22.08.2015 Views

Seks po katolicku - Fronda

Seks po katolicku - Fronda

Seks po katolicku - Fronda

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

i dlatego, żeby przy<strong>po</strong>mnieć, jak zabawne tezy uchodzić mogły za opiniezupełnie serio. Czy każdy, kto choć trochę zna rzeczywistość <strong>po</strong>lityczną,może mieć wątpliwości, że empirycznie nie występuje nic <strong>po</strong>za różnymirodzajami trzecich dróg? Konia z rzędem temu, kto wskaże pierwsząbądź drugą drogę. Krytyka pro<strong>po</strong>zycji Jana Pawła II bardzo dobrze oddawaładuchowy klimat tamtych czasów: jeden cel, jedna metoda i żadnychdyskusji.Politycznej teodycei towarzyszył - nazwijmy go tak - „szantaż wolnością"To jest rzecz, która jako problem istnieje w Kościele do dzisiaji skutkuje ogromną pasywnością wielu chrześcijan, którzy boją się braćod<strong>po</strong>wiedzialność za kształt świata, który ich otacza. Powiadano, że każdy,kogo nie<strong>po</strong>koi istnienie obszarów definiowanych jako „koszty wolności"najprawdo<strong>po</strong>dobniej jest <strong>po</strong> prostu wrogiem wolności, kimś, kto nie<strong>po</strong>trafi <strong>po</strong>radzić sobie z „nieszczęsnym darem wolności". Nie <strong>po</strong>doba cisię nędza pegeerów, bieda emerytów, narkomania, <strong>po</strong>rnografia w sklepach,prostytucja, prymitywizm mediów, rosnące bezrobocie - co więcej:zaczynasz je krytykować, szukasz rozwiązań, protestujesz - więc - brzmidiagnoza - nie rozumiesz natury demokracji, a być może tęsknisz za autorytaryzmem.O ile wiele absurdów lat dziewięćdziesiątych wyparowało,mam nadzieję, bez<strong>po</strong>wrotnie - to ten szantaż do dziś paraliżuje od<strong>po</strong>wiedzialnośći aktywność wielu chrześcijan, którzy boją się kształtowaćrzeczywistość z lęku, że zostaną <strong>po</strong>sądzeni o zamach na wolność, a możenawet chęć wprowadzenia jakiejś autorytarnej teokracji.Objawem towarzyszącym tym zjawiskom była - <strong>po</strong>zwolę sobie <strong>po</strong>służyćsię kolejnym neologizmem - euzebianizacja historii. Polegałaona na tym, że historię Tischnerowskiego środowiska, tego „KościołaTischnera", przedstawiano jako historię zawsze prawidłowych wyborów.Mistrzostwo osiągnął Jacek Żakowski, który w niewielkiej książeczce <strong>po</strong>święconejhistorii „Tygodnika Powszechnego" przedstawił dzieje pismatak, jakby to środowisko nigdy nie dokonywało błędnych - co ja mówię- choćby ryzykownych czy dyskusyjnych wyborów. To, co robił „Tygodnik",było zawsze trafne. Błędy to inni. Kiedy do Sejmu PRL-owskiegokandydował ktoś s<strong>po</strong>za „Tygodnika" sprawa mogła być <strong>po</strong>dejrzana, natomiastkiedy do tego samego Sejmu kandydował ktoś ze środowiska„Tygodnika" wtedy zawsze był to przejaw dojrzałej mądrości. Taki s<strong>po</strong>sóbmyślenia o własnej przeszłości jest wprawdzie terapeutycznie dobry,388FRONDA 44/45

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!