22.08.2015 Views

Seks po katolicku - Fronda

Seks po katolicku - Fronda

Seks po katolicku - Fronda

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

mianowicie Tischner swoją obecnością i brakiem wyrazistej krytyki w jakimśstopniu autoryzował te <strong>po</strong>glądy?Zastanawiając się nad intelektualną architekturą „Kościoła Tischnera"- tak jak on przedstawiał się ludziom mu obcym - wyróżniłem kilkacech, które chciałbym Państwu przedstawić. Co ciekawe, większość tychcech - jak zrozumiałem z wystąpień moich <strong>po</strong>przedników - sam Tischner(jak rozumiem, ten Tischner prawdziwy) bardzo surowo krytykował,przedstawiając je jako fundamentalne wady <strong>po</strong>lskiej duchowości.Główny zarzut wobec „koła Tischnerowego" dotyczy konstantynizacjichrześcijaństwa - <strong>po</strong>stawy w latach dziewięćdziesiątych bardzoty<strong>po</strong>wej dla części związanych z władzą środowisk inteligencji katolickiej.U źródeł tego zjawiska, tej de facto <strong>po</strong>lityzacji religii, leży zamianapewnych twierdzeń wziętych z nauki s<strong>po</strong>łecznej Kościoła, np. twierdzeń0 zaletach wolnego rynku i demokracji, <strong>po</strong>parcie konkretnego programu<strong>po</strong>litycznego przedstawianego nie tylko jako jedyny słuszny <strong>po</strong>litycznie1 ekonomicznie (co już było s<strong>po</strong>rym nadużyciem intelektualnym), ale nadodatek również jako jedyny w pełni chrześcijański. Z tezy o wyższościwolnego rynku i demokracji nad komunistycznym autorytaryzmem, tezyzbudowanej głównie w oparciu o analizy antro<strong>po</strong>logiczne, wyciąganowniosek o ewangeliczno-papieskiej prawomocności konkretnego, <strong>po</strong>litycznegoprogramu transformacji, dopuszczając się nie tylko <strong>po</strong>lityzacjichrześcijaństwa, ale i pewnego rodzaju teokratyzacji ówczesnego projektuprzemian.Ten ruch wywołał ruch następny. Stając się zakładnikiem <strong>po</strong>lityki,chrześcijaństwo takie, chcąc nie chcąc, stawało <strong>po</strong> stronie agentów<strong>po</strong>litycznej zmiany, nie zaś <strong>po</strong> stronie ofiar transformacji. Każda dużaoperacja s<strong>po</strong>łeczna, nawet taka, w której słuszność wydaje się nie ulegaćwątpliwości, <strong>po</strong>ciąga za sobą ofiary - to oczywiste. Przyjęcie perspektywytych, którzy projektują i animują zmiany, skutkować może odwróceniemsię od ofiar - które w globalnym rachunku przedstawiają się raczejjako „koszty" niż jako ludzie. Ryzyko zaangażowania autorytetu chrześcijaństwaw projekt <strong>po</strong>litycznych reform stanowi przyjęcie perspektywy,w której drogą Kościoła stają się reformy, a nie człowiek. Rzeczywiście,ci, którzy bez szczególnej życzliwości myśleli o „Kościele Tischnera", mieliprzez te lata wrażenie, że tenże krąg jest - symbolicznie mówiąc - raczej„Kościołem ministrów i reformatorów", niż zagubionych, skrzywdzonych386FRONDA 44/45

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!