18.09.2015 Views

Trafiłam

Trafiłam - Tylko Gorzów

Trafiłam - Tylko Gorzów

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

Index 3753 49– ISSN 1644-9835 www.tylkogorzow.com, tel.: 95 736 6222<br />

jeżeli nie znajdziecie nowego „tg”, to już od najbliższej środy w internecie: www.tylkogorzow.com<br />

Bezpłatny miesięcznik • Nr 5(18) • piątek, 31 maja 2013r.<br />

<strong>Trafiłam</strong><br />

w dobre ręce<br />

Jak zawsze przed pracą była na joggingu.<br />

Pech! Skręciła staw kolanowy, uraz okazał się bolesny.<br />

Z trudem wróciła do domu. Kilka telefonów<br />

do przychodni – wszędzie kolejki.<br />

– A może centrum Medi-Raj? – pomyślała. Rezultat?<br />

Błyskawiczne badanie i decyzja lekarza: zabieg.<br />

Nie musi czekać. Przeczytaj historię Eweliny,<br />

dwudziestolatki z Gorzowa.<br />

raport TG<br />

Autorzy planu kontra urbaniści, właściciele i radni<br />

Wojna w centrum miasta<br />

Rondo przy dawnym kinie Słońce, ogromny parking przy<br />

Parku 111, pierzeja przy starej centrali rybnej<br />

– oto punkty sporne w dyskusji nad miejscowym planem<br />

zagospodarowania przestrzennego dla Strzeleckiej.<br />

Magistrat z przekonaniem: to dobry plan na lata.<br />

Oponenci: pół miliona wyrzucone w błoto,<br />

bo nie chcieliście nas wysłuchać


Przyznaję, jeszcze nie<br />

wiem. Ale to nic<br />

tylko na pierwszy ogień<br />

tylko gorzów - nr 5 (18), 31 maja 2013<br />

W<br />

środę był mecz na szczycie. Nie mam pojęcia, kto zwyciężył. Stilon czy Port? Gdy oddawaliśmy<br />

do druku nowy „tylko gorzów”, do pierwszego gwizdka była ponad doba. Dlaczego<br />

o tym? Bo jestem pewien, że w środę mieliśmy święto piłki. Raz, że, mam nadzieję,<br />

gorzowski klub z przytupem pożegnał IV ligę. Dwa, że był to jedyny zacięty mecz w tym sezonie<br />

u siebie. Zatem fanom miejscowego futbolu na fajne zawody przyszło trochę poczekać. Niejednokrotnie<br />

w „tg” dawałem wyraz sympatii do piłki nożnej, bo lubię kopaną – nieważne, czy tą na podwórku,<br />

czy na krajowych boiskach, czy na światowych stadionach… Ten nieco przydługi wstęp tylko<br />

po to, aby napisać: naprawdę dobrze mieć w mieście swój własny klub piłkarski. Życzę kompletu<br />

punktów również jesienią. Aha! I żeby kasy nie zabrakło… No właśnie, kasy. Tym razem obok wielu<br />

innych tematów w „tylko gorzów” okolice Strzeleckiej. Przygotowanie miejscowego planu zagospodarowania<br />

przestrzennego dla tego rejonu centrum kosztowało 500 tys. zł. Na początku maja, podczas<br />

publicznej dyskusji na ten temat radni PiS i PO zgodnie narzekali, że magistrat znowu wyrzucił<br />

pieniądze w błoto. Tymczasem po wysłuchaniu argumentów autorów planu nie mam wątpliwości,<br />

że wykonali ciekawą robotę. Być może, ich pomysł w obecnych warunkach nie jest możliwy do<br />

zrealizowania, ale z estetycznego punktu widzenia, w mojej ocenie, to, co pokazali, naprawdę trzyma<br />

się kupy. A już na pewno nie jest ładnie mówić, że ich robota jest bezwartościowa. Więcej na ten temat<br />

