19.08.2015 Views

Polityka równości płci Polska 2007

Polityka równości płci Polska 2007 - UNDP Polska

Polityka równości płci Polska 2007 - UNDP Polska

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

ez względu na tematykę, są to mężczyźni (średnio ponad 80% mężczyzn i niecałe 20% kobiet).Nawet w sondzie przeprowadzonej na lotniskach w tak neutralnej tematyce, jak np. w informacjidotyczącej tanich lotów do Stanów Zjednoczonych, o zdanie na temat tanich lotów nie zapytano anijednej pasażerki. Również wśród osób zapraszanych do studia kobiety występują bardzo rzadko.Kobiety częściej pojawiają się jako komentatorki spraw społecznych, a także wtedy, gdydziennikarki/dziennikarze zwracają się po komentarz do przedstawicieli organizacji pozarządowych.To bardzo wyraźna różnica, którą udało się zaobserwować – około 90% wypowiedziprzedstawicieli organizacji pozarządowych to głosy kobiet. Kobiety pojawiają się także wtedy, gdyinformacja dotyczy zdrowia, dzieci, opieki społecznej. Podsumowując, nie ma wyraźnych różnicmiędzy stacjami publicznymi a komercyjnymi, jeśli chodzi o przestrzeganie kwestii równouprawnieniaw telewizji. Wszystkie monitorowane stacje w równym stopniu dyskryminują kobiety i innegrupy marginalizowane. Żadna ze stacji telewizyjnych nie prowadzi świadomej polityki GM aniw przypadku przygotowywania materiałów, ani wewnętrznej – redakcyjnej.Z badania na temat udziału kobiet w mediach, przeprowadzonego przez prof. Renatę Siemieńskąw 2005 r., wynika, że kobiety niezwykle rzadko kierują mediami. Wśród ośmiu analizowanychdzienników („Gazeta Wyborcza”, „Rzeczpospolita”, „Trybuna”, „Dziennik Zachodni”, „DziennikPolski”, „Nasz Dziennik”, „Fakt”, „Super Express”) kobiety są redaktorkami naczelnymi zaledwiedwóch – „Dziennika Zachodniego” i „Naszego Dziennika”. Wśród zastępców redaktorównaczelnych stanowią 38,1%. Wśród kierowników działów stanowią 27,9%. W czterech najważniejszychtygodnikach społeczno-politycznych („<strong>Polityka</strong>”, „Newsweek”, „Wprost”, „Przegląd”),nie ma wśród redaktorów naczelnych ani jednej kobiety, a 3 na 10 osób (30%) są zastępczyniamiredaktorów naczelnych i 9 (30%) – kierowniczkami działów. Podobnie przedstawia się sytuacjaw 10 analizowanych tygodnikach dla kobiet („Gala”, „Pani Domu”, „NAJ”, „Tina”, „Życie na Gorąco”,„Chwila dla Ciebie”, „Twoje Imperium”, „Takie jest Życie”, „Bella Relaks”, „Rewia”). Kobiety sąredaktorkami naczelnymi w sześciu, a we wszystkich są zastępczyniami redaktorów naczelnych.Reklamy jako przeszkoda w kreowaniu polityki <strong>równości</strong>owejMożliwe, że reprodukowanie społecznych nie<strong>równości</strong> w środkach masowego przekazu bezpośredniowiąże się z obecnością w nich reklam. Przypuszcza się, że wspomniane dodatki do popularnychdzienników powstały wraz z napływem ofert od reklamodawców i reklamodawczyń specyficznych,„kobiecych” lub „męskich” produktów, które „nie mieściły się” w głównym wydaniu gazety. Możnasądzić, że „kobieta” jako adresatka przekazów medialnych zostaje zauważona w kontekście swojej <strong>płci</strong>(z odmiennymi problemami i potrzebami) dopiero, gdy dostrzega się w niej konsumentkę.Reklamy nierzadko umożliwiają funkcjonowanie danego medium, ponieważ produkcji czy tonp. czasopisma, czy programu telewizyjnego nie pokrywają przychody z dystrybucji lub abonamentu.Reklama jest niejawną siłą napędzającą rynek mediów. A wiadomo, że reklama, chcącpozyskać konsumentów, najczęściej posługuje się gotowymi, wykluczającymi wzorcami, stereotypowymiprzedstawieniami kobiet, mężczyzn i relacji między nimi.Tylko w nielicznych przypadkach reklamy przełamują te wzorce i przy okazji reklamowych przekazówpromują równouprawnienie (jak to ma miejsce w reklamach ukazujących mężczyzn przy domowychzajęciach, a kobiety w satysfakcjonujących je obowiązkach zawodowych), wrażliwość na płećw języku (jak w reklamie serka Hochland, gdzie dziewczynka mówi: „Jak dorosnę, zostanę psycholożką”)i odchodzenie od wyidealizowanych, stereotypowych wzorców przypisywanych obu <strong>płci</strong>om(przykładem mogą tu być promujące różnorodność wyglądu i samoakceptację reklamy Dove).W ostatnich latach pojawiło się też kilka reklam używających jaskrawie seksistowskich przekazównaruszających art. 16b. ust. 3 ustawy o radiofonii i telewizji. Dotąd nie udało się przeprowadzićsystematycznego monitoringu mediów (w tym reklam). Nie monitoruje się przestrzeganiawspomnianego artykułu ustawy o radiofonii i telewizji, a jego łamanie traktuje się jako czyn o małejszkodliwości społecznej. Jedynymi osobami, które zwracają uwagę na łamanie tego artykułu,są feministki, podejmujące szybkie, ale wciąż bagatelizowane w mediach kontrakcje 3 .Skumulowane wykluczenia w mediachW mediach dochodzi do celowego, świadomego marginalizowania problemów także innych grupmniejszościowych, uznanych za mało atrakcyjne lub wręcz nieatrakcyjne dla reklamodawców, a przez3Feministki ostro zareagowały na przykład na seksistowską reklamę jednej z warszawskich stacji radiowych, w której ukazanokobiece piersi zamiast pokręteł przy odbiorniku radiowym oraz na podobne w swej wymowie reklamy sieci komórkowych.Te reakcje mają charakter spontaniczny i są odpowiedziami pojedynczych osób (np. Agnieszka Kraska stworzyła serię trawestującąkilka znanych reklam uprzedmiotawiających kobiety), powołanych naprędce grup (np. WAAFelek przeprowadziłakcję afirmatywną wymierzoną w billboardowy paszkwil na feministki). Akcje oprotestowujące używanie stereotypowychwizerunków kobiet mają jednak charakter oddolny i bardzo ograniczony zasięg oddziaływania.113Środki masowego przekazu

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!