawiązania grupy spotykamy
się w każdą środę i świetnie się bawimy,
biegając za, przed i obok piłki. Zimą gramy
w hali przy gimnazjum, a od wiosny
do późnej jesieni na naszym stadionie.
Red. Kto kieruje zespołem?
P.S. - Kilka miesięcy temu formalnie powołaliśmy
stowarzyszenie, nazwaliśmy
się Witnickie Stowarzyszenie Kulturalno
– Sportowe. Mnie powierzono funkcję
prezesa, wiceprezesem jest Dariusz Nauman
(przez długi okres czasu to Dariusz
przewodził grupie oldbojów), a skarbnikiem
i sekretarzem – Leszek Janiów.
Red. Trenujecie od 15 lat w środy w
Witnicy, czy grywacie też na innych boiskach?
P.S. - Jesteśmy dość aktywną grupą.
W roku to oprócz cotygodniowych treningów
8-10 imprez piłkarskich, w których
uczestniczymy. Zarówno w hali jak i na boiskach
trawiastych. W sezonie 2013/2014
graliśmy jako pełnoprawny zespół w rozgrywkach
organizowanych przez PZPN w
Pucharze Polski. Dotarliśmy, co uważamy
za spory sukces, aż do 3 rundy. Pokonaliśmy
Orła Trzcinna 2: 0 i Zew Dąbroszyn
6:2, a ulegliśmy Uranowi Trzebicz 0:3.
Red. Spotykamy się dzisiaj podczas niecodziennej
imprezy. Proszę o kilka słów na
ten temat?
P.S. – Tak właśnie dzisiaj (4 lipca) organizujemy
na naszym stadionie kolejny turniej
nocny piłki nożnej 7-osobowej. Taką
możliwość, którą wykorzystujemy, dały
nam zamontowane na stadionie kilka lat
temu profesjonalne maszty oświetleniowe
(zamontowane przez zakład energetyczny
przy współpracy klubu i samorządu
podczas dużej inwestycji oświetleniowej
w gminie). Ten turniej to wspaniała sprawa.
Mimo upalnego lata w godzinach
wieczornych i nocnych trawa jest zroszona
i bije od niej przyjemny chłód - dla
piłkarza wiedzącego, jak ciężko się biega
w upale, to doświadczenie bezcenne.
Red. Kto dzisiaj znajduje się na boisku?
P.S. – Mamy 8 zespołów: Borek, Krzeszyce,
Pogotowie Ratunkowe Gorzów,
Skwierzyna, Drezdenko (wygrało turniej),
Słubice, Wałcz no i Witnicę.
Red. Zapewne niełatwo taki turniej przygotować?
P.S. – Tak, mamy do obsłużenia niemal
100 osób, do rozegrania 32 mecze (zastosowaliśmy
system „każdy z każdym”),
ponadto nagrody, wyróżnienia, poczęstunek
itd. W tegoroczną edycję szczególnie
zaangażowali się oprócz mojej
osoby Zdzisław Czyrka, Mariusz Dobrzański,
Artur Hilburger, Dariusz Nauman
i Marcin Węgrowski, pomagał też gościnnie
i społecznie p. Andrzej Sikorski.
Red. Oglądałem Was przed chwilą w grze,
naprawdę sporo potraficie.
P.S. – Dziękujemy serdecznie, wielu z nas
to wychowankowie trenerów prowadzących
szkolenie piłkarskie w Czarnych
i Czarnych-Browar Witnica. Niektórzy
nie mieli styczności z piłką klubową, ale cotygodniowe
spotkania powodują, że „kopanie
piłki” całkiem nieźle im wychodzi.
Red. Czego życzyć w roku jubileuszu?
P.S. – Chyba zdrowia i dotrwania grupy
i poszczególnych zawodników do kolejnych
fajnych rocznic, a sportowo – dobrej gry
i czołowych lokat w poszczególnych turniejach,
bo to daje też sporo radości, natomiast
rodzinnie – wyrozumiałych żon, bo ta
zabawa i relaks są nam bardzo potrzebne
Wieści od naszych gminnych partnerów
22 lipca 2015 r. odbył się w Holandii historyczny,
setny już marsz przez terytoria
holenderskich gmin. Tym razem, pierwszy
raz od 50 lat, jego trasa wiodła przez terytorium
naszej partnerskiej gminy Druten.
Trasa objęła 55 km z miasta Nijmegen (przy
granicy holendersko-niemieckiej) do Druten.
Uczestnicy marszu po przekroczeniu
symbolicznej granicy celnej Druten otrzymali
specjalny paszport z wizą wstępu
do miasta Druten. Upominek, wręczany
uczestnikom osobiście przez burmistrza
Luciena van Riswijk, był jednocześnie zaproszeniem
do przyszłorocznego marszu
i weźmie udział w losowaniu atrakcyjnych
nagród. Było dużo zabawy, poczęstunek
i gratulacje dla wytrwałych wędrowców!