w naszym raporcie. Przypominam, „tg” w każdy ostatni<br />

piątek miesiąca, dla czerwca to dzień numer 28.<br />

wydawca „tylko gorzów”:<br />

Bachalski Port24 Spółka Komandytowa<br />

redakcja: Adam Oziewicz (redaktor naczelny), Filip Górecki<br />

redakcja kostrzyńsko-słubicka: Krzysztof Ryłko, Jerzy Mieczysław Jabłoński<br />

korekta: Michał Słupczyński<br />

specjalista ds. rozliczeń: Beata Kurlus<br />

skład DTP: Leszek Atłas<br />

dział reklamy: Marcin Mazur (95 736 62 22 w. 103)<br />

druk: Agora S.A. Piła<br />

adres redakcji gorzowskiej:<br />

ul. Łokietka 32/40 (kaskada III p.), 66-400 Gorzów Wielkopolski,<br />

tel./fax. 95 736 62 22 e-mail: redakcja@tylkogorzow.com<br />

sekretariat@tylkogorzow.com<br />

reklama: 95 736 62 22 reklama2@tylkogorzow.com<br />

Redakcja zastrzega sobie prawa autorskie projektów reklam.<br />

Za treść ogłoszeń miesięcznik nie ponosi odpowiedzialności.<br />

Adam Oziewicz<br />

4 tylko opinie<br />

felietony: Jacek Bachalski,<br />

Jerzy Synowiec, Jan Kochanowski<br />

5-6 tylko raport<br />

Wojna w centrum miasta<br />

7 tylko reportaż<br />

W DPS-ie „żyć nie umierać”?<br />

Dziwaczne? Nie! Prawdziwe<br />

8 tylko polityka<br />

Śpiewanek, Leszczyński:<br />

Uwolnić potencjał ludzki<br />

9 tylko inwestycje<br />

Miasto: wykopać tramwaje<br />

z Piasków!?<br />

10-11 tylko zdrowie<br />

<strong>Trafiłam</strong> w dobre ręce!<br />

12 tylko biznes<br />

Gorzowska bieda na zawsze? (cz.2)<br />

13 tylko piękny Gorzów<br />

Dodaj Polskę do Europy<br />

/Bitwa o nasze zdrowie!<br />

14 tylko edukacja<br />

Zrobiliśmy pierwszy krok!<br />

Ogarnęliśmy świat!<br />

Jesteśmy z siebie dumni!<br />

15 tylko Kostrzyn<br />

Robi się szum wokół „twardych”<br />

inwestycji<br />

16 tylko na sportowo<br />

Z hali na plażę marsz!<br />

17 tylko w gajerach<br />

czerwcowe wydarzenia kulturalne<br />

19 tylko biznes<br />

Kładziemy piękno tam, gdzie trzeba<br />

www.tylkogorzow.com<br />

Zostań w Gorzowie!<br />

Tu też można zrobić coś mądrego<br />

Dołącz do stowarzyszenia<br />

stowarzyszenie@tylkogorzow.com<br />

- 3 -<br />

bezpłatny miesięcznik TYLKO GORZÓW


Political fiction<br />

Po co debaty? Też pytanie!<br />

Pytają mnie dziennikarze,<br />

po co nam,<br />

czyli stowarzyszeniu<br />

Tylko Gorzów, publiczne<br />

debaty. Przypomnę,<br />

że zorganizowaliśmy<br />

ich dziewięć,<br />

na rożne istotne<br />

społeczne tematy.<br />

W pięknej i gościnnej<br />

bibliotece wojewódzkiej<br />

w Gorzowie.<br />

Po co? Trochę to dziwne pytanie.<br />

Ale uprawnione, owszem. Lepiej pytać,<br />

niż nie wiedzieć.<br />

Choć<br />

podejrzewam, że za pytaniem kryje<br />

się wniosek, nieprawdziwy zresztą, że<br />

z debat nic nie wynika. Nie wynika<br />

w sensie politycznym. Takie jest przekonanie,<br />

ponieważ Tylko Gorzów nie ma<br />

zorganizowanej grupy radnych (choć<br />

ma pojedynczych rajców miejskich).<br />

I dlatego nie przeforsuje dobrych wniosków<br />

z debat. To jest oczywista nieprawda.<br />

Właśnie najlepszą presją na radnych<br />

i urzędników jest presja społeczna – jest<br />

powiedzenie im prosto w oczy: „Widzimy<br />

i rozumiemy. Nie akceptujemy lub<br />

gratulujemy”.<br />

Od paru dobrych lat żyjemy – my wszyscy<br />

ludzie – w coraz większej izolacji<br />

od siebie. Więcej pracujemy, mniej<br />

się socjalizujemy poza domem, spędzamy<br />

czas przy komputerze, w Internecie<br />

łatwiej nam znaleźć znajomych po-<br />

dobnych do siebie. Bez wychodzenia<br />

z domu. To wynik postępu technologicznego<br />

i demokracji. Ucieka nam niezauważalnie<br />

kontakt z różnymi od siebie.<br />

To skutkuje większym wzajemnym niezrozumieniem.<br />

W sprawach wspólnoty,<br />

jaką jest miasto, to rzecz niedobra. Nawet<br />

groźna. Bo nawet, jeśli mamy chrześcijańskie<br />

serca, to brak wiedzy o „sąsiadach”<br />

uniemożliwia nam konstruktywną<br />

współpracę. Dlatego tak bardzo wierzę<br />

w debaty. W dialog, a nawet spór. Szczególnie<br />

spór cywilizowany. W obecności<br />

dziennikarzy i różnych stron debaty. Bez<br />

krzyku i epitetów. Rzeczowy i merytoryczny.<br />

Z propozycjami i polemiką.<br />

W sensie społecznym debata jest też<br />

swoistym katharsis dla środowisk spoza<br />

struktur rady miasta. Takim momentem<br />

dla upuszczenia stresu i frustracji nie-<br />

mającej ujścia w przestrzeni publicznej.<br />

Dlatego będziemy kontynuowali debaty.<br />

Następna już 13 czerwca o „gorzowskim<br />

zdrowiu”. A będzie o czym rozmawiać.<br />

Obecność potwierdzili ważni rozgrywający<br />

„miejskiego zdrowia”. I nie<br />

chodzi tylko o nasz szpital. Chodzi o nasze<br />

zdrowie przede wszystkim, a to nie<br />

to samo, co szpital przy Dekerta... Choć<br />

oczywiście o szpitalu też podebatujemy.<br />

Ale nade wszystko chodzi o przyszłość<br />

naszych warunków leczenia, profilaktyki<br />

i szans na lepsze życie. Tu w Gorzowie.<br />

Godzina 16.00, sala 110, w Bibliotece im<br />

Herberta w Gorzowie.<br />

Jacek Bachalski<br />

www.tylkogorzow.com<br />

tylko opinie<br />

Political reality<br />

Co się dzieje w polityce?<br />

Kilka miesięcy temu<br />

pisałem o słabnącej<br />

pozycji partii rządzącej,<br />

jaką jest Platforma<br />

Obywatelska,<br />

o nieporadnych działaniach<br />

rządu i malejącym<br />

poparciu społecznym.<br />

Przewidywałem<br />

również, że zwolennicy tej partii<br />

stopniowo będą się od niej odwracali.<br />

Również współrządzące Polskie Stronnictwo<br />

Ludowe po zmianie kierownictwa<br />

nie zanotowało wzrostu zaintere-<br />

sowania. Trudno się temu dziwić, gdyż<br />

rządzący, zajmując się sami sobą, nie<br />

zwracają uwagi na potrzeby społeczne<br />

i rosnące niezadowolenie.<br />

Brak efektów rządzenia, zaniechanie reform<br />

dających nadzieję na lepsze życie<br />

wielu rodakom czy też uprawianie propagandy<br />

sukcesów oraz trwanie przy<br />

władzy za wszelką cenę przysłania rządzącym<br />

szarą rzeczywistość. Firmy upadają<br />

przy braku pomocy państwa, co<br />

w konsekwencji skutkuje wzrostem bezrobocia.<br />

Trudności w dostępie do lekarza,<br />

podniesienie wieku emerytalnego<br />

bez zabezpieczeń dla tracących pracę,<br />

czy szkolenie magistrów bez możliwości<br />

zatrudnienia – oto tylko niektóre<br />

powody odwracania się ludzi od polityki.<br />

Również wpływ na bieżącą politykę<br />

mają niewyjaśnione afery, życie elit na<br />

koszt społeczeństwa – chociażby przy-<br />

znawane niebiańskie nagrody, premie<br />

czy odprawy w niezrozumiałej wysokości<br />

dla zwykłego obywatela.<br />

Z drugiej strony zaś rosnące koszty<br />

utrzymania oraz strach przed utratą pracy<br />

czy komornikiem, również brak opieki<br />

prawnej powodują, że na scenie politycznej<br />

coraz większe poparcie zdobywa<br />

populistyczna partia, jaką jest Prawo<br />

i Sprawiedliwość. Ostatnie sondaże pokazują<br />

już stałą tendencję poparcia dla<br />

partii, która nie tak dawno była straszakiem<br />

na całe zło. Wybory w Rybniku, referendum<br />

w Elblągu, czy w naszym województwie<br />

wybory w Żaganiu – potwierdzają<br />

brak zainteresowania partiami<br />

koalicji, które zmianami kadrowymi<br />

i działaniami propagandowymi chcą odzyskać<br />

utracone poparcie.<br />

A co na to lewica? Wzorem dawnej<br />

prawicy podzielona i skłócona. Miller<br />

i SLD na starych pozycjach z poparciem<br />

10-12 procent, Ruch Palikota 6-8 procent,<br />

pozostałe partie lewicowe 1-2 procent<br />

poparcia społecznego, co w konsekwencji<br />

pozostawia je na marginesie życia<br />

politycznego. Pojawia się czarny scenariusz,<br />

jeżeli Aleksander Kwaśniewski<br />

nie skupi wokół siebie całej centrolewicy,<br />

to z pewnością najbliższe i kolejne<br />

wybory wygra PiS. Jedyną alternatywą<br />

może być zjednoczona centrolewica.<br />

Potwierdzają to przymiarki sondażowe<br />

w wyborach prezydenckich, gdzie Ryszard<br />

Kalisz uzyskuje 10 procent, Janusz<br />

Palikom 8, a Leszek Miller 3. Jedna lista,<br />

jeden kandydat może dać zwycięstwo.<br />

Jest czas, by odłożyć osobiste ambicje<br />

na bok i działać dla wspólnego dobra.<br />

pozdrawiam<br />

Jan Kochanowski<br />

Political imagination<br />

Po co płakać nad<br />

EMPIK-iem? Wszak nie<br />

był naszą twarzą od lat<br />

Po kilkudziesięciu<br />

latach funkcjonowania<br />

przestaje<br />

istnieć gorzowski<br />

EMPIK, a właściwie<br />

EMPIK w centrum<br />

miasta, ponieważ<br />

druga placówka<br />

tej sieci znajduje się<br />

w Nova Park i będzie tam istnieć nadal.<br />

W prasie słychać żałobne tony, że oto<br />

w wyniku działań rynkowych pada lubiana<br />

przez wszystkich placówka o charakterze<br />

nie tylko handlowym, ale również<br />

kulturalnym. Ja jednak uważam,<br />

że nie ma czego żałować. EMPIK miał<br />

swój złoty okres w latach siedemdziesiątych<br />

i osiemdziesiątych, kiedy funkcjonował<br />

przede wszystkim jako centrum<br />

wymiany twórczych myśli gorzowskich<br />

ludzi kultury i jednocześnie placówka,<br />

gdzie można było poczytać niedostępną<br />

gdzie indziej prasę światową. Jego symbolem<br />

stał się słynny „Stolik numer jeden”,<br />

gdzie chętnie siadywali gorzowscy<br />

malarze, aktorzy, architekci, tworząc ducha<br />

miejskiej kultury. Ale stolika dawno<br />

już nie ma, a od ponad 20 lat EMPIK<br />

był zwykłym sklepem, zatłoczonym<br />

i mało przyjaznym kupującym. Placówka<br />

w Nowa Park jest z pewnością wygodniejsza<br />

i nowocześniejsza.<br />

Zniknięcie EMPIKU z centrum miasta<br />

to jednak problem znacznie szerszy, bo<br />

z centrum znika w zasadzie niemal cały<br />

handel w dawnym tego słowa znaczeniu.<br />

Dzisiaj są banki, biura handlu nierucho-<br />

mościami, placówki sprzedające telefony<br />

oraz lumpeksy. Ale i tym nie ma się<br />

co martwić, bo jest to trend i ogólnopolski,<br />

i ogólnoeuropejski. Po prosty dzisiaj<br />

funkcje centrów handlowych przejęły<br />

galerie, które w Gorzowie są dwie,<br />

licząc te najpopularniejsze, i tej tendencji<br />

nikt i nic nie zmieni. I żadne biadolenie<br />

o obniżce czynszów na lokale w centrum<br />

miasta nic tu nie pomogą, choćby<br />

miasto wynajmowało lokale za darmo.<br />

Po prostu przeciętny człowiek woli zrobić<br />

zakupy pod dachem, mając do wyboru<br />

dziesiątki sklepów, a do tego bogatą<br />

ofertę gastronomiczną plus nowoczesne<br />

kino. Nikt nie będzie się pałętał<br />

po dziurawej ulicy Chrobrego, aby kupić<br />

buty czy garnitur. Nie te czasy i nie<br />

ta siermiężność.<br />

Nie znaczy to wcale, że centrum miasta<br />

jako takie ma przestać istnieć. Takie centra<br />

przestają istnieć tam, gdzie nie ma<br />

dla nich alternatywy, a Gorzów taką alternatywę<br />

ma i to alternatywę o szczególnym<br />

uroku. To bulwar nad Wartą. Takiego<br />

miejsca nie ma ani Zielona Góra,<br />

ani Poznań. Bulwar staje się w Gorzowie<br />

modny i nie o zakupy tu chodzi. Na<br />

bulwar przychodzimy zjeść ze znajomymi<br />

obiad, posiedzieć przy kawie i porozmawiać.<br />

Przyprowadzamy tam znajomych<br />

z innych miast, patrzymy na Wartę<br />

i na zmieniające się i piękniejące Zawarcie.<br />

Możemy popływać statkiem czy motorówką,<br />

a nawet poopalać się na plaży<br />

(jest i taka). To miejsce zaczyna być sercem<br />

miasta. Jeśli w przyszłości uporządkujemy<br />

okoliczne ulice (Spichrzową,<br />

Wodną, Mostową) i wyremontujemy estakadę<br />

kolejową – Gorzów zyska piękną<br />

twarz – w miejsce dotychczasowej gęby.<br />

Jerzy Synowiec<br />

NR 5/2013 - 4 -


Autorzy planu kontra urbaniści, właściciele i radni<br />

Wojna w centrum miasta<br />

Rondo przy dawnym kinie Słońce, ogromny parking<br />

przy Parku 111, pierzeja przy starej centrali rybnej<br />

– oto punkty sporne w dyskusji nad miejscowym<br />

planem zagospodarowania przestrzennego<br />

dla Strzeleckiej. Magistrat z przekonaniem:<br />

to dobry plan na lata. Oponenci: pół miliona<br />

wyrzucone w błoto, bo nie chcieliście nas wysłuchać.<br />

tylko raport<br />

O co chodzi autorom planu? Z grubsza<br />

biorąc, najlepiej widać to na rysunku.<br />

Zatem, idąc od pomnika Jancarza, po<br />

lewej stronie Wybickiego, aż do mostku<br />

na Kłodawce miałaby być kamienica.<br />

Tak samo, tylko po prawej ręce od<br />

Jancarza, Strzelecką w kierunku mostku<br />

do Parku Róż. W taki sposób powstałby<br />

(patrząc z góry) intensywnie zabudowany<br />

trójkąt. Ponadto w planie jest zmiana<br />

zwykłego skrzyżowania na rondo, duży<br />

parking za Parkiem 111 przy Kłodawce<br />

i dobudówki po obu stronach ulicy<br />

Chrobrego na wysokości dawnego kina<br />

Słońce.<br />

Pierwsze dni maja. Kolejna, czwarta<br />

już, publiczna dyskusja na temat miejscowego<br />

planu zagospodarowania przestrzennego<br />

dla Strzeleckiej nic nie dała.<br />

I to mimo że zespół urbanistów naniósł<br />

część poprawek sugerowanych<br />

m.in. przez właścicieli działek i budynków.<br />

Jeden z prywaciarzy, Grzegorz<br />

Adamczyk, nie zgodził się z opinią, że<br />

to przez nich opóźnia się zatwierdzenie<br />

miejscowego planu zagospodarowania<br />

przestrzennego dla tej części centrum.<br />

Zarzucał urzędnikom, że nie uwzględnili<br />

propozycji właścicieli. – Występujecie<br />

z pozycji siły. Forsujecie korzystny<br />

dla miejskiego majątku plan, nie biorąc<br />

pod uwagę faktu, że, z naszego punku<br />

widzenia, jest niemożliwy do zrealizowania<br />

– mówił z oburzeniem. Z kolei<br />

Małgorzata Stróżewska, dyrektor wydziału<br />

urbanistyki miasta przypomniała,<br />

że plan sporządza się dla całego terenu<br />

– bez względu na to, czy są działki<br />

miejskie czy prywatne. – Zgadza się. Ale<br />

bez próby porozumienia z właścicielami<br />

podrzucacie nam kukułcze jajo. Już<br />

czwarty raz wykładacie plan do dyskusji.<br />

To znaczy, że autorzy planu są niekompetentni?<br />

A może specjalnie utrudniacie<br />

nam, planowany od dawna, start inwestycji<br />

– odparł G. Adamczyk. Chodziło<br />

mu o tzw. „Wenecję bis”, czyli restaurację<br />

i punkty usługowe.<br />

Parking? Absolutnie nie!<br />

Radny Marek Surmacz stwierdził, że nie<br />

będzie głosował za planem, w którym<br />

znajdzie się miejsce dla wielopoziomowego<br />

parkingu w sąsiedztwie Parku 111.<br />

Wiesław Gołacki, jeden z autorów koncepcji,<br />

bronił rozwiązania. Uważa, że<br />

w tym miejscu, na tej powierzchni nie da<br />

się zapewnić wystarczającej ilości miejsc<br />

postojowych. – Czy zapiszemy w planie<br />

zieleń urządzoną, czy jakąkolwiek<br />

inną, to plac przy Parku 111 nadal będzie<br />

funkcjonował jako jednopoziomowy<br />

parking, stąd nasza propozycja – autorska,<br />

być może kontrowersyjna – zlokalizowania<br />

tam parkingu czteropoziomowego<br />

– zaznacza Gołacki.<br />

O co chodzi autorom planu? Z grubsza biorąc, najlepiej widać<br />

to na tym rysunku (widok od strony Nowego Miasta)<br />

Grzegorz Adamczyk, jeden z właścicieli obiektów przy Strzeleckiej<br />

ostro polemizuje ze stanowiskiem miasta w sprawie planu<br />

zagospodarowania przestrzennego<br />

Obecnie<br />

w tamtym<br />

rejonie na<br />

jednym<br />

poziomie<br />

jest około<br />

90 miejsc<br />

parkingowych.<br />

Autorzy<br />

planu<br />

są zdania,<br />

że przy<br />

czterech<br />

poziomach<br />

uzyska się<br />

około 200<br />

– co najmniej<br />

50<br />

na każdym<br />

poziomie. –<br />

Dla zaledwie<br />

podwojenia<br />

ilości miejsc nie warto robić drogiego,<br />

zawalającego ładną przestrzeń<br />

obiektu – kwestionował takie rozwiązanie<br />

Marek Surmacz. Wtórował mu radny<br />

Jerzy Sobolewski: – W mieście będzie za<br />

dużo betonu! W podobnym tonie mówił<br />

architekt Jerzy Kaszyca: – Ciekawe, jak<br />

zamierzacie to zrobić? Z wjazdami i ze<br />

zjazdami dla 200 miejsc parkingowych.<br />

W tym miejscu parking to urbanistyczne<br />

barbarzyństwo! Dlaczego z takim uporem<br />

trzymacie się tego pomysłu? Proszę<br />

jednoznacznie odpowiedzieć – żądał.<br />

– Można nie przyjmować naszej argumentacji,<br />

ale to nie zmieni faktu, że<br />

jeżeli nie zrealizujemy tam takiego planu,<br />

to w dalszym ciągu będzie tam dotychczasowy<br />

parking na jednym poziomie,<br />

bo już nie da się w tym miejscu odtworzyć<br />

jakiejkolwiek zieleni urządzonej<br />

– zwrócił uwagę Wiesław Gołacki.<br />

Rondo? Ok.<br />

Jerzy Sobolewski pozytywnie ocenił<br />

koncepcję ronda u zbiegu ulic Chrobrego,<br />

Wybickiego i Jagiełły. Przyznał, że<br />

to świetny pomysł. Ale zarazem dodał,<br />

że to tylko jeden pozytywny element<br />

całego planu. – Przygotowaliście coś,<br />

z czym generalnie nikt się nie zgadza, zatem<br />

chyba coś jest nie tak – zwrócił się<br />

do autorów planu radny PO. W. Gołacki<br />

podkreślił, że są tam warunki do tego,<br />

aby zaprojektować rondo. Ponadto, jak<br />

uważa, taka propozycja w żaden sposób<br />

nie blokuje planów prywatnych właścicieli<br />

działek. Bo ciągle pozostaje możliwość<br />

przebudowy, nadbudowy budynków<br />

na sąsiadujących z rondem parcelach.<br />

– Inaczej ma się sprawa z kantorem<br />

i kwiaciarnią – te mogą funkcjonować,<br />

ale ze względu na obowiązujące warunki<br />

techniczne i na to, że te działki praktycznie<br />

nie są działkami budowlanymi, to nie<br />

ma możliwości ich rozbudowy – ocenił.<br />

Innego zdania był Marek Surmacz, według<br />

niego miasto, przygotowując plan,<br />

www.tylkogorzow.com<br />

- 5 -<br />

bezpłatny miesięcznik TYLKO GORZÓW


www.tylkogorzow.com<br />

nie może stawiać się w roli konkurenta<br />

w stosunku do prywatnych właścicieli<br />

parceli. Z takim zarzutem zupełnie<br />

nie zgodziła się Małgorzata Stróżewska.<br />

Z przekonaniem mówiła, że plan wynika<br />

z szerokiego kontekstu. – W wielu<br />

miejscach centrum brakuje nam domknięcia<br />

przestrzeni, dlatego, jeżeli tylko<br />

mamy na to szansę, to powinniśmy to<br />

robić. Plan ma stworzyć warunki prawne<br />

do tego, aby to było możliwe i jednocześnie<br />

określa kierunki zagospodarowania<br />

– argumentowała.<br />

Miasto broni planu<br />

Planiści na zlecenie magistratu szukali<br />

rozwiązania, które pogodziłoby różne<br />

tylko raport<br />

dziemy czuć – zaznaczyła dyrektor Stróżewska.<br />

Przypomniała też, że mamy już<br />

w mieście duże skrzyżowanie przy katedrze<br />

– brutalnie przecięło stare miasto<br />

w proporcjach utrudniających odczytywanie<br />

średniowiecznej zabudowy i parcelacji<br />

na działki. Właśnie dlatego uważa,<br />

że tam, gdzie się da, należy podomykać<br />

przestrzeń. – Stąd taka, a nie inna propozycja<br />

w planie – dzięki niej uzyskamy<br />

zwartą zabudowę, a przy tym nie będzie<br />

kolejnego dużego skrzyżowania w centrum,<br />

tylko niewielkie rondo – wyjaśniała<br />

pani dyrektor. Ponadto, według niej,<br />

założony w planie narożnik – mniej więcej<br />

w sąsiedztwie pomnika Edwarda Jancarza<br />

– jest na osi widokowej. Dla przetor.<br />

Choć zarazem przyznała, że część<br />

osób – również ze środowiska, które<br />

nad planem pracuje – nie zgadza się<br />

z taką koncepcją, bo przyzwyczaiło się<br />

do skwerów. – Szczególnie przy Letniej<br />

jest fajna zieleń... Jednak gdy tylko wyobrazimy<br />

sobie tam stylowe kamienice –<br />

bramę do nowego miasta – to na pewno<br />

zauważymy, że jest o co walczyć – dodała<br />

szefowa miejskich urbanistów.<br />

Architekt Jerzy Kaszyca podpowiada autorom planu:<br />

• Bezwzględne odstąpienie od lokalizacji parkingu wielopoziomowego<br />

• Rezygnacja z obudowy kubaturami pierzei ulic Wybickiego i Jagiełły<br />

• W strefie ochrony konserwatorskiej (historyczny układ urbanistyczny)<br />

zachować istniejące kubatury z programem użytkowym zawierającym<br />

usługi o charakterze ponadregionalnym<br />

• Północną pierzeję ul. Strzeleckiej uzupełnić o nowa kubaturę<br />

z funkcją usług np. hotel, mieszkania apartamentowe<br />

• Teren zielony przy ul. Wybickiego przeznaczyć na jednopoziomowy,<br />

wtopiony w istniejącą zieleń parking.<br />

www.tylkogorzow.com<br />

Małgorzata Stróżewska, dyrektor wydziału urbanistyki tłumaczy radnemu Surmaczowi szczegóły opracowania<br />

