akademia 2007+

o sztuce - ASP Katowice o sztuce - ASP Katowice

pub.asp.katowice.pl
from pub.asp.katowice.pl More from this publisher
31.08.2015 Views

z kołami transawangardowa próba powrotu do tradycyjnych motywacji malarskich z postulatem odkryć w samej malarskiej substancji. Wybierając, czy też może raczej będąc skazanym na natrętny, obsesyjny motyw z kołami (o potencjalnej nieograniczoności i powtarzalności) unaocznia Ćwiertniewicz w swym malarskim dziele nieskończoność abstrakcji. Jak podkreślają badacze zjawiska utopii, wspólnymi jej cechami są izolacja, autarkia i dążenie do stabilności 14 . Utopijny, o całościowym charakterze, projekt Ćwiertniewicza, naznaczony systemowością 15 , na który składa się jego abstrakcyjne malarstwo oraz prowadzony przez niego dyskurs o własnej (ale nie tylko) sztuce, nosi wiele z wymienionych cech. Mimo potencjalnej nieskończoności abstrakcji, w jego postawie i obrazach wyraźnie widoczna jest dążność do izolacji oraz nie przekraczania ram i płaszczyzny modernistycznego malowidła. Malarstwo żyje – pisał Ćwiertniewicz – dopóki się zmienia – czy to wyklucza krok w tył?, sprawdzanie tego co było? Sprawdzam stare, własne, o znaku dobrze już czytelnym, chcę wiedzieć czym to jest nadal. Utopista praktykujący 16 . Ćwiertniewicz reprezentuje skrajne podejście do utopii. Jego utopia jest czymś realnym i utopijnym zarazem. To powrót do kół tak rzeczywistych i tak utopijnych zarazem 17 . W jednym z zapisków przedstawiał swoją utopię jako typowy Wunschbild: Kroczę w kierunku idylli, malarstwa bez skaz 18 . Nie można jednak zapominać o jego mrocznych obrazach, obrazach w których zaszło słońce. Malowanie abstrakcji z kołami jest jego codzienną rutyną. Jak przypomina Jerzy Szacki, Northrop Frye zwraca uwagę, iż twórcy utopii przedstawiają z zasady działania zrytualizowane. Niezwykły jest sam projekt utopii, cała reszta jest tylko codzienną rutyną 19 . Te notatki – pisał o swoim dzienniku i o sobie artysta – zapowiadają się nudnie, jak codzienne malowanie moich kół, jak moje życie skupione na codziennej pracy 20 . Wojciech Ćwiertniewicz, niczym współczesny, czynnie praktykujący król Utopus, nad wyraz skutecznie realizuje swój projekt oraz sprawnie i niepodzielnie rządzi swą abstrakcyjną wyspą Utopią. Patrząc, jak każdy utopista, synoptycznie oraz widząc wszystko jako powiązaną, zorganizowaną i zrównoważoną całość 21 . Utopijną będziemy nazywać – pisał Karl Mannheim – tylko taką »transcedentną wobec rzeczywistości« orientację, która przechodząc do działania jednocześnie, częściowo lub całkowicie rozsadzać będzie istniejący w danym czasie porządek bytu 22 . Odgrodzona od reszty świata utopia Ćwiertniewicza nie ma cech rewolucyjnych, ma funkcje krytyczne, a przy tym jest izolacyjna i konsolacyjna. W jego przypadku, jak byśmy powiedzieli za Bierdiajewem, życie idzie w kierunku utopii. Jego przeznaczeniem jest codzienna nieustająca podróż do kraju, którego nie ma. Przez szybę w kroplach deszczu patrzę – pisał Wojciech Ćwiertniewicz w swym dzienniku w końcu sierpnia 1997 roku – na szare niebo, i łatwo decyduję się na dzień z kółkami w pracowni. A jest to podróż po trosze w przeszłość, bo »robię« je, kolejne, według reguł awangardy modernizmu 23 . Ostatnie cytowane słowa w tej wypowiedzi rozumiejącej malarstwo i sztukę na sposób greenbergowski jako formy transhistoryczne (zarazem bezczasowe i podlegające ciągłej zmianie) należy rozumieć w kontekście teoretycznych rozważań transawangardy, która pojawiła się na europejskiej scenie artystycznej w czasie kiedy Ćwiertniewicz tuż po ukończeniu studiów malarskich w krakowskiej ASP w 1981 r. rozpoczynał swe aktywne życie artystyczne. Pozostawał długo pod jej wpływem, i nawet wiele lat później pamiętać należy właśnie o kontekście transawangardy w przypadku jego malarstwa oraz myślenia artysty o sztuce (wtedy już bardziej jej teoretycznych rozważań niż samej malarskiej praktyki). W 1979 roku Achille Bonito Oliva wprowadził pojęcie transawangardy, paralelne w stosunku do postmoderny, chcąc w ten sposób opisać i zaznaczyć zajmowane przez nią stanowisko poza modernizmem, zdecydowanie odrzucające społeczną misję artysty i sztuki. Transawangarda była jednym ze zjawisk, które uwolniły sztukę spod dyktatu awangardy (zarówno klasycznej, jak i neoawangardy), podważając przywłaszczenie sobie przez nią monopolu na nowość oraz przyzwalając na swobodne korzystanie z tradycyjnych malarskich motywacji z jej awangardowych form i stylistyk. Te diagnozy o kontynuacji niech dopełni z ducha transawangardowe pytanie Ćwiertniewicza: Dlaczego nowoczesność to bezwarunkowa rezygnacja z czegoś co było, co zostało zdobyte, rozwinięte, co dobrze służyło malarstwu? 24 . A także wypowiedź samego artysty o genezie i tonacji jego malarstwa: Ciemny odmęt w chrzcielnicy modernizmu 25 . Z punktu widzenia modernistycznej historii malarstwa, o sztuce | Janusz Antos Praktykowanie utopii. O związkach modernistycznych abstrakcji z kołami oraz „Dzienników” Wojciecha Ćwiertniewicza 42 43

