22.08.2015 Views

Seks po katolicku - Fronda

Seks po katolicku - Fronda

Seks po katolicku - Fronda

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

to trzeba wiedzieć (będąc oświeconymbiologiem), że to ewolucja <strong>po</strong>przez dobórnaturalny wytwarza niezliczone projektyo niebywałej wprost złożoności i elegancji.Pośród nich jest i układ nerwowy, który jesttak doskonały i złożony, że wygląda na to, iżktoś go celowo stworzył, doprowadzając dojego wytworzenia - ale nie, to ewolucja wniezliczonych bezcelowych próbach doszłado takiego celu (!) 27 .Argumenty dowodów ontologicznychautor zbija, ale także słabo, nie cytując całej bogatej i lepiej uargumentowanejliteratury na temat tego, że jak coś jest <strong>po</strong>myślane, to nie znaczy, żeistnieje. Realizm filozoficzny już dawno wykazał różnicę <strong>po</strong>między ideamii <strong>po</strong>jęciami a aktem istnienia. Zresztą Dawkins (i słusznie) się z tymzgadza.„Mam głęboką <strong>po</strong>dejrzliwość wobec jakiegokolwiek rozumowaniaprowadzącego do tak istotnych wniosków, które obywa się beznajmniejszego chociażby odniesienia do danych zaczerpniętychz zewnętrznego świata" 28 .Dawkins nie ma jednak chyba świadomości, iż jest to stanowiskorealizmu <strong>po</strong>znawczego (sięgające starożytności i scholastyki), bo zaraz<strong>po</strong>wołuje się na dwóch przedstawicieli idealizmu - Davida Hume'a i ImmanuelaKanta 29 . Potem wykazuje brak definicyjnego i elementarnegodla nauki sprecyzowania <strong>po</strong>jęcia „istnieć" i „nicość", fundując czytelnikowidowód „z nicości Boga". Bóg „nieistniejący stwarzający" byłby lepszyniż „istniejący stwarzający" Lepszy jako kto? Dawkins nie widzi, że2728Por. R. Dawkins, dz. cyt., s. 121.Tamże, s.125.29Powoływanie się zresztą na Humea przez przyrodnika, który w swej pracy badawczejnie jest w stanie obejść się bez zasady przyczynowości w ujawnieniu praw, a nieprzypadków czy instynktów rządzących przyrodą, jest dość kuriozalne. To Hume bowiemzanegował w filozofii zasadę substancjalności i przyczynowości. Zarówno dla biologa,jak i dla fizyka, czy chemika, zanegowanie zasady przyczynowości nawet w stopniu<strong>po</strong>dstawowym, a zastąpienie jej przyzwyczajeniem i instynktem, jak chce Hume, niweczynaukowy trud.ZIMA 2008297

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!