18.09.2015 Views

gotowa

Czytaj - Tylko Gorzów

Czytaj - Tylko Gorzów

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

4<br />

nr 35 02.09.2010 r.<br />

Małe gorzowianki potrzebują<br />

wsparcia i to bez przerwy<br />

Doktor Clemens ocenił, że w pierwszym operowanym oczku u Blanki siatkówka się ładnie rozłożyła, u Hani też, ale z tyłu<br />

powstały zrosty, które przy kolejnych operacjach będą usuwane. Na temat tych drugich oczek, później operowanych, jeszcze<br />

nic nie wiadomo, wszystko okaże się podczas wizyty za dwa tygodnie.<br />

Bliźniaczki Hania i Blanka<br />

przyszły na świat trzy<br />

miesiące za wcześnie. Na<br />

dodatek mają największy, piąty<br />

stopień retinopatii — kompletnie<br />

nic nie widzą. Nie rozróżniają<br />

nawet dnia od nocy. W połowie<br />

kwietnia wyszło, że są potrzebne<br />

bardzo drogie operacje. Mimo że<br />

to ważne, bo chodzi o duże pieniądze,<br />

lekarze przyznają wprost<br />

— nie wiedzą, ile będzie operacji.<br />

Specjaliści z Niemiec wyjaśniają<br />

rodzicom dziewczynek, że każdy<br />

organizm jest inny, u jednego<br />

pacjenta może być dobrze po<br />

trzeciej, a u innego dopiero po<br />

szóstej operacji. Dotąd były dwie<br />

wizyty w klinice — pod koniec<br />

maja obie dziewczynki miały<br />

robione pierwsze oczka, w lipcu<br />

drugie. — Zawsze robią po jednym<br />

— ze względów bezpieczeństwa,<br />

wtedy jest mniejsze ryzyko<br />

infekcji — przedstawia sytuację<br />

pani Edyta Piotrowska, mama<br />

dziewczynek.<br />

Pierwszy etap leczenia<br />

W niemieckiej klinice są już o 10.<br />

rano, czekają na profesora aż do<br />

15. — wtedy kończy operacje. —<br />

Siedzimy na korytarzu. Z dziećmi<br />

jest ciężko, ale nie przyjmą nas na<br />

oddział, dopóki doktor nie obejrzy<br />

dziewczynek — opowiada pani<br />

Małgorzata, babcia bliźniaczek.<br />

W końcu przychodzi, ogląda<br />

oczka i mówi, że dziewczynki<br />

mogą być operowane. Prosi, aby<br />

zapłacić wszystkie rachunki. Dopiero<br />

wtedy otrzymują niezbędne<br />

papiery i trafiają na oddział.<br />

Wcześniej dziewczynki przechodzą<br />

badanie u anestezjologa.<br />

Potem jest trochę odpoczynku,<br />

lekarze podają kropelki, a 8 rano<br />

zabierają je na zabieg. Rodzice<br />

czekają w pomieszczeniu, gdzie<br />

pacjenci są wybudzani z narkozy.<br />

Po operacji dziewczynki dostają<br />

kroplówki. Następnego dnia doktor,<br />

po zbadaniu sytuacji, jeżeli<br />

wszystko jest w porządku, mówi,<br />

że można wracać do domu.<br />

Witrektomia polega na<br />

wstrzykiwaniu do oka specjalnego<br />

żelu po to, aby rozciągnąć<br />

siatkówkę. Może być tak, że<br />

pierwsza operacja odrobinę<br />

rozciągnie siatkówkę, po kolejnej<br />

znowu może być lepiej,<br />

ale może też znowu się zwinąć.<br />

Z kolei podczas następnej znowu<br />

ją rozciągają.<br />

Pani Edyta tłumaczy, że trwa<br />

pierwszy etap leczenia, dlatego<br />

nie za wiele jeszcze wiadomo.<br />

