Wci¹¿ blisko tradycjiZ Jurijem Kochem, popularnym pisarzem serbo³u¿yckimrozmawia Romuald SzuraOd pó³ wieku Jurij Koch troszczy siêo to¿samoœæ narodow¹ Serbów £u¿yckichw Niemczech, o ich kulturê i jêzyk. Obecniejest najbardziej popularnym pisarzem serbo-³u¿yckim, znanym tak¿e w zielonogórskimœrodowisku literackim.Z pisarzem o jego twórczoœci i dzia³aniachspo³ecznych rozmawia Romuald Szura.Romuald Szura: - Jest pan autoremwielu znanych nie tylko na £u¿ycach, lecztak¿e w Niemczech powieœci, nowel, esejówdotycz¹cych g³ównie ekologii, nie wspominaj¹cju¿ o sztukach teatralnych, scenariuszachfilmowych i s³uchowiskach radiowych.Myœlê, ¿e pana talent epicki zacz¹³ siêrozwijaæ w latach 60. i 70., kiedy ukaza³y siêtakie ksi¹¿ki jak „¯ydówka Hanna”,„Miêdzy siedmioma mostami” czy „Ró¿aMaria”.Jurij Koch: - Moje literackie pocz¹tki siêgaj¹wczeœniejszego okresu. Ju¿ w latach1956-1960, jako student dziennikarstwaw Lipsku, zacz¹³em pisaæ – jak to zwyklebywa – wiersze. Potem zosta³em kierownikiemkabaretowej grupy studentów serbo-³u¿yckich. Pisa³em wiêc teksty, a w³aœciwiekrótkie scenki satyryczne. Zreszt¹, w czasiestudiów dziennikarskich pog³êbia³em jednoczeœniemoj¹ wiedzê o literaturze nie tylkoniemieckiej.- Niemal ka¿da pana powieœæ, nowelazawieraj¹ powojenne losy Serbo³u¿yczan,ich narodowe tradycje i zwyczaje, troskêo zachowanie ojczystego, s³owiañskiegojêzyka. Myœlê, ¿e przyk³adem tego mo¿ebyæ powieœæ „Ró¿a Maria”.- „Ró¿a Maria” to ksi¹¿ka, która nale¿y dowczeœniejszego okresu mojej twórczoœci. Jestto powieœæ trochê patetyczna, powsta³aw mojej m³odoœci, podczas tzw. burzyi naporu. W powieœci tej ukazujê stosunkimiêdzyludzkie, które panowa³y w NRD,a dotyczy³y szkolnictwa i wychowaniam³odzie¿y w pierwszych powojennych latach.Jej bohaterk¹ jest m³oda nauczycielka, którana co dzieñ broni kultury i jêzyka Serbów£u¿yckich, nara¿aj¹c siê przez to wieluniemieckim pedagogom. Konflikty, któreprze¿ywa w zderzeniu z oficjaln¹ polityk¹,stanowi¹ interesuj¹c¹ historiê odradzania siês³owiañskiej mniejszoœci narodowej w Niemczech.Kiedyœ ksi¹¿ka ta by³a popularna wœródczytelników. Dzisiaj jednak jako literackitemat mo¿e zainteresowaæ ju¿ tylko historykówliteratury.- Nie odkryjê ¿adnej tajemnicy, je¿elipowiem, ¿e ten malutki naród s³owiañskiw Niemczech istnieje nadal dziêki swojejkulturze i jêzykowi...- To prawda. Najbardziej istotnymwyrazem kultury Serbów £u¿yckich jest ichjêzyk, którego istnienie zawsze by³o zagro-¿one. Kultura i œrodowisko niemieckie by³yzawsze mocniejsze. Ró¿ne s¹ tego przyczyny.Moglibyœmy godzinami o tym rozmawiaæ. Jestto pewien proces, który istnieje na ca³ymœwiecie. Obecnie mamy oko³o 6 tysiêcy10
ó¿nych jêzyków. Historiografowie i etnografowies¹ zdania, ¿e od 3 do 4 tysiêcy z tychjêzyków zniknie w ci¹gu stulecia. A wiêc jestto proces stale postêpuj¹cy. Zgodnie z moj¹wiedz¹ i obserwacjami to, ¿e Serbo³u¿yczaniejeszcze w ogóle istniej¹, to jest prawdziwyfenomen. Po 1400 latach wspó³¿ycia z Niemcami,nadal s¹ ludzie, którzy pos³uguj¹ siêjêzykiem ³u¿yckim. To prawdziwy cud,¿e ten jêzyk jeszcze istnieje. Sta³o siê tak,poniewa¿ Serbo³u¿yczanom uda³o siê w XVIIIwieku i póŸniej rozwin¹æ jêzyk pisany. Zaczêliwiêc pisaæ i drukowaæ ksi¹¿ki, zaczêliog³aszaæ drukiem ró¿ne publikacje. Mamywiêc od dawna – je¿eli mo¿na tak powiedzieæ– drukowan¹ kulturê.- Kto tak naprawdê czyta dzisiaj pisarzyserbo³u¿yckich?- Czyta nas przede wszystkim m³odzie¿szkolna, gimnazjalna. Czytaj¹ nas tak¿e studencii intelektualiœci, którzy chc¹ poznaænasz¹ literaturê. Jest to normalna sytuacja,podobnie jak w przypadku innych narodowoœcii grup etnicznych. Nasze ksi¹¿ki czytaj¹ te¿starsi ludzie.