31.08.2015 Views

akademia 2007+

o sztuce - ASP Katowice

o sztuce - ASP Katowice

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

uczeń – wymóg formalnego wykształcenia poświadczonego dyplomem<br />

wyższej uczelni nie był konieczny, wystarczyło, że młody adept sztuki terminował<br />

przez jakiś czas u wybranego mistrza zaznajamiając się z podstawami<br />

warsztatowymi. Profesjonalizacja zawodu artysty, mierzona<br />

ukończeniem wyższej uczelni artystycznej, nabrała przyspieszenia po II<br />

wojnie, a dokładniej w latach 60. ubiegłego wieku. Diana Crane pokazuje<br />

ten proces na przykładzie powojennej amerykańskiej awangardy. Spośród<br />

abstrakcyjnych ekspresjonistów (artyści urodzeni w latach 1900–1915,<br />

własny styl wypracowali w latach 40.) 75% nie posiadało formalnego wykształcenia<br />

artystycznego, a jedynie 10% legitymowało się tytułem Master<br />

of Art, a więc dyplomem szkoły wyższej. Wśród artystów minimal-artu<br />

i pop-artu (urodzeni w latach 1925–1935, debiutujący w drugiej połowie lat<br />

50. i na początku 60.) już tylko 44% nie posiadało formalnego wykształcenia,<br />

a ukończonymi studiami mogło się wykazać 25 % artystów minimal<br />

artu i 30% artystów pop-artu. Spośród fotorealistów (urodzeni w latach<br />

1935-1945, debiutujący na przełomie lat 60. i 70.) jedynie 20% nie posiadało<br />

formalnego wykształcenia, natomiast 41% ukończyło studia. Wskaźnik<br />

ten był jeszcze wyższy w przypadku artystów tzw. pattern painting (styl<br />

zrodzony w połowie lat 70) – 13% nie posiadało formalnego wykształcenia<br />

akademickiego, a 51% ukończyło szkoły artystyczne z tytułem magistra. 3<br />

O czym świadczy pokazana przez Diane Crane tendencja? O postępującej<br />

profesjonalizacji sztuki – sztuka, jak wszystkie inne dziedziny<br />

współczesnego życia, podlega profesjonalizacji, a w związku z tym coraz<br />

trudniej zostać uznanym artystą bez ukończenia wyższych studiów<br />

artystycznych. Liczba szkól artystycznych wzrasta, wzrasta też liczba absolwentów<br />

tych szkół. Niektórzy mówią, że prowadzi to do dewaluacji dyplomów,<br />

ale – jak słusznie zauważył już dawno temu Pierre Bourdieu<br />

– pierwszymi ofiarami dewaluacji tytułów szkolnych są osoby nie posiadające<br />

tych tytułów, bo to przed nimi, w pierwszej kolejności zamykają<br />

się ścieżki kariery artystycznej 4 – spośród abstrakcyjnych ekspresjonistów<br />

aż 75% samouków doszło do znaczącej pozycji artystycznej, a trzydzieści<br />

lat później, wśród malarzy pattern painting, jedynie 13%. Warto też zwrócić<br />

uwagę na jeszcze jednej aspekt profesjonalizacji zawodu artysty. Artysta<br />

posiadający dyplom wyższej uczelni artystycznej przestaje być artystą<br />

funkcyjnym, zmuszonym do ciągłego wykazywania się swoimi umiejętnościami,<br />

ciągłego przekonywania widzów, że zasługuje na miano artysty,<br />

ponieważ tytuł artysty został mu przyznany przez grono profesjonalistów,<br />

które uznało, że posiadł wystarczającą wiedzę i umiejętności, by być artystą.<br />

Cóż więc z przywołanymi na początku paradoksami? Straciły rację<br />

bytu? Nie do końca, ale dzisiaj stały się raczej siłą niż słabością szkolnictwa<br />

artystycznego. Paradoksy te, od ponad stu lat przypominają szkolnictwu<br />

artystycznemu, że nie jest doskonałe, że musi się nieustannie reformować,<br />

by nie popaść w akademizm, czyli skostniałe doktrynerstwo przekonane,<br />

że znalazło właściwy sposób nauczania sztuki, bo sztuki – tu Kant wykazał<br />

się niebywałą intuicją – rzeczywiście nie można się nauczyć. W nauczaniu<br />

sztuki ogromną rolę, tak dzisiaj, jak i zawsze, odgrywa samokształcenie.<br />

Prawdą jest też, że sztuka, żywa sztuka, rodzi się ze sprzeciwu wobec<br />

tego, co za sztukę jest uważane, także ze sprzeciwu wobec tego, co za sztukę<br />

uważają profesorowie Akademii.<br />

2. Zmienne wizje nauczania sztuki.<br />

Każde nauczanie, także nauczanie sztuki oparte jest na pewnych zasadach,<br />

czy też pewnej wizji pedagogicznej. Klasyczne Akademie, które stały<br />

się obiektem ataku artystów nowoczesnych, opierały swoje nauczanie<br />

na triadzie: talent – métier – imitacja. 5 Talent był uważany za dar natury, za<br />

coś danego, przyrodzonego, choć nie tożsamego z genialnością, pojęcie<br />

geniuszu pojawiło się później i ma romantyczny rodowód. 6 Talent był zaledwie<br />

zapowiedzią, pewną potencją, z którą przychodzimy na świat, która<br />

wymaga rozpoznania, rozwinięcia i oszlifowania, by mogła rozbłysnąć<br />

pełnym blaskiem. Talent nie jest równomiernie rozdzielony – jedni mają<br />

talent, inni nie, ale przede wszystkim talent jest zawsze talentem do czegoś<br />

– talentem do rysunku, śpiewu, tańca itd. Métier oznaczał kunszt, rzemiosło,<br />

technikę, której opanowanie pozwala rozwinąć się talentowi, natomiast<br />

imitacja należała do głównych technik nauczania w klasycznych<br />

Akademiach – nauczanie przez naśladowanie natury i dawnych mistrzów.<br />

Métier i naśladownictwo pozwalały studentowi Akademii wpisać własny<br />

talent w tradycję artystyczną lub – ujmując to inaczej – oddać własny talent<br />

w służbę tradycji artystycznej.<br />

o problemach akademii | G. Dziamski<br />

Akademia przeciw akademizmowi. Uwagi o szkolnictwie<br />

artystycznym<br />

164 165

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!