— Mrugamy, świecimy. Wydaje<br />

nam się, że przy mocnym słońcu<br />

coś się dzieje — wcześniej w ogóle<br />

nie reagowały — mówi. Gdy<br />

wychodzą na spacer, to zwłaszcza<br />

u Blanki coś zaczyna się dziać<br />

— jakby mruży oczka.<br />

Wszyscy pomagają,<br />

ale pieniędzy ciągle brakuje<br />

— Z akcjami troszkę się już<br />

urwało — mówi pani Małgorzata,<br />

babcia bliźniaczek. Co prawda, są<br />

osoby, które dzwonią, pytają jak<br />

jest, i przesyłają kolejne pieniążki.<br />

Ale wielkiej akcji już nie ma.<br />

— Pani z Bytomia chce zorganizować<br />

koncert charytatywny,<br />

ale to dopiero w październiku.<br />

Na bulwarze coś się działo, był<br />

koncert i licytacja przy<strong>gotowa</strong>na<br />

przez OSiR. W Kostrzynie była<br />

akcja, ale nie do końca wypaliła<br />

— dodaje mama dziewczynek.<br />

Rodzice przekazali nam, że mają<br />

zapas gotówki na leczenie, ale<br />

zapewniają, że na całe na pewno<br />

nie wystarczy.<br />

Mama bliźniaczek ma kontakt z<br />

panią, która ma niewidomą Madzię<br />

— dziewczynka miała piąty<br />

stopień retinopatii na prawym<br />

oczku i trzeci na lewym. Również<br />

leczy ją profesor Clemens — tam<br />

gdzie miała piątą retinopatię, wyprowadził<br />

oczko na minus 12, ale<br />

walka trwała 3 lata. — Inna pani<br />

z Poznania ma synka Igorka<br />

z retinopatią — dziecko jest po<br />

szóstej operacji i dopiero odróżnia<br />

dzień od nocy — opowiada<br />

pani Edyta.<br />

Hania i Blanka są bardzo<br />

malutkie<br />

Bliźniaczki urodziły się w 28.<br />

tygodniu ciąży. Gdyby jednak<br />

zostały w brzuszku, to siatkówka<br />

rozwijałaby się w odpowiednim<br />

tempie. Dziewczynki wyszły na<br />

światło dzienne wcześniej, dlatego<br />

siatkówka chciała szybciej<br />

się rozwinąć, do tego stopnia,<br />

że zwinęła się zupełnie. Według<br />

lekarzy retinopatia piątego stop-<br />

nia to najgorsze, co może być,<br />

gdyby to była choćby czwórka<br />

bądź trójka, to o wiele więcej<br />

można by uzyskać. — Doktor<br />

powiedział, że walczymy o to,<br />

żeby zejść z piątki na czwórkę,<br />

aby dziewczynki miały poczucie<br />

światła i widziały kontury — wyjaśnia<br />

mama Hani i Blanki.<br />

Bliźniaczki są jeszcze malutkie,<br />

dlatego na co dzień rodzice aż<br />

tak bardzo nie odczuwają, że<br />

ich dziewczynki kompletnie<br />

nic nie widzą. Dziewczynki<br />

budzą się rano, dostają leki,<br />

jadą na rehabilitację do ośrodka<br />

wczesnej interwencji przy Dekerta.<br />

To rehabilitacja ruchowa<br />

— obie dziewczynki mają problemy<br />

z napięciem mięśniowym<br />

— Hania ma wzmożone, Blanka<br />

— obniżone. Ponadto Hania ma<br />

odgięcia, które rehabilitacja ma<br />

zniwelować. Po ćwiczeniach wracają<br />

do domu, są karmione, potem<br />

spacer, żeby dziewczynki były jak<br />

najdłużej na świeżym powietrzu.<br />

Oprócz tego mają całą masę wizyt<br />

u różnych specjalistów, kontrole.<br />