MACIEK I ZNAJOMI W KUCHNI...
Kuchnia to nie tylko kotlet schabowy
z ziemniakami i mizerią! Kuchnia
to przede wszystkim pomysłowość, wyrażanie
siebie w daniach, zachwycanie
innych naszą kreatywnością. W najbliższych
numerach postaram się zarazić Was
moją miłością do gastronomii, która jeśli
też Wam się udzieli, będzie na pewno
obecna w przygotowywanych posiłkach,
wzbogacając je o ten tajemny składnik.
Zacznijmy od szalenie ważnej dewizy
szefa kuchni Augusta Gusto z bajki
produkcji Disney Pixar „Ratatouille”,
że „Gotować każdy może”. A zatem
noże, łyżki i cokolwiek nam potrzebne
w dłoń i do pracy... zdobywać nowe
i udoskonalać to, co już nam znane.
Dziś proponuję Wam
Chłodnik z botwiny
Składniki:
• 500 ml maślanki
• 500ml jogurtu naturalnego
• 200 ml śmietanki 30 %
• 2 duże ogórki lub najlepiej kilka małych,
ogrodowych
• pęczek rzodkiewki
• 2 pęki botwiny
• ok. 7 jajek przepiórczych
• koperek świeży
• szczypiorek świeży
• 200 ml porządnego soku z buraków
• oliwa z oliwek
• sól
• pieprz
Wykonanie:
Botwina ma to do siebie, że lubi „strzelać
piaskiem” pod zębami, więc niezwykle
ważne jest, żeby ją dobrze wypłukać, nawet
3 razy. Uwierzcie, efekt jest tego wart.
A teraz trochę francuszczyzny, czyli
krojenie naszych wspaniałych warzyw
(oczywiście wszystkie muszą być umyte),
czyli przeprowadzamy obróbkę wstępną.
Umytą botwinę dzielimy na liście i
łodygi. Nie kroimy wszystkiego razem,
ponieważ w dalszej fazie będziemy naszą
botwinę blanszować, a łodyga nie blanszuje
się tak szybko jak liść. Nasze łodygi
pokroimy w „brunoise” czyli równą, małą
kosteczkę. Powstaje ona po pokrojeniu
„julienne” czyli pasków, w tym wypadku
„julienne” to nasza łodyga, więc przekształcamy
ją w „brunoise” krojąc w małą
kostkę. Zgrubiałą łodygę warto przeciąć
na pół, żeby wszystkie miały jednakową
wielkość. Kostkę przerzucamy do jakiejś
pojemnej miseczki. Liście kroimy na tzw.
„chiffonade”, czyli po polsku w paski.
Wcześniej przygotowujemy sobie garnek
z gorącą wodą i miskę z wodą z lodem
(posłuży nam ona do zahartowania naszej
botwiny). Kiedy jesteśmy gotowi, blanszujemy
liście, co powinno trwać bardzo krótko,
ok. 5 sek. Po blanszowaniu muszą trafić
od razu do zimnej wody, żeby zatrzymać
proces gotowania, a także utratę chlorofilu
(barwnika zawartego w liściach).
To samo robimy z naszą kostką, jednak
gotujemy ją nieco dłużej, pilnując by nie
utracić przyjemnej chrupkości warzywa.
Uff!! Pierwszy etap za nami. Czas
na rzodkiewkę i ogórki, które też robimy
w „brunoise”. W przypadku ogórków polecam
usunąć gniazda nasienne, ponieważ
zawierają dużo wody i nie są chrupkie. A
zatem oba warzywa w plasterki – RÓWNE
- potem w paski tzw. zapałkę, następnie w
kostkę. Czas na koper i szczypiorek. Zioła
należy umyć, osuszyć i drobno posiekać.
Koperek jak do gotowanych ziemniaków
na niedzielny obiad, a szczypiorek jak do
pysznej porannej, wiosennej jajecznicy.
Czas na magię, czyli łączenie
składników
Do miski lub garnka wlewamy maślankę,
śmietanę i jogurt i łączymy. Dorzucamy po
kolei ogórek, rzodkiewkę, łodygi botwiny
i liście, zioła i sok buraczany. Całość doprawiamy
solą, pieprzem, szczyptą cukru i
skrapiamy kilkoma kroplami soku z cytryny.