- W Polsce jest znana pana nowela„Drzewo wiœni” w t³umaczeniu Boles³awaLubosza, w której pokazuje pan mi³oœædwojga m³odych ludzi, pochodz¹cychz ró¿nych œrodowisk, interesuj¹ce przemianyobyczajowe i kulturowe na £u¿ycach. Coby³o inspiracj¹ napisania tej ksi¹¿ki, którapóŸniej zosta³a sfilmowana?- Mówi³em ju¿ o tym na pocz¹tku. Tutaj na£u¿ycach, od dziesiêcioleci, od stuleci spotykaj¹siê dwa œwiaty. Po jednej stronie jest totradycyjny œwiat Serbo³u¿yczan: ich myœleniei prze¿ywanie ojczyzny, próba zachowaniakawa³ka ziemi, na której pozosta³o jeszczetrochê dawnej kultury, a wiêc œwiat tradycji.A po drugiej stronie mamy postêp techniczny,poczynaj¹c od XIX wieku, gwa³towne przeobra¿enia,uprzemys³owienie. Kiedy dochodzido zderzenia tych dwóch œwiatów, rodz¹ siêkonflikty. I oboje przedstawiciele tychœwiatów, po jednej stronie Ena – bohaterkamojej noweli, uczciwa dziewczyna wychowanana tradycjach ludowych, a po drugiejstronie – szaleniec, zawadiaka Sieghart,in¿ynier, cz³owiek z zewn¹trz, który mazupe³nie inn¹ filozofiê œwiata. Ale oni siêkochaj¹. A jednak musia³o dojœæ do konfliktów.I tak jak w ka¿dej noweli, napisanejwed³ug klasycznych wzorców, jej zakoñczeniejest smutne, dramatyczne. Ksi¹¿ka ta wywo³a³awiele dyskusji wœród czytelników.£u¿yczanka Ena, po tym jak strzeli³a doswego ukochanego mê¿czyzny, mia³a œwiadomoœæ,¿e tym samym zniszczy³a swoj¹przysz³oœæ. Martwy cz³owiek, który le¿a³ tamnad brzegiem stawu, by³ jej mê¿emSieghartem. To znaczy – zgodnie ze star¹m¹droœci¹ – ¿e ten, kto rozstaje siê ze swoj¹przesz³oœci¹, ten jednoczeœnie pozbawia siêprzysz³oœci.- Wiem, ¿e pana utwory literackiet³umaczono na wiele jêzyków europejskich,m.in. na czeski, hiszpañski, s³owacki, s³oweñski,na rosyjski... A w Polsce?- W Polsce zosta³a wydana tylko jednamoja ksi¹¿ka „Drzewo wiœni”. Wiem natomiast,¿e dawno temu w œl¹skich almanachachukaza³o siê kilka moich opowiadañ, a w antologiachpoezji – kilkanaœcie moich wierszy.Poza tym w czasopismach takich jak zielonogórskie„Nadodrze” i katowickie „Pogl¹dy”wydrukowano niektóre moje utwory poetyckie.Oczywiœcie, czasopisma te dzisiaj ju¿ nieistniej¹, ale zapamiêta³em ich tytu³y.- Wiem, ¿e zajmuje siê pan nie tylkopisaniem ksi¹¿ek. W miejscowym radioprowadzi pan audycje w jêzyku dolno-³u¿yckim, a raz w miesi¹cu w telewizjiBerlin-Brandenburg wystêpuje pan w programie„£u¿yce”. A poza tym dzia³aw „Domowinie”.- Nie ¿yjê w wie¿y z koœci s³oniowej. Niewybudowa³em sobie domu na peryferiachChociebu¿a po to, a¿eby siedzieæ w ogrodziei od rana do wieczora s³uchaæ ptaków. Jestemtak¿e cz³owiekiem interesuj¹cym siê polityk¹i czêsto uczestniczê w ró¿nych wydarzeniach.Staram siê poznaæ dok³adnie otaczaj¹c¹ mnierzeczywistoœæ. Nasza „Domowina” za³o¿onaw 1912 roku jest organizacj¹ narodow¹z prawie stuletni¹ tradycj¹. Raz tylkow 1937 roku jej dzia³alnoœæ zosta³a zakazanana kilka lat przez niemieckich faszystów.Romuald Szura11
- Page 2 and 3: Zrealizowano w ramach Programu Oper
- Page 4 and 5: Lubuskie Pismo Literacko-Kulturalne
- Page 6 and 7: Spis treœciAndrzej K. Waœkiewicz,
- Page 8 and 9: Andrzej K. WaœkiewiczWtedy i teraz
- Page 10 and 11: (a pewnie i agentka) specjalizuj¹c
- Page 14 and 15: „Domowina” prze¿y³a ju¿ wiel
- Page 16 and 17: Brückenteil wieder zwischen die Pf
- Page 18 and 19: wirtschaftlich genutzt, bevor sie a
- Page 20 and 21: Hobbyhistorikern und Einheimischen
- Page 22 and 23: W³adys³aw £azuka* * *Zdzicza³a
- Page 24 and 25: namowie. Onieœmieleni towarzyszymy
- Page 26 and 27: ym tu, przy tym biurku, w dzisiejsz
- Page 28 and 29: wygl¹da nad Sekwan¹ lub w Krakowi
- Page 30 and 31: ci¹g dalszy, nawet jego konieczno
- Page 32 and 33: Zenon Musia³owskiWspomnienie Jadwi
- Page 34 and 35: jekt publikacji rysunków Niemena.