która uwzględnia tylko dzieła dające się wpisać w linearny ciąg rozwojowy, malarstwo, które nie rezygnuje z czegoś co było, co zostało zdobyte, rozwinięte skazane jest na marginalizację. Artysta uwolniony przez transawangardę od społecznego posłannictwa oraz ideologii miał zajmować się teraz, na właściwym sztuce i sobie polu, przede wszystkim kreacją artystyczną. Sztuka jest, z definicji, praktyką aspołeczną, powstaje i rozwija się w miejscach – pisał Achille Bonito Oliva – odosobnionych i ukrytych, i oczywiście, nie jest świadoma, w jakich warunkach się rozwija, ponieważ nie potrzebuje żadnych bodźców poza wewnętrznymi impulsami, które nią kierują 26 . Malarstwo Wojciecha Ćwiertniewicza naznaczone jest szaleńczym powtórzeniem zawartym w abstrakcji. Powtarzam (koła), a jednak są zawsze inne 27 . W jego obrazach wyraźnie widoczna jest kompulsywna skłonność do powtarzania. Metoda zastępuje program. Znaczące zmiany burzące rutynę nie są pożądane. Reguły tego malarstwa zostały już na długo ustalone, co decyduje jakby jak ma malować. Malowanie abstrakcji z kołami według założeń, jakie przyjął, nie ma końca. Lubię nawroty, i ich monotonną – pisał artysta – powtarzalność 28 . To malarstwo poprzez następstwo obrazów bardzo bliskich powtórzeniu, przeobrażających chaos w zwarty kształt, rozwija się niczym ornament, który stabilizuje całość, w nieskończoność. Decyzją artysty powstaje nowy świat, nowy porządek, czyli kosmos. Podstawową cechą ornamentu jest jego abstrakcyjny charakter. Jeśli malarz abstrakcjonista z kręgu klasycznej awangardy zdecydowanie i stanowczo przeciwstawiał swe abstrakcje ornamentowi, to wydaje się, że sprzeciw artysty z kręgu transawangardy wobec ornamentu nie jest już tak stanowczy i ostry. Ciągnę za sobą – pisał artysta o swym zwyczaju pracy seriami układającymi się w ornament – sznur obrazów. Co się z nimi stanie? 29 Malarstwo abstrakcyjne Ćwiertniewicza, bliskie jest ornamentowi 30 . Bliskie ornamentowi, ale bynajmniej z nim nie tożsame. Za Aloisem Rieglem, który odrzucił materialistyczny dogmat Gottfrieda Sempera o technicznych źródłach ornamentu, należy również odrzucić stwierdzenie o technicznych źródłach abstrakcji z kołami Wojciecha Ćwiertniewicza. Poczucie porządku (the sense of order) jest cechą głęboko zakorzenioną w fizjologii człowieka 31 . Świat abstrakcji Wojciecha Ćwiertniewicza jest zaklętym kręgiem tego samego, w którym króluje prędkość. Malarz jest znany z tego, że pracuje bardzo dużo i szybko. Prędkość i pośpiech, a właściwie szybkość i duża łatwość malowania jego abstrakcji (i nie tylko) sprzyja tworzeniu czystych przedmiotów jakimi są w większości jego obrazy abstrakcyjne, zwłaszcza te z płaską fakturą fini. Prędkość, ruch, szybkość charakteryzujące artystę i jego sztukę mają podłoże charakterologiczne. Nieustannie żyje on w intensywnym napięciu. Moja natura – wyznawał w dzienniku artysta – nerwowa, i malarstwo też dlatego zmienne, często szybsze od myśli. I po to ten dziennik, by opóźniać, porządkować, pamiętając, by się nie za dużo sobie przyglądać. Bo ważne działanie, instynktowna praca 32 . Jego hiperprodukcji malarskiej w żaden sposób nie można tłumaczyć obsesyjno-kompulsywnymi zaburzeniami. Z prostej przyczyny, malowanie obrazów ciągle bowiem sprawia artyście dużą przyjemność. Jak pisał: Ma wielkie znaczenie pośpiech / Prawo radości wzrastania (…) 33 . Tym do czego konsekwentnie zmierza w swym malarstwie Wojciech Ćwiertniewicz jest nieskończoność. Ta hiperprodukcja malarska podlega jednak często funkcjonalistycznej reakcji krytycznej. Loos pierwszy dokonał połączenia ornamentu i zbrodni. Dziś coraz częściej dostrzegamy związki ornamentu i śmierci 34 . Modernistyczny sen o czystości, nabierając prędkości, ulega znacznemu przyspieszeniu. W trakcie swej wizyty w Nowym Jorku Wojciech Ćwiertniewicz zapisał takie wyznanie: Lubię bieg, a nawet wyścigi. Dla wielu NYC jest ich synonimem. Tym razem nie mam poczucia ruchu, życie tu jakby teraz wątlejsze 35 . Przy próbach analizy hiperprodukcji malarskiej W. Ćwiertniewicza i znaczenia kategorii prędkości w jego sztuce pomocna może okazać się dromologia, nauka o prędkości stworzona przez Paula Virilia. Prędkość nie jest już znakiem postępu, progresji – lecz konwersji 36 . Można ją utożsamiać z władzą, jest ona także rodzajem przemocy. Francuski filozof zwraca przy tym uwagę na istotną zależność między prędkością a strachem. Zależność ta przypomina koło, prędkość jest wytworem strachu, a strach jest wytworem prędkości. Prędkość wywołując pustkę skłania do coraz większego pośpiechu. Gdy pytany – pisał artysta – podaję liczbę wykonanych prac w br. (do 5 sierpnia – 1004), zao sztuce | Janusz Antos Praktykowanie utopii. O związkach modernistycznych abstrakcji z kołami oraz „Dzienników” Wojciecha Ćwiertniewicza 44 45