— Wystarczy, że kichną, i od razu<br />

przerażona lecę do lekarza. Tak<br />

już jest, że na wszystko trzeba<br />

uważać. Tym bardziej, że ostatnio<br />

Blanka leżała 6 dni w szpitalu<br />

— złapała jakąś infekcję. Z kolei<br />

Hania miała zapalenia gardła<br />

i gorączkę. Niedawno przestała<br />

brać antybiotyki. Do tego badania<br />

słuchu, szczepienia — opowiada<br />

nam pani Edyta.<br />

Mówią, że jesteśmy silni<br />

Ludzie mówią o rodzicach Hani<br />

i Blanki, że są bardzo silni, że<br />

dają radę. Nikt jednak nie wie, co<br />

się z nimi działo, zanim pomogły<br />

media. Od urodzin do czasu, gdy<br />

bliźniaczki wyszły ze szpitala,<br />

każdy dzień był z płaczem i lamentem.<br />

Jeszcze w szpitalu lekarze<br />

nie dawali szans, mówili, że<br />

dziewczynki są w ciężkim stanie.<br />

Nawet na sali poporodowej nikt<br />

pani Edycie nie dawał nadziei<br />

— lekarze wprost mówili, żeby<br />

się nie nastawiać, że nie przeżyją.<br />

Przeżyły, ale 19 kwietnia zaczął<br />

się drugi horror. — Hania była<br />

jeszcze w szpitalu, a z Blanką<br />

pojechaliśmy na kontrolę oczek<br />

do Poznania i wtedy dowiedzieliśmy<br />

się, że nie widzą — zaczął<br />

się kolejny lament — zwierza się<br />

pani Edyta.<br />

— Przyjechałam do nich, a córka<br />

ciągle płacze — opowiada<br />

babcia o pierwszych dniach po<br />

informacji, że jej wnuczki mają<br />

retinopatię i potrzebne są drogie<br />

operacje. — W końcu mówię:<br />

Edyta, no co ty? A ona ze łzami<br />

w oczach: zdecydowaliśmy,<br />

Mariusz weźmie kredyt. Tylko,<br />

że oni mają już kredyt, wzięli na<br />

mieszkanie, jeszcze zanim dzieci<br />

się urodziły. W końcu mówię:<br />

Edyta, jedyne wyjście to nagłośnić<br />

sprawę w telewizji i prosić<br />

o pomoc. Musisz iść. Męczyłam<br />

Edytę chyba przez 4 dni. Ona<br />

cały czas płakała — przedstawia<br />

sytuację babcia.<br />

Pani Edyta z mężem wtedy jeszcze<br />

nie zdawali sobie sprawy, ile<br />

będzie operacji. Ponadto byli<br />

przekonani, że 3 tys. euro to<br />

koszt operacji obu oczek. Wpadli<br />

na pomysł, że przynajmniej na<br />

pierwszą operację wezmą kredyt.<br />

Ale jak się dowiedzieli, że to tyle<br />

pieniędzy, to kompletnie się załamali.<br />

Wtedy babcia zagroziła, że sama<br />

pójdzie do mediów i będzie prosić<br />

o pomoc. — Mama nam weszła<br />

na ambicję — przyznaje pani<br />

Edyta. Dzień później w mieszkaniu<br />

bliźniaczek pojawiła się<br />

telewizja, apel o pomoc trafił do<br />

telewidzów w całej Polsce.<br />

adam oziewicz<br />

Dziewczynki są po dwóch operacjach w niemieckiej klinice. Podczas<br />

jednej wizyty operowane jest jedno oczko u każdej z bliźniaczek. Jedna<br />

witrektomia kosztuje 3 tys. euro.<br />

Przypominamy numery kont, na które można kierować wsparcie dla<br />

Hani i Blanki: 85 2340 0009 0990 4010 0001 0022 lub 71 1090 1900<br />

0000 0001 0766 8625

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!