22.08.2015 Views

Seks po katolicku - Fronda

Seks po katolicku - Fronda

Seks po katolicku - Fronda

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

i <strong>po</strong>niżonych. Co więcej, że temat skrzywdzonych i <strong>po</strong>niżonych nie był tuszczególnie <strong>po</strong>pularny, bywał odbierany jako nieod<strong>po</strong>wiedzialna krytykadobrej władzy i jej jedynie słusznego projektu przemian. Do dziś pamiętampewien specyficzny ton, którym mówiono o niezbędnych, zdaniemreformatorów, przekształceniach na wsi, zwłaszcza w rejonach <strong>po</strong>pegeerowskich:„Oni muszą coś ze sobą zrobić" <strong>po</strong>wiadano z dykcją, od którejcierpła skóra. W tamtych latach nie było zbyt wielu adwokatów, <strong>po</strong>ważnietraktujących problemy ludzi wyrzuconych <strong>po</strong>za nawias nowego, lepszegoświata. Za <strong>po</strong>moc starczyć im miała cyniczna zachęta, by „wzięlisprawy w swoje ręce"Stała za tym pewnego typu <strong>po</strong>lityczna teodycea. Zakładano, że pewnadoza zła jest integralnym i nieuchronnym elementem nowego, liberalno--demokratycznego ładu (zgodnie z założoną przez liberalnych Panglosówtezą, że urzeczywistniamy najlepszy z możliwych światów). Pamiętam,że w kręgach osób związanych z Tischnerem bardzo często <strong>po</strong>jawiało sięhasło: „koszty transformacji". Duże obszary rzeczywistości ludzkiej byłytraktowane właśnie jako „wióry przemian"; „wióry", którym nie trzeba<strong>po</strong>święcać nadmiernej uwagi.Towarzyszyło temu bardzo silne eks<strong>po</strong>nowanie języka konieczności.W kontekście modelu transformacji słowo wolność jakoś się nie <strong>po</strong>jawiało.W ramach obowiązującego dyskursu przyjęty model transformacjiprzedstawiano jako zjawisko <strong>po</strong>litycznie, kulturowo i ekonomicznie konieczne.I to nie transformację w ogóle, ale właśnie ten konkretny model,który przyjęto w Polsce. Karierę robiło słowo „oszołom". Jakakolwiekpróba dyskusji o wariantach była natychmiast ekskomunikowana. Ludzipróbujących rozmawiać o innych modelach rozwiązań ekonomicznych,ustrojowych czy prawnych przedstawiano jako ignorantów i awanturników.Zakaz dotyczył wszystkich bez wyjątku. Pamiętam, że Roman Graczykw książce Polski Kościół, <strong>po</strong>lska demokracji 1 , nota bene opatrzonejwstępem ks. Józefa Tischnera, zamieścił tekst, w którym surowo krytykowałJana Pawła II za jego sugestie dotyczące jakiejś <strong>po</strong>lskiej „trzeciejdrogi" (która stanowić miała niebezpieczną mrzonkę). Podaję ten tekstjako przykład, nie tylko dlatego, żeby przy<strong>po</strong>mnieć, że naprawdę nikt niemiał prawa wyłamać się z przyjętej logiki konieczności „jedynej drogi" ale1Por. R. Graczyk, Polski Kościół, <strong>po</strong>lska demokracja, Kraków 1999.ZIMA 2008387

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!