22.08.2015 Views

Seks po katolicku - Fronda

Seks po katolicku - Fronda

Seks po katolicku - Fronda

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

zu koncentracyjnego. Jej życie było jawnie zagrożone. Przekonał ją, abyprzeniosła się do Wiednia, dokąd przybyła na <strong>po</strong>czątku 1934 roku. Jejprzyjazd okazał się błogosławieństwem zarówno dla Dietricha, jak i dla„Der Christliche Standestaat". W jej przypadku miał kogoś, komu mógłbezgranicznie ufać i kto w pełni rozumiał wagę jego misji.Pierwsze tygodnie w Wiedniu były okropnie gorączkowe. Dietrichmusiał zorganizować wydanie czasopisma, co nie było zadaniem łatwym.Musiał także <strong>po</strong>wołać pracowników, wynająć miejsce na prowadzenie biznesui znaleźć drukarza. Ponadto musiał nadzorować roboty wykonywanew mieszkaniu, które znalazł, nim mógł się do niego przeprowadzićwraz ze swoją rodziną (<strong>po</strong>mimo swojego uroku mieszkanie nie miałotoalety). Nie był taką osobą, której tego typu działalność przychodziłałatwo, ale wiedział, że musi to zrobić. Wypełniał misję <strong>po</strong>wierzoną muprzez Boga i kierowało nim <strong>po</strong>czucie obowiązku. Jednak przeszkody byłyogromne. Nie był typem organizatora. Musiał <strong>po</strong>legać na współpracownikach,których skuteczność i wiarygodność były często dalekie od tego,czego miał prawo oczekiwać. Niektórym brakowało bezinteresownegooddania wymaganego w tego rodzaju pracy. Nieraz nie wykonywano jego<strong>po</strong>leceń, a jednak oficjalnie był od<strong>po</strong>wiedzialny za wydawanie tygodnika.Z <strong>po</strong>wodu swojej serdeczności i lekceważenia konwenansów nie <strong>po</strong>trafił<strong>po</strong>dkreślać swojego autorytetu i jego <strong>po</strong>dwładni, świadomi tej słabości,często nadużywali jego uprzejmości. Nie wszyscy rozumieli pracę w „DerChristliche Standestaat" jako moralne i religijne <strong>po</strong>wołanie. Dla niektórychbyły to względy <strong>po</strong>lityczne, dla innych s<strong>po</strong>sób zarobienia pieniędzyna życie.Każdego miesiąca Dietrich musiał czekać w kolejce do biura EdmundaWebera. Było to nie tylko u<strong>po</strong>karzające, ale i kosztowałowiele czasu i energii, które mógłby wykorzystać w innym celu.Ale przyjmował wszystko jako cenę, jaką musi zapłacić za wypełnienietego, co uważał za swoją misję. Mimo wszystkich piętrzących się trudnościpierwszy numer czasopisma ukazał się na <strong>po</strong>czątku grudnia 1933roku.Wyjątkową cechą „Der Christliche Standestaat" było to, że atakowałojednocześnie nazizm i komunizm. Było to konieczne: liczni ludzie zostawalinazistami, <strong>po</strong>nieważ sprzeciwiali się komunizmowi, a inni zostawalikomunistami, <strong>po</strong>nieważ nienawidzili nazizmu. Zamieszanie byłoZIMA 2008457

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!