01.09.2015 Views

Janusz Jaworski

Janusz Jaworski - Hurtownia elektryczna Fega Poland sp. z oo

Janusz Jaworski - Hurtownia elektryczna Fega Poland sp. z oo

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

<strong>Janusz</strong> <strong>Jaworski</strong><br />

Założyciela i dyrektora FEGA Poland sp. z o.o.<br />

wspomina Anna Chrzanowska-Łysak<br />

Jest takie powiedzenie<br />

„Nie ma ludzi<br />

niezastąpionych”.<br />

Ja wtedy zawsze<br />

dopowiadam, ale strata<br />

niektórych bardzo boli.<br />

Myślę, że w przypadku<br />

Pana <strong>Janusz</strong>a tak właśnie<br />

jest. Nigdy nie zapomnę<br />

dnia, gdy pracownicy<br />

zostali powiadomieni<br />

o Jego śmierci.<br />

Chyba nie było osoby,<br />

która nie odczułaby<br />

pustki i żalu, że ten<br />

moment nastąpił<br />

tak szybko.<br />

Pewnie każdy z nas wspomina Pana <strong>Janusz</strong>a<br />

<strong>Jaworski</strong>ego w inny sposób. Jedni postrzegali<br />

Go jako osobę wielce opanowaną,<br />

niewzruszoną na pojawiające się trudności.<br />

Jedni, jako osobę niedostępną, twardego<br />

negocjatora, osobę mającą własne zdanie<br />

i dążącą do realizacji celów. Jeszcze inni,<br />

jako pogodnego Szefa, z dużym, choć<br />

moim zdaniem bardzo specyficznym,<br />

poczuciem humoru. Pewnie ile osób,<br />

tyle opinii.<br />

A jaki był naprawdę? Tego nie wiem. Mogę<br />

tylko powiedzieć, jak ja Go będę pamiętać.<br />

Dla mnie Pan <strong>Janusz</strong> <strong>Jaworski</strong> był pewnego<br />

rodzaju wzorem, wzorem opanowania,<br />

spokoju ducha i optymizmu. Rzadko w jego<br />

zachowanie wkradały się nerwy. Starał się<br />

analizować problem od wszelkich możliwych<br />

stron. A gdy dokonał oceny sytuacji<br />

proponował rozwiązania. Wiele razy złościliśmy<br />

się, że Pan <strong>Janusz</strong> nie może podnieść<br />

telefonu, zadzwonić do niemieckiej FEGA<br />

i ponaglić osoby odpowiedzialne za wynikły<br />

problem. On zawsze chciał znać szczegóły<br />

sprawy, nim przystąpi do rozwiązywania<br />

problematycznych sytuacji. Wprowadzał<br />

atmosferę spokoju.<br />

Niewątpliwie jego marzeniem było stworzyć<br />

firmę, ale nie najważniejsze były mury,<br />

wyposażenie, czy wyniki, ale zespół ludzi,<br />

który tę firmę tworzy. Gdy nadarzyła się<br />

możliwość założył FEGA Poland sp. z o.o.<br />

I od tego czasu w pełni zaangażował się<br />

w organizację firmy. Wspólnie z Markiem<br />

Lewińskim, kierownikiem hurtowni, żartowaliśmy,<br />

że czas pracy w FEGA powinien być<br />

liczony podwójnie, a nawet potrójnie. I taka<br />

była prawda, czas jaki spędzał w firmie nie<br />

zamykał się w standardowych 8 godzinach.<br />

Nie raz wspominał początki FEGA, gdy woził<br />

towar z niemieckiego oddziału w Dreźnie. Ile<br />

było wtedy nerwów i ciekawych historyjek.<br />

Mi w pamięci utkwiła szczególnie jedną, gdy<br />

Pan <strong>Janusz</strong> jechał na spotkanie Dyrekcji<br />

FEGA do Drezna. Tak bardzo się martwił,<br />

że się spóźni na spotkanie, że niemieccy<br />

celnicy postanowili wziąć go na kontrolę.<br />

Im dłużej go kontrolowali tym napięcie było<br />

większe. Jego nerwowość wzbudziła podejrzenie,<br />

że coś przemyca, dlatego celnicy<br />

bardzo szczegółowo zaczęli sprawdzać jego<br />

samochód. Gdy spotkanie się rozpoczęło,<br />

a Pan <strong>Janusz</strong> nadal stał na granicy, nerwy<br />

nagle opadły. Musiało być to tak widoczne,<br />

że celnik zwrócił na to uwagę i zapytał się<br />

dlaczego już się nie denerwuje. On, już<br />

wtedy bardzo spokojny, odpowiedział, że<br />

już nie musi, bo ważne spotkanie z dyrekcją<br />

firmy właśnie się skończyło. To była chyba<br />

jedna z niewielu chwil jego słabości.<br />

Co jeszcze będę pamiętać? Niewątpliwie<br />

jego poczucie humoru. Przez wiele lat nie<br />

wiedziałam, czy po jego żarcie powinnam<br />

płakać czy się śmiać. Kiedyś stwierdził,<br />

że moje poczucie humoru zupełnie nie<br />

pasuje do niego i przestał ze mną żartować.<br />

Bardzo mu byłam za to wdzięczna. Po<br />

paru latach oczywiście zapomniał o swojej<br />

