18.09.2015 Views

ulepiony

czytaj - Tylko Gorzów

czytaj - Tylko Gorzów

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

4<br />

nr 29 22.07.2010 r.<br />

ciąg dalszy ze str. 2-3<br />

Jestem z innej gliny <strong>ulepiony</strong><br />

To zapytam inaczej. Co z Kostrzyńską?<br />

Kiedy będzie robiona?<br />

- To jest kwestia, w jakiej formule będzie<br />

robiona i w jaki sposób będzie finansowana.<br />

Na to nie mamy odpowiedzi. Będziemy ją<br />

mieli wkrótce: ile będzie kosztowała i w jakim<br />

kształcie będzie realizowana. Zleciliśmy koncepcję<br />

zrobienia Kostrzyńskiej kilka lat temu,<br />

ale wtedy nie mówiono o budowie drugiej nitki<br />

zachodniej obwodnicy miasta. W tej chwili<br />

uzgodniliśmy ostatecznie projekt przebiegu drugiej<br />

nitki zachodniej obwodnicy Gorzowa i ona<br />

również będzie miała zjazd oraz wjazd na ulicę<br />

Kostrzyńską. Jestem zwolennikiem tego, żeby<br />

była czteropasmowa z dwoma rondami – taką<br />

koncepcję przygotowują nam inżynierowie.<br />

Są szanse na dofinansowanie z LRPO?<br />

- Na pewno będziemy się o to ubiegali. Chociaż<br />

proszę pamiętać, że te pieniądze pomocowe<br />

są małe. Wbrew temu, co się powszechnie sądzi<br />

i mówi. A po za tym każdy program unijny ma<br />

swoje priorytety i w niektórych priorytetach<br />

my się po prostu nie łapiemy, a na niektóre jest<br />

zbyt mało pieniędzy. Konkurencja jest bardzo<br />

duża. Marszałek przyjął inną filozofię – nie robi<br />

konkursów, a ogłasza listy indykatywne, czyli te<br />

najbardziej kluczowe dla rozwoju regionu.<br />

Pana zdaniem to dobry sposób?<br />

- Poza dyskusją, dobry. Dlatego, że to<br />

przyspieszyło wydawanie środków pomocowych.<br />

Przez dwa lata rządów PO i PiS<br />

w województwie nie wydawaliśmy nic, nie<br />

realizowaliśmy żadnych projektów unijnych.<br />

I to, że marszałek Marcin Jabłoński podjął taką<br />

decyzję o rozdziale, to bardzo dobrze. Teraz<br />

pieniądze są wydawane i funkcjonują w obiegu<br />

gospodarczym regionu.<br />

Kompleks sportowy lub sama hala<br />

przy Mironickiej. O tym dużo mówiło się<br />

w ubiegłym roku. Teraz cisza. Pomysł jest<br />

zarzucony? Czy w fazie realizacji?<br />

- Koncepcję hali mamy, zrobiliśmy to<br />

już dawno. Dlatego chciałem powołać spółkę<br />

inwestycyjną, zresztą tak jak inne miasta.<br />

Podam taki prosty przykład: gościliśmy<br />

delegacje z różnych miast Polski, między innymi<br />

wiceprezydenta Gdańska, gdzie rządzi<br />

przecież PO. W Gdańsku też jest spółka, tak<br />

jest w Krakowie, tak jest w innych miastach.<br />

Tylko w Gorzowie tak nie jest, bo w Gorzowie<br />

jest polityka taka, żeby się nie udało,<br />

a dopiero potem przyjdziemy my i pokażemy,<br />

jak to powinno naprawdę być. A będzie tak jak<br />

jest w tej chwili, bo możliwości będą takie,<br />

jakie są. Podam taki przykład: budżet miasta<br />

w tym roku inwestuje ponad 100 mln zł. Jeżeli<br />

byśmy wyjęli z tego budżetu inwestycyjnego<br />

środki finansowe, które są z naszych dochodów,<br />

czyli z budżetu miasta i z kredytu, na<br />

przykład na budowę CEA, to jest 50 mln zł.<br />

To daje pieniądze na halę sportową. Proszę<br />

sobie wyobrazić, ile byśmy mogli zbudować<br />

za te środki dróg, ulic, mieszkań itd. Na tym<br />

to miało polegać, ale to się nie udało. Ta hala<br />

jest, jest koncepcja. Jeżeli tylko znajdziemy<br />

inny system finansowania, to będziemy do niej<br />

wracali. Powiem od razu tylko jedną rzecz: nie<br />

wiem, czy Gorzowowi jest potrzebna hala na<br />

5 tys. miejsc?<br />

Dlaczego w mieście nie powstają drogi?<br />

Mieszkańcy nowych osiedli, po wybudowaniu<br />

domu przez całe lata toną w błocie. Tuż<br />

za granicą miasta w Kłodawie w ubiegłym<br />