urbanistycznego. Po lewej Roman Mycka, jeden z autorów planu<br />

R E K L A M A<br />

człowiek<br />

– najlepsza inwestycja<br />

Gromy na plan!<br />

– To skandal, aby po raz czwarty gromadzić<br />

grupę ludzi i udowadniać te same<br />

bzdury – rzucał gromy w kierunku autorów<br />

planu Jerzy Kaszyca. – Dziwię się<br />

pani dyrektor prowadzącej, że uczestniczy<br />

w tej farsie… Gdzie jest przedstawiciel<br />

władzy? Co to znaczy my? My to<br />

kto? Kolega Mycka, Kolega Głowacki<br />

i pani Stróżewska – to jesteście my?<br />

Gdzie wiceprezydent? Żeby przynajmniej<br />

jeden posłuchał tego, co się mówi<br />

w mieście o tym planie. My tu zbudujemy.<br />

My tu odtworzymy. My tu g… robimy.<br />

My tu improwizujemy za też moje<br />

pieniądze – mówił podniesionym głosem<br />

J. Kaszyca.<br />

jest bardzo trudna. – Plan określa podstawowe<br />

zasady, nie jest tworzony po to,<br />

aby go realizować za rok, za półtora…<br />

jest na lata – zaznaczył. Z przekonaniem<br />

mówił też, że chodziło im o stworzenie<br />

fragmentu porządnego miasta z intensywną,<br />

maksymalnie zwartą zabudową.<br />

Także o rekonstrukcję – o ile jest<br />

to możliwe – historycznej linii zabudowy.<br />

O odtworzenie pierzei wzdłuż ulicy<br />

Wybickiego, która zaczęła się kształtointeresy<br />

– musieli zagwarantować odpowiednio<br />

dużo miejsca na rondo, zarazem<br />

chcieli uzyskać teren na nowy kwartał<br />

zabudowy. Zależało im na tym, aby ulica<br />

Wybickiego miała choć jedną pierzeję,<br />

bo po drugiej stronie zaprzepaszczono<br />

taką możliwość, przed laty zgadzając<br />

się na budowę McDonalds’a. – Dzięki<br />

temu uzyskamy skonkretyzowaną przestrzeń,<br />

w której po prostu dobrze się bęchodnia<br />

będzie to istotny element miejskiej<br />

architektury. Dlatego musi być zaplanowany<br />

w odpowiedniej skali i wysokości.<br />

M. Stróżewska jest też przekonana,<br />

że nowe kamienice powinny powstać<br />

po obu stronach ul Chrobrego na wysokości<br />

dawnego kina Słońce. Mają stanowić<br />

bramę wejściową na nowe miasto.<br />

– Ważne, aby to były właśnie kamienice<br />

a nie coś innego – podkreśla pani dyrekwać<br />

jeszcze przed wojną, to samo dotyczy<br />

ulicy Strzeleckiej. – Dziś ten kawałek<br />

Gorzowa wygląda jak dziurawy ser. Dlatego<br />

nasza próba stworzenia, czy też odtworzenia<br />

miasta – argumentuje W. Gołacki.<br />

Robert Surowiec, radny PO również<br />

obecny na spotkaniu w magistracie, zdecydowanie<br />

źle ocenił prace nad planem.<br />

– Tu wszystko od początku jest nie tak.<br />

W efekcie pół miliona na opracowanie<br />

poszło na marne – zauważa. W jego<br />

ocenie miasto przygotowało plan arbitralnie,<br />

bez rzetelnej dyskusji ze stronami<br />

bezpośrednio zainteresowanymi<br />

sprawą. Dodał jednak, że na uczciwą<br />

dyskusję i uzgodnienia nie jest jeszcze za<br />

późno. – Plan jeszcze da się uratować,<br />

ale w takiej formie, jak teraz, jest nie do<br />

przyjęcia – podsumował.<br />

Szkoła Podstawowa nr 9 w Gorzowie Wlkp.<br />

realizuje od 01.06. 2012 r. do 30.11. 2013 r. projekt<br />

współfinansowany przez Unię Europejską<br />

w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego pod nazwą<br />

„Nauka otwiera drzwi do wiedzy”.<br />

Kwota dofinansowania: 254 551 zł<br />

Wiesław Gołacki, broniąc planu, przypomniał,<br />

że w rejonie Strzeleckiej panuje<br />

kompletny chaos urbanistyczny<br />

i nie da się go opanować bez planu. Dodał,<br />

że jeżeli chodzi o układ własności<br />

i o możliwości jego realizacji, to sytuacja<br />

Adam Oziewicz<br />

NR 5/2013 - 6 -


Studentki III roku PWSZ Gorzów, Instytutu Humanistycznego,<br />

kierunek Pedagogika, specjalność Praca Socjalna – Barbara<br />

Komarzyńska, Jolanta Perlińska i Ewelina Spisz:<br />

To wielkie przedsięwzięcie nie mogło by się udać, gdyby nie<br />

serce ludzi, których mieliśmy zaszczyt spotkać. Korzystając<br />

z okazji, chciałybyśmy złożyć serdeczne podziękowania dla:<br />

Elżbiety Nowak – dyrektor DPS nr 2, Urszuli Konopnickiej –<br />

dyrektor DPS Pyrzyce z siedzibą w Żabowie, Jeronimo Martins<br />

Polska S.A., ul. Żniwna 5 Kostrzyn, mgr Lidii Nogal-Faber<br />

– opiekunce praktyk, Agnieszce Waraksie – koordynatorowi<br />

Poradni Medycyny Paliatywnej, „Dotyk Anioła”, ul. Towarowa<br />

6a, Ryszardowi Głogowskiemu – prowadzącemu zespół<br />

śpiewaczy DPS Pyrzyce z siedzibą w Żabowie.<br />

W DPS-ie „żyć nie umierać”?<br />

Dziwaczne? Nie! Prawdziwe<br />

Majowo, słonecznie i plener. Gorzowscy gospodarze Domu przyjmują swoich<br />

pyrzyckich gości. Na przełamanie lodów minigolf i udane próby rzutów<br />

woreczkami do kosza. Jak się poznać i polubić, to na całego…<br />

Wstaje już o 6., bo tak lubi. Po 8. śniadanie.<br />

Potem zajęcia terapeutyczne. O 13.<br />

obiad i sjesta. Od 14. przez dwie godziny<br />

powtórka zajęć. Później odpoczynek,<br />

kolacja i trochę telewizji. Cisza nocna<br />

o 22. – Tego trzeba przestrzegać – zaznacza<br />

pan Jerzy, ściszając głos.<br />

Nasi rozmówcy, pensjonariusze DPS-u nr 2:<br />

Wojciech Śpiewak, Włodzimierz Juszkiewicz<br />

i Jerzy Nowicki<br />

Prawie jak w domu…<br />

Jerzy Nowicki ma 53 lata, w DPS-ie<br />

przy Walczaka mieszka od trzech lat.<br />

Gdy z nim rozmawiamy, tuż obok sporo<br />

się dzieje, to spotkanie pensjonariuszy<br />

z dwóch odległych od siebie placówek.<br />

– Jak się żyje? – zagadujemy.<br />

– W porządku – odpowiada. Do Gorzowa<br />

trafił z rodzinnego domu w Kamieniu<br />

Małym, ale tam nie miał odpowiedniej<br />

opieki. Gdyby nie coraz gorszy<br />

wzrok, mógłby normalnie funkcjonować.<br />

Trochę narzeka na kręgosłup i stawy biodrowe.<br />

To od niego dowiedzieliśmy się,<br />

że mieszkańcy bywają to u filharmoników,<br />

to na żużlu. Niedawno jego koledzy<br />

z DPS-u byli na pierwszym wygranym<br />

meczu Stali, potem szczegółowo relacjonowali<br />

bieg po biegu. – No w końcu nasi<br />

pojechali – mówi z satysfakcją. – Sam nie<br />

chodzę, bo i tak nic bym nie zobaczył –<br />

dodaje ze smutkiem. Sport jest jego wielkim<br />

hobby, ulubioną dyscypliną – lekkoatletyka.<br />

Sam przed laty trenował skok<br />

wzwyż i w dal w słubickim Lubuszu.<br />

– Tam był i do dziś działa silny klub lekkoatletyczny<br />

– podkreśla. A teraz zostało<br />

mu tylko uważnie słuchać relacji reporterów,<br />

bo w telewizji nie widzi sportowych<br />

rekordów, co najwyżej jakiś kontur.<br />

Integracja musi być, bo ludzie<br />

chcą radości!<br />

Na spotkaniu około 60 osób<br />

– z Pyrzyc przyjechało dziewięć.<br />

Panie terapeutki, praktykujące<br />

w gorzowskiej placówce, przygotowały<br />

dodatkową zabawę. Same<br />

też chcą bliżej poznać pensjonariuszy,<br />

wspierają ich podczas gry<br />

zręcznościowej. Panu Włodkowi<br />

świetnie idzie – prawie za każdym<br />

razem trafia dużą niebieską piłą<br />

w znacznie mniejszą czarną. Podczas<br />

spotkania będzie jeszcze konkurs piosenki.<br />

Zaśpiewa zespół z Pyrzyc, a po nim<br />

gorzowscy gospodarze. Po zabawie poczęstunek<br />

– w menu kiełbasa i kaszanka.<br />

Potem jeszcze gra w kręgle i czarodziejski<br />

woreczek, czyli jak rozpoznać<br />

przedmiot-zagadkę, gdy można go tylko<br />

dotknąć. Na koniec prawdziwe emocje:<br />

kto szybciej obierze mandarynkę.<br />

Jolanta Perlińska z Gorzowa, Barbara<br />

Komarzyńska z Pyrzyc i Ewelina Spisz<br />

z Witnicy – na początku maja zorganizowały<br />

spotkanie w Domu Pomocy Społecznej<br />

przy Walczaka. To jeden z warunków<br />

ukończenia studiów. Podkreślają<br />

zgodnie, że wbrew<br />

obiegowym opiniom<br />

praktyki rzeczywiście<br />

są, a studenci<br />

są z nich<br />

skrupulatnie rozliczani.<br />

Każdy musi przygotować koncepcję<br />

i zrealizować projekt socjalny. – My<br />

zdecydowałyśmy się na integrację domów<br />

społecznych. Mamy plan i właśnie<br />

go realizujemy – opowiada Barbara Komarzyńska.<br />

Wszystkie trzy panie są na<br />

studiach stacjonarnych w PWSZ. Właśnie<br />

finalizują naukę na kierunku praca<br />

socjalna. Już niebawem dostaną dyplom<br />

licencjata. Jak doszło do wizyty pyrzyckich<br />

gości w gorzowskim DPS-ie? – Razem<br />

z koleżankami praktykowałyśmy<br />

w hospicjum „Dotyk Anioła” – tam nie<br />

było szans na przygotowanie podobnego<br />

spotkania. Ale jestem z Pyrzyc i pracuję<br />

w tamtejszym domu pomocy. Nasi mieszkańcy<br />

często jeżdżą na wycieczki, jednak<br />

w Gorzowie jeszcze nigdy nie byli. Dla<br />

nich ta podróż jest jak gwiazdka z nieba –<br />

poznają nowe miejsce, mogą zawrzeć kolejne<br />

znajomości. A przy tym mogą sobie<br />

pośpiewać dla innych. Uwielbiają występy<br />

– przedstawia sytuację pani Barbara.<br />

Z każdym można pogadać<br />

Gorzowianin Wojciech Śpiewak w DPS-ie<br />

jest od ponad roku. Skąd tak młody człowiek<br />

w takim miejscu? Bez skrupułów<br />

przyznaje, że przez schizofrenię paranoidalną.<br />

– Nie jest łatwo z nią żyć – zaznacza.<br />

Bywa osłabiony, świat mu wiruje,<br />

jest nieprzyjemnie. Mimo to jest<br />

przekonany, że nie spędzi całego życia<br />

w DPS-ie. Być może jego sytuacja rodzinna<br />

się zmieni i wróci spokojnie do domu.<br />

– Teraz najważniejsze są leki, przyjmuję je<br />

systematycznie, a to wyklucza ostre stany<br />

chorobowe. Jest wiosna, to sprzyja lepszemu<br />

samopoczuciu – mówi z nadzieją.<br />

Nie jest tylko pacjentem – mieszkańcy<br />

w wyborach zdecydowali, że będzie<br />

- 7 -<br />

tylko reportaż<br />

świetnym przewodniczącym rady mieszkańców.<br />

Utrzymuje kontakty z ludźmi<br />

z zewnątrz DPS-u – dyrektorami i kierownikami<br />

instytucji kultury, menadżerami<br />

firm. Wszystko po to, aby załatwiać<br />

wyjścia na imprezy sportowe czy kulturalne.<br />

– Staram się organizować dla nas<br />

rozrywki i się udaje, bywamy na Słowiance,<br />

w teatrze, filharmonii, na żużlu – opowiada<br />

z satysfakcją pan Wojtek.<br />

Zatem w DPS-ie da się żyć? – pytamy. –<br />

Im człowiek młodszy, tym pobyt w takim<br />

miejscu jest dla niego mniej zrozumiały,<br />

bo, jak każdy, woli swój dom i otoczenie<br />

najbliższych – odpowiada. Ale nie narzeka.<br />

Z przekonaniem mówi, że DPS przy<br />

Walczaka to spokojne miejsce. Pracownicy<br />

Domu robią wszystko, aby mieszkańcom<br />

było tu dobrze. Zaznacza, że nawet<br />

mniej zdyscyplinowani pensjonariusze<br />

radzą sobie z sytuacją, a personel dba<br />

o to, aby domownicy byli najedzeni, dobrze<br />

ubrani i mieli kieszonkowe. Jak układają<br />

się relacje między pensjonariuszami?<br />

– pytamy na koniec. – Są grupki znajomych.<br />

Niektórzy są zamknięci, szczególnie<br />

ci, co dłużej są w DPS-ie. Czasami<br />

trudno do nich dotrzeć, ale generalnie<br />

z każdym można się dogadać – podsumowuje<br />

pan Wojtek.<br />

W DPS nr 2 przy Walczaka mieszkają 92<br />

osoby, są pod opieką 32-osobowego personelu.<br />

Większość mieszkańców to osoby po<br />

pięćdziesiątce lub sześćdziesiątce – niemal<br />

wszyscy borykają się z różnego rodzaju schorzeniami<br />

i wymagają opieki pielęgniarskiej.<br />

Adam Oziewicz<br />

bezpłatny miesięcznik TYLKO GORZÓW<br />

www.tylkogorzow.com


Uwolnić potencjał ludzki<br />

W Polsce, wbrew zapowiedziom rządzących, nie są likwidowane bariery dla ludzi chcących coś zmienić. Dotyczy to choćby osób prowadzących<br />

działalność gospodarczą, ale też społeczników niemogących realizować projektów służących społeczeństwom lokalnym,<br />

np. z powodu preferencji dla komitetów partyjnych w wyborach samorządowych. Wielu z nas ma poczucie, że rozwój instytucji demokratycznych<br />

już dawno wyhamował. Konieczne jest zbudowanie szerokiej koalicji proreformatorsko nastawionych liberałów i socjaldemokratów<br />

dla zmiany dotychczasowej sytuacji. Koalicji, która przedstawi spójny, realistyczny program, m.in. w zakresie realnego<br />

dostępu do służby zdrowia, dobrej edukacji na wszystkich poziomach, rozpisanych na wiele płaszczyzn działań tworzących nowe,<br />

trwałe miejsca pracy, samorealizacji życiowej osób niepełnosprawnych, odbiurokratyzowania gospodarki, rozbudowy i remontów dróg<br />

i linii kolejowych różnych kategorii, jak również lepszego niż dotąd wykorzystania potencjału naszego państwa w ramach Unii Europejskiej<br />

oraz współpracy z nowymi, dynamicznie rozwijającymi się rynkami światowymi, co też ma związek z naszym rynkiem pracy.<br />

