11.08.2015 Views

Cały numer 20 w jednym pliku PDF - Pro Libris - Wojewódzka i ...

Cały numer 20 w jednym pliku PDF - Pro Libris - Wojewódzka i ...

Cały numer 20 w jednym pliku PDF - Pro Libris - Wojewódzka i ...

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

Henryk Szylkin, S³owa i obrazy, Towarzystwo Mi³oœników Wilna i Ziemi Wileñskiej,Zielona Góra <strong>20</strong>07, 48 s.Przez wiele lat Henryk Szylkin by³ postrzegany jako prowincjonalny autor kilku lokalniewydanych zbiorków poetyckich. Nie by³ wiêc szerzej omawiany ani prezentowany w pismach.Myœlê, ¿e du¿e znaczenie mia³o jego przywi¹zanie do uczuciowoœci w poezji, któr¹ tworzy³. Jegocel, to nie zafrapowanie artyzmem, pomys³em, ale w oparciu o wypracowane ju¿ formy wyrazu(psalm, modlitwa) nazywanie wprost, reakcja emocjonalna, a nie sublimowanie lub cyzelowanieobrazów i pojêæ. DoraŸne, aktualne sprawy egzystencji, sprawy publiczne, moralnoœæ, obsesjecywilizacyjne, wkracza³y do jego wierszy w ró¿norakim natê¿eniu. Wra¿liwemu czytelnikowi mog³obyæ to wszystko jednak nie wystarczaj¹ce. Nie t¹ bowiem miar¹ mierzy siê poezji wielkoœæ. Wa¿najest subtelnoœæ nazwania, ró¿nicowanie tonacji, jakiœ element zaskoczenia, choæby to w³aœnie. Aletrzeba powiedzieæ gwoli sprawiedliwoœci, ¿e wra¿liwoœæ Szylkina zw³aszcza na los cz³owieka,niedolê i codzienne cierpienia, jest autentyczna, przybiera postaæ wzburzenia lub protestu. Tekwestie mocno organizowa³y i ci¹gle organizuj¹ kszta³t jego poetyckich obrazów. By³ np. czas,kiedy Szylkin pisa³ niemal wy³¹cznie utwory przesycone apokaliptycznymi wizjami. Stara³ siê w tymbyæ a¿ nader krañcowy – „Psalmy ostateczne”, „Apokaliptyczny kr¹g”. Wspó³gra³a z nimi nutareligijna. Te klimaty ciemnoœci, zagro¿enia zag³ad¹, upadkiem moralnoœci mia³y swoje Ÿród³a w klimaciespo³ecznym lat osiemdziesi¹tych. Czy to mia³o byæ g³ówne dokonanie poety, tego nie wiem.Okaza³o siê jednak, ¿e wkrótce na miejsce wieszczenia koñca œwiata z równ¹ si³¹ wkroczy³, wytrwale- co trzeba przyznaæ - do dzisiaj kontynuowany, a zwi¹zany w pierwszym rzêdzie ze wspomnieniemrodzinnej Santoki, nurt kresowy. Tej tendencji poeta pozostaje wierny. Nurt ten pojawia³siê zreszt¹ od samego pocz¹tku twórczoœci, tyle ¿e incydentalnie. W przeci¹gu ostatnich kilkunastulat natomiast wszystkie wydawane przez Szylkina tomiki s¹ ju¿ zdominowane przez tê tematykê.Czêsto towarzysz¹ utworom ilustracje fotograficzne b¹dŸ rysunki nawi¹zuj¹ce do wileñskich, santockichkrajobrazów. Zdaje siê, ¿e ustali³ siê w koñcu ¿yciowy temat, traktowany zapewne jakorodzaj pos³annictwa, misji patriotycznej. I owszem, temperatura tych wierszy jest szczególna, bardzoosobista. Mit tej ziemi, idealizacja krajobrazu – pól, jezior, rzek, kwiatów przydomowych, lasóww obfitoœci grzybów, przedstawiany jest bardzo ¿arliwie jak œwiêtoœæ. Wprowadzane s¹ tropypatriotyczne i historyczne, albowiem st¹d wielu „Polaków w s³awy Panteonie”. I myœlê, ¿e Szylkindo swych wierszy potrafi przekonaæ zw³aszcza tych, którzy z tamtych stron siê wywodz¹. A jest ichwielu. Do nich adresuje swój sentymentalizm, bo wie, ¿e w ten sposób bêdzie mia³ odbiorcê.Myœlê, ¿e o tych sprawach mo¿na tak¿e mówiæ przy okazji wydania kolejnego jego kresowegozbiorku „S³owa i obrazy”. I ten wyposa¿ony jest w ³adne przyrodnicze fotografie. W zasadzie jeszczeraz znajdujemy potwierdzenie, ¿e Szylkin pozostaje ci¹gle w <strong>jednym</strong> i tym samym krêgu fascynacji.Wraca do krainy swego dzieciñstwa. Ods³ania sielskoœæ, zapamiêtan¹, tego gniazda, ale samepowroty sielskie w zasadzie nie s¹. Znajdujemy g³ównie wiersze dramatycznie gorzkie. I tymbardziej ów dramat zostaje zaznaczony, im wiêkszy obserwuje poeta rozdŸwiêk pomiêdzy tym conotuje jego pamiêæ, a tym co naocznie spostrzega podczas kolejnego przyjazdu. Santoka,Wileñszczyzna s¹ w ka¿dym razie Ÿród³ami jego natchnienia. Wyznaje tej ziemi mi³oœæ, mi³oœæzaprawion¹ gorycz¹. Przypomina, ¿e losem wielu Polaków by³a czarna, sybiracka niedola. Rzecz niew tym wy³¹cznie, a w tym g³ównie, ¿e „Tam gdzie kwit³y zbo¿a” „mchem poros³e g³azy”, ruinyi ugory, zapomnienie, zniszczenie, dewastacja sfery materialnej, „zatar³ siê œlad ojca z dawnej jegowiosny”. W istocie wszystko siê zatar³o, „perz walczy” na miejscu kwiatów. Wszystko w tych wierszachjest ju¿ wy³¹cznie minione. Krajobraz zasmuca, bo jakby ju¿ „inny”. W jakiejœ miejscowoœci ¿yj¹ ju¿tylko jakieœ „kobiety samotne i ciche”, a np. w Tu³owie poetycki wêdrowiec skrupulatnie notuje:„G³az na g³azie obok. Têdy bieg³a œciana / dworskiego podwórza. Teraz w chaszczach znika. / Niema zbó¿ ni sadu”. W kaplicy rodzinnej ktoœ „rozbi³ na murze zapisany kamieñ”. Tak wiêc jeœli wczeœniejw „Psalmach” by³o prorokowanie zag³ady, to teraz apokalipsa jest ca³kiem realna, w³aœnie siê dokona³a.I mo¿na j¹ ogl¹daæ. Poeta chce ocalaæ gin¹cy œwiat, przeciwstawia siê zapomnieniu s³owem, form¹sonetu. Nie ma jednak z³udzeñ, ¿e po tej ziemi , co „w serce wros³a” pozosta³a ju¿ tylko legenda.Czes³aw SobkowiakRECENZJE I OMÓWIENIA107

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!