roku wybudowano 9 km dróg, a w tym roku<br />

w planach jest budowa 3 i pół kilometra.<br />

W tej dziedzinie Gorzów jest bardzo zaniedbany.<br />

- Oczywiście, że jest zaniedbany. Ale jak<br />

pan porównuje Gorzów do Kłodawy, to niech<br />

pan sobie policzy też to, że Kłodawa nie musiała<br />

przebudowywać całego układu komunikacyjnego<br />

(czytaj: trasa średnicowa). Kłodawa nie<br />

musiała przygotować ulicy Grobli i mostu, który<br />

był już niedopuszczony do ruchu. Kłodawa nie<br />

ma potrzeby przebudowywania układu komunikacyjnego<br />

– myślę tu o tramwajach, zakupie<br />

taboru. I Kłodawa nie musi budować basenu<br />

i filharmonii, bo oni korzystają z naszej infrastruktury.<br />

Jest to zaniedbane i właśnie chcieliśmy<br />

zrobić to w ten sposób, że duże inwestycje<br />

– hala sportowa, nowa siedziba UM, filharmonia,<br />

stadion piłkarski, stadion żużlowy i inne<br />

rzeczy – te wielomilionowe inwestycje byłyby<br />

realizowane przez spółkę, wtedy uwolnilibyśmy<br />

środki na małe inwestycje. Całkowicie się z tym<br />

zgadzam, że małych inwestycji jest za mało. Ale<br />

musimy wiedzieć, że skoro miasto zostało tak<br />

zaniedbane i były takie braki, to musimy robić<br />

i kończyć najpierw te wielkie, aby przejść do<br />

tych mniejszych. Mało tego, proszę pamiętać, że<br />

część inwestycji, które były realizowane przez<br />

indywidualne osoby, są inwestycjami, które nie<br />

mają infrastruktury, czyli instalacji burzowej,<br />

czasami nawet nie ma do czego jej podłączyć.<br />

Dopiero gdy zrobimy duże magistrale burzowe,<br />

kanalizacyjne i wodne, wtedy dopiero możemy<br />

zrobić nawierzchnie. To jest największa bolączka<br />

– tu mamy najwięcej konfliktów z mieszkańcami,<br />

którzy bez przerwy chcą oświetlenia<br />

ulic i chodników. A czasami nie możemy tego<br />

zrealizować, bo nie jesteśmy w stanie podłączyć<br />

instalacji do tych urządzeń.<br />

Podjął pan decyzję o kandydowaniu<br />

w wyborach?<br />

- Jeszcze nie. Dlatego, że…. Ja panom coś<br />

powiem, mam z tym duży problem.<br />

Jest pan zdecydowanym faworytem.<br />

Skąd to wahanie?<br />

- Mam świadomość tego, co przez 12 lat tu<br />

zrobiłem. Mam świadomość, jaką mam opinię,<br />

w których środowiskach mam złą, a w których<br />

dobrą. Jestem już człowiekiem dojrzałym<br />

i spełnionym. Osiągnąłem taki sukces w życiu,<br />

którego pewnie nikt z moich bliskich, ani ja sam<br />

nie przewidywałem 20 lat temu. Uważam tak:<br />

kandydowanie jest wtedy sensowne, gdy będzie<br />

realna szansa na realizację postawionych zadań.<br />

Nie może być tak, że my realizujemy główne<br />

cele rozwoju miasta, prowadzimy dalekosiężną<br />

politykę, w niektórych elementach rozwoju<br />

miasta i ciągle drżymy o to, czy nagle radni nie<br />

wyskoczą z czymś tam i nie zmienią dokładnie<br />

tego, co jest niezbędne. Proszę wyobrazić sobie<br />

taką sytuację: w jaki sposób dzisiaj może<br />

prezydent Gorzowa prowadzić negocjacje z<br />

inwestorem, który chce budować w Gorzowie<br />

fabrykę, który oczekuje określonych działań<br />

typu: budowa drogi, infrastruktury, ewentualne<br />

zwolnienia podatkowe itd., skoro te negocjacje<br />

są poufne, one nie są jawne. Nigdy ze strony<br />

miasta, nie była ujawniona żadna firma, która<br />

w Gorzowie budowała swoje przedsiębiorstwo.<br />

No i teraz uzgodnimy wszystko, a ja nie mogę<br />

dać gwarancji, że pójdę dwa piętra niżej i radni<br />

się na to zgodzą. Mamy dowody na to, że radni<br />

torpedują niektóre działania, które są zapisane<br />

w budżecie tylko po to, żeby się nie udało. To<br />

jest ten problem: czy warto się wtedy szarpać,<br />

nie spać w nocy i słuchać zastępców, którzy<br />