www.tylkogorzow.com<br />

tylko polityka<br />

Istnieje kilka kluczowych spraw dotyczących<br />

samorządu terytorialnego, które<br />

trzeba by rozwiązać, a którymi w tej<br />

chwili nikt nie chce się zająć. Pierwsza<br />

to relacja wójt/prezydent a rada gminy/<br />

rada miasta. Układ był logiczny do roku<br />

2002, gdy wójta czy prezydenta powoływała<br />

rada, a sama stanowiła jedynie organ<br />

uchwałodawczy, prowadzący ogólną<br />

politykę. Wprowadzono wybory bezpośrednie,<br />

co uznawano w tym czasie<br />

za zjawisko pozytywne, bo zwiększało<br />

się zaangażowanie społeczeństwa. Zabrakło<br />

jednak stosownych poprawek do<br />

ustawy, a przecież zmienił się wewnętrzny<br />

ustrój gmin, co powinno pociągnąć<br />

za sobą jakieś modyfikacje. W ustawie<br />

jest napisane, że rada wyznacza kierunki<br />

pracy wójta czy prezydenta, ale jak może<br />

wyznaczać, kiedy nie ma żadnego wpływu<br />

na wybory? Wobec tego powinno się<br />

ustalić, czym jest wójt, czym rada i jakie<br />

są ich kompetencje. Obecnie wójt,<br />

burmistrz czy prezydent jest praktycznie<br />

poza kontrolą rady gminy/miasta. Radni<br />

nic mu w tej sytuacji nie są w stanie<br />

zrobić, wobec tego funkcjonuje prawie<br />

bez żadnej odpowiedzialności. Jeśli jest<br />

osobą właściwą na tym stanowisku, to<br />

wszystko w porządku. Ale jeśli jest nieuczciwy<br />

lub nieudolny?<br />

Powstaje zatem pytanie: czy wójt, burmistrz/prezydent<br />

jest liderem politycznym<br />

czy menedżerem? Jeżeli ktoś odnosi<br />

sukcesy i w jednej działalności,<br />

i w drugiej, to bardzo dobrze, ale w naszym<br />

przekonaniu zdarza się to niezwykle<br />

rzadko. Wójta, burmistrza czy prezydenta<br />

wybieramy w wyborach powszechnych,<br />

stawiamy na danego człowieka,<br />

bo go znamy, mamy do niego zaufanie,<br />

spodziewamy się, że będzie dbał<br />

o nasze interesy. Menedżera wyłania się<br />

zwykle w trybie<br />

konkursu,<br />

w oparciu<br />

o analizę wiedzy<br />

i kwalifikacji<br />

kandydata.<br />

Połączenie tych<br />

dwóch funkcji<br />

prowadzi nieraz<br />

do tego, że<br />

wójt/prezydent<br />

jest liderem politycznym,<br />

realizuje<br />

jakąś swoją politykę lub politykę<br />

ugrupowania, które reprezentuje,<br />

a jednocześnie podejmuje decyzje<br />

w sprawach indywidualnych. A zatem<br />

polityk, myślący o własnych celach politycznych,<br />

decyduje również w sprawach<br />

indywidualnych obywateli. Według nas<br />

ma tu miejsce zagrożenie praw obywatelskich.<br />

A co zrobić, kiedy wójt/prezydent<br />

lider-polityk, niekontrolowany<br />

przez nikogo, a więc z uprawnieniami<br />

do podejmowania decyzji majątkowych<br />

w sprawach obywatelskich, podejmuje<br />

niewłaściwą decyzję personalną, bo obsadza<br />

swoimi ludźmi stanowiska urzędnicze?<br />

Toż to układ dyktatorski. Dlatego<br />

zawsze uważaliśmy i nadal uważamy,<br />

że zasada demokracji polega na podziale<br />

władzy. Na szczeblu centralnym mamy<br />

podział władzy na trzy podstawowe elementy,<br />

ale na szczeblu lokalnym ów podział<br />

potrójny jakoś nie funkcjonuje. No<br />

ale tak czy inaczej jakiś podział władzy<br />

musi istnieć. Uważamy, że powinno to<br />

być wyraźne rozdzielenie polityki lokalnej<br />

i sfery administracji. Jeżeli wójt/prezydent<br />

jest politykiem<br />

lokalnym,<br />

to jego<br />

władza administracyjna<br />

powinna<br />

zostać<br />

w zasadniczy<br />

sposób ograniczona.<br />

Całkowicie zgadzamy<br />

się i podzielamy<br />

opinie<br />

prof. Jerzego Regulskiego – twórcy<br />

samorządu gminnego w III Rzeczypospolitej<br />

Polskiej, w sprawie dokonania<br />

zmian w obecnie obowiązującej ustawie<br />

o samorządzie gminnym. Przemawiają<br />

za tym wyżej wskazane argumenty.<br />

Wnioskujemy o wprowadzenie kadencyjności<br />

pełnienia funkcji wójta/<br />

prezydenta oraz do powrotu do uchwalonej<br />

ustawy o samorządzie gminnym<br />

z 1990 r. Wójt/prezydent wybierany<br />

przez radę gminy/miasta gwarantował<br />

wraz z zarządem gminy/miasta i radnymi<br />

efektywną i skuteczną pracę samorządową.<br />

Gmina jako jednostka samorządu terytorialnego<br />

jest najbliżej obywateli. Obywatele<br />

Rzeczypospolitej Polskiej z tego<br />

powodu najbardziej ze wszystkich szczebli<br />

samorządu terytorialnego identyfikują<br />

się z samorządem gminnym. Dlatego<br />

uważamy, na podstawie naszych doświadczeń<br />

samorządowych, że ta forma<br />

samorządu najbardziej się sprawdziła<br />

i należy ją wzmacniać finansowo i organizacyjnie.<br />

Nad celowością istnienia pozostałych<br />

struktur samorządu terytorialnego<br />

należałoby się głęboko zastanowić.<br />

Jest to temat do dyskusji przy projektowaniu<br />

nowego podziału administracyjnego<br />

kraju. Obecna ilość województw<br />

na pewno powinna w najbliższych latach<br />

ulec zmianie. Przemawiają za tym przesłanki<br />

ekonomiczne.<br />

W jakim miejscu na mapie politycznej<br />

Polski powinien znaleźć się Gorzów? To<br />

temat do dyskusji dla mieszkańców, stowarzyszeń<br />

i partii politycznych. Szansę<br />

nowego otwarcia w dotychczasowej polskiej<br />

polityce utartych kolein daje projekt<br />

stowarzyszenia Europa Plus.<br />

Paweł Leszczyński,<br />

Radny Rady Miasta Gorzowa, paw.<br />

lesz@wp.pl – pełnomocnik ds. Europy<br />

Plus w Gorzowie<br />

Mariusz Śpiewanek,<br />

Radny Rady Powiatu Gorzowskiego,<br />

mspiewanek@wp.pl – pełnomocnik ds.<br />

Europy Plus w Powiecie Gorzowskim<br />

Partnerem gazety „tylko gorzów”<br />

jest TVP Gorzów Wielkopolski<br />

nr 1 w informacji z regionu<br />

www.facebook.com/TVPgorzow<br />

NR 5/2013 2/2013 - 8 -


Miasto: wykopać tramwaje z Piasków!?<br />

Rusza komunikacyjna karuzela: urzędnicy znowu<br />

zabierają się za tramwaje! Oto kolejny rozdział<br />

w tej historii. Czy z miasta zniknie linia<br />

na Piaski, jak chce prezydent? Dotąd gorzowianie<br />

mówili stanowcze nie. Czy tym razem będzie<br />

podobnie?<br />

Tramwaje w Gorzowie mają 114-letnią<br />

historię – pod koniec lipca będzie kolejna<br />

rocznica otwarcia pierwszej linii. Obecnie<br />

infrastruktura tramwajowa to 25 kilometrów<br />

linii. Po nich jeżdżą kilkudziesięcioletnie<br />

wozy. Najmłodsza linia, na Osiedle<br />

Piaski, w tym roku obchodzi 40-lecie.<br />

Niewykluczone, że półwiecza nie doczeka.<br />

Miasto przymierza się do sprawdzenia,<br />

czy utrzymywanie tramwajów w tym<br />

kierunku ma sens. Jak mówi wiceprezydent<br />

Stefan Sejwa, obecne kursy generują<br />

koszty rzędu czterech milionów złotych<br />

rocznie. – Zastanawiamy się nad likwidacją<br />

tej linii, a do tego stanowiska przychyla<br />

się wielu specjalistów. Skierowanie tam<br />

autobusów byłoby znacznie tańsze. Wiemy,<br />

że poza godzinami szczytu, „trójka”<br />

jeździ pusta – argumentuje.<br />

Wiceprezydent podkreśla także, że głosy<br />

w tej sprawie, głównie mieszkańców, są<br />

podzielone. Zapytaliśmy jednego z nich o<br />

zdanie: – Z jednej strony jeśli coś jest tańsze<br />

i bez większej szkody dla mieszkańców,<br />

to warto to zrobić. Z drugiej tramwaje<br />

z oczywistych względów rzadziej się<br />

spóźniają – waha się pan Wojciech, „trójką”<br />

codziennie dojeżdża do pracy. Władze<br />

miasta w razie likwidacji linii zmodernizowałyby<br />

także samą ulicę Kazimierza<br />

Wielkiego: – Oczywiście wymagałoby<br />

to pewnych nakładów. Liczy się jednak<br />

wygoda i bezpieczeństwo jazdy. Opracowujemy<br />

powoli plan transportowy – na<br />

podstawie różnych badań, będą określo-<br />

R E K L A M A<br />

Gorzowianie chcą dobrych tramwajów<br />

jeżdżących po równych i bezpiecznych<br />

torach. Tymczasem miasto nie ma na to<br />

pieniędzy i sugeruje rozwiązanie: autobusy<br />

na Piaski. Czy i tym razem będą<br />

protesty pasażerów? Pewnie tak<br />

ne pewne kierunki i priorytety. Dotyczy<br />

to linii na Piaski, ale nie tylko – zastrzega<br />

S. Sejwa.<br />

To nie pierwsza tego typu dyskusja.<br />

O propozycji likwidacji linii na Piaski<br />

(w zamian miał powstać deptak na Chrobrego)<br />

prezydent Tadeusz Jędrzejczak<br />

mówił już w 2007 roku, ale wtedy szybko<br />

się wycofał, bo wybuchła fala protestów.<br />

Z kolei cztery lata później pomysł<br />

całkowitej likwidacji sieci tramwajów<br />

w Gorzowie zaproponował Miejski Zakład<br />

Komunikacji. Skutek był podobny:<br />

awantura i protesty mieszkańców. Niewiele<br />

później pojawiały się pomysły budowy<br />

linii na Górczyn czy też reaktywacji<br />

połączenia z Zawarciem. Na jakiś czas<br />

wróciły „4” i „5” na dworzec, ale od ponad<br />

roku już ich nie ma, bo się nie opłacało.<br />

Zastępca prezydenta uważa jednak,<br />

że warto się zastanowić nad powrotem<br />

do tej koncepcji, ale pod warunkiem skomunikowania<br />

kursów z ruchem pociągów.<br />

– Powstaje też wątpliwość, czy potrzebujemy<br />

tramwajów na Wieprzyce. Pamiętać<br />

musimy jednak, że mamy tam zajezdnię<br />

i siedzibę MZK – zauważa S. Sejwa.<br />

tylko inwestycje<br />

Temat reaktywacji tramwajów<br />

na Zawarcie jest zamknięty:<br />

jak tłumaczy wiceprezydent,<br />

nie ma takiego<br />

uzasadnienia. Z kolei<br />

nowa linia na Górczyn to<br />

ciągle otwarta księga. Pasy<br />

zieleni przy ulicy Piłsudskiego<br />

czy Górczyńskiej<br />

były w dużej mierze stworzone<br />

z myślą o przyszłej<br />

linii tramwajowej. Być<br />

może miasto zdobędzie<br />

w nowym rozdaniu unijnym<br />

duże pieniądze na<br />

ten cel. – Mamy koncepcję,<br />

która pomału nabiera<br />

kształtów. Dzięki Ministerstwu<br />

Transportu oraz<br />

środkom unijnym moglibyśmy<br />

uzyskać potężne<br />

dofinansowanie. W jakim<br />

kierunku pójdziemy, trudno<br />

dziś powiedzieć, ale<br />

szansa jest – przekonuje S.<br />

Sejwa.<br />

Magistrat nie rezygnuje też z doraźnego<br />

rozwiązania, jakim byłby zakup używanych<br />

wozów z niemieckiego Kassel.<br />

Ta sprawa ciągnie się już od niemal roku.<br />

Opisywaliśmy ją kilkukrotnie na portalu<br />

gorzow24.pl. – Kiedy strona niemiecka<br />

ureguluje, jak to określa, nieprzewidziane<br />

problemy, wracamy do negocjacji. Wciąż<br />

jesteśmy chętni wraz z miastem Gdańsk<br />

na zakup szesnastu egzemplarzy – zapewnia<br />

wiceprezydent.<br />

Jak widać, kwestia gorzowskich tramwajów<br />

ma tyle rozwiązań, co całkiem nieźle<br />

rozwinięta linia. Dyskusja trwać będzie<br />

zapewne jeszcze przez kilka lat. – Najpiękniej<br />

byłoby wówczas, gdy mielibyśmy<br />

taką sieć, która docierałaby do miejsc<br />

najgęściej zamieszkałych. Aby tabor był<br />

nowoczesny, a nie kilkudziesięcioletni.<br />

Wreszcie, żeby tramwaje nie woziły powietrza.<br />

Jest inaczej, dlatego w jakiś sposób<br />

musimy rozwiązać problem – podsumowuje<br />

Stefan Sejwa.<br />

Filip Górecki<br />

www.tylkogorzow.com<br />

- 9 -<br />

bezpłatny miesięcznik TYLKO GORZÓW


<strong>Trafiłam</strong><br />

w dobre ręce<br />

www.tylkogorzow.com<br />

tylko zdrowie<br />

Kiedy wiosna na stałe zawitała do Gorzowa,<br />

zrealizowałam swoje postanowienie<br />

i zaczęłam uprawiać nordic walking.<br />

W końcu wystarczą sportowe buty, kijki,<br />

odrobina przestrzeni i przede wszystkim<br />

motywacja, a tej miałam dużo. Początki<br />

były trudne, ale potem aktywność<br />

wywoływała u mnie dobry nastrój i zastrzyk<br />

energii na cały dzień. Tak miało<br />

być i tego dnia…<br />

Z samego rana<br />

7.45 – pobudka. Pięć minut później rozgrzewka,<br />

jeszcze w mieszkaniu. Tuż<br />

o 8.00 cała naprzód do pobliskiego parku.<br />

Zieleń, śpiew ptaków, moja stała trasa,<br />

dzień, który właśnie budzi się do życia.<br />

Po prostu to, co lubię – czas dla siebie!<br />

Po 20 minutach ostatnia prosta, ostatnia<br />

górka, już przed oczami wizja gorącego<br />

prysznica… lecz nagle! – moja noga<br />

wpada w nierówność terenu! Czuję kłujący<br />

ból w kolanie i nie potrafię go całkowicie<br />

wyprostować. Łzy same napływają<br />

do oczu… Powrót do domu jest ciężki,<br />

z każdą chwilą czuję, jak kolano robi się<br />

coraz bardziej gorące i obrzęknięte. Dopiero<br />

o 9.00 otwieram drzwi. Jestem poważnie<br />

zmartwiona! Co teraz? Z rozterką<br />

włączam komputer, sięgam do internetu,<br />

wpisuję hasło: ortopeda Gorzów.<br />

Bingo! Długa lista specjalistów napawa<br />

optymizmem. Kogo wybrać, aby sprawnie<br />

i bez długiego oczekiwania się dostać?<br />

Zaraz, zaraz… ostatnio podczas relacji<br />

radiowej meczu żużlowego słyszałam<br />

reklamę centrum medycznego Medi-Raj.<br />

Chwalą się kompleksową i sprawną<br />

obsługą. Patrzę na zegarek – jest 9.30.<br />

Dzwonię. Wita mnie miły, kobiecy głos<br />

Rano, jak zawsze, była z kijkami na nordic walking. Pech! Skręciła staw kolanowy,<br />

uraz okazał się bolesny. Z trudem wróciła do domu. Kilka telefonów do przychodni<br />

– wszędzie kolejki. – A może centrum Medi-Raj? – pomyślała. Rezultat? Błyskawiczne<br />

badanie i decyzja lekarza: zabieg. Nie musi czekać. Oto historia Eweliny, dwudziestolatki<br />

