11.08.2015 Views

Cały numer 20 w jednym pliku PDF - Pro Libris - Wojewódzka i ...

Cały numer 20 w jednym pliku PDF - Pro Libris - Wojewódzka i ...

Cały numer 20 w jednym pliku PDF - Pro Libris - Wojewódzka i ...

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

kartach tej ksi¹¿ki, to jej niew¹tpliwa zaleta. Zachêcam do tej lektury, zw³aszcza, ¿e d³ugie jesiennewieczory przed nami. Mo¿e dziêki niej zrozumiemy, ¿e do Boga nale¿y Wschód i Zachódi wymyœlimy jak po³¹czyæ jedno z drugim.Magdalena FerdynusJurij Andruchowycz, Piosenki dla martwego koguta, wyd. Biuro Literackie, Wroc³aw<strong>20</strong>07, 68 s.„Znów, kurwa, radio, telewizja, prasa.” - tymi s³owami Andruchowycz (zwany czasem ¿artobliwie„polskim poet¹ pisz¹cym po ukraiñsku”) rozpoczyna pierwszy wiersz z wydanego w Polsceniedawno tomiku. Dla czêœci odbiorców s³owa te mog¹ staæ siê jednoczeœnie podsumowaniemowego poetyckiego zbioru. Faktycznie, wiele tu nawi¹zañ do jêzyka reklamy, mediów, tabloidów,a tak¿e wulgaryzmów i kontrowersyjnej (jeœli we wspó³czesnej sztuce coœ jeszcze mo¿e budziækotrowersjê) seksualno-obyczajowej tematyki. Jednak czytelnikom, którzy spojrz¹ uwa¿niej, pozaten „barbarzyñski” sztafarz, Andruchowycz uka¿e prawdziwe oblicze swej poezji.Co mo¿na œpiewaæ martwemu kogutowi? Anglojêzyczne tytu³y wierszy, takie jak CaliforniaDreaming, Girl You Will Be a Woman Soon czy In Memory of Deep Purple zdaj¹ siê sugerowaæamerykañskie przeboje. Ale wra¿enie to jest mylne. Tytu³y s¹ tu niczym zachodnie billboardyreklamowe wdzieraj¹ce siê coraz g³êbiej w nieprzystaj¹cy do nich krajobraz wspó³czesnej Ukrainy.Bo przecie¿ o Ukrainê tutaj chodzi. Ukrainê nie tyle jako miejsce – tom ten jest wszak¿e po czêœcirelacj¹ z europejskich i amerykañskich woja¿y autora – lecz jako pewien pryzmat, jako punktwidzenia i punkt odniesienia. Ukazana w tomie Szwecja to w koñcu kraj, „gdzie nie ma Kijowa,gdzie nie ma Lwowa, gdzie sama zagranica!”. Atak na World Trade Center jest tu relacjonowanyw trakcie jazdy s³ynnym, przemytniczym poci¹giem nr 76 na trasie Czerniowce – Przemyœl (odktórego nazwê, nota bene, zapo¿yczy³o internetowe czasopismo Andruchowycza) i komentowanyprzez „ko³omyjskich gastarbeiterów i gastarbeiterki”. W ten sposób fizyczne peregrynacje autora nazachód dyskretnie przeradzaj¹ siê dla czytelnika w podró¿ intelektualn¹ i œwiatopogl¹dow¹w odwrotnym kierunku. A cel podró¿y w niczym nie przypomina piêknej, wyg³adzonej broszuryreklamowej. To miejsce ciemne i smutne, pe³ne bólu i melancholii. Lecz tak¿e unikalne i niepowtarzalne.To „Europa Stasiuka” z kwaœnym piwem, bezdro¿ami, „skrzywdzon¹ pamiêci¹ historyczn¹”i wszystkim tym, „co zmieœci³o siê miêdzy zrujnowanym i jeszcze nie zbudowanym domem”.Jêzyk wierszy Andruchowycza w przek³adzie Bohdana Zadury jest prosty i bezpoœredni.Elementy narracyjne i opisowe przeplatane s¹ dosadnymi metaforami oraz okazjonalnymi, rytmizuj¹cymipowtórzeniami. To poezja konkretów, wyrastaj¹ca z refleksji nad codziennymi zdarzeniamii doœwiadczaniem potocznoœci. Stylistyk¹ zbli¿ona jest do utworów naszego „pokoleniabruLionu” czy wierszy Zadury w³aœnie. WyraŸne piêtno odcisnêli na niej tak¿e poeci tzw. „szko³ynowojorskiej”, których Andruchowycz t³umaczy³ w trakcie pisania tomiku. St¹d bierze siê mnogoœænazwisk i opisów miejsc, a tak¿e osobisty i œrodowiskowy ton wielu wierszy. Pisane s¹ one jednakna tyle jasno i przejrzyœcie, by nie „zgubiæ” odbiorcy w trakcie lektury, nie zanudziæ gobiografizmem, lecz raczej urzec detalem, szczeroœci¹ i otwartoœci¹.To co w tej poezji (przynajmniej dla polskiego czytelnika) jest nowe, to w³aœnie zmiana perspektywy,to ukraiñskoœæ, któr¹ liryka Andruchowycza jest na wskroœ przesi¹kniêta i któr¹ czytelnicydocenili ju¿ w jego powieœciach. Nie ma tu ostrych s¹dów, nie padaj¹ ¿adne oskar¿enia ani kondemnaty.Jest za to refleksja i refleksyjnoœæ. Przeziera przez ni¹ ¿al, têsknota i niespe³nione nadzieje (zarównote polityczne, jak i osobiste). Wydaje siê, ¿e autor w podró¿ zabra³ ze sob¹ spory baga¿ historyczny,który, choæ schowany w luku, daje o sobie nieustannie znaæ, tarabani¹c i stukocz¹c na wybojach.£ukasz KamiñskiRECENZJE I OMÓWIENIA113

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!