która uwzględnia tylko dzieła dające się wpisać w linearny ciąg rozwojowy,<br />

malarstwo, które nie rezygnuje z czegoś co było, co zostało zdobyte,<br />

rozwinięte skazane jest na marginalizację. Artysta uwolniony przez<br />

transawangardę od społecznego posłannictwa oraz ideologii miał zajmować<br />

się teraz, na właściwym sztuce i sobie polu, przede wszystkim<br />

kreacją artystyczną. Sztuka jest, z definicji, praktyką aspołeczną, powstaje<br />

i rozwija się w miejscach – pisał Achille Bonito Oliva – odosobnionych<br />

i ukrytych, i oczywiście, nie jest świadoma, w jakich warunkach się rozwija,<br />

ponieważ nie potrzebuje żadnych bodźców poza wewnętrznymi impulsami,<br />

które nią kierują 26 .<br />

Malarstwo Wojciecha Ćwiertniewicza naznaczone jest szaleńczym<br />

powtórzeniem zawartym w abstrakcji. Powtarzam (koła), a jednak<br />

są zawsze inne 27 . W jego obrazach wyraźnie widoczna jest kompulsywna<br />

skłonność do powtarzania. Metoda zastępuje program. Znaczące zmiany<br />

burzące rutynę nie są pożądane. Reguły tego malarstwa zostały już<br />

na długo ustalone, co decyduje jakby jak ma malować. Malowanie abstrakcji<br />

z kołami według założeń, jakie przyjął, nie ma końca. Lubię nawroty,<br />

i ich monotonną – pisał artysta – powtarzalność 28 . To malarstwo<br />

poprzez następstwo obrazów bardzo bliskich powtórzeniu, przeobrażających<br />

chaos w zwarty kształt, rozwija się niczym ornament, który stabilizuje<br />

całość, w nieskończoność. Decyzją artysty powstaje nowy świat,<br />

nowy porządek, czyli kosmos. Podstawową cechą ornamentu jest jego<br />

abstrakcyjny charakter. Jeśli malarz abstrakcjonista z kręgu klasycznej<br />

awangardy zdecydowanie i stanowczo przeciwstawiał swe abstrakcje ornamentowi,<br />