Pamiętajmy, że zupy na zimno należy robić
dzień wcześniej, by mogły bez przeszkód
się przegryźć i uzyskać pełnię smaku. Osobiście
taki pyszny chłodnik proponuję
podać z ugotowanymi jajkami przepiórczymi
przekrojonymi na pół. Całość lekko
skropić oliwą. Wierzch warto posypać jakimiś
ładnymi ziołami, ale to już „wariacje na
temat”.Tak czy inaczej - życzę smacznego!
Maciek
W
sierpień 2015 Nr 1 / 122
11
KĄCIK WĘDKARSKI
31.05.2015 na rzece Warcie (tzw. ściana)
odbyły się Spławikowe Mistrzostwa Koła Nr 1
Witnica. Mistrzem Koła w 2015 r. został
Władysław Mudrecki, który złowił 5,740 kg
ryb, a v-ce mistrzem Tomasz Wysoczański
z wagą ryb 3,750 kg. W zawodach udział
wzięło 16 osób, w tym dwóch juniorów:
Piotr Siudy i Grzegorz Dudek. Gratulujemy!
07.06.2015 Klub Spinningowy „WYDRA”
z Nowin Wielkich, pod patronatem Koła Nr 1
Witnica oraz pomocy sponsorów, zorganizował
na jeziorze Okrąglak zawody wędkarskie
z okazji Dnia Dziadka. Wzięło w nich udział
16 młodych zawodników w dwóch grupach
wiekowych. W grupie starszej wygrał Piotr
Siudy, drugie miejsce zajął Kacper Imiołek,
a trzecie Natalia Martyniuk. W grupie
młodszej wygrał Jakub Dudek, drugie miejsce
zajęła Natalia Siudy, a trzecie Roksana
Krawczyńska. Po zakończeniu łowienia
małym wędkarzom wręczono puchary, dyplomy,
medale i upominki wędkarskie, a potem
uczestnicy nieco zmęczeni zmaganiami
z rybami mogli posilić się pieczoną kiełbaską
z ogniska. KS „WYDRA” Nowiny Wielkie
DZIEKUJE SPONSOROM, którzy pomogli zorganizować
tak udane zawody. Wielkie dzięki
dla: Adriana Drozdy, Piotra Jasińskiego,
Zbyszka Kołoszyca, Krzysztofa Kuchnio,
Jarosława Lipińskiego, Katarzyny Pęczak,
Marka Zinka oraz Koła PZW Nr 1 Witnica.
13.06.2015 PZW Koło Nr 1 Witnica w podziękowaniu
za udostępnienie lokalu (praca
Zarządu) zorganizowało zawody wędkarskie
dla członków OSP Witnica oraz ich rodzin.
W zawodach udział wzięło 15 zawodników
i każdy otrzymał drobny upominek. Zawody
wygrał Dawid Woźny, drugie miejsce
zajęła Amelia Woźna, natomiast trzecie –
Kacper Mikisz. Zmagania przebiegały w miłej
atmosferze i przy przepięknej pogodzie.
05.07.2015 w Świerkocinie na rzece Warcie
odbyły się Spinningowe Mistrzostwa Koła
PZW Nr 1 Witnica. W zawodach udział wzięło
18 wędkarzy – członków naszego koła, którzy
przez 5 godzin przy „tropikalnej” pogodzie
walczyli o zwycięstwo. Łącznie złowiono
43 okonie, 1 szczupaka i 1 bolenia. Mistrzem
Koła w 2015 r. został kolega Adam Grochowski
łowiąc bolenia o wadze 1,364 kg, v-ce
mistrzem Jan Dudek, który złowił szczupaka
o wadze 0,942 kg. Gratulujemy! Zawody
były przygotowane po mistrzowsku, zresztą
pogoda również dopisała. Miła atmosfera,
ciepły posiłek i chłodne napoje pozwoliły spędzić
miłe chwile w gronie kolegów przy kiju!
ROS

12
Nr 1 / 122
W
sierpień 2015
UWAŻAJ!
Witniczanom przedstawiam moje uwagi
dotyczące bezpieczeństwa pieszych
w okolicy marketu Mila (vis a vis Stefanka).
Na stronie Gminy Witnica w dniu
26.05.2015 r. zostało napisane „Przejście
dla pieszych na ul. Gorzowskiej będzie
przesunięte na koniec nowego klombu,
urządzanego właśnie od strony Pomnika
Żołnierza Polskiego”. Przejście przez ul. Rutkowskiego
pozostanie w swoim dawnym
miejscu. Oba przejścia będą wyniesione
ponad poziom jezdni w formie ,,wysepek’’.
Na dojeździe do przejść będą obowiązywać
znaki ograniczenia prędkości do 30 km/h.
