wersja elektroniczna - Muzeum Kultury Ludowej Pogórza Sudeckiego
wersja elektroniczna - Muzeum Kultury Ludowej Pogórza Sudeckiego
wersja elektroniczna - Muzeum Kultury Ludowej Pogórza Sudeckiego
- No tags were found...
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
BECKEROWIE KUDOWSCY<br />
▶ Bronisław MJ Kamiński<br />
cd. ze str. 17<br />
nią Mara i my też tak będziemy na nią<br />
mówić. Ojciec Mary, Józef Nemeita<br />
(Czech z pochodzenia) wybudował<br />
w Kudowie sanatorium (niedawne sanatorium<br />
kolejowe, obecny Orion B),<br />
które nazwał „Haus Dora”, na cześć<br />
swojej żony. Była Niemką, miała na<br />
imię Olga, a nazywano ją Dora. Ich<br />
piękna córka Mara była śpiewaczką<br />
operową. Czarowała publiczność we<br />
Wrocławiu i w Berlinie, także na koncertach<br />
w Kudowie; pewnego dnia<br />
we Wrocławiu oczarowała − urodą<br />
i sopranem − młodego lekarza Fritza<br />
Beckera. Miłość, małżeństwo − i tak<br />
mamy kudowską rodzinę Beckerów:<br />
świetnie zapowiadający się doktor<br />
medycyny, dobrze wykształcony,<br />
o wielkiej kulturze i sympatycznych<br />
manierach, miłośnik muzyki Beethovena,<br />
otrzymał od losu piękną artystkę<br />
i sanatorium w Kudowie. Jakby<br />
dwa w jednym, a nawet wiele w jednym.<br />
Teść miał więc w „Haus Dora”<br />
dobrego młodego lekarza i radował<br />
się szczęściem ukochanej córki.<br />
Oboje młodzi kochali muzykę, Fritz<br />
grał na fortepianie, Mara śpiewała.<br />
Organizowali towarzystwo, bywali<br />
u nich malarze, muzycy, pisarze, czasami<br />
jeździli do Mutiusów w pałacu<br />
w Jeleniowie. Byli szczęśliwi i nie<br />
dostrzegali, jak nadciągał koniec ich<br />
świata. Na zdjęciach on patrzy na nią,<br />
ale ona nie patrzy na niego, lecz…<br />
przed siebie. Na wielu zdjęciach tak<br />
samo. I w życiu też tak było.<br />
MARA<br />
Mara urodziła się w Mostowicach<br />
koło Bystrzycy Kłodzkiej<br />
w 1905 r. Jej matka<br />
Olga Seifert była kobietą piękną i towarzyską.<br />
Jak już wspomniałem nazywano<br />
ją Dora. Jej mąż, Józef Nemeita<br />
był kupcem. Ciągnął w stronę<br />
Kudowy, ponieważ widział tu większe<br />
możliwości zarobkowania, urządzenia<br />
życia i pespektywy dla rodziny.<br />
Właśnie budowano kolej do Kudowy<br />
i w Lewinie przy budowie mostu utworzył<br />
kantynę dla robotników. Rozkręcił<br />
interes niezwykle udanie, miał dobre<br />
dochody i postanowił zainwestować<br />
zarobione pieniądze w budowę pensjonatu<br />
w centrum Kudowy. Zapracowany<br />
nie miał wiele czasu dla pięknej<br />
Dory w Mostowicach. Pilnował kantyny<br />
i budowy. Gdy dokończył budowę<br />
mógł więcej czasu poświęcić rodzinie.<br />
Marę traktował jak najukochańszą<br />
Zdjęcie ślubne Fritza i Marthy Beckerów<br />
córkę, troszczył się o jej wykształcenie,<br />
a ukończony dom sanatoryjny<br />
nazwał imieniem swojej żony „Haus<br />
Dora”. Kiedy już wszystko układa<br />
się jak najlepiej, wtedy lubią przychodzić<br />
nieszczęścia. Dora wracając<br />
z gór do Kudowy , Szosą 100 Zakrętów,<br />
pędziła konną bryczką cokolwiek<br />
za szybko. W pewnym momencie nie<br />
wyrobiła zakrętów. Bryczka przewróciła<br />
się, Dora wypadła z bryczki tak<br />
nieszczęśliwie, że zmarła na miejscu.<br />
Był to cios dla Józefa i Mary. Józef<br />
ożenił się później z siostrą Dory,<br />
która miała na imię Elisabeth. Była<br />
ciocią Mary, teraz macochą. Gdy Elisabeth<br />
była tylko ciocią było między<br />
nimi mniej dystansów. Mara czuła<br />
się osamotniona, jakby zagubiona<br />
w tych rodzinnych układach; w grze<br />
na fortepianie, na organach i w śpiewie<br />
odnajdywała swój świat. W domu<br />
Beckerów wszystko działo się tak, jak<br />
chciała Mara. Piękna, utalentowana<br />
i trochę apodyktyczna. W małżeństwie<br />
z Fritzem była tzw. stroną dominującą.<br />
Było to małżeństwo dwojga artystów.<br />
Doktor miał duszę prawdziwego artysty;<br />
grał na fortepianie utwory Mozarta,<br />
Chopina i ukochanego Beethovena,<br />
do tego malował obrazy olejne na<br />
płótnie, był człowiekiem wrażliwym<br />
na piękno przyrody i estetą w każdym<br />
calu. Zachowało się pięć jego obrazów<br />
olejnych. Znajdują się w Niemczech,<br />
w Rendsburgu i prezentujemy je za<br />
zgodą pana Krzysztofa Malika, wnuka<br />
Beckerów. Małżeństwa artystów<br />
nie są nazbyt idylliczne. Jeśli to miało<br />
się jakoś trzymać, to ktoś musiał ustępować.<br />
Mówi się, że mądrzejszy ustępuje.<br />
Nie potwierdzając i nie zaprzeczając<br />
temu porzekadłu powiedzmy<br />
krótko, że doktor ustępował. Czasami<br />
tylko utyskiwał, że Mara nie chce go<br />
zrozumieć. Malarze odwiedzający ich<br />
dom portretowali piękną panią domu.<br />
Pozostały dwa portrety Mary, z których<br />
lubiła ten z napisem „taka była<br />
fizycznie”. Mara mówiła po niemiecku<br />
i po czesku. Po polsku nie chciała<br />
mówić. Krępowało ją wypowiadanie<br />
się z nieodpowiednim akcentem. Czasami<br />
rozmawiała dłużej z dziećmi polskimi,<br />
które przychodziły do doktora<br />
Beckera. Dzisiaj, ci już dorośli ludzie<br />
wspominają, że Beckerowa mówiła<br />
trochę po polsku i że całkiem dobrze<br />
ją rozumieli. Fryzjerka, pani Maria Zabrzeska<br />
z Czermnej, która na prośbę<br />
20