- Page 36 and 37: Idalia RoszczykNabieranienabieram c
- Page 38 and 39: Anna BilonBracia w Bogu,ale czy bra
- Page 40 and 41: Tego typu spotkania i debaty sprzyj
- Page 42 and 43: 40i w koñcu nawarzy³a kory akacjo
- Page 44 and 45: Mieczys³aw J. WarszawskiW moim sad
- Page 46 and 47: Peter MannsdorfPeter MannsdorfAuf d
- Page 48 and 49: gewesen oder hatte es einfach verge
- Page 50 and 51: Schule seien und dass sie keine Sch
- Page 52 and 53: Ein Student mit langen strähnigen
- Page 54 and 55: NA GRANICYJacek Weso³owskiPowabna
- Page 56 and 57: Przejrza³em ten numer wasz ostatni
- Page 58 and 59: niemiecki jest z jego najnowszej ks
- Page 60 and 61: Zw³aszcza kasowych - w Niemczechpr
- Page 62 and 63:
Goldberg do Rappaporta. Oczywiœcie
- Page 64 and 65:
serdecznoϾ. Wie i rozumie, ze Ni
- Page 66 and 67:
oku i dziœ na nowo przecie¿ dziel
- Page 68 and 69:
tematy. Jak polsko-niemiecki - czyn
- Page 70 and 71:
Romuald SzuraMalarz w plenerzeBo cz
- Page 72 and 73:
Cottbus, 22.08.2007Cottbuser Festiv
- Page 74 and 75:
PREZENTACJEIgor MyszkiewiczTrylobit
- Page 76 and 77:
Galera, infografia, 2007Canibalix M
- Page 78 and 79:
Z cyklu Ulro, rysunek, 1997
- Page 80 and 81:
OBRAZY PROWINCJI SZLACHECKIEJJaros
- Page 82 and 83:
œl¹ska z domem Borów Polski rozw
- Page 84 and 85:
cesarz mianowa³ go starost¹ ksiê
- Page 86 and 87:
g³ogowscy Rechenbergowie po 300 la
- Page 88 and 89:
Die Renaissance hatte bestimmt eine
- Page 90 and 91:
PRZYPOMNIENIA LITERACKIECzytanie Ÿ
- Page 92 and 93:
„Nie chcê byæ pos¹dzony o z³o
- Page 95 and 96:
KRAJOBRAZY LUBUSKIEZygmunt Kowalczu
- Page 97 and 98:
strefy z hipotetycznymi Wenetami. K
- Page 99 and 100:
tetem moralnym. Znani bowiem byli z
- Page 101 and 102:
jest budynek bramny. Zbudowany w XV
- Page 103 and 104:
Bo¿e s³odkiej czereœniw œrodku
- Page 105 and 106:
RECENZJE I OMÓWIENIAAdam Wierzbick
- Page 107 and 108:
Zdarza siê jednak, przy zidentyfik
- Page 109 and 110:
Bevor man noch zu einem „Aber”
- Page 111 and 112:
Werner nie opowiada siê oczywiœci
- Page 113 and 114:
Henryk Szylkin, S³owa i obrazy, To
- Page 115 and 116:
Fraszki na Wojtaszka (rymowanki te
- Page 117 and 118:
Hauptmanns Zeit. Oft wird auf Kolle
- Page 119 and 120:
kartach tej ksi¹¿ki, to jej niew
- Page 121 and 122:
polskiej estrady: Lady Pank, Bracia
- Page 123 and 124:
za ma³o, by widzieæ”. Pokaz prz
- Page 125 and 126:
AUTORZY NUMERUAnna BilonUr. w 1983
- Page 127:
KSI¥¯KI OFICYNY WYDAWNICZEJWOJEW