Do chwili obecnej jednak przejścia przed
Milą nie ma. A ponieważ kwestię przechodzenia
przez jezdnię jasno definiują przepisy
„Ustawy prawo o ruchu drogowym”
(Art. 13) w świetle prawa przechodzenie
przez jezdnię poza przejściem dla pieszych
jest dopuszczalne wówczas, gdy odległość
do najbliższego z nich przekracza
100 metrów. A jak można zauważyć, już
naprzeciw sklepu AGD GS oznakowane
przejście się znajduje. Zatem obecnie
przejście przez jezdnię przy zakończeniu
klombu - pasa zieleni wykonanego na łuku
ul. Gorzowskiej i Krasickiego jest zagrożone
karą za popełnione wykroczenie.
Więcej, obecnie część mieszkańców –
pewnie z przyzwyczajenia, przechodzi
przez trawnik w miejscu dawnego przejścia
dla pieszych. To z kolei reguluje art.
144 § 1 Kodeksu wykroczeń, a brzmi on
następująco: kto na terenach przezna-
czonych do użytku publicznego niszczy
lub uszkadza roślinność (…) albo na terenach
przeznaczonych do żytku publicznego
depcze trawnik lub zieleniec w miejscach
innych niż wyznaczone dla celów rekreacji
przez właściwego zarządcę terenu
– podlega karze grzywny do 1000 zł albo
karze nagany. Co więcej, zauważyć należy,
że bardzo często radiowóz Policji stoi prawie
naprzeciw tych miejsc przy wjeździe
do Parku z fontanną. Posypią się mandaty?
Powyższe uwagi są napisane jak najbardziej
poważnie i proszę nie myśleć,
że się czepiam, ale jeśli zwraca się uwagę
na brak atestu mozaiki i obawę przed
wypadkiem podczas deszczu, to należy
również wziąć pod uwagę bezpieczeństwo
w innych miejscach. Proszę sobie
wyobrazić sytuację, gdy pieszy zostanie
w tym miejscu potrącony przez samochód
- przepisy w tym względzie są jednoznaczne
i nie będzie wytłumaczenia, że jest taki
projekt (tylko jeszcze niezrealizowany).
Może po przeczytaniu powyższego tekstu
ktoś władny ustawi choć znak przejścia
dla pieszych. Z drugiej zaś strony,
czy nie należało jednym ciągiem
wykonać całości prac? Ktoś nie pomyślał,
czy nie starczyło pieniędzy? A może
chce się wykorzystać brak pełnego uregulowania
prawnego tego miejsca i poprzez
mandaty zasilić gminną kasę?
KC
ZAPROSZENIE
NA KONCERT
Uroczysty koncert z okazji urodzin
Pani Jutty von der Lancken, jak co roku
odbędzie się w Dąbroszynie w dniu
5 września o godz. 15.00. Organizatorami
wydarzenia są niemieckie stowarzyszenie
Kulturbrücke über die Oder
oraz Polsko-Niemieckie Stowarzyszenie
Educatio Pro Europa Viadrina.
Kulturbrücke od lat organizuje koncerty
muzyki kameralnej, wykonywane
na instrumentach dawnych w miejscach
wyjątkowych, po obu stronach
Odry, w zabytkowych pałacach Brandenburgii
i Ziemi Lubuskiej. Jest nam
niesłychanie przykro, że po raz pierwszy
od wielu lat odmówiono nam dostępu
do pałacu, gdyż jak usłyszeliśmy
od przedstawiciela urzędu gminy –
pałac jest terenem budowy. Dlatego
też w tym roku korzystać będziemy
z gościnności proboszcza ks. kanonika
Wojciecha Skóry i koncert odbędzie
się w zabytkowym dąbroszyńskim kościele
parafialnycm pw. Najświętszej
Maryi Panny Matki Kościoła. Usłyszymy
utwory Josefa Elsnera (nauczyciela
młodego Chopina) oraz L.v. Beethovena
i F. Chopina w wykonaniu Trio Margaux
(pianoforte, skrzypce, wiolonczela).
Po koncercie zapraszamy gości
na urodzinową kawę i ciasto oraz popołudniowy
spacer do świątyni Cecylii.
Serdecznie zapraszamy.
w imieniu obu stowarzyszeń
Herzog oraz Andrzej Zabłocki
Nie rozmnażaj – pomóż swoim zwierzętom
20 września 2015 r. w ramach projektu Fundacji
Mopsik będzie zorganizowana bezpłatna
sterylizacja i kastracja psów i kotów z terenu
miasta i gminy Witnica. Weterynaryjny
bus będzie stacjonował w Witnicy.
Wszystkich zainteresowanych prosimy o
wcześniejszy kontakt: 607 320 727 Zachęcamy
także – jeśli to możliwe - do pomocy
bezpańskim zwierzętom!
Miejsce na Twoje ogłoszenie
KONTAKT:
redakcja@wiadomosciwitnickie.pl