obietnicy, ale wtedy ja już nie miałam początkowych<br />

dylematów. Po prostu śmiałam<br />

się, a młodszym kolegom radziłam, żeby<br />

nie przejmowali się jego żartami.<br />

Wierzę, że ludzie istnieją dopóki istnieje<br />

pamięć po nich. Mam nadzieję, że my Pana<br />

<strong>Janusz</strong>a <strong>Jaworski</strong>ego będziemy pamiętać<br />

bardzo długo. Będziemy kontynuować jego<br />

marzenie – rozwijać firmę. t<br />

4


Pan<br />

<strong>Janusz</strong> <strong>Jaworski</strong><br />

w następstwie choroby nowotworowej<br />

zmarł w sobotę, 28. sierpnia 2010 roku.<br />

Razem ze współpracownikami, przyjaciółmi i rodziną<br />

pożegnaliśmy go 3. września 2010 roku.<br />

Straciliśmy nie tylko Dyrektora Zarządzającego<br />

firmy FEGA Poland, ale również długoletniego<br />

współpracownika, towarzysza i przyjaciela.<br />

Pan <strong>Jaworski</strong> podpisał umowę z FEGA Drezno 10. sierpnia 1992 i do marca 1993<br />

pracował na okresie próbnym w Dreźnie. W marcu 1993 roku utworzył firmę FEGA<br />

Poland, której założeniem była sprzedaż hurtowa w branży elektrotechnicznej.<br />

Moje pierwsze spotkanie z Panem <strong>Janusz</strong>em miało miejsce pod koniec 1996 roku,<br />

po przejęciu FEGA przez grupę Wuerth. W kolejnych latach regularnie jeździłem<br />

do Wrocławia, aby razem z Panem <strong>Janusz</strong>em analizować rozwój firmy. Bywały<br />

trudne sytuacje, przez które musieliśmy przejść. Ale również miejsce miały fajne<br />

przedsięwzięcia. Po każdym naszym spotkaniu Pan <strong>Jaworski</strong> dziękował za rozmowę<br />

i pomysły, które razem rozwijaliśmy. Bardzo często dało się zauważyć, że po naszym<br />

spotkaniu jego akumulatory znowu są pełne i z ogromnym zapałem może podjąć się<br />

realizacji stojących przed nim zadań. Z biegiem czasu nasze spotkania szły wręcz<br />

w takim kierunku, że to ja czerpałem z nich siłę. Już samo uczucie zrobienia w tym<br />

dniu czegoś dobrego (pożytecznego), pozostawienia zmotywowanego do działania<br />

człowieka, było dla mnie dużą motywacją. Tak rozwijały się nasze stosunki służbowe,<br />

ale również zaufanie i przyjaźń, które normalnie wykraczają już poza ramy współpracy.<br />

W styczniu 2009 razem z klientami FEGA Poland , Elektrobalt, Baltik Elektro, Talger<br />

i FEGA & Schmitt byliśmy na nartach w Brixen w Tyrolu. Potem spotkaliśmy się jak<br />

zwykle w Dreźnie 26.03.2009, aby omówić rozwój firmy. Krótko potem zadzwonił<br />

do mnie Pan <strong>Jaworski</strong> i poinformował, że jest chory i najprawdopodobniej jest to<br />

nowotwór płuc. 24.04.2010 odwiedziłem go we Wrocławiu. Nie spotkaliśmy się<br />

w siedzibie firmy, lecz poza nią, w lokalu, gdzie bez przeszkód i otwarcie mogliśmy<br />

porozmawiać o jego chorobie. Istotne wtedy było zabezpieczenie zarządzania firmą,<br />

co poskutkowało tym, że zadecydowaliśmy wspólnie, że stanowisko dyrektora<br />

zarządzającego obejmie jego syn Paweł <strong>Jaworski</strong>. Stało się tak 24.07.2009, kiedy Pan<br />

<strong>Janusz</strong> był już po pierwszych chemoterapiach. Potem nadszedł moment, kiedy czuł<br />

się znacznie lepiej i ostatnie moje spotkanie z nim miało miejsce 22.06.2010 przy<br />

okazji konferencji FüKo-Check.<br />

Właściwie, mając na uwadze bliską współpracę, dobre stosunki, które wypracowaliśmy<br />

przez ostatnie lata i zażyłe kontakty podczas jego choroby, chciałem zaproponować<br />

Panu <strong>Janusz</strong>owi przejście na „Ty”. Nie zdołałem tego zrobić 22.06., a siła wyższa<br />

nie dała mi, właściwie Jemu, więcej czasu na taki dowód przyjaźni. Jestem jednak<br />

przekonany, że ucieszyłby się z niego, dlatego żegnając się chciałbym powiedzieć:<br />

„Drogi <strong>Janusz</strong>u, spoczywaj w pokoju, nigdy Cię nie zapomnę i dziękuję za piękny<br />

czas, który dany nam był spędzić razem.”<br />

<strong>Janusz</strong> <strong>Jaworski</strong> 07.09.2010 roku obchodziłby 64. urodziny.<br />

Z wyrazami współczucia<br />

Uwe Schaffitzel<br />

5<br />

Nr 4 (16), październik–grudzień 2010

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!