to wydaje się, że sprzeciw artysty z kręgu transawangardy<br />

wobec ornamentu nie jest już tak stanowczy i ostry. Ciągnę za sobą – pisał<br />

artysta o swym zwyczaju pracy seriami układającymi się w ornament<br />

– sznur obrazów. Co się z nimi stanie? 29 Malarstwo abstrakcyjne Ćwiertniewicza,<br />

bliskie jest ornamentowi 30 . Bliskie ornamentowi, ale bynajmniej<br />

z nim nie tożsame. Za Aloisem Rieglem, który odrzucił materialistyczny<br />

dogmat Gottfrieda Sempera o technicznych źródłach ornamentu, należy<br />

również odrzucić stwierdzenie o technicznych źródłach abstrakcji<br />

z kołami Wojciecha Ćwiertniewicza. Poczucie porządku (the sense of order)<br />

jest cechą głęboko zakorzenioną w fizjologii człowieka 31 .<br />

Świat abstrakcji Wojciecha Ćwiertniewicza jest zaklętym kręgiem<br />

tego samego, w którym króluje prędkość. Malarz jest znany z tego, że<br />

pracuje bardzo dużo i szybko. Prędkość i pośpiech, a właściwie szybkość<br />

i duża łatwość malowania jego abstrakcji (i nie tylko) sprzyja tworzeniu<br />

czystych przedmiotów jakimi są w większości jego obrazy abstrakcyjne,<br />

zwłaszcza te z płaską fakturą fini. Prędkość, ruch, szybkość<br />

charakteryzujące artystę i jego sztukę mają podłoże charakterologiczne.<br />

Nieustannie żyje on w intensywnym napięciu. Moja natura – wyznawał<br />

w dzienniku artysta – nerwowa, i malarstwo też dlatego zmienne, często<br />

szybsze od myśli. I po to ten dziennik, by opóźniać, porządkować, pamiętając,<br />

by się nie za dużo sobie przyglądać. Bo ważne działanie, instynktowna<br />

praca 32 . Jego hiperprodukcji malarskiej w żaden sposób nie można tłumaczyć<br />

obsesyjno-kompulsywnymi zaburzeniami. Z prostej przyczyny,<br />

malowanie obrazów ciągle bowiem sprawia artyście dużą przyjemność.<br />

Jak pisał: Ma wielkie znaczenie pośpiech / Prawo radości wzrastania (…) 33 .<br />

Tym do czego konsekwentnie zmierza w swym malarstwie Wojciech<br />

Ćwiertniewicz jest nieskończoność. Ta hiperprodukcja malarska<br />

podlega jednak często funkcjonalistycznej reakcji krytycznej. Loos<br />

pierwszy dokonał połączenia ornamentu i zbrodni. Dziś coraz częściej<br />

dostrzegamy związki ornamentu i śmierci 34 .<br />

Modernistyczny sen o czystości, nabierając prędkości, ulega<br />

znacznemu przyspieszeniu. W trakcie swej wizyty w Nowym Jorku Wojciech<br />

Ćwiertniewicz zapisał takie wyznanie: Lubię bieg, a nawet wyścigi.<br />

Dla wielu NYC jest ich synonimem. Tym razem nie mam poczucia ruchu,<br />

życie tu jakby teraz wątlejsze 35 . Przy próbach analizy hiperprodukcji malarskiej<br />

W. Ćwiertniewicza i znaczenia kategorii prędkości w jego sztuce<br />

pomocna może okazać się dromologia, nauka o prędkości stworzona<br />

przez Paula Virilia. Prędkość nie jest już znakiem postępu, progresji – lecz<br />

konwersji 36 . Można ją utożsamiać z władzą, jest ona także rodzajem przemocy.<br />

Francuski filozof zwraca przy tym uwagę na istotną zależność między<br />

prędkością a strachem. Zależność ta przypomina koło, prędkość jest<br />

wytworem strachu, a strach jest wytworem prędkości. Prędkość wywołując<br />

pustkę skłania do coraz większego pośpiechu. Gdy pytany – pisał<br />

artysta – podaję liczbę wykonanych prac w br. (do 5 sierpnia – 1004), zao<br />

sztuce | Janusz Antos<br />

Praktykowanie utopii. O związkach modernistycznych abstrakcji<br />

z kołami oraz „Dzienników” Wojciecha Ćwiertniewicza<br />

44 45

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!