22.08.2015 Views

SPIS RZECZY

Czytaj online PDF - Fronda

Czytaj online PDF - Fronda

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

trzymali w karcerach we Wronkach i Rawiczu, opowiadał jak to wiezionymdo Białołęki działaczom „Solidarności” w nocy kazano dół kopać w lesie, żeto niby będą za chwilę rozstrzelani i do tego dołu wkładani. Ksiądz Piotrmówił, że zbrodnie komunistów przeraziły cały świat i dlatego ci partyjni,co to krzyże w szkołach zdejmowali, na zbawienie już liczyć nie mogą, zespołeczności ludzkiej winni być wypluci, a na łaskę Bożą bez pokuty i takliczyć nie mają co.Jak słuchał Zarzycki tego wszystkiego, to sobie myślał, czemu tak niemówili, jak tu jeszcze władza ludowa układała swoje klocki. Teraz jak komunaposzła precz, a w kraju panuje demokracja amerykańska, to łatwo gadać.On sam, znaczy się Zarzycki, był przecież członkiem partii i nikogo niemordował, a przeciwnie, jako przewodniczący kasy pożyczkowej w ZieleniMiejskiej starał się kolegom zapomogi dawać. Księdzu Piotrowi słowa z ustłatwo leciały, ale Leon mocno odczuwał, że z Kościołem, co chce jak muchywszystkich komunistów wydusić, nie jest mu za bardzo po drodze, albonawet wcale.Tak to było w niedzielę, ale był przecież cały tydzień dni pracujących,kiedy trzeba było jak raz przechodzić reorganizację Zieleni Miejskiej. Akuratwyznaczono dla niej likwidację, a przedsiębiorstwo, dotąd jakie takie,przejmowała firma „Zdrowe Ziele” S.A. Polegało to na tym, że jakiś nikomunieznany gówniarz wzywał do gabinetu wszystkich pracowników starszychi wypytywał, jak im się w Miejskiej Zieleni pracowało. Nie bardzo byłowiadomo, czy mówić, że źle, czy dobrze. Na przykład takiego Małochwiejapytał: – Panie Januszu, pana to krzyż nie boli, jak pan tak na rabatach przykwiatach robi? – Janusz od dawna wycwaniony, powiedział, że nie wie, borobił zawsze przy pompie. A na to ten gówniarz, że teraz nie będzie pompy,tylko hydrant. Po tej jego wypowiedzi Małochwiej się mocno turbował, żemoże źle z nim pogadał. Zarzyckiego to gówniarz jeszcze gorzej wypytywał:– Czy był w związku zawodowym? Nie mógł się Leon wyprzeć i mówił, że jakna wyjściu przy bramie zakład zamknęli i robili zebranie, to był. – A w jakimto byliście związku? – wypytywał się gówniarz. Zarzycki zaraz mu odrzekł,że w miejscowym. Ale gówniarz się zaparł i dalej pytał: – W miejscowym,to jakim, OPZZ czy Solidarności? Zarzycki mówił, że różnie, na sali raz byłytransparenty Solidarności a raz OPZZ-etu.– Rozumiem – powiedział gówniarz, ale mu źle z ładnej buzi patrzało.A zresztą co on mógł rozumieć z tego wszystkiego, skoro tak było, że Zarzyckii jego kamraci solidaruchów to ganiali jak psów po zakładzie Zieleni Miejskieji nie ma tego co wspominać.

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!