przychodzą wściekli z komisji, bo są obrażani.<br />

Czy to ma sens wtedy? Czy nie lepiej dać sobie<br />

spokój i poszukać innej pracy?<br />

Najłatwiejsze rozwiązanie, to mieć większość<br />

w radzie<br />

- W polskich miastach rzadko kiedy prezydent<br />

ma większość w radzie. To jest cały problem<br />

polskiej demokracji. Np. we Włoszech czy<br />

w Niemczech tak nie jest. To jest ten problem,<br />

że zgodzono się na to, żeby wybierać wójta bezpośrednio,<br />

a nie zgodzono się na to, żeby wójt,<br />

który wygrywa wybory, miał większość. Tylko<br />

musi się układać, żeby załatwić to, to i to. A ja<br />

do załatwiania się nie nadaję. Nie będę budował<br />

chodników tam, gdzie pan radny mieszka, bo<br />

tak sobie życzy. Ja nie będę robił tam, bo córka<br />

kogoś tam pracuje. Ja tak nie potrafię. Ja jestem<br />

z innej gliny <strong>ulepiony</strong> i się na to nie zgodzę.<br />

A w ten sposób jest to traktowane. Proszę mi<br />

pokazać jedną rozsądną propozycję, która była<br />

realnie do wykonania, a ja się nie zgodziłem.<br />

Nie było takiej propozycji. Wszystkie sensowne<br />

i możliwe do sfinansowania propozycje, które<br />

radni zgłaszali, były realizowane.<br />

Panie prezydencie, ile pan sobie daje<br />

czasu na przemyślenia?<br />

- Trochę mnie też trzymało kilka spraw,<br />

które tutaj w urzędzie miały miejsce. Przecież<br />

my przez kilka, w zasadzie kilkanaście<br />

miesięcy, prowadziliśmy rozmowy z TPV na<br />

temat rozbudowy fabryki. Przecież naszym<br />

celem powinno być to, żeby przede wszystkim<br />

zapewnić pracę ludziom w mieście, żeby ci<br />

ludzie dojechali do tej pracy, żeby mogli wrócić,<br />

żeby to funkcjonowało. Ale żeby kolejna<br />

fabryka powstała, to musimy być wiarygodnym<br />

partnerem – tak jak to było przed pierwszym i<br />

drugim etapem budowy. Wiecie na czym rzecz<br />

polega. Chcieliśmy, żeby tam powstał park<br />

technologiczny, oni to nazywają kampusem<br />

technologicznym, no i teraz powstanie. To,<br />

co oni będą produkowali, to będzie produkcja<br />

wszystkiego, co do telewizora i ekranu będzie<br />

potrzebne. Będą wytwarzali również te elementy,<br />

które teraz sprowadzają z zagranicy. Skoro to<br />

będzie, to będziemy mieli park technologiczny,<br />

o który można również oprzeć profile nauczania<br />

w szkołach. Ta fabryka będzie zatrudniała ponad<br />

4 tys. ludzi, to jest nowy Stilon, więc tu warto<br />

się nad tym pochylić i z tymi inwestorami warto<br />

współpracować. Mamy to, czego nie ma Zielona<br />

Góra– park technologiczny z prawdziwego<br />

zdarzenia, oparty na najnowszej myśli technologicznej.<br />

Decyzje podjęto nie tak dawno zawiązując<br />

spółkę. To są wszystko miesiące, które<br />

powodują, że mi nie wolno o tym mówić. Także<br />

odłożyłem decyzję o kandydowaniu głównie<br />

z tego powodu.<br />

Jeżeli będzie pan kandydował, będzie pan<br />

budował własny komitet?<br />

Tak.<br />

Nie zraził się pan do tego pomysłu,<br />

biorąc pod uwagę przypadek Artura Radzińskiego?<br />

- Postępowania Artura nie rozumiem. Nie<br />

wiem, czemu to miało służyć – opowiadanie<br />

takich historii, bo niczego to nie rozwiązało,<br />

niczego nie pchnęło do przodu, narobiło tylko<br />

dużo bałaganu i pan Radziński został człowiekiem,<br />

który jest największym przeciwnikiem<br />

prezydenta. Powiem rzecz jeszcze bardziej<br />

absurdalną: kiedy zbierał się mój klub, który<br />

ze mną się nie spotykał, pan Radziński ogłaszał<br />

potem, jakie mam poglądy w danej sprawie,<br />

mimo że ze mną nie rozmawiał. To jest<br />

kwestia, czyje interesy pan Radziński chciał<br />

reprezentować w tej radzie.<br />

Dziękuję

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!