z Gorzowa.<br />

po drugiej stronie. Pytam o wizytę u ortopedy,<br />

chwila oczekiwania, pani sprawdza<br />

w grafiku – jest! Mam szczęście, wizyta<br />

będzie możliwa i to jeszcze dziś. Pani<br />

z rejestracji pyta, czy mam jak do nich dojechać,<br />

bo Medi-Raj dysponuje samochodem<br />

do przewozu pacjentów, którzy mają<br />

problem z dojazdem na zabiegi, jest także<br />

dostosowany do przewozu wózków inwalidzkich.<br />

Dziś odmówię, dojdę sama,<br />

do Medi-Raju mam blisko. Wizytę mam<br />

o godzinie 15.00.<br />

Po południu<br />

Pięć minut przed wyznaczoną godziną<br />

wchodzę do holu i po lewej stronie widzę<br />

rejestrację. Przedstawiam się pani<br />

Aleksandrze (szybki rzut oka na identyfikator<br />

z imieniem i nazwiskiem). Otrzymuję<br />

informację, do którego gabinetu<br />

mam się udać. Jestem umówiona z doktorem<br />

Marcinem Kapturskim, specjalistą<br />

w dziedzinie ortopedii i traumatologii. Jestem<br />

przed drzwiami! Pan doktor przyjmuje<br />

mnie punktualnie, przyjaźnie spogląda<br />

zza stołu i zaprasza do środka. Opisuję<br />

mu poranną sytuację i w jaki sposób<br />

doszło do urazu. Przeprowadza ze mną<br />

dokładny wywiad, a następnie bada kolano<br />

za pomocą różnych testów funkcjonalnych.<br />

Dla pewności zleca RTG, ale<br />

już podejrzewa, że to najprawdopodobniej<br />

uszkodzenie łąkotki. Już kwadrans<br />

po wejściu do specjalisty jadę na czwarte<br />

piętro zrobić rentgen. Technik elektroradiolog<br />

– pan Marek – uspokaja mnie, że<br />

sprzęt, którym zrobi mi zdjęcie, jest nowy<br />

i bardzo bezpieczny.<br />

O 15.40 wracam do doktora. Po obejrzeniu<br />

zdjęcia wykluczył inne uszkodzenia.<br />

Wykonał dodatkowo USG kolana – diagnoza<br />

się potwierdza – mam uszkodzoną<br />

łąkotkę. Lekarz informuje mnie, że<br />

w takich sytuacjach zalecane jest wykonanie<br />

zabiegu operacyjnego. Dostaję gęsiej<br />

skórki… Czy to konieczne? Widząc moje<br />

przerażenie doktor wyjaśnia, że artroskopia<br />

to najlepsza, małoinwazyjna metoda<br />

leczenia wnętrza stawów. W przeciwieństwie<br />

do klasycznych zabiegów chirurgicznych,<br />

wykonuje się tu tylko dwa niewielkie<br />

nacięcia w okolicy stawu kolanowego.<br />

Po jego wykonaniu noga nie jest<br />

unieruchomiona, a po kilku dniach zazwyczaj<br />

wraca fizjologiczny zakres ruchu.<br />

Wstępne informacje trochę mnie uspokajają.<br />

Poza tym artroskopia może być<br />

już wkrótce wykonana w Medi-Raju na<br />

Oddziale Leczenia Jednego Dnia, który,<br />

jak zostałam poinformowana, zostanie<br />

otwarty już w czerwcu. Lekarz proponuje<br />

datę zabiegu i zleca wykonanie dodatkowych<br />

badań laboratoryjnych. Mogę je<br />

wykonać na miejscu. Konieczna jest także<br />

konsultacja anestezjologiczna, która<br />

pozwoli wybrać właściwy rodzaj znieczulenia.<br />

W takich sytuacjach zalecane jest<br />

kupno ortezy, która będzie stabilizowała<br />

kolano i zabiegi rehabilitacyjne.<br />

Już po godzinie<br />

O 16.00 winda wiezie mnie na trzecie piętro,<br />

w ręku trzymam skierowanie na zabieg<br />

krioterapii. Po całym dniu, odczuwam<br />

duży dyskomfort w kolanie. Mimo<br />

że nie lubię zimna, mrożenie kolana, które<br />

wykonuje rehabilitant Adam, przynosi<br />

dużą ulgę. Dostaję też instruktaż o postępowaniu<br />

w domu – od tej pory relaks,<br />

chłodzenie kolana i odpoczynek. Zwie-<br />

NR 5/2013 - 10 -


zam się rehabilitantce Dagmarze, że<br />

bardzo chciałbym zobaczyć blok operacyjny,<br />

bo nadal czuję niepokój związany<br />

z ewentualnym zabiegiem. Puszcza do<br />

mnie oczko i chwyta za telefon. Wraca<br />

uśmiechnięta – uzyskała zgodę przełożonych<br />

na moją wizytę na sali operacyjnej.<br />

Niebawem pani Dagmara zabiera mnie<br />

na czwarte piętro, do części jednodniowego<br />

szpitala. Przejmuje mnie dyżurująca<br />

pielęgniarka. Dostaję ochraniacze na<br />

obuwie i fartuch jednorazowego użytku.<br />

Z punktu pielęgniarskiego, gdzie rejestruje<br />

się pacjentów, wchodzimy do myjni<br />

chirurgicznej. Jak mówi pielęgniarka, tu<br />

lekarz przeprowadza procedurę chirurgicznego<br />

mycia rąk przed zabiegiem. Następnie<br />

przechodzimy na salę operacyjną.<br />

Na szczęście nigdy wcześniej nie byłam<br />

w takim miejscu, ale to, co widzę, robi na<br />

mnie duże wrażenie: stół operacyjny, monitory<br />

i wiele innych dziwnych urządzeń,<br />

których nazwy nic mi nie mówią. Wychodząc<br />

z sali operacyjnej pielęgniarka pokazuje<br />

mi miejsce, gdzie przygotowuje się<br />

pacjentów do zabiegu. Proszę także o pokazanie<br />

mi sali chorych. Zaskakują mnie<br />

wielkie okna ze wspaniałym widokiem na<br />

Gorzów, a kolorystyka i wystrój wnętrz<br />

oraz tv na ścianie tworzą domowy klimat.<br />

Tuż przed 17.00, wychodząc z centrum<br />

medycznego, zgodnie z zaleceniem lekarza,<br />

kupuję stabilizator kolana w Medi-Shopie.<br />

Wieczorem zmęczona przeżyciami<br />

całego dnia od razu zasypiam. Będę<br />

spać spokojnie, bo trafiłam w dobre ręce.<br />

Adam Oziewicz<br />

www.medi-raj.pl<br />

www.tylkogorzow.com<br />

Gabinety<br />

specjalistyczne<br />

Ortopeda:<br />

Chirurg:<br />

Ginekolog onkolog:<br />

Urolog:<br />

Onkolog kliniczny:<br />

Otolaryngolog:<br />

Neurolog:<br />

Dermatolog:<br />

Pediatra:<br />

lek. med. Marcin Kapturski<br />

lek. med. Sławomir Dziobiak<br />

lek. med. Beata Grodzicka<br />

lek. med. Maciej Bobrowicz<br />

lek. med. Wojciech Sokół<br />

lek. med. Anna Rzeźniewska<br />

lek. med. Janusz Grzelak<br />

lek. med. Bartłomiej Delijewski<br />

lek. med. Ewa Ciosmak – Stępień<br />

lek. med. Urszula Ostrowska<br />

lek. med. Elżbieta Mazurek<br />

lek. med. Małgorzata Dzięgielewska<br />

Pulmonolog: lek. med. Grażyna Migdał<br />

Nefrolog: dr n. med. Andrzej Siuda<br />

Ultrasonografista: lek. med. Krystian Szut<br />

Stomatolog: lek. dent. Jolanta Badach<br />

Stomatolog, implantolog: lek. dent. Kamil Szewczyk<br />

Logopeda: mgr Ewa Bieniek<br />

Optometrysta: dr Barbara Gumber<br />

Dietetyk: mgr Iwona Andrzejak<br />

Psycholog: mgr Małgorzata Niewiadomska<br />

mgr Katarzyna Maruszewska<br />

Rehabilitanci: mgr Adam Drewniak<br />

mgr Dagmara Miszczak<br />

Zadzwoń tel. 95 71 51 100/101<br />

– umówimy Twoją wizytę u specjalisty lub na badania<br />

– przypomnimy o zbliżającym się terminie<br />

- poinformujemy o dostępnych promocjach<br />

Medi-Raj<br />

ul.Górczyńska 17, Gorzów Wlkp.


www.tylkogorzow.com<br />

Gorzowska bieda na zawsze? cz.2<br />

Miasto, gdzie nie opłaca się handel, nie ma gdzie<br />

sprzedawać przysłowiowej pietruszki, gdzie zanika<br />

tętniące życiem handlowe śródmieście, a młodzi nie<br />

mogą swojej przedsiębiorczości rozpocząć od małego<br />

handlu, dla którego nie ma nawet miejsca, jest<br />

w poważnym kryzysie, ogarnięte stagnacją.<br />

tylko biznes<br />

Jeszcze niedawno dobrze prosperujące<br />

sklepy wykupywane są przez banki, jak<br />

grzyby po deszczu powstają ciucholandy,<br />

sklepy spożywcze przebranżawiają się<br />

na punkty sprzedaży alkoholu i napojów<br />

energetyzujących,<br />

nazywanych<br />

dawniej<br />

dopalaczami.<br />

Typowe zjawisko latynizacji. Tam<br />

w Nikaragui, Hondurasie, Boliwii i innych<br />

państwach tego regionu uzależniono całe<br />

gałęzie przemysłu od narkodolarów. Rozwój<br />

handlu w Gorzowie uzależniono od<br />

ponad 450 punktów sprzedaży napojów<br />

alkoholowych. Te małe sklepy, nazywane<br />

spożywczymi, utrzymują się dzięki<br />

temu przy życiu. Nawet wzrost funduszu<br />

profilaktyki przeciwalkoholowej zależy<br />

od wzrostu ilości punktów sprzedaży<br />

napojów alkoholowych. Im więcej pijemy,<br />

tym więcej mamy wpływu do miejskiego<br />

budżetu. Ktoś powie, że krytykuję,<br />

ale obecny model rozwoju Gorzowa<br />

nie da się obronić żadnymi argumentami.<br />

Raport OECD „Looking to 2060.Longterm<br />

global growth prospects”(„Patrząc<br />

na 2060 rok. Długotrwałe globalne perspektywy<br />

wzrostu”) nie daje nam szans<br />

na dogonienie bogatego zachodu, przynajmniej<br />

nie za naszego życia ani dwóch<br />

następnych pokoleń. Przy obecnym nieskoordynowanym<br />

i niesprawnym modelu<br />

naszej gospodarki z zazdrością będziemy<br />

patrzeć na pogłębiającą się przepaść<br />

nie tylko w stosunku do bogatych krajów<br />

UE, ale i na bogatszych od nas o jedną<br />

piątą Chińczyków. Gospodarka Gorzowa<br />

ma charakter gospodarki peryferyjnej<br />

dla wschodnich landów Niemiec, a szcze-<br />

gólnie dla metropolitalnego Berlina. Co<br />

zawiniły władze w Warszawie, to zawiniły<br />

i historia im tego nie popuści. Własnych<br />

błędów jednak mamy co niemiara.<br />

Przede wszystkim cała polityka inwestycyjna<br />

powinna być naszym wyrzutem sumienia.<br />

Zadłużone miasto, fundusze UE<br />

wykorzystane w dużej części na inwestycje,<br />

które w najbliższej przyszłości generować<br />

będą tylko koszty i obciążać będą<br />

budżet, środków na rozwój prawie nie<br />

ma, dochody podatkowe z PIT i CIT<br />

niewielkie i adekwatne do poziomu siły<br />

finansowej przedsiębiorstw i płac ich pracowników<br />

oraz obciążonych podatkiem<br />

rent i emerytur. Za kilka lat będzie wysychało<br />

źródło<br />

łatwych<br />

funduszy<br />

UE.<br />

Co wtedy<br />

zrobimy? Czy w międzyczasie wybudowaliśmy<br />

jakiś okręg przemysłowy,<br />

wprowadziliśmy nasze rodzime produkty<br />

na rynek globalny, rozwinęliśmy produkcję<br />

np. taniej energii geotermalnej lub<br />

ujęcia gazu łupkowego, może w Gorzowie<br />

wybudowaliśmy nowe fabryki maszyn<br />

sterowanych cyfrowo ze światowym<br />

na nie popytem i siecią kooperantów małych<br />

producentów, może uruchomiliśmy<br />

choć jeden wydział na PWSZ kształcący<br />

na potrzeby najnowszych technologii,<br />

może wybudowaliśmy nowoczesne rolnicze<br />

giełdy towarowe, a może w końcu<br />

uruchomiliśmy gdzieś nowoczesne targowisko,<br />

gdzie drobni producenci zbywać<br />

by mogli swoje produkty, a drobni straganowi<br />

handlowcy mieliby warunki do<br />

handlu tymi produktami, może powstały<br />

nowe Domy Kupca na każdym osiedlu<br />

czy hale targowe typu Orbi, jak na Staszica,<br />

z myślą stworzenia warunków pracy<br />

na swoim dla kilkuset rodzin. Może powstały<br />

jakieś wielkie składy hurtowe dla<br />

małych sklepów, może sieć nowoczesnej<br />

dystrybucji, może nowoczesne piekarnie<br />

czy przetwórnie owocowo-warzywne,<br />

a może na fali bogacenia się społeczeństwa<br />

nastąpił masowy wysyp zakładów<br />

usługowo-rzemieślniczych? Nic z tych<br />

rzeczy. Nie zauważyłem takich zmian.<br />

Największe potęgi świata handlem stoją,<br />

tym wewnętrznym i tym międzynarodowym,<br />

nazywanym eksportem. U podstaw<br />

rozwoju produkcji jest zawsze handel.<br />

Jak nie ma lokalnego handlu, to i produkcja<br />

lokalna nie ma sensu, a jak nie ma<br />

produkcji, to i usługi<br />

marnie się rozwijają.<br />

Wielkie hiper-sieci mają<br />

swoje hiper-źródła zaopatrzenia<br />

najczęściej<br />

nie z lokalnej produkcji.<br />

Ten model gorzowskiej<br />

gospodarki nie jest<br />

w stanie zbudować zamożności<br />

gorzowskiego<br />

społeczeństwa. Do<br />

Augustyn Wiernicki, były radny, absolwent Akademii Rolniczej i Akademii Ekonomicznej<br />

w Poznaniu,doradca wojewody w latach 2000-2001, od 1982 przedsiębiorca i właściciel firmy<br />

Metalplast PHP w Gorzowie Wlkp., od 1992r. prezes i założyciel Stowarzyszenia Pomocy<br />

Bliźniemu im. Brata Krystyna<br />

tego dochodzi ogromne zadłużenie gospodarstw<br />

domowych, zadłużenie młodych<br />

małżeństw, które zapragnęły mieszkać<br />

na swoim, zadłużenie małych i średnich<br />

przedsiębiorstw, którym proponuje<br />

się tzw. dogodne kredyty bez znajomości<br />

realiów rynkowych. Istnieje ścisły związek<br />

pomiędzy zafundowanym nam modelem<br />

gospodarki Polski, prawie bez narodowego<br />

przemysłu i eksportu, a modelem<br />

rozwoju miast polskich pozbawionych<br />

lokalnego przemysłu, którą to<br />

lukę próbowano wypełnić kapitałem zagranicznym<br />

o charakterze filii i przedsiębiorstw-córek,<br />

których prężne centrale<br />

znajdują się w państwach ich pochodzenia.<br />

Jak pokazuje raport OECD, model<br />

gospodarki zależnej od silnych gospodarek<br />

UE, dotyczący również naszego<br />

miasta, utrwala niski poziom rozwoju.<br />

Co robić, czy są jakieś drogi wyjścia?<br />

Są dwa ważne zadania konieczne do wykonania.<br />

Po pierwsze: musi być przebudowany<br />

makroekonomiczny model rozwoju<br />

gospodarczego Polski, a to zadanie<br />

dla silnego, pracowitego i posiadającego<br />

w UE silną pozycję rządu stosownie<br />

do wielkości Polski. Przykładem takiego<br />

modelu jest skoordynowany społeczny<br />

model gospodarki rynkowej w Niemczech,<br />

Szwecji czy w Norwegii. Po drugie:<br />

w Gorzowie należy utworzyć model<br />

rozwoju poprzedzony publiczną debatą<br />

o priorytetach aktywizacji społeczeństwa<br />

i inwestycjach rozwojowych miasta. Należy<br />

na pewien okres zaprzestać dyskusji<br />

o hali sportowej, stadionach, nowym<br />

magistracie za 200 mln złotych i innych<br />

zbytkach, które, prócz kosztów, niczego<br />

rozwojowego dla bytu mieszkańców nie<br />

wygenerują. Przestać<br />

też mówić<br />

o pociągu do Berlina,<br />

który ma wywozić<br />

gorzowian tam<br />

na zakupy – przecież<br />

osłabimy nasz<br />

handel, który jeszcze<br />

mamy. Czy ktoś<br />

zrobił tu jakiś bilans<br />

strat i zysków?<br />

Czy naprawdę ktoś<br />

wierzy, że Niemcy<br />

pociągiem przyjadą<br />

do Gorzowa na zakupy?<br />

Tylko po to,<br />

aby wydać pieniądze.<br />

Budżet naszego miasta jest znacznie<br />

mniejszy niż innych miast o porównywalnej<br />

wielkości i znacznie mniejszy niż<br />

Zielonej Góry. Dochody budżetu Gorzowa<br />

należy poddać gruntownej analizie<br />

pod kątem szukania przyczyn tej mizerii.<br />

Żeby pójść pięć kroków do przodu<br />

i zrobić odczuwalny postęp, to może<br />

należy najpierw zrobić krok w tył i zweryfikować<br />

dotychczasowe rozwiązania<br />

nieprzystające do potrzeb i możliwości.<br />

Bierzmy przykład z tych miast w Polsce<br />

i Europie, którym się udało. Czym więc<br />

różni się niemiecki model skoordynowanej<br />

społecznej gospodarki rynkowej,<br />

który Niemcom pozwolił zostać główną<br />

gospodarką UE i czołową gospodarką<br />

świata, od modelu polskiej gospodarki<br />

rynkowej? Czy mamy jeszcze szansę na konkurowanie<br />

z taką gospodarką jak niemiecka?<br />

O tym w następnym wydaniu „Tylko Gorzów.”<br />

Augustyn Wiernicki<br />

R E K L A M A<br />

Partnerem gazety „tylko gorzów”<br />

jest TVP Gorzów Wielkopolski<br />

nr 1 w informacji z regionu<br />

Informacje Lubuskie codziennie o godz. 18.30 i 21.55<br />

NR 5/2013 - 12 -


Co zrobić, aby leczenie nie było dla pacjenta udręką? W gronie ekspertów<br />

pomówmy o wizji szpitalnictwa w regionie – uzgodnijmy<br />

i wyraźnie wyartykułujmy kluczowe bariery hamujące normalny rozwój<br />

systemu opieki zdrowotnej. Jest świetna okazja! 13 czerwca kolejna<br />

debata: Bitwa o nasze zdrowie!<br />

Statystyki wskazują, że pacjenci najwięcej<br />

wydają na farmaceutyki. Dlatego debatę<br />

zaczniemy od wskazania przyczyn<br />

tego zjawiska – wśród nich na pewno<br />

znajdzie się niedostateczna profilaktyka<br />

zdrowia i jej skutek: duże wydatki<br />

na leczenie chorób. Z zaproszonymi na<br />

spotkanie gośćmi na pewno poruszymy<br />

kwestię kompleksowości leczenia i przyczyn<br />

ucieczki pacjentów z województwa<br />

– bo nie dość, że jesteśmy biedni, to<br />

ponosimy dodatkowe koszty związane<br />

z poszukiwaniem specjalistów.<br />

Nie pominiemy też problemów gorzowskiego<br />

szpitala. Dlaczego prowadzący<br />

lecznicę koncentrują się na długu i for-<br />

83 zarejestrowanych uczestników na rajdzie po całym Gorzowie –<br />

ponad 25 kilometrów na rowerach. Wszyscy w pomarańczowych koszulkach<br />

z logo akcji. Nie tylko bibliotekarze – dla części cyklistów<br />

była to pierwsza wizyta w Bibliotece im. Herberta.<br />

Start na Górczynie przy Filii nr 1 Biblioteki<br />

Wojewódzkiej, potem Dolinki, Zawarcie,<br />

osiedla Słoneczne, Piaski i Staszica,<br />

a finał<br />

na Chopina,<br />

przy Bibliotece<br />

PWSZ. Przejazd<br />

głównymi<br />

ulicami miasta,<br />

w zwartej<br />

kolumnie pod<br />

eskortą policji.<br />

– Było nas<br />

dużo, wszyscy<br />

bardzo pomarańczowi,<br />

dlatego wzbudzaliśmy duże zainteresowanie<br />

przechodniów – mówi o swoich<br />

wrażeniach Michał Słupczyński, koordynator<br />

akcji, jechał na czele peletonu.<br />

– Po drodze mijaliśmy różne bi-<br />

Na trasie dwa<br />

przystanki –<br />

na Bulwarze<br />

i przy gmachu<br />

głównym Biblioteki<br />

Wojewódzkiej.<br />

Po<br />

drodze bookcrossing,<br />

czyli<br />

darmowa wymiana<br />

książek, konkursy i zabawy<br />

z nagrodami, dla wszystkich zdrowe<br />

przekąski, owoce i napoje, a na zakończenie<br />

finał Rowerowej Gry Miejskiej. –<br />

We wszystkich konkursach łącznie wzięmie<br />

działalności, pozostawiając na boku<br />

poprawę jakości leczenia? W efekcie, pacjent<br />

w szpitalu jest źle traktowany i, co<br />

gorsze, źle leczony! Spróbujemy rozwikłać<br />

problem niekończących się kolejek,<br />

np. do kardiologa. To ma być szczera,<br />

otwarta i rzeczowa dyskusja, dlatego<br />

przyjrzymy się również relacjom finansowym<br />

między praktykami prywatnymi<br />

i szpitalami publicznymi. Poprosimy też<br />

specjalistów o ocenę sensu stawki kapitalizacyjnej.<br />

Postaramy się odpowiedzieć na pytanie:<br />

jak lubuskie placówki – zarówno<br />

publiczne, jak i prywatne – mogą wpływać<br />

na kształt i kierunki krajowej poli-<br />

Mole książkowe na rowerach?<br />

Bibliotekarze ruszyli w teren<br />

blioteki. Przy niektórych czekały na<br />

nas odjazdowe bibliotekarki, inne biblioteki<br />

przygotowały kolorowe plakaty<br />

z pozdrowieniami.<br />

Pierwszy gorzowski Odjazdowy Bibliotekarz to już<br />

historia. – To wszystko nie udałoby się, gdyby nie pomoc<br />

sponsorów – podkreślają organizatorzy<br />

tyki zdrowotnej? Zatem, czy możliwa<br />

jest zmiana modelu tworzenia prawa na<br />

„z dołu w górę”, przy współpracy ze<br />

wszystkimi interesariuszami.<br />

A kogo zaprosiliśmy na Bitwę o nasze<br />

zdrowie? Byłe i obecne kierownictwo<br />

szpitala: Andrzeja Szmita, Wandę Szumną,<br />

Ewę Parfienowicz, Marka Twardowskiego.<br />

Przyjazd zadeklarował Tomasz<br />

Szelągowski – dyrektor generalny Federacji<br />

Pacjentów Polskich.<br />

Mamy zapewnienie, że nie zabraknie<br />

przedstawicieli Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego<br />

– być może będzie wojewoda<br />

Jerzy Ostrouch. Nie wykluczył<br />

wizyty na naszej debacie Stanisław Łobacz,<br />

szef lubuskiego NFZ-u. Nasze zaproszenie<br />

trafiło też m.in. do pani marszałek<br />

Elżbiety Polak. I najważniejsze!<br />

Będą lekarze różnych specjalności,<br />

a wśród nich młodzi, chcący zmian<br />

i z pomysłami na ich wprowadzenie!<br />

Także przedstawiciele aptek, pogotowia<br />

ratunkowego i pielęgniarek. Serdecznie<br />

zapraszamy wszystkich na Bitwę o nasze<br />

zdrowie. A jest o co walczyć…<br />

termin: 13 czerwca, g. 16.00<br />

miejsce: Biblioteka im. Herberta, sala 110<br />

organizator: stowarzyszenie Tylko Gorzów<br />

patroni medialni: miesięcznik „tylko gorzów”<br />

i portal gorzow24.pl<br />

ło udział około 50 uczestników, którym<br />

rozdaliśmy 40 zestawów nagród oraz<br />

około 30 dodatkowych upominków dla<br />

uczestników drużynowych – wyliczają<br />

organizatorzy. Rowerową Grę Miejską<br />

ukończyły 23 osoby. Nagrodę główną<br />

– rower górski ufundowany przez firmę<br />

Enea Operator wygrał 19-letni Adrian<br />

Karasiński, czytelnik Biblioteki im.<br />

Herberta. – To wszystko nie udałoby<br />

się, gdyby nie sponsorzy – podkreśla M.<br />

Słupczyński.<br />

Wśród cyklistów byli amatorzy, ale również<br />

dobrze rozjeżdżeni rowerzyści na<br />

kolarzówkach.<br />

Nie brakowało osób starszych, ale<br />

i dzieci – nawet trzy- i czterolatków,<br />

oczywiście pod opieką rodziców. Najmłodsza<br />

uczestniczka – trzyletnia Weronika<br />

– przejechała z tatą na rowerze<br />

całą trasę rajdu. Otrzymała nagrodę specjalną.<br />

Dodaj Polskę do Europy!<br />

Takiej debaty jeszcze<br />

w mieście nie było!<br />

Stowarzyszenie Europa Plus w Gorzowie<br />

jest organizatorem debaty o szansach,<br />

zagrożeniach, plusach, minusach,<br />

harmonogramie, kryteriach konwergencji,<br />

czyli o wszystkim, co wiąże się z wejściem<br />

Polski do Unii Gospodarczo-Walutowej<br />

Strefy Euro.<br />

Debata odbędzie się 17 czerwca o 17.00<br />

w Bibliotece Herberta. Będą reprezentanci<br />

partii politycznych: PO, PiS, PSL,<br />

SLD przy udziale głównego organizatora<br />

Jacka Bachalskiego, wojewódzkiego<br />

pełnomocnika Europy Plus. Swój udział<br />

zapowiedzieli również reprezentanci<br />

szkół wyższych o profilu ekonomicznym<br />

– PWSZ, WSB. Będą też reprezentanci<br />

uczniów szkół ponadgimnazjalnych<br />

i studentów gorzowskich uczelni.<br />

Nie zabraknie przedstawicieli mediów<br />

– dziennikarzy, którzy w obszarze<br />

swoich zainteresowań mają zagadnienia<br />

ekonomiczne. Debata ma służyć poznaniu<br />

stanowisk poszczególnych partii,<br />

stronnictw politycznych w odniesieniu<br />

do kwestii, która stoi przed Polską, która<br />

powinna być określona, jak się wydaje<br />

organizatorom, w jak najszybszym czasie.<br />

Debata ma charakter otwarty, serdecznie<br />

zapraszamy wszystkich zainteresowanych!<br />

W ramach akcji bookcrossingowej udało się<br />

uwolnić około 50 książek<br />

Organizatorzy najbardziej obawiali się<br />

deszczu, tymczasem groźniejsze okazały<br />

się meszki. Rzeczywiście dogryzły rowerzystom.<br />

Mimo to mamy deklarację,<br />

że za rok będzie kolejny Odjazdowy Bibliotekarz.<br />

Adam Oziewicz<br />

www.tylkogorzow.com<br />

- 13 -<br />

bezpłatny miesięcznik TYLKO GORZÓW


Zrobiliśmy pierwszy krok!<br />

Ogarnęliśmy świat!<br />

Jesteśmy z siebie dumni!<br />

Dwa tygodnie w Oxfordzie, ponad setka młodych osób<br />

z kilku krajów. Wśród nich również Polacy. Obowiązki<br />

i wypoczynek dzielili z Hiszpanami, Belgami, Japończykami.<br />

– Przygoda życia – mówią z entuzjazmem uczestnicy<br />

obozu językowego w UK.<br />

www.tylkogorzow.com<br />

Dla niektórych był to pierwszy wyjazd<br />

bez rodziców – na początku czuli się nieswojo,<br />

po powrocie byli nie do poznania:<br />

pewni siebie, dumni z samodzielnej wyprawy<br />

w nieznane. Skąd to wiemy? Od<br />

Mileny Maciejak, 22-latki, która opiekowała<br />

się młodzieżą na jednym z obozów<br />

językowych przygotowanych przez JDJ<br />

Bachalski. Podstawą dwutygodniowego<br />

turnusu<br />

była nauka<br />

angielskiego.<br />

tylko edukacja<br />

– Ruszyliśmy z grupą piętnastu młodych<br />

osób z różnych miast w Polsce. Większość<br />

miała co nieco do czynienia z językiem<br />

obcym – niektóre drugi bądź nawet<br />

trzeci raz uczestniczyły w obozie językowym,<br />

nawet w tym samym miejscu<br />

– wspomina ubiegłoroczny, sierpniowy<br />

wyjazd do Oxfordu pani Milena.<br />

Co zrobiło największe wrażenie na młodzieży?<br />

Nasza rozmówczyni zwraca<br />

uwagę, że licealiści chcieli poznać rówieśników<br />

z innych krajów – najważniejsze<br />

były dla nich zagraniczne kontakty.<br />

– Chłonęli nowinki i przystosowywali<br />

się do niecodziennego otoczenia<br />

i ludzi. Z młodszymi było inaczej,<br />

bardziej trzymali się swojej polskiej<br />

grupy. Im z kolei najbardziej przypadły<br />

do gustu zabawy: dyskoteka i karaoke.<br />

Gdy wracaliśmy, podkreślały, że nie<br />

odczuły znużenia turnusem – zaznacza<br />

M. Maciejak.<br />

Wakacyjny obóz językowy przygotowano<br />

w jednym z oxfordzkich collegów.<br />

Przez niemal cały rok studiują tam młodzi<br />

Anglicy. Z kolei w lecie, gdy rozjeżdżają<br />

się do domów, teren uczelni jest do<br />

dyspozycji nastolatków z całego świata,<br />

również Polaków – w tym samym obiekcie<br />

razem uczestniczyli w lekcjach, spożywali<br />

posiłki i wypoczywali. Na zajęcia<br />

każdy poświęcał cztery, do pięciu godzin<br />

w ciągu dnia. Organizatorom obozu<br />

zależało na tym, aby w jednej grupie<br />

nie było za wielu uczniów z tego samego<br />

kraju. – To był najlepszy sposób<br />

na porozumiewanie się tylko i wyłącznie<br />

po angielsku – zaznacza M. Maciejak.<br />

Lekcje prowadziło kilku nauczycieli.<br />

Każdy z nich koncentrował<br />

się na<br />

innym elemencie –<br />

młodzież każdego<br />

dnia przez godzinę<br />

uczyła się najpierw<br />

gramatyki, potem<br />

czytania i w końcu<br />

konwersacji. Ważną<br />

częścią programu<br />

były zadania domowe<br />

– lektorzy zwracali<br />

uwagę na to,<br />

aby odrabiać je regularnie<br />

i być przygotowanym<br />

do kolejnego<br />

dnia nauki.<br />

Polska opiekunka grupy podkreśla, że<br />

Obóz językowy w jednym z oxfordzkich collegów – St. Hugh’s College – przez niemal cały rok studiują<br />

tu młodzi Anglicy, a w lecie uczelnia jest do dyspozycji nastolatków z całego świata, również<br />

Polaków<br />

Obozy językowe (wyjazdy grupowe z opiekunem) są przygotowywane<br />

z myślą o najmłodszych i młodzieży. A gdzie? W Wielkiej<br />

Brytanii, Irlandii, na Malcie, w USA, Niemczech i Francji. To<br />

sprawdzony sposób na zachęcenie dziecka do nauki języka. W bogatej<br />

ofercie wyjazdów młodzieżowych są szkoły angielskiego, niemieckiego,<br />

francuskiego, włoskiego i hiszpańskiego, które oprócz<br />

nauki zapewniają zakwaterowanie, wyżywienie, opiekę i atrakcje<br />

pozalekcyjne. JDJ Bachalski proponuje również kompleksową organizację<br />

bezpiecznej podróży dziecka, przelot, transfery na lotnisko<br />

oraz ubezpieczenie. Wejdź na www.jdj.com.pl i dowiedz się<br />

więcej, również o ofercie dla dorosłych.<br />

nauka specjalnie nie obciążała młodzieży.<br />

– Najpierw poranne zajęcia językowe<br />

w grupach, a pozostały czas to już tylko<br />

Adam Oziewicz<br />

wypoczynek i dodatkowe<br />

atrakcje: tenis,<br />

basen, a w weekendy<br />

wycieczki do Londynu<br />

i innych nieodległych<br />

miast – wylicza główne<br />

punkty zagranicznego<br />

wyjazdu.<br />

R E K L A M A<br />

Wieprzyce 9 - tel. +48 517 425 928<br />

www.villaweselna.pl<br />

NR 5/2013 - 14 -


Robi się szum wokół<br />

„twardych” inwestycji<br />

Kostrzyn zaczyna walkę o nowy most na Odrze. Przeprawa oznacza zysk<br />

dla kostrzyńskich firm, kierowców i mieszkańców. Przy okazji coraz głośniej<br />

mówi się o budowie obwodnicy – bez niej nie da się już normalnie<br />

jeździć po centrum.<br />

W przeciągu kilku lat infrastruktura<br />

w mieście zmieniła się nie do poznania.<br />

Zmodernizowano praktycznie wszystkie<br />

najważniejsze drogi, kilka z nich poszerzono.<br />

Pozostał jednak problem ruchu<br />

samochodów ciężarowych. Wielu<br />

kostrzynian uważa, że gdyby omijały miasto<br />

łukiem, byłoby nie tylko lepiej, ale<br />

i bezpiecznej. Jakiś czas temu pojawił się<br />

nawet pomysł, aby przejście graniczne<br />

w Kostrzynie dostosować do ruchu pojazdów<br />

ciężarowych, wprowadzić tam<br />

odprawy i cieszyć się z zysków, jakie przyniesie<br />

tak zwane „małe Świecko”. Były to<br />

tylko plany, których nigdy nie wprowadzono<br />

w życie. Teraz włodarze miasta zastanawiają<br />

się, jak tych tirów się pozbyć.<br />

Mimo remontów dróg, taki tranzyt szybko<br />

niszczy nawierzchnię. Przykładem<br />

niech będzie kawałek drogi w centrum,<br />

biegnący od ronda do najbliższego mostu,<br />

albo ulica Gorzowska. Już w wielu<br />

miejscach nakładano łaty, tworzą się także<br />

koleiny.<br />

Ciężarówki i marzenia<br />

Wiadomo, że obwodnica, nawet jeśli powstanie,<br />

nie spowoduje, że w Kostrzynie<br />

nie zobaczymy już ciężarówek. Tiry muszą<br />

jakoś dojechać do znajdujących się tutaj<br />

marketów i innych sklepów. Jest jeszcze<br />

kilka zakładów w strefie ekonomicznej,<br />

do których też muszą dotrzeć. Ale<br />

znikną ciężarówki, traktujące Kostrzyn<br />

jako jeden z punktów na swojej trasie.<br />

Tylko do jednego kostrzyńskiego zakładu<br />

w ciągu doby potrafi jechać nawet kilkadziesiąt<br />

tirów. Po załadunku kierują się<br />

głównie na Świecko i autostrady A2 i A4.<br />

Gdyby udało się wybudować na Odrze<br />

most, centrum byłoby odciążone w ruchu<br />

ciężkich pojazdów nawet do 60 procent,<br />

co z kolei przekłada się na oszczędność<br />

paliwa, nawet<br />

w granicach stu tysięcy<br />

litrów rocznie<br />

dla jednego<br />

wozu. Szukając takich<br />

oszczędności<br />

i rozwiązań niektórzy<br />

potencjalni<br />

inwestorzy rezygnują<br />

z naszego<br />

miasta. Tylko<br />

jedna firma, która<br />

swój kapitał<br />

Most w Kostrzynie nad Odrą ma być remontowany, bo znajduje się w coraz<br />

gorszym stanie. Co będzie z nim dalej? Czy zostanie jedyną przeprawą dla tirów<br />

przez Odrę? W mieście mocno wierzą, że nie<br />

ulokowała w województwie zachodniopomorskim,<br />

mogła dać pracę nawet kilkuset<br />

kostrzynianom. „Obwodnica Kostrzyna<br />

z transgranicznym połączeniem<br />

drogowym” – tak nazwano inwestycję,<br />

o której marzą w mieście już od dawna.<br />

Motor gospodarczy<br />

Póki co na południe od Kostrzyna prowadzi<br />

droga przez most o nośności 7,5<br />

tony. To niewiele, ponadto jego stan jest<br />

coraz gorszy. Woda sprawia, że podpory<br />

są w nienajlepszym stanie technicznym<br />

i konieczny jest remont. Jeżeli znajdą<br />

się na to środki, plan zakłada budowę<br />

w tym miejscu nowego, wyższego<br />

o dwa metry mostu, o nośności do 50<br />

ton. Nie rozwiąże to jednak problemu<br />

ciężarówek w centrum miasta. Dlatego<br />

władze zabiegają o nową przeprawę na<br />

Odrze i obwodnicę na północy Kostrzyna,<br />

która cały tranzyt przeprowadzi bokiem.<br />

Ma ona przebiegać około pięciu kilometrów<br />

na północ od miasta. Kierowcy,<br />

przekraczający granicę, będą o tym<br />

fakcie poinformowani wyłączne za pomocą<br />

znaków drogowych, gdyż nie będzie<br />

już typowego przejścia granicznego.<br />

– Nie obchodzi mnie, w jaki sposób zamierza<br />

się odciążyć nasze miasto od ruchu<br />

ciężarówek – mówi 42-letni mieszkaniec<br />

bloku przy Jana Pawła II. – Najważniejsze,<br />

aby w końcu tak się stało. Bo<br />

szczególnie w godzinach szczytu, łatwiej<br />

przejechać przez Warszawę niż przez<br />

nasz Kostrzyn – zauważa.<br />

Szansą na budowę obwodnicy jest ujęcie<br />

inwestycji w planach ministerstwa, ale<br />

Kostrzyn, podobnie jak Słubice, nie znalazł<br />

się w ministerialnym programie na<br />

przyszłe lata. Przynajmniej do 2015 roku.<br />

– Naszemu miastu obwodnica na pewno<br />

jest potrzebna – podkreśla Andrzej Kail,<br />

dyrektor marketingu w Kostrzyńsko-Słubickiej<br />

Specjalnej Strefie Ekonomicznej.<br />

– Ale bez pieniędzy z ministerstwa<br />

jest to niemożliwe. Wylicza się, że taka inwestycja<br />

może kosztować nawet 250 mln<br />

zł. Dzięki temu zyska cały region, bo<br />

rozwój północnej części naszego miasta<br />

jest hamowany. Brak decyzji w sprawie<br />

obwodnicy wstrzymuje<br />

budowę nowych<br />

osiedli, dróg i zakładów,<br />

gdyż wcześniej należałoby<br />

je rozplanować<br />

tak, aby nie kolidowały<br />

z przyszłą objazdówką.<br />

Jej pojawienie się pozwoli<br />

także na zagospodarowanie<br />

nowych terenów<br />

dla rozwoju strefy<br />

ekonomicznej.<br />

Nikt nie siedzi z założonymi rękami<br />

Niedawno słubiczanie zebrali prawie<br />

pięć tysięcy podpisów w sprawie<br />

budowy obwodnicy miasta i wysłali<br />

je do odpowiednich organów. Być<br />

może podobna inicjatywa zostanie zorganizowana<br />

w Kostrzynie. Wiadomo<br />

jednak, że nikt nie będzie siedział<br />

z założonymi rękami. Władze Kostrzyna,<br />

przy mediacji wicewojewody Jana Świrepy,<br />

zdołały przekonać do swojego pomysłu<br />

stronę niemiecką, podkreślając korzyść,<br />

jaką jest poprawa płynności ruchu<br />

na trasie Gorzów – Berlin. Inwestycja<br />

w Kostrzynie ma przypominać tę w niedalekim<br />

Krajniku Dolnym. Tam też ma<br />

powstać droga dla ruchu tranzytowego<br />

dzięki przeprawie przez nowy most. Nieujęcie<br />

kostrzyńskiej inwestycji w planach<br />

ministerstwa infrastruktury zahamowało<br />

jednak dalszy rozwój wydarzeń. Przynajmniej<br />

na razie. – Pewnie mieliśmy małą<br />

siłę przebicia, skoro nie ujęto nas w tym<br />

programie – twierdzi 40-latek z Osiedla<br />

Leśnego. – Ale nie to najważniejsze. Kostrzyn<br />

położony jest przy granicy, krzyżują<br />

się tu ważne szlaki. Miasto jest niewielkie<br />

i warto wytyczyć obwodnicę, aby ciężarówki<br />

nie tamowały ruchu w centrum.<br />

tylko Kostrzyn<br />

Miasto nadal walczy<br />

Miasto nie jest w stanie samodzielnie realizować<br />

takiej inwestycji. Przygotowanie<br />

dokumentacji to koszt rzędu kilku<br />

milionów złotych. Wykonałaby ją Generalna<br />

Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad,<br />

ale nie ma na to szans ze względu<br />

na wspomniane wykreślenie Kostrzyna<br />

z planów resortu. Gdyby miasto wykonało<br />

dokumentację samodzielnie, teoretycznie<br />

W Kostrzynie nad Odrą zmodernizowano najważniejsze drogi. Ruch pojazdów<br />

ciężarowych nie pozwoli na ich idealne utrzymanie przez lata. W niektórych<br />

miejscach już tworzą się koleiny i łatane są dziury<br />

miałoby większe szanse na dotację. Ale<br />

i tak nikt nie da gwarancji na ministerialne<br />

fundusze. Mimo to Kostrzyn nie składa<br />

broni i nadal walczy.<br />

Krzysztof Ryłko<br />

www.tylkogorzow.com<br />

- 15 -<br />

bezpłatny miesięcznik TYLKO GORZÓW


Z hali na plażę marsz!<br />

To był długi siatkarski sezon dla Rajbudu Meprozet GTPS. Zespół prowadzony<br />

przez trenera Maciejewicza dopiero w barażach zapewnił sobie II ligę.<br />

Gorzowianie okazali się lepsi od trzecioligowych Ratajów Poznań. Tymczasem niektórzy<br />

nasi siatkarze szykują się do rozgrywek na plaży.<br />

www.tylkogorzow.com<br />

tylko na sportowo<br />

O wzmocnieniach Rajbud Meprozet<br />

GTPS, jakie zapowiada zarząd klubu,<br />

pewnie usłyszymy wkrótce. A teraz słoneczna<br />

aura oznacza jedno: rozkręca się<br />

sezon siatkówki plażowej. W Gorzowie<br />

i okolicach<br />

nie brakuje<br />

możliwości<br />

sprawdzenia się w turniejach tej specyficznej<br />

odmiany popularnej w Polsce<br />

dyscypliny.<br />

Jednym z weteranów<br />

beachvolleya<br />

w Gorzowie<br />

jest Wojciech<br />

Łazowski.<br />

W amatorskich<br />

rozgrywkach<br />

występuje<br />

już trzynasty<br />

rok. Jest współorganizatorem<br />

Grand Prix Gorzowa.<br />

W tym<br />

sezonie zagra<br />

w parze z Kazimierzem<br />

Grabowskim.<br />

– Razem<br />

z Jankiem<br />

Kałużyńskim<br />

postanowiliśmy<br />

zrobić boiska<br />

na Kukule. One<br />

funkcjonują do tej pory i tam odbywa<br />

się Grand Prix Gorzowa. W tym roku<br />

odbędzie się osiem turniejów. Pierwszy<br />

już za nami, odbył się 19 maja. Udział<br />

wzięło dziesięć zespołów. Wygrała para<br />

Michał Kocoń, Jakub Malinowski. Trochę<br />

nam przeszkodziła kolizja z żużlem<br />

– opowiada Łazowski, na co dzień pracujący<br />

w I Liceum Ogólnokształcącym.<br />

Swoją ofertę ma także Ośrodek Sportu<br />

i Rekreacji. Grand Prix Lata rusza 23<br />

czerwca nad jeziorem w Nierzymiu.<br />

Turnieje rozgrywane są w dwóch kategoriach<br />

wiekowych: poniżej 80 lat (łączny<br />

wiek pary) i powyżej 80 lat (jeden<br />

z zawodników musi mieć ukończone<br />

35). Wpisowe wynosi 20 zł od pary.<br />

W harmonogramie przewidziano dziewięć<br />

turniejów eliminacyjnych oraz<br />

wielki finał. Wojciech Łazowski podkreśla,<br />

że gra na plaży to przede wszystkim<br />

świetna zabawa: – W tamtym roku grałem<br />

w Nierzymiu z synem i udało się<br />

wejść do finałów. Największe osiągnięcie<br />

mieliśmy jednak dwa lata temu, kiedy<br />

zagraliśmy zarówno w Oldbojach,<br />

jak i trochę z przypadku wśród młodszych.<br />

Zajęliśmy trzecie miejsce, a graliśmy<br />

przeciwko parze Maciej Polański<br />

(dziś wicemistrz Polski z ZAKSĄ Kędzierzyn)<br />

i Damian Drożdż – wspomina<br />

Łazowski.<br />

Ubiegłoroczny finał Grand Prix<br />

Lata w Nierzymiu (fot. Michał Kapuściński)<br />

Grę na plaży<br />

wybiera oczywiście<br />

także<br />

wielu profesjonalnych<br />

siatkarzy każdego<br />

szczebla.<br />

Kiedyś<br />

na piasku rozpędu<br />

nabrała<br />

halowa kariera<br />

Daniela<br />

Plińskiego,<br />

członka drużyny<br />

wicemistrzów<br />

świata<br />

z 2006 roku<br />

i mistrzów<br />

Europy z 2009.<br />

Podobnym<br />

przykładem,<br />

zachowując proporcję, jest Paweł Czapla,<br />

który trafił do GTPS m.in. dzięki<br />

dobrym występom w turniejach beachvolleya.<br />

Jego największe osiągnięcie to<br />

dziewiąte miejsce wraz z Patrykiem Baranem<br />

w turnieju rangi Mistrzostw Polski.<br />

W rozpoczynającym się sezonie partnerować<br />

mu będzie kapitan Rajbud<br />

Meprozet GTPS, Paweł Maciejewicz.<br />

– W tym roku plany mam trochę inne<br />

niż w poprzednich latach. Począwszy<br />

od przygotowań, ponieważ jeszcze nie<br />

wchodziliśmy na piasek ze względu na<br />

dłuższy sezon halowy. Będę grać z Pawłem<br />

Maciejewiczem, ponieważ widziałem,<br />

że radził sobie dobrze w ubiegłym<br />

roku w parze z Michałem Koconiem.<br />

Nie wiem, czy wystartujemy na Mistrzostwach<br />

Polski, zależy to od finansów –<br />

powiedział Paweł Czapla.<br />

Nie ma wątpliwości, że między siatkówką<br />

plażową a jej klasyczną, halową odmianą<br />

są istotne różnice. Wielu zawodników<br />

traktuje plażówkę jako formę<br />

roztrenowania czy też wstępnego przygotowania<br />

do sezonu w hali. – Wolne<br />

po sezonie zazwyczaj jest dość długie,<br />

więc taki ruch jest jak najbardziej wskazany.<br />

Plażówka ma wiele wspólnego<br />

z siatkówką w hali, ale różni się m.in. nabiegiem<br />

do ataku. Dla mnie gra na plaży<br />

poprawia sprawność, wyskok, wzmacnia<br />

nogi – uważa Maciej Krzywiecki,<br />

wychowanek gorzowskiej siatkówki<br />

z przeszłością w PlusLidze (Delecta<br />

Bydgoszcz, Politechnika Warszawa),<br />

obecnie występujący w I-ligowym Pekpolu<br />

Ostrołęka. Z kolei Paweł Czapla<br />

dodaje, że gra na piaszczystym boisku<br />

pomaga unikać urazów: – Wzmocnienie<br />

stawów, kolan czy mięśni czworogłowych<br />

to na pewno plus gry na plaży<br />

– stwierdza środkowy Rajbud Meprozet<br />

GTPS. Sezon plażówki zakończy się, jak<br />

to zazwyczaj bywa, na początku września.<br />

Filip Górecki<br />

R E K L A M A<br />

NR 5/2013 - 16 -


czerwiec<br />

wydarzenia kulturalne<br />

Teatr, repertuar:<br />

„Calineczka” (premiera)<br />

1 czerwca (sobota), g. 16.00<br />

2 czerwca (niedziela), g. 16.00<br />

4 czerwca (wtorek), g. 10.00<br />

5 czerwca (środa), g. 10.00<br />

6 czerwca (czwartek), g. 10.00<br />

7 czerwca (piątek), g. 9.00<br />

Malwina Kusior – wokalistka Teatru Muzycznego<br />

Roma w rockowym brzmieniu (ArtCafe)<br />

7 czerwca (piątek), g. 20.30<br />

Teatr naszą radością – zakończenie Studia Teatralnego<br />

2012/2013<br />

10 czerwca (poniedziałek), g. 17.00<br />

„Tajemniczy turban” (scena kameralna)<br />

11 czerwca (wtorek), g. 9.00 i 11.00<br />

Koncert Szkoły o Profilu Artystycznym<br />

12 czerwca (środa), g. 17.00<br />

„Calineczka”<br />

13 czerwca (czwartek), g. 10.00<br />

14 czerwca (piątek), g. 10:00<br />

Muzyczna Sofa<br />

16 czerwca (niedziela), g. 14.00<br />

XX lecie Hospicjum św. Kamila w Gorzowie<br />

16 czerwca (niedziela), g. 18.30<br />

„Calineczka”<br />

18 czerwca (wtorek), g. 10.00<br />

19 czerwca (środa), g. 10.00<br />

20 czerwca (czerwca), g. 10.00<br />

Zakończenie Sezonu Artystycznego<br />

21 czerwca (piątek), g. 21.00<br />

Reks, Smoliński, Ciesielski, Budny – światowe<br />

standardy jazzowe i soulowe na powitanie lata<br />

(ArtCafe)<br />

21 czerwca (piątek), g. 21.00<br />

Nocny Szlak Kulturalny<br />

22 czerwca (sobota), g. 22.00<br />

Pokazy finałowe projektu „Teatralne ABC dla<br />

przedszkolaka”<br />

24 czerwca (poniedziałek), g. 10.00<br />

25 czerwca (wtorek), g. 10.00<br />

26 czerwca (środa).g. 10.00<br />

„Sieciaki” – Grupa T z Torunia (scena letnia)<br />

28 czerwca (piątek), g. 17.00<br />

Międzynarodowy Festiwal Tańca – Mali Gorzowiacy<br />

29 czerwca (sobota), g. 16.00<br />

„Trzy razy Piaf” – Dni Województwa Lubuskiego<br />

(scena letnia)<br />

29 czerwca (sobota), g. 20.30<br />

„Mayday” – Dni Województwa Lubuskiego (scena<br />

letnia)<br />

30 czerwca (niedziela), g. 20.30<br />

Miejski Ośrodek Sztuki<br />

Galeria BWA<br />

Zbigniew Romańczuk – Geometria koloru<br />

wystawa czynna do 9 czerwca<br />

Stanisław Brach – Pomiędzy formą a przestrzenią<br />

(rzeźba)<br />

wystawa czynna: do 7 lipca<br />

otwarcie: 15 czerwca (sobota). g. 17.00<br />

Galeria Sztuki Najnowszej<br />

Izabela Chamczyk – malarstwo<br />

wystawa czynna do 2 czerwca<br />

Natalia LL – instalacje, fotografie, filmy<br />

g. 17.30: Krzysztof Zarębski – Performance erotematyczny<br />

(Active Space GSN) oraz wykład Kazimierza<br />

Piotrowskiego<br />

wystawa czynna do 14 lipca<br />

otwarcie: 8 czerwca (sobota), g. 17.00<br />

Kino 60 krzeseł<br />

„We mgle”, reż. Sergei Łoźnica; wyst.: Vladimir<br />

Svirskiy, Vladislav Abashin, Sergei Kolesov, Holandia/Niemcy/Rosja/Białoruś/Łotwa<br />

2012, 127<br />

min, dramat/wojenny<br />

31 maja, 2, 4, 6 czerwca, g. 20.00<br />

1, 3, 5 czerwca, g. 17.45<br />

„7 dni w Havanie”, reż. Laurent Cantet, Benicio<br />

Del Toro, Julio Médem, Gaspar Noé, Elia Suleiman,<br />

Juan Carlos Tabío, Pablo Trapero; wyst.:<br />

Josh Hutcherson, Emir Kusturica, Daniel Brühl,<br />

Francja/Hiszpania 2012, 129 min, obyczajowy<br />

31 maja, 2, 4 czerwca, g. 17.45<br />

1, 3, 5 czerwca, g. 20.00<br />

„Taka piękna katastrofa”, reż. Todd Berger; wyst.:<br />

Julia Stiles, America Ferrera, David Cross, USA<br />

2013, 88 min, komedia obyczajowa<br />

7, 10, 13 czerwca, g. 20.10<br />

8, 11 czerwca, g. 18.30<br />

9, 12 czerwca, g. 17.00<br />

„Śmierć człowieka na Bałkanach”, reż. Miroslav<br />

Momčilović; wyst.: Emir Hadžihafizbegović, Radoslav<br />

Milenković, Nataša Ninković, Serbia 2012,<br />

80 min, czarna komedia<br />

7, 10 czerwca, g. 18.45<br />

8, 11 czerwca, g. 17.00<br />

9, 12 czerwca, g. 20.30<br />

„Michael Haneke. Zawód: reżyser”, reż. Yves<br />

Montmayeur; wyst.: Juliette Binoche, Béatrice<br />

Dalle, Michael Haneke, Austria/Francja 2013, 94<br />

min, biograficzny/dokumentalny<br />

7, 10 czerwca, g. 17.00<br />

8, 11 czerwca, g. 20.10<br />

9, 12 czerwca, g. 18.45<br />

„Pocałuj mnie”, reż. Alexandra-Therese Keining;<br />

wyst.: Ruth Vega Fernandez, Liv Mjönes, Krister<br />

Henriksson, Szwecja 2011, 105 min, melodramat<br />

14, 16, 18, 20 czerwca, g. 20.00<br />

15, 17, 19 czerwca, g. 18.00<br />

„Dziewczynka w trampkach”, reż. Haifaa Al-Mansour;<br />

wyst.: Waad Mohammed, Reem Abdullah,<br />

Abdullrahman Al Gohani, Niemcy/Arabia Saudyjska<br />

2012, 100 min, obyczajowy<br />

14, 16, 18 czerwca, g. 18.00<br />

15, 17, 19 czerwca, g. 20.00<br />

„W cieniu”, reż. David Ondříček; wyst.: Ivan Trojan,<br />

Sebastian Koch, Soňa Norisová, Czechy/Polska/Słowacja<br />

2012, 106 min, kryminał/thriller<br />

21, 23, 25 czerwca, g. 20.00<br />

24, 26 czerwca, g. 17.50<br />

22 czerwca, g. 16.30<br />

27 czerwca, g. 20.30<br />

„Parada”, reż. Srdjan Dragojević; wyst.: Nikola<br />

Kojo, Miloš Samolov, Hristina Popović, Chorwacja/Niemcy/Węgry/Słowenia/Serbia<br />

2011, 125<br />

min, komedia obyczajowa<br />

21, 23, 25 czerwca, g. 17.50<br />

24, 26 czerwca, g. 19.45<br />

22 czerwca, g. 18.30<br />

„Zaślepiona”, reż. Katarzyna Klimkiewicz; wyst.:<br />

Helen McCrory, Kenneth Cranham, Tristan Gemmill,<br />

Wielka Brytania 2013, 88 min, obyczajowy<br />

29 czerwca, g. 18.00<br />

30 czerwca, g. 20.00<br />

Dyskusyjny Klub Filmowy „Megaron”<br />

„Piętro wyżej”, reż. Leon Trystan; wyst.: Eugeniusz<br />

Bodo, Józef Orwid, Helena Grossówna, Polska<br />

1937, 84 min, komedia/romans/muzyczny<br />

6 czerwca, g. 18.00<br />

„Inny świat”, reż. Dorota Kędzierzawska; Polska<br />

2012, 97 min, biograficzny/dokumentalny<br />

13 czerwca, g. 18.00<br />

„Jowita”, reż. Janusz Morgenstern; wyst.: Barbara<br />

Kwiatkowska, Ignacy Gogolewski, Ewa Ciepiela,<br />

Polska 1967, 92 min, psychologiczny<br />

20 czerwca, g. 18.00<br />

„Grek Zorba”, reż. Mihalis Kakogiannis; wyst.: Anthony<br />

Quinn, Alan Bates, Irene Papas, Grecja/<br />

USA 1964, 142 min, obyczajowy<br />

27 czerwca, g. 18.00<br />

Filharmonia Gorzowska<br />

W kinie z Chaplinem – widowisko taneczne<br />

z okazji Dnia Dziecka<br />

Wystąpią: tancerki i tancerze Zespołu Tańca Aluzja<br />

z Młodzieżowego Domu Kultury w Gorzowie<br />

2 czerwca (niedziela), g. 11.00<br />

Koncert symfoniczny<br />

Wystąpią: Orkiestra Filharmonii Gorzowskiej,<br />

Adam Wodnicki – fortepian, Grzegorz Berniak –<br />

dyrygent.<br />

Program: Henryk Czyż – Meine kleine Haydn<br />

Music, Fryderyk Chopin – Andante spianato<br />

i Wielki Polonez, Franciszek Schubert<br />

– Symfonia nr 5 B-dur<br />

7 czerwca (piątek), g. 19.00<br />

Koncert jazzowy – Michał Wróblewski Trio feat.<br />

Zbigniew Namysłowski<br />

Wystąpią: Orkiestra Filharmonii Gorzowskiej,<br />

Michał Wróblewski Trio, Zbigniew Namysłowski<br />

– saksofon, Andrzej Borzym jr – dyrygent<br />

oraz Michał Jaros – kontrabas, Paweł Dobrowolski<br />

– perkusja<br />

14 czerwca (piątek), g. 19.00<br />

tylko w gajerach<br />

Filharmonia kameralnie<br />

Wystąpią: Aleksandra Bryła – skrzypce, Maria<br />

Banaszkiewicz-Bryła – klawesyn<br />

Program: Jan Sebastian Bach – Sonata na<br />

skrzypce i klawesyn h-moll BWV 1014, Heinrich<br />

Ignaz Franz Von Biber – Sonata Representativa<br />

A-dur, Jan Sebastian<br />

Bach – Sonata<br />

na skrzypce<br />

i klawesyn A-dur<br />

BWV 1015, Francesco<br />

Maria Veracini – Sonata g-moll op.1 nr 1<br />

16 czerwca (niedziela), g. 17.00<br />

Koncert Muzyka (NIE)Kontrolowana – zakończenie<br />

sezonu artystycznego<br />

Wystąpią: Orkiestra Filharmonii Gorzowskiej,<br />

Tadeusz Domanowski – fortepian, Monika Wolińska<br />

– dyrygent<br />

Program: Claude Debussy – Popołudnie fauna,<br />

George Gershwin – Błękitna Rapsodia na fortepian<br />

i orkiestrę, Maurice Ravel – Bolero, Aram<br />

Chaczaturian – Walc ze suity „Maskarada”.<br />

Uwaga! Koncert w Amfiteatrze<br />

21 czerwca (piątek), g. 21.00<br />

Jazz Klub Pod Filarami<br />

Kocin Kociński Trio<br />

Skład: Maciej „Kocin” Kociński – saksofony, ewi,<br />

elektronika; Andrzej Święs – kontrabas, gitara<br />

basowa; Krzysztof Szmańda – perkusja, instrumenty<br />

perkusyjne<br />

1 czerwca (sobota), g. 19.30<br />

Janusz Muniak Trio<br />

22 czerwca (sobota), g. 19.30<br />

Młodzieżowy Dom Kultury<br />

XX Międzynarodowy Festiwal Tańca<br />

Gorzów 2013<br />

Program:<br />

28 czerwca (piątek), g. 19.00<br />

Koncert zespołów gorzowskich „Witamy<br />

w Gorzowie” – Amfiteatr ul. Drzymały<br />

29 czerwca (sobota), 16.00 – 19.00<br />

Koncert „Prezentacje konkursowe”<br />

– Teatr im. J. Osterwy ul. Teatralna<br />

30 czerwca (niedziela) 18.00 – 21.00<br />

Koncert Galowy, wręczenie nagród i wyróżnień<br />

– Amfiteatr<br />

1 lipca (poniedziałek) 16.00 – 19.00<br />

Prezentacja zespołów na Bulwarze nad<br />

Wartą – scena otwarta<br />

oprac: Adam Oziewicz<br />

www.tylkogorzow.com<br />

- 17 -<br />

bezpłatny miesięcznik TYLKO GORZÓW


Reklama<br />

DAM PRACĘ<br />

PRACA W GORZOWIE! Firma zatrudni<br />

do sprzątania obiektów oraz panów<br />

do koszenia. Wymagane orzeczenie<br />

o niepełnosprawności. T. (95) 755 59 31<br />

Szukasz dodatkowej wypłaty? Napisz<br />

maila: anromi1@wp.pl lub zadzwoń<br />

pod nr tel. 605 260 670<br />

NAUKA<br />

LEKCJE RYSUNKU ODRĘCZNEGO<br />

www.rysunekgorzow.pl, Tel. 608697989<br />

Reklama<br />

www.dach-blach.com - profesjonalne<br />

J.POLSKI – korepetycje – T: 692256986<br />

SZKOLENIA BHP, doradztwo, nadzory<br />

w zakładach, dokumentacja powypadkowa<br />

– T: 603 690 798<br />

KUPIĘ/ SPRZEDAM<br />

KUPIĘ złoto, srebro, monety. Złom<br />

i wyroby – dojazd, wycena, konsultacje<br />

– GRATIS nie zobowiązują do<br />

transakcji - T: 600686050<br />

Montaż i sprzedaż suszarek balkonowych<br />

– T: 661 800 971<br />

USŁUGI<br />

PRZEPROWADZKI – TRANSPORT<br />

- TANIO 3 samochody. Tel. 500 139<br />

895.<br />

krycie i remonty dachów oraz inne roboty<br />

budowlane – tel. 787 249 983<br />

PIASEK, kamyki, humus – wywrotka<br />

6 ton – T: 508056551<br />

Montaż filmów, przegrywanie kaset<br />

VHS/DVD, odnawianie starych zdjęć –<br />

tel. 601 577 470<br />

PŁYTKI, malowanie, szpachlowanie,<br />

wykończeniowe – tel. 880 614 806<br />

PRZEPROWADZKI – tanio, solidnie –<br />

T: 661 259 966<br />

NIERUCHOMOŚCI<br />

KUPIĘ gospodarstwo lub grunt rolny –<br />

tel. 664 944 635<br />

Wydzierżawię gabinet kosmetyczny oraz<br />

stanowisko tipserskie – Gorzów Wlkp. -<br />

T: 662 217 724<br />

KUPIĘ/SPRZEDAM<br />

Kupię złoto, srebro, monety. Złom i wyroby<br />

– Tel. 600 686 050<br />

www.tylkogorzow.com<br />

P.H.U. „BARTEX”<br />

AUTO-SZYBY<br />

Gorzów, ul. Zielona 33-34<br />

tel.: 95 723 99 27<br />

www.szybygorzow.pl<br />

KASACJA POJAZDÓW<br />

wydajemy zaświadczenia o demontażu pojazdów<br />

SKUP ZŁOMU<br />

66-400 Gorzów Wlkp.<br />

ul. Myśliborska 21<br />

tel./fax 95 720 24 93<br />

604 525 721, 606 261 721<br />

www.stilon.gorzow.pl<br />

ul. Myśliborska 1, 66-400 Gorzów Wlkp. tel. +48 883 589 350, +48 883 589 352 • e-mail: biuro@stilon.gorzow.pl<br />

NR 5/2013 - 18 -


Zdjęcie dzięki uprzejmości Pauli Tumali<br />

(fot. Paulina Prucnal, make-up. Przemysław Janus)<br />

Kładziemy piękno tam,<br />

Pewnie nie wszyscy wiedzą, że trawa<br />

obniża temperaturę powietrza, podwyższa<br />

jego wilgotność, a nawet ogranicza<br />

prędkość wiatru. Ponadto, co ciekawe,<br />

skutecznie wzmacnia wały przeciwpowodziowe,<br />

zapobiega erozji gleby,<br />

oczyszcza wodę, wyłapując zanieczyszczenia.<br />

Zatem warto ją mieć<br />

i to od zaraz – a jeżeli tak, to podpowiadamy<br />

rozwiązanie: trawnik z rolki.<br />

W praktyce oznacza dla użytkownika:<br />

świetny efekt wizualny, prostotę ułożenia,<br />

łatwość koszenia oraz dostosowania<br />

do dowolnych wymiarów i kształtów<br />

terenu. Dzięki tym atutom może<br />

być stosowany w przydomowych ogrodach,<br />

przy instytucjach użyteczności<br />

publicznej, na skarpach, na miejskich<br />

skwerach i w parkach oraz na obiektach<br />

sportowych.<br />

Świetny produkt i odpowiednie<br />

podłoże to superefekt<br />

Dobre przygotowanie gleby przed ułożeniem<br />

to podstawa, aby uzyskać piękny<br />

i efektowny trawnik. Dzięki temu<br />

otrzymujemy jednolitą, gęstą, szybko<br />

regenerującą się oraz łatwą i ekonomiczną<br />

w utrzymaniu murawę. Specjaliści<br />

z Zielonego Horyzontu przypominają<br />

ponadto, że trawnik potrzebuje<br />

słońca, powietrza, wody oraz składników<br />

pokarmowych, a przy zachowaniu<br />

prawidłowych proporcji trawa będzie<br />

soczysta i zielona, a przy tym zyskamy<br />

piękne otoczenie, ale, co równie<br />

ważne, bezpieczne miejsce zabaw, porządek<br />

oraz wiele korzyści dla środowiska.<br />

Trawa na Horyzoncie<br />

Trawan to wysokiej jakości trawnik darniowy.<br />

Rozwija się na wielohektarowych<br />

farmach Zielonego Horyzontu<br />

w okolicach Lipek Wielkich, niedaleko<br />

Gorzowa. Fachowcy wybrali do uprawy<br />

specjalne odmiany traw i hodują<br />

je zgodnie ze sprawdzoną kanadyjską<br />

gdzie trzeba<br />

Nie masz czasu czekać na zieleń?<br />

Wybierz trawnik z rolki – to błyskawiczny sposób na murawę jak dywan.<br />

technologią. Przez pół roku od wysiania<br />

jest intensywnie pielęgnowany, nawożony<br />

i nawadniany – tak firma Zielony<br />

Horyzont uzyskuje gęstą darń o<br />

specjalnych walorach estetycznych. Co<br />

istotne, gotową do intensywnego użytkowania<br />

niemal od razu po ułożeniu.<br />

Co trzeba wiedzieć o Trawanie, przygotowywanym<br />

przez Zielony Horyzont:<br />

to trawnik naturalny z gruntu, darniowy.<br />

Skład mieszanki nasion Bruno Nebelung:<br />

wiechlina łąkowa „omar” 30<br />

proc., wiechlina łąkowa „miracle” 25<br />

proc., życica trwała „talgo” 10 proc.,<br />

życica trwała „lucius” 10 proc., kostrzewa<br />

czerwona „olivia” 15 proc., kostrzewa<br />

kępowa „lisamba” 10 proc. Szerokość<br />

rolki – 40 cm, długość rolki – 200<br />

cm, grubość darni – 2 cm, powierzchnia<br />

rolki: 0,8 m 2 .<br />

Jak zadbać o estetyczny wygląd<br />

trawnika? Jakich produktów użyć<br />

do tego celu? Informacji na ten temat<br />

szukaj u ekspertów, na stronie:<br />

www.zielonyhoryzont.com.pl.<br />

Uwaga! Wśród wielu produktów oferowanych<br />

w Zielonym Horyzoncie są<br />

też systemy nawadniające. To profesjonalne<br />

zestawy z najwyższej półki<br />

– w praktyce umożliwiają właściwe<br />

i efektywne zarządzanie zasobami<br />

wodnymi. Mowa o markowych produktach<br />

firmy TORO – światowego lidera<br />

w dziedzinie systemów automatycznego<br />

nawadniania.<br />

Adam